Mozna ich jakoś zrazic do seksu ?

[StayRasta]

Wiem, troche dziwne pytanie. Ale czy jest jakis skuteczny sposób żeby facetowi odechciało sie seksu, przynajmiej na jakiś czas... Myslałam o jakis tabletkach na obnizenie libido ale jakos szkoda mi go potajemnie faszerowac... Narazie ucieklam do domu rodzinnego, bo sa wakacje więc na pewno bedzie pchał te łapy gdzie nie trzeba Ale obiecałam mu, że wróce... Tylko że jak wróce pewnie bedzie chciał gdzies wyjechac a wtedy na pewno sie zacznie zabierac... ja już nie wiem jak postepowac. Poradzcie cos kochane. Błagam

[Marwari]

Napisane przez StayRasta

Wiem, troche dziwne pytanie. Ale czy jest jakis skuteczny sposób żeby facetowi odechciało sie seksu, przynajmiej na jakiś czas... Myslałam o jakis tabletkach na obnizenie libido ale jakos szkoda mi go potajemnie faszerowac... Narazie ucieklam do domu rodzinnego, bo sa wakacje więc na pewno bedzie pchał te łapy gdzie nie trzeba Ale obiecałam mu, że wróce... Tylko że jak wróce pewnie bedzie chciał gdzies wyjechac a wtedy na pewno sie zacznie zabierac... ja już nie wiem jak postepowac. Poradzcie cos kochane. Błagam

błagam
nie mozesz po prostu powiedziec "nie"?

[lady karen]

Napisane przez StayRasta

Wiem, troche dziwne pytanie. Ale czy jest jakis skuteczny sposób żeby facetowi odechciało sie seksu, przynajmiej na jakiś czas... Myslałam o jakis tabletkach na obnizenie libido ale jakos szkoda mi go potajemnie faszerowac... Narazie ucieklam do domu rodzinnego, bo sa wakacje więc na pewno bedzie pchał te łapy gdzie nie trzeba Ale obiecałam mu, że wróce... Tylko że jak wróce pewnie bedzie chciał gdzies wyjechac a wtedy na pewno sie zacznie zabierac... ja już nie wiem jak postepowac. Poradzcie cos kochane. Błagam

Pewnie można. Ale na cholerę? Po prostu powiedz że nie chcesz...

[kiika]

Nie rozumiem w czym problem. Porozmawiaj z nim po prostu, po co kombinować z tabletkami czy szukać innych metod?

[StayRasta]

Mogę... ale mówię to już zbyt czesto bo od prawie roku... Męczy mnie jesgo wieczna paplanina o jego potrzebach i wszytsko kreci sie koło seksu. Nie wyobrazam sobie, żebysmy przez tak błahą sprawę wiecznie sie kłócili!

[lady karen]

Napisane przez StayRasta

Mogę... ale mówię to już zbyt czesto bo od prawie roku... Męczy mnie jesgo wieczna paplanina o jego potrzebach i wszytsko kreci sie koło seksu. Nie wyobrazam sobie, żebysmy przez tak błahą sprawę wiecznie sie kłócili!

No niestety, skoro macie inne temperamenty to rozwiązania są dwa: albo to zaakceptujecie, albo się rozstańcie.

[Barbie Killer]

Powiedz mu, że kiepski z niego kochanek, powinno go ostudzić

[StayRasta]

O rozstaniu nie ma mowy bo za bardzo się kochamy. Po częsci go rozumiem, bo nie uprawiał już seksu od jakiegoś półtora roku. Czy inne temperamenty... Ja mam ochote na cos mniej hardcorowego a on niestety tylko na seks. Wracam jednak do pytania... Moze jest jakis sposób zeby przestal myslec o seksie a skupił sie na innych czynnościach. Przez to wszytsko zaczelam uciekac przed nim i bpoje sie ze źle sie to skończy.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Barbie Killer

Powiedz mu, że kiepski z niego kochanek, powinno go ostudzić

Hehe to jest myśl, ale ja nie wiem jaki z niego jest kochanek więc nie moge tego stwierdzic. Poza tym pewnie powiedział by coś w stylu: tak jak z Ciebie kochanka albo: inne nie narzekały i zaczeła by sie ostra jadka

[kiika]

