rozstanie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-28, 16:05   #1
Iguana_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8

rozstanie...


Witajcie dziewczyny.
Przepraszam, ze zawracam Wam głowę, ale sama nie daję już sobie rady

Byłam z facetem 2 lata. Było cudownie. Wspólne wypady, studia na jednej uczelni, jeden wydział, całe dnie razem, często zostawaliśmy u siebie na noc, wspólne wyjazdy, wzajemne pobyty w domach rodzinnych... Rodziny przekonane, że to już zawsze-na zawsze, ja także.. wspólnie planowaliśmy przyszłość.

Wszystko było pięknie.. i nagle 30 maja, bez żadnego ostrzeżenia.. Byliśmy razem na imprezie imieninowej naszego przyjaciela. Cieszyłam się jak dziecko - tak dawno nie byliśmy razem na imprezie... Spóźniłam się nieco ze względu na to iż musiałam dość sporo dojechać.. okazało się, że mój luby nie zajął mi miejsca koło siebie, nie przywitał sie.. nic. Ani słowa.
Po godzinie podeszłam do niego i spytałam o co chodzi, gdzie jest K**** który zawsze witał mnie cudownym uśmiechem i całusem w czoło? .."nie ma go już I*****, przepraszam".

... grunt osunął mi się spod nóg.. ;/ próbowałam z nim porozmawiać o co chodzi, DLACZEGO. dowiedziałam się tylko, że nie może powiedzieć iż już mnie nie kocha, ale to się w nim zmniejszyło,że nie jest to co dawniej i że pozostawanie z kimś w długim związku jest sprzeczne z jego naturą ....

Jak gdyby tego było mało ... w połowie maja dowiedziałam się iż jestem w ciąży. nie mówiłam mu, chciałam poczekać na nasze małe święto w czerwcu by mu o tym powiedzieć... ... i tu taki cios..! :/ .... trzy tygodnie później poroniłam widząc jak na uczelni jedna panienka uwiesiła mu się na ramieniu ..ginekolog stwierdził poronienie na podłożu nerwowym/psychicznym...
powiedziałam mu o tym następnego dnia... ach, stwierdził, że mnie z tym wszystkim nie zostawi itd. znacie zapewne tą spiewkę... ;/

i znów zostawił. od tamtej pory nie odezwał się ani raz...

żeby było weselej - pozostawił zdjęcia na nk - zniknęły tylko podpisy ;/ nadal ma też zdjęcia w pokoju [rozmawiałam z jego matką która traktuje mnie już jak synową ] ...

o co tu cholera chodzi? nie spotyka się z żadną, o tym wiem, wiem co robi wieczorami (chleje z kumplami) ... ;/

Proszę, pomóżcie.
nie daję rady.
czuje sie jak szmata...
rzucona w kąt wykorzystana zabawka
zatraciłam całkiem poczucie własnej wartości. z pewnej siebie dziewczyny... stałam się cieniem człowieka
Iguana_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:16   #2
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez Iguana_love Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny.
Przepraszam, ze zawracam Wam głowę, ale sama nie daję już sobie rady

Byłam z facetem 2 lata. Było cudownie. Wspólne wypady, studia na jednej uczelni, jeden wydział, całe dnie razem, często zostawaliśmy u siebie na noc, wspólne wyjazdy, wzajemne pobyty w domach rodzinnych... Rodziny przekonane, że to już zawsze-na zawsze, ja także.. wspólnie planowaliśmy przyszłość.

Wszystko było pięknie.. i nagle 30 maja, bez żadnego ostrzeżenia.. Byliśmy razem na imprezie imieninowej naszego przyjaciela. Cieszyłam się jak dziecko - tak dawno nie byliśmy razem na imprezie... Spóźniłam się nieco ze względu na to iż musiałam dość sporo dojechać.. okazało się, że mój luby nie zajął mi miejsca koło siebie, nie przywitał sie.. nic. Ani słowa.
Po godzinie podeszłam do niego i spytałam o co chodzi, gdzie jest K**** który zawsze witał mnie cudownym uśmiechem i całusem w czoło? .."nie ma go już I*****, przepraszam".

