"Kolorowa i smaczna Dieta" warzywa,owoce,mieso.

[mischievous]

Mam 20 lat, 169cm.
Wskaznik bmi kilka miesiecy temu byl 31.. teraz (czerwiec) jest 28,7. Moj CEL 24.

Zakladam ten watek poniewaz tak jak wiekszosc z was chce schudnac,
zagalopowalam sie co zobaczylam dopiero na zdjeciach, wczesniej nie przyjmowalam tego do siebie,ze jest zle-potem juz bylo tragicznie, boczki buzia spuchnieta, rece nogi nawet palce u rak :|.

Przechodze na diete - po rozmowie z lekarzem stwierdzilismy zebym przestala na jakis czas jesc biale pieczywo,ziemniaki,slodyc ze..

mam jesc czesto, w malych ilosciach ale zero bulek, chleba, ciast, i innych co zawieraja make.. +brak ziemniakow i rzadko cos smazonego,mozna powiedziec,ze jesc duzo warzyw pic jogurty naturalne, kefiry owoce, mieso.

No i do rzeczy,
moze jest taka osoba jak ja? Ktora chce schudnac kilkanascie kg (10-30).
Proponuje wpisywac tutaj jakies wlasne przepisy lub gdzies znalezione zeby po prostu nie bylo nudno w tym jedzeniu i zeby chcialo sie to jesc. Probowalam jesc warzywa na parze po 3 dniach juz nie moglam na nie patrzec(do tej pory omijam zamrazarki w sklepie szerokim lukiem) dlatego postanowilam zalozyc ten watek..

dzisiaj na obiad zjadlam
Jogurt naturalny + Rzodkiewka + Ogorek + Szczypior + Szczypta soli i pieprzu + kawalki podpieczonej kielbasy.

Wszystko pokroic na male kawalki wymieszac i smacznego. Mi smakowalo

na kolacje wypije activie i zjem jakies owoce.

na jutro tez juz mam plan na obiad, zrobie salatke
salata + ogorek + pomidor + szczypior + sos wloski, salatkowy Knorra + podsmazona piers kurczaka.


EDIT
23.06
od tego 22.04 duzo sie zmienilo, jestem na diecie bo tycie powodowalo moj nadmiar jedzenia, slodyczy czekolady fast foodow. Od kiedy zmienilam sposob jedzenia tj 5 posilkow dziennie, zdrowsze -cera mi sie poprawila no i spadlo prawie 5kg. Jeszcze 10-12..

Nie lubie sportow wiec nie cwicze.. nie chce miesni, jak jest pogoda staram sie wychodzic na dlugi spacer z Tz (wczoraj dwie godziny po grzesznym paczku
dochodza do tego czynnosci codzienne, sprzatanie, zmywanie pranie itp


przez ostatni miesiac, ponad waga zatrzymala sie w miejscu bo za duzo grzeskow na szczescie nie wzrosla.. ale i nie spadla. Zadna dieta mi nie pasuje, postanowilam jednak od dzis sprobowac diety 1000-1200 kcal, z internecie znalazlam przelicznik kalorii nawet o to ile spala sie podczas podstawowych czynnosci ;P (najwiecej zakupy ;D dwie godziny ponad 500 kalorii )

Podrukuje sobie i zaczynam liczyc

ZAPRASZAM CHETNE DZIEWCZYNY, WSPARCIE JEST NAJWAZNIEJSZE

[Kiciolda]

"Kolorowa dieta" - jak najbardziej zdrowa. Jednak 3 posiłki dziennie, to za mało - z pewnością dla tych, którzy chcą schudnąć, a także dla tych, którzy mają problemy z trawieniem.

Życzę dużo zdrowia i smacznego

[mischievous]

tak wiem jem jakies 5,6 razy dziennie plus owoce.
Dziekuje

i czekam na kogos kto ma pomysly albo jest chetny na cos takiego
ja przezylam pierwszy dzien bez pieczywa takze jest dobrze

[ossirisa]

Jeśli chodzi o przepisy bez pieczywa, ziemniaków itp to polecam przepisy Diety South Beach (zwłaszcza faza I).Sporo jest takich przepisów na forum "dietetyka"
Przykładowo :
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ht=south+beach

[mischievous]

Dziekuje przegladam, duzo przepisow duzo salatek ale chyba nie ma czegos konkretnego takiego,ze ktos nie je przez jakis okreslony czas pieczyaw i ziemniakow. Ja juz 4 dni mam za soba ale nie wiem czy cos spada czy tez nie.. wagi nie mam;P
w czwartek wlasciwie tydzien po rozpoczeciu tego, zwaze sie i licze na dobry efekt

marze marze marze aby chociaz troche sie ruszylo i zebym wiedziala,miala pewnosc ze to bylo powodem tycia.

