|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 13
|
Rzeczywistość mnie przerasta...
... a raczej ta kobieta.. jest nią moja teściowa... wiem jest już dużo wątków o tściowych jednak po przeczytaniu ich wszystkich doszłam do wniosku, że moja sytuacja jest dość nietypowa więc zakładam nowy... moje małżeństwo trwa 1,5 roku (tak wiem, krotko) ja mam 19 lat, moj TŻ 22, mieszkamy z MOIMI rodzicami, mamy wspaniałego synka i tu koniec tego co dobre. może zacznę od tego że jesteśmy w trakcie budowy, mąż am ręte po ojcu oraz rente-dar swojej mamusi.wszystko odkłada na budowę (możnby powiedzieć że świetnie, ale ja nic nie widzę z tych pieniędzy, na wszystko muszę brać od rodziców- łącznie z rzeczami dla dziecka), mąż studiuje dziennie- II rok licencjatu (szkoła jest na prawdę podrzędna) o przeniesienu się na zaoczne nie chce słyszeć bo mmusia mu wmówiła że nie da sobie rady pracując i ucząc sie-mój mąż ma ogromne możliwość intelektualne, jednak jest zdominowany przez matkę. Radzi się jej w każdej (dosłownie) sprawie, ona narzuca rytm życia mojej całej rodzinie, ma pretensje o to jak moja mama zajmuje się dzieckiem gdy mnie nie ma, że moja siostra wynajmuje mieszkanie jako studentka, nie chcę iśc na kierunek który ona wybrała dla mnie, itd. co ciekawsze jest oburzona że nie ma pieniędzy dla jej syna (prcuje tylko mój tata na 6 osób), o jakiekolwiek zmiany w domu. ona zaś jest -wydawałoby się- prostą, wiejską kobitką, jednak pomimio swojej choroby-ma usuniętą pierś, jest wdową próbuje rządzić życiem wszystkich dookoła. całkowicie podporządkowała sobie swoja córke i jej męża. moja szwagierka bez niej nigdzie nie jeździ, mężą który ma dobrze prosperującą firmę "skubie" jak tylko może...by kupować mojemu mężowi ubrania- które są totalnym bezguściem, zaś swojemu wnukowi nic nie kupi. może niktór rzeczy są błahostkami jednak składają się na cały obraz.
najgorszą rzeczą jest to że ona w bezpośrednim kontakcie jest bardzo miła i uprzejma, nie powie złego słowa a swojemu synkowi później opowiada całe historie o nas i daje "instrukcje" jak on ma się zachowywać. jest u niej prawie codziennie. po półtora roku bezowocnych prób rozmów z mężem postanowiłam że niezbędnie jest starcie z teściową. jestem pokojową osobą jednak bez wielkiej kłótni się nie obędzie. moje zdanie podziela kilka najbilższych mi osób (bez męża rzecz jasna!) teściowa już jedno małżeństwo rozbiła- swojej najstarszej córki. ja nie pozwolę n takie coś! moj mąż jest ciągle buntowany przeciwko mnie... jak skutecznie rozwiązać ten problem? |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
Trzymam kciuki
__________________
Szczęśliwa... |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
chyba bardziej mi chodzi o to bu zażegnać ten problem w sposób jak najbardziej uprzejmy...
jednocześnie dzieki za wsparcie!
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Największym problemem tutaj jest Twój mąż-maminsynek. Wcale bym się nie zdziwiła, że Ty zrobisz awanturę teściowej a on Tobie bo śmiałaś być niemiła dla jego mamusi... By facet miał jaja to nie byłoby problemu bo w jednym domu z nią nie mieszkasz.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Trudna sytuacja.
