![]() |
#1 |
Wtajemniczenie
|
Ślub mieszany?
Przeczytałam w ostatniej Polityce artykuł o "niewierzących praktykujących". Wspomniano w nim m.in. o ślubach mieszanych, czyli ślubach kościelnych katolika z ateistą / agnostykiem. Polega to podobno mniej więcej na tym, że ślub wygląda dokładnie tak samo jak tradycyjny, tyle że ateista / agnostyk nie powołuje się w przysiędze małżeńskiej na Boga. Aha, i wcześniej podpisuje takie zobowiązanie, że nie będzie przeszkadzał w wychowaniu dzieci w duchu katolickim.
I teraz mam pytanie. Czy któraś z Was ma może taki ślub, lub może ma znajomych, którzy taki ślub wzięli? Interesuje mnie to dość mocno, a nie moge nigdzie w necie znaleźć żadnych bardziej szczegółowych informacji na ten termat ![]() Buziaki ![]() PS. Zostałyście już oblane? ![]()
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
|
Re: Ślub mieszany?
Moi znajomi wzięli takowy ślub, nikt z obecnych w kościele się nie zorientował nawet , że cos było nie tak.
Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ślub mieszany?
Gosiabie napisał(a):
> Moi znajomi wzięli takowy ślub, nikt z obecnych w kościele się nie zorientował nawet , że cos było nie tak. > Pozdrawiam O proszę, nawet nie było widać ![]() Wiesz może czy mieli jakieś problemy z załatwieniem tego ślubu? Bo czytałam właśnie, że księża niechętnie ich udzielają i próbują zniechęcić katolika do ślubu z niewierzącym waląc teksty typu "czy na pewno chcesz żyć z człowiekiem, który żyje w grzechu, który jest grzesznikiem?" itp. ![]()
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 1 010
|
Re: Ślub mieszany?
Moi rodzice mają taki. Na ale nie byłam na nim więc nie wiem jak wyglądał
![]() Jeśli jedna osoba jest wierząca to lepszy taki niż żaden. Ksiądz się zawsze znajdzie, trzeba tylko poszukać jakiegoś sensownego. Bo przecież lepiej jak jedna osoba żyje w grzechu niż obie bez ślubu ![]() Tata rzeczywiście nie przeszkadzał w naszym wychowaniu katolickim. W ogóle się nie wtrącał a jak była jakaś uroczystość to grzecznie chodził na chrzty, komunie itp.
__________________
Wiem, że i tak każdy woli Misia, wiem... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: Ślub mieszany?
Mój znajomy wierzący wziął ślub z ateistką. Tylko, że ona powedziała, że do kościoła wchodzi tylko aby porobić zdjęcia albo popatrzeć na architekturę. Nie wyraziła zgody na ślub kościelny, odbył się cywilny. Uważam, że ze szkodą dla wierzącego znajomego, który dla żony zrezygnował z wizyt w kościele.
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: Ślub mieszany?
koculek napisał(a):
> Mój znajomy wierzący wziął ślub z ateistką. Tylko, że ona powedziała, że do kościoła wchodzi tylko aby porobić zdjęcia albo popatrzeć na architekturę. Hehehe, to tak jak ja. ![]() ![]() Byłam na takim ślubie, znajomi taty. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Ślub mieszany?
hey
ja za 2 tygodnie jede na taki właśnie ślub ,kolega jest zatwardziałym ateista a slub koscielny bo ona chce sukni itp pozaty co by rodzina powiedziała na tylko cywilny,załatwili z księdzem iz nie będzie mszy tylko przysięga ,nie wiem na co on będzie przsięgał ale szczegóły napisze po ślubie ![]() pzdr. paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
|
Re: Ślub mieszany?
Moja przyjaciółka brała taki ślub, w Łodzi, rok temu w maju, załatwiła go bez problemu. Ona jest wierząca, on ateista zadeklarowany. róznica polegała na tym, że, z tego co pamiętam, on nie powoływał się w trakcie na Boga. W samej ceremonii nie ma różnicy.
Wydaje mi się, że nie ma z tym problemu, bo kosciół jest bądź co bądź instytucją dochodową, i księża wolą udzielić slubu miesznanego, niż odsyłać ludzi do urzędu i tracić kasę. Aha, i rzeczywiście, pamiętam, wymogiem było "nieprzeszkadzanie w wychowaniu dzieci w wierze katolickiej", ale to był chyba jedyny warunek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
|
Re: Ślub mieszany?
