Sterylizacja bez zgody pacjentki

[shockwaves]

Nikt jeszcze nie założył wątku na temat gorącej ostatnimi dniami sprawy sterylizacji Wioletty Woźniak (można o tym przeczytać m.in. tu : http://www.rp.pl/artykul/17,354850.html).

Ciekawi mnie, jakie macie zdanie na ten temat? Czy wg Was pracownicy szpitala postąpili dobrze, czy też może popełnili przestępstwo? Sterylizacja kobiety była słuszna, czy może wyrządzono jej krzywdę? Zapraszam do dyskusji.

[gsk]

Matko... Biedna kobieta, nie dość że jej odebrali dziecko to jeszcze bardziej ją musieli dobić. Przecież to nie lekarzy sprawa! Wszyscy mówili że rodzina się kocha i dzieci są szczęśliwe więc czemu do cholery ktoś musi to rozwalać? Przeraża mnie to co się dzieje w tym zasranym kraju. Lepiej by pomogli tej rodzinie a nie będą kobiecie jakieś operacje robić i dzieci obierać, chore jest to wszystko.
Może najlepiej niech wprowadzą zakaz że osoby stare i niepełnosprawde nie mogą mieć dzieci :/ brak słow
"Myśleliśmy, że ta pani podziękuje nam za uratowanie życia, tymczasem spotyka nas takie coś... "
To mnie już kompletnie rozbroiło. Miała dziękować za to że nie może mieć już dzieci?!

[rapifen]

a) lekarzem ginekologiem który operuje nie jestem, zapewne nikt z wypowiadających się nie jest
b) nie uczestniczyliśmy w operacji
c) kobieta podpisała zgodę na operacje - cesarskie cięcie, w której tak jak w każdej operacji, jest zgoda na ratowanie życia możliwymi środkami

Więc tak. Kobieta ma dziewiątkę dzieci, nie wiem ile rodziła przez cesarkę - ale słyszałam od lekarza że powinno się max 2. Macica tej kobiety była wielokrotnie otwierana i zszywana, wielokrotne ciążę ją poturbowały - w każdej chwili mogło dojść do pęknięcia macicy a kobieta mogła się wykrwawić.

W kwestii tego że ma schizofrenie, jej facet ma 65 lat, kilkoro dzieci jej zabrano a ona nie potrafi się zająć tymi które zostało - ona mówi że chciałaby jeszcze dzieci i smutno jej że nie ma macicy - moim zdaniem argument bzdurny bo ona nie jest w stanie tych dzieci ogarnąć i nie zdaje sobie ze wszystkiego sprawy.

Co do sterylizacji raz jeszcze - moim zdaniem sprawa bardzo nieładnie rozdmuchana, lekarze bez powodu nie usuwając macicy, podejrzewam że faktycznie istniało bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia i to nie jest żaden spisek sterylizatorów którzy współpracując z rządem usuwają macice biednym kobietom.

Sądzę że mieli ku temu powody, w mediach na razie widzimy płaczącą panią Wioletę natomiast lekarzy obowiązuje tajemnica lekarska i nie mogą na prawo i lewo rozpowiadać o macicy tej pani.

Sprawą zajęła się prokuratura, oni rozstrzygną czy było to słuszne czy nie.

[shockwaves]

Napisane przez gsk

Matko... Biedna kobieta, nie dość że jej odebrali dziecko to jeszcze bardziej ją musieli dobić. Przecież to nie lekarzy sprawa! Wszyscy mówili że rodzina się kocha i dzieci są szczęśliwe więc czemu do cholery ktoś musi to rozwalać? Przeraża mnie to co się dzieje w tym zasranym kraju. Lepiej by pomogli tej rodzinie a nie będą kobiecie jakieś operacje robić i dzieci obierać, chore jest to wszystko.
Może najlepiej niech wprowadzą zakaz że osoby stare i niepełnosprawde nie mogą mieć dzieci :/ brak słow
"Myśleliśmy, że ta pani podziękuje nam za uratowanie życia, tymczasem spotyka nas takie coś... "
To mnie już kompletnie rozbroiło. Miała dziękować za to że nie może mieć już dzieci?!

I tak by już nie ich mieć nie mogła, bo podczas kolejnego porodu najprawdopodobniej by zmarła. Zadaniem lekarzy jest ochrona życia pacjenta i w pewnym sensie lekarze ochronili ją przed pewną śmiercią, która czekałaby kobietę przy kolejnym porodzie.