[aldi1174]

Cześć.
Stosowałam kiedyś mniej więcej taką dietę- jest bardzo skuteczna i długi czas nie ma efektu jojo, nawet jak się je węglowodany.
Rano jadłam serek wiejski, twaróg lub jajka (rzadziej plaster żółtego sera+ chuda szynka) i warzywa (sałata,pomidory, papryka, ogórki), w pracy jakiś owoc, sok pomidorowy lub marchwiowy, ew. jogurt (tam nie miałam czasu na posiłek);
na obiad- chude mięso (indyk, kurczak, rzadziej czerwone) lub ryba- uduszone na 1/2 łyżce oleju (lub upieczone w piekarniku)+ warzywa gotowane (na zmianę brokuły, kalafior, fasolka zielona, kapusta, pieczarki,bakłażany z cukinią, czosnkiem i pomidorami) +warzywa surowe(surówka z selera i jabłka z jogurtem, marchew+ jabłko, sałata z vinegret albo po prostu mizeria z jogurtem, pomidory z cebulką) albo zupa (bez makaronu, ziemniaków, ryżu, w upały świetnie sprawdza się chłodnik)+ mięso+ surówka;
na kolację- sałatka np. grecka z fetą, caprese z mozarellą albo jakaś sałata zielona(jesli nie była na obiad) z warzywami (pomidor, ogórek , papryka- inne niż na śniadanie) i dodatkiem wędliny, sera żółtego, jajka, groszku zielonego, ryby (tuńczyk z puszki) z sosem winegret lub czosnkowym z jogurtu naturalnego2%;
na wieczorny głód- koktajl mleczno (kefir, jogurt, lub maślanka, ew. trochę słodkiego mleka) -owocowy (truskawki, maliny, jagody, brzoskwinie, banan), ok. 10 orzechów.
2 tyg. są trudne, brakuje węglowodanów, ale potem naprawdę chudnie się szybko i bez wysiłku (ja przez ok. 1.5-2 mies. schudłam ok.8-10 kg)- głównie znika tłuszcz z brzucha, bioder- trzeba też trochę się ruszać (chodzenie, rower) ale bez żadnej siłowni i ciężkich ćwiczeń.
Zimą ta dieta jest ciężka, bo nie ma świeżych warzyw i owoców- najlepiej stosować ją w sezonie truskawkowo- brzoskwiniowym (owoce zaspokajają "słodyczowy głód"), ale ostatecznie można też użyć mrożonych. Poza tym, jeśli nie jem węglowodanów złożonych, czyli zbóż (w tym kukurydzy) i ziemniaków, to mam mniejszą ochotę na słodycze.
Mam zamiar zacząć 1 maja.

[mischievous]

Super! Ciesze sie,ze jest ktos ze mna
Mam nadzieje,ze bedziesz informowac o swoich postepach

ja jutro zwaze sie dopiero mija tydzien ale powiem Ci,ze ciezko bylo w niektore dni.
Na poczatku bylo fajnei bylam dumna z siebie, ludzie mnie podbudowali- Po prostu ciesze sie,ze nie jest najgorszej ale mimo to wiem gdzie mi poszlo w zimie (boki, brzuch-kiedy zawsze mialam plaski brzuch a szlo w nogi i pupe). Wzielam sie za siebie z wielkim zapalem
Ostatnio dwie noce pod rzad snilo mi sie jedzenie- pierwszej nocy sen z bulkami slodkimi,ze dostalam 4 i zapytalam czy moge i zjadlam a potem mialam wyrzuty sumienia, drugi sen to zapiekanka z ziemniakami (taka ktora reklamuja w tv pomysl na) tzn moja jak to w snie, miala wielkie ziemniaki i duzo miesa. Poza tym byly to 4 duze blachy Mam nadzieje,ze to jakos ustapi meczace sa sny ale sie nie daje

jem tak jak pisalam wczesniej, sniadanie staram sie jesc wieksze bo wiadomo,ze to najwazniejszy posilek, potem w szkole jakis jogurt, jablko po szkole obiad mieso mielone,drobiowe lub inne. czasem nawet podsmaze-czytalam ze takie mieso mozna wiec nie duzo oleju i jest dobrze, kolacje staram sie jesc jak nigdy najpozniej do 19 a ze chodze w miare pozno spac to mysle,ze posilek sie trawi. Przede wszystkim mam wiecej energii lepiej sie czuje, noce sa spokojne nie mam nabrzmialego brzucha po zjedzeniu itp, jem activie.