Wydaje mi się, że Twój mąż wcale nie czuje się komfortowo w takiej sytuacji. Bo z jednej strony jesteś Ty, a z drugiej mamusia ... Ona go buntuje przeciwko Tobie, bo najwidoczniej przerasta ją świadomość, że nie jest już najważniejszą kobietą w jego życiu, że ma już żonę . Nadal chce być number 1 ;D |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Tak...niby mogłabyś jej powiedzieć co myślisz...ale...
może być tak,że po tym ona całkowicie nastawi Twojego męża przeciwko Tobie. Powie jak to jej naubliżałaś pokoloruje fakty...i twój mąż zbierze manele i się wyprowadzi....Nie mówię ,że tak będzie podaję tylko przykład... Co innego jak facet jest po Twojej stronie...a tak to walczysz o dobro dla rodziny...a tymczasem nie masz nawet oparcia w mężu bo on potępia Twoje zachowanie... Ciężka sprawa...wiesz...ta sytuacja Cię męczy...i nic w tym dziwnego...jednak jak zdecydujesz się na taki krok...to musisz wziąć później pod uwagę każdą ewentualność ....bo jak widać matka jest zdolna do wszystkiego...rozbiła już jedno małżeństwo...to co jej zaszkodzi rozbić drugie... Jeśli uważasz,że jesteś na tyle silna i że Twój mąż jednak skłoni się ku Tobie to walcz...jeśli jednak nie...to już decyzja należy do Ciebie... Powodzenia |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Szczerze? Twój mąż nie dorósł jeszcze do bycia mężem i ojcem, a co dopiero głową rodziny, którą przecież założył. Trzyma się maminej spódnicy i jeśli sam nie zrozumie, to prędko jej nie puści.
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 687
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Moim zdaniem zbyt pochopnie podjęliście decyzję o ślubie
19 i 22 lat to stanowczo za młody wiek, ale podejrzewam, że dziecko się pojawiło?No cóż, może spróbujcie ograniczyć z nią wszelkie kontakty? Pogadaj szczerze z mężem, powiedz mu, że nie podoba Ci się, że matka ma taki wpływ na wasze życie. Ale jeśli to faktycznie maminsynek, to ja czarno widzę to wszystko. |
|
|
|
|
#9 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
Właściwie mnie nie dziwi za bardzo, że chłopak nie dorósł, ma raptem 22 lata i jest w trakcie studiów, a tu nagle okazuje się że ma być głową rodziny. Jak? Nie ma wykształcenia, nie ma pracy, nie ma mieszkania, pieniędzy - ma za to matkę, która jest chętna kierować jego życiem. Dla niego to jest prostsze - słuchać się matki. Autorka ma pretensje, że facet odkłada kasę na dom. Dla mnie to jest ok, od jego rodziny dostają na dom a od jej rodziców wobec tego powinni dostawać "na życie", dlaczego on ze swojej kasy ma budować dom dla WAS, a Twoi rodzice nie mogą go "karmić"? Jasne, z kasą krucho, ale u niego chyba nie jest wiele lepiej? Samotna matka mu kupuje ubrania, a autorka narzeka, że to "bezguście". No to Ty mu sama kupuj, jak Ci się nie podoba... Jest takie porzekadło, darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda. Narzekasz na jego szkołę, że podrzędna, że nie chce iść na zaoczne tylko studiuje dziennie... A Ty co robisz? Uczysz się, pracujesz? A jak zrobisz aferę, to założę się, że tym bardziej nastawisz sobie męża przeciwko sobie. |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 438
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
jeżeli twój mąż nie będzie chciał w żaden sposób odciąć się od swojej matki oraz nie widzi w jej zachowaniu nic złego, to żadne awantury z twojej strony nic nie pomogą niestety.
a mi pozostaje ci jedynie współczuć. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Współczuję męża
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Popieram wypowiedź Lexie. Cała ta, chora moim zdaniem, sytuacja wynika z Waszej niedojrzałości i nieporadności. Założyliście rodzinę i nie jesteście w stanie sprostać najbardziej podstawowym obowiązkom wynikającym z tego faktu.