... grunt osunął mi się spod nóg.. ;/ próbowałam z nim porozmawiać o co chodzi, DLACZEGO. dowiedziałam się tylko, że nie może powiedzieć iż już mnie nie kocha, ale to się w nim zmniejszyło,że nie jest to co dawniej i że pozostawanie z kimś w długim związku jest sprzeczne z jego naturą ....

Jak gdyby tego było mało ... w połowie maja dowiedziałam się iż jestem w ciąży. nie mówiłam mu, chciałam poczekać na nasze małe święto w czerwcu by mu o tym powiedzieć... ... i tu taki cios..! :/ .... trzy tygodnie później poroniłam widząc jak na uczelni jedna panienka uwiesiła mu się na ramieniu ..ginekolog stwierdził poronienie na podłożu nerwowym/psychicznym...
powiedziałam mu o tym następnego dnia... ach, stwierdził, że mnie z tym wszystkim nie zostawi itd. znacie zapewne tą spiewkę... ;/

i znów zostawił. od tamtej pory nie odezwał się ani raz...

żeby było weselej - pozostawił zdjęcia na nk - zniknęły tylko podpisy ;/ nadal ma też zdjęcia w pokoju [rozmawiałam z jego matką która traktuje mnie już jak synową ] ...

o co tu cholera chodzi? nie spotyka się z żadną, o tym wiem, wiem co robi wieczorami (chleje z kumplami) ... ;/

Proszę, pomóżcie.
nie daję rady.
czuje sie jak szmata...
rzucona w kąt wykorzystana zabawka
zatraciłam całkiem poczucie własnej wartości. z pewnej siebie dziewczyny... stałam się cieniem człowieka
Nie zmusisz go do miłości, a ty nie możesz kochać za dwoje.

Lepiej, że teraz był z tobą szczery, a nie zdradzał na boku i wszystko wyszłoby po kilku latach małżeństwa, dzieci...
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:24   #3
guess17
Rozeznanie
 
Avatar guess17
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
Dot.: rozstanie...

chlopaka nie zmusisz do miłości... chociaz nie rozumiem jego podejścia do tej sprawy, tak nagle uczucie wygasło... to nie mozliwe... nie zauważylaś nic nie pokojącego w waszym związku?
a te zdjęcia? hmm... może chciał odetchnąć... wiedzial że go przyjmiesz z otwartymi ramionami... co dla mnie w sumie jest nie dopuszczalne takie traktowanie jak zabawki... a co do tego że pije... może pije dlatego że dowiedział sie o dziecku i poronieniu...?

nie chce go obrażać ale dla mnie on jest zwykłym dupkiem...

bardzo mi przykro z powodu dziecka...
__________________
Zapraszam na swojego bloga -->

http://zapachmiety.blog.pl

Dziś: ciasto 3 bit


_________________________ ________

"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln
guess17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:37   #4
Iguana_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8
Dot.: rozstanie...

nie było żadnych haseł że coś jest nie tak, nic...

wspaniały tydzien poprzedzający tę imprezę, kolacje, cudowne wieczory, w poniedziałek opalaliśmy się nad jeziorem.. on otworzył oczy, podparł się na ramieniu: "I***** czy ja Ci mówiłem kiedykolwiek, że jesteś tak piękna?" ....

