|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Kochane Wizażanki, proszę o pomoc w uzyskaniu wsparcia ze strony mojego TŻ. W jaki sposób wyjaśnić mu, że jestem już zmęczona i potrzebuję pomocy w rozwiązywaniu naszych problemów? Mieszkamy razem od prawie dwóch lat, bardzo się kochamy, ale nie czuję się z nim bezpieczna, mam wrażenie, że wszystkie sprawy fnansowe i organizacyjne są na mojej głowie. Staram się ponosić połowę większość wydatków, choć moja sytuacja finansowa jest znacznie gorsza - studiuję dziennie, a ilość zajęć z tym związanych nie pozwala mi podejmować zbyt często dodatkowych prac. Planuję wszystko, co do złotówki, ale co jakiś czas mój TŻ wymyśla coś, czego konsekwencje ponoszę ja. Albo dopłacam do Jego pomysłów albo stawia mnie w sytuacjach, w których nie wypada czegoś dodatkowo kupić, czy za coś zapłacić, choć nie jest mi to potrzebne, a bardzo obciąża moją kieszeń. Jakoś sobie z tym radziłam, ale nagromadziło się we mnie za dużo żalu. Wszystko, co było do spłacenia rozłożyłam na kredyty, ale zaczyna mnie to przerastać. Jestem zmęczona po całym roku pracy na uczelni i opiekowaniu się przez ostatni tydzień siostrzenicami mojego TŻ. Irytuje mnie to, że gdyby nie brak jego zaradności finansowej mogłabym pozwolić sobie na znacznie więcej i to, że kiedy dziś się rozkleiłam, bo długi po ostatniej wizycie u Jego rodziny urosły do takiego poziomu, że moje dzienne wydatki do końca września powinny być na poziomie -5zł/dziennie powiedział tylko, że mi pomoże jakoś to spłacić. Ani nie ma w tej chwili pracy, ani pomysłu, ani planu. Nic sobie nie kupuję od wielu miesięcy, jedyna ekstrawagancja to odżywka do włosów i czasami kawa na uczelni.Nie jestem na wymarzonym kierunku, nie mam pieniędzy na swoje pasje, nie mówiąc o tym, że o wakacjach, czy wyprawieniu urodzin w ogóle nie ma mowy, a w perspektywie mam tylko kolejne miesiące na polibudzie i spłacanie długów. Mój TŻ wręcz odwrotnie - ma swoje hobby, nigdy się niczym nie przejmuje, był na wakacjach i nigdy nie starał mi się pomóc finansowo, nawet kiedy nie miałam pieniędzy nawet na lekarstwa - po prostu nie rozumie, że można mieć takie problemy. Mieliśmy rozpocząć własną działalność gospodarczą, ale obawiam się, że wszystko będzie na mojej głowie. Mój TŻ nie jest zły, ale stara się unikać problemów związanych z finansami, a ja z kolei staram się go tym nie obciążać i pielęgnuję w sobie złość za wszystkie chwile, w których o mnie i tym jak się czuję nie pamięta. Jak zmienić tą sytuację? Chcę tworzyć partnerski związek, a nie podświadomie rywalizować z TŻ pod względem uzależnienia od partnera?
Edytowane przez tamtami Czas edycji: 2009-07-25 o 20:48 |
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Nie bardzo zrozumiałam. Dzielicie się wydatkami po połowie, ale ty masz mniej pieniędzy i z tego powodu masz problemy finansowe? Czy to ty utrzymujesz jego, a on na tobie pasożytuje?