Uważam, że "awanturę" (choć mam na myśli nie tyle awanturę, co stanowczą rozmowę) teściowej owszem mogłabyś zrobić, ale jako osoba niezależna i samodzielna. Ty jesteś dla mnie dziewczynką mieszkającą z rodzicami, którzy łożą na utrzymanie Twoje, dziecka i męża ( ), korzystacie też z pomocy teściowej, więc...masz mało do gadania. Konfrontacja z teściową niczego nie da, bo problem, wbrew pozorom ,nie leży w niej tylko W WAS.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2009-06-13 o 08:27 |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Dziewczyno czy ty jesteś poważna?Jakie koniec tego co dobre?wasze rodziny nie mają pieniędzy a jednak utrzymują was i oddają pieniądze abyście mogli sie kształcić,wychowywać dziecko i jeszcze budowac dom ,a ty śmiesz jeszcze narzekać??Zrozum ,że oni nie maja obowiązku was utrzymywać ani nic wam dawać,jesteście dorośli,tworzycie rodzinę-odrębną jednostkę społeczną-oni nic względem was nie muszą,to co robią ,robią bo chcą.Zastanów się ,czy wszystko co opowiada o tobie teściowa jest bezpodstawne,bo może miejscami ma rację,odczep sie też od tej kobiety,daje kase i ubiera twojego męza-czego jeszcze chcesz??To z nim trzeba pogadac i uzmysłowić mu ,ze teraz to ty jesteś kobieta jego zycia,że jest mężem i ojcem-mężczyzną, a nie chłopcem i najwyższa pora aby zaczął spędzać czas w domu a nie u mamuni.Powiedz mu czego od niego oczekujesz ale i co sama dasz w zamian-bo to nie jest twój ojciec,który wszystko zrobi za ciebie-będzie się uczył,pracował,budował dom i jeszcze pomagał o bowiazkach -małżeństwo to związek DWOJGA ludzi i dwoje ludzi musi coś do niego wnosić.Zeby nie było ,że nie wiem o czym mówie-Ja wyszłam za mąz w wieku 20 lat ,mój tż też miał 20 wóczas,nie dlugo potem pojawiła się nasza córeczka ,od zawsze był mi wsparciem i staliśmy za sobą murem,i mimo że bywało i bywa cięzko to jakoś sobie od 5 lat radzimy -teściową mam z opisu gorsza od twojej,ale raczej traktujemy ja z przymrużeniem oka,a jej pewne złośliwości jako formę wewnętrznego żartu- teściową masz normalną, a poza tym i tak nie masz na nią wpływu,ale ty i twój mąz to już inna historia...
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am but I know I won't keep on playing the victim..." |
|
|
|
|
#14 | |||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Tak sobie wnioskuję z tego co piszesz, że jesteście małżeństwem bo wpadliście. No jakoś nie chce mi się wierzyć, że w tak młodym wieku to był planowany ślub i dziecko. Tym bardziej, że Wy nie macie środków na utrzymanie, ani siebie, ani dziecka.
Dopóki Ty z mężem nie będziecie zarabiać na swoją rodzinę, przepraszam Cię ale nie masz nic do gadania w sprawie osób które z dobrego serca Was utrzymują. I trzeba być im za to wdzięcznym, a nie jeszcze na nich psioczyć i chcieć robić awantury. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Zresztą postaw się w jej sytuacji. Ma syna, który studiuje, syn wpada i bierze ślub w zdecydowanie za młodym wieku. Jego żonka, każe mu studiować zaocznie. Gdybym byłą matką też bym chciała żeby moje dziecko, jak ma możliwość skończyło studia dziennie. Ona daje Wam pieniędze. I to się kurde powinno chwalić, a nie psioczyć na nią! Jak się teściwa nie podoba, to zabrać się do roboty, zacząć zarabiać pieniądze, zamieszkać razem z mężem i dzieckiem, a nie u któryś rodziców. I wtedy będzie można marudzić na teściową. |
|||||
|
|
|
|
#15 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
oboje do pracy i ty i on, bo tak sie konczy zycie na cudzym garnuszku. Nie rozumiem dlaczego wogole dajecie sie utrzymywac rodzicom, wstyd. Jestescie młodzi i zdrowi, powinniscie sami na siebie zapracowac.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka Je t'adore mon cheri Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Napisane przez egosiaczekk
jednak pomimo swojej choroby-ma usuniętą pierś, jest wdową próbuje rządzić życiem wszystkich dookoła. Hija "Znaczy się, że co? Skoro miała operację to powinna zamknąć się w 4 ścianach, nie wychodzić nigdzie i być mega potulna dla wszystkich i nie mieć włąsnego zdania?" taaa jasne a autorce właśnie o to chodziło że ma taka być.... ma zająć się swoim życiem! i nie rządzić nimi! skąd takie pomysły że ma być potulne czy ktoś tu gdzieś coś takiego napisał??? GDZIE?! Hija "Tak sobie wnioskuję z tego co piszesz, że jesteście małżeństwem bo wpadliście. No jakoś nie chce mi się wierzyć, że w tak młodym wieku to był planowany ślub i dziecko. Tym bardziej, że Wy nie macie środków na utrzymanie, ani siebie, ani dziecka". i co z tego że wpadli... Edytowane przez anuanusia Czas edycji: 2009-06-13 o 11:27 |
|
|
|
|
#17 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
widzę że są tu pewne niedomówienia. ja właśnie jestem po maturze wiec prcować nie mogłam- uważam że wykształcenie jest bardzo ważne. co do studiowania mojego męża- wspieram go, dopinguje a jednocześnie widzę ilość jego materiału do nauki- w liceum miałam więcej na jedną klasówkę.