[rapifen]

Ja gdzieś czytałam, że ta macica mogła równie dobrze jej... "opaść" hmm... (chyba dobrze to nazwałam) i dzieci i tak by mieć nie mogła i tak, jakby miała, to by zmarła, albo dostałaby pewnego dnia krwotoku i tyle.

[kamila2006]

dokladnie. a kolejna ciąza by sie zapewne pojawila patrzac na warunki zycia, stan majatkowy, poziom zycia to lepiej zeby tych dzieci wiecej nie bylo. nie bez powodu sąd przeciez zabral ostatnie dziecko.

[Aggie125]

Lekarz miał obowiązek porozmawiac z kobietą i wyjasnić, jakie jest ryzyko, że przy kolejnym porodzie może jej pęknąć macica. Natomiast jeśli kobieta nie wyraziłaby zgody na sterylizację, to jej sprawa - nawet, jesli miałaby umrzeć.

Inna sprawa, gdyby w czasie porodu czy operacji usunięcie macicy było konieczne NATYCHMIAST, aby ratować życie i nie byłoby czasu na jakakolwiek zgodę ze strony pacjentki. Wtedy to ratowanie życia. Ale nie podejmowanie decyzji za te kobietę...

[gsk]

Może i faktycznie to by było zagorżenie życia ale jakoś ja np. nie chciała bym żyć ze świadomością że nie mogę już mieć dzieci, czułabym się wybrakowana. Ale jakby wiedziała że może umrzeć i jej mąż by wiedział to by nie ryzykowali i nie współżyli.

[rapifen]

Inna sprawa, gdyby w czasie porodu czy operacji usunięcie macicy było konieczne NATYCHMIAST, aby ratować życie i nie byłoby czasu na jakakolwiek zgodę ze strony pacjentki. Wtedy to ratowanie życia. Ale nie podejmowanie decyzji za te kobietę...

Z tego co czytałam nie ma ostatecznej wypowiedzi lekarzy co do tego jaki mieli motyw postępowania...

[201804200947]

Napisane przez rapifen

Więc tak. Kobieta ma dziewiątkę dzieci, nie wiem ile rodziła przez cesarkę - ale słyszałam od lekarza że powinno się max 2. Macica tej kobiety była wielokrotnie otwierana i zszywana, wielokrotne ciążę ją poturbowały - w każdej chwili mogło dojść do pęknięcia macicy a kobieta mogła się wykrwawić.

W kwestii tego że ma schizofrenie, jej facet ma 65 lat, kilkoro dzieci jej zabrano a ona nie potrafi się zająć tymi które zostało - ona mówi że chciałaby jeszcze dzieci i smutno jej że nie ma macicy - moim zdaniem argument bzdurny bo ona nie jest w stanie tych dzieci ogarnąć i nie zdaje sobie ze wszystkiego sprawy.

Co do sterylizacji raz jeszcze - moim zdaniem sprawa bardzo nieładnie rozdmuchana, lekarze bez powodu nie usuwając macicy, podejrzewam że faktycznie istniało bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia i to nie jest żaden spisek sterylizatorów którzy współpracując z rządem usuwają macice biednym kobietom.

Sądzę że mieli ku temu powody, w mediach na razie widzimy płaczącą panią Wioletę natomiast lekarzy obowiązuje tajemnica lekarska i nie mogą na prawo i lewo rozpowiadać o macicy tej pani.

Sprawą zajęła się prokuratura, oni rozstrzygną czy było to słuszne czy nie.

Napisane przez kamila2006

dokladnie. a kolejna ciąza by sie zapewne pojawila patrzac na warunki zycia, stan majatkowy, poziom zycia to lepiej zeby tych dzieci wiecej nie bylo. nie bez powodu sąd przeciez zabral ostatnie dziecko.

Bzdura.
Niedawno w TV był program o rodzinie pani Wioletty.
W związku z zabraniem jej córeczki zajęto się sprawdzaniem warunków w jakich rodzina mieszka,rozmawiano z pracownikami socjalnymi,nauczycielami, sąsiadami czy ludźmi z okolicy.Nidzie nie pojawiła się negatywna wypowiedź.Wszędzie za to było podkreślane,że dzieci są otoczone ogromną miłością ze strony rodziców,zawsze były czyste,zadbane,nakarmione ,zawsze przygotowane do lekcji a i z nauką nie miały problemów.Ojciec natomiast,pomimo swojego wieku świetnie dawał sobie radę zarówno w domu jak i przy pracy a także przy zajmowaniu się dziećmi.Pojawiła się również wypowiedź,nie pamiętam już od kogo,że rodzina jawiła się jak z obrazka.jak tylko weszło się do domu widać było ojca i w okół niego przytulające się dzieci.Podobno z domu biło niesamowite ciepło.
Jednym "ale" było podejrzenie o chorobę pani Wioletty.