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Najgorsze jest to, że ja tego dupka kocham.
Iguana_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:41   #5
anoska
Zakorzenienie
 
Avatar anoska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 401
Dot.: rozstanie...

poczekaj. może on potrzebuje chwili samotności.
jeśli do tej pory było Wam wspaniale i z dnia na dzień coś się - nie wiedzieć czemu - popsuło, to może tak samo nagle wszystko się naprawi.
spróbuj może z nim porozmawiać. może z łaski swojej wyjaśni Ci dlaczego tak się stało?
porozmawiaj z jego matką - skoro już traktuje Ciebie jak synową - to może Ona wie, co z nim jest?
może jakiś najbliższy przyjaciel?
przecież tak z dnia na dzień nie zostawia się kobiety!
__________________

Edytowane przez anoska
Czas edycji: 2009-06-28 o 16:46
anoska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:46   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: rozstanie...

Iguana brutalnie Ci napiszę, ale napiszę: kochasz - to się odkochaj dziewczyno, dorosła jesteś i przestań się łudzić. Po co pytasz o co chodzi? Facet Ci jasno powiedział: w jego naturze nie jest zostawanie w długim związku. Głupie? Może, ale dla niego ma to sens - po prostu on tego etapu swojego życia (gdy otacza go wiele fajnych pań) nie chce przeznaczać na ograniczający (w jego oczach) związek. Nie jesteś kobietą jego życia - tyle. To chyba ten typ, że jak w zauroczeniu i szale pożądania Cię zdobywał, to Ty to odebrałaś jako miłość aż po grób. Tylko, że w końcu zdobył, co miał do zdobycia, pożądanie mu przeszło (a raczej przeniosło się na inne obiekty), zauroczenie wyparowało i klops - Ty w szoku, że tak "nagle" miłość przeszła, tylko możliwe, że żadnej miłości w tym nie było. Powtarzanie mu o poronieniu na tle nerwowym nic nie da - ma być z Tobą z litości, poczucia winy - naprawdę tego chcesz, tak nisko się cenisz? Wolisz aby był z Tobą z litości i Cię po cichu zdradzał? Wciąganie w to jego mamy również niczego nie da - ona ma go zmusić do bycia z Tobą? Ma stawać po czyjejś stronie? Takie jest niestety życie, a facet Ci dał darmową jego lekcję.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-06-28 o 16:48
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:54   #7
Iguana_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8
Dot.: rozstanie...

Boje się, że nie ma już na co czekać.
Nie daje sobie rady.

Przez pierwsze trzy tygodnie, wyłączywszy poniedziałek... było nawet ok.
Pokazałam klasę, jak to mówią. Nie płakałam przy nim, starałam się rozmawiać z ludźmi w miare normalnie, mimo zapuchniętych oczu... ;/

od poronienia... jest tragicznie. : (

nie zobaczę go aż do października.. ale w październiku, nawet gdyby udało mi się stanąć na nogi - wszystko wróci

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

doris - nie wciagam w toj ego matki bo to ona do mnie zadzwonila - skad sie dowiedziala - nie wiem.
po drugie - nie powtarzam mu ciagle o tym poronieniu. powiedziałam RAZ. powiedzial ze mnie z tym nie zostawi. podziekowałam, pożegnałam sie, odprowadził mnei na autobus.. i koniec ;/
Iguana_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:55   #8
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez Iguana_love Pokaż wiadomość
po drugie - nie powtarzam mu ciagle o tym poronieniu. powiedziałam RAZ. powiedzial ze mnie z tym nie zostawi. podziekowałam, pożegnałam sie, odprowadził mnei na autobus.. i koniec ;/
Tym bardziej nie ma za kim wypłakiwać oczu.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:56   #9
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: rozstanie...

