Jak facet przeżywa rozstanie?

[Taka_sama_inna]

Jak kobieta przezywa rozstanie, to można zaobserwować po naszych wypowiedziach.
Mam propozycję,żeby oprócz kobiet zabrali głos również panowie. Myślę, że wiele z nas się nad tym zastanawia...

[iwONKA595]

Napisane przez Taka_sama_inna

Jak kobieta przezywa rozstanie, to można zaobserwować po naszych wypowiedziach.
Mam propozycję,żeby oprócz kobiet zabrali głos również panowie. Myślę, że wiele z nas się nad tym zastanawia...

chyba obszerny watek to to nie bedzie jesli maja sie wypowiadac tylko panowie. jesli nie zostane zlinczowana to sie wypowiem z wlasnego doswiadczenia - otoz moj byly jak go zostawilam(wypalila sie moja milosc do niego) zalamal sie kompetnie, dzwonil, pisal smsy, plakal do sluchawki, chcial sie zenic, jezdzil pod moimi oknami i patrzyl czy sie swieci wieczorami, czyli czy siedze w domu; przychodzil pod drzwi, prosil, wsciekal, raz kopnal mi w drzwi ze o malo mi zamek nie odpadl...no i oczywiscie do tego grozil ze zrobi cos mojej rodzinie - jednym slowem przezyl to bardzo i chyba nie za dobrze to przyjal...
jak widac faceci tez sie potrafia ponizac

[Taka_sama_inna]

Nie wiem, czy to co teraz napiszę dotyczy tylko bardzo niedojrzałych mężczyzn w wieku 3o lat, ale mój przykład wskazuje na to, że faceci w pierwszej fazie nie czują się najgorzej, pocieszaja się licznymi, nowymi znajomościami, seksem, imprezami, a dopiero później (miesiąc, dwa, czasem pół roku)zaczynają żałować??..tęsknić...Nie wiem, czy nie wynika to z faktu porównywania byłej do nowopoznanych?? U nas jest na odwrót, na początku - ogromny żal, łzy, smutek, cierpienie...który z czasem przechodzi...
Wiem ,że nie ma reguły, faceci są do siebie podobni, ale nie tacy sami...podobnie jak my...

[Damayanti]

mój napisał list pożegnalny i chciał skakać z bloku.

[Chii1986]

mój jeden miała "urażoną dumę"próbował mnie złapać na zazdrość i robił sobie romantyczne opisy na gg do innych dziewczyn itp. mój drugi płakał i nie było to udawane bo weszłam do domu niespodziewana a on leżał zaryczany...na szczęście nie było to ostateczne rozstanie.

[Izaluka]

Napisane przez Damayanti

mój napisał list pożegnalny i chciał skakać z bloku.

Obiecanki cacanki


Mój jeden Exio też wystawał mi pod domem, dzwonił, pisał, śledził mnie, chciał się rzucić pod pociąg... ostatecznie straszył, że przestanie jeść

Jakoś nie uległam.

Następny Ex to szybko się pocieszył. Właściwie chyba zerwał ze mną dla innej. O wszystkim co dzieje się w jego sercu informował mnie w opisach na GG Nawet tekst z kartki Walentynkowej dla mnie znalazł się w tym opisie, ale był kierowany do innej
Generalnie nie wzruszył go mój los (tylko w pierwszym tygodniu wymiękł i zadzwonił, że tęskni, że nie da rady, że to był chyba błąd) Ale był konsekwentny i nie chciał nam dać drugiej szansy. Luz.

Pozdrawiam Cię, jeśli mnie nadal czytasz

[Damayanti]

Napisane przez Izaluka

O wszystkim co dzieje się w jego sercu informował mnie w opisach na GG

ehh,te opisy...co my byśmy bez nich zrobili :P

[esmough]

To ja się chyba obracam wśród dziwnych facetów ;-)
Wiadomo, że każdy człowiek przeżywa rozstanie na swój sposób, obojętne czy jest to kobieta czy mężczyzna. Jednak z tego co widziałam na przykładzie swoich byłych, a także jak widzę jakieś rozpadające się na moich oczach związki, to faceci raczej zamykają się w sobie, tzn. z gg znikają jakiekolwiek opisy - chyba właśnie żeby uniknąć czegoś o czym pisze Damayanti - ogólnie faceci się kryją, żebyśmy przypadkiem NIE dowiedziały się co u nich.
To, jak się zachowują "już po" rozstaniu dużo mówi o tym, co faktycznie sobą reprezentują -a często pokazują się wtedy od tej najgorszej strony. Ogólnie uważam, że mimo wszystko często (!!) wykazują więcej klasy niż kobiety i mniej tragizują - chociaż wypowiedzi poprzedniczek świadczą dobitnie, że tu wszystko zależy.
I próbują wrócić. Po od 3 do 12 miesiącach po rozstaniu Tajemnicza reguła która z moich obserwacji boleśnie często się sprawdza