Napisane przez Aggie125

Lekarz miał obowiązek porozmawiac z kobietą i wyjasnić, jakie jest ryzyko, że przy kolejnym porodzie może jej pęknąć macica. Natomiast jeśli kobieta nie wyraziłaby zgody na sterylizację, to jej sprawa - nawet, jesli miałaby umrzeć.

Inna sprawa, gdyby w czasie porodu czy operacji usunięcie macicy było konieczne NATYCHMIAST, aby ratować życie i nie byłoby czasu na jakakolwiek zgodę ze strony pacjentki. Wtedy to ratowanie życia. Ale nie podejmowanie decyzji za te kobietę...

Zgadzam się.
Każdy ma prawo sam decydować o swoim życiu.
To do niej należała decyzja czy chce być wysterylizowana,czy też nie.Nie takich ludzi powinno się poddawać sterylizacji.
Cała sprawa jest bardzo dramatyczna i żal mi tej rodziny.

[Cathas]

Skąd Wam się wzięło przekonanie, że lekarze wycięli jej macicę? Metoda Pomeroya to podwiązanie jajowodów i wycięcie ich fragmentu. A skoro to macica była pęknięta, to ten zabieg nie miał podstaw medycznych.
Genialne posunięcie - zamiast usunąć macicę, co można by usprawiedliwić zagrożeniem życia, jakiś łach ubezpłodnił kobietę, bo taki miał kaprys. To jest chore.
Nie chodzi o to, czy ona powinna mieć więcej dzieci, czy nie, ale o to, że taka decyzja nie leży w gestii lekarza. To jest prawdziwym problemem. Niedługo trzeba będzie robic sobie komplet badań po każdym zabiegu w szpitalu, by sprawdzić, czy aby niczego nam nie wycięto?

[rapifen]

Napisane przez Cathas

Skąd Wam się wzięło przekonanie, że lekarze wycięli jej macicę? Metoda Pomeroya to podwiązanie jajowodów i wycięcie ich fragmentu. A skoro to macica była pęknięta, to ten zabieg nie miał podstaw medycznych.
Genialne posunięcie - zamiast usunąć macicę, co można by usprawiedliwić zagrożeniem życia, jakiś łach ubezpłodnił kobietę, bo taki miał kaprys. To jest chore.
Nie chodzi o to, czy ona powinna mieć więcej dzieci, czy nie, ale o to, że taka decyzja nie leży w gestii lekarza. To jest prawdziwym problemem. Niedługo trzeba będzie robic sobie komplet badań po każdym zabiegu w szpitalu, by sprawdzić, czy aby niczego nam nie wycięto?

Może padłam ofiarą manipulacji mediów. Dlatego staram się nie mieć konkretnego zdania, bo lekarzem nie jestem, nie było mnie tam. Tak czy inaczej czekam na werdykt bo sytuacja bardzo nagłośniona.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja mam mieszane uczucia. Obok mnie mieszka rodzina, 7 dzieci. Alkohol leje się strumieniami, 6 dzieci upośledzonych w szkole specjalnej. I owszem, ci rodzice nie biją dzieci, kochają się wszyscy i niby git. Ale - mamusia miałaby 8 dziecko, ale: rodziła je pijaniuteńka, dziecko na pewno było chore, natomiast po tygodniu zmarło. W wózeczku. Martwe leżało 24 godziny, zanim kobieta ponownie wytrzeźwiała na tyle, by to zauważyć I powiedzcie mi - dlaczego nie podwiązali jej jajowodów, kiedy nieprzytomna miała cesarkę? Pomoc społeczna - a jakże, jest. Bardziej finansowo opłaca się dać im kuratora (który nawiasem mówiąc jest bezradny, gdyż wszelkie sprawy zgłaszane traktowane są jako niska szkodliwość społeczna czynu), niż odebrać dzieci i dać do domu dziecka. I tak tylko patrzę, kiedy kolejne nieszczęśliwe dziecko się tam urodzi. Sprawę znam dwojako - jako była nauczycielka 2 dzieci i jako koleżanka byłego kuratora.

W powyższej sytuacji (tej opisywanej przeze mnie) uważam, że takowy zabieg byłby etyczny. Ze względu na przyszłe dzieci.

