wypowiedz się na ten temat!!

[niebieskooka91]

Hej!
Ostatnio stwierdziłam, że czuję się samotnie. Mam rodzinę, przyjaciół, ale to nie to samo, ponieważ wszyscy z kim się trzymam mają kogoś. Mam 18 lat i jest ,i bardzo przykro z tego powodu, że ja jako jedna z nielicznych jestem sama, i chodząc np. na imprezki ja chodzę sama a moje qmpele ze swoimi TŻNa imprezach często bawię się z inymi kolesiami ale nic poza tym nie wynika... Co o tym sądzicie?

[2018070520180950]

ze nie powinnas czuc sie gorsza od innych, a to, zeby miec faceta nie powinno byc twoim priorytetem

[gosiaska]

Ciesz sie poki masz rodzine i prawdziwych przyjaciol !!! To wielki skarb niektorzy nie mają ani rodziców ani prawdziwych przyjaciół!

[szatanica1989]

Ja miałam 17 lat kiedy poznałam mojego obecnego TŻta. Nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę myśleć, że to za wcześnie uważaj, żebyś nie żałowała, że coś Cię w życiu minęło.

[Fuksja]

Ciesz się życiem singielki, póki nie znajdziesz swojego TŻa
I pamiętaj, że nie ma co szukać miłości na siłę, bo taki związek może unieszczęśliwić i Ciebie i drugą połówkę.

Napisane przez szatanica1989

Ja miałam 17 lat kiedy poznałam mojego obecnego TŻta. Nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę myśleć, że to za wcześnie uważaj, żebyś nie żałowała, że coś Cię w życiu minęło.

Temat co prawda nie o Tobie..., ale z Twojej wypowiedzi wynika, że żałujesz. Po co w takim razie jesteś z TŻem...

[WhiteCherry]

zapraszam na Wizażowe Społeczności na wątek -> brak własnego TŻ.
tam jest więcej takich jak Ty .. między innymi ja też

[mmmadzia88]

Rozumiem, ze jest ci przykro...
ja mam tżta ale tez sie czuje samotna.. wiec to nie sztuka mieć faceta, wazny jaki on tak naprawde jest dla Ciebie

[niebieskooka91]

Napisane przez WhiteCherry

zapraszam na Wizażowe Społeczności na wątek -> brak własnego TŻ.
tam jest więcej takich jak Ty .. między innymi ja też

podaj linka bo nie mogę odnaleźć tego wątku

[muchomorrr]

Don't worry be happy Ciesz się z bycia singielką Nie szukaj miłości, sama Cię znajdzie

[jodame]

Jest mnóstwo dziewczyn bez Tż.
Ciesz się tym! Możesz flirtować na imprezach ;D
A miłość sama przyjdzie -korzystaj z życia Bycie singielką nie jest takie złe

[zawiedziona]

Napisane przez niebieskooka91

Hej!
Ostatnio stwierdziłam, że czuję się samotnie. Mam rodzinę, przyjaciół, ale to nie to samo, ponieważ wszyscy z kim się trzymam mają kogoś. Mam 18 lat i jest ,i bardzo przykro z tego powodu, że ja jako jedna z nielicznych jestem sama, i chodząc np. na imprezki ja chodzę sama a moje qmpele ze swoimi TŻNa imprezach często bawię się z inymi kolesiami ale nic poza tym nie wynika... Co o tym sądzicie?

A ja doskonale Cię rozumiem. Mam 20 lat, ale też czuję się samotnie. Brakuje mi bliskiej osoby, z którą mogłabym porozmawiać, przytulić się. Dziewczyny napisały, że nie ma co na siłę szukać- owszem to prawda, ale ile można czekać....Sądzę, że bawiąc się na imprezach z jakimiś chłopakami, byli wśród nich tacy z którymi myślałaś że fajnie byłoby się spotykać a tu nic z tego...I może bycie singielką nie jest złe jeśli ma się dosyć związków a w Twoim przypadku tak nie jest...

[jodame]

Napisane przez zawiedziona

A ja doskonale Cię rozumiem. Mam 20 lat, ale też czuję się samotnie. Brakuje mi bliskiej osoby, z którą mogłabym porozmawiać, przytulić się. Dziewczyny napisały, że nie ma co na siłę szukać- owszem to prawda, ale ile można czekać....Sądzę, że bawiąc się na imprezach z jakimiś chłopakami, byli wśród nich tacy z którymi myślałaś że fajnie byłoby się spotykać a tu nic z tego...I może bycie singielką nie jest złe jeśli ma się dosyć związków a w Twoim przypadku tak nie jest...

Rozumiem Cię doskonale. Ale jak sama napisałaś -nie warto przecież szukać na siłę. Tak więc nie bardzo jest co zrobić żeby zmienić sytuację.. Więc lepiej chyba skupić się na plusach bycia singielką.

Może warto poszukać jakichś koleżanek, które też nie mają Tż? I chociaż czasami "odpocząć" od towarzystwa samych par?