To nie zmienia faktu, ze do pazdziernika musisz postarac sie uporac z wlasnymi uczuciami.
To nie jest mezczyzna dla Ciebie - widocznie nie jestescie sobie pisani.
Przykro mi, ze zostawil Cie, mimo ze Go kochalas, ale takie jest zycie.
Ludzie przezywaja rozne tragedie i nie mozemy za bardzo sie nad soba rozczulac!
Strata dziecka to na pewno okropne przezycie - moze powinnas wybrac sie do psychologa??
Wiem, jak trudno pogodzic sie z utrata kogos, kogo sie kochalo i moze dlatego powinnas o swoich problemach porozmawiac z kims, kto cierpliwie Cie wyslucha i doradzi, jak sie uporac z tymi przezyciami??
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 16:57   #10
Iguana_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez anoska Pokaż wiadomość
poczekaj. może on potrzebuje chwili samotności.
jeśli do tej pory było Wam wspaniale i z dnia na dzień coś się - nie wiedzieć czemu - popsuło, to może tak samo nagle wszystko się naprawi.
spróbuj może z nim porozmawiać. może z łaski swojej wyjaśni Ci dlaczego tak się stało?
porozmawiaj z jego matką - skoro już traktuje Ciebie jak synową - to może Ona wie, co z nim jest?
może jakiś najbliższy przyjaciel?
przecież tak z dnia na dzień nie zostawia się kobiety!
Matka nie ma pojęcia co się dzieje, z najlepszym przyjacielem po rozstaniu naszym na ten temat nie rozmawia - wrócił z imprezy z tekstem: "bez trudnych tematów".
Nikt nie wie dlaczego.

Nie chce ze mną rozmawiać. Trzy dni później podeszłam prosząc tylko o to, by powiedział DLACZEGO - dowiedziałam się, ze nie ma po co tego roztrząsać...
gdybym chociaż wiedziała dlaczego.. co się stało..


Cholera, martwie się o Niego. To takie okropne uczucie stać z boku i patrzeć jak przychodzi na wielkim kacu na zajęcia, na egzamin... ;/
Iguana_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 19:03   #11
neliel
Raczkowanie
 
Avatar neliel
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
Dot.: rozstanie...

Iguano nie rób tego, co chyba zaczynasz robić- nie staraj się go usprawiedliwiać. Wg mnie zaczynasz szukać rzekomych powodów, dla których on się zmienił- trauma, złe przeżycia? Możliwe, że spotkało go coś złego. Ale pomyśl proszę- nawet jeśli tak było, to facet jest skrajnym egoistą. Nie liczy się z tym, że możesz cierpieć. A w sytuacji gdy powiedziałas mu o poronieniu, a on to- niestety- olał...na to nie ma usprawiedliwienia. A już zamartwianie się,że przychodzi na zajęcia na kacu? Jest dorosły, chciał pójść się zabawić i pochlać-wiedział, że konsekwencje moga być kiepskie- dlaczego się o niego martwić? Z tego jak go przedstawiasz wynika, że to wciąż dzieciak, który ponad trwały związek ceni bardziej swoją dobra zabawę. Niestety, tak bywa w życiu, choc jest to bardzo, bardzo bolesne. Trzymaj się, bo nie bedzie łatwo...mam nadzieję, że nie jesteś sama, bo z Twojego opisu odniosłam wrażenie, że był on plus jego otoczenie...ale jestem pewna,że tak nie jest. Wypłacz się komuś bliskiemu i spróbujcie razem przetrwać te chwile.
__________________
"Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu."
neliel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 19:05   #12
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez Iguana_love Pokaż wiadomość

Cholera, martwie się o Niego. To takie okropne uczucie stać z boku i patrzeć jak przychodzi na wielkim kacu na zajęcia, na egzamin... ;/
Teraz przede wszystkim powinnaś martwić się o siebie, a nie o niego. Jest dorosły, wie co robi.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 19:11   #13
krooolewna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 925
Dot.: rozstanie...

Pierwszy wariant
Mysle,ze wypalilo mu sie uczucie i gdy dowiedzial sie o Twoim poronieniu i o tym,ze mieliscie miec dziecko to w niego wstapilo poczucie winy i stad to chlanie i niewiedzenie co robic.

Drugi wariant
Jest dupkiem i nie ma co myslec o co mu chodzi.
__________________

krooolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 20:17   #14
dragonka123
Rozeznanie
 
Avatar dragonka123
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domku.. :)
Wiadomości: 817
Dot.: rozstanie...