Jest dokładnie tak jak mówi Joannea. Lepiej złapać choc jdna duszyczkę (czytaj:zarobic na niej), niż stracić obydwie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
|
Re: Ślub mieszany?
Moi rodzice brali taki ślub 26 lat temu nie było wtedy żadnego problemu więc wydaje mi się, że teraz tym bardziej nie powinno być. Słyszałam nawet, że świadkiem na ślubie może być osoba niewierząca ale czy tak jest naprawdę to nie wiem:hello:
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Re: Ślub mieszany?
>Lepiej złapać choc jdna duszyczkę (czytaj:zarobic na niej), niż stracić obydwie.<
To już jest złośliwość ![]()
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: Ślub mieszany?
wydaje mie sie ze nie ma to znaczenie jakiej wiary sa swiadkowie ja nic nie podpisywalam jak bylam swiadkiem u mojej mamy, tzn podpisywalam ale nie ze jestem wierzada i nie musialam isc do spowiedzi wiec jakie to ma znaczenie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
|
Re: Ślub mieszany?
Miałam problem kiedy szłam do bierzmowania i świadkiem u mnie miała być osoba, która nie przystępowała do komunii bo była po rozwodzie. Nie rozumiem więc jaka jest różnica pomiędzy świadkiem tym ze ślubu a tym z bierzmowania. Ja musiałam więc wybrać sobie innego świadka - ale teraz wiem że wtedy i tak nikt tego nie sprawdzał więc co to za różnica?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ślub mieszany?
Wow. widzę, że nawet sporo jest takich małżeństw. A ja się dopiero wczoraj dowiedziałam, że takie małżeństwa są w ogóle możliwe
![]()
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: Ślub mieszany?
Lee napisał(a):
> To już jest złośliwość ![]() To jest realizm, o którym u nas na lekcjach religii mówią nawet najbardziej wierzące osoby... Wierzące w Boga, nie Kościół. Ten realizm nie przeszkadza im w chodzeniu do kościoła, żeby uczestniczyć w mszy, pomodlić się. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Ślub mieszany?
lejka napisał(a):
> Lee napisał(a): > > To już jest złośliwość ![]() > > To jest realizm, o którym u nas na lekcjach religii mówią nawet najbardziej wierzące osoby... > Wierzące w Boga, nie Kościół. Ten realizm nie przeszkadza im w chodzeniu do kościoła, żeby uczestniczyć w mszy, pomodlić się. ![]() Oczywiście, że realizm. Wiele znanych mi osób brało ślub na przestrzeni ostatnich lat i nawet te wierzące i praktykujące miały często wielki żal jak bardzo policzalni są księża. Za wszystko trzeba zapłacić - np. za kwiaty, które przystrajają kościół -> 200zł [tylko dlaczego aż tyle skoro jednego dnia jest tyyyle ślubów a ozdób tych nikt przez cały dzień nie wymienia].. i tak dalej i tak dalej.. Ile trzeba zapłacić, aby zagrał organista, aby kwiaty stały przy wejściu, aby.. [i tak dalej i tak dalej]. Uwierz Lee, że złorzeczą na to nie tylko ateiści, nie tylko niepraktykujący, ale i również Ci, którzy poważają instytucję kościoła..
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Re: Ślub mieszany?
I smutno mi z tego powodu. Ja nie spotkałam się do tej pory z czymś takim jak wyciąganie od wiernych pieniedzy. Może za mało widziałam i może nie chce przyjąć takiej okropności do wiadomości...
Wiadomo księża też ludzie. Na pewno sa i dobrzy, życzliwi i sympatyczni. Którzy nie chcą od nikogo wyciągac ani grosza. Są oczywiście i wredni naciągacze, bez skrupułów.. Na całe szczęscie z tymi drugimi nie obcuję. Ale smutno mi kiedy wszystkich określa się poprzez stereotyp. No bo o kimś dobrym sie nie mówi. Mowi sie o kimś złym. Jak mówiła poetka : "wojna jest fotogeniczna" - zło jest fotogeniczne, dużo bardziej niż dobro. Buuu.. ![]() Pozdrawiam wsyzstkich.
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
|
Re: Ślub mieszany?
