Kiedy pora na maluszka??

[agreska]

Hej, dziewczyny mam pytanko. Kiedy dla dziewczyny jest najlepsza "pora" , by urodzić dziecko?? Chodzi mi w sensie biologicznym ... Ja mam 20 lat i wiem, że teraz jakbym miała mieć dziecko to nie miałabym jak zapewnić mu przyszłości, bo przecież się jeszcze uczę, nie mam stałej pracy ani pieniędzy... Ale z drugiej strony, czuję, że mój organizm, hym.... nie wiem jak to dobrze napisać - "woła o dziecko" ... Na widok każdego maluszka spotkanego na ulicy coś ściska mnie w dołku i krzyczy, że ja też takiego powinnam już niedłygo mieć... Czy to normalne??
Piszcie PROSZE!!!

[Sweetheart86]

Jeżeli chodzi o sprawy biologiczne, to gdzieś czytałam, że najlepiej urodzić pierwsze dziecko do 25 roku życia... że później mogą pojawić się problemy z zajściem w ciążę... Ale tak nie do końca w to wierzę, bo znam kobiety, które pierwsze dziecko rodziły przed 30-stką, a nawet po i jakiś większych problemów z zajściem w ciążę nie miały... moim zdaniem to indywidualna sprawa każdej kobiety...

[agreska]

dziewczyny, piszcie prosze !!!

[chocklad]

Witam.sama mam podobny problem - bardzo bym chciala miec dziecko!! Niestety moj maz jakos nie za bardzo ja mam 24 i gdzies czytalam ze taki najlepszy okres to miedzy 24 a 26 rokiem zycia wiec juz jestem . A tak na powaznie to naprawde indywidualna sprawa zreszta Sweetheart86 juz to napisala

[malatya]

Ja mam 19 lat i czuję instynkt macierzyński Ale myślę, że najlepszym wiekiem jest między 24-28 lat.

[Niezmienna]

Ja mam 25 lat i kompletnie nie czuje potrzeby, aby mieć dziecko.Chciałabym je kiedys mieć ale nie w najbliższym czasie.Choc z drugiej strony nie chce późno rodzić,ale chyba jednak tak będzie

[laylaaa]

wd mnie najlepszy czas to 25-30 lat.

[martynka89]

Ja mam 20 lat i bardzo chciala bym miec dziecko, jednak moj TZ nie chce sie zgodzic i niestety skonczylo sie to dla mnie depresja

[ToMi290]

A ja mam koleżankę która w wieku 17 lat poczuła instynkt macierzyński i to ją przerosło, nie mogła dłużej z tym czekać.

[Costynuuna]

Pod względem biologicznym słyszałam że do 26 roku życia, ja uważam że najlepsza pora na dziecko to taka kiedy będe mogła zapewnić mu wszystko co mu potrzebne, bez pożyczania czy oszczędzania na czymś . Chciałabym żeby moje dziecko miało wszystko co mu potrzebne, a nawet jeszcze więcej więc wtedy kiedy będe odpowiednio zabezpieczona finansowo .
Ale dziecko to dla mnie odległe czasy

[Verdina]

Jeśli chodzi o "biologiczny punkt widzenia" to ja mam taką prywatną teorię, że u każdej kobiety ten optymalny moment jest w innym wieku. Tak jak dziewczynki w różnym wieku mają pierwszą miesiączkę czy kobiety wchodzą w menopauzę.

Według mnie jednak psychiczna, emocjonalna oraz biologiczna gotowość na dziecko bardzo się ze sobą łączą. Co z tego, że np. organizm 17 letniej dziewczyny będzie gotowy do macierzyństwa jeżeli nie będzie ona w stanie znieść emocjonalnego obciążenia jakie się łączy z wychowaniem dziecka. No chyba, że mówiąc brutalnie, ma ona zamiar urodzić i oddać do adopcji (sorry za dosadność). Ale w normalnych warunkach to ważne, żeby decyzja o dziecku była przemyślana, a nie była tylko efektem hormonalnych przeżyć naszego organizmu. Nie jestem fanką późnego macierzyństwa, ale z całego serca popieram ŚWIADOME macierzyństwo.