Rozumiem że się zakochałaś, że byliście razem 2 lata .. ale facet zachował się jak dupek .. na pewno jest Ci ciężko bo tak Cię potraktował i jeszcze w dodatku poroniłaś .. ale musisz się postarać , uwierzyć w siebie, że nie on jeden jest na tym świecie .. Był taki z Toba szczesliwy i jeszcze kilka dni wcześniej mówił jaka to jesteś piękna.. eh nie rozumiem takich ludzi, co oni mają w głowie, o czym wtedy myślą że tak nagle coś im się w głowie przestawia i nagle zero uczuć, zero niczego ;/
Na pewno będzie ciężko .. ale na szczęście teraz będą wakacje, dlugo nie będziecie się widzieć więc na pewno będzie Ci o wiele łatwiej niż byłby to rok szkolny i miałabyś widywać go każdego dnia .. Zachował się jak gówniarz i nie chodź za nim, nie dzwoń, spróbuj jakoś przetrwać te początkowe dni choć wiem że na pewno będzie cieżko ..
Mam wrażenie że on będzie tego żałował, ze potem będzie na kolanach wracał żebyś mu wybaczyła ..ale nie warto . .bo tak się nie traktuje drugiego człowieka ..
Musisz dać rade i sobie poradzić, wierze w Ciebie
dragonka123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 20:47   #15
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
Dot.: rozstanie...

Wspołczuje Ci.
Odizoluj sie od niego, moze jeszcze zateskni. Jakby zadzwonił, nie odbieraj, daj mu pomyslec. Moze sie jeszcze karta odmieni.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 21:17   #16
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 939
Dot.: rozstanie...

Witaj,zastanawiasz się czemu odszedł tak bez słowa wyjaśnienia;
może dlatego ze coś się w jego życiu wydarzyło,wolał Tobie nie mówić żeby nie robić przykrości, pomyślał ze w ten sposób będzie łatwiej,no a jak się dowiedział o poronieniu to całkiem się dobił-dlatego pewnie pije...żeby zabić te sumienie.Przykre w tym wypadku należy się wyjaśnienie,i pomoc Tobie wsparcie,nawet jeżeli nie chce z Tobą być,pozdrawiam
__________________

mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 02:13   #17
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 979
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez mg78 Pokaż wiadomość
Witaj,zastanawiasz się czemu odszedł tak bez słowa wyjaśnienia;
może dlatego ze coś się w jego życiu wydarzyło,wolał Tobie nie mówić żeby nie robić przykrości, pomyślał ze w ten sposób będzie łatwiej,no a jak się dowiedział o poronieniu to całkiem się dobił-dlatego pewnie pije...żeby zabić te sumienie.Przykre w tym wypadku należy się wyjaśnienie,i pomoc Tobie wsparcie,nawet jeżeli nie chce z Tobą być,pozdrawiam
To nie jest żadne usprawiedliwienie. Facet ewidentnie przegiął w więcej niż jedną stronę. Autorko wątku, nie zawracaj sobie nim głowy, pomyśl o sobie i swoim zdrowiu psychicznym. Trzymaj się mocno...

(Wykastrowałabym drania.)
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 11:49   #18
Olgii
Raczkowanie
 
Avatar Olgii
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 126
Dot.: rozstanie...

Nie przejął się Twoim poronieniem, a Ty przejmujesz się jego kacem?

Nie przejmujmy się ludźmi, którzy się nami nie przejmują.
Olgii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 12:10   #19
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: rozstanie...

A mi się nasunęla mysl, że Cie zdradził dowiedział sie ze kochanka jest w ciazy i dlatego nie chce o tym rozmawiać.

Może naginana teoria, ale prawdopodobna.

Nie ma co tego analizować. Tylko on wie o co tak naprawde chodzi. Facet okazał się dupkiem i nic tego nie zmieni.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 12:43   #20
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 050
Dot.: rozstanie...

