kumpela ksero

[extasy89]

Witam,
mam problem, który ostatnio doprowadza mnie do furii - totalnego wkurzenia ;/ zarazem czuję bezradność bo już nie wiem co mam zrobić.
Otóż moja bliska kumpela zaczęła mnie bezczelnie"kserować". Wszystkie ciuchy, gadżety ma takie same. Jak tylko sobie coś kupię i jej się spodoba to głupio pyta "nie obrazisz się jak sobie też taki kupię ?"( taki uśmiech-mówiący "i tak to kupię"- ja odpowiadam grzecznie, że niebardzo ale ona nie daje za wygraną no i na drugi dzień pisze mi głupiego smsa, że nie mogła się powstrzymać i musiała kupić tą np. bluzkę. Tych sytuacji jest tysiące.
Ostatnio niechcący się wydała, że obserwuje na allegro komentarze i dzięki temu widzi kto ze znajomych co kupuje. No i z ciekawości zrobiłam to co ona, weszłam zerknąć na jej "zakupy". I co zobaczyłam?
Wszystko to, co ja ostatnio zamawiałam na allegro.. To jest już chore, nic nie mogę mieć swojego bo zaraz ona ma to samo ;/
Gadanie, że mi się to niepodoba nic nie daję - ona nadal to robi ;/

[czarny flamaster]

takie zachowanie na pewno Cię wkurza, bo kogo by nie wkurzało
plus jest jeden i to widoczny: masz taki styl, o którym ta dziewczyna może tylko marzyc
gdy człowiek 'szuka samego siebie', tego co lubi a czego nie, musi znaleźć sobie pewien wzorzec. np. stylizuje się na jakąś sławną osobę, szuka silnej osobowości, która pokaże mu co i jak.
widac Twoja znajoma w jakiś sposób nie miała : pomysłu na siebie. pomyślała więc 'Skoro jej w tym tak ładnie to i na mnie będzie ładnie wyglądac'. tylko czy na pewno ładnie wygląda?
zawsze można byc wrednym, kupić obciachowy sweter i namówić dziewczynę by w nim chodziła albo po prostu może zapytac, czy naprawdę tak Cię ubóstwia iż chce wyglądac jak Twoja siostra bliźniaczka.

[Edsonka]

A może zacznij kupować w takich miejscach w których wiesz ze nie ma np. dwóch sztuk tej samej bluzki (może masz gdzieś takie małe sklepiki czy coś) albo szukaj rzeczy których nigdzie nie ma. niestety z oryginalnymi problem bo w kazdym sklepie sa takie same to lipa rzeczywiście :|

[_Emi_]

Więc jej nie mow co i gdzie kupujesz.
I powiedz, ze Cie to wkurza, ze kupuje te same rzeczy co Ty.

[FALLinLOVE]

szukaj rzeczy ktorych nie ma nie mow jej gdzie co kupowalas albo kup cos co wiesz ze ona nei zalozy :/ glupia sytuacja;/

[gosiaczek6]

kupuj unikatowe rzeczy lub szyj albo przerabiaj

[ushia]

nie wystawiaj komentarzy na allegro

[Cocaine essence]

No przecież autorka nie bedzie sie ukrywać i kombinować żeby kupić sobie coś nowego. To juz by paranoja była.
Najlepiej z nią pogadać, powiedzieć, że nie podoba Ci się, że kopiuje Twój styl.
Wiadomo,ubrania są dostępne dla każdego i przy odpowiedniej stylizacji, dodatkach można nie poznać tej samej bluzki na dwóch osobach, ale wkurzałoby mnie gdybym przy otwarciu szafy kumpeli mogła powiedzieć,,o czuje się jak w swojej" bo połowa rzeczy byłaby taka sama jak u mnie.
Pytanie też czy rzeczywiscie masz tak inny, oryginalny styl, że od razu można powiedzieć o kopiowaniu? Bo jeżeli Ty kupiłaś rurki , ona a poza tym 100 innych dziewczyn to już kopiowanie nie jest. Tzn wiadomo potem mnóstwo klonów, ale to nie jest już skierowane konkretnie na jakiś Twój autorski pomysł , charakterystyczny tylko dla Ciebie , tylko ogólny wpływ szeroko pojętej,,mody".
Jak lubisz tą kumpele, to przy okazji zwrócenia jej uwagi o noszenie tych samych ciuchów możesz zaproponować wspólne zakupy, poszperać z nią w sklepach, może i ona doceni jak to jest móc nosić coś ,,swojego" i np wyczai swój własny styl i gust.