[Izaluka]

Napisane przez Damayanti

ehh,te opisy...co my byśmy bez nich zrobili :P

Niestety byłam wtedy jeszcze w nim zakochana i nie potrafiłam wykasować tego numeru GG. I codziennie mi tymi dennymi tekstami wbijał nóż w serce...

Na początku myślałam, że może to za karę lub mam być zazdrosna
Po dwóch tygodniach nie wytrzymałam i zapytałam prosto z mostu co to za opisy. Wyparł się wszystkiego w żywe oczy, ale ja swoje wiem

Wydawałoby się, że taki facet z klasą, a on takie szopki odstawiał. Żałosne. Wiedział jak to przezywam, a jeszcze mi musiał dokładać I wiem, że to było specjalnie, bo potem już nie pojawiały się takie opisy...

Czasem bywają okropni


esmough witamy na forum No właśnie też byłam pewna, że mój Ex tak się zachowa, czyli zamknie w sobie, nie dopuści bym wiedziała co u niego. A on jakby mógł to by poinformował w tych opisach, że właśnie sra. Wybaczcie za określenie, ale tak to z mojej perspektywy wyglądało.
Było mi wstyd przed znajomymi, bo po prostu te jego opisy były takich niskich lotów, że znajomi mi pisali o nim ''ale romantyk się z niego zrobił, żal''

No i jakoś uwielbienie do tego człowieka, szacunek jakim go darzyłam wyparowywały z każdym opisem na GG. Co do tej Twojej reguły U mnie niedługo minie ta górna granica i nie spodziewam się rewolucji, bo chyba bym teraz ze śmiechu umarła, gdybym usłyszała coś o powrocie

[201704051255]

To zależy od masy czynników.
Czasem facet czuje ulgę, bo sam chciał zerwać, więc ktoś odwalił robotę za niego (mój ex).
Czasem wybija klin klinem i gra twardziela (takich znam wielu ),
czasem jak mój kolega biadoli "żadna taka nie będzie ,już nigdy więcej sie nie zakocham" i za miesiąc meszka u nowej dziewczyny (zakochany po uszy).
Są tacy jak brat mojego kumpla "ona mnie skrzywdziła, więc pokażę babom gdzie ich miejsce" czyli mści się na przypadkowych, bo jedna go skrzywdziła (sic!)
Są ci, co na litość szukają pocieszycielki (tez niestety znam osobiście),
a są pewnie i ci, co płaczą po nocach(teoretyzuje, nie poznałam, albo żaden się nie przyznał).
Mam tez znajomego, którego kobieta raz skrzywdziła i do tej pory, a było to kilka lat temu boi się angażować, ryzykować, boi się znów oberwać

[Chii1986]

Napisane przez Izaluka

Niestety byłam wtedy jeszcze w nim zakochana i nie potrafiłam wykasować tego numeru GG. I codziennie mi tymi dennymi tekstami wbijał nóż w serce...

Na początku myślałam, że może to za karę lub mam być zazdrosna
Po dwóch tygodniach nie wytrzymałam i zapytałam prosto z mostu co to za opisy. Wyparł się wszystkiego w żywe oczy, ale ja swoje wiem

Wydawałoby się, że taki facet z klasą, a on takie szopki odstawiał. Żałosne. Wiedział jak to przezywam, a jeszcze mi musiał dokładać I wiem, że to było specjalnie, bo potem już nie pojawiały się takie opisy...

