|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Tak jak w tytule- mam problem z rodzicami.Mam 17 lat,nie uważam się za osobę dorosłą,jednak niedługo się nią stane.Jestem wzorową uczennicą,nigdy nie miałam problemów z nauką,świadectwa z paskiem-odkąd pamiętam
Kłopotów wychowawczych również nie sprawiam. Z rodzicami miałam dobry kontakt do czas.Jednak w pewnym okresie mojego życia, zaczęli być swoją naopiekuńczością bardzo irytujący. Nie umiem z nimi rozmawiać,oni nie wiedzą co się dzieje w moim życiu.Obchodzi ich tylko czy coś jadłam i czemu siedzę na komputerze,skoro mogę przecież poczytać książkę,ciekawą lekuturę. Nie ma rozmów innego typu.A jak ja jakoś próbuję doprowadzić do konwersacji,to moja mama zbywa mnie tekstem,że teraz,to ona idzie spać lub sprząta i mam jej nie rozpraszać albo,że jest zbyt zmęczona.Jeśli już,to zrobi mi ewentualnie łaskę taką,że da się to maksymalnie odczuć i poświęci mi swoje cenne 5 minut,pytając kiedy wrócę.Wszytsko kończy się oczywiscie kłótnią.Mimo,że są wakacje, mój limit czasowy ogranicza się do godziny 22. - o 23.00 nie mam co prosić,bo przecież to tak późno,że szanownym rodzicą przeszkadzam w spaniu- tak mi to wytłumaczyli( a przecież zasypiają ok 1 w nocy) Nie puścili mnie jeszcze nigdy na żadną imprezę,ognisko,czy chociażby jakąś domówkę-dwa bloki dalej No,jeśli już wyrażą zgodę,to mam wrócić o śmiesznej porze,że po prostu sama rezygnuję i siedzę cały wieczór w domu,bo najzwyczajniej w świecie wstydzę się przed znajomymi.Zawsze tylko do mnie wiecznie dzowni mamusia i tatuś,a jak się mamusi nie posłucham to dostane szlabanik,a tu na komputer,a tu na telewizor,a tu na wyjscie z domu.Mama krytykuje dosłownie wszystko,nie podoba jej się jak się ubieram,nie mam w niej wsparcia,chyba,że chodzi o naukę,bo tylko w tym mnie dopinguje.Mam od 7 miesięcy chłopaka,a ona dalej nazywa go moim kolegą Mam wrażenie,że wstydzi się nazywać "rzeczy po imieniu" Nie raz, nie dwa spotkałam się z określeniami,że jestem dziwką lub,że będę młodą mamą.Zostałam oceniona bezpodstawnie.Fakt,że mam chłopaka, bardzo ją rozczarował.Na wstępie usłyszałam,ze mogłabym z tym trochę poczekać.Ale to chyba normalne,że w tym wieku zainteresowanie płcią przeciwną wzrasta? Najlepiej,to ubrałaby mnie w długą sukienkę,gruby golf + długi warkocz,bo mój styl ubierania kompletnie do niej nie przemawia,mimo to,że niczym specjalnym się nie wyróżniam. Jak pokażę jej w sklepie jakąś bluzkę,to Ona od razu komentuje,że nie nadaje się do szkoły,wyglądam przecież jakbym szła na impreze.Wiadomo,że żaden z rodziców nie popiera picia i w ogolę,ale jak np powiem,ze idę gdzieś na piwo czy coś,to jest dzika afera. Spóźnie się \,choćby 15 min-kara!!I bez dyskusji! Wytłumacznie moje ojca - nie,bo nie.Raz się zdarzyło,że wypiłam za dużo,RAZ W ŻYCIU-przeprosiłam,kupiłam kwiatka,czekoladki,a oni dalej wypominają. Ciągle mam odbierać ich telefony.Nie ma mnie o określonej porze-już dzwonią.Jak wracam do domu-to jest inspekcja.Pokaż oczy,bo może przypadkiem coś ćpałaś,chuchnij,bo może się czegoś napiłaś.Pokaż buty- ooo,brudne- szlajałaś sie gdzieś po lasach niewiadomo z kim i niewiadomo co robiłas! Na drugi dzien - masz karę,zero wyjść. Na początku to rozumiałam-martwią się,troszczą.Ale no kto by takie coś wytrzymał? Nie da się z nimi porozmawiać.Chyba im pokaze,to,co tutaj napisałam,innego wyjscia nie mam.Chyba dalej traktują mnie jak małą,13 letnią istotę,która nie ma swojego rozumu,nie umie powiedzieć NIE,nie potrafi odmówić,nie ma swojego zdania.A ja uważam,że mam poukładane w głowię. Nie ma też żadnych nałogów,mimo,że miałam do czynienia z róznym towarzystwem.Błagam,pomóż cie mi,bo czuję się,jak w więzieniu.....