Współczuję Ci bardzo, ale skoro On się zachował jak ostatni palant powinnaś starać się o Nim nie myśleć. Przez wakacje może uda Ci się zacząć od nowa, próbuj, a z czasem będzie lżej...
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 12:43   #21
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 893
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez Iguana_love Pokaż wiadomość

Cholera, martwie się o Niego. To takie okropne uczucie stać z boku i patrzeć jak przychodzi na wielkim kacu na zajęcia, na egzamin... ;/
Takie to okropne, że wspaniale sie bawi? On jakos nie przejął się zbytnio tym, że poroniłaś WASZE dziecko, w dodatku z JEGO winy...
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 20:00   #22
Iguana_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8
Dot.: rozstanie...

Dziewczyny, dziękuję.
Jedyne co pozostało mi teraz zrobic - odciąć się.. i mi się to udaje. Zmieniłam numer gg, za każdym razem gdy chcę do niego napisać daję sobie sama po łapach. Próbuję jakoś zorganizować sobie czas, ale mimo iż wychodzę z przyjaciółmi, towarzyszy mi wewnętrzna pustka po pierwsze związane ze stratą dziecka, po drugie związane ze stratą JEGO, a po trzecie.. uczucie żalu i wykorzystania. Odtrącenia

Muszę 'po prostu' uwierzyć w siebie
bo jego powrót jest nierealny. Spalił wszelkie mosty odchodząc w ten sposób.. Bo przecież jeśli się kocha, nawet jeśli to uczucie zostało przygaszone przez codzienność, nie zostawia się w takiej sytuacji, prawda?
Najgorsze jest to, że zaczyna do mnie docierać iż najwyraźniej wcale nie byłam dla niego nikim ważnym. Nigdy. Bo chyba byłaby w nim choć odrobina przyzwoitości w takim razie.. ;/

Edytowane przez Iguana_love
Czas edycji: 2009-06-29 o 20:01
Iguana_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 20:40   #23
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
Dot.: rozstanie...

uczucia, które odczuwasz: żalu, odtrącenia itd. są normalne w takiej sytuacji. Każdy prawie przez to przechodził przynajmniej raz w życiu. Dobrze robisz, że się odcinasz i nie szukasz z nim kontaktu. To, że go nie będziesz teraz widzieć przez wakacje tylko na plus na Ciebie wpłynie. Generalnie jak chodzi o ex, to zasada im mniej kontaktu, tym szybciej się zapomina, sprawdza się w większości przypadków.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 21:18   #24
cochonnetta
Wtajemniczenie
 
Avatar cochonnetta
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 147
Dot.: rozstanie...

a mnie się ta historia jakaś podejrzana wydaje. Kilka dni wcześniej mówił, że kocha, a tu nagle coś takiego? Do tego nie chce z nikim o tym rozmawiać, nawet z najlepszym przyjacielem, trzyma nadal Twoje zdjęcia na NK i w pokoju , chleje codziennie.
Jak na moje oko coś tutaj jest nie wporządku, dziwne to wszystko.
Może faktycznie Cię zdradził i teraz mu wstyd, może to kompletnie coś innego (hmmm... przyszło mi do głowy, że jest chory na coś poważnego i zerwał, żeby Cię nie martwić, ale chyba już za bardzo fantazjuję ), albo faktycznie zwyczajny dupek z niego. Trudno stwierdzić

Jedno co pewne to, że zachował się źle, ale musisz jakoś wziąć się w garść i dalej żyć
cochonnetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-29, 22:04   #25
evvie
Raczkowanie
 
Avatar evvie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: La puerta del cielo
Wiadomości: 244
Dot.: rozstanie...

Iguana, musisz zadbac teraz o siebie. Przezylas podwojny cios, i na pewno nie tak latwo bedzie zapomniec, ale z czasem wszystko powinno sie jakos ulozyc.