[gosiaczek6]

ja sadze ze skoro do tej pory kolezanka jest tak namolna nie posluch rozmow i próśb, ale spróbowac zawsze mozna

[amistad.k.m.s]

Jeśli nie powiesz jej jasno i wyraźnie, że tobie się to nie podoba, nie sądzę, żeby się coś zmieniło w jej zachowaniu.

[Deidra]

Miałam kiedyś taką sytuację jeszcze na etapie liceum... Moja znajoma co prawda może nie ubierała się podobnie, ale zawsze udawała, że uwielbia wszystko to co ja (muzyka, styl, filmy) i w oka mgnieniu zmieniała swoje poglądy pod moje... Oczywiście hobby i zajęcia miała również takie same... To co prawda inny rodzaj kserowania, ale równie irytujący Przyznaję, że rozmowy, a raczej delikatne sugestie i aluzje, że to mi się nie podoba nie pomagały i niestety musiałam nieco ograniczyć nasze kontakty...
Co bardziej przerażające to to, że jak znalazła sobie inną przyjaciółkę, to kopiowała ją, więc to u pewnych ludzi chyba jest po prostu nieuleczalne Moja rada: uciekaj :P

[malaDarunia]

Skąd ja to znam.

u mnie może nie chodzi tyle o kopiowanie, co o namolność "koleżanki".
szlag mnie trafia!!!!!!!!!!!!!!!

Dziś dzwoniła do mnie 3 razy, pisała na gadu 2 razy i wysłała jednego sms żeby się dowiedzieć co jest zadane w szkole. ciągle pyta o to samo, ciągle gada o swoim chłopaku i o tym jaka jest biedna, bo choruje! ile razy mam się powtarzać kiedy pyta mnie o to samo.
ja też choruję i się nad sobą nie użalam. żyje! a nie wegetuje, jak moja "koleżanka"

przytoczę sytuację:

jedziemy na wycieczkę, gdzie na obiad ma być podana grochówka.
tydzień przed wycieczką:
ona: słyszałam że tam jakieś jedzenie nam dadzą
ja: tak, z tego co wiem, mają podać grochówkę
ona: ale ja nie mogę grochówki, bo nie mogę tego jeść
ja: no to trudno, zjesz sobie coś innego.

3 dni przed wycieczką:
ona: słyszałam że tam jakieś jedzenie nam dadzą
ja: tak, z tego co wiem, mają podać grochówkę
ona: ale ja nie mogę grochówki, bo nie mogę tego jeść
ja: no to trudno, zjesz sobie coś innego.

w dniu wycieczki TO SAMO!!!!!!!!!!!!

od dwóch lat opowiada jaka to nie jest chora. ciągle gada o tym samym, CIĄGLE! dla niej nie ma innego tematu niż ona, jej choroba, jej chłopak, jej szkoła i nauka! Każdy problem, który ma to jak meteoryt z nieba! Normalnie świat jej sie wali i trzeba jej we wszystkim pomagać.