Minal tydzien a ja czuje sie lepiej, ostatnio na zajecia zrobilam sobie obiad- posmazylam piersc z kurczaka, dodalam marchew + ogorek, pieprz sol. bylo smacznie ale zrazilam sie do piersi, raz gotowalam i tak samo smakuje smazone (bez jajka u bulki tartej) wiec jesli teraz piers to tylko wlasnie jako kotlet.
Nawet robie sobie zdjecia, tzn dopiero pierwsze postanowilam,ze bede robic co 5 dni (chociaz teraz mysle,ze to nie najlepsze rozwiazanie ..hm bede robic co 10 dni albo 15? jak uwazasz..w koncu malo- to bedzie 0 roznicy i moje zle samopoczucie ze wszystko na nic)
Najgorsze bedzie jedzenie poza domem jade w gory po weekendzie majowym i tam jedzenie poza domem, bede wybierac te lzeje choc mam taka chec na placki ziemniaczane ale poczekam.. nic sie nie stanie jak odmowe sobie przez dluzszy czas potem sprobuje

Dodam jeszcze,ze nie jem slodyczy bo mysle,ze przez nie tez przytylam-robia swoje, a jeszcze daja swoje. Uzaleznilam sie od czekolady

[aldi1174]

Ja też się uzależniłam od czekolady i od ptasiego mleczka, dlatego jutro ostatnie 2 paluszki ptasiego i odwyk- zakaz całkowity.
Jeśli chodzi o zdjęcia- to tak, jak z mierzeniem i ważeniem- najlepiej nie częściej niż raz w tygodniu albo i co 10 dni- bo są dni, kiedy organizm zatrzymuje wodę i nie ma widocznego chudnięcia- nie ma po co się dołować.
Odnośnie wyjazdów- to chyba lepiej nawet zjeść trochę bardziej tłuste mięso(może jakieś z grilla, bez panierki) albo sałatkę z sosem też niezbyt chudym niż te smażone placki ziemniaczane albo jakieś drożdżówki czy inne słodkości (ostatecznie to już chyba lody mleczne). Ja z kolei za 2 tyg mam imprezę rodzinną i chyba się obrażą, jak nie zjem tortu, więc chyba będę symulować kłopoty żołądkowe albo zjem symboliczne pół porcji- ledwo się rozkręcę a już będę musiała łamać zasady.
Wspominałaś o mięsie mielonym-ja robię nadziewane warzywa:
bakłażan lub cukinia raczej małe (szybciej się pieką)- przeciąć na pół, wyciąć pestki,
bakłażan koniecznie osolić i pozostawić na 15-20 min (pokaże się taka jakby rosa)- opłukać,
mięso podsmażyć z cebulą, czosnkiem, solą pieprzem, ziołami np. prowansalskimi,można dodać paprykę świeżą,
nadziać warzywa,
zalać przecierem pomidorowym lub pomidorami z puszki w kawałkach+ koncentratem pomidorowym,
zapiekać pod przykryciem w piekarniku w 200st. (aż będą miękkie-ok. 30 min),
na koniec posypać żółtym serem lub parmezanem.
Wersja prostsza- bakłażany w plasterki , solimy(czekamy 15 min, płuczemy), w tym czasie podsmażamy na łyżce oliwy mięso (może być kurczak pokrojony w kostkę zamiast mielonego), cebulę, można dodać cukinię, paprykę, dodajemy bakłażany, czosnek, na koniec pomidory/przecier- wszystko dusimy, posypujemy serem. Dla mnie- pycha.

[dziuba85]

Też nie jadam pieczywa, ryżu, makaronów, ziemniaków- węglowodanów, jak najmniej.
Mięsko owszem, serek wiejski, kawka z mlekiem 0 ,5 %, do podgryzania jabłka, rodzynki, ziarnka słonecznika, orzeszki ziemne light Smażonego też nie bardzo mogę zjeść, ale to dlatego, że brzuch potem boli...
No i np. do kabanoska bądź jakiegoś grillowanego jedzonka można musztardę zjeść Bynajmniej ja troszkę dietę SB przerobiłam na swoją dietę nie-cud
Schudłam już na takim jedzeniu, ćwiczenia dopiero od 9dni (odchudzam się od końca marca) 5,5 kg