Nie rozumiem ludzi ktorzy tak z dnia na dzien zmieniaja zdanie odnosnie swoich uczuc jednego dnia kocha,drugiego juz sam nie wie... Mimo wszystko,jestem zdania iz zycie jest przewrotne;wszyscy popelniamy bledy,ale nie zostawia sie ukochanej osoby tak z dnia na dzien bez zadnych wyjasnien...

I chyba nie warto tracic czasu na zastanawianie sie dlaczego tak zrobil... ja rozmyslalam 5 miesiecy,dlaczego moj tż mnie zostawil,tak bez konkretnych wyjasnien, jeszcze sie zamartwialam o niego, ze moze ma jakies problemy,ze moze cos mu sie stalo... na nic mi sie to zamartwianie zdalo,bo tylko siebie obwinialam za wszystko, a potem to mnie juz szlag trafial,tyle sie naryczalam, nazloscilam na niego, na sama siebie... tak te wszystkie uczucia musialy chyba przeze mnie przejsc,teraz w koncu przestalam myslec dlaczego odszedl,zajelam sie soba i to jest najlepsze co mozna zrobic.
Odrobina zdrowego egoizmu jest potrzebna.

Jemu sie na pewno jeszcze nie raz przypomni o Tobie,i jeszcze wszystko sie moze o 180 stopni obrocic...

Buziaki, trzymaj sie cieplutko i dbaj o siebie
evvie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 00:00   #26
kinka21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 41
Dot.: rozstanie...

Moj były też mnie tak zostawił bez żadnych konkretnych wyjaśnień, poprostu uciekł jak tchórz, z dnia na dzień się odkochał a dzień wcześniej planował ze mną przyszłość. Powiedział tylko że nie mamy wspólnych zainteresowań(po 3 latach związku to zauważył). Dowiedziałam się poźniej że faktycznie nie mamy wspólnych zainteresowań bo on był już kimś innym zainteresowany i stąd to odkochanie. Próbował przy tym zwalić całą winę za rozstanie na mnie, a ja wtedy głupia uwieżyłam w to że to fakycznie moja wina. Przez miesiąc nie mogłam nić jeść, siedziałam ciągle w domu, mogę teraz śmało powiedzieć że wpadłam w depresje, w 3 tygodnie schudłam 6 kilo a teraz wiem że byłam głupia, żałuje że nie miałam na tyle siły żeby wtedy powiedzieć mu co o tym wszystkim myśle. Nie warto jest płakać za kimś kto nas nie szanuje, kto zostawia i nawet nie mówi dlaczego kto po takim długim stażu związku nie potrafi okazać odpowiedzialności za tą drugą osobę.
Od naszego rozstania minęło 8 miesięcy i z własnego doświadczenia powiem Ci że najlepiej dać sobie spokój, nie szukać kontaktu tak jest łatwiej. Nie zatracać własnego ja i pomyśleć o sobie, odkryć w sobie trochę egoizmu, zadbać o siebie.
Trzymam kciuki żeby ten twój były przejrzał na oczy i zrozumiał co stracił, bo na pewno stracił wiele!!! Głowa do góry
kinka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 09:31   #27
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: rozstanie...

A ja mysle ze sie znudził zwiazkiem, moze doszła do tego inna kobieta.
Picie to raczej wynik poczucia winy wobec ciebie. Ale nie milosc.

Kazdy porzucony kocha nadal w bólu, ale do czasu, potem zycie toczy się dalej.

W sumie to patrząc racjonalnie dobrze sie stalo ze jednak nie bedziesz miala dziecka, w tej sytuacji.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-30, 12:21   #28
betika
Rozeznanie
 
Avatar betika
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 752
Dot.: rozstanie...

Cytat:
Napisane przez Iguana_love Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny.
Przepraszam, ze zawracam Wam głowę, ale sama nie daję już sobie rady

Byłam z facetem 2 lata. Było cudownie. Wspólne wypady, studia na jednej uczelni, jeden wydział, całe dnie razem, często zostawaliśmy u siebie na noc, wspólne wyjazdy, wzajemne pobyty w domach rodzinnych... Rodziny przekonane, że to już zawsze-na zawsze, ja także.. wspólnie planowaliśmy przyszłość.

