Mój były...

[Kaza86]

Sprawa wygląda tak: z moim byłym rozstałam się prawie 4 miesiące temu w niezbyt przyjaznej atmosferze. Rozstaliśmy się, bo "coś" się wypaliło. Mimo tego i tak przeżywałam to rozstanie. On nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu. Chciał, żebym zapomniała, że istnieje. Po jakimś czasie poznałam innego faceta i zauroczyłam się w nim, ale nic z tego nie wyszło.

Jakieś półtora miesiąca temu napisałam do byłego smsa z pytaniem co tam u niego. Odpisał mi i od tego czasu kontakt był coraz częstszy. Podczas jednej z rozmów na gg zapytał mnie czy uprawiałam z kimś seks. Powiedziałam, że tak a on na to"nie wiem czemu, ale jestem zazdrosny..."

W zeszłym tygodniu byłam u niego na filmie. Ciągle mnie zaczepiał: gilgotał, szczypał itp. Tego samego wieczoru napisał mi na gg, że podczas filmu zastanawiał się jakbym się zachowała gdyby mnie pocałował... Na naszym następnym spotkaniu doszło do pocałunków i czegoś więcej.

Wczoraj zapytał mnie czy myślałam o powrocie. Zaskoczył mnie tym pytaniem... Odpowiedziałam, że nie ( a to nieprawda). Zadałam mu to samo pytanie i on też odpowiedział, że nie. Potem zaczął pytać o tego kolesia, w którym się zauroczyłam. Coś mu tam powiedziałam, a on na to "daleko mi do niego".

Wczoraj poszłam do niego o 11, a rozstaliśmy się dopiero dzisiaj o 11. Spędziliśmy razem 24h. Spał u mnie, ale pościeliłam mu na innym łóżku. Heh, ale jak można się domyślać i tak do czegoś między nami doszło...

Ech, ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć... Czasami zachwujemy się jak para chociaż wiem, że nie powinniśmy. Czy któraś z was była kiedyś w podobnej sytuacji??

[_abigail_]

No ja tak właśnie miałam w tamtym roku. Nie byliśmy już razem ale dalej się spotykaliśmy, całowaliśmy itd. Pózniej się zeszliśmy i po równo roku znowu nie jesteśmy razem a ja znowu to przeżywam i płacze. Więc zastanów się dwa razy czy warto

[UrbanWarrior]

Napisane przez Kaza86

Sprawa wygląda tak: z moim byłym rozstałam się prawie 4 miesiące temu w niezbyt przyjaznej atmosferze. Rozstaliśmy się, bo "coś" się wypaliło. Mimo tego i tak przeżywałam to rozstanie. On nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu. Chciał, żebym zapomniała, że istnieje. Po jakimś czasie poznałam innego faceta i zauroczyłam się w nim, ale nic z tego nie wyszło.

Jakieś półtora miesiąca temu napisałam do byłego smsa z pytaniem co tam u niego. Odpisał mi i od tego czasu kontakt był coraz częstszy. Podczas jednej z rozmów na gg zapytał mnie czy uprawiałam z kimś seks. Powiedziałam, że tak a on na to"nie wiem czemu, ale jestem zazdrosny..."

W zeszłym tygodniu byłam u niego na filmie. Ciągle mnie zaczepiał: gilgotał, szczypał itp. Tego samego wieczoru napisał mi na gg, że podczas filmu zastanawiał się jakbym się zachowała gdyby mnie pocałował... Na naszym następnym spotkaniu doszło do pocałunków i czegoś więcej.

Wczoraj zapytał mnie czy myślałam o powrocie. Zaskoczył mnie tym pytaniem... Odpowiedziałam, że nie ( a to nieprawda). Zadałam mu to samo pytanie i on też odpowiedział, że nie. Potem zaczął pytać o tego kolesia, w którym się zauroczyłam. Coś mu tam powiedziałam, a on na to "daleko mi do niego".

Wczoraj poszłam do niego o 11, a rozstaliśmy się dopiero dzisiaj o 11. Spędziliśmy razem 24h. Spał u mnie, ale pościeliłam mu na innym łóżku. Heh, ale jak można się domyślać i tak do czegoś między nami doszło...