[201804200947]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13972480]A ja mam mieszane uczucia. Obok mnie mieszka rodzina, 7 dzieci. Alkohol leje się strumieniami, 6 dzieci upośledzonych w szkole specjalnej. I owszem, ci rodzice nie biją dzieci, kochają się wszyscy i niby git. Ale - mamusia miałaby 8 dziecko, ale: rodziła je pijaniuteńka, dziecko na pewno było chore, natomiast po tygodniu zmarło. W wózeczku. Martwe leżało 24 godziny, zanim kobieta ponownie wytrzeźwiała na tyle, by to zauważyć I powiedzcie mi - dlaczego nie podwiązali jej jajowodów, kiedy nieprzytomna miała cesarkę? Pomoc społeczna - a jakże, jest. Bardziej finansowo opłaca się dać im kuratora (który nawiasem mówiąc jest bezradny, gdyż wszelkie sprawy zgłaszane traktowane są jako niska szkodliwość społeczna czynu), niż odebrać dzieci i dać do domu dziecka. I tak tylko patrzę, kiedy kolejne nieszczęśliwe dziecko się tam urodzi. Sprawę znam dwojako - jako była nauczycielka 2 dzieci i jako koleżanka byłego kuratora.

W powyższej sytuacji (tej opisywanej przeze mnie) uważam, że takowy zabieg byłby etyczny. Ze względu na przyszłe dzieci.[/QUOTE]
Przerażające.
Ale zgadzam się,w tej sytuacji taki zabieg byłby zrozumiały.

[lejdibird]

http://religiapokoju.blox.pl/2009/08...ej-dzieci.html

[201804200947]

Napisane przez lejdibird

http://religiapokoju.blox.pl/2009/08...ej-dzieci.html

Czekałam,kiedy ktoś to wklei.

[arisa]

Uważam, że słusznie zrobili. A w ogóle ja nie rozumiem, to za ludzka głupota? Dlaczego najbardziej rozmnażają się ci, którzy nie mają do tego odpowiednich warunków?

[rapifen]

Ja czytałam bardzo fajne dyskusje na wp...
"HITLER POPIERAŁ STERYLIZACJE!! ON TAK MÓWIŁ!!"
"Hitler mówił też "dziękuję" i "dzień dobry" i co z tego?"
"Hitlerowcy!!!!!"
"Żydzi!!!"
"CO MY JESTEŚMY CHINY?"

No cóż, to temat drażliwy.

Dlaczego najbardziej rozmnażają się ci, którzy nie mają do tego odpowiednich warunków?

Lekarzem nie jestem ale patrząc na wypowiedzi tej kobiety przed kamerą - na jej wypowiedzi, nie wypowiedzi spikera
"No. i miałabym to dziecko. i ja bym je pielęgnowała. i pielęgnowała. i pielęgnowała. i miałabym je. i bym pielęgnowała. i bym je miała. i może jeszcze jakieś bym miała. (...)"
Taka trochę jakby nieświadoma tego co się dzieje...

[Fresa]

Na temat zaistniałej sytuacji się nie wypowiem, ale zadaję sobie pytanie:
- z czego ta rodzina żyje?

[201804200947]

Napisane przez Fresa

- z czego ta rodzina żyje?

Z tego co wiem,mąż tej kobiety pracuje

[Fresa]

Napisane przez warszawianka

Z tego co wiem,mąż tej kobiety pracuje

Czy jedna osoba jest w stanie zarobić na utrzymanie 11? (dziewięcioro dzieci i rodzice)

[201804200947]

Napisane przez Fresa

Czy jedna osoba jest w stanie zarobić na utrzymanie 11? (dziewięcioro dzieci i rodzice)

Nie no,na pewno nie.A na pewno nie z takiej pracy.
Przypuszczam,że dostają jeszcze jakieś pieniądze.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez warszawianka

Czekałam,kiedy ktoś to wklei.

Ja też

Napisane przez warszawianka

Z tego co wiem,mąż tej kobiety pracuje

O, ojciec rodziny z "mojego" przypadku też pracuje. Zbiera złom, czasem komuś na targu posprząta Aaaa, i najstarsze dzieci (niepełnoletnie, rzecz jasna) również pracują. Tak samo.

[Fresa]

Napisane przez warszawianka

Nie no,na pewno nie.A na pewno nie z takiej pracy.
Przypuszczam,że dostają jeszcze jakieś pieniądze.