[aldi1174]

Napisane przez dziuba85

Też nie jadam pieczywa, ryżu, makaronów, ziemniaków- węglowodanów, jak najmniej.
Mięsko owszem, serek wiejski, kawka z mlekiem 0 ,5 %, do podgryzania jabłka, rodzynki, ziarnka słonecznika, orzeszki ziemne light Smażonego też nie bardzo mogę zjeść, ale to dlatego, że brzuch potem boli...
No i np. do kabanoska bądź jakiegoś grillowanego jedzonka można musztardę zjeść Bynajmniej ja troszkę dietę SB przerobiłam na swoją dietę nie-cud
Schudłam już na takim jedzeniu, ćwiczenia dopiero od 9dni (odchudzam się od końca marca) 5,5 kg

W miesiąc 5.5 kg- gratulacje ( w sam raz- ok.4-5 kg).
Kiedyś moimi "przegryzkami" były suszone owoce (kupowałam mieszankę:morele, rodzynki, jabłka,śliwki), ale one są posypywane jakimś konserwantem i po tym mnie brzuch bolał; a najbardziej lubię orzechy laskowe, włoskie albo brazylijskie. Do podsmażenia dodaję 1 łyżkę oliwy/oleju na 2 osoby, a potem warzywa, które puszczają sok albo podlewam je wodą i duszę pod przykryciem, lub grilluję/ piekę wcześniej zamarynowane w oliwie i przyprawach.
Do mięsa- musztarda, sos jogurtowy, tzatziki a czasem nawet 1-2 płaskie małe łyżeczki majonezu- ale nie tyję tak po niewielkich ilościach tłuszczu jak po węglowodanach, dlatego koniec z nimi + rowerek+ trochę brzuszków, ćwiczeń rąk i pleców, masaże gąbką"syrenką" i balsam ujędrniający (koniecznie przy chudnięciu)- mój plan od pojutrza.

[dziuba85]

aldi dziękuję
Uwielbiam tzatzyki, ale strasznie boli mnie po nich brzuch
Hm a ja kupuję rodzynki takie na wagę w Kauflandzie

Ogólnie to jeszcze zapomniałam, że tuńczyk zawinięty w sałacie też pycha!! (tuńczyk z puszki).

[aldi1174]

Napisane przez dziuba85

aldi dziękuję
Uwielbiam tzatzyki, ale strasznie boli mnie po nich brzuch
Hm a ja kupuję rodzynki takie na wagę w Kauflandzie

Ogólnie to jeszcze zapomniałam, że tuńczyk zawinięty w sałacie też pycha!! (tuńczyk z puszki).

Tzatzyki robię sama (raczej nie kupuję żadnych gotowych sosów) z jogurtu naturalnego, ogórków startych i odsączonych, troszkę czosnku, pieprzu i ziół - jak jogurt jest zbyt płynny to jeszcze trochę serka naturalnego typu Almette - uwielbiam; może masz alergię na jakiś składnik .
A propos tuńczyka to lubię:
tuńczyk+ pomidor + twaróg,
tuńczyk+ pomidor+oliwki czarne+ ew.feta lub mozarella+ czerwona cebula+ vinegret + sałata np. lodowa
tuńczyk+groszek zielony+ogórek konserwowy+por+ żółty ser +sos jogurtowy+ ew. sałata.

[dziuba85]

Napisane przez aldi1174

Tzatzyki robię sama (raczej nie kupuję żadnych gotowych sosów) z jogurtu naturalnego, ogórków startych i odsączonych, troszkę czosnku, pieprzu i ziół - jak jogurt jest zbyt płynny to jeszcze trochę serka naturalnego typu Almette - uwielbiam; może masz alergię na jakiś składnik .
A propos tuńczyka to lubię:
tuńczyk+ pomidor + twaróg,
tuńczyk+ pomidor+oliwki czarne+ ew.feta lub mozarella+ czerwona cebula+ vinegret + sałata np. lodowa
tuńczyk+groszek zielony+ogórek konserwowy+por+ żółty ser +sos jogurtowy+ ew. sałata.

Czosnek- nie mogę dużo

[mischievous]

Dziuba a to z wlasnej woli czy jestes bezglutenowa?? Czy moze jakies problemy zoladkowe??

