Co sądzicie na temat trzymania egzotycznych zwierząt? przemyślenia.

[lagerfeldised]

Pojawiła się już jakieś parę lat temu moda na hodowanie egzotycznych zwierząt. Jack Nicholson posiada szopa paracza, lub innego ostronosa (o ile dobrze mi wiadomo), nasza pseudo miłośniczka zwierząt Paris Hilton hodowała jakąś nielegalną małpkę, zamiast kotków przerzucono się na dzikie koty, zamiast kanarków pojawiły się ary i kakadu (to już zresztą bardzo bardzo dawno temu)
Nie wspominając już o terrarystach, którzy trzymają węże i tarantule, co jest w brew pozorom całkiem popularne, a jednak to dalej są egzotyczne, niekiedy niebezpieczne zwierzęta.

Co o tym myślicie?

Wiadomo, aby takie zwierzę po raz pierwszy trafiło do hodowli musiało być odłowione z dziczy i rozmnożone, a potem kolejne i kolejne młode są już co raz bardziej udomowione (w większości przypadków te odłowione egzemplarze nigdy nie stają się przyjaciółmi człowieka).
To dla mnie straszne, pozbawiać prawa do wolności gatunki, których życie na wolności nie jest niczym zagrożone (rozumiem odławianie dla przedłużenia życia ginących gatunków - np w dobrych ogrodach zoologicznych), ale co innego gdy właśnie odławianie i popularność gatunku jest przyczyną jego wyginięcia na wolności i tego, że żyjące dziko egzemplarze można liczyć na palcach.

Z drugiej strony - kto nie chciałby pięknej mówiącej papużki, czy milutkiej małpki? Jeżeli zwierzęta znajdują się w dobrych hodowlach, rodzą się w niewoli u oswojonych rodziców i są wychowywane przy ludziach, niektóre nawet "czują się ludźmi", jeżeli mamy odpowiednie środki, przestrzeń, warunki dla takiego ptaka czy małpki - czy tylko po to żeby iść zgodnie ze swoimi przekonaniami nie powinniśmy ich kupować? Jest np sklep z papugami w Warszawie, oferowane są tam najróżniejsze egzotyczne zwierzęta, hodowane od bardzo wielu lat przez miłośnika. Skoro taka małpka i tak już się rodzi w jego hodowli, i tak nigdy już nie będzie żyła na wolności, czy jest złem chcieć ją posiadać i dać jej jaknajlepszy dom?

Mam dylemat, sama nie wiem co o tym myslę. To trochę tak jak z wegetarianizmem. Często jestem o to pytana i często mówiłam "gdyby nikt nie jadł mięsa, przestaliby je produkować", ale zawsze dostaję odpowiedź "ale wiesz, że nigdy tak się nie stanie, więc krowa której nie zjesz i tak zostanie zabita"
Ja akurat nie jem mięsa głównie dla tego, że po prostu w pewnym momencie nie umiałam już go przełknąć, nikogo do tego nigdy nie namawiałam i nie wierzę w wielką przemianę świata, ale jednak takie dyskusje czasami się wywiązywały.

Kolejny taki przykład to rozmnażanie psów bez rodowodu - jeżeli mamy nie kupować z pseudohodowli, żeby zatrzymać rozwój tego procederu, to szczeniaki które się już urodziły bez rodowodów muszą trafić do schronisk lub umrzeć "dla dobra ogółu".

"skoro i tak już się urodził to czemu nie kupić"
"skoro i tak już jest zabite to czemu nie zjeść"

to kontra walka o swoje przekonania...


przepraszam, jeżeli nie jest do końca jasne co napisałam, ale mam problemy ze skupianiem uwagi i gubię/zmieniam ciągle wątki w trakcie pisania

[evolet90]

Napisane przez lagerfeldised

Pojawiła się już jakieś parę lat temu moda na hodowanie egzotycznych zwierząt. Jack Nicholson posiada szopa paracza, lub innego ostronosa (o ile dobrze mi wiadomo), nasza pseudo miłośniczka zwierząt Paris Hilton hodowała jakąś nielegalną małpkę, zamiast kotków przerzucono się na dzikie koty, zamiast kanarków pojawiły się ary i kakadu (to już zresztą bardzo bardzo dawno temu)
Nie wspominając już o terrarystach, którzy trzymają węże i tarantule, co jest w brew pozorom całkiem popularne, a jednak to dalej są egzotyczne, niekiedy niebezpieczne zwierzęta.

Co o tym myślicie?