Każdy ma jej dość, każdy się od niej odsuwa. jak widać to, że jest jedynaczką bardzo jej nie służy. bo wszędzie słychać tylko "ja to" "ja tamto"...

kiedyś pamiętam jak "chorowała". Wychodziła do toalety w czasie lekcji po 3 razy, a ja musiałam iść z nią "żeby jej się nic nie stało". stałam za drzwiami w kiblu i nasłuchiwałam jak S** w WC. Normalnie paranoja.
nie jestem nieczułym człowiekiem, no ale ile mam ją podtrzymywać pod salą i wychodzić do WC w czasie lekcji. potem nic nie miałam z tej szkoły, bo cały czas spędzałam z "koleżanką" w toalecie!
jak się jest chorym to się do szkoły nie chodzi. tym bardziej w jej wypadku, ponieważ miała mieć nauczanie indywidualne w domu i się nie zgodziła.
jest przewrażliwiona na swoim punkcie, co innych doprowadza do szału.


nie wiem jak mam się od niej uwolnić. mam swoje problemy i swoje życie. a ona jest upierdliwa. po prostu mnie męczy i zadręcza ciągłymi pytaniami o wszystko. nie moja wina że jest nieporadna. ma faceta to niech mu się pyta, co ma zrobić w danej sytuacji.

[Hija]

Ja bym na miejscu autorki udała się na zakupy do secondhandu. Można znaleźć wiele fajnych i niepowtarzalnych rzeczy, których koleżanka nie skopiuje.

[extasy89]

nie mówię, że jej nie lubię... jest ok ale irytująca przede wszystkim z tym, że kupuje to co ja i lubi wszystko to co ja (?) tylko coś powiem, że to i tamto mi się podoba to ona od razu też to uwielbia i ją to interesuje.. ;/
wolałabym jakby była sobą - tak jak moja przyjaciółka - mimo, że spędzamy ze sobą wiele czasu ona ma własne zdanie i własny styl
a z tym kserowaniem to nie chodzi o takie błahe rzeczy- takie jak rurki, mimo, że też ma te same hehehe
wyczuwam w jej zachowaniu pewien rodzaj wyścigu, ja pojechałam z chłopakiem na zakupy, ona na drugi dzień też musi jechać...mi to nie odpowiada, nie chcę w tym brać udziału ;/

[Tygrysiak]

może użyj troche drastyczniejszej metody i zasugeruj jej że ten styl jej nie pasuje, np kolor bluzki nie pasuje do jej typu urody albo nie ma dobrej figury do danych spodni itp
miałam kiedyś koleżankę która może nie do konca kserowała style ale miała taką irytującą cechę że starała sie przypodobać swoim znajomym zmieniając swoje gusta przy danej osobie. I np przy mnie "nagle się okazywało" że lubi słuchac starej dobrej Metalliki więc kilka razy zapytałam ją o ulubiony album, piosenkę czy jakieś inne ciekawostki, okazywało się że nie ma nic sensownego do powiedzenia na ten temat, ot i jej przeszło po paru razach

[Edsonka]

Napisane przez Hija

Ja bym na miejscu autorki udała się na zakupy do secondhandu. Można znaleźć wiele fajnych i niepowtarzalnych rzeczy, których koleżanka nie skopiuje.

Tez o tym pomyślałam to byłby dobry pomysł w sumie

[sungold]

Napisane przez extasy89

nie mówię, że jej nie lubię... jest ok ale irytująca przede wszystkim z tym, że kupuje to co ja i lubi wszystko to co ja (?) tylko coś powiem, że to i tamto mi się podoba to ona od razu też to uwielbia i ją to interesuje.. ;/
wolałabym jakby była sobą - tak jak moja przyjaciółka - mimo, że spędzamy ze sobą wiele czasu ona ma własne zdanie i własny styl
a z tym kserowaniem to nie chodzi o takie błahe rzeczy- takie jak rurki, mimo, że też ma te same hehehe
wyczuwam w jej zachowaniu pewien rodzaj wyścigu, ja pojechałam z chłopakiem na zakupy, ona na drugi dzień też musi jechać...mi to nie odpowiada, nie chcę w tym brać udziału ;/

rzeczywiscie moze byc meczace, o ile mowisz o problemie w postaci takiego jaki jest, pachniało mi troche takim wyolbrzymianiem..
masz przyjaciolke, chlopaka, skoro ona Cie denerwuje to przestan sie z nia zadawac, nie rozmawiaj z nia o zakupach itd

[dzustam]

Zostają ciucholandy. Co prawda i w ciucholandach niektóre rzeczy sie powtarzają, ale jednak szansa na niepowtarzalność jest duża. Nie musisz szukać w wielkich kotłach

Są takie z odzieżą z końcówek kolekcji, jeszcze z metkami

[bura kocurka]

Napisane przez Hija

Ja bym na miejscu autorki udała się na zakupy do secondhandu. Można znaleźć wiele fajnych i niepowtarzalnych rzeczy, których koleżanka nie skopiuje.