Napisałaś, że nie ma pracy. Skąd więc ma pieniądze na wakacje itp.? |
|
|
|
|
#3 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Wsparcia od swojego TŻ nie dostaniesz, póki nie zaczniesz od niego wymagać i nie będziesz mu jasno i wyraźnie komunikowała pewnych spraw. No i oczywiście on Cię musi kochać i szanować, aby dawać Ci wsparcie, inaczej się możesz o to prosić w nieskończoność... Na pewno podstawowe sprawy, które powinnaś wypracować to: 1. Rozmowa - konkretna, poważna, wyjaśnienie co Ci się nie podoba, czego oczekujesz, z czym sobie nie radzisz, o co go prosisz. 2. Asertywność - on ponosi finansową odpowiedzialność za - jak to określiłaś - "pomysły", szczególnie te niezaplanowane; zrozum, że tak naprawdę nie istnieją sytuacje, w których coś musisz finansowo - niby w jakich sytuacjach, w których on Cię z zaskoczenia stawia, uważasz że nie masz wyjścia i musisz sięgnąć po portfel? Ty sama się na to godzisz i sama umożliwiasz mu tworzenie takich sytuacji - brak Twojej zgody i one nie istnieją lub są tylko jego problemem - to tak naprawdę bardzo proste. 3. Koniec postawy "zastaw się, a postaw się", bo z opisu wynika (z tego, co zrozumiałam), że długi Ci urosły np. po wizycie u jego rodziny - czyli chciałaś zaimponować im prezentami, przywiezieniem "wałówki"? Nie rób niczego, na co Cię nie stać, nie udawaj bogatszej, niż jesteś. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-07-25 o 21:10 |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Problemy finansowe wynikają z sytuacji, w których mnie stawia - np. trzeba kupić prezenty dla Jego rodziny i wychodzi tak, że ja płacę kartą, a sprawa jakoś się rozmywa, bo za jakiś czas zaprasza mnie na koncert i płaci za bliety i np. drinka. Czuję się na tyle wdzięczna, że odpuszczam sobie przypominanie o spłaceniu karty, którą płaciliśmy za prezenty i pokrywam tą kwotę, bo TŻ nie dostał zlecenia (nie pracuje regularnie) Nie wiem jak z nim rozmawiać o finansach - to może się wydawać błahy problemem, ale mam w sobie tyle żalu, za wszytsko, co ja dla Niego zrobiłam, że boję się kłótni jaką mogę wywołać :/
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-07-25 o 21:22 |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Nie masz stałej pracy a masz kredyt?
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Zawsze lepiej poznać opinię kogoś obiektywnego niż zastanawiać się, czy nie jest się zbyt wielkim egoistą - masz rację Doris - chcę z nim zakładać rodzinę, a cackam się jak z małym dzieckiem i zastanawiam , czy jak powiem, o tym, że teraz sam ma się zająć swoimi finansami to będzie mu przykro. Jasne, że będzie, ale mam nadzieję, że w końcu coś z tym zrobi, a ja przestanę ryczeć po nocach i w końcu zabierze mnie na wakacje. Pozdrowienia!
Hija możesz korzystać ze studenckich kart kredytowych lub uzyskać kartę kredytową od banku, w którym posiadasz rachunek - konto od 5 lat i przekroczyłaś jakiś poziom uznań, spłatę karty możesz rozłożyć na raty. Edytowane przez tamtami Czas edycji: 2009-07-25 o 21:35 Powód: odpowiedź na pytanie Hiji |
|
|
|
|
#8 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Ja jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Mieszkacie razem, pewnie więc jesteście ze sobą już jakiś czas.
W czym problem, żeby ze sobą o tym otwarcie porozmawiać? Takie czajenie się zawsze będzie budziło we mnie wielkie zdziwienie. Może ja mam za długo jęzor, ale w moim związku chyba nie ma tematu, którego bym nie poruszyła czy bała się poruszyć. Dlatego dziwi mnie to u innych. |
|
|
|
|
#9 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
To chyba po prostu wstyd. Bywało tak, że dla mnie kupno piwa=nie jem nic przez cały dzień, a mój TŻ mógł sobie pozwolić na wiele przyjemności - nigdy nie chciałam być na jego utrzymaniu, a on nie zastanawiał się nad tym, że skoro ktoś ma w miesiącu bardzo małą sumkę na życie to po opłaceniu wszystkich rachunków może nie wystarczać już na dodatkowe koszty. To ja nie potrafię otwarcie rozmawiać, ale dziś to zmienię.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Może on nie zwracał na to uwagi, bo nigdy się nie skarżyłaś i myślał, że wszystko jest ok. Faceci to często mało domyślne istoty. Bardzo dobrze, że zamierzasz z nim szczerze porozmawiać, to najlepsze i chyba jedyne rozwiązanie.