[zawiedziona]

Napisane przez jodame

Rozumiem Cię doskonale. Ale jak sama napisałaś -nie warto przecież szukać na siłę. Tak więc nie bardzo jest co zrobić żeby zmienić sytuację.. Więc lepiej chyba skupić się na plusach bycia singielką.

Może warto poszukać jakichś koleżanek, które też nie mają Tż? I chociaż czasami "odpocząć" od towarzystwa samych par?

Hmm no właśnie nie bardzo jest jak zmienić sytuację. A ja osobiście prawie nie widzę plusów bycia singielką. Dziewczyny pisały, że można flirtować na imprezach, wychodzić bez ograniczeń. Tylko, że takie sposoby są dobre na chwilę i kiedy mija fajny wieczór to samotność znowu wraca i co z tego, że super się bawiłam z jakimś chłopakiem jak nadal nie ma przy mnie nikogo bliskiego. Wiem, że moje podejście jest pesymistyczne, ale to chyba tylko dlatego, że miałam bliską osobę przez bardzo krótki czas i pomimo, że świetnie się dogadywaliśmy to nie możemy być razem. I właśnie dlatego napisałam, że doskonale rozumiem autorkę wątku bo znajomi nie zastąpią jej partnera.

[Szarlotka7891]

Nie szuaj nikogo tylko dlatego, że nie chcesz być sama podczas gdy Twoje koleżanki sa z chłopakami na impreziejestes jeszcze bardzo młodziutka, taki stan rzeczy jest moim zdaniem czyms normalnym.

Nie wierze, ze każda jedna Twoja koleżanka ma chłopaka.
Moze następnym razem zabierz ze sobą na impreze jakas znajoma, sasiadkę, siostre...która jest wolna i "potowarzyszy " Ci abyś nie czuła się źle w towarzystwe samych par.

[Dotka90]

Co sądzę? Jesteś młoda, całe życie przed Tobą, więc korzystaj z imprezek i totalnego luzu, niebrania nikogo pod uwagę i totalnego egoizmu, w związku nieco pewne aspekty życia się zmieniają, aczkolwiek ja nie mówię, że na gorsze, zależy dla kogo
Ale wyszumieć się - dobra sprawa

[_Emi_]

To że się nie ma chłopaka to nie znaczy,że jest się gorszym. W ogóle co to za wyznacznik?
Zamist biadolic ciesz się życiem, poznawaj ludzi a na chłopaka przyjdzie jeszcze czas

[lady1717]

.

[sensiblee]

Napisane przez lady1717

Rozumiem Cię...
Również mam 18 lat, koleżanki z którymi dotychczas spędzalam np weekendy są wiecznie zajęte, spotykają się ze swoimi chlopakami i teraz mnie już zwyczajnie mają gdzieś... Jest mi przykro z tego powodu, ale co mogę zrobić...
Ja to nawet nie mam z kim wychodzić na imprezy...

skąd ja to znam? mam tak samo.

Ciesz się, że masz rodzinę i przyjaciół, bo to prawdziwy skarb. Skoro wychodzisz ze znajomymi na imprezy to pewnie poznajesz też nowych ludzi, więc napewno niedlugo trafi Ci się ktoś, kto ci się spodoba a moze nawet się zakochasz. Narazie nie myśl o tym, że nie masz nikogo tylko ciesz sie życiem, badz uśmiechnięta a napewno wtedy kogoś do siebie przyciągniesz

[Wertka]

Napisane przez Kachaaa

ze nie powinnas czuc sie gorsza od innych, a to, zeby miec faceta nie powinno byc twoim priorytetem

To się powinnam normalnie rzucić z mostu. Mam dwadzieścia parę latek, na chwilę obecna jestem singielką. Chodzę na imprezy ze znajomymi, którzy maja swoja druga połówkę i świetnie się z Nimi bawię.

Wkurza mnie takie podejście, najważniejsze żebyś była szczęśliwa sama z sobą. Reszta przyjdzie z czasem

[mitaLpQ]

Ja mam 18 lat. Kiedyś już się wypowiadałam na wizażu na ten temat, tylko wtedy, jak już ktoś pisał, uwałżałam się za gorszą nie mając chłopaka, ale dzieki wizażowi i wypowiedziom Dziewczyn zrozumiałam że to nie jest najważniejsze. Teraz chodze na imprezy bawie się z chłopakami Oni coś chcą, a Ja nie. Nie szukam na siłe i nie zamierzam miec chłopaka o tak żeby mieć ;p

Ps: Jakaś dziewczyna pisała tu że najwazniejsze to czuć się dobrze z sama sobą i Ja się w 100% procentach z Nia zgadzam. Wczesniej byłam zakompleksiona, zbywałam chłopaków nawet z nimi się nie bawiłam, a teraz bawie się i korzystam z zycia i uroków młodzieńczych lat.

Już prawie wakacje Imprezy się zaczynają, idz się bawić .
Pozdrawiam.