Popieram Raczej nie ma dużych szans na znalezienie dokładnie identycznej rzeczy

A poza tym...ogranicz kontakty - niektórzy ludzie tak mają, że znajdują sobie jedną osobę i ją kopiują. Nie sądzę, aby rozmowy coś dały. Jak przestanie się fascynować Tobą, to zacznie kserować kogoś innego

[extasy89]

Napisane przez sungold

rzeczywiscie moze byc meczace, o ile mowisz o problemie w postaci takiego jaki jest, pachniało mi troche takim wyolbrzymianiem..
masz przyjaciolke, chlopaka, skoro ona Cie denerwuje to przestan sie z nia zadawac, nie rozmawiaj z nia o zakupach itd

staram się z nią nie rozmawiać o zakupach, ale ona zawsze zaczepi o to. unikam ją, ale razem jeździmy do szkoły i nie sposób jej nie widzieć. w dni powszednie "wpada" bez zapowiedzi do mojej roboty, przecież jej nie wywalę hehe

[Mrochna Tajemnica]

Rozmowa może rzeczywiści nic nie dać.

Ja pewnie znana ze swojej nerwowości wywrzeszczałabym na nią wszystko co możliwe.
Ale czy jest sens?

Rzeczywiście, kupuj gdzie indziej (chociaż to paranoja, żebyś ukrywała się z tym co chcesz kupić). Możesz też zacząć szyć sama.


Albo... zrób tak, żeby skopiowała coś co jej zaszkodzi...

[martynka89]

Napisane przez malaDarunia

od dwóch lat opowiada jaka to nie jest chora. ciągle gada o tym samym, CIĄGLE! dla niej nie ma innego tematu niż ona, jej choroba, jej chłopak, jej szkoła i nauka! Każdy problem, który ma to jak meteoryt z nieba! Normalnie świat jej sie wali i trzeba jej we wszystkim pomagać.

Każdy ma jej dość, każdy się od niej odsuwa. jak widać to, że jest jedynaczką bardzo jej nie służy. bo wszędzie słychać tylko "ja to" "ja tamto"...

kiedyś pamiętam jak "chorowała". Wychodziła do toalety w czasie lekcji po 3 razy, a ja musiałam iść z nią "żeby jej się nic nie stało". stałam za drzwiami w kiblu i nasłuchiwałam jak S** w WC. Normalnie paranoja.
nie jestem nieczułym człowiekiem, no ale ile mam ją podtrzymywać pod salą i wychodzić do WC w czasie lekcji. potem nic nie miałam z tej szkoły, bo cały czas spędzałam z "koleżanką" w toalecie!
jak się jest chorym to się do szkoły nie chodzi. tym bardziej w jej wypadku, ponieważ miała mieć nauczanie indywidualne w domu i się nie zgodziła.
jest przewrażliwiona na swoim punkcie, co innych doprowadza do szału.


nie wiem jak mam się od niej uwolnić. mam swoje problemy i swoje życie. a ona jest upierdliwa. po prostu mnie męczy i zadręcza ciągłymi pytaniami o wszystko. nie moja wina że jest nieporadna. ma faceta to niech mu się pyta, co ma zrobić w danej sytuacji.