[Girl151]

Witaj.
Ja jestem młodą dziewczyną i muszę przyznać, ze chciałabym mieć dziecko.
Jak oglądam reklamy, w których występują maluszki uśmiech pojawia się na mojej twarzy
Z racji na swój młody wiek będę się zabezpieczała wspołżyjąc ale jeśli kiedyś okaże się, że będę w ciązy sprawi mi to ogromną radość i poczuje się naprawdę szczęśliwa.

[kinghah]

Osobiście uważam, że optymalnie to tak 28-30 lat. W wieku 20-28 lat kobieta dojrzewa najintensywniej i mając około 30 lat podejmuje tę decyzję bardzo świadomie i odpowiedzialnie (zazwyczaj stały związek/małżeństwo już "w toku" i po burzliwym okresie docierania, praca stała, własne/osobne mieszkanie). Uważam, że to dobry czas na spokojne, radosne macierzyństwo.

[nenowka152900]

ja tez mam 20 lat i tez bym już chciała ale wiem, ze jeszcze nie pora gdyż studiuje itp także biologia i instynkt to teraz nie wszystko wg mnie najlepiej to tak pod koniec studiów czyli ok 23 -24 lat ale sama poczekam chyba troszkę dłużej.

[Claire91]

Najlepszy czas na dziecko z biologicznego punktu widzenia jest między 20 a 24 rż-znikome ryzyko chorób genetycznych i powikłańOd 25 rż wrasta ryzyko urodzenia dziecka z zespolem Downa-w wieku 20 lat wynosi ono 1:1900,w wieku 25 lat 1:1200,w wieku 40 lat juz aż 1:110

[FALLinLOVE]

chyba dla kazdej kobiety instynkt macierzynski pojawia sie w innym momencie zycia. wg mnie najlepszy moment na dziecko to 24-28 lat ale znam mnostwo kobiet ktore sie zdecydowaly na dziecko po 30 i pozniej i jest ok

[kamila2006]

mam 22 lata i bardzo chcialabym dziudziusia boje sie ciazy i porodu ale maleństwo byloby najlepszym momentem na ktory czekam. moj tż niestety nie chce jeszcze dziecka i raczej mu nie predko, priorytetem sa studia praca. ale instynkt juz sie pojawil (dodam ze jakies 4-5 lat temu mowilam ze dzieci nigdy nigdy nie bede chciala:P)

[agreska]

No, ja mam lat 20 i od jakiegoś miesiąca/dwóch taki mi się instynkt macierzyński "włączył:, że masakra.... Zawsze lubiłam małe dzieci, ale to co dzieje się ze mną teraz to już szczyt.... Strasznie chciałambym mieć takiego maluszka kochanego .
Dzięki dziewczyny, za Wasze odpowiedzi- na Was ZAWSZE można liczyć

[madmuazelle]

Napisane przez kinghah

Osobiście uważam, że optymalnie to tak 28-30 lat. W wieku 20-28 lat kobieta dojrzewa najintensywniej i mając około 30 lat podejmuje tę decyzję bardzo świadomie i odpowiedzialnie (zazwyczaj stały związek/małżeństwo już "w toku" i po burzliwym okresie docierania, praca stała, własne/osobne mieszkanie). Uważam, że to dobry czas na spokojne, radosne macierzyństwo.

Zgadzam się.