[niebieskooka91]

Napisane przez lady1717

Rozumiem Cię...
Również mam 18 lat, koleżanki z którymi dotychczas spędzalam np weekendy są wiecznie zajęte, spotykają się ze swoimi chlopakami i teraz mnie już zwyczajnie mają gdzieś... Jest mi przykro z tego powodu, ale co mogę zrobić...
Ja to nawet nie mam z kim wychodzić na imprezy...

doskonale to rozumiem ;-(

[TmargoT]

Napisane przez niebieskooka91

Hej!
Ostatnio stwierdziłam, że czuję się samotnie. Mam rodzinę, przyjaciół, ale to nie to samo, ponieważ wszyscy z kim się trzymam mają kogoś. Mam 18 lat i jest ,i bardzo przykro z tego powodu, że ja jako jedna z nielicznych jestem sama, i chodząc np. na imprezki ja chodzę sama a moje qmpele ze swoimi TŻNa imprezach często bawię się z inymi kolesiami ale nic poza tym nie wynika... Co o tym sądzicie?

ja sądze,że jeszcze nie przyszedł na ciebie czas.
czasem tak jest,że nie ma nikogo bliskiego,a potem nie można sie opędzić od facetów.

kiedyś czytałam o tym,dlaczego tak jest i okazuje się,że kobieta zakochana i szczęśliwa przyciąga innych mężczyzn.
samotna-odpycha swoim pesymizmem.
coś w tym musi być.

[Kica.]

myśle, ze najgorsze w tej sytuacji jest to, ze zamiast chodzić na imprezy gdzie jest duzo wolnych osób, to ty się dołączasz do kolezanek, które przychodzą ze swoimi facetami, a wtedy rzeczywiśie mozna sie czuc nieswojo i jak 5te koło u wozu.
Mysle, że lepiej byś sie bawiła w gronie osób wolnych, mogłabyś nawiązywać więcej flirtów, w związku z czym większe by były szanse, ze poznasz kogoś na dłuzej.

i zmień podejśie bo jeśli jesteś tak negatywnie nastawiona "jak mi źle, jak niedobrze" to ludzie to wyczuwają i mozesz być odbierana negatywnie, jako jakiś smutas albo wiecznie niezadowolona kobieta.

[daredevil]

Jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, ale w moim otoczeniu jest wiele 18latek singielek. Mimo to tez czuje sie samotna, ale mysle ze w koncu przyjdzie i na nas pora...Trzymaj sie=)

[mitaLpQ]

Napisane przez TmargoT

czasem tak jest,że nie ma nikogo bliskiego,a potem nie można sie opędzić od facetów.

kiedyś czytałam o tym,dlaczego tak jest i okazuje się,że kobieta zakochana i szczęśliwa przyciąga innych mężczyzn.
samotna-odpycha swoim pesymizmem.
coś w tym musi być.

Dokładnie tak.
Wcześniej byłam negatywnie do wszystkiego nastawiona i od razu na starcie mówiłam że nikt mnie nie zechce. Teraz dałam sobie na wstrzymanie z tym pesymizmem i gledzeniem. Wychodze ze znajomymi, pokazuje się ludziom i jest naprawde fajnie. Poznaje nowych ludzi i sie bawie.

[xblackxshadowx]

Ja mojego TZta poznałam na 18tce koleżanki. On w ogóle był jakiś taki nieswój, bo nie miał najmniejszej ochoty iśc na tą imprezkę i z początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia (od kiedy to dziewczyna podaje rękę na powitanie pierwsza, do tego sporo młodsza od faceta? i nie chciał mojego dmowego wina spróbować,a to w ogóle już było karygodne). Teraz jak na to patrzymy i wspominamy to chyba żałowałby do końca zycia jakby zdecydował się nie przyjść. No cóż, jakbym go nie poznała to też nadal byłabym sama ^^

[*piękna]

Nie warto się załamywać. Jak przyjdzie czas to się zakochasz i jeszcze zdążysz nacieszyć się "drugą połówką". Poki co jesteś jeszcze młoda i nie powinnaś źle czuć się spędzając czas z koleżankami. A idąc na imprezy możesz bawić się z kim chesz, zdobywać nowych znajomych, flirtować. Rozumiem że czasem brakuje Ci bliskiej osoby do wspolnego spaceru we dwoje itp. ale lepiej być sama niż na siłę się z kimś wiązać. Głowa do góry

[upojona]

no ja równiez jestem w podobnej sytuacji.. jakiś czas temu rozstałam sie z chłopakiem i wtedy jak na zlosc wiekszosc znajomych znalazła sobie swoje drugie połowki wiec teraz na imprezy też chodzę z samymi parami.. jest fajnie, nie narzekam ale czasem faktycznie czuje sie głupio, jak przysłowiowe 5te koło u wozu.. ale głowa do góry powiedzenie, ze nic na siłe w stu % się sprawdza wiec tylko pozostaje nam czekać na swoją kolej twórczo wykorzystując czas woloności ;p
pozdrawiam