Ech, ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć... Czasami zachwujemy się jak para chociaż wiem, że nie powinniśmy. Czy któraś z was była kiedyś w podobnej sytuacji??

Tak. I powiem Ci tylko tyle - woz albo przewoz. Szkoda czasu i nerwow na tego typu zabawy.
Zastanow sie porzadnie czego chcesz i jesli go kochasz to pogadajcie i do siebie wroccie (jesli on oczywiscie tez tego chce), a jesli nie, to dajcie sobie na luz ...

A tak w ogole, to nadal jestes z tym kolesiem, ktory Cie zauroczyl? Ciagniesz na dwa fronty?

[Kaza86]

Napisane przez UrbanWarrior

A tak w ogole, to nadal jestes z tym kolesiem, ktory Cie zauroczyl? Ciagniesz na dwa fronty?

Nie, nigdy z nim nie byłam

[UrbanWarrior]

Napisane przez Kaza86

Nie, nigdy z nim nie byłam

A wyobrazasz sobie powrot do bylego? Kochasz go?

[Kaza86]

Napisane przez UrbanWarrior

A wyobrazasz sobie powrot do bylego? Kochasz go?

Nie wiem...

[roxi:*]

Pamiętam twój poprzedni watek na intymnym. Rozumiem, że tamten chłopak, od tamtej jednorazowej przygody to nie ten z tego wątku

Myślę, że popełniasz ten sam błąd co wtedy. Oj żeby ta historia nie skończyła się tak jak ostatnia.

Sama nie wiesz czy chcesz z nim być ponownie, po co pozwalasz mu na pocałunki i coś więcej?

[UrbanWarrior]

Napisane przez Kaza86

Nie wiem...

My tez nie

[zagubiona89r]

Kilka pytań na które powinnaś sobie odpowiedzieć:

1. Czy nie szukam kontaktu z jakimkolwiek facetem bo nie lubię być sama?

2. Dlaczego rozstałam się z byłym? Czy to był toksyczny czy szczęśliwy związek czy jest w ogóle jakiś sens do tego wracać?

3. Czy kocham byłego, czy to tylko kwestia tego, że nie chce być sama?

4. Dlaczego chodzę z nim do łóżka? Dlaczego on u mnie nocuje? Jak będę się czuć jeśli będziemy uprawiać seks i on potem powie do widzenia?

5. Czy chce związku bez zobowiązań nastawionego na seks (bo mam takie wrażenie, że Twój ex do tego dąży).

6. Co zamierzam zrobić z tą sytuacją? (bo taki stan zawieszenia wiecznie chyba trwał nie będzie).

Rada: Zrobić tak by nie pokomplikować sobie życia, nie stracić do siebie szacunku i się nie unieszczęśliwić.

[Hosenka*]

Napisane przez Kaza86

Nie wiem...

Więc skąd te wahania? Dla mnie sprawa jest jasna. Takie "nie wiem" oznacza "nie"

[Hija]

Ja byłam w takiej sytuacji. Były ze mną zerwał, ale tak na prawdę nasze relacje nie uległy zmianie. Przede wszystkim godziłam się na coś takiego, żebym nie była sama. Ale ogólnie nie myślałam o powrocie, traktowałam to jako sytuacje przejściową do kolejnego związku.
Też bym radziła Ci się zdecydować czego oczekujesz i jeśli Twoje wymagania są większe niż to co jest tera to radzę coś zrobić. Albo w jedną albo w 2 stronę, bo jak będziesz oczekiwała związku, a on nie będzie chciał to na pewno dojdzie do sytuacji, które będą Cię ranić.

[AnetaYa]

Napisane przez kaza86

ech, ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć... Czasami zachwujemy się jak para

...................dzieci aków

[dygotka8]

tez byłam w takiej sytuacji i z perspektywy czasu żałuję tego bardzo...no,ale czasu nie cofnę a z byłym żyję obecnie w przyjaźni rzekłabym nawet,ale to zasługa nas obojga że potrafimy ze sobą rozmawiać.Drugi raz nie dopuściłabym do tego co wtedy było

[Lynn]

Napisane przez roxi:*

Pamiętam twój poprzedni watek na intymnym. Rozumiem, że tamten chłopak, od tamtej jednorazowej przygody to nie ten z tego wątku

Myślę, że popełniasz ten sam błąd co wtedy. Oj żeby ta historia nie skończyła się tak jak ostatnia.