Czasem bywają okropni

Miałam identycznie. Wtedy jeszcze mi zależało wiec każdy taki opis mnie bolał. Potem zaczął nawet mi się radzić w sprawach sercowych "jak ją poderwać,doradz mi w końcu jestes moją ex" a szczytem tupetu było proszenie mnie (notoryczne) o załatwianie numerów kom. do co ładniejszych dziewczyn z mojej klasy....

ostatnią jego propozycją był sex bez zobowiązań mimo,że miałam już nowego faceta i on o tym wiedział... "odmówiłam"...w dość niemiły sposób

[żurawinka]

Jak?
Jeden rzuca się w wir pracy, drugi w wir romansów

[martina@]

a pewnie różnie... myślę, że faceci to tez jednak ludzie ;p

Rzucenie się w wir romansów to bardzo częste zjawisko. Pewnie pomaga, ciekawe tylko na jak długo

[karta666]

Szuka jak najszybciej pocieszycielki, aby nie cierpieć, zresztą dużo dziewczyn też tak robi-mimo, że płaczą po kontach.

[Camilla]

O jaki ciekawy temat

Moge napisac na podstawie moich dwóch eks, z którymi byłam w tzw. poważnych (długich) związkach. Obaj zostawili mnie dla innej (ehhh...), z czego z pierwszym rozstawałam sie trzykrotnie i wracalismy do siebie 2 razy, po trzecim rozstaniu, odwidziało mu się po 2 miesiącach i chciał do mnie wracać, wydzwaniał i na komórke i na stacojnarny, pisał na gg, płakał, błagał, ja nie chciałam. Musiałam sie z nim spotkać i powiedzieć mu prosto w oczy, że nic z tego nie będzie i ma mi dac świety spokój. To sie uspokoił. Chyba potem szukał dziewczyny, z pewnoscia wiele ciekawych "znajomosci" nawiązał
Drugi odstawił scene istna z melodramatu. Płakał przytulał, mówił, ze tak szybko z żadną sie nie zwiąże Cóz, miesiąc potem dowiedziałam sie że ma inną, nota bene dziewczyne z którą pisał na gg jeszcze kiedy bylismy razem Zostawił ją po jakis 4 czy 5 miesiącach dla innej, smutna prawda, że zdradzał ją dobry miesiąc ze swoja obecną, zanim sie "zdecydował". Tak wiec przykład niedojrzałego dupka skaczacego z kwiatka na kwiatek i "szukającego celu" U mnie tez minie niedługo rok od rozstania z nim. Chybabym ze śmiechu padła gdyby chciał "wrócić", co wiem, że nie nastapi nigdy Musi sie wyszalec i wyszumiec, a jego obecna to raczej tez taka "tymczasowa" przystań Zreszta są podobno siebie warci A wszelkie z nim kontakty zerwałam, on nie zasługuje na to, żeby pisac ze mną nawet na gg
Byłam niedawno w 5 miesięcznym związku, zerwałam, bo facet nie miał dla mnie w ogóle czasu, no i odległosc zrobiła swoje. Chciał utrzymac kontakt to go utrzymałam, pod warunkiem, że nie będzie sobie robił nadziei. To był bład, coraz mniej podobały mi sie jego wirtualne buziaki i zapewnienia że "tęskni" za mną. Napisałam mu wprost że nie chce zeby tak pisał i przesyłał mi całusy. To sie cięzko obraził Mam z nim kontakt, ale sporadyczny.

[mona1616]

Napisane przez Chii1986

mój jeden miała "urażoną dumę"próbował mnie złapać na zazdrość i robił sobie romantyczne opisy na gg do innych dziewczyn itp.

mój były tak właśnie teraz robi(niedawno sie rozstalismy), codziennie do jakiejs innej dziewczyny jakos nie wzbudza to we mnie zazdrosci

[kkaa]

mój ex powiedział ze nie wyobraża sobie już innej (ja go zostawiłąm) i płakał, ale po 1,5 miesiaca znalazł tą inną XD więc tak źle nie było (ja byłam z tego powodu szcześliwa że przynajmniej za mna nie łazi). Zapewne ma teraz urażoną dumę i gada o mnie bzdury.

[gosiaska]

Fajny temat ja tam z obserwacji moich kumpli to wyznają różne zasady np.

1. Zasada gróźb rzucenie się pod tory, zapicia sie na śmierć i zamarznięcie w zaspie śnieżnej ( texty do zwrocenia na siebie uwagi- skutczeny w tym względzie oczywiscie trzymamy reke na pulsie i pomagam przyjaciolom zeby czasem glupstwa nie zrobili

2. Zasada tego kwiatu to pół światu czyli nie robi z tego tragedii bo wie że gdzies tam czeka jego "ksienrzniczka"

3. Zasada ja Ci pokaże - w tym przypadku wyżywa sie na siłowni, albo flirtuje na około, żeby sie dowartościować

4. Zasada zaszywania się w jaskini aby przeboleć stratę i pracować w ciszy

więcej nie pamietam jak przypomne sobie to drukne tutaj jeszcze buźka!!