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 632
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
nic innego Ci nie poradzę jak poczekać... i to nie do 18, tylko aż będziesz mogła się sama utrzymać i wtedy tupnij nóżką...
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Eh
![]() Wiedziałam,że cudownej rady nie otrzymam,Ale przynajmniej potrzebuję potwierdzenia,że ich zachowanie nie jest normalne. Zazdroszczę znajomym,aż przykro słuchać,że oni gdzieś jadą ,gdzieś się świetnie bawili,a ja- siedziałam w domu,bo nie mogłam. |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Z
Wiadomości: 313
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Dopóki jesteś na ich utrzymaniu- musisz to wytrzymywać. Nie jest ważne to, ze skończysz 18-naście lat. Dopóki u nich mieszkasz, mają prawo. Swoją drogą zastanawiające jest to, jak różni są rodzice. Jestem w tym samym wieku co ty, również kochana córka, co roku czerwony pasek, aniołek, czasami popyskuje, ale ogólnie grzeczna, a jak wróciłam z imprezy o 5 nad ranem, to nie było pretensji, a ojciec sam mi alkohol proponuje
![]() No nic, musisz zacisnąć zęby i przetrzymać, przynajmniej ty będziesz bardziej "lajtowym" rodzicem w przyszłości. Wiem, beznadziejna rada, również zdaję sobie sprawę, jak musisz się czuć, skoro nigdy nie zasłużyłaś sobie na brak zaufania. No ale rodzice są różni, może pocieszy cię fakt, że moja koleżanka, 16-letnia, do domu musi wracać przed 20.00.
__________________
mnie ta gonitwa nie bardzo bawi, więc wolę ją innym zostawić.
Edytowane przez pastelka Czas edycji: 2009-08-12 o 16:49 |
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 638
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 013
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Nej, jesli jest tak, jak piszesz, moze najlatwiej bedzie to przeczekac? do osiemnastki?
Ja mam kilkunastoletnia corke, ale duzo mlodsza od Ciebie, jeszcze nie imprezowo-chlopakowa. Kiedy zacznie wychodzic wieczorami, odkrywac swiat mezczyzn i tak dalej, chyba sobie palce zjem z troski o nia. Nie jestem nadopiekuncza, jestem w wielu kwestiach "wyluzowana" mama, poza tym pamietam przeciez, gdy sama mialam tyle lat - cud i ewenement, ale jeszcze pamietam. Z tym ze przez to pewnie bede martwic sie bardziej, bo bylam z tych mocniej zbuntowanych i az zbyt wyraziscie pamietam rozne wlasne bledy i lekkomyslnosc przede wszystkim - taka zrebieca krotkowzrocznosc, ktora nie wynika ze zlej woli, a jednak skutki jej moga - i dla mnie wtedy tez mogly - byc oplakane... Ja buntowalalm sie, spoznialam sie, klocilam, mialam jakiez oplakane towarzystwo metalowo-rockowe, wedy dla mnie szczyt i hit, z perspektywy banda nieudanych i alkoholizujacych sie nadmiernie "muzykow" . Rozne glupotki robilam ale - dzieki milosci rodzicow, oraz, paradoksalnie, nieustajacych wysilkow, zeby mnie wyprowadzic na ludzi - na ludzi wyszlam .Masz tylko rok do formalnej doroslosci, moze dasz rade? Nie zlosc sie na mame, ze jest zabiegana, zmeczona, ze ma inny gust. Popros ja moze o przyjazn? - a jesli bedzie probowala przyjaznic sie z Toba, daj jej czas na oswojenie z Twoim stylem zycia, z Twoim dorastaniem, pogladami. Pomalutku. To czasem szok jest dla osoby z innego pokolenia ja przewaznie nie nadazam Mnie tylko zbulwersowalo przez moment, ze majac lat 17 juz sie zdazylas raz porzadnie schlac. Po czym przypomnialam sobie, ile ja mialam lat wtedy. No wiec powtarzam po raz enty na forum, ze mamom (w wiekszosci) przydalaoby sie przypomniec sobie wlasna mlodosc, a corkom - wyobrazni wiecej i dobrej woli (pomoc w domu jest nieoceniona! i dwie baby zawsze sobie jakos blizsze, gdy razem cos robia)Mam nadzieje, ze Twoja mama da sie namowic na bliskosc
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#7 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Wolę być szczera,niż potem wysłuchiwać,że śmierdzę piwem czy czymś innym.Powiedziałam,ale rzecz jasna nie doszło do skutku moje spotkanie z koleżanką. Upiłam się raz, bardzo dawno,a Tobie nie zdarzyło się coś,czego teraz żałujesz/W ogólę czy ja mogę to nazwać upiciem-Wątpie. Koleżanka miała urodziny i to było moje pierwsze zetknięcie z alkoholem:winem domowej roboty.3 szlanki i lekko zmieniony głos.Tyle.