Napisane przez Claire91

Najlepszy czas na dziecko z biologicznego punktu widzenia jest między 20 a 24 rż-znikome ryzyko chorób genetycznych i powikłańOd 25 rż wrasta ryzyko urodzenia dziecka z zespolem Downa-w wieku 20 lat wynosi ono 1:1900,w wieku 25 lat 1:1200,w wieku 40 lat juz aż 1:110

Srutututu majtki z drutu. Ponoć tak jest z biologicznego punktu widzenia,czkolwiek jest pełno dziewczyn,po 25 roku życia które urodzily zdrowe dzieciaczki.

Napisane przez agreska

Hej, dziewczyny mam pytanko. Kiedy dla dziewczyny jest najlepsza "pora" , by urodzić dziecko?? Chodzi mi w sensie biologicznym ... Ja mam 20 lat i wiem, że teraz jakbym miała mieć dziecko to nie miałabym jak zapewnić mu przyszłości, bo przecież się jeszcze uczę, nie mam stałej pracy ani pieniędzy... Ale z drugiej strony, czuję, że mój organizm, hym.... nie wiem jak to dobrze napisać - "woła o dziecko" ... Na widok każdego maluszka spotkanego na ulicy coś ściska mnie w dołku i krzyczy, że ja też takiego powinnam już niedłygo mieć... Czy to normalne??
Piszcie PROSZE!!!

Tak to normalne.
Odpowiedni czas na dziecko to taki,kiedy ty się czujesz gotowa na dziecko i wtedy co najważniejsze,kiedy można zapewnić dziecku byt.Wiwat dojrzałe i świadome macierzyństwo /według mnie oczywiście/.

Napisane przez Sweetheart86

Jeżeli chodzi o sprawy biologiczne, to gdzieś czytałam, że najlepiej urodzić pierwsze dziecko do 25 roku życia... że później mogą pojawić się problemy z zajściem w ciążę... Ale tak nie do końca w to wierzę, bo znam kobiety, które pierwsze dziecko rodziły przed 30-stką, a nawet po i jakiś większych problemów z zajściem w ciążę nie miały... moim zdaniem to indywidualna sprawa każdej kobiety...

Napisane przez FALLinLOVE

chyba dla kazdej kobiety instynkt macierzynski pojawia sie w innym momencie zycia. wg mnie najlepszy moment na dziecko to 24-28 lat ale znam mnostwo kobiet ktore sie zdecydowaly na dziecko po 30 i pozniej i jest ok

I zgadzam się również z Wami Sweetheart i FallinLove.

[Helena86]

To całkowicie normalne, po prostu w odpowiednim czasie uruchamia się nam, kobietom instynkt macierzyński i ciężko go zagłuszyć. Ja też go mam, już od paru dobrych lat, ale na razie nie ma warunków na maluszka i w najbliższej przyszłości się nie zapowiada:/

[czarny flamaster]

u każdej kobiety wygląda to inaczej. moja znajoma ma 24 lata i mówi, że od jakiś dwóch lat czuje potrzebę posiadania dziecka, ale jakos do tej pory niestety im się nie udało. ja zaś też myślę o dziecku, ale jest to raczej na etapie 'kiedyś'. gdy miałam 15 lat mama obdarzyła mnie jeszcze jednym bratem tak więc poznałam wszystkie plusy i minusy posiadania małego dziecka w domu i mój instynkt macierzyński został zaspokojony na dłuższy czas. mam 22 lata

[v-x-n]

Dziewczyny, ja mam nadzieję, że ten instynkt macierzyński nie ogranicza się tylko do posiadania "słodkiego, kochanego, ślicznego dzidziusia"? Pamiętajmy, że dziecko wymaga poświęceń i IMHO przez pierwszy rok życia dziecka jest chyba więcej momentów męczących i wystawiających cierpliwość na próbę niż tych, w których maluch jest "kuci kuci słodkim bobasem". Tak piszę, bo bardzo często spotykam się ze zjawiskiem, że szczególnie młode dziewczyny chcą mieć już dzidziusia, bo widzą uśmiechnięte pyszczki w reklamach i gazetach - tylko problemem jest to, że widzą macierzyństwo jako pasmo samych szczęśliwości i fajnych chwil. Pozdrawiam i życzę Wam tych upragnionych maluszków i jak najmniej męczących chwil