[araneaa]

zgodzę sie z poprzedniczkami - wszystko zależy od faceta.

jeden moj ex, zaczał płakac jak mu powiedzialam ze to koniec. nigdy wcześniej mężczyzna przy mnie nie płakał i bardzo mnie to wzruszyło więc uległam (jak później zauwazylam, niesłusznie) . chłopak twierdzil ze jestem jego całym światem bla bla bla. miesiac później go rzuciłam, pisał, dzwonił, przyjeżdżał .. {mieszkał w innym mieście}. W końcu poszedł do lasu i napieprzał pięscia w drzewo tak ze rozwalił rece ;] no cóż, sa i takie przypadki.

drugi ex, zadzwonił kilka razy i widzac ze nie ma szansy dał spokój.

trzeci uniósł się dumą i honorem i nie odzywal sie z pół roku, dopiero później przeszliśmy na stopę towarzyską (chłopak miał fajne ciało, ale za grosz rozumu, i dlatego go zostawiłam - do tego cholernie zawyżona samoocena)

dlatego jak mówicie, wszystko zalezy od człowieka i wielu czynników.

[Izaluka]

Oooo, przypomniało mi się, że mój jeden Exio też walił pięściami w ścianę do krwi Szkoda mi go, ale teraz pewnie jest mi wdzięczny za to, że z nim zerwałam, bo z tego co wiem po ponad pół roku poznał dziewczynę z którą jest już ponad dwa lata i chyba jest szczęśliwy

A ja za to zerwanie można by rzec, że odpokutowałam z nawiązką...

[Zmijka]

Faceci przeżywają to tak jak my. z ta tylko różnica, ze nie zakładają wątków na Wizażu lub innych portalach o tym rozstaniu

No i chyba sie kumplom nie zwierzają.

Moja dwa exi na końcu mnie strasznie obrazili i wręcz wmawiali mi, że ich zdradzałam czyli cała winę na mnie chcieli zrzucić, a potem wszystkim gadali, że to oni ze mną zerwali, a to przecież ja ich zostawiłam, no ale nie można się przyznać, że ktoś nas rzucił

[melisanka]

Wiecie, a moj dawny byly do tej pory wmawia sobie i wszytkim dookola, ze tylko jego kocham ponad zycie, a za TZ wyszlam tylko po to zeby "nieudolnie starac sie" o nim zapomniec

To sie nazywa wielka pewnosc siebie - albo wielka glupota

[Kero]

Zgodzę sie z Zmijką. Przeżywamy to podobnie do Was, ale bardzo rzadko zdarza się, że się zwierzamy znajomym, a tym bardziej innym facetom. Wszystko zależy od osoby i od tego co naprawdę czuła. Czy kochała czy nie.

Ja sam jestem chyba w fazie rozstania, chociaż tak naprawdę nie wiem, czy moja dziewczyna chce zerwać czy nie, ale od ponad miesiąca nie chce rozmawiać, chce czas na przemyślenie nawet nie wiem czego, bo nie chce powiedzieć. Niby jakoś wyprosiłem, chociaż miałem się nie odzywać i dać jej czas, żeby chociaż powiedziała o co chodzi, ale jeszcze bardziej chyba sie po******ło. Osobiście jednak nie chciała sie spotkać i mi tego powiedzieć heh, ma mi opisać co myśli i do tego te opisy, że faceci są do d(pipi)y. Trwa to już ponad miesiąc. Sam nie wiem co mam robić. Zrozum tu kobietę heh .

Kilka razy zdarzyło mi sie płakać po nocy, mimo że nigdy nie płakałem i zastanawiam sie cały czas, co poszło nie tak. Jeśli zerwie, to pewnie dam jej spokój i zajmę sie czymś przyjemnym, żeby odciągnąć myśli od tego, bo nas też rozstania bolą tak jak Was. Tak ja to przeżywam. Mam nadzieję ona tego nie przeczyta heh.

Uf w końcu gdzieś się wygadałem.