Wiadomo, aby takie zwierzę po raz pierwszy trafiło do hodowli musiało być odłowione z dziczy i rozmnożone, a potem kolejne i kolejne młode są już co raz bardziej udomowione (w większości przypadków te odłowione egzemplarze nigdy nie stają się przyjaciółmi człowieka).
To dla mnie straszne, pozbawiać prawa do wolności gatunki, których życie na wolności nie jest niczym zagrożone (rozumiem odławianie dla przedłużenia życia ginących gatunków - np w dobrych ogrodach zoologicznych), ale co innego gdy właśnie odławianie i popularność gatunku jest przyczyną jego wyginięcia na wolności i tego, że żyjące dziko egzemplarze można liczyć na palcach.

Z drugiej strony - kto nie chciałby pięknej mówiącej papużki, czy milutkiej małpki? Jeżeli zwierzęta znajdują się w dobrych hodowlach, rodzą się w niewoli u oswojonych rodziców i są wychowywane przy ludziach, niektóre nawet "czują się ludźmi", jeżeli mamy odpowiednie środki, przestrzeń, warunki dla takiego ptaka czy małpki - czy tylko po to żeby iść zgodnie ze swoimi przekonaniami nie powinniśmy ich kupować? Jest np sklep z papugami w Warszawie, oferowane są tam najróżniejsze egzotyczne zwierzęta, hodowane od bardzo wielu lat przez miłośnika. Skoro taka małpka i tak już się rodzi w jego hodowli, i tak nigdy już nie będzie żyła na wolności, czy jest złem chcieć ją posiadać i dać jej jaknajlepszy dom?

Mam dylemat, sama nie wiem co o tym myslę. To trochę tak jak z wegetarianizmem. Często jestem o to pytana i często mówiłam "gdyby nikt nie jadł mięsa, przestaliby je produkować", ale zawsze dostaję odpowiedź "ale wiesz, że nigdy tak się nie stanie, więc krowa której nie zjesz i tak zostanie zabita"
Ja akurat nie jem mięsa głównie dla tego, że po prostu w pewnym momencie nie umiałam już go przełknąć, nikogo do tego nigdy nie namawiałam i nie wierzę w wielką przemianę świata, ale jednak takie dyskusje czasami się wywiązywały.

Kolejny taki przykład to rozmnażanie psów bez rodowodu - jeżeli mamy nie kupować z pseudohodowli, żeby zatrzymać rozwój tego procederu, to szczeniaki które się już urodziły bez rodowodów muszą trafić do schronisk lub umrzeć "dla dobra ogółu".

"skoro i tak już się urodził to czemu nie kupić"
"skoro i tak już jest zabite to czemu nie zjeść"

to kontra walka o swoje przekonania...


przepraszam, jeżeli nie jest do końca jasne co napisałam, ale mam problemy ze skupianiem uwagi i gubię/zmieniam ciągle wątki w trakcie pisania

W zasadzie to też się kiedyś nad tym zastanawiałam...
Jakby tak na to wszystko popatrzeć to każdy zwierzak jakiego mamy czy to kot , pies, chomik , mysz , szczur - każdy jeden zwierzak kiedyś był dziki , nie był przyjacielem człowieka , a przecież teraz nasze psy i koty są kompletnie udomowione i tak jest z większością popularnych zwierzaków.Wiadomo,że każdy gatunek aby mógł zostać udomowiony musi najpierw zostać "wyprowadzony" ze swojego naturalnego środowiska.Fakt to jest trochę...jakby brutalne.No ale po jakimś czasie w końcu zwierzak staje się prawdziwym przyjacielem człowieka.
Oczywiście jestem za tym ,że zwierzęta i do tego dorosłe z odłowu to najgorsze zło jakie można im wyrządzić! Ludzie kochają zwierzęta(nie wszyscy) dlatego chcą je udomowić i jeżeli zapewnią im odpowiednie warunki , poświęcą czas i okażą miłość to czemu nie.
Jeżeli zwierzaki są już w sklepach to czemu by go nie kupić i się nim nie opiekować przecież to chyba najlepsze co możemy dla niego zrobić...Jednak nigdy bym nie chciała zwierzaka egzotycznego z odłowu dla zachcianki zabierać go ze swojego naturalnego środowiska... chyba,że zwierzak jest hodowany przez człowieka od MAŁEGO.Który nie wie co to jest wolność i jego prawdziwe środowisko...

[lagerfeldised]

Myślę bardzo podobnie.
Ale z drugiej strony, zwierzęta np w zoo, które już w zoo się urodziły są tam bardzo często wyraźnie nieszczęśliwe, ponieważ mają tą dzikość i zachowania dzikie jakby "zakodowane".
Nie pamiętam już gdzie, pewnie na Animal Planet oglądałam kiedyś coś o małym misiu polarnym, który urodził się w zoo, jego mama go zostawiła/zmarła, a jednak miś traktował jakąś kostkę lodu lub coś innego, tak jak powinien traktować coś podobnego na wolności w celu otrzymania pożywienia (a nie miał go kto tego nauczyć, nigdy też nie widział tego u innych osobników). Przepraszam za taki niedokładny opis, ale niestety nie pamiętam o co dokładnie chodziło.

