rozwód koscielny PILNE!!!

[zegda]

Może ktoś z Was orietuje się jak wygląda przebieg rozwodu kościelnego?
Czy strona pozwana również może podać swoich świadków i
jakie są terminy od przyjęcia zawiadomienia rozprawie żeby ich zgłosić?
Czy też rozwód kościelny jest z orzeczeniem o winie z którejś ze stron?
I najwazniejsze jeżeli rozwód będzie na niekożyśc matki,która wychowuje samotnie przez kilka lat dziecko i ojciec Jego, tylko ogranicza sie do płacenia alimentów , wówczas może On ubiegać się odebranie dziecka?
Bardzo proszę o odpowiedz PILNE.... rozprawa 10 maja..

[Marwari]

Napisane przez zegda

Może ktoś z Was orietuje się jak wygląda przebieg rozwodu kościelnego?
Czy strona pozwana również może podać swoich świadków i
jakie są terminy od przyjęcia zawiadomienia rozprawie żeby ich zgłosić?
Czy też rozwód kościelny jest z orzeczeniem o winie z którejś ze stron?
I najwazniejsze jeżeli rozwód będzie na niekożyśc matki,która wychowuje samotnie przez kilka lat dziecko i ojciec Jego, tylko ogranicza sie do płacenia alimentów , wówczas może On ubiegać się odebranie dziecka?
Bardzo proszę o odpowiedz PILNE.... rozprawa 10 maja..

nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny... jest unieważnienie małżeństwa, ale muszą być dobre powody żeby je uzyskać. Użyj wyszukiwarki i zajrzyj do googli, bo jest sporo informacji na ten temat.

[***luna]

może chodzi o rozwiązanie mąłżeństwa konkordatowego?
w tym przypadku "cześć" kościelna" nie podlega rozwodowi.

[ushia]

istnieje rozwod kościelny, ale otrzymanie go graniczy z cudem, ciagnie sie latami i moze go udzielic tylko papiez
uniewaznienie malzenstwa jest odrobine latwiejsze, choc niewiele, powodem moze byc zatajona przed slubem nieplodnosc lub choroba psychiczna
rozwiazanie malzenstwa konkordatowego - jak wyzej napisane - dotyczy tylko czesci cywilnej i przebiega normalnie jak kazdy rozwod
moze byc bez orzekanaia o winie - za zgoda stron
albo z orzeczeniem winy, przy czym kwestia komu zostanie przyznana opieka nad dzieckiem od tego nie zalezy
i jeszcze strona wnoszaca pozew to nie to samo co winna rozpadowi malzenstwa

z rozwodu mamy pamietam, ze jest jakas roznica w kwestii alimentow w zaleznosci czy z orzeczeniem winy czy nie

[passion27]

Hm...sama jestem w trakcie uniewaznienia malzenstwa koscielnego i wiem ze strona pozwana nie moze wzywac swoich swiadkow.. ja wypisywalam swiadkow byly nie mial takiej mozliwosci.. uniewaznienie mozna dostac z kilku powodow: 1. niedojrzalosc emocjonalna ktoregos z malzonkow, 2. zatajenie przed malzonkiem jakiejs choroby genetycznej itp, 3. zmuszenie do malzenstwa wbrew wlasnej woli,4. nieskonsumowanie malzenstwa z przyczyn ktoregos z malzonkow. to sa cztery o ktorych mi wiadomo.. moje uniewaznienie trwa juz 4 rok ale jesli swiadkowie i pozwana strona stawia sie na wezwania w parafii ten proces przebiega szybciej. u mnie niestety sie ciaglo ale juz dobieglo konca kwestia kilku tygodni i bede miala uniewaznienie na ktore tyle czekam. coz jeszcze moge dodac? hm. na pewno bedzie badanie psychologiczne a koszt calego uniewaznienia lacznie z oplata za psychologa wynosi ok 1000 zl( mimo ze podobno jest bezplatne) uniewanienie malzenstwa koscielnego jest niezalezne od rozwodu i nie ma wplywu na przyznanie dziecka ktoremus z rodzicow.. sa to dwie oddzielne sprawy. no i mozna uzyskac uniewaznienie w ten sposob ze obie strony moga zawierac ponownie zwiazek malzenski lub tez taki zwiazek moze zawrzec tylko strona pozywajaca a pozwany moze zapomniec o ponownym slubie koscielnym. mam nadzieje ze pomoglam pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia

[Lexie]

Napisane przez ushia

uniewaznienie malzenstwa jest odrobine latwiejsze, choc niewiele, powodem moze byc zatajona przed slubem nieplodnosc lub choroba psychiczna

Takich powodów jest chyba więcej, czytałam o unieważnieniu ślubu kościelnego bo jedno z małżonków nie chciało mieć potomstwa i nie powiedziało tego przed ślubem. Jest też niedojrzałość emocjonalna czy powiedzenie, że brało się ślub pod presją, a więc nie w pełni z własnej woli.

[zegda]

Dziękuję Wam bardzo za szybki odzew .
Już dałam namiary strony, dla mojej przyjaciółki- bo to o Nią chodzi.


Jeszcze raz Wielkie Dzięki... Pozdrawiam

[Emilkaa]

uniewaznienie malzenstwa jest jesli pokaze sie ze zainstniala jakas przeszkoda malzenstwa...trzeba to udowodnic....podobno rozwod jest dlugi

[perelka80]

Napisane przez passion27

Hm...sama jestem w trakcie uniewaznienia malzenstwa koscielnego i wiem ze strona pozwana nie moze wzywac swoich swiadkow.. ja wypisywalam swiadkow byly nie mial takiej mozliwosci.. uniewaznienie mozna dostac z kilku powodow: 1. niedojrzalosc emocjonalna ktoregos z malzonkow, 2. zatajenie przed malzonkiem jakiejs choroby genetycznej itp, 3. zmuszenie do malzenstwa wbrew wlasnej woli,4. nieskonsumowanie malzenstwa z przyczyn ktoregos z malzonkow. to sa cztery o ktorych mi wiadomo.. moje uniewaznienie trwa juz 4 rok ale jesli swiadkowie i pozwana strona stawia sie na wezwania w parafii ten proces przebiega szybciej. u mnie niestety sie ciaglo ale juz dobieglo konca kwestia kilku tygodni i bede miala uniewaznienie na ktore tyle czekam. coz jeszcze moge dodac? hm. na pewno bedzie badanie psychologiczne a koszt calego uniewaznienia lacznie z oplata za psychologa wynosi ok 1000 zl( mimo ze podobno jest bezplatne) uniewanienie malzenstwa koscielnego jest niezalezne od rozwodu i nie ma wplywu na przyznanie dziecka ktoremus z rodzicow.. sa to dwie oddzielne sprawy. no i mozna uzyskac uniewaznienie w ten sposob ze obie strony moga zawierac ponownie zwiazek malzenski lub tez taki zwiazek moze zawrzec tylko strona pozywajaca a pozwany moze zapomniec o ponownym slubie koscielnym. mam nadzieje ze pomoglam pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia

Cześć jestem w trakcie pisania papierów o unieważnienie rozwodu kościelnego, mam pytanie czy ważne jest dla kościoła jak długie się pismo napisze?? bo zgłupieć można od tego wszystkiego już mam mentlik szczerze powiem że się obawiam tego rozwodu bo nie wiem co mnie czeka.Zaskoczyła mnie informacja że całość koszuje około 1000 zł jak składać będę papiery to coś płacę?kiedy te opłaty się robi? a z psychologiem rozmawiam ja i pozwany? Bardzo Cię proszę o odpowiedź bo denerwuję się Pozdrawiam Domi

[szugarbejb]

Napisane przez perelka80

Cześć jestem w trakcie pisania papierów o unieważnienie rozwodu kościelnego,

O co ?