Ja robilam rozne badania asap,alat wszytko okej ale musze zrobic jeszcze jakies wlasnie na to pieczywa jakies badanie dla "doroslych"-(tak powiedziala lekarka) ale na razie brak czasu na to.
Ja wczoraj skusilam sie na wafelka bo strasznie chcialam cos slodkiego no i zjadlam- ulzylo a cieszylam sie,ze odmowilam dla chlopaka smacznego czekoladowego loda i czekolady;P wafelek nie zaszkodzil

parowki drobiowe dzis jadlam bardzo dobre nawet nie gotowalam bo na szybkiego na uczelni hehe dziwnie brzmi parowka w szkole

powiem wam,ze mowia ze mi z buzi zeszlo co moze i jest faktem bo juz mialam dwie brody ;> ale z boczkow chyba nic.. kurde w jednych spodniach lepiej w innych gorzej, wiem,ze dopiero tydzien ale chcialam szybko rezultatow wiadomo;P
Mam nadzieje,ze bedziemy sie jakos wspierac

Aldi od kawalka tortu nic sie nie stanie ja jestem tego zdania, ze mimo ograniczenia (zjesc od czasu do czasu) nie jesc przez pewien czas nic slodkiego jak ja tydzien, juz uspokoily mi sie te marzenia o czekoladzie:P i wtedy pozwolilam sobie na wafelka, juz nei mam takiej ochoty na slodycze, a mysle,ze nie dobrze byloby odstawic to na dlugi czas bo jednak organizm sie odzwyczai potem jak sie zje moze byc sie najlepiej jakies efekty jojo?.
Ja nie jem pieczywa i ziemniakow przez pewien czas(postaram sie miesiac dwa, zobacze rezultaty) a nie na cale zycie-choc na pewno ogranicze bo wiem jak tuczy, ale bym nie mogla na zawsze zrezygnoac z dobroci taki jak mc itp frytki,placki -oczywiscie nie tak jak kiedys.. wiem,ze przegielam i waga zbyt wysoka.

[dziuba85]

mischievous raczej z własnej woli. A problemy żołądkowe mam i stwierdzam, że na takiej diecie brzuch nie boli (mam zespół jelita drażliwego). Do tego ćwiczę.

Tylko tak się zastanawiam, bo chyba w diecie też ważne jest spożywanie tłuszczy- ograniczenie ich. A nie wiem, czy do końca to robię
Bo wędlinki to raczej jem wszystkie a wiadomo, że drobiowe najlepsze...


Słodyczy nie jem. Choć od czasu do czasu, to sobie pozwolę na loda


No i oczywiście wzięłam się- ja totalny leniuch - za ćwiczenia i BIEGANIE!!! A dziś przebiegłam ponad 1,5 km i to bez zatrzymywania. To mój sukces


Damy radę Zawsze ważne jest, żeby się nie poddawać!!!

[mischievous]

Napisane przez dziuba85

No i oczywiście wzięłam się- ja totalny leniuch - za ćwiczenia i BIEGANIE!!! A dziś przebiegłam ponad 1,5 km i to bez zatrzymywania. To mój sukces


Damy radę Zawsze ważne jest, żeby się nie poddawać!!!

Fajnie.. Gratuluje Ci!! <brawo>

wiesz ja najpierw spacerowalam potem probowalm biegac ale minuty nie przebiegne:P kiedys lubilam sporty ale jakos niestety teraz zastalam sie;P ale po weekendzie jade w gory to tam bedzie troche ruchu)
Nie poddamy sie niee..

tak tluszcze tak, nawet cos podsmazyc to nie szkodzi a czasem trzeba. wiadomo,ze jak sie nie dostarczy czegos do organizmu to zaraz wlosy zaczna wypadac,to paznokcie itp.. a Tobie gratuluje tych 5,5kg zdrowo jak od marca i nie wroci szybko zreszta patrze w podpisie mamy tyle samo wzrostu a ja waze wiecej niz Ty na poczatku odchudzania wiec.. jak patrze na Twoja wage to Ci zazdroszcze bo chhyba nie masz jakies nadwagi? ja bym chciala schudnac 15-20 kg. do rozmiary 40/42 by wystarczylo. Na razie jest rozmiar 42/44 ..
a Ty jaki masz rozmiar przy takiej wadze? bo mysle,ze tyle ile Ty teraz wazysz to ja bym chciala, byloby ok.