Sama nie wiesz czy chcesz z nim być ponownie, po co pozwalasz mu na pocałunki i coś więcej?

Dokładnie to samo chciałam napisac. Może czasem nie warto od razu dawać facetom tego, co chcą. Wtedy też myślą nie tylko o swoim tyłku.

[n-nika]

Jak to było w tej piosence... "Miłość nie mija, lecz wiecznie trwa..."

[dygotka8]

Napisane przez n-nika

Jak to było w tej piosence... "Miłość nie mija, lecz wiecznie trwa..."

a cóż to za piosenka??Nie znam.piosenka to tylko piosenka-słowa wymyslone by pasowały do muzyki i żeby dało się sprzedać
można też zacytować-"Miłość jeśli już była,nigdy nie kończy się na dobre...."M.P-J
więc może trzeba się zastanowić czy to na pewno była miłość
założycielka wątku sama musi podjąć decyzję co zrobi...

[God Of War 20]

Napisane przez Kaza86

Sprawa wygląda tak: z moim byłym rozstałam się prawie 4 miesiące temu w niezbyt przyjaznej atmosferze. Rozstaliśmy się, bo "coś" się wypaliło. Mimo tego i tak przeżywałam to rozstanie. On nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu. Chciał, żebym zapomniała, że istnieje. Po jakimś czasie poznałam innego faceta i zauroczyłam się w nim, ale nic z tego nie wyszło.

Jakieś półtora miesiąca temu napisałam do byłego smsa z pytaniem co tam u niego. Odpisał mi i od tego czasu kontakt był coraz częstszy. Podczas jednej z rozmów na gg zapytał mnie czy uprawiałam z kimś seks. Powiedziałam, że tak a on na to"nie wiem czemu, ale jestem zazdrosny..."

W zeszłym tygodniu byłam u niego na filmie. Ciągle mnie zaczepiał: gilgotał, szczypał itp. Tego samego wieczoru napisał mi na gg, że podczas filmu zastanawiał się jakbym się zachowała gdyby mnie pocałował... Na naszym następnym spotkaniu doszło do pocałunków i czegoś więcej.

Wczoraj zapytał mnie czy myślałam o powrocie. Zaskoczył mnie tym pytaniem... Odpowiedziałam, że nie ( a to nieprawda). Zadałam mu to samo pytanie i on też odpowiedział, że nie. Potem zaczął pytać o tego kolesia, w którym się zauroczyłam. Coś mu tam powiedziałam, a on na to "daleko mi do niego".

Wczoraj poszłam do niego o 11, a rozstaliśmy się dopiero dzisiaj o 11. Spędziliśmy razem 24h. Spał u mnie, ale pościeliłam mu na innym łóżku. Heh, ale jak można się domyślać i tak do czegoś między nami doszło...

Ech, ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć... Czasami zachwujemy się jak para chociaż wiem, że nie powinniśmy. Czy któraś z was była kiedyś w podobnej sytuacji??

Proszę kliknij w jedną z ikonek Szybkiej Odpowiedzi przy postach, aby uaktywnić to okienko.

[Rosche-Cherie]

Z zycia wiem, ze bardzo czesto faceci po prostu 'wykorzystuja' swoje byle, z ktorymi bylo im dobrze w lozku. Bo skoro nie laczy go juz z Toba zadna odpowiedzialnosc ani 'formalnosc', to moze sie z Toba seksic i nie masz mu nic do zarzucenia. A to ze Ty pomyslisz ze moze bedziecie znow razem...
Jak odpowiada ci zwiazek bez zwiazku na zasadzie znamy sie dobrze i jeszcze ze soba sypiamy, to ok. Ale ja bym z tego jakiejs 'Dynastii' nie snula...