[Antilia]

Napisane przez szugarbejb

O co ?

ee chyba jej się źle napisało i chodzi o unieważnienie małżeństwa

[Forbidden Paradise]

tak tak uczylam sie ostatnio o tym. No wiem jest mozliwosc wziecia rozwodu slubu koscielnego tylko ze to trwa bardzooooooo dlugo, do dwoch lat. Na swiadkow wzywaja cala rodzine przyjaciol, znajomnych wszystkich doslownie.! Pytaja o bardzo intymne rzeczy, nawet o zycie seksulane, wszytsko doslownie, ile razy jak czesto poprostu wszytsko. Pytaja swiadkow jak to bylo miedzy Wami. Chce dodac ze slubu koscielnego nie mozna wziasc sobie od tak, na to trzeba miec dowody i naprawde jakies wiarygodne powody, tzn ze naprzyklad malzenstwo nie bylo skonsumowane albo jeden z partnerow nie chcial miec potomstwa i jeszcze kilka innych ale naprawde nie wiele jest tych powodow. Naprawde z tego co ja sie o tym na religi uczylam to to bardzo skomplikowane jest.

[201803290936]

Napisane przez Marwari

nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny... jest unieważnienie małżeństwa, ale muszą być dobre powody żeby je uzyskać. Użyj wyszukiwarki i zajrzyj do googli, bo jest sporo informacji na ten temat.

Warto przypomnieć te słowa, bo nadal jest tu pisane o rozwodzie kościelnym.

[iustitia]

NIE MA czegoś takiego jak "rozwód kościelny", przestańcie używać tego terminu, bo to wprowadza innych w błąd! Jest tylko stwierdzenie nieważności małżeństwa, ale to rzadkie i trudne.

[paula78]

Napisane przez Forbidden Paradise

tak tak uczylam sie ostatnio o tym. No wiem jest mozliwosc wziecia rozwodu slubu koscielnego tylko ze to trwa bardzooooooo dlugo, do dwoch lat. Na swiadkow wzywaja cala rodzine przyjaciol, znajomnych wszystkich doslownie.! Pytaja o bardzo intymne rzeczy, nawet o zycie seksulane, wszytsko doslownie, ile razy jak czesto poprostu wszytsko. Pytaja swiadkow jak to bylo miedzy Wami. Chce dodac ze slubu koscielnego nie mozna wziasc sobie od tak, na to trzeba miec dowody i naprawde jakies wiarygodne powody, tzn ze naprzyklad malzenstwo nie bylo skonsumowane albo jeden z partnerow nie chcial miec potomstwa i jeszcze kilka innych ale naprawde nie wiele jest tych powodow. Naprawde z tego co ja sie o tym na religi uczylam to to bardzo skomplikowane jest.

sie nie douczylas widac. nie ma rozwodu koscielnego tylko uniewaznienie malzenstwa.

[Forbidden Paradise]

Napisane przez paula78

sie nie douczylas widac. nie ma rozwodu koscielnego tylko uniewaznienie malzenstwa.

przepraszam, zle sie wyrazilam powinnam byla powiedziec 'uniewaznienie malzenstwa', mam nadzieje droga Paulo78 ze nie zetniesz mi glowy za ta przejezyczenie sie ;|

[paula78]

Napisane przez Forbidden Paradise

przepraszam, zle sie wyrazilam powinnam byla powiedziec 'uniewaznienie malzenstwa', mam nadzieje droga Paulo78 ze nie zetniesz mi glowy za ta przejezyczenie sie ;|

zastanowie sie :-P

[Forbidden Paradise]

Napisane przez paula78

zastanowie sie :-P

mam nadzieje ze odpowiedz bedzie pozytywna, czyli nie ;P

[Klarissa]

Takie coś to nadużycie, najpierw dziewczyny biorą ślub, coś komuś przysięgają a potem z dzioba robią cholewę twierdząc, że to było nie ważne. Unieważnienie małżeństwa kościelnego to nic innego jak brak umiejętności przyznania się do błędu. Nikt do tych ślubów z nimi nie zmuszał. Nagle po paru latach coś nie pasuje - szast, prast małżeństwa nie było, można z następnym brać ślub, a jak nie wyjdzie to się znowu spróbuje "unieważnić"...?