Powiem jedno, ja mam obrzydzenie d tej instytucji od dawna, a utwierdziło mnie w tym następujące zdarzenie.
Otóż mój brat kilka lat temu żenił się. Zapłacił za cała impezę .Idzie już po czerwonym chodniczku do ołtarza, a tu co? Ksiądz przy wszystkich każe zawracać, bo stwierdził, że jednak wolałby dostać jeszcze stówkę więcej... Tak to się odbyło, mój brat mało nie wyszedł z siebie, i z kościoła.Po ślubie przecież nie mógłby tego zrobic,bo jeszcze by młodzi uciekli... Klecha niezły miał ubaw i wyczucie taktu. Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. To biznes jak każdy inny, a ludzie się na to nabierają. Dlatego ja wzięłam ślub cywilny. Przynajmniej mam szacunek do samej siebie. Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Ślub mieszany?
> Wiadomo księża też ludzie. Na pewno sa i dobrzy, życzliwi i sympatyczni. Którzy nie chcą od nikogo wyciągac ani grosza. Są oczywiście i wredni naciągacze, bez skrupułów..
No widzisz - wszystko zalezy od tego jak chce się postrzegać świat. Ja uważam, że KAŻDY ksiądz powinien być osobą szlachetną / uczciwą / uczynną [nazwijmy to w skrócie: DOBRĄ] Każdy ZŁY [chciwy / nieuczciwy / złośliwy] powinien być odsuwany na bok. Ludzie są różni - owszem. Ale ksiądz [każdy] powinien być z gatunku ludzi DOBRYCH. Jak przeanalizuję... ile ksiądz chciał za pogrzeb dziadka od mojej biednej babci, ile pieniędzy chciał inny od mojej koleżanki za niechodzenie na nauki przedmałżeńskie, ile można zapłacić temu którego ja znam, żeby nawet bez komunii i bierzmowania "odbędnić" - za przeproszeniem - te wszystkie uroczystości w trybie CITO, ile... [bla bla bla] ---> to jakoś nie zbiega się to z noim pojmowaniem funkcji księdza na bożym świecie. I to wcale nie prawda, że świadek musi mieć chrzest, bierzmowanie etc.. w wielu kościołach to kwestia odpowiednio grubej koperty [przeynajmniej w Warszawie]. Według mnie takie zachowania powinny być przez praktykującą społeczność odrzucane i napiętnowane.. Uważam, że ksiądz pownien być jednostką nieprzekupną a jednoczesnie przebaczającą. Myślę, że jako sługa boży pownien namawiać niepraktykującego do wiary / zagrabienia liści przed kościołem / oddania ubrań do PCK.. Prosząc o "Kilka stówek co łaska na nowe szaty" a wszystkie czynności przedślubne zostaną załatwione - raczej nie przekonuje do pozytywnego myślenia o instytucji kościoła. Nie chcę Cię Lee do niczego przekonywać ani też napiętnować Twoich poglądów. Sama za młodu chodziłam na religię.. i wyciągnęłam swoje wnioski. Ja nie twierdzę, że KAŻDY ksiądz jest łapczywy / chciwy [..] ale dlaczego jest ich aż TYLU? Nie można tego tłumaczyć faktem, że "zdarzają się tacy ludzie", bo ksiądz to podobno powołanie. Ludzie są dobrzy i źli, ale nie powinno być "dobrych i złych" księży. >Ale smutno mi kiedy wszystkich określa się poprzez stereotyp. No bo o kimś dobrym sie nie mówi. Mowi sie o kimś złym. Jak mówiła poetka : "wojna jest fotogeniczna" - zło jest fotogeniczne, dużo bardziej niż dobro. Lee, w moim przypadku nie chodzi o stereotyp. Chodzi o mnóstwo złych przykładów, które jak dla mnie przyćmiewają te dobre. Życzę Ci z całego serca, abyś miała do czynienia tylko z dobrymi ludźmi.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Re: Ślub mieszany?
Sarenko, zgadzam się z każdym Twoim zdaniem. To nie jest tak, że ja mam jakieś inne poglądy. Ja wierzę w Boga, a co za tym idzie chodzę do kościoła bo tak nakazał.