co do ubierania mojego męża i kasy od teściowej: jestem jej wdzięczna za pomoc jaką nam okazuje ale ona nie pozwala swojemu synowi się usamodzielnić!mi też nie odpowiada sytuacja żeby ktokolwiek nas utrzymywał. z uzbieranych pieniędzy przez mojego męża pojawia się sumka trochę niższa od średniej krajowej- teściowa nie daje kasy z zaznaczeniem że na budowe tylko dla NAS (przynajmniej wersja oficjalna). ja checę teraz iść na studium by zdobyć konkretny zawód- bu jak najszybciej odciąć się od pieniędzy rodziców. ktoś napisał że jeśli teściowa daje na budowę to rzecz racjonalna że moi rodzice powinni nas utrzymywać: tylko że moi rodzice również dokładają ile mogą! a jeśli teściowa i szwagierka chca nas wsperać materialnie to niech dadzą raz na powiedzmy 3 m-ce jakąś kwote i jak NORMALNE małżeństwo pojedziemy na zakupy i wybiore mu ubrania jak żona mężowi. tak on na zakupy nie chced jechać bo nie ma po co- on wszystko ma. to nas oddala. dodatkowo, moim zdaniem każdy szanujący facet stawia sobie za cel utrzymać rodzinę i dbać o nią żeby nikogo nie musiał się prosić- nawet w przypadku wpadki.początkowo, po ślubie mówił o przeniesieniu si ę na zaoczne i pójściu do pracy jednak jak widać posłuchał mamusi. aha i jeszcze jedno: teściowa nawet nie odczuwa tego że rente oddaje synowi gdyż jej córka wyciąga od męża na wszystko dla mamusi i braciszka. jego siostra spłaciła go (połowe własności domu) więc ileś na start mieliśmy. mó mąż martwi się teraz że nie starczy chyba na dokończenie stanu surowego otwrtego ale o pójścu do pracy nie chce słyszec, a ma zpewnione miejsce w firmie szwagra. |
|
|
|
|
#18 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Nie - małe sprostowanie, obowiązek pracy na dom i łożenia na siebie i własne dziecko mają obie strony - i facet i kobieta. Nie wiem dlaczego Ci się wydaje, że jesteś za to w mniejszym stopniu odpowiedzialna.