No więc, jeżeli taki miś ma w sobie naturalnie wpojone zachowania takiego dzikiego zwierzaka, to może automatycznie będzie się męczył nawet w najbardziej złotej klatce... Chociaż wolności nigdy nie widział i nie czuł, to jednak jest mu ona potrzebna, za kratami wariuje. Kto wie? Może nie każdy gatunek faktycznie można udomowić...?

Dlatego niestety nie znoszę ogrodów zoologicznych Ciężko mi patrzeć na te wielkie piękne lwy czy tygrysy błędnie krążące przy kracie od końca do początku klatki.

[evolet90]

Napisane przez lagerfeldised

Myślę bardzo podobnie.
Ale z drugiej strony, zwierzęta np w zoo, które już w zoo się urodziły są tam bardzo często wyraźnie nieszczęśliwe, ponieważ mają tą dzikość i zachowania dzikie jakby "zakodowane".
Nie pamiętam już gdzie, pewnie na Animal Planet oglądałam kiedyś coś o małym misiu polarnym, który urodził się w zoo, jego mama go zostawiła/zmarła, a jednak miś traktował jakąś kostkę lodu lub coś innego, tak jak powinien traktować coś podobnego na wolności w celu otrzymania pożywienia (a nie miał go kto tego nauczyć, nigdy też nie widział tego u innych osobników). Przepraszam za taki niedokładny opis, ale niestety nie pamiętam o co dokładnie chodziło.

No więc, jeżeli taki miś ma w sobie naturalnie wpojone zachowania takiego dzikiego zwierzaka, to może automatycznie będzie się męczył nawet w najbardziej złotej klatce... Chociaż wolności nigdy nie widział i nie czuł, to jednak jest mu ona potrzebna, za kratami wariuje. Kto wie? Może nie każdy gatunek faktycznie można udomowić...?

Dlatego niestety nie znoszę ogrodów zoologicznych Ciężko mi patrzeć na te wielkie piękne lwy czy tygrysy błędnie krążące przy kracie od końca do początku klatki.

O tak...w tym się zgadzam w 100% to jest straszne...te słonie , żyrafy własnie lwy, tygrysy , pantery itd. takich zwierząt ABSOLUTNIE nie powinno trzymać się w zoo!! one naprawdę się tam strasznie męczą...masz racje nie każde zwierzątko da się udomowić szczególnie takie, które ma instynkt łowiecki , jest wielkie...ale np. takie papugi to i je mówić można nauczyć poza tym są bardzo inteligętn lubią się bawić , pieścić nie są duże i my ludzie możemy im zapewnić godne warunki natomiast dla tygrysa -nigdy. A np. delfiny? to takie wspaniałe ssaki i też lubią współpracować z ludzmi ale czy basen to dla nich odpowiednie miejsce?albo foki? hmm...

[kukis]

Szkoda tylko, że dużo ar jest trzymanych w klatce nie wiekszej od klatki dla koszatniczek, gdzie nawet nie mogą skrzydeł rozprostować do końca...

Trzymaniu zwierząt egzotycznych w domu mówie NIE.

[lagerfeldised]

Napisane przez kukis

Szkoda tylko, że dużo ar jest trzymanych w klatce nie wiekszej od klatki dla koszatniczek, gdzie nawet nie mogą skrzydeł rozprostować do końca...

Trzymaniu zwierząt egzotycznych w domu mówie NIE.

Właśnie to jest potworne. Ara siedzi sobie w pionie, wariuje od wpatrywania się w lustro, najczęściej ma podcięte lotki i po prostu ma być ozdobą... Aż łzy napływają na myśl jak taka papuga ma przeżyć np 20 lat, choć z tego co mi wiadomo to mogą dożywać i 100 lat, ale to pewnie te, o które się odpowiednio dba.

Większość typowych mieszkań (nie mówię o gigantach, luksusowych apartamentach, kilkupoziomowych itd) jest zbyt małych aby dorosła ara mogła polatać. Niestety. Ciężko o odpowiednie warunki dla takiego ptaka. Nie rozumiem jak ktoś może chcieć mieć, wiedząc, że będzie patrzył na jej cierpienie w klatce, a nie na szczęśliwe zwierze.