Do mnie nawet nie pasuje bycie chuda bo mam buzke okragla;P
no ale to czego za duzo chce wywalic


__________
KURCZE.. dopiero zobaczylam,ze w zlym dzialce otworzylam te temat. Powinno to byc w dietetyce, czy mozna to jakos przenies? czy moge prosic moderatora o przeniesienie moj blad sorki. to dieta.. a w temacie o gotowaniu hm.. nie to;P

[dziuba85]

mischievous
Teraz mam rozmiar raczej 40/42, więc wiele się nie zmieniło, bo miałam podobny, tylko dupsko mi troszkę zmalało i nogi.
Mając 17 lat ważyłam - 90 kg! Ale do 20 roku, po przebojach ze szkoła spadło ze mnie i ważyłam tak 77kg. No potem powoli spadało... różnie 72-74kg.
A teraz się wzięłam, bo po prostu chcę być troszkę mniej tłuszczowa I raczej teraz postawiłam na sport i zdrowszy tryb życia. (no i pewien znajomy się ze mnie nabijał, że jestem gruba i żebym tyle nie żarła oraz profil na n-k, który mnie ośmieszał... wstawiono fotkę z b. grubą kobietą i wpisano moje dane osobowe ).

Powiem, że ja do tych ćwiczeń się troszkę wspomagam. Therm Line II kupiłam, to pomaga podobnież przy spalaniu tkanki tłuszczowej i ma się większego powera. Stosuję dopiero tydzień, i jak na razie naprawdę mam więcej energii i brzuch nie boli, więc sądzę, że brać mogę.

A i jem dużo jabłek Zapychają... rodzynki, ziarnka, orzeszki ziemne- witaminki


I co do tej wagi 64 kg- to ważyłam w podstawówce tyle, więc też sporo. Teraz chcę spróbować i poczuć się szczuplej, ale nie za chudo, bo mi też nie pasuje- mam raczej mocną budowę ciała(duże biodra, duży biust i spore ramiona).

[mischievous]

to niezle.. jak ktos mogl cos takiego zrobic ;/ ze mnie kiedys zartowali w gimnazjum ale jak sie porownuje do gimnazjum to nie bylam gruba i nie wiem dlaczego taka im sie wydawalam. zero bokow zero brzucha, rece normalne nogi normalne oczywiscie nie rozmiar 34 ale 38/40 a smiali sie moze bo buzia zawsze okragla i tak to im wygladalo, ja sie wtedy dolowalam a bym chciala wrocic teraz do tamtego ciala;D

to my podobnie, szerokie biodra biust - miska C i nie moge dobrego stanika znalezc, kupilam C i wyskakuja .. z kolei kupilam w bon prixie dobre bawelniane ale sa za nisko i nie maja ksztaltu.

dla mnie motywacja nie jest gadanie ludzi jaka Ty gruba-bo to dobija, a tak mi w domu zawsze mowili i wiecznie jakies kompleksy, tylko jak ktos powie na spokojnie a jeszcze jak mowia ze cos spadlo albo ze nie jestem jakas otyla to mnie podbudowuje a nie ze ktos mnie krytykuje,mysle,ze masz tak samo.

jeszcze zawsze mowie ze wlasnie zalezy co komu w co "idzie", ja jak tylam to szlo w pupe nogi, teraz jak nigdy w brzuch.. juz sie smieje ze nie ma nigdzie miejsca;P boki tez sporawe ale to tez wina w wielkim stopniu moja, weszly w mode tuniki no to ja zakrywac a jak sie zakrywa to mozna pozwolic i tak sie tylo i o:P a jak byly modne gole brzuchy to jeszcze w LO chodzilam w golym brzuchem kolczyk wystawal i bylam zadowolona a teraz:p pochowane:p nie ten czas hehe

[dziuba85]

Niestety, to jest dziwne, bo jestem już na 4 roku studiów a ludzie takie rzeczy robią, to normalnie dziecinada Ale zdołowałam się wtedy...

Dietę zaczęłam, bo się źle ze sobą czułam... W sumie, to nie widzę, żeby jakoś dużo ze mnie spadło, bo jednak 5kg, przy takiej wadze, to nie jest jakoś bardzo zauważalne... ale się czuję trochę lżej... i jakoś idę do przodu. Chyba tylko wolałabym, aby ktoś mnie pokierował, co lepiej jeść a czego nie... Bo to najgorsze, jak się nie je kasz, ryżu, ziemniaków, pieczywa i makaronu.

Aj to wiesz, jak to jest być szczupła! No ja to niestety nie... Nigdy 38 rozmiaru nie nosiłam. W ogóle odkąd pamiętam, to zawsze sporo ciałka miałam.

Ciekawe, jak niektóre kobietki chudną, po tyle kg w ciągu miesiąca. Mnie się wydaje, że max to 5kg można, bo sama tyle schudłam... Ale np. 10kg w miesiąc?? szok!!!