---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ---------- Cytat:
Nie schlałam się,przed chwilą wytłumaczyłam. Problem w tym,że moja mama nie chce byc moją przyjaciółką,bo ona uważa,że jestem za mała na chłopaka,na wychodzenie na dwór jak jest ciemno.Wstydzi się ze mną rozmawiać o chłopakach,sama nigdy mi nie opowiadała.Stwierdziła tylko,że z tatą poznała się na studiach i tak powinno być ze mną!Brak zaufania wynika z nasz relacji.Ona ze mna nie rozmawia,ale sama interpretuje moje zachowanie.Pamietam,jak walczyłam ze sobą,żeby jej powiedzieć,że spóźnia mi się okres ,bo wiedziałam jak zareaguje.Od raz wrzeszczała,że jestem w ciązy.....
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 358
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Ale to normalne jest, juz bez przesady. To, ze inne nastolatki prowadza bardziej "wolny" tryb zycia no nie znaczy, ze rodzice maja nas tak traktowac. Mam 18 lat a nadal mam nakazy i zakazy z tego co przeczytalam to wcale nie mialam wiecej wolnosci od Ciebie, chociaz tez tak strasznie nie narzekalam. Na imprezy w ogole nie chodzilam, teraz dopiero zaczelam. Jakbym przyszla teraz, a jestem juz pelnoletnia, lekko wstawiona przynajmniej to stracilabym ich zaufanie, co oznacza wszystkie przyjemnosci tez, pewnie jest tak teraz w Twoim przypadku. Trzeba odbudowac zaufanie i tyle
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 987
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
nakazy, zakazy, jestem w stanie zrozumieć. ja również nie mogłam pić alkoholu, ba, w wieku 17 lat, nie powiedziałabym nawet, że idę na piwo (ale i tak piłam
). teraz, mimo że jestem już dorosła alkoholu również w obecności mojej rodziny pić mi nie wolno - nie będą pić z dzieckiem. szanuję tę zasadę. wychodzić również nie mogłam dłużej niż do 21, 22, chyba, że jakiś koncert był (rzadko) to mówiłam konkretnie o której i którym autobusem wrócę. jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. zdarzało się, że zaglądali w oczy czy wąchali, poburczałam coś o zaufaniu i tyle. wtedy mnie to złościło, teraz o tym już nie pamiętam półtorej roku błagałam nieustannie o wyjazd na woodstock, podczas, gdy znajomi mówili, że jadą i wychodzili z domu. na telefonie wisieć to ja mogłam z Mamą godzinami, zawsze sama chciałam opowiadać gdzie idę, co robię, z kim. nie odbierałam tego jako kontrolę. ale właśnie - Mama była dla mnie przyjaciółką (była, bo zmarła w kwietniu) i myślę, że tu jest problem. nie pewne zasady, ale brak porozumienia. rodzice Cię nie znają - jak sama piszesz, stąd tylko zakazy i nakazy. ale z kolei skoro podejmujesz rozmowy, a to na nic... to nie wiem. próbuj. rodziców ma się tylko jednych. ale rozmawiaj z nimi bez wyrzutu. rozmowy podejmuj gdy nie będą akurat między gotowaniem obiadu, a zakupami. nie tylko wtedy, kiedy czegoś będziesz potrzebować - np zgody na wyjście, ale tak w ogóle. myślę, że warto popracować nad tą relacją, nie jest jeszcze tak tragicznie! edit: przypomniało mi się, jak byłam w drugiej klasie LO, poszłam na imprezę dosłownie 2 bloki dalej. ale żeby na nią móc pójść musiałam przystać na warunek Mamy: o północy przychodzi po mnie (wszyscy zostawali na noc). i cóż.. przyszła. z psem. obronnym, czyt. pekińczykiem. nie byłam zła, wręcz rozbawiona. często wspominałyśmy tą sytuację z uśmiechem na ustach
__________________
"The sun sets in the west Representing a new dawn Continue do your best and life goes on and on." G. licencjuszka resocjalizacji. przyszła pani mgr, psychoterapeutka i dancehall queen ![]() bo miłość jest silniejsza niż śmierć. http://www.nowakadriana.blog.int eria.pl/ Edytowane przez olkaa_pw Czas edycji: 2009-08-12 o 19:36 |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 697
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
zauważyłam, że w trakcie wakacji wzrasta liczba zakładanych wątków o takiej problematyce..