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 556
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
To wygląda tak, że on może miec wszystko na co ma ochotę, z niczego nie rezygnuje, a Ty sobie wszystkiego odmawiasz. hmm..zamieszkaliście razem, a nie ustaliliście jednej z najważneijszych kwestii czyli finansów? Masz poważny problem z komunikacją, musisz się przełamac. I nie obwiniaj się cały czas. Nie tłum w sobie problemów bo jemu może byc przykro. Możesz chodzic głodna a on tego nie zauważy? Cała ta sytuacja jest kompletnie niezdrowa (żeby nie powiedziec chora) |
|
|
|
|
|
#12 | ||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Wychodzi na to, że dajesz się "naciągać" - niepotrzebnie, jak nie weźmie pieniędzy dla prezenty dla swojej rodziny to trudno, niech wróci do sklepu później z kasą i kupi co chce. ![]() Cytat:
![]() Poza tym wydaje mi się, że w popadasz trochę w przesadę z niezależnością. Związek dwojga kochających się ludzi (mam na myśli poważny związek, a skoro razem mieszkacie to chyba taki jest) polega tez na wspieraniu siebie nawzajem w trudnych chwilach. Ty teraz takie chwile przechodzisz, a skoro np z powodu wypitego piwa nie stać Cię na jedzenie na resztę dnia, to już naprawdę alarmująca sytuacja. Twój TŻ mógłby Cię trochę odciążyć. Czy gdyby on był w dołku finansowym wymagałabyś od niego płacenia za wszystko po połowie, choćby miał potem przez to głodem przymierać? Pewnie nie. I słusznie, wiadomo jak jest - raz lepiej, raz gorzej. Raz on będzie miał więcej kasy, a raz Ty i nie widzę w tym nic zdrożnego, żeby Cię trochę "poutrzymywał" skoro akurat masz finansowy kryzys. Kiedyś mu się zapewne odwdzięczysz, bo takie role się często odwracają. |
||
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 461
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
ojej, naprawde jestem zadzwiwiona. Tak jak dziewczyny piszą- nie daj sobie wejśc na głowie. Powiem szczerze, że ja też nie bardzo lubię gadać o finansach, a liczyć to już w ogole
ale we wspólnym gospodarstwie to konieczne. Ustalenie jasnych reguł te rozmowy i wątpliwości minimalizuje.W ogóle jak wyglądały te jego wakacje? Mieszkając razem nie planujecie wspólnego urlpu? On pojechał wypoczywać, a Ty zostałaś bo nie miałaś kasy? Powiem Ci jak my rozwiązalismy kwestię pieniędzy: mieszkamy 2 rok razem, ale jeszcze studiujemy, jesteśmy wspierani finansowo przez rodziców (200- 300 zł) i oczywiście pracujemy. Nie jestesmy małżeńswem, więc też nie widzę powodu dla którego kasa miałąby odchodzić do wspólnej puli. Jeśli przykładowo w jakimś miesiącu pracowałam bardzo dużo , to uważam ze w ramach tego mogę pozwolić sobie na jakiś ciuch czy cokolwiek innego na co mam ochotę( lub po prostu trochę odłożyć na "czarną godzinę"). I odwrotnie- jak moj TŻ ma przypływ gotówki to nie wymagam , by mi wtedy pół miesiąca sponsorował- bo to jest owoc jego pracy, na czym ucierpiała uczelnia, przez co mniej się wysypiał i tak dalej. Oczywiście, z drugiej strony, kiedy TŻ nie miał chwilowo pracy to nie miałam problemu by mu cośtam kupić, zapłacić za zakupy czy pizze. I teraz jak ja pracuje na pół etatu, a on na czas wakacji przeszedł na cały- TŻ widząc, że na wakacjach liczę się bardzo z pieniędzmi, wziął mnie na wielkie gofry i rybkę Natomiast wszelkie codzienne zakupy wpisujemy w exela Może głupio brzmi, ale pozwala to na kontrole wydatków - to po pierwsze, a po drugie, jak widzimy , że przykładowo w tym miesiącu ja robilam większośc zakupów, to następnym razem płaci TŻ, by jakoś te sumy się wyrównały. Jestem bardzo zadowolona z takiego rozwiązania. Uważam, że jest fair, nie obciąża żadnego z nas i jednocześnie możemy na siebie liczyć w razie problemów ![]() Mam nadzieję, ze troszkę pomogłam. Edytowane przez zielonka88 Czas edycji: 2009-07-25 o 22:56 |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 563
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
widz ze to typ naciągacza - moja rada, zwiewaj gdzie pieprz rosnie poki nie wpakujesz sie w wieksze dlugi. mialam 2och takich TZ, ktorzy raz ze nawet za siebie nie placili - tlumaczac to tym, ze dla nich nie ma pracy, i ze studiuja..(ja tez studiuje). a potem pozyczali kilkaset slotych na cos, w miedzyczasie sie poklocilismy i juz nie oddali... naciagacze to bardzo wkurzajacy ludzie...a bezpieczenstwo finansowe w zwiazku jest prawie rownie wazne jak seks.