Edit:
Oczywiście nie mówię o przypadkach gdzie małżeństwo faktycznie było nie ważne, nie zawarte - z mocy prawa polskiego. Ciekawe, że te same osoby unieważniające ślub kościelny nie starają się o cywilne unieważnienie małżeństwa lecz "na rzęsach biegają" żeby dostać rozwód z orzeczeniem o winie faceta.

[Kota]

Napisane przez Klarissa

Takie coś to nadużycie, najpierw dziewczyny biorą ślub, coś komuś przysięgają a potem z dzioba robią cholewę twierdząc, że to było nie ważne. Unieważnienie małżeństwa kościelnego to nic innego jak brak umiejętności przyznania się do błędu. Nikt do tych ślubów z nimi nie zmuszał. Nagle po paru latach coś nie pasuje - szast, prast małżeństwa nie było, można z następnym brać ślub, a jak nie wyjdzie to się znowu spróbuje "unieważnić"...?

Edit:
Oczywiście nie mówię o przypadkach gdzie małżeństwo faktycznie było nie ważne, nie zawarte - z mocy prawa polskiego. Ciekawe, że te same osoby unieważniające ślub kościelny nie starają się o cywilne unieważnienie małżeństwa lecz "na rzęsach biegają" żeby dostać rozwód z orzeczeniem o winie faceta.

Bywa różnie.
Sąsiadka wyszła za mąż, brała ślub kościelny, kochała faceta itd. Nie była do tego ślubu zmuszona, miała dobrą wolę itd. Trafiła jednak na oszusta.... i nie śmiałabym pisać, że sama się o to prosiła, przed ślubem oczu nie miała, to teraz dorze jej tak. Po prostu - w życiu bywa różnie.

Dwa tygodnie po ich ślubie on udał się na chrzciny swojego dziecka z inną dziewczyną- sąsiadce mówiąc, że idzie skopać ogródek ciotce.
Potem dopiero wyszło szydło z worka.

Możliwe byłoby prawdopodobnie otrzymanie unieważnienia małżeństwa kościelnego- ze względu na zatajenie przez faceta tak istotnej sprawy- jak związek i dziecko z inną kobietą w trakcie składania przez niego przysięgi małżeńskiej.

Sąsiadka jednak nie starała się o to. Rozwiodła się, nie stając bynajmniej na rzęsach, aby otrzymać wyrok o winie faceta, później związała z innym, bez parcia na następny ślub.

[Elfir]

Ale mętlik się stworzył

Bierzemy pod uwage ślub konkordatowy.
Tak naprawde to sa jednoczesnie dwa sluby:
1. koscielny, religijny
2. cywilny, regulujacy stosunki prawne miedzy malzonkami

Słub koscielny mozna w zasadzie jedynie uniewaznic, nie ma ŻADNYCH skutkow prawnych (np. opieka na dzieckiem, orzekanie o winie). Strocna chcąca uniewaznienia musi udowodnic, dlaczego nie chce/nie umie/nie może zyc wspolnie ze swoim ślubnym. Dlatego przedstawia świadków.

Slub cywilny rozwiazuje sie w Sądzie. I to on ma SKUTKI PRAWNE. Czyli orzeka sie podczas rozwodu o podziale majatku, opiece nad dzieckiem, alimentach, itd.
jezeli sąd orzeknie rozwód z wina jednego wspolmalzonkow, to winny malzonek musi utrzymywac druga strone, jeżeli w wyniku rozwodu pogorszyły się jej warunki materialne (twz. alimenty na współmałzonka)


BTW. Cos takiego jak rozwod koscielny wystepowalo dawno temu i bylo udzielane przez papieża (głównie chodziło o rozwody par królewskich) - chyba tak powstał anglikanizm?

[Klarissa]

Napisane przez Kota

Bywa różnie.
Sąsiadka wyszła za mąż, brała ślub kościelny, kochała faceta itd. Nie była do tego ślubu zmuszona, miała dobrą wolę itd. Trafiła jednak na oszusta.... i nie śmiałabym pisać, że sama się o to prosiła, przed ślubem oczu nie miała, to teraz dorze jej tak. Po prostu - w życiu bywa różnie.

Dwa tygodnie po ich ślubie on udał się na chrzciny swojego dziecka z inną dziewczyną- sąsiadce mówiąc, że idzie skopać ogródek ciotce.
Potem dopiero wyszło szydło z worka.