[evolet90]

A widziałyście jakąś Are u kogoś w małej klatce?
Przecież Ary to chyba jedne z największych papug do tego okropnie drogie.
Pewnie tylko nieliczni ludzie w Polsce mogą pozwolić sobie na taką papugę i tylko wtedy gdy są naprawdę miłośnikami bo wiadomo,że jeżeli ktoś nie lubi papug albo chociażby chciał mieć tylko taką ozdobę to nie wydał by tyle kasy na pewno.
A jeżeli kogoś kompletnie nie stać ale chciał by wziąć pożyczkę na tą papugę to musiałby jej naprawdę bardzo pragnąć a co za tym idzie, zdawać sobie sprawę z tego jakie ma wymagania.
Zmierzam do tego,że tak drogiej papugi na pewno nie kupi przeciętny człowiek tylko jak już powiedziałam ktoś kto się tymi papugami fascynuje nie tylko ze względu na wygląd ale na inteligencje, umiejętności np. naśladowcze , długowieczność więc taki człowiek jest oczytany w sprawie takiej papugi i na pewno zapewni takiej wielkiej papudze dogodną klatkę i warunki. Zresztą przecież te papugi są już udomowione więc dobrze czują się u człowieka tudzież z człowiekiem.Nie mówie tutaj o ptakach z odłowu, którym na pewno brakowało by przestrzeni.
A co do lotek to się nie znam ale chyba aż tak bardzo się nie krzywdzi tym ptaki zwłaszcza,że są przeznaczone do hodowli?

[paula78]

Moze warto byloby prostsze pytanie co myslicie o trzymaniu jakiegokolwiek zwierzecia w domu bez wiedzy na jego temat,potrzeb,pieniedzy i tego ze kiedys ten mayly piesek/kote/krolik.....bedzie duzy ,dorosly ,zachoruje,... i co wtedy ?

co myslicie o glupim rozmnazaniu zwierzat w domu kiedy sklepy zoo sa pelne chorych,zaniedbanych zzwierzat ?

co dzieje sie z tymi wszytskimi krolikami ,szczurkami,papugami,... ze sklepów ???

[malinka18222]

Jestem przeciwniczka trzymania egotycznych zwierzat w domach!
Takie zwierzaki powinny żyć w naturalnym środowisku, w innym przypadku się męczą. Co to za przyjemność dla ptaka siedzieć w klatce?

Ostatnio mama oglądała jakiś program i mi go później opowiadała. Trójka przyjaciół postanowiła mieć tygrysy, szkolić je i występować z nimi. Mieli je od małego, kochali jak dzieci i ufali bezgranicznie. Pewnego dnia jeden z nich zagryzł dwójke z nich bez powodu.
Takie zwierzęta mają swój instynkt i potrzeba by było wiele lat by go zagłuszyć. Tak jak u psów.
Ale jakim prawem my ludzie możemy wszystko zmieniać?

[cetrizini]

ciężki temat. Ilu ludzi tyle punktów widzenia ale moim zdaniem niektórym faktom nie da się zaprzeczyć. Wiem że ogrody zoologiczne nie są najszczęśliwszym miejscem na ziemi i wiem że w niektórych warunki w których trzymane są zwierzęta powinny być lepsze ale... No właśnie jakby nie patrzeć w ogrodach zoologicznych żyją zwierzęta których na wolności został mały odsetek, poprzez sztuczny dobór i rozród zwiększa się ich liczebność - jakby nie patrzeć ratują gatunki zagrożone wyginięciem. Nie mówię tu oczywiście o wszystkich ogrodach zoologicznych. Trafiają też do nich zwierzęta z przemytu, nielegalnych hodowli - w 90% przypadków warunki panujące w zoo są dla nich o niebo lepsze.

Szop to moje wielkie marzenie którego pewnie raczej nie zrealizuję. Chociaż może jak za 20 lat wyprowadzę się na spokojną wieś daleko od miasta i w ogóle to będę mogła mu zapewnić dobre warunki

Mam takie podejście być może dlatego że jestem terrarystką. Niestety w trakcie drastycznego zmniejszania hodowli ( pająki wymagają opieki, w moim domu nikt nie jest w stanie tak o nie zadbać jak ja a niestety od października studia, pierwszy rok prawdopodobnie akademik więc zabrać ze sobą też nie mogę Te duże włochate okropne pająki to nie tarantule a ptaszniki no i wbrew pozorom większość z nich nie jest bardzo niebezpieczna. Jad niektórych porównywany jest z jadem pszczoły.Fakt są też gatunki szybkie i o silnym jadzie ale u mnie np. te pająki miały dodatkowo zamykane terraria no i wiadomo że jeśli ma się doświadczenie z takimi pająkami to ucieczki się praktycznie nie zdarzają.