__________________
pij mleko bedziesz wielki
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Malajko, myślę, że wyolbrzymiasz sprawę ze względu na to, że miałaś takie a nie inne doświadczenia. Mnie, z tego wątku, TŻ autorki rysuje się jako osoba trochę lekkomyślna, ale głównie nieuświadomiona. Skąd ma wiedzieć, ile autorka ma pieniędzy, jaki ma budżet, skoro o tym nie rozmawiają? On ma lekkie podejście do pieniędzy, więc zakłada, że jego ukochana też. Idę o zakład, że nie chodzi tu o naciąganie - on po prostu nie zdaje sobie sprawy, jaki to problem, że jej tych pieniędzy za prezenty nie oddał. Mój mężczyzna też tak miał, dopóki mu nie powiedziałam jasno - zapłacę za Twoją benzynę, ale musisz mi to oddać, bo inaczej nie będę miała za co kupić nam jedzenia pod koniec miesiąca. U nas kwestie finansowe to aktualnie duży problem, za wszystko praktycznie płacę ja, bo z jego pracą były problemy. Z wypłat płaci za benzynę, ZUS, opłaca rachunki za telefon, i inne jego podstawowe potrzeby, a za jedzenie i mieszkanie płacę ja (a w zasadzie moi rodzice). Więc musimy otwarcie o finansach rozmawiać - ja w tym miesiącu mam tyle, ty tyle - bo inaczej nie starczy na jedzenie. I to jest klucz - trzeba śmiało mówić o swoich funduszach i możliwościach, a nie wstydzić się tego. Ja na początku byłam lekko skrępowana, nie chciałam wyjść na dusigrosza, ale on to doskonale rozumie. Wydaje mi się, że TŻ autorki też zrozumie, jak mu chociażby pokaże ten wątek
|
|
|
|
|
|
#16 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Szczerze? W głowie mi się nie mieści, że można się krępować czy wstydzić rozmawiać ze swoim facetem o przyziemnych sprawach. Zwłaszcza, że ze sobą mieszkacie. Cytat:
Ty chodzisz głodna, żeby on realizował swoje przyjemności? aż mnie zatkało i nie wiem co powiedzieć chyba tylko jedno, nieźle sobie Ciebie wychował...Przyzwyczaiłaś go do takiego stanu rzeczy i albo przeprowadzisz z nim poważną rozmowę na temat pieniędzy i wspólneggo zarządzania wydatkami, albo dalej będziesz chadzała głodna, gdy on będzie miał jakąś ekstra zachciankę
__________________
|
||||
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 177
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Jak to jak poprosić
Normalnie w rozmowie powiedzieć wprost o co chodzi. Oprócz rozmowy z TŻ, naucz się odmawiać. Jeżeli macie kupic prezenty czy cokolwiek co tam sobie TŻ wymyślil i TŻ przy kasie mówi, ze nie wziąl kasy czy cokolwiek to każesz kasjerce wycofac transakcje, dziekujesz i wychodzisz, że sklepu - informujac TŻ, że nie masz tyle pieniedzy a debetu na karcie nie masz zamiaru robić. Bo nie ma takiej sytuacji, ze musisz zapłacić - sama się na to godzisz. Ustalcie w końcu jak to u Was jest z finansami, bo będzie coraz gorzej.Wierzyc mi sie nie chce, że tak dałaś TŻ wejśc sobie na głowe. Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-07-26 o 08:53 |
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Dla mnie to doopa wołowa, a nie facet, jesli kaze Ci płacic za prezenty dla swojej rodziny. Kupuj to, co uwazasz, a nie to, co wg Ciebie, czy niego wypada i nie swoim kosztem w nieskonczonosc. Moze on jest taki niedomyslny, a moze to rzeczywiscie naciagacz i egoista, bo wierzyc mi sie nie chce, zeby ktos był taki głupi. A Ty musisz zaczac normalnie rozmawiac o wydatkach, bez skrepowania, pocwiczyc asertywnosc i przestac zyc ponad stan. Twoje pretensje odnosnie jego osoby sa spowodowane przez Twoje zachowanie i jego beztroskie korzytanie z Twojego zachowania.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Zresztą dla mnie to w ogóle kosmos, że para żyje ze sobą, a rozliczają się co do grosza (nie prowadzą wspólnego gospdarstwa domowego, bo już nawet nie o samą wspólną kasę chodzi, ale o to, że ona głodna a on i najedzony i jeszcze swoje zachcianki zaspokoil). Wziąć swoje i jego pieniądze, wrzucić do jednego wora, odłożyć na opłaty, na jedzenie, na czarną godzinę, a z tego, co zostanie planować WSPÓLNIE jakieś wydatki.