Ja na Twoim miejscu poszłabym przede wszystkim do pracy - sprzedawca, kasjerka w hipermarkecie, sekretarka - cokolwiek do czego można się w miarę szybko przyuczyć, a potem (albo jednocześnie) do szkoły dla dorosłych. MUSISZ robić wszystko, ale dosłownie wszystko żeby usamodzielnić się od rodziców swoich i matki męża. Patrz na siebie przede wszystkim i dziecko, a mąż jest dorosły i jak zobaczy, że Ty sobie flaki wypruwasz - powinien przejrzeć na oczy i zacząć działać na rzecz waszego wspólnego samodzielnego życia. Któreś za Was musi się teraz wykazać większą dojrzałością. Stawiam na Ciebie, bo masz tę przewagę nad mężem, że uwiera Cię sytuacja w jakiej jesteście. Niestety, welcome to the real world Zabawa się skończyła. I nie fikaj za wiele teściowej, bo w sytuacji w jakiej teraz jesteś nie wróżę Ci szans na wygraną. Prędzej rozpad małżeństwa, niestety. EDIT: I jak tak sobie czytam tego ostatniego Twojego posta, to nie macie cholerka wcale tak źle...kasa na dom, teściowa sponsoruje, rodzice sponsorują, praca czeka w firmie szwagra...Nic, tylko ruszyć dupsko do roboty - dotyczy to obojga z Was. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-06-13 o 12:08 Powód: dopisek |
|
|
|
|
#19 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
tez jestem po maturze i juz znalazlam pracę takze wolisz siedziec w domu i sie zasłaniać całe życie, że masz maturę a z tym bedziesz miala kiepska pracę? Skoro tesciowa na was łoży może mowić i robić co sie jej podoba. Do pochyłego: kobieto, troche emancypacji, oboje powinniscie pracowac na dom, przynajmiej dopóki on nie zarobi kokosów i nie bedzie w stanie utrzymywac was na należytym poziomie. Lenia tu widać ![]() Macie rodziców do dyspozycji to zamiast ciągnąć hajs poprosic o parugodzinne popilnowanie dziecka i isc na ten czas do pracy. No ale skoro wolisz siedziec i jęczeć, a sama nie weźmiesz sie za sprawe to czarną i odległą przyszłość wróżę waszej samodzielnosci.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka Je t'adore mon cheri Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
|
|
|
|
|
#20 | ||||||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
Żebyś się nie zdziwiła, jak wtedy przykręci kurek z gotówką na ten dom.Rozumiem, że to Twój facet gospodaruje tymi pieniędzmi bo to on je dostaje, więc możesz rozmawiać o tym z nim, a nie z jego matką. Cytat:
Cytat:
![]() Wyjdzie z pod pantofla matki i ma wejść pod Twój, tak? ![]() Cytat:
Pewnie powiesz, że mniej byś się nauczyła. No więc może on też chce się więcej nauczyć ![]() Cytat:
Cytat:
Uważam, że powinniście być BARDZO wdzięczni tym wszystkim ludziom, bo z tego co widzę to wszyscy starają się, żeby Wam się życie poukładało mimo wpadki w bardzo młodym wieku. Robienie tu komukolwiek awantur jest zupełnie nie na miejscu i fatalnie by o Tobie świadczyło. Do teściowej jesteś uprzedzona i wszystko co ona zrobi odbierasz negatywnie. A naprawdę problem masz z mężem, który nie dorósł do zakładania rodziny (Ty chyba też nie dorosłaś) i to z nim powinnaś się starać rozmawiać i podejmować pewne decyzje. |
||||||
|
|
|
|
#21 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
A normalna żona co najwyżej jedzie z mężem i pomaga mu wybrać ubrania a nie kupuje mu-chcesz mu zastapic matkę??dziwisz się ze nie poczuwa sie do bycia męzczyzna??
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am but I know I won't keep on playing the victim..." |
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 498
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Autorko - przypomniał mi się Twój poprzedni wątek, ze chyba Twój mąż nie jest tym jedynym, za to ten inny jest.
Teraz widze, ze oprócz tego jeszcze Twój mąż jest "mamisynkiem" i masz podlą teściową. Mnie się wydaje, ze to po prostu Ty masz roszczeniową postawę i gorzko się właśnie na niej przejeżdzasz. Z jednej strony chcialabys sie pobawić w dom, być żoną, matką jednoczesnie nic nie musząc, a pieniadze bedą spadaly z nieba, czepiasz sie, ze twój tż jest na słabej uczelni, że nie chce pracować, ze tesciowa daje pieniadze nie na to co powinna i nie tak, jak powinna. Jakto sine.ira napisała - life, niewiele wspólnego ma z filmem czy bajką. Wpakowałaś sie w pieluchy w wieku lat nastu, oczywiscie ślub musiał być i zabawa w dom, a teraz tak naprawde wyłazi wszystko. Dopóki sama sie nie weźmiesz w garsć, nie zastanowisz co tak naprawde jest ważne w życiu, w TWOIM życiu i jak chcesz je przezyc, to będziesz sie tylko oglądać na innych i kręcić nosem, ze nie tak miało być. A tu tymczasem trzeba zacisnąć zęby i walczyć. Lata beztroski się skonczyly wraz z ciązą i ślubem. Co do teściowej - to wybacz, ja sie jej nie dziwie, dba o swojego syna i brawa za to dla niej, widzi ze synowa siedzi na tylku i wybrzydza, to i buntuje go przeciwko tobie... |
|
|
|
|
#23 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
Ależ oczywiście aczkolwiek samym siedzeniem w domu z dzieckiem się go nie utrzyma. Jak pogada z teściową czy tam z kimkoliwiek to zobaczy czy będzie miała z kim dziecko zostawić. Tak jak robią to miliony pracujących matek i jakoś każdej dziecko na chorobę sierocą nie zapada. Pewnie ciężko to pogodzić, ale jakoś się daje...Chociaż oczywiście lekko nikomu nie jest, dziecku też. |
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: blisko monitorka:)
Wiadomości: 213
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cała ta sytuacja jest chora. Wcześniej czy później odejdziesz od Niego, bo nie wytrzymasz.