![]() sama będziesz kiedyś matką - wtedy zrozumiesz, albo i nie, zachowanie rodziców. a na chwilę obecną radzę przeczekać. bo cóż innego? |
|
|
|
|
#11 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 620
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 16
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Też miałam zakazy... nawet mając 18 lat miałam być w domu o 23:00, ale zazwyczaj dzwoniłam do domu mówiąc, ze czas się przeciągnął lub, że zostaję u znajomych na noc. Przeszkadzało mi i nadal przeszkadza ( choć wiem, że to dla mojego dobra) zastraszanie... ciągle słyszę, żebym nie jechała gdzieś, żebym się z kimś nie spotykała bo wszędzie grozi mi niebezpieczeństwo. I ja się boję, naprawde się boję gdziekolwiek wyjść bo powtarzam te słowa w głowie. Jadę pociągiem myślę sobie '' zaraz się wykolei, mama miała rację'' albo '' zaraz mnie ktoś zabije'' Mówiąc wprost przez takie gadki nabawiłam się nerwicy...
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 118
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Jak miałam te 17-18 lat to wiekszego problemu z rodzicami juz nie miałam. Chodziłam już na większość imprez, czy jeździłam na jakieś biwaki
Ale nawet teraz jak przyjezdzam do domu na kilka dni i wybieram sie gdzieś ze znajomymi to mama zawsze mówi nie wracaj późno, o której będziesz, z kim idziesz To jest normalne u rodziców, bo się boją o nas
__________________
...NIC DODAĆ NIC UJĄĆ! |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 401
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
rodziców się nie wybiera.
btw: sama przyznałaś, że miałaś kilka tam wyskoków, to nie dziw się, że teraz tak jest. poza tym, masz 17 lat, tak? ja w wieku 17 lat (obecnie mam 20 i rodziców przyjaciół), wracałam do domu najpóźniej o godzinie 22, w trakcie musiałam dzwonić i mówić: gdzie i z kim jestem, co robię i inne. wtedy nie burzyłam się. wiedziałam, że tak ma być, bo zwyczajnie martwią się o mnie (chociaż nigdy nie naknociłam, zawsze wszystko było ładnie i pięknie). bądź co bądź na zaufanie rodziców trzeba sobie zapracować. co z tego, że znajomi wychodzą i wracają o Bóg wie której godzinie, i prowadzają się nie wiadomo z kim. nie patrz na swoich znajomych przez pryzmat jakich mają rodziców, co im wolno a czego nie. Ty możesz to, masz takich rodziców, a nie innych. "idę na piwo" - kto tak mówi rodzicom mając 17 lat? wiesz, że alkohol sprzedają od 18 roku życia, a jak straż miejska złapie pijących po kryjomu to zpisują albo od razu grzywna? rodzice też się dowiedzą - wtedy to będzie jazda bez trzymanki. kończąc - rodzice nie chcą dla Ciebie źle. chcą raczej żebyś wyrosła na porządną, mądrą i odpowiedzialną kobietę. amen.