Egzotyka mnie np. bardzo interesuje. Na pająki, ich zwyczaje, polowania, wylinki, budowanie gniazd itd mogę patrzeć godzinami. Jestem zdania że jeżeli ktoś jest w stanie zapewnić zwierzętom doskonałe warunki, opiekę i jednocześnie bezpieczeństwo ( ich oraz osób postronnych np. sąsiadów ) to czemu miałby ich nie mieć?


edit: a arę mieli rodzice mojego faceta. Tylko że ona nie była nigdy w klatce, zimą latała po domu, latem wylatywała na zewnątrz, trzymała się zawsze blisko domu chyba szczęsliwym ptakiem była niestety nie mam pojęcia jak długo żyła bo jak facet miał z 10 lat to zmarła ale z tego co mu rodzice mówili to chyba koło 25

[kukis]

Napisane przez evolet90

A widziałyście jakąś Are u kogoś w małej klatce?
Przecież Ary to chyba jedne z największych papug do tego okropnie drogie.
Pewnie tylko nieliczni ludzie w Polsce mogą pozwolić sobie na taką papugę i tylko wtedy gdy są naprawdę miłośnikami bo wiadomo,że jeżeli ktoś nie lubi papug albo chociażby chciał mieć tylko taką ozdobę to nie wydał by tyle kasy na pewno.
A jeżeli kogoś kompletnie nie stać ale chciał by wziąć pożyczkę na tą papugę to musiałby jej naprawdę bardzo pragnąć a co za tym idzie, zdawać sobie sprawę z tego jakie ma wymagania.
Zmierzam do tego,że tak drogiej papugi na pewno nie kupi przeciętny człowiek tylko jak już powiedziałam ktoś kto się tymi papugami fascynuje nie tylko ze względu na wygląd ale na inteligencje, umiejętności np. naśladowcze , długowieczność więc taki człowiek jest oczytany w sprawie takiej papugi i na pewno zapewni takiej wielkiej papudze dogodną klatkę i warunki. Zresztą przecież te papugi są już udomowione więc dobrze czują się u człowieka tudzież z człowiekiem.Nie mówie tutaj o ptakach z odłowu, którym na pewno brakowało by przestrzeni.
A co do lotek to się nie znam ale chyba aż tak bardzo się nie krzywdzi tym ptaki zwłaszcza,że są przeznaczone do hodowli?

Własnie - żadko kiedy ludzie chca je kupowac. A wiec siedza latami w sklepie zoologicznym.. w klatce.... To jest dla ciebie odpowiednie miejsce dla ary? Odpowiednie warunki? Według ciebie ona jest szczęśliwa? Przeciez to nie jest chomik, który na drugi dzien jest juz sprzedany...

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

cetrizini - i myslisz, że zwierzeta w zoo a szczesliwe? Dlaczego nie mogly zyc w naturalnym srodowisku? Powyłapywano je i zamknieto w klatce dla ich dobra? No prosze cie...

A tak w ogóle to ary sa zwierzetami silnie stadnymi(tzn łaza się w pary na cale zycie, robia wszystko to samo co ich partner, nie odstepuja go na krok, w ich ruchach tworzy sie idealny synchron, mocno przywiązuja sie emocjonalnie do partnera), wiec ara nie jest szczęśliwa w miescie na pewno..

paula78 - idą do węża, a co...

[lagerfeldised]

Napisane przez paula78

Moze warto byloby prostsze pytanie co myslicie o trzymaniu jakiegokolwiek zwierzecia w domu bez wiedzy na jego temat,potrzeb,pieniedzy i tego ze kiedys ten mayly piesek/kote/krolik.....bedzie duzy ,dorosly ,zachoruje,... i co wtedy ?

co myslicie o glupim rozmnazaniu zwierzat w domu kiedy sklepy zoo sa pelne chorych,zaniedbanych zzwierzat ?

co dzieje sie z tymi wszytskimi krolikami ,szczurkami,papugami,... ze sklepów ???

Myślę to, że to jest offtop. W tym wątku chodzi właśnie o to:
Jeżeli mamy odpowiednie warunki, odpowiednią wiedzę
Jeżeli bierzemy zwierze z dobrej wieloletniej hodowli, urodzone w hodowli, przykładowo odkarmione przez człowieka
Czy jest to złe?

Bo to co tu wymieniłam nie jest złe w przypadku psa czy kota. Każdy powie Ci, że jeżeli masz warunki i znajdziesz dobrą hodowlę - kupuj.

Ale czy jest to złe w przypadku egzotyków. Oto i cały dylemat.

[kukis]

Zwierze dzikie powinno dzikim pozostać. Tyle na ten temat.

[evolet90]

Ja nigdzie nie napisałam,że sądzę iż Ary szczęśliwe są w klatce...zresztą już nie mam ochoty powtarzać tysiąc razy tego,że jeżeli ptak jest z hodowli odhodowany przez człowieka i ma dobre warunki to nie ma w tym nic złego dla zwierzaka.Co innego zwierzęta z odłowu , dorosłe trzymane w klatkach...i na pewno nie mówię o trzymaniu lwa czy tygrysa albo niedźwiedzia!!!!!
Fakt,że Ary- tak dużej i wymagającej papugi chyba bym nie chciała...ale jest dużo więcej udomowionych gatunków papug,które nadają się do hodowania w domu a przede wszystkim są o wiele mniejsze.
JA nie sądzę żeby moje papugi w klatkach były nieszczęśliwe...nawet jak je wypuszczam to siedzą sobie na klatce albo do niej wracają.