Możliwe byłoby prawdopodobnie otrzymanie unieważnienia małżeństwa kościelnego- ze względu na zatajenie przez faceta tak istotnej sprawy- jak związek i dziecko z inną kobietą w trakcie składania przez niego przysięgi małżeńskiej.

Sąsiadka jednak nie starała się o to. Rozwiodła się, nie stając bynajmniej na rzęsach, aby otrzymać wyrok o winie faceta, później związała z innym, bez parcia na następny ślub.

To jest akurat ekstremalny przypadek, w którym jak najbardziej jest podstawa do ubiegania się o kościelne unieważnienie. Mnie chodziło o takie sytuacje, że dziewczyna/facet dochodzi do wniosku, że to jednak nie to, a skoro coraz łatwiej otrzymać kościelne unieważnienie, to sobie załatwią bo zawsze to droga wolna do następnego kościelnego ślubu. Taka obłuda moim zdaniem.

[201803290936]

Napisane przez Elfir

(...)

BTW. Cos takiego jak rozwod koscielny wystepowalo dawno temu i bylo udzielane przez papieża (głównie chodziło o rozwody par królewskich) - chyba tak powstał anglikanizm?

Yes. Lubię ten fragment historii więc mały OT na urozmaicenie wątku:

Henryk VIII chciał unieważnić swoje małżeństwo z Katarzyną Aragońską (nieco starszą od niego - a w owych czasach to była spora różnica, zawarte w młodym wieku po wpływem ojca, Henryka VII) - rodziła albo córki, albo martwe dzieci, a mu się marzył syn. Poza tym Hiszpania nie była już wymarzonym sojusznikiem dla Anglii. Wymyślił sobie, że powodem będzie to, że Katarzyna rzekomo skłamała, iż w chwili ślubu z nim była nienaruszona (czyli, że była dziewicą). Wcześniej Katarzyna była bowiem krótko żoną (EDIT błędu!) jego brata, Artura, bardzo chorowitego. Po śmierci małżonka przysięgła (i pewnie mówiła prawdę, bo jej pierwszy mąż był cały czas na granicy życia i śmierci), że nie doszło do skonsumowania małżeństwa, a Henryk - a może bardziej jego dorady, dla potrzymania sojuszu z Hiszpanią - poprosił papieża o zgodę na ślub z wdową po własnym bracie. Potem się powoływał na to, że branie żony po bracie jest niezgodne z Biblią - wcześniej mu to nie przeszkadzało... Byli do pewnego momenty dobrym małżeństwem, każdy wiedział, że zawartym zgodnie z prawem, mieli córkę (Maria), ale mu się zachciało innej - podsuniętej mu sprytnie pod królewski nos Ann Boleyn. Papież się nie zgadzał na unieważnienie, rodzinka Ann nalegała, problem dziedzica tronu stawał się coraz bardziej palący, protestanci zyskiwali coraz większe wpływy w Anglii, Kościół KK za to raził w oczy bogactwami - to wszystko i jeszcze więcej złożyło się na to, że Henryk olał papieża i ogłosił się głową kościoła we własnym kraju. Po czym złupił doszczętnie majątek Kościoła KK.

[Forbidden Paradise]

Napisane przez Doris1981

Yes. Lubię ten fragment historii więc mały OT na urozmaicenie wątku:

Henryk VIII chciał unieważnić swoje małżeństwo z Katarzyną Aragońską (nieco starszą od niego - a w owych czasach to była spora różnica, zawarte w młodym wieku po wpływem ojca, Henryka VII) - rodziła albo córki, albo martwe dzieci, a mu się marzył syn. Poza tym Hiszpania nie była już wymarzonym sojusznikiem dla Anglii. Wymyślił sobie, że powodem będzie to, że Katarzyna rzekomo skłamała, iż w chwili ślubu z nim była nienaruszona (czyli, że była dziewicą). Wcześniej Katarzyna była bowiem krótko siostrą jego brata, Artura, bardzo chorowitego. Po śmierci małżonka przysięgła (i pewnie mówiła prawdę, bo jej pierwszy mąż był cały czas na granicy życia i śmierci), że nie doszło do skonsumowania małżeństwa, a Henryk - a może bardziej jego dorady, dla potrzymania sojuszu z Hiszpanią - poprosił papieża o zgodę na ślub z wdową po własnym bracie. Potem się powoływał na to, że branie żony po bracie jest niezgodne z Biblią - wcześniej mu to nie przeszkadzało... Byli do pewnego momenty dobrym małżeństwem, każdy wiedział, że zawartym zgodnie z prawem, mieli córkę (Maria), ale mu się zachciało innej - podsuniętej mu sprytnie pod królewski nos Ann Boleyn. Papież się nie zgadzał na unieważnienie, rodzinka Ann nalegała, problem dziedzica tronu stawał się coraz bardziej palący, protestanci zyskiwali coraz większe wpływy w Anglii, Kościół KK za to raził w oczy bogactwami - to wszystko i jeszcze więcej złożyło się na to, że Henryk olał papieża i ogłosił się głową kościoła we własnym kraju. Po czym złupił doszczętnie majątek Kościoła KK.

dokladnie tak bylo tez sie uczylam ;P i nawet film ogladalam

[maja79]

Napisane przez zegda

I najwazniejsze jeżeli rozwód będzie na niekożyśc matki,która wychowuje samotnie przez kilka lat dziecko i ojciec Jego, tylko ogranicza sie do płacenia alimentów , wówczas może On ubiegać się odebranie dziecka?

Tą kwestię rozstrzyga tylko sąd przy rozwodzie cywilnym.

Generalnie jak się ma ślub konkordatowy i chce się rozwiązać go na obu płaszczyznach (cywilnej i religijnej), to trzeba rozwieść się cywilnie i unieważnić ślub kościelny - 2 osobne sprawy.

[marcela23]

kochane dziewczynki, które tu tak pieją, że nie ma rozwodu kościelnego - owszem, nie ma
ale nie ma też czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa kościelnego, jest tylko stwierdzenie nieważności takiego małżeństwa, o czym napisała chyba tylko jedna z was

procesy są owszem długie, ale wbrew powszechnym opiniom uzyskanie takiego stw. nieważności nie graniczy wcale z cudem, coraz częściej stwierdzana jest nieważność małżeństw.
polecam jednak poprosić o pomoc prawnika kanonistę, kosztuje ale i pomaga.

[marcela23]

istnieje rozwod kościelny, ale otrzymanie go graniczy z cudem, ciagnie sie latami i moze go udzielic tylko papiez
uniewaznienie malzenstwa jest odrobine latwiejsze, choc niewiele, powodem moze byc zatajona przed slubem nieplodnosc lub choroba psychiczna

takich głupot to jeszcze nie czytałam ...

[Klarissa]

Bo każdy słyszał, że coś dzwoni, tylko nikt nie wie gdzie to dzwoniło...

Wpisując chociażby w google "kościelne unieważnienie małżeństwa" można znaleźć wszelkie informacje o tym, jak to zrobić, adresy kancelarii prawa kanonicznego gotowych prowadzić sprawę oraz przepisy na mocy których można stwierdzić nieważność małżeństwa.

[Elfir]

A wszystko przez to, ze panience marzy sie biala sukienka i organista, mimo, ze jest katoliczka tylko z faktu ze byla kiedys chrzczona. Bo w rzeczywistosci do kosciola chodzi jedynie w swieta, stosuje antykoncepcje i uprawiala seks przed slubem
Tak samo, jak praktyki religijne, traktuje rowniez ceremonie ślubu. Nie jako sakrament tylko fajną oprawę, bez żadnej głebszej refleksji.
I kiedy okazuje sie ze wybranek poza dobrym seksem niczego wiecej nie oferuje, zaczyna sie lamanie rąk i myslenie co by tu zrobic...

[neliel]

Napisane przez Doris1981

. Wcześniej Katarzyna była bowiem krótko siostrą jego brata, Artura, bardzo chorowitego.

Chyba żoną


Ale post przeczytałam z zainteresowaniem