I to będzie najlepsza decyzja w Twoim życiu. Chyba..hmm..,że go odstawisz od cycka mamusinego, ale z tym może być problem. A wiem o czym mowie, moja kumpela tez wpadkę zaliczyła z mamisynkiem. Po dwóch latach powiedziała dość i jak dziś twierdzi była to jej najlepsza dec w życiu |
|
|
|
|
#25 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
No dokładnie. Pracodawca o dziecku wiedziec nie musi, a jesli ona juz chce byc wpoirządku to pewnie jest pełno przepisów chroniących matki z dziecmi. Juz nie wspomne o tym, że pare godzinek dziennie w kawiarni, czy sklepie odzieżowym- nie jest ponad jej siły.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka Je t'adore mon cheri Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 438
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
żeby móc zastosować przepisy chroniące matki, najpierw trzeba dostać pracę.
nie bardzo rozumiem tego najeżdżania na autorkę. ok, wpadli, nie mają własnej pieniędzy, doją rodziców - beznadziejna sytuacja. ale dlaczego jej męża traktujecie jak świętą krowę? on ma sobie siedzieć spokojnie w domu, studia ma ponoć łatwe, a ona ma szukać pracy? a dziecko? wy w ogóle wiedzie ile czasu, wysiłku i poświęcenia trzeba włożyć w wychowanie dziecka? no, chyba, że tatuś się deklaruje, że się nim zajmie - ale on chyba sam jest jeszcze dużym dzieckiem. poza tym nie wiecie, gdzie autorka mieszka, nie macie pojęcia jak wygląda rynek pracy tam i w ogóle wszyscy czekają z otwartymi ramionami na młodą mamusię bez wykształcenia, która w dodatku chce jeszcze studiować ... ja nie mówię, zrobili sobie dziecko, powinni teraz ponieść konsekwencje i jednak jakoś zarobić na siebie i na nie ale dlaczego ona ma to zrobić, a on to co? |
|
|
|
|
#27 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 438
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
no to jemu jest chyba łatwiej, prawda?
zwłaszcza, że niektóre firmy chętniej zatrudniają studentów, bo to dla nich mniejszy koszt. ona, jeśli nawet znajdzie pracę, to będzie musiała wydać pół pensji na przedszkole, bo podejrzewam, że tatuś wyzwania nie podejmie. no, chyba że babcia jest w stanie się zająć dzieckiem. |
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Biadolisz nad swoim losem, nad teściową, ale co robisz, żeby uwolnić się spod jej wpływu, usamodzielnić się? Przecież ona nie musi się zgadzać z Tobą we wszystkim. Może jej się nie podobać, że chcesz wysłać męża na studia zaoczne. Radziłabym spuścić trochę z tonu, bo jak się teściowa wkurzy to zakręci kranik z gotówką i dopiero wtedy będzie problem. Ani pieniędzy na dom, ani ciuchów...
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
|
Dot.: Rzeczywistość mnie przerasta...
Cytat:
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am but I know I won't keep on playing the victim..." |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.











19 i 22 lat to stanowczo za młody wiek, ale podejrzewam, że dziecko się pojawiło?

), korzystacie też z pomocy teściowej, więc...masz mało do gadania. Konfrontacja z teściową niczego nie da, bo problem, wbrew pozorom ,nie leży w niej tylko W WAS.
Zabawa się skończyła.
takze wolisz siedziec w domu i sie zasłaniać całe życie, że masz maturę a z tym bedziesz miala kiepska pracę?