Ale wiadomo,że duże egzotyczne zwierzęta nie nadają się do hodowli przez człowieka.
Tylko ja o takich nie mówię.

[malinka18222]

Nigdy nie zgodzę się z tym, że jakikolwiek ptak trzymany w klatce jest szczęśliwy. Przecież to dla niego największa tragedia. Ptak kocha wolność, a musi się męczyć przez ludzkie zachcianki.
Nigdy nie skarzę żadnego ptaka na taki los.

[evolet90]

No to wypuść takiego ptaka ,który jest hodowany przez człowieka na wolność , powodzenia na pewno będzie baaardzo szczęśliwy i sobie poradzi .
W ogóle ta debata nie ma sensu i tak każdy myśli co innego i robi co innego.
Każdy ma inne zdanie na ten temat a to nie znaczy,że postępuje źle!
Szkoda nerwów.

[groszek75]

nad ptakami w klatkach sie uzalamy, to moze robmy cos, zeby chociaż psy byly szczesliwsze, a nie przy budach na lancuchu albo w schroniskach, tez w klatkach.

Wystarczy nie rozmnazac niepotrzebnie, tylko dla checi posiadania.

Wszystkie zwierzeta powinny miec godne warunki zycia, czy ptak czy pies czy chomik.

I tez nie mozna wypowiadac sie w imieniu zwierzat, bo nigdy sie nie dowiemy czy jest szczesliwe czy nie. Ale sami na tyle rozumni jestesmy, ze powinnismy umiec wybrac jego czy nasze szczescie.

[kasian86]

Malinka, króliki to też nie są zwierzęta klatkowe i też tak samo można powiedzieć, że są nieszczęśliwe żyjąc w klatkach.
I muszą się męczyć przez ludzkie zachcianki.

[malinka18222]

Napisane przez kasian86

Malinka, króliki to też nie są zwierzęta klatkowe i też tak samo można powiedzieć, że są nieszczęśliwe żyjąc w klatkach.
I muszą się męczyć przez ludzkie zachcianki.

Dla mnie to co innego. Ptak czy królik. Królik może żyć bez klatki i być szczęśliwy. A ptak? Ludzie puszczą go, żeby sobie godzinke polatał i poobijał się o meble i znowu do klatki. Często są samotne,siedzą cały dzień w bezruchu. Myslisz, że to dobre miejsce dla ptaka? Ja jestem przeciwniczką trzymania ptaków w domu. Takie jest moje zdanie i go nie zmienię. Ptak zawsze kojarzył i kojarzy mi się z wolnością i nie widze dla niego miejsca w klatce

[kasian86]

Malinka, ale zwierzę to zwierzę, niezależnie czy mówimy o ptaku, króliku czy łosiu. Każde zwierzę ma instynkty, niezależnie od gatunku.
Króliki też zostały sztucznie udomowione przez człowieka. Też są trzymane w klatkach, samotne, bez ruchu, po wiele godzin dziennie. Myślisz, że to dobre miejsce dla królika, który jak już pisałam, też nie jest zwierzęciem klatkowym?

Ptak kojarzy Ci się z wolnością, a królik z zamknięciem w klatce???

Trzymasz królika w klatce? To jest wbrew jego naturze i swojego zdania nie zmienię.

[malinka18222]

Napisane przez kasian86

Malinka, ale zwierzę to zwierzę, niezależnie czy mówimy o ptaku, króliku czy łosiu. Każde zwierzę ma instynkty, niezależnie od gatunku.
Króliki też zostały sztucznie udomowione przez człowieka. Też są trzymane w klatkach, samotne, bez ruchu, po wiele godzin dziennie. Myślisz, że to dobre miejsce dla królika, który jak już pisałam, też nie jest zwierzęciem klatkowym?

Ptak kojarzy Ci się z wolnością, a królik z zamknięciem w klatce???

Trzymasz królika w klatce? To jest wbrew jego naturze i swojego zdania nie zmienię.

No pewnie większość królików jest trzymanych w małych klatkach po wiele godzin dziennie i to nie jest dla nich dobre miejsce. Jak wiesz królik jest typowo domowym zwierzakiem i sam nie dał by sobie rady na wolności, co innego ptak. Jeśli sprawia Ci przyjemność patrzenie na ptaka w klatce to Twoja sprawa. Dla mnie porównanie ptaka z królikiem jest bezsensu.

Do Groszka: może i jestem hipokrytką ale kto z nas nim nie jest? Kochasz zwierzęta, bronisz je, dbasz o nie i....zjadasz je. Więc ty też jesteś hipokrytką.