__________________
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Ale też nie przesadzajcie z tym jednym wyskokiem. Rodzic rodzicowi nie równy, nie każdy za jeden głupi wybryk traci zaufanie bezpowrotnie.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
ja miałam bardzo podobnie, ale nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby oznajmić rodzicom, że idę na piwo, przecież jesteś niepełnoletnia to nie licz na przyzwolenie
__________________
w końcu czuję spokój ducha |
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Moim zdaniem trochę przesadzasz. Ja też mając 17 lat nie mogłam chodzić na imprezy
Tak naprawdę wychodzić gdzie mi się podoba zaczęłam w wieku 18-19 lat i oni już w ogóle się nie czepiają. Pytają tylko gdzie, z kim i kiedy wrócę i to wszystko. I też kiedyś się upiłam ( a byłam już starsza od Ciebie ) i miałam z tego powodu problemu cały rok po tym zdarzeniu. Poprostu musisz to przeczekać i pokazać, że mogą Ci ponownie zaufać
__________________
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 222
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
no właśnie - ten DOSŁOWNIE JEDEN RAZ byłaś nietrzeźwa i on im wystarczył, żeby pomyśleć, że jesteś nieodpowiedzialna i nie można ci ufać. a ludzie są różni, jednym przejdzie po tygodniu przepraszania, innym po pół roku, a jeszcze innym wcale. tym bardziej że rzucenie "idę na piwo" w 1 czy 2 liceum NIE JEST czymś, na co rodzice machną ręką. i chyba inaczej by brzmiało po sylwestrze - wypiłam kieliszek szampana, na uczczenie nowego roku, a inaczej tak po prostu - idę ze znajomymi na piwo. pewnie, torchę więcej luzu, tj. raz na jakichś czas pozwolić wrócić później by się przydało, chociażby po to, aby sprawdzić czy twój "wybryk" się nie powtórzy... ale trzeba i ich zrozumieć (wiem wiem, mi jest łatwo z boku) że nie chcą dawać ci wolnej ręki i mówić jak chcesz to pij, bo nie daj Bóg zachcesz, a kiedy spóźniasz sie nawet te 15 minut to są zdenerwowani, bo umowa tego nie przewidywała, a na czymś takim opiera się zaufanie. więc raz, dwa, ok, ale nie notorycznie przeplatane tekstami o piwie. a co do ciuchów to nie jest to nic dziwnego, gorzej by było jakby sama je wybierała. większość mam nie chce, żeby ich córki ubeirały się jak ulicznice, i nie myślą o tym, że tak naprawdę ulicznice wyglądają zupełnie inaczej. poza tym media - nastolatki w ciąży, sponsoring - to wszystko tylko ich nakręca.
mimo wszystko radzę ci dalej próbować z nimi pogadać, tupnąć nogą już teraz i powiedzieć że to co było RAZ to już dawno i neiprawda, wiesz jakie to było glupie (bo co dadzą kwiaty i czekoladki? to nie sąsiadka) i na pewno się nie powtórzy. a teksty o piciu piwa? nawet nie zaczynaj... do 18 przynajmniej. a najlepiej przez jakichś czas przed tą rozmową nawet nie proś o przedłużenie wyjścia i nie kłoć się o ciuchy, radziłabym nawet kupić coś co się podoba mamie i wrócić 15 min przed czasem. btw. ja mam dużo swobody, nie powiem, nie ma problemów z wychodzeniem itd, ale bo też rodzice wiedzą, jakie mam towarzystwo, i że będzie ok. bo kiedy wypiję piwo to nic im o tym nie mówię i uważam, żeby nie doprowadzić się do wskazującego stanu. a kiedy mama kupuje mi jakichś drobiazg typu majtki, koszulka, to zawsze są to majtki do pępka i podkoszulka żebym w zimę w spodenki wkładała i nie marzła po nerkach... a majtki leżą, i śpię w nich w czasie najboleśniejszych okresów ;P
__________________
Playing it safe is the most popular way to fail. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin. Jakie są Twoje plany na dzisiaj? |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 798
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
moja mama tak samo pilnuje mojego 17-letniego brata, przez jedną wpadkę właśnie z alkoholem, jeden jedyny raz [normalnie nie pije, nawet jak pije to śladowe ilości, niezauważalne]
i dzwoni do niego, 23 to już max w domu. przyzwyczaił się już. mi jakoś nigdy problem wracania o 23 nie robił większego problemu, czaaaasem okazjonalnie ;p a już kilka miesięcy przed 18 pisałam mamie "nie wiem gdzie jestem, nie wiem kiedy wrócę" -byłam z przyjaciółką i jej bratem, a mama odpisywała, że ok, tylko żebym używała głowy ;p teraz już studiuję - wracam czasem i na drugi dzień :P [nie mieszkam już z mamą ]
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
|
|
|
#20 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 893
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Mam w miarę podobną sytuacje, mam 16 lat. też na imprezy mnie nie puszczają zbytnio, tylko wtedy jak na domówce jest rodzic jakiś, a jak nie będzie to "absolutnie", bo "w końcu dzisiejsza mlodzież jest nieodpowiedzialna tylko seks, chlanie i narkotyki im w glowie". a gdzie zaufanie?