Skoro miala miec indywidualne to naprawde musi byc chora, moze faktycznie jej ciezko i musi sie komus wyzalic. Jesli robi to zbyt czesto to moze wystarczy jej zwrocic na to uwage.
Jest chora wiec faktycznie swiat ma prawo jej sie walic,napewno jest to bardziej uzasadnione niz "walacy sie swiat" z powodu zlamanego paznokcia, bo znam takie osoby i to dopiero jest "straszne".
Rozumiem, ze denerwuje Cie wychodzenie z nia do toalety wiec moze zaproponuj zeby za kazdym razem jakas inna dziewczyna z nia wychodzila zebys nie miala zaleglosci na kazdej lekcji.
Co do nauczania indywidualnego to uwazam, ze jakbys miala wybor indywidualne albo szkola to wybralabys szkole.

[sungold]

Napisane przez extasy89

staram się z nią nie rozmawiać o zakupach, ale ona zawsze zaczepi o to. unikam ją, ale razem jeździmy do szkoły i nie sposób jej nie widzieć. w dni powszednie "wpada" bez zapowiedzi do mojej roboty, przecież jej nie wywalę hehe

no to masz 2 wyjscia
albo powiesz jej prosto z mostu o co ci chodzi (pewnie odpada, skoro do tej pory tego nie zrobilas)
albo zaczniesz oszukiwac ja itd jak ktos pisal o tych komentarzach na allegro. zreszta przeciez to ze ona zagaduje o zakupy nie oznacza ze musisz o tym dalej rozmawiac, mozesz zmienic temat.
no sorry ale jezeli rozmowa Twoja i jej schodzi tylko na Twoja spowiedz dotyczaca co kupilas nowego gdzie za ile, to z ta dziewczyna jest cos nie tak.
przeciez chyba takie trudne nie jest do zrobienia zeby nasze kontakty z kims sie troche 'ochlodzily'
wg mnie robisz zle, udajac jakas kolezanke/przyjaciolke, mimo tego ze dziewczyna Cie irytuje. skoro az tak sie z nia przyjaznisz, moze ona wcale nie odczuwa tego ze robi zle(o ile mozna to tak nazwac).

[extasy89]

Napisane przez sungold

no to masz 2 wyjscia
albo powiesz jej prosto z mostu o co ci chodzi (pewnie odpada, skoro do tej pory tego nie zrobilas)
albo zaczniesz oszukiwac ja itd jak ktos pisal o tych komentarzach na allegro. zreszta przeciez to ze ona zagaduje o zakupy nie oznacza ze musisz o tym dalej rozmawiac, mozesz zmienic temat.
no sorry ale jezeli rozmowa Twoja i jej schodzi tylko na Twoja spowiedz dotyczaca co kupilas nowego gdzie za ile, to z ta dziewczyna jest cos nie tak.
przeciez chyba takie trudne nie jest do zrobienia zeby nasze kontakty z kims sie troche 'ochlodzily'
wg mnie robisz zle, udajac jakas kolezanke/przyjaciolke, mimo tego ze dziewczyna Cie irytuje. skoro az tak sie z nia przyjaznisz, moze ona wcale nie odczuwa tego ze robi zle(o ile mozna to tak nazwac).

rozmowa z nią nic nie daje, poczekam do momentu aż ubierze w ten sam dzień to co ja, jak ktoś to zauważy (a na pewno) to zasugeruję gadką kto się bawi w ksero - powinno się jej głupio zrobić hehe
przyjaźnić to się z nią nie przyjaźnię, zresztą pisałam wcześniej jak mniej więcej wygląda kontakt
dzięki za wskazówki dziewczęta

[eyo]

troche to "dziwne" zwłaszcza ta akcja z allegro..
nie no ale dziewczyna ma wyrażny problem - albo chce ci doryzc ( ma za co ? wnioskuje ze nie) albo to juz sie powinno leczyc

nie napisałas skąd jesteś ale pewnie też kupujesz w zwykłych sieciówkach to i nie trudno jej o znalezienie podobnych rzeczy wiec zrobiłabym to co reszta radzi - zajrzeć do outletów ( końcówki kolekcji) secondhandów ( perełki, tanio i raczej nie znajdzie tego samego), na allegro albo kupować na licytacjach ( to pewnie nie trafi na to samo tak łatwo) albo np. kupować z konta chłopaka/ brata / taty to nie podejrzy co i gdzie nabyłaś

przeczekaj trochę i na pewno jak przestanie znajdować to co ty nosisz to sie jej odwidz zabawa