Ja się jednak będę upierać przy tym, że rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem. Pogadaj z nim szczerze. Powiedz mu wprost co czujesz i co o tym myślisz, jeśli Cię kocha to powinien zrozumieć. Niech czeka, będzie mu lepiej smakowało

[Goshia]

Powiedz, zeby sie czesciej onanizował i nie denerwuj sie ze oglada porno

[StayRasta]

Tylko tutaj pojawia sie problem... Czeka juz długo... Rozmawiać tez z nim rozmawialam po krótce. Ale jak mam mu powiedzieć, że nie ma sie co łudzić, że nie ma na co czekac... ? Narazie chciałam coś doraźnie żeby zapomniał, że seks istnieje i zobaczył jak fajnie jest bez... Później moze by jakoś zaakceptował, że nie chce.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez Goshia

Powiedz, zeby sie czesciej onanizował i nie denerwuj sie ze oglada porno

on się wogóle nie onanizuje, mówi ze jest to za słaby bodziec i uwłacza to godnosci faceta A porno nie wiem, mówi ze woli przezywac na real a nie sie patrzeć.

[mandarynkie]

jej..ale jak chłopak ma obsesje i liczą się dla niego tylko jego sex i jego przyjemności to możesz to znieść?? nie daj mu sobą manipulować, nie chcesz to nie! on powinien zrozumieć a jeśli nie to nie jest Ciebie wart..jak kocha to poczeka, pogadaj z nim szczerze

[Rosaline]

Napisane przez StayRasta

Tylko tutaj pojawia sie problem... Czeka juz długo... Rozmawiać tez z nim rozmawialam po krótce. Ale jak mam mu powiedzieć, że nie ma sie co łudzić, że nie ma na co czekac... ? Narazie chciałam coś doraźnie żeby zapomniał, że seks istnieje i zobaczył jak fajnie jest bez... Później moze by jakoś zaakceptował, że nie chce.

nie rozumiem... znaczy że Ty w ogóle nie zamierzasz uprawiać seksu? nigdy, nigdy?

[***luna]

Napisane przez StayRasta

O rozstaniu nie ma mowy bo za bardzo się kochamy. Po częsci go rozumiem, bo nie uprawiał już seksu od jakiegoś półtora roku. Czy inne temperamenty... Ja mam ochote na cos mniej hardcorowego a on niestety tylko na seks. Wracam jednak do pytania... Moze jest jakis sposób zeby przestal myslec o seksie a skupił sie na innych czynnościach. Przez to wszytsko zaczelam uciekac przed nim i bpoje sie ze źle sie to skończy.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------



Hehe to jest myśl, ale ja nie wiem jaki z niego jest kochanek więc nie moge tego stwierdzic. Poza tym pewnie powiedział by coś w stylu: tak jak z Ciebie kochanka albo: inne nie narzekały i zaczeła by sie ostra jadka

Czyli on czeka na seks z tobą ponad rok?
a ty go chcesz jeszcze studzić ?
Jeśli nie jest wam po drodze jesli chodzi o pewne decyzje warto przemysleć sprawę.
Czy bardzo się kochacie ?
Nie wydaje mi się, by osoba, która kocha zmuszała kogoś do sytuacji, gdy ta osoba przeżywa mega frustrację (w dodatku wbrew swoim chceniom).


Chore.

[StayRasta]

Napisane przez mandarynkie

jej..ale jak chłopak ma obsesje i liczą się dla niego tylko jego sex i jego przyjemności to możesz to znieść?? nie daj mu sobą manipulować, nie chcesz to nie! on powinien zrozumieć a jeśli nie to nie jest Ciebie wart..jak kocha to poczeka, pogadaj z nim szczerze

powiedziałam mu jasno i wyraźnie, że nie ma na co czekać bo ja nie chce uprawiać seksu lecz on nie potrafi tego zrozumieć i się z tym pogodzić... Nie manipuluje mną na pewno I jak powiem nie to sie odwraca i mówi albo, że ok, albo pyta czemu nie albo zadaje pytanie: a bedzie kiedys tak ? I tak raz na dzien.... To meczy...