karzą mi wracać do domu najpóźniej o 21, próbowalam z nimi rozmawiać na temat powrotów ale oni, że jestem jeszcze za mloda. raz udalo mi się na calą noc do klubu wyskoczyć, ale to tylko z intrygą moich znajomych. gdyby się wydalo, że bylam w klubie mialabym nie male klopoty, ale co poradzić? lubię chodzić na imprezy, a nie siedzieć w domku i spać.już nie mogę się doczekać 18 i wreszcie zacząć żyć swoim życiem a nie takim jak oni mi dyktują.
__________________
"To by była droga ich miłości gdyby wiedzieli jakie nieszczęście pokochało mnie"
|
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 620
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
swoją drogą po co tak bardzo walczyć o to, by siedzieć dłużej niż do 23 na podwórku?
Co to za frajda siedzieć tak długo na osiedlu i nic nie robić? |
|
|
|
|
#22 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
Mówisz że rodzice z imprezy każą ci wrócić o śmiesznej porze, pewnie boją się co z twoim powrotem... Ja sam często proszę tatę żeby po mnie przyjechał... Może od tego zacznij, spytaj się czemu cie nie puszczają. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do drugiego - dziwisz się? Nie możesz prawnie pić piwa, nawet łyczka więc chyba mają racje. Cytat:
Pozostaje jedynie rozmowa. W kilku przypadkach mogę się zgodzić z rodzicami... Co do tych imprez - zależy która to godzina. Ja zazwyczaj zwijam się o 1, najpóźniej o 2. Ale jeżeli impreza jest u znanej im koleżanki a odbiera cię tata o przyzwoitej porze - to w czym tkwi problem? Wszystko bezpiecznie i nie powinni się bać, może ci nie ufają? Nie zawiodłaś nigdy ich zaufania? Może zrób coś, popraw się i zacznij od dobrej strony... Doczytałam że raz za dużo wypiłaś - popełniłaś wykroczenie względem prawa więc się nie dziw że rodzice wściekli i zawiodłaś ich zaufanie. Morderca - choć zabił raz trudno mu na nowo zaufać, nastolatka - choć upiła się raz, trudno uwierzyć że spoważniała od tamtego czasu
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() Edytowane przez rapifen Czas edycji: 2009-08-12 o 22:10 |
|||||
|
|
|
|
#23 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Hmmm....Jestem niewiele od Ciebie starsza i jeśli miałam jakie kolwiek zakazy to tylko od Ojca, ale szybko się skończyło.Z jednej strony rozumiem twoich rodziców , że nie pozwalają wracać Ci do domku poźniej niż 23-Ja sama się ostatnio zastanawiałam czy pozwoliła bym mojemu dziecku "nastoletniemu" wracać o tej porze co Ja? I wiesz co sobie odpowiedziałam że kategorycznie "nie".Rodzcie się martwią i to jest normalne.
Co do tego , że Twoi rodzice mówia , że masz "kolege" nie chłopaka , wydaje mi się że jesteś po prostu dla nich ciągle dzieckiem i trudno jest im się pogodzić że ich mała córeczka , pilna uczennica zaczyna poznawać chłopaków.Musisz z Nimi rozmawiać , chociaż piszesz że się nie da bo Cię nie słuchają . Postaraj się nie wiem wybrać z Mamą na zakupy , spacer i poprostu otwarcie z Nią pogadać.Przedewszystkim musisz uważać na swoje postępowanie jeśli chcesz rodziców do siebie przekonac pokazuj im , ze jesteś odpowiedzialna.Nie rób jakiś głupst i nie odgrywaj się , żeby pokazać im że nie jesteś dzieckiem.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! |
|
|
|
|
#24 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 013
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
![]() Juz nie mówiąc o tym, ze nie spotkałam się jeszcze z tym, aby policja/straż miejska informowała rodzica o piciu alkoholu. Tylko spisują i tyle. Cytat:
Moim zdaniem to troche przesadzasz z tym piwem, pić sobie możesz, ale nie wpominają o tym rodzicom dopóki nie skończysz 18 lat. Moi by zareagowali jeszcze gorzej. Ba, od 5 miesięcy mam ta osiemnastkę, a tata ostatnio zrobił awanturę w sklepie, jak powiedziałam, ze ma mi wziąc reddsa. ![]() A na Twoim miejscu to bym starała się przedlużać czas. Masz być o 23, to mówisz, ze będzie punkt 23.30. Rodzice pewnie będą marudzić, jak wrócisz pokrzyczą, ale tak cierpliwie będziesz przedłużać sobie czas i zaufanie rodziców, bo zawsze wrócisz punktualnie. Może osiągniesz godzinę powrotu taką jaką chcesz. Dziwie się tez, ze niektórzy w wieku 17 lat nie chodzili na imprezy. Juz wtedy zaczynają się polowinki/półmetki i nie słyszałam, aby jakiś rodzic kogoś nie puścił na taką zabawę, która odbywa się w normalnym clubie. Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2009-08-12 o 23:15 |
||
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Cytat:
:|
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;13711051]A dla mnie to takie głupie gadanie. W zyciu nie uwierzę, ze dziecko się cieszy z tego, ze rodzice nigdzie go nie puszczają, a znajomi spędzają ze sobą mnóstwo czasu na imprezach, domówkach, grillach, wyjazdach. Troska troską, ale bez przesasady. No faktycznie, co z tego ze inni się bawią, mają co wpominać, a ty siedzisz w domu przed kompem. I nie każdy ma patologiczne towarzystwo, które niewiadomo co robi i gdzie chodzi.
![]() Juz nie mówiąc o tym, ze nie spotkałam się jeszcze z tym, aby policja/straż miejska informowała rodzica o piciu alkoholu. Tylko spisują i tyle. A czemu odrazu na osiedlu? Jest maaaasa miejsc, gdzie można się spotkać ze znajomymi i coś porobić. A spotykając się późno, nie ma szans na wczesny powrót(mogłaby autorka wątku wychodzić wcześnie, ale co to da, jak np. wszyscy się spotykają o 21 gdzieś tam?? ) Moim zdaniem to troche przesadzasz z tym piwem, pić sobie możesz, ale nie wpominają o tym rodzicom dopóki nie skończysz 18 lat. Moi by zareagowali jeszcze gorzej. Ba, od 5 miesięcy mam ta osiemnastkę, a tata ostatnio zrobił awanturę w sklepie, jak powiedziałam, ze ma mi wziąc reddsa. ![]() A na Twoim miejscu to bym starała się przedlużać czas. Masz być o 23, to mówisz, ze będzie punkt 23.30. Rodzice pewnie będą marudzić, jak wrócisz pokrzyczą, ale tak cierpliwie będziesz przedłużać sobie czas i zaufanie rodziców, bo zawsze wrócisz punktualnie. Może osiągniesz godzinę powrotu taką jaką chcesz. Dziwie się tez, ze niektórzy w wieku 17 lat nie chodzili na imprezy. Juz wtedy zaczynają się polowinki/półmetki i nie słyszałam, aby jakiś rodzic kogoś nie puścił na taką zabawę, która odbywa się w normalnym clubie.[/QUOTE] A nie uważasz , że to jest robienie rodzicom na złość , pokrzyczą sobie i przestaną , ale tutaj jest jakiś problem z zaufanie do autorki.Nie lepiej jest iść pogadać z Mamą , Tata powiedzieć o której chce wrócić i czym.??Ja bym najpierw zdobyła zaufanie wracaniem o 23 a poźniej starał się przedłużać czas.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! Edytowane przez m@rtynka Czas edycji: 2009-08-12 o 23:30 Powód: Błąd |
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Hm, no być może przesadzam,ale naprawdę źle się czuję,nie chcę być tak traktowana.Mam różnych znajomych,w róznym wieku,nie jest to żadna patologia,czas spędzamy różnie,a spotykamy się później,ok 20/21.A ja mam być w domu o 22-to nawet się na godzinę wychodzić nie opłaca.O imprezach nie chcą słyszeć,jak byłam rok temu,OBOK W BLOKU,na sywlestra-to o 12 musiałam być w domu. Nie mam co wspominać,bo praktycznie nigdzie jeszcze nie byłam.Jak słyszę,jak się po wakacjach równieśnicy chwalą,to mi przykro. Nie jest to miłe uczucie,jak wszyscy siedzą,a Ty nagle się zrywasz,bo musisz biec do domu.I ciągle słyszysz to samo pytanie: a Ty już idziesz? Kiedyś coś ściemniałam,ale teraz już wszyscy wiedzą,że najwcześniej idę,bo muszę.Spotkałam się też komentarzami,niezbyt miłymi.Nie mam żalu,że się troszczą,ale moim zdaniem-przesadzają.A co do ubrań,to po prostu moja mama,tak mi się zdaję,jest troszkę zacofana i po prostu zwykła bluzka,ale o jakimś innym,nowoczesnym kroju,już u niej odpada,zaraz słysze,że ekstrawaganckie,po co mi takie coś,czemu nie wybiorę czegos normalnego itd. Eh,no co mi pozostaje,przeczekam.