[katakumba]

e, wiesz co?
skopiowany styl zawsze widac ze kopiowany, bo sie nie nosi z luzem, z gracja
daj sobie spokoj. spokojnie sobie egzystuj, a jej odpusc...

choc no dobra. babska strona zlosliwca wziela we mnie gore - zaaranzowalabym ze znajomymi (ale takie pewnymi) sytuacji kilka gdzie oni w malo wyrafinowany sposob daja znac, ze jakie to ksero z niej.

[malaDarunia]

Napisane przez martynka89

Skoro miala miec indywidualne to naprawde musi byc chora, moze faktycznie jej ciezko i musi sie komus wyzalic. Jesli robi to zbyt czesto to moze wystarczy jej zwrocic na to uwage.
Jest chora wiec faktycznie swiat ma prawo jej sie walic,napewno jest to bardziej uzasadnione niz "walacy sie swiat" z powodu zlamanego paznokcia, bo znam takie osoby i to dopiero jest "straszne".
Rozumiem, ze denerwuje Cie wychodzenie z nia do toalety wiec moze zaproponuj zeby za kazdym razem jakas inna dziewczyna z nia wychodzila zebys nie miala zaleglosci na kazdej lekcji.
Co do nauczania indywidualnego to uwazam, ze jakbys miala wybor indywidualne albo szkola to wybralabys szkole.

a mi się wydaje, że po prostu ściemnia. i nie tylko mi.
byłam u niej w domu pare razy. laska zachowuje się normalnie, jej rodzina też nie pyta się "dobrze sie czujesz" "działo się coś w szkole" ani nic innego. w ogóle jakby nie było problemu.
Niby mówi że nie może niczego jeść (gada ze np nie może jeść smażonego kurczaka) podczas gdy będąc u niej w domu, jej mama podaje na obiad smażonego kurczaka (nie pomyśl, że jej mama nie robi tylko pod nią diety, bo koleżanka chwaliła się, że mama gotuje specjalnie dla niej). więc co jest grane? jej starsi zachowują się jakby ona była normalną, zdrową dziewczyną. a ona robi z siebie ofiarę losu. chyba tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę.

co do tego, że miałaby indywidualne nauczanie (które ja wybrałabym w wypadku, gdybym była chora tak jak ona opowiada o sobie), to od samego początku powiedziała "Nie", nawet nie słuchając plusów i minusów jakie może mieć w takiej sytuacji. Chciałyśmy ją wysłać do pedagoga szkolnego, żeby pogadała o tym co "przechodzi" hehe ale powiedziała NIE.

jak chcemy jej w jakikolwiek sposób pomóc żeby skontaktowała się z kimś kto może jej pomóc, to ona mówi że NIE. jakby po protu nie miała problemu i nie chciała, żeby się to wydało.

Co do zwracania uwagi, że ciągle gada o jednym i tym samym, to już wiele razy jej mówiłyśmy, że ma przestać gadać, że jest chora i się użalać nad sobą. bo inni mają gorzej od niej a ona traktuje siebie jak ofiarę losu.

nawiązując do tego, że mogę sie zmieniać z koleżankami, kiedy ona idzie do WC to niestety ale zawsze Ja chodzę. bo "koleżanka" mówi " A może iść Daria ze mną?". nauczycielki już wiedzą że ona będzie chciała zebym z nią poszła i już same mówią "Daria idź"

teraz mam już to gdzieś. mówie ze nie idę, bo nie mam zamiaru słuchać jak "koleżanka" załatwia swoje potrzeby za drzwiami toalety. no sorry, ale to trochę obrzydliwe, stać za drzwiami i słuchać jak ktoś zrzuca zawartość jelit. Że też ona się nie wstydzi (koleżanka)

[Niuniuska]