Dziękuję za ostatnią linijkę. Ja życzę tego samego i światu życzę jak najmniejszej ilości takich księży. Nie wiem może idą do seminarium dla pieniędzy/bo nie mają co robić/dla wygody. Nie wiem. Ale wiem, że wierzę w tych "dobrych". I, że będzie ich jak najwięcej. ![]() Pozdrawiam ![]() ![]()
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 534
|
Re: Ślub mieszany?
Sorry, że wracam do takiego starego wątku, ale mam pytanie. Czy jest to gdzieś zapisane, że taki ślub powinien być udzielony? Czy jeśli ksiądz się nie zgadza to tylko dlatego, że to jego kaprys?
Mam taką sytuację, że mam chrzest, komunię, bierzmowanie ale w licemu nie chodziłam na religię i o ile wiem te 4 brakujące lata są przeszkodą. Nie chodzę do kościoła od 7-8 lat i nie mam zamiaru tego zmieniać. Nie mam też ochoty na uzupełnianie tych brakujących lat w jakiś rozmowach z księdzem. Ale ślub kościelny chce, bo mój B. chce, bo rodzina chce itp. Czy moja sytuacja jest podstawą do udzielenia takiego ślubu?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Re: Ślub mieszany?
Z tego co wiem o uczęszczanie na lekcje religii ksiądz przy załatwianiu ślubnych formalności się nie pyta. Do zawarcia małżeństwa w kościele potrzebne są tylko te papiery, które posiadasz. Trzeba tylko wziąć jeszcze udział w kursach przedmałżeńskich. W Twoim przypadku jeśli deklarujesz, że do kościoła nie chodzisz i nie masz zamiaru tego zmienić, nie zamierzasz tez wziąć udziału w takich kursach to należy powiedzieć o tym księdzu. On da Ci do podpisania dokument dotyczący wyrzeczenia się wiary. Wówczas, jeśli Twój przyszły mąż jest katolikiem, a co za tym idzie zależy mu na ślubie kościelnym to go dostaniecie (będzie to chyba tylko inna forma ślubu). Oczywiście możesz też (to sprawa Twojego sumienia) pójść na taki kurs, potem do spowiedzi przedślubnej, na ślubie do komunii, deklarować wolę wychowywania potomstwa w duchu religijnym itp. Tylko po co, skoro deklarujesz, że katoliczką nie jesteś...
Nie piszę tego z autopsji, tylko na podstawie zasłyszanych informacji, więc weź to pod uwagę - mogę się mylić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ślub mieszany?
mój wujek z ciocią także brali tai ślubnie mieli żadnych problemów z załatwieniem go i wyglądał w sumie prawie ta samo..gdybym sie nie wsłuchiwała to nic bym z tego nie wiedziała
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ślub mieszany?
musze kupic nowa klawiature ! :/ NIE mieli żadnych problemów
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
do sarenki...
Nie czytałam tego wątku wcześniej, więc również przepraszam, że wracam do wypowiedzi sprzed tak wielu dni ale... no właśnie... Napisałaś sarenko, że źli książa przysłaniają Ci tych dobrych, że w tym zawodzie (w końcu to też zawód) powinni być tylko dobrzy księża (kapłaństwo to powołanie) itp. Czy więc analogicznie nie chodzisz do przychodni, lekarzy, szpitali itp. bo wielu lekarzy to dranie, każą sobie tak wiele płacić za wizyty, a jak jest darmowa to ją "odbębniają", biorą łapówki itp?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: do sarenki...
bzyku napisał(a):
> Nie czytałam tego wątku wcześniej, więc również przepraszam, że wracam do wypowiedzi sprzed tak wielu dni ale... no właśnie... Napisałaś sarenko, że źli książa przysłaniają Ci tych dobrych, że w tym zawodzie (w końcu to też zawód) powinni być tylko dobrzy księża (kapłaństwo to powołanie) itp. Czy więc analogicznie nie chodzisz do przychodni, lekarzy, szpitali itp. bo wielu lekarzy to dranie, każą sobie tak wiele płacić za wizyty, a jak jest darmowa to ją "odbębniają", biorą łapówki itp? A czy ja napisałam, że JEDYNĄ i GŁÓWNĄ przesłanką mojego nastawienia antykościelnego jest mnogość "złych" księży? ![]() Poza tym.. sama sobie nie zoperuję kolana a porozumieć się z Bogiem mogę sama. Ja bym nie łączyła "czucia i wiary" ze "szkiełkiem i okiem" ![]()
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Re: do sarenki...