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Napisane przez mandarynkie

jej..ale jak chłopak ma obsesje i liczą się dla niego tylko jego sex i jego przyjemności to możesz to znieść?? nie daj mu sobą manipulować, nie chcesz to nie! on powinien zrozumieć a jeśli nie to nie jest Ciebie wart..jak kocha to poczeka, pogadaj z nim szczerze

Stanowcze NIE. Wiem, że łatwo powiedzieć "kocha to poczeka", ale taka jest prawda. Jeśli rozmowy nic nie dają, to ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy on mnie tak na prawdę kocha. Mam nadzieję, że jemu nie zależy TYLKO na jednym. U mnie niestety było na odwrót (ja chciałam seksu cały czas, mój eks nie). Ale trzeba uszanować wolę drugiej osoby. Seks jest bardzo ważny, ale wtedy, gdy obie strony się na to godzą. W każdym razie nie rób niczego wbrew sobie!! Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy

Aha.. Teraz przeczytałam Twój następny post. Czyli Ty nie chcesz w ogóle seksu..? Hmm.. Trudny problem.. Ile macie lat (jak można wiedzieć)? Jeśłi on już ma swój pierwszy raz za sobą, to chyba radziłabym Ci poszukać kogoś, kto ma podobne poglądy na ten temat co Ty. Niestety nie widzę innego wyjścia..

[StayRasta]

Napisane przez Rosaline

nie rozumiem... znaczy że Ty w ogóle nie zamierzasz uprawiać seksu? nigdy, nigdy?

Nie zamierzam bo mam to tego wiele powodów, które mnie skutecznie zniechęcaja do seksu z nim.Kiedyś go jeszcze ludziłam, że moze kiedyś. Teraz jak powiedzialam szczerze, że nie chce nigdy to powiedział że nasz związek niczym nie rózni sie od przyjaźni i żebym podała chociaż trzy rózniące nas od przyjaciól cechy...

[lady karen]

Napisane przez StayRasta

Tylko tutaj pojawia sie problem... Czeka juz długo... Rozmawiać tez z nim rozmawialam po krótce. Ale jak mam mu powiedzieć, że nie ma sie co łudzić, że nie ma na co czekac... ? Narazie chciałam coś doraźnie żeby zapomniał, że seks istnieje i zobaczył jak fajnie jest bez... Później moze by jakoś zaakceptował, że nie chce.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

on się wogóle nie onanizuje, mówi ze jest to za słaby bodziec i uwłacza to godnosci faceta A porno nie wiem, mówi ze woli przezywac na real a nie sie patrzeć.

Eee... No to ja nie wiem. Na jego miejscu dałabym sobie spokój po takim wyznaniu. A sposobu na zniechęcenie kogoś do seksu do tego stopnia, żeby mu nie przeszkadzało, że druga osoba nie chce tego seksu NIGDY raczej nie ma.

[***luna]

Napisane przez StayRasta

powiedziałam mu jasno i wyraźnie, że nie ma na co czekać bo ja nie chce uprawiać seksu lecz on nie potrafi tego zrozumieć i się z tym pogodzić... Nie manipuluje mną na pewno I jak powiem nie to sie odwraca i mówi albo, że ok, albo pyta czemu nie albo zadaje pytanie: a bedzie kiedys tak ? I tak raz na dzien.... To meczy...

Napisane przez StayRasta

Nie zamierzam bo mam to tego wiele powodów, które mnie skutecznie zniechęcaja do seksu z nim.Kiedyś go jeszcze ludziłam, że moze kiedyś. Teraz jak powiedzialam szczerze, że nie chce nigdy to powiedział że nasz związek niczym nie rózni sie od przyjaźni i żebym podała chociaż trzy rózniące nas od przyjaciól cechy...

Dla mnie jest kwestia jasna:
nalezy zakończyć ten związek, niż facet się wykończy.


a ciebie w sumie nie rozumiem.

[StayRasta]

Napisane przez bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb

Stanowcze NIE. Wiem, że łatwo powiedzieć "kocha to poczeka", ale taka jest prawda. Jeśli rozmowy nic nie dają, to ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy on mnie tak na prawdę kocha. Mam nadzieję, że jemu nie zależy TYLKO na jednym. U mnie niestety było na odwrót (ja chciałam seksu cały czas, mój eks nie). Ale trzeba uszanować wolę drugiej osoby. Seks jest bardzo ważny, ale wtedy, gdy obie strony się na to godzą. W każdym razie nie rób niczego wbrew sobie!! Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy

A o to akurat się nie martwie bo ja jestem jak sarna na drodze, Zamiast uciekac stoje sparalizowana. Ja się nigdy nie odważe na seks bo to dla mnie bardziej extremalne niż skok na bango i na pewno nie z tym facetem. Może gdybyśmy spotkali się te 4 lata wcześniej potoczyłoby się wszytsko inaczej....