Napisane przez Deidra

Miałam kiedyś taką sytuację jeszcze na etapie liceum... Moja znajoma co prawda może nie ubierała się podobnie, ale zawsze udawała, że uwielbia wszystko to co ja (muzyka, styl, filmy) i w oka mgnieniu zmieniała swoje poglądy pod moje... Oczywiście hobby i zajęcia miała również takie same... To co prawda inny rodzaj kserowania, ale równie irytujący Przyznaję, że rozmowy, a raczej delikatne sugestie i aluzje, że to mi się nie podoba nie pomagały i niestety musiałam nieco ograniczyć nasze kontakty...
Co bardziej przerażające to to, że jak znalazła sobie inną przyjaciółkę, to kopiowała ją, więc to u pewnych ludzi chyba jest po prostu nieuleczalne Moja rada: uciekaj :P

Heh, jakbym czytała sytuację wyjętą z mojego życia. Dziewczyna kopiowała mnie, mój styl bycia, życia, ubioru - dosłownie wszystko. Jak się później okazało, próbowała jak najbardziej upodobnić się do mnie by "zdobyć" przyjaźń mojej najlepszej przyjaciółki, z którą byłam najbardziej zżyta. Dosłownie zachowywała się jak ja, zaczęła mówić podobne teksty, nosić identyczne ubrania, a przy okazji nie obyło się bez intryg, plotek i zazdrości z jej strony. Generalnie po paru latach poradziłam sobie z nią... dość drastycznie, ale skutecznie. W kłótni powiedziałam jej dość dosadnie, że mnie drażni, że jest kserokopiarką, że mam dość jej intryg służących rozbiciu mojej przyjaźni. Poskutkowało. Mimo, że trzymałyśmy się z sobą parę dobrych lat, teraz nasz kontakt jest znikomy. Z tego co widzę, po odcięciu pępowiny, zaczęła wyrabiać swój własny styl, chociaż z mojego punktu widzenia dość wieśniacki to na szczęście zupełnie inny od mojego A co do ciuchów - stosowałam taką metodę: gdy byłyśmy na zakupach mówiłam jej, coś w tym stylu:"ooo zobacz jaka śliczna bluzka, muszę ją mieć, ale nie mam teraz kasy, jaaaaka szkoda". Oczywiście wskazywałam na najbardziej beznadziejną bluzkę w sklepie. Efekt był taki, że najczęściej po paru dniach ona kupowała sobie to, co ja niby "doceniałam".
Autorko wątku, jak widać na moim przykładzie, poskutkowała jedynie ostra reakcja.
Mam nadzieję, że uwolnisz się od swojej kserokopiarki

[sweetish]

Do autorki wątku: Nie do końca rozumiem o co w tej twojej historii chodzi.. Niby sie przyjaźnicie, a piszesz o niej tak jakoś oschło.. Jesteście podobne wizualnie ?? Może uświadom jej, że w czymś , co nosisz TY ona niekoniecznie wygląda dobrze(zakładajac, ze tak rzeczywiscie jest)? Moze zabierz ją na wspólne zakupy i powiedz, że np w tej bluzce czy spódnicy (dowolność) wyglądałaby powalająco(w przeciwieństwie do Ciebie)? Krótko mówiąc troszkę swoim kosztem uświadom jej, że jest atrakcyjną dziewczyną i w wielu rzeczach może wyglądac o niebo lepiej od Ciebie... Tak myśle sobie, że szwankuje u niej pewność siebie.. stąd to 'kopiowanie'. Pomysł z uświadamianiem jej przy wszystkich, że jest gorszą kopią Ciebie moim zdaniem jest przegięciem, no ale to już Twoja sprawa jak to rozegrasz. Myśle, że jednak jesli są szanse, to powinnaś spróbować 'po dobroci'

Do malaDarunia: dziwne;/ (wybacz, ale zaniemówiłam)

[LaLaRe]

otwarcie powiedz, że powinna mieć swój styl,a nie robić z siebie ksero. moze brak jej wyobrazni?

jedno jest pewne- kupuje to, co Ty masz, bo zazdrości Ci dobrego gustu,smaku i stylu