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Ja też mam 17 lat i tak samo jestem tzw. 'wzorową uczennicą'. Mój limit czasowy kończy się o 22 jak Twój, i wcale aż tak nie narzekam. Też czepiają się o spóźnienia [i to baaardzo], ale staram się zagryźć zęby i jakoś to wytrzymać. I powiem szczerze, nie jest to aż takie trudne. Co do reszty, przyznaję, masz prawo się wkurzać. Ale niestety, chyba jedynym wyjściem [poza rozmową, ale widzę, że to raczej nie jest możliwe] jest czekanie do momentu pełnego usamodzielnienia się. Bo raczej rzucanie dowodem i mówienie o tym, że jesteś dorosła się nie sprawdzi
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
Hm,być może tak mocno odczuwam powrót o tej godzinie do domu,bo obracam się w towarzystwie,gdzie nikt nie ma takiego limitu,jak ja.
Tym bardziej,że większość osób,jest starsza,więc pewnie dlatego to mnie tak "boli"
|
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 358
|
Dot.: Za wszytsko kary,na wszystko zakazy.
kurcze jak masz starsze towarzystwo, to moze to niepokoi rodzicow, nie wiem.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:04.



Kłopotów wychowawczych również nie sprawiam. Z rodzicami miałam dobry kontakt do czas.Jednak w pewnym okresie mojego życia, zaczęli być swoją naopiekuńczością bardzo irytujący. Nie umiem z nimi rozmawiać,oni nie wiedzą co się dzieje w moim życiu.Obchodzi ich tylko czy coś jadłam i czemu siedzę na komputerze,skoro mogę przecież poczytać książkę,ciekawą lekuturę. Nie ma rozmów innego typu.A jak ja jakoś próbuję doprowadzić do konwersacji,to moja mama zbywa mnie tekstem,że teraz,to ona idzie spać lub sprząta i mam jej nie rozpraszać
albo,że jest zbyt zmęczona.Jeśli już,to zrobi mi ewentualnie łaskę taką,że da się to maksymalnie odczuć i poświęci mi swoje cenne 5 minut,pytając kiedy wrócę.Wszytsko kończy się oczywiscie kłótnią.Mimo,że są wakacje, mój limit czasowy ogranicza się do godziny 22. - o 23.00 nie mam co prosić,bo przecież to tak późno,że szanownym rodzicą przeszkadzam w spaniu- tak mi to wytłumaczyli( a przecież zasypiają ok 1 w nocy) Nie puścili mnie jeszcze nigdy na żadną imprezę,ognisko,czy chociażby jakąś domówkę-dwa bloki dalej
No,jeśli już wyrażą zgodę,to mam wrócić o śmiesznej porze,że po prostu sama rezygnuję i siedzę cały wieczór w domu,bo najzwyczajniej w świecie wstydzę się przed znajomymi.Zawsze tylko do mnie wiecznie dzowni mamusia i tatuś,a jak się mamusi nie posłucham to dostane szlabanik,a tu na komputer,a tu na telewizor,a tu na wyjscie z domu.Mama krytykuje dosłownie wszystko,nie podoba jej się jak się ubieram,nie mam w niej wsparcia,chyba,że chodzi o naukę,bo tylko w tym mnie dopinguje.Mam od 7 miesięcy chłopaka,a ona dalej nazywa go moim kolegą 




. Rozne glupotki robilam ale - dzieki milosci rodzicow, oraz, paradoksalnie, nieustajacych wysilkow, zeby mnie wyprowadzic na ludzi - na ludzi wyszlam
.
ja przewaznie nie nadazam
i dwie baby zawsze sobie jakos blizsze, gdy razem cos robia)




). teraz, mimo że jestem już dorosła alkoholu również w obecności mojej rodziny pić mi nie wolno - nie będą pić z dzieckiem. szanuję tę zasadę. 