[irie18*]

to rzeczywiscie paranoja ja w sumie chlopaka podziwiam... a czemu nie chcesz nigdy z nim spac bo nie rozumiem?? Czujesz sie aseksualna czy po prostu nie chcesz nigdy kochac sie z nim?
nie rozumiem co to oznacza ze seks jest zbyt ekstremalny... masz jakies zle doswiadczenia?? bo z tego co piszesz wynika ze to ty masz jakis problem.
o ile to nie prowokacja bo przez te wakacje przestaje ogarniac troche :p

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Napisane przez StayRasta

A o to akurat się nie martwie bo ja jestem jak sarna na drodze, Zamiast uciekac stoje sparalizowana. Ja się nigdy nie odważe na seks bo to dla mnie bardziej extremalne niż skok na bango i na pewno nie z tym facetem. Może gdybyśmy spotkali się te 4 lata wcześniej potoczyłoby się wszytsko inaczej....

Przepraszam za takie pytania, ale kochałaś się już kiedyś? Masz jakieś przeżycia związane ze seksem? Jeśli nie, to może nie spotkałaś jeszcze odpowiedniego chłopaka? Czego tak na prawdę się boisz? Nie musisz odpowiadać na forum, ale zastanów się nad tym. Bo seks to coś wspaniałego Oczywiście jeśli jest się gotowym, ma wspaniałego partnera, którego się kocha, szanuje i ufa

[stasiek]

Napisane przez StayRasta

Ja się nigdy nie odważe na seks bo to dla mnie bardziej extremalne niż skok na bango

możesz jaśniej?

[StayRasta]

Napisane przez ***luna

Dla mnie jest kwestia jasna:
nalezy zakończyć ten związek, niż facet się wykończy.


a ciebie w sumie nie rozumiem.

Haha bo nie ma za przeproszeniem "dziury do wtykania" i uniemozliwia to do tego stopnia związek, ze wręcz nie można razem być! A kto powiedzial że w związku musi byc seks ?? Wykończy czym ? Bije go, zabieram mu powietrze, maltretuje ?

Słucham, czego nie rozumiesz? Ja mogę CI wszytsko wytłumaczyc bo dla mnie to proste jak budowa cepa ;D

[Rosaline]

Napisane przez StayRasta

A o to akurat się nie martwie bo ja jestem jak sarna na drodze, Zamiast uciekac stoje sparalizowana. Ja się nigdy nie odważe na seks bo to dla mnie bardziej extremalne niż skok na bango i na pewno nie z tym facetem. Może gdybyśmy spotkali się te 4 lata wcześniej potoczyłoby się wszytsko inaczej....

weź napisz wszystko od początku do końca, bo staram się Ciebie zrozumieć i nie umiem.
nawet dopiero po dłuższej rozmowie napisałaś, że seksu nie chcesz W OGÓLE co zmieniło postać rzeczy... więc dlaczego nie chcesz seksu? i co jest nie tak z facetem?

tak czy inaczej musisz postawić sprawę jasno i powiedzieć mu wprost, że seksu nie przewidujesz w swoim życiu, bo mówiąc mu "nie teraz" albo "może kiedyś" tylko go oszukujesz. on ma prawo wiedzieć na czym... stoi

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez StayRasta

Haha bo nie ma za przeproszeniem "dziury do wtykania" i uniemozliwia to do tego stopnia związek, ze wręcz nie można razem być! A kto powiedzial że w związku musi byc seks ?? Wykończy czym ? Bije go, zabieram mu powietrze, maltretuje ?

Słucham, czego nie rozumiesz? Ja mogę CI wszytsko wytłumaczyc bo dla mnie to proste jak budowa cepa ;D

mi tu coraz bardziej zalatuje jakąś prowokacją...