Wszystko było pięknie.. i nagle 30 maja, bez żadnego ostrzeżenia.. Byliśmy razem na imprezie imieninowej naszego przyjaciela. Cieszyłam się jak dziecko - tak dawno nie byliśmy razem na imprezie... Spóźniłam się nieco ze względu na to iż musiałam dość sporo dojechać.. okazało się, że mój luby nie zajął mi miejsca koło siebie, nie przywitał sie.. nic. Ani słowa.
Po godzinie podeszłam do niego i spytałam o co chodzi, gdzie jest K**** który zawsze witał mnie cudownym uśmiechem i całusem w czoło? .."nie ma go już I*****, przepraszam".

... grunt osunął mi się spod nóg.. ;/ próbowałam z nim porozmawiać o co chodzi, DLACZEGO. dowiedziałam się tylko, że nie może powiedzieć iż już mnie nie kocha, ale to się w nim zmniejszyło,że nie jest to co dawniej i że pozostawanie z kimś w długim związku jest sprzeczne z jego naturą ....

Jak gdyby tego było mało ... w połowie maja dowiedziałam się iż jestem w ciąży. nie mówiłam mu, chciałam poczekać na nasze małe święto w czerwcu by mu o tym powiedzieć... ... i tu taki cios..! :/ .... trzy tygodnie później poroniłam widząc jak na uczelni jedna panienka uwiesiła mu się na ramieniu ..ginekolog stwierdził poronienie na podłożu nerwowym/psychicznym...
powiedziałam mu o tym następnego dnia... ach, stwierdził, że mnie z tym wszystkim nie zostawi itd. znacie zapewne tą spiewkę... ;/

i znów zostawił. od tamtej pory nie odezwał się ani raz...

żeby było weselej - pozostawił zdjęcia na nk - zniknęły tylko podpisy ;/ nadal ma też zdjęcia w pokoju [rozmawiałam z jego matką która traktuje mnie już jak synową ] ...

o co tu cholera chodzi? nie spotyka się z żadną, o tym wiem, wiem co robi wieczorami (chleje z kumplami) ... ;/

Proszę, pomóżcie.
nie daję rady.
czuje sie jak szmata...
rzucona w kąt wykorzystana zabawka
zatraciłam całkiem poczucie własnej wartości. z pewnej siebie dziewczyny... stałam się cieniem człowieka
droga autorko, nie odbierz tego źle, co Ci teraz napisze, ale nie chce mi się wierzyć w tą ciążę i poronienie, gdyż spotkałam się nie raz z dziewczyną, która by wzbudzić w chłopaku jakiekolwiek uczucia powiedziała, że jest w ciąży i poroniła. Oczywiście akurat w tej sytuacji mogę się mylić, ale uwierz mi, że w ten sposób go nie odzyskasz, bo myśląc, że poroniłaś Twój były chłopak tymbardziej będzie chciał znaleźć się jak najdalej od Ciebie, by nie mieć wyrzutów sumienia. Zdjęcia w pokoju i na NK zostaną jeszcze przez jakiś czas, gdyż to także jest uspokojenie wyrzutów sumienia Twojego byłego TŻ-ta. Nie widzę tu szans na cokolwiek. Wiem, że teraz czekasz na październik, by jak najszybciej móc go zobaczyć, bo takie widoki ukajają Twoje zbolałe serce. Wiem także, że rady typu wyjdź gdzieś ze znajomymi albo znajdź są zupełnie nieprzydatne, w takim momencie nie myślisz racjonalnie. Jedyna moja rada to starać się być jak najdalej od niego, nie interesować się z kim jest i po co.
Czas leczy rany, pamiętaj o tym. Życzę Ci wytrwałości...
betika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.