[melisanka]

Kero, wiesz co bo z doswiadczenia wiem ze najgorsze co moze zyc to takie zawieszenie.
Ja tak mialam 2 tygodnie nerwowki, niby chcial sie rozstac ale chcial sie zastanawiac, plakalam do poduszki, nerwy byly, a jak w koncu uslyszalam, ze wraca do bylej to jakby mi kamien z serducha spadl, ulzylo od razu
Mysle, ze i Tobie tak ulzy jak w koncu bedziesz wiedzial na czym stoisz

[mav]

Moj byly po naszym zerwaniu tydzien sie do nikogo nie odzywal. Po jakims czasie jak mnie widzial na przerwach to czasem dostawalam buziaka w usta dla mnie to tez nie bylo latwe, a bylo mi jeszcze trudniej jak go codziennie zalamanegoi widzialam, w koncu bo naszych juz pozniejszych burzliwych klotniach urwalam z nim kontakt calkowicie.

ach bylismy raz zmuszeni sylwestra spedzac razem stwierdzil wtedy ze kobiety potrafia strasznie zranic itd. (ja bylam jego pierwsza dziewczyna) i jakies aluzje ze jakbym ja nie byla taka ZLA bla bla to...

to bylo jakies trzy lata temu, szkoda mi bylo jak z nim zerwalam byl bardzo dobrym czlowiekiem ale co najmniej nudnym

[Insomnia89]

Mój Ex następnego dnia po rozstaniu zadzwonił do mnie i pytał się czy może przyjechać do mnie, złożyć mi o moim rodzicom życzenia (to była Wielkanoc). Odmówiłam... Później zaczęły się pojawiać plotki na mój temat, moim znajomym powiedział, że jest szczęśliwy, że się rozstaliśmy (sam mnie szantażował, bym nie zrywała). Wiem, że ostro balował, zaczął pić, trochę zawalił szkołę... Non stop chodził na imprezy, zdarzało się, że pił sam w pokoju. Kiedy minęła mu faza "żalu", kontaktował się ze mną. Zapewniał, że kocha, że nie znajdzie żadnej innej, że tylko ja. Z tego co wiem, do tej pory jest sam. Jutro mija rok.

[oniaczeq]

Roznie to bywa, zależy od człowieka i od tego co czuli do danej osoby
Znam takich którzy zamykają sie w sobie, nie chcą nigdzie wychodzić, ogólnie czuja sie paskudnie i musi minąć sporo czasu żeby znów mogli być z jakaś dziewczyna
I takich którzy biegają z imprezy na imprezy i szybko znajdują pocieszenie w ramionach innej(zazwyczaj sa to krótkie przygody)
Dlatego nie ma gotowej odpowiedzi na to jak faceci to przezywają..

[melisanka]

Napisane przez oniaczeq

...
I takich którzy biegają z imprezy na imprezy i szybko znajdują pocieszenie w ramionach innej(zazwyczaj sa to krótkie przygody)
Dlatego nie ma gotowej odpowiedzi na to jak faceci to przezywają..

Mi szkoda wlasnie tych dziewczyn ktore mysla ze znalazly milosc, zakochuja sie a facet traktuja ja tylko jako srodek na zapomnienie o bylej

[Aśkun19]

U mnie było różnie, z jednym razem doszliśmy do wniosku że to wszystko nie ma sensu, odległośc, on rzadko miał czas żeby przyjechac, itp. a potem nagle czas się znajdywał, potem nagle tak bardzo kochał i tęsknił, ale stracił swoją szansę jedyną w swoim rodzaju, a prosił przez rok.
Inny był strasznie rozgoryczony, zły że go okłamywałam chociaż niczego nigdy nie obiecywałam... Różne głupoty o mnie gadał...
Następny, przy zrywaniu płakał, tak mi go było szkoda, ale byłam twarda, mówił że zawsze będzie na mnie czekał, że zawsze moge na niego liczyc, i fakt faktem zawsze mogłam. Unikac się go nie dało bo to sąsiad z naprzeciwka, ale w wigilie zadzwonił czy może przyjśc na chwilkę, zgodziłam się, to było ponad miesiąc po zerwaniu, przyniósł mi misia pod choinkę, nie chciałam wziąc, ale nalegał, wypiliśmy herbatę i tyle... Jest sam do dziś, po ponad 2,5 roku.

A ja sama miałam byc ofiarą takiego co to miał się pocieszac raniąc inne dziewczyny... Ale biedaczysko nie docenił mojego uroku i czaru i wpadł w sidła

[Joline]

Tak samo jak my. Niketorzy wogole sie do tego przyznaja nawet.. Wogole mezczyzni sie stali BARDZO kobiecy w ostatnim czasie, malo co nas rozni.