__________________
Edytowane przez Fresa Czas edycji: 2009-07-26 o 10:18 |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Nie chcesz mu postawić sprawy jasno, bo się obrazi/zmartwi/zezłości/pomyśli że jesteś drobiazgowa (niepotrzebne skreślić) i np. w waszym związku będzie gorzej. Otóż teraz jest źle, bo w Tobie urazy narastają i kiedyś mu wykrzyczysz wszytko w twarz, a potem będziesz sobie wyrzucać, że można było to na spokojnie rozwiązać. Ale będzie już za późno... Ale to tylko moje zdanie. |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 530
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Jak mi się nie podoba ten model rodziny w którym każdy ma własne $$$. Jaka to głupota jest!!!!!! Jesteście razem, razem macie pieniądze, razem macie problemy a nie każdy sobie żepkę skrobie. Powiedz mu!!! No żesz w mordę bite!!! Nic nie jeść żeby piwo wypić!!! Z głodu padniesz a on w pokoju obok będzie kawior szampanem popijał. Wspaniały związek.
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
|
|
|
|
#22 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Tamtami ty i twój chłopak nie zachowujecie się jak para mieszkająca razem tylko jak współlokatorzy. Płacicie za wszystko po połowie a to, co zrobi druga strona z resztą pieniędzy lub z ich brakiem nikogo nie obchodzi.
Poza tym ciężko mi sobie wyobrazić, że twój chłopak mieszkając z Toba nie zauważył, że masz problemy finansowe. Piszesz, że jak on cię naciągnie na jakiś nieprzewidziany wydatek to ty nic nie jesz przez resztę dnia, co jego nie dotyczy. Jak on może nie zauważyć? Czy wy nie jecie wspólnych posiłków w domu? Stać was na to by jadać na mieście? Naucz się dziewczyno odmawiać, już teraz masz problemy ze spłatą długów, a nawet nie masz czasami pieniędzy zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Na twoim miejscu zaczęłabym od likwidacji kart kredytowych, płatniczych, jeśli będziesz zawsze płaciła gotówką będzie ci łatwiej kontrolować wydatki. Po drugie nie bierz udziału w zachciankach swojego chłopaka. Jak wyciąga cie na piwo a ty nie masz pieniędzy albo wiesz, że będziesz musiała zrezygnować z obiadu to mu o tym powiedz. Jego reakcja dużo ci o nim powie. I przestań płacić za jego wydatki, jeśli nie ma przy sobie pieniędzy to nie kupuje. Cytat:
Cytat:
Jestem zszokowana po tym co przeczytałam
|
||
|
|
|
|
#23 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: okolice Osøyro (NO)/Skarżysko-Kam. (PL)
Wiadomości: 461
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
mam identyczna sytuacje, tyle, ze jak probuje porozmawiac, to jestem wyzywana od materialistek i konczy sie wielkim fochem, ale w efekcie niczego nie zmienia, bo go kocham i nie umiem znosic jego obrazania sie. jestem w troche gorszej sytuacji, bo tak naprawde to ja mam zawsze kase jakas i w gotowce i na koncie (bardzo oszczedzam), tż dostaje comiesieczna kase od rodzicow na studia i nie porafi nia zarzadzac, choc dla mnie to ja bym odkladala jeszcze kasy, gdybym byla na jego miejscu.