PS: Żeby nie był OT - ja mam 23 lata, na razie jeszcze nie czuję się gotowa na dziecko (chodzi tu głównie o zapewnienie odpowiednich warunków, skończenie studiów, znalezienie pracy itd.), ale gdyby się zdarzyło, też byłabym szczęśliwa

[Reijel]

Napisane przez agreska

No, ja mam lat 20 i od jakiegoś miesiąca/dwóch taki mi się instynkt macierzyński "włączył:, że masakra.... Zawsze lubiłam małe dzieci, ale to co dzieje się ze mną teraz to już szczyt.... Strasznie chciałambym mieć takiego maluszka kochanego .
Dzięki dziewczyny, za Wasze odpowiedzi- na Was ZAWSZE można liczyć

Nie odbierz tego jako atak na swoją osobę, ale zauważyłam, że młode dziewczyny często postrzegają dzieci właśnie jako takie słodziutkie maleństwa, cudowne aniołeczki, które można ubierać w ładne ubranka i zabierać na spacery. Przed podjęciem decyzji należy sobie uświadomić, że ten brzdąc rośnie; nie zawsze będzie taki słodki, kochany i bezwolny. Pójdzie do szkoły, później stanie się nastolatkiem, będzie przeżywał bunt, przysparzał problemów i zmartwień. Jeszcze później dorośnie, wyfrunie z gniazda i będzie prowadził własne życie, ale nadal będzie potrzebował miłości i wsparcia. Tak więc wg mnie najlepszy czas na macierzyństwo przychodzi wtedy, gdy kobieta zdaje sobie sprawę, że to odpowiedzialność na całe życie - nie tylko własne, ale też dziecka.

EDIT: zgadzam się z powyższym postem v-x-n.

[Rattie]

Najlepsza pora na bachora, gdy jesteś przygotowana. Nie ma innej sensownej odpowiedzi.

[paula78]

Nie po to mamy rozum aby rodzic kiedy skreca nas z zazdrosci na widok cudzego dzidziusia w pieknym wozeczku ,prawda ?

swiadome macierzynstwo i dobre zaplecze finansowo materialne to podstawa.
nie znam nikogo kto wykarmil by dziecko swoim instynktem,hormonami i zachciankami .

owszem ze dziecko mobilizuje do lepszego zycia ale jakim kosztem ? oddaniem pol rocznego bąabla do zlobka ? i poswiecaniem mu 2 godzin w ciagu dnia ?
poza tym nie ma szans aby wszytskim mlodym udalo sie utrzymac rodzine w calosci i szczesciu .

nie popieram i nie pochwalam dzieci ,malzenstw ponizej 25 roku zycia ,sama urodzilam w wieku 22 lat i wiem ze to bylo stanowczo za wczesnie ,udaje sie byc razem i zyc na dobrym poziomie tylko dlatego ze spotkalam odpowiedniego odpowiedzialnego faceta i mam zaplecze finansowe i rodzinne ale jaki % ma to zapewnione ?

[Claire91]

Napisane przez madmuazelle

Srutututu majtki z drutu. Ponoć tak jest z biologicznego punktu widzenia,czkolwiek jest pełno dziewczyn,po 25 roku życia które urodzily zdrowe dzieciaczki.

pewnie że pełno,bo ryzyko jest bardzo duże dopiero około 40 r.z. więc nie dziwne twoje obeserwacje

[agreska]

Ja pisałam w głównym wąrtku., że chciałabym miec teraz maluszka, ale nie mam na to warunków, i wiem, że dziecko to nie zabawka. Poprostu chciałam się Was spytać, czy też tak macie i jak to wygląda z biologiczngego punkyu widzenia, bo słyszałam, że po jakimś wieku to już może być ciąza zagrożona.