Owszem nie napisałaś, że "tylko i głównie", ale w swoim poście właściwie o niczym innym tylko o tym wspomniałaś.
Nawiązując do Twojej wcześniejszej wypowiedzi - byłoby wspaniale, gdyby wszyscy ludzie, nie tylko księża byli szlachetni i "dobrzy". No ale wymaganie od nich życia bez pomyłek i grzechów jest lekką przesadą. Kto jest doskonały? Księża to nie ludzie święci, każdy z nich jest takim samym jak my człowiekiem. Z pewnością walczą ze swoimi słabościami, ale upadają - któż tego nie doświadczył? A jeśli chodzi o wspomniane kwestie finansowe typu "dlaczego aż tyle za kwiaty, tyle dla organisty" itp. A dlatego, że ślub bierze się raz w życiu. Te pieniążki to swego rodzaju ofiara. A poza tym księży też wszystko kosztuje , ich "nowe szaty" również ![]() I jeszcze-kolana sama nie zoperujesz... Wielu głęboko wierzących ma takie same odczucia w zwiazku ze swoją duszą. Gdy coś "szwankuje" wolą udać się do specjalisty (szukamy dobrego lekarza, dlaczego nie szukamy dobrych księży?) by pomógł rozwiać ich wątpliwości, pokrzepić... I jeszcze na koniec - zachowanie tego typu jakie miało miejsce na ślubie brata Gosiabie należy rzeczywiście do gatunku tych bardziej przykrych. Ale czy jest to powód by nie wziąć ślubu kościelnego? Na pewno nie. Zawsze jednak łatwiej usprawiedliwić własne wątpliwości odnośnie wiary zachowaniami księży, których przyłapaliśmy na grzechu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Re: do sarenki...
ja też miałam wziąć ślub mieszany,rodzice i tesciowie nalegali,bo tak wypada, będzie uroczyściej itp.Wzięliśmy ślub cywilny i też było wspaniale,bez tego całego "udawania".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: do sarenki...
bzyku napisał(a):
> Zawsze jednak łatwiej usprawiedliwić własne wątpliwości odnośnie wiary zachowaniami księży, których przyłapaliśmy na grzechu... absolutnie nie wiem do czego pijesz - ale chyba nie do mnie, bo przecież zupełnie nie znasz mnie, a moje poglądy tylko cząstkowo. bardzo dziwna ta pointa...
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Rozeznanie
|
Re: do sarenki...
Bzyku napisał, napisała?:
"Księża to nie ludzie święci, każdy z nich jest takim samym jak my człowiekiem. Z pewnością walczą ze swoimi słabościami, ale upadają - któż tego nie doświadczył?" Wg mnie to nie są tacy sami ludzie jak my. Czemu? Bo czują się PREDYSPONOWANI DO BYCIA NASZYMI PASTERZAMI, GŁOSEM SUMIENIA, DUCHOWYM PRZEWODNIKIEM. Powiem więcej oni są w tym przeświadczeni! Wybacz Bzyku, ale ktos kto chce kogos innego nauczać, sam musi miec wiedzę wielką i byc "czystym moralnie", bo tego dotyczą głownie nauki kościoła. To co robią ci ludzie z głowami innych jest wręcz niesamowite. Matka mego kolegi i 4 innych dzieci, na pytanie co ksiądz wie o normalnym życiu, o problamach typu matka-dziecko, że skłonny jest udzielać jej rad. Odpowiedziała mi: ze spowiedzi wie. Od niego uczę się jak być matką. Zgroza. Pranie mózgu totalne i godzą się na to ludzie zdawało by się wykształceni. Przecież te nauki oparte są na takich niespojnościach, że faktycznie wierzyć w nie może tylko ten kto o nic nie pyta. Ja zaś jestem osóbką bardzo ciekawską i lubie wiedziec , szczególnie, że kwestia ta jest ważna. Lubie dociekać, analizować, po co, dlaczego. Wiesz co mi ksiądz powiedział w szkole, gdy duzo pytałam: wiara nie polega na rozumowaniu, tylko na wierze. Jesli tak, to ja nie chcę. Bo jeśli ktos mi czegos nie potrafi wytłumaczyć, to znaczy, że albo jest za głupi albo cos ukrywa. Pozdrawiam Małgorzata |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:08.