ale od sierpnia po prostu chce zrobic tak, ze WSZYSTKO mamy osobno, sami siebie finansujemy i tyle. zobaczymy co z tego bedzie.
__________________
Edytowane przez mjot Czas edycji: 2009-07-26 o 11:25 |
|
|
|
|
#24 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
Mój TŻ mnie utrzymywał prawie 2 lata, bo nie miałam pracy i w życiu mi niczego nie wypominał - ja się odwdzięczałam dbaniem o dom, robieniem zakupów, gotowaniem, ale wiele rzeczy i tak robiliśmy wspólnie. Roxi zadała dobre pytania i podłączam się pod nie: nie jecie wspólnych posiłków, że on nie wie, że czasem na jedzenie nie miałaś/nie masz? Nie wychodzicie gdzieś razem na zasadzie "ja Cię kochanie zapraszam"? |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
dziwna ta sytuacja wg mnie...
no jak można razem mieszkać dwa lata i nie zdawać sobie sprawy z sytuacji finansowej nie pracującej na stałe studentki ?!?! sorry ale po prostu w to nie uwierzę, chłopak by musiał wasze wspólne mieszkanie traktować jak hotel... co wy każde sobie po zakupy rano chodzi osobno czy jak ? dla mnie to niewyobrażalne po prostu.. trzeba być głuchym i ślepym żeby czegoś takiego nie zauważyć poza tym - jak ja nie mam na coś kasy to wyraźnie mówie TZ że na to czy tamto teraz nie ma i nie da rady.. on to rozumie i mnie wspiera, prosić się nie musze.
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Cytat:
![]() Ale niektórzy wyznają taką zasadę, że dopóki ślubu nie ma, to się pieniędzy nie wrzuca do jednego "worka" Szczerze to nie rozumiem dlaczego, bo jak się razem mieszka, żyje wspólne to się praktycznie już założyło rodzinę, ślub tu nic nie zmienia. No ale co kto woli ![]() Sęk w tym, żeby umieć zawalczyć o swoje, autorka paradoksalnie się zamartwia czy aby nie wyjdzie na egoistkę podczas gdy z boku wygląda to tak, że ogląda się na wszystkich wokół a na siebie nie za bardzo Właśnie trochę dziwne (ba, nawet bardzo dziwne) jest to, że chłopak nie zauważył dotąd, że ona nie ma pieniędzy. Albo ona się z tym świetnie kryła, albo on jest wybitnie mało spostrzegawczy, albo nie miał ochoty tego zobaczyć. |
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Gdyby mieli wspólną kasę, to by zobaczył, że worek ma dno.
A skoro ona płaci za niemal wszystko kartą kredytową, to on wychodzi z założenia, że ten worek jest bez dna, zwłaszcza, że dziewczyna nic takiego nie mówi tylko potulnie kartę w sklepie wyciąga... a zadłużenie rośnie, które SAMA musi spłacać... ja dziękuję za taki związek ![]() ---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ---------- To już kolejny wątek, przy którym się zastanawiam, o czym ludzie będący w związku ze sobą rozmawiają ![]() O książkach? o polityce? o muzyce? rozprawiają o genetyce, podbojach kosmosu...? a o przyziemnych, codziennych sprawach i kłopotach to już nie? to jakieś wstydliwe tematy tabu?
__________________
|
|
|
|
|
#28 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
O pieniądzach niektórym jest ciężko rozmawiać, szczególnie jeśli mają wpojone takie poczucie, że nie mieć pieniędzy to wstyd... Bywa
Trzeba się przełamać to później już będzie łatwiej szło.
|
|
|
|
|
#29 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 556
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
to prawda, szczególnie gdy jedna osoba ma więcej, druga dużo mniej, ale w związku takie bariery powinno się przełamywac.
|
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jak poprosić TŻ o wsparcie?