[***luna]

Napisane przez StayRasta

Haha bo nie ma za przeproszeniem "dziury do wtykania" i uniemozliwia to do tego stopnia związek, ze wręcz nie można razem być! A kto powiedzial że w związku musi byc seks ?? Wykończy czym ? Bije go, zabieram mu powietrze, maltretuje ?

Słucham, czego nie rozumiesz? Ja mogę CI wszytsko wytłumaczyc bo dla mnie to proste jak budowa cepa ;D

Nie chodzi o dziurę do wtykania, tylko o zaspokojenie ważnych dla twojego partnera potrzeb.
Seks nie jest tylko czynnoscią fizjologiczną, jest czymś więcej, o ile jest związany z emocjami.


Jezeli twój mężczyzna odczuwa silną potrzebę kontaktów seksualnych, a decyzja o całkowitym braku seksu w związku jest tylko twoja (a nie jego), to wykończy go frustracja.


a nie rozumiem dlaczego zakładasz,że seks w twoim życiu nigdy nie zaistnieje.

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Napisane przez StayRasta

Haha bo nie ma za przeproszeniem "dziury do wtykania" i uniemozliwia to do tego stopnia związek, ze wręcz nie można razem być! A kto powiedzial że w związku musi byc seks ?? Wykończy czym ? Bije go, zabieram mu powietrze, maltretuje ?

Słucham, czego nie rozumiesz? Ja mogę CI wszytsko wytłumaczyc bo dla mnie to proste jak budowa cepa ;D

Nie musisz się tak unosić Chciałybyśmy wiedzieć dlaczego tak bardzo nie chcesz seksu Tak jak pisałam wcześniej, to coś wspaniałego, móc dzielić się tymi chwilami z ukochaną osobą. Pragnąc go, zaspokajać. Pewnie większość wizażanek potwierdzi moje słowa. Jeśli jesteś aseksualna, to ok Wtedy powinnaś poszukać kogoś kto również podzieli Twoje poglądy (nie będzie Cię namawiał do seksu, nie będziesz czuła się głupio). Ale jeśli taka nie jesteś, to napisz, dlaczego nie chcesz NIGDY się kochać.. Być może z biegiem lat (czy nawet miesięcy) zmienisz swoje nastawienie. Ale chłopak pewnie nie będzie chciał aż tyle czekać. I w sumie to mu się nie dziwie..

[irie18*]

Seks jest zupelnie naturalnym, waznym elementem zwiazku dwojga dorosłych ludzi. I CIAGŁA abstynencja bez nadzieji na seks w przyszlosci dla mnie bylaby nie do zaakceptowania. ale moze wytlumacz jasniej w czym tkwi twoj problem bo sytuacja jest dosc niezrozumiala....

[StayRasta]

Napisane przez stasiek

możesz jaśniej?

Jasne, ,ze moge janiej. Może gdybym to ja była jego pierwszą dziewczyna a tak własciwie gdybym była jego pierwszą kobietą w łózku to było by mi łatwiej. Zawsze marzyłam, że jesli już będę musiała to z facetem który tak samo jak ja ma inicjacje przed sobą i razem wspolnie ze swoja niewiedzą bedziemy odkrywać te nowa sfere zycia.... A tak to jak on robił to już jakieś 600 razy jak sam obliczył bede tylko dziewczyna z którą uprawia 601 raz.... I jak widziałam ten jego usmiech na twarzy gdy wspominałn ( za czasów jak bylismy jeszcze przyjaciólmi teraz juz nic nie mówi o swojej byłej) hmmm jak cudownie było kochac sie z nią na plazy w nocy , w róznych pozycjach na jeźdza hmm tak lubie. Myslicie, że lubi na "kłode" ?? Ja myślę ze nie jest dendrofilem... A co ja mogę zrobić jak mnie taka bliskośc paralizuje... Ja po prostu zamieram nie moge sie ruszyc i tyle... Brak odwagi na jakiekolwiek inne ruchy...

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Napisane przez Rosaline;[COLOR=Silver

[/COLOR]mi tu coraz bardziej zalatuje jakąś prowokacją...

Mi też

StayRasta powinnaś z nim poważnie porozmawiać. Powiedzieć dlaczego tak się czujesz i co Cie "paraliżuje".. Tak sobie myślę (ale to tylko moje zdanie), że może psycholog, albo seksuolog.. Hmm.. Jeśli rozmowa nic nie da i nadal nie będziesz mogła..