[aldi1174]

Napisane przez dziuba85

mischievous
Teraz mam rozmiar raczej 40/42, więc wiele się nie zmieniło, bo miałam podobny, tylko dupsko mi troszkę zmalało i nogi.
Mając 17 lat ważyłam - 90 kg! Ale do 20 roku, po przebojach ze szkoła spadło ze mnie i ważyłam tak 77kg. No potem powoli spadało... różnie 72-74kg.
A teraz się wzięłam, bo po prostu chcę być troszkę mniej tłuszczowa I raczej teraz postawiłam na sport i zdrowszy tryb życia. (no i pewien znajomy się ze mnie nabijał, że jestem gruba i żebym tyle nie żarła oraz profil na n-k, który mnie ośmieszał... wstawiono fotkę z b. grubą kobietą i wpisano moje dane osobowe ).

Powiem, że ja do tych ćwiczeń się troszkę wspomagam. Therm Line II kupiłam, to pomaga podobnież przy spalaniu tkanki tłuszczowej i ma się większego powera. Stosuję dopiero tydzień, i jak na razie naprawdę mam więcej energii i brzuch nie boli, więc sądzę, że brać mogę.

A i jem dużo jabłek Zapychają... rodzynki, ziarnka, orzeszki ziemne- witaminki


I co do tej wagi 64 kg- to ważyłam w podstawówce tyle, więc też sporo. Teraz chcę spróbować i poczuć się szczuplej, ale nie za chudo, bo mi też nie pasuje- mam raczej mocną budowę ciała(duże biodra, duży biust i spore ramiona).

Też myślałam o Therm line II, ale dziewczyny w wątku dotyczącym tego wspomagacza pisały o bólu brzucha i zrezygnowałam, bo ledwo co skończyłam leczyć żołądek (2 miesiące). Zwłaszcza przy zespole jelita drażliwego trzeba uważać.
Teraz dopiero zauważyłam,tak jak Ty mam też 170 cm wzrostu, jeszcze kila lat temu nosiłam 40/42 ważąc ok.65 kg (raczej mam drobną,proporcjonalną budowę ciała i wyglądałam ok), ale leczę tarczycę i biorę lek spowalniający metabolizm i niestety teraz już raczej 42/44 (jak Mischievous) ,chciałabym schudnąć ok. 10 -15 kg i zejść znów na 40.
Pewnie będę musiała zjeść ten tort za 2 tyg, ale może do tego czasu schudnę ze 2 kg.
A swoją drogą jakoś czujność moderatorów osłabła, jakoś długo nie przerzucili tego wątku do"odchudzania", też o tym pomyślałam.
No, jutro zaczynam dietkę.

[dziuba85]

aldi1174 też się bałam, że będzie mnie bolał brzuch, ale jednak nie Więc biorę dalej.
Hm, kurcze a ja myślałam, że jak zjadę do 64kg, to będę nosić rozmiar nawet 38/40, no ale się przeliczyłam. Choć ost. w reserved nawet weszłam w spódnicę 38 hehe Jakieś pocieszenie:P No i kupiłam bluzkę rozmiar S to już w ogóle szok:P

Może maj się zaczyna i moderatorzy odpoczywają

[aldi1174]

Napisane przez dziuba85

aldi1174 też się bałam, że będzie mnie bolał brzuch, ale jednak nie Więc biorę dalej.
Hm, kurcze a ja myślałam, że jak zjadę do 64kg, to będę nosić rozmiar nawet 38/40, no ale się przeliczyłam. Choć ost. w reserved nawet weszłam w spódnicę 38 hehe Jakieś pocieszenie:P No i kupiłam bluzkę rozmiar S to już w ogóle szok:P

Może maj się zaczyna i moderatorzy odpoczywają

65 kg to u mnie rozmiar 40, choć "góra" to czasem 38 lub M (42 trochę za luźne, ale niektóre ciuchy lubię mieć takie). Teraz to mam większość 40/42 ale np. kurtkę na lato rozmiar S. Jak dochodzę do stanu, że 42 jest ciasne, to się biorę za siebie i chudnę, zamiast kupować 44 .
Wczoraj sobie jeszcze zjadłam pizzę, lody z polewą owocową i kilka ciasteczek, a dziś serek capri z pomidorem, teraz na rower, w planach sprzątanie balkonu, sadzenie roślin (ogólnie doprowadzam dom do ładu- trochę kalorii spalę), ale potem napiszę, jak z dietą.