Rozmawiałam z TŻ. Trzy razy.
Pierwsza reakcja - "podlicz wszystko oddam Ci i przez całą jesień nie będzie mnie w domu, bo będę pracował" - zero wsparcia, dodatkowo szantaż psychiczny. Po nieprzespanej nocy doszłam do wniosku, że to nie brak pieniędzy na moim koncie, pomimo alpejskich kombinacji z kredytami i wymyślaniem sposobów na ich zdobycie jest problemem, tylko całkowite nieprzejmowanie się moją osobą w większości sytuacji - np. w moje urodziny TŻ był za granicą i tylko raz do mnie zadzwonił w ten ważny dla mnie dzień, o prezencie nie pamiętał, w Jego urodziny przejechałam pół Polski i poleciałam do Mediolanu, żeby uczcić Jego dzień i wrócić z Nim do polszy samochodem, żeby nie było mu smutno w służbowej podróży. Oczywiście za całą imprezę zapłaciłam ja. On nigdy sam z siebie nie wpadł nawet na to, żeby przyjechać po mnie na polibudę kiedy walił grad i w całej masie innych przykrych sytuacji nie wykazał incjatywy. Drugia rozmowa wywołała reakcję - "musimy się rozstać, bo tego jest już za dużo i zawsze będziesz mi wypominać". Podczas trzeciej w końcu zrozumiał, co staram mu się przekazać. Winę rozłożyliśmy na dwoje i w przyszłości ja będę się starać z nim normalnie rozmawiać, a TŻ będzie więcej o mnie myślał i starał się patrzeć na wspólne sprawy z mojej perspektywy, a nie tylko do czubka swojego nosa. Jakoś trudno mi w to uwierzyć, bo zaraz potem zapytał "co mam robić?", ale dam mu szansę wykazać się. Zakupy robimy wspólnie raz na tydzień w markecie, a oszczędzam na jedzeniu, kiedy mam zajęcia na polibudzie przez cały dzień, w tym czasie On jada albo na mieście albo w domu. Pracuje na zlecenie i od grudnia wyjechał tylko dwa razy na dwa tygodnie do pracy, więc u niego także krucho z kaską i jak to powiedział: "jest mu źle i nie odnajduje się w tej sytuacji". Powinnam powiedzieć "a widzisz", ale mam miękkie serce i znalazłam już kilka sposobów fiansowania jego niepracowania. Na wakacjach był w czasie mojej sesji. Mam problem z akceptacją, komunikacją, wstydem z powodu braku pieniędzy i uzależnieniem od partnera - wystarczy, że ktoś powie "jaka jesteś przedsiębiorcza i kochana", a ja już biorę wszystko na siebie łącznie z remontem mieszkania i przygotowaniem wielkanocy dla Jego rodziców podczas Jego wyjazdu - na ten żal odpowiedział "no masz rację, ale myślałem, że to Ci nie przeszkadza". Sama nie dostrzegam problemu, mam wrażenie, że tak powinno być, to chyba zasługa wychowania :/ Najgorsze jest to, że wcale nie jestem w tym osamotniona. To chyba kwestia tych czasów - "bądź kobietą niezależną", ale kompletnie źle stosowana przez młode babeczki. Mojej pięknej, mądrej przyjaciółce partner zaproponował niedawno, żeby oddała mu pieniądze za paliwo, bo przyjechał przecież dla Niej do Warszawy z Trójmiasta. Ona studentka studiów dziennych bez wsparcia finansowego od nikogo, On mieszkający z rodzicami, mgr-inż. z dobrze płatną pracą. Zniewieściali faceci i super-zaradne kobitki. Dziękuję wszystkim za pomoc. Bardzo trudno stawiać mi przed innymi wymagania. Pozdrowienia Edytowane przez tamtami Czas edycji: 2009-07-26 o 19:02 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:21.













Ty chodzisz głodna, żeby on realizował swoje przyjemności? aż mnie zatkało i nie wiem co powiedzieć
chyba tylko jedno, nieźle sobie Ciebie wychował...