[kasian86]

Mi w ogóle patrzenie na ptaki nie sprawia przyjemności, ale nie o to chodzi.

Królik nie jest typowo domowym zwierzęciem, stał się takim, bo człowiek tego chciał.

Nie wiem dlaczego porównanie jednego zwierzaka z drugim jest dla Ciebie bez sensu, nie rozumiem tego. Jeden i drugi ma swoją naturę, swoje instynkty, jeśli uważasz, że trzymanie jednego w warunkach, które nie są dla niego stworzone jest złe, to dlaczego akceptujesz trzymanie innego zwierzęcia w warunkach, które nie są dla niego odpowiednie?

[malinka18222]

Napisane przez kasian86

Mi w ogóle patrzenie na ptaki nie sprawia przyjemności, ale nie o to chodzi.

Królik nie jest typowo domowym zwierzęciem, stał się takim, bo człowiek tego chciał.

Nie wiem dlaczego porównanie jednego zwierzaka z drugim jest dla Ciebie bez sensu, nie rozumiem tego. Jeden i drugi ma swoją naturę, swoje instynkty, jeśli uważasz, że trzymanie jednego w warunkach, które nie są dla niego stworzone jest złe, to dlaczego akceptujesz trzymanie innego zwierzęcia w warunkach, które nie są dla niego odpowiednie?

Ale ptak i królik maja inną naturę, inne instynkty. Królik jest zwierzakiem oswojonym, udomowionym, związanym z człowiekiem. A ptak nigdy nie będzie tak oswojony i udomowiony jak on.
Moja kuzynka miała ptaka. Nie powiem Ci jaki rodzaj bo się na tym nie znam. Siedział całe dnie w małej klatce na patyczku. Raz na jakiś czas puściła go by polatał po pokoju. On dosłownie obijał się o meble(może zwariował z tej samotności i więzienia?), robił kupę gdzie popadnie i z powrotem do klatki. Dla mnie to przykry widok. Królik co innego, może byc wypuszczony na wiele godzin a nawet w ogóle nie zamykany. Wątpię by ktoś wytrzyamał cały dzień z latającym ptakiem po pokoju.

[kasian86]

Nie znam się na ptakach, nie wiem na ile da się je oswoić, więc się nie wypowiadam.

Od początku nie chodziło mi o to, że królika można wypuścić z klatki, bo to prawda, można.
Bardziej chodziło mi o to, że skoro uważasz, że jedno zwierzę nie powinno żyć inaczej niż w naturze, to dlaczego popierasz to w przypadku innych zwierząt.

Niektórzy ludzie niestety tak samo powiedzą o króliku - że wszędzie się załatwia, albo że gryzie meble, kable, niszczy różnego rodzaju rzeczy i będą się dziwili jak można wytrzymać z królikiem wypuszczonym cały czas poza tę klatkę.

Nie przekonałaś mnie do swojego zdania i uważam, że nie ma już nad czym deliberować, dlatego według mnie dalsza dyskusja nie ma sensu.

[malinka18222]

Ja mam swoje zdanie Ty swoje.
Nie popieram trzymania egzotycznych zwierząt w domu : ani patków, ani węży, ani pająków, małp itd......

A i dla mnie królik jest zwierzakiem udomowionym już od wielu lat i dom człowieka stał się dla niego środowiskiem naturalnym bo na dworzu nie dał by sobie rady, co innego ptak. To jest dla mnie największa różnica.

A po drugie czy człowiek ma prawo do udamawiania wszyskich zwierząt? Dlaczego tak ingeruje w środowisko? Te zwierzęta które już zostały udomowione takie pozostaną ,ale pozostałym gatunkom powinien pozwolić żyć w naturze.

[kasian86]

Malinka, na moje to ptaki zostały udomowione dużo dużo wcześniej niż króliki.
Myślisz, że jakbyś wypuściła takiego ptaka, którego ludzie trzymają w domu to umiałby sam znaleźć sobie pokarm albo przetrwać zimę?
Szczerze wątpię.

Ale nie o to chodzi.

Ja nie popieram wyrywania zwierząt takich jak żółwie, węże, pająki czy też ptaki z ich NATURALNEGO środowiska i trzymania ich potem w domowych warunkach, a niestety takie coś jest praktykowane.

Mówisz, że przez te lata, od kiedy królik miniaturowy (to trzeba zaznaczyć) stał się zwierzątkiem domowym, zdążył się już przyzwyczaić do warunków domowych.
Skąd wiesz, że ptaki się nie przyzwyczaiły?

Królik "udomowiony" nie dałby sobie rady na dworze, ale ptak "udomowiony" też nie.