[mischievous]

No to Aldi masz dobre podejscie zamiast kupowac wiekszy rozmiar to sie odchudzac

Dziuba 5kg to przede wszystkim zdrowo bez obaw ze wroci, 10 w miesiac tez- mam kolezanke, tyla tyla tyla okazalo sie,ze jest bezglutenowa jest na diete schudla 8,10 kg (jakos w marcu, pod koniec zaczela diete)
najlepiej to przejsc sie do dietetyka, to najlepsze rozwiazanie ja mialam isc ale teraz nie mam kiedy, ale lepsze jest to,ze moj znajomy spotyka sie co miesiac z dietetykiem i dostaje diety wiec jak dostane to podam jakas

a ja chcialabym sie pochwalic -2kg D

[dziuba85]

Napisane przez mischievous

No to Aldi masz dobre podejscie zamiast kupowac wiekszy rozmiar to sie odchudzac

Dziuba 5kg to przede wszystkim zdrowo bez obaw ze wroci, 10 w miesiac tez- mam kolezanke, tyla tyla tyla okazalo sie,ze jest bezglutenowa jest na diete schudla 8,10 kg (jakos w marcu, pod koniec zaczela diete)
najlepiej to przejsc sie do dietetyka, to najlepsze rozwiazanie ja mialam isc ale teraz nie mam kiedy, ale lepsze jest to,ze moj znajomy spotyka sie co miesiac z dietetykiem i dostaje diety wiec jak dostane to podam jakas

a ja chcialabym sie pochwalic -2kg D

O bravo!!!

A ze mną się dzieją dziwne rzeczy Jestem przed okresem i napuchłam, jak balon

[mischievous]

to nie masz czym sie przejmowac w okres tak bywa

[dziuba85]

wiem, właśnie... ale po prostu tym razem, to tragedia!!!
Mam ochotę rzucić to odchudzanie...

[aldi1174]

Dziś
-na śniadanie- 1/2 serka capri (150g?) i duży pomidor;
-w południe-jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem , pomidor (uwielbiam), ogórek;
-obiad- mały kawałek łososia usmażonego+ gotowany brokuł+ sos jogurtowo-czosnkowy + sałatka: sałata, mozarella, oliwki zielone, pomidory suszone i świeże, vinegret;
- 15 orzechów + 2 łyżki rodzynek.
Zjadłam też małego loda jagodowego(75 kcal), po tym, jak godzinę ciężko fizycznie pracowałam na balkonie a wcześniej spaliłam 235 kcal na rowerku stacjonarnym + 20 min brzuszki, ćwiczenia pleców i rąk, więc chyba nieźle.

[mischievous]

Aldi to jakas dieta czy sama wymyslasz? ja bym nie mogla tylko warzyw na raz;P

Dziuba trzymaj sie to minie

[dziuba85]

Musi... no bo jak nie to

Dziś nawet biegać nie poszłam z rańca, bo się jakoś nieciekawie czuję. MY kobiety mamy przerąbane

[aldi1174]

Napisane przez mischievous

Aldi to jakas dieta czy sama wymyslasz? ja bym nie mogla tylko warzyw na raz;P

Dziuba trzymaj sie to minie

Sama wymyślam, jem dużo warzyw, bo owoców to nie bardzo (czasem to mnie boli brzuch po 1 dużym jabłku, nie mogę zjeść więcej niż 2 duże owoce dziennie (tylko truskawki, jagody, maliny- tego mogę sporo, ale jeszcze nie pora), ale też nie toleruję za dużo słodkiego mleka- w lodach albo budyniu czy koktajlu nie więcej niż 1 szklanka na dzień. Do obiadu to zawsze warzywo gotowane+ sałatka lub surówka. A pomidory- w każdej ilości, jestem "pomidorożercą".
Dziś na śniadanko- mała miseczka sałatki z wczoraj + po ok. 50 g szynki z indyka i sera żółtego wędzonego.
A teraz na rowerek.
Dziuba- ja to czasem ważyłam nawet do 1.5 kg więcej w drugiej fazie cyklu (potem to mi ta woda schodzi w ciągu kilku dni, nawet w nocy kilka razy wstaję), ale teraz, jak jeżdżę od miesięcy na rowerku, to jakby mniej wody zatrzymuje mi się w organizmie.
Dlatego przed i kilka dni po okresie- nie ma co się ważyć i stresować, dobrze jest ograniczyć sól i jeść więcej produktów z potasem (banany, pomidory), moczopędnie działają seler (może jakaś surówka?) i pietruszka (sporo natki?).