[Verdina]

Napisane przez agreska

(...) bo słyszałam, że po jakimś wieku to już może być ciąza zagrożona.

Owszem, ale podobnie jak większość tematów związanych z ciążą także wiek jest kwestią zbyt demonizowaną. Nie zapominaj, że medycyna rozwija się w ekspresowym tempie. I nie mówię tu o różnicach międzypokoleniowych! Kiedy byłam w ciąży nosiłam w portfelu zdjęcie USG mojego 11 tygodniowego maluszka (nieurodzonego jeszcze), które pokazywałam każdemu, kto tylko chciał spojrzeć i pamiętam, że koleżanka, która miała dziecko zaledwie pięcioletnie powiedziała, że ZA JEJ CZASÓW nie było jeszcze takich dokładnych badań. Podkreślam, że to była różnica tylko kilku lat! Obecnie jest tak duży nacisk kładziony na badania w trakcie ciąży, że wszelkie anomalie czy zagrożenia są wykrywane i ciąża przebiega pod specjalnym nadzorem.
Druga sprawa, że dziś kobiety, przyszłe matki są bardziej wyedukowane (chociażby dzięki internetowi) i dzięki tej świadomości unikają ewentualnych zagrożeń w trakcie ciąży. Są mniej zabobonne niż pokolenie naszych rodziców, wiedzą że większym zagrożeniem jest zjedzenie niedopieczonego mięsa z grilla niż głaskanie kota w ciąży. To wszystko na pewno wpływa na bezpieczeństwo i rozwój płodu.

Reasumując - myślę, że nieodpowiednie przygotowanie do macierzyństwa jest większym zagrożeniem niż wiek przyszłej matki.

[zielonka88]

Na początku studiów twierdziłam, że chciałabym być młodą mamą i gdyby się udało mieć dzidziusia po 4 roku byłoby naprawde fajnie i optymalnie. Teraz, im mi bliżej do 4 roku, tym bardziej te poglądy wydają mi się ... nieprzemyślane.

Myślę, że w życiu naprawdę trzeba wszystko przeżyć- tzn. musi być czas na zabawe (wydaje mi się, że 19latka niewiele wie o dobrej imprezie, bo co najwyżej mogła uczestniczyć w suto zakrapianej popijawie w liceum), musi być czas na związek, życie z partnerem we dwoje, poznanie się nawzajem, rozwijanie się, spędzanie wspólnego czasu (z dzieckiem nie wszystko jest możliwe!) i dopiero po tym można się zdecydować na dziecko, które będzie z nami przez caaałe życie i , jak już dziewczyny wyżej pisały, nie zawsze ma ładną , uśmiechnięta i grzeczną buźke
Oczywiście, gdyby mi się przydarzył bobas wcześniej niż teraz zakładam, to trudno, przyjęłabym to do wiadomości i na pewno bym je pokochała- trzeba liczyć się z konsekwencjami swoich czynów (wszak dzieci nie rozchodzą się drogą kropelkową), ale w chwili obecnej myślę, że na wszytko przyjdzie czas

[s4bin4]

Ja oglądałam kiedyś program, w którym jakiś specjalista na podstawie badań wyliczył, że najlepszym wiekiem by urodzić to 23 lata. Wypowiadał sie też własnie o tych wszystkich chorobach genetycznych i ryzyko jest najwieksze do 20 roku zycia a pozniej po 25.Najwiekze jest takze jesli chodzi o pierwsze dziecko po 30. a kazde kolejne to nawet ok 40 roku zycia moze byc zagrozone. Zreszta za pozno jest tez nie dobrze, bo pomyslicie 40 lat dziecko sie rodzi- Wy macie 60 dziecko 20. pomyslac ze corka tez zdecyduje sie na pozne maciezynstwo to nie zostanie sie babcia

troche namieszalam