Nie przekonasz mnie do swojego zdania, bo ja nie dzielę zwierząt na lepsze i gorsze, zwierzę to zwierze i zasługuje na takie warunki, jakie powinno mieć.
Mówisz, że ptak musi latać, a królik przykładowo musi kopać nory i gdzie ma to robić? W domowych panelach albo dywanie?

Oczywiście nie chcę, żeby wyszło, że uważam, że królików nie powinno się trzymać w domu. Chcę tylko zrozumieć dlaczego popierasz trzymanie jednego zwierzęcia w klatce, a drugiego nie. I tyle.

[malinka18222]

Napisane przez kasian86

Malinka, na moje to ptaki zostały udomowione dużo dużo wcześniej niż króliki.
Myślisz, że jakbyś wypuściła takiego ptaka, którego ludzie trzymają w domu to umiałby sam znaleźć sobie pokarm albo przetrwać zimę?
Szczerze wątpię.

Ale nie o to chodzi.

Ja nie popieram wyrywania zwierząt takich jak żółwie, węże, pająki czy też ptaki z ich NATURALNEGO środowiska i trzymania ich potem w domowych warunkach, a niestety takie coś jest praktykowane.

Mówisz, że przez te lata, od kiedy królik miniaturowy (to trzeba zaznaczyć) stał się zwierzątkiem domowym, zdążył się już przyzwyczaić do warunków domowych.
Skąd wiesz, że ptaki się nie przyzwyczaiły?

Królik "udomowiony" nie dałby sobie rady na dworze, ale ptak "udomowiony" też nie.

Nie przekonasz mnie do swojego zdania, bo ja nie dzielę zwierząt na lepsze i gorsze, zwierzę to zwierze i zasługuje na takie warunki, jakie powinno mieć.
Mówisz, że ptak musi latać, a królik przykładowo musi kopać nory i gdzie ma to robić? W domowych panelach albo dywanie?

Oczywiście nie chcę, żeby wyszło, że uważam, że królików nie powinno się trzymać w domu. Chcę tylko zrozumieć dlaczego popierasz trzymanie jednego zwierzęcia w klatce, a drugiego nie. I tyle.

Mi nie chodzi tu o takie ptaki jak kury czy gęsi bo wiem, że one są udomowione od dawien dawna, ale np o ARY to są dla mnie zwierzęta egotyczne tak samo jak małpa czy lew. Podoba Ci się to, że ludzie trzymają lwy w domach? Pewnie nie. Tak samo jest z tymi papugami. Są to zwierzęta, które wyrwane z naturalnego środowiska poprostu cierpią.

Ja również nie dzielę zwierząt na lepsze czy gorsze, nie wiem skąd mogło Ci to przyjść do głowy. Poprostu ja widzę zasadniczą różnicę między królikiem a np. Arą. Ona może żyć sama w swoim środowisku i świetnie sobie poradzi a królik nie. Oto mi cały czas chodzi.

[kasian86]

Ale te kury i gęsi też musiały być kiedyś wyrwane z naturalnego środowiska, jakie by ono nie było i udomowione przez ludzi.

Królik też poradziłby sobie w naturalnym środowisku, jeśli by się w nim urodził. Tyle, że to naturalne środowisko nie jest dla niego zbyt przyjazne, bo w nim królik stawałby się ofiarą i pewnie nie dożyłby kilku miesięcy (dlatego też króliki tak łatwo się rozmnażają, dużo młodych w naturze umiera, dlatego to jest takie zabezpieczenie, żeby gatunek nie wyginął - ktoś tam u góry to przewidział).

[malinka18222]

Napisane przez kasian86

Ale te kury i gęsi też musiały być kiedyś wyrwane z naturalnego środowiska, jakie by ono nie było i udomowione przez ludzi.

Królik też poradziłby sobie w naturalnym środowisku, jeśli by się w nim urodził. Tyle, że to naturalne środowisko nie jest dla niego zbyt przyjazne, bo w nim królik stawałby się ofiarą i pewnie nie dożyłby kilku miesięcy (dlatego też króliki tak łatwo się rozmnażają, dużo młodych w naturze umiera, dlatego to jest takie zabezpieczenie, żeby gatunek nie wyginął - ktoś tam u góry to przewidział).

Tak ja to wszystko wiem. I chodzi mi tylko o jedno: Nie udamawiać kolejnych zwierząt! Niech dzikie pozostanie dzikim! Te, które już są udomowione jak pies czy królik takim pozostanie i będzie nam towarzyszyć.

A jesli chodzi o królika który miałby sobie poradzić w naturalnym środowisku to szczerze-wątpię.

[kasian86]

No Malinka, ale co rozumiesz przez naturalne środowisko królika?

Mówię Ci, że króliki w naturalnym środowisku mają marne szanse na długie życie, więc nie wiem też co masz na myśli mówić "poradzi sobie".