Też mi się tak wydaje

[lejdibird]

Napisane przez Fresa

Czy jedna osoba jest w stanie zarobić na utrzymanie 11? (dziewięcioro dzieci i rodzice)

Nie dziewiecioro.
Ta kobieta ma czworo dzieci z poprzedniego zwiazku, ktore sad jej odebral juz.

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,360...tez_Roze_.html

[201804200947]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13972819]Ja też



O, ojciec rodziny z "mojego" przypadku też pracuje. Zbiera złom, czasem komuś na targu posprząta Aaaa, i najstarsze dzieci (niepełnoletnie, rzecz jasna) również pracują. Tak samo. [/QUOTE]Się zastanawiam:bo pisałaś,że uczyłaś dwoje z tych dzieci.Jak te dzieci sobie radziły?I psychicznie,i z nauką?

Napisane przez Fresa

Też mi się tak wydaje

Ale nie jestem pewna,czy i pani Wioletta nie dorabia sobie jakoś hałupniczo...

[Impersona]

Napisane przez Fresa

Czy jedna osoba jest w stanie zarobić na utrzymanie 11? (dziewięcioro dzieci i rodzice)

Dokładnie- odebrano jej 4 dzieci z poprzedniego małżeństwa, bo akurat leczyła się na depresję, a mąż zmarł.

Kobiecie udało się ułożyć życie na nowo, mimo że wiele osób po takich przebojach życiowych mogłoby popaść w jakiś alkoholizm albo skończyć marnie.
Kobieta znalazła dobrego, kochającego męża. Udało jej się założyć nową rodzinę. Wraz z mężem udało jej się wychować fajne dzieciaki. PR mediów? Dziwne, że rodzinę jednogłośnie chwalą pomoc społeczna, szkoła dzieci i wszyscy- co do jednego- sąsiedzi. Słuchałam kilka tygodni temu wypowiedzi siostry małej Róży- fajna dziewczynka, ładnie się wypowiadała, widać, że normalna.
Lekkie upośledzenie umysłowe nie oznacza, że kobieta nie da rady wychować kolejnego dziecka. Mąż pracuje, dom mają normalny, o dzieci dbają. Jedynymi argumentami sądu był BAŁAGAN w domu w momencie wizytacji (przecież kobieta w 9 msc mogła nie mieć siły już ogarnąć domu, a mąż na przyjazd ze szpitala na pewno ogarnąłby. Mieli przygotowany kącik dla dziecka, widać, że było wyczekiwane i upragnione) oraz prawdopodobne upośledzenie matki. Z tym, że żaden biegły sądowy jej nie zbadał, posługiwali się jedynie jej aktami sprzed wieeeelu lat o leczeniu się. Ma problem z wypowiedzeniem się na wizji- to chyba oczywiste, że jest w szoku. Potraktowano ją jak zwierzę- zatrzymano laktację, wysterylizowano, odebrano dziecko i odesłano ją do domu samą. Przecież to z rozpaczy zwariować można. Sterylizacja nie była konieczna i nie miała na celu ratowania życia pacjentki w konkretnej chwili. Zagrożeniem życia dla niej mógł być następny poród, ale decyzja też należała w tej sprawie jedynie do niej i ewentualnie męża i nikt nie miał prawa tej kobiety sterylizować i mam ogromną nadzieję, że lekarze ze szpitala zostaną surowo ukarani.
Co do alkoholu- sąsiedzi właśnie mówili, że ta rodzina nie pije.
Jest to ewidentnie dyskryminacja matki ze względu na status społeczny i stan zdrowia. Coraz częściej atakuje się rodziny nietuzinkowe, inne, nie pasujące do obrazu idealnej rodzinki.

[rapifen]

Coraz częściej atakuje się rodziny nietuzinkowe, inne, nie pasujące do obrazu idealnej rodzinki.

No bez przesady.

[ulinkaaa]

Napisane przez shockwaves

I tak by już nie ich mieć nie mogła, bo podczas kolejnego porodu najprawdopodobniej by zmarła. Zadaniem lekarzy jest ochrona życia pacjenta i w pewnym sensie lekarze ochronili ją przed pewną śmiercią, która czekałaby kobietę przy kolejnym porodzie.

Zgadzam sie, nie nam wyrokowac, w takich sytuacjach prawda zawsze lezy gdzies po srodku, a jakby do tego dodac jeszcze medialne manipulacje, to juz wychodzi z tego pelen galimatias.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez warszawianka

Się zastanawiam:bo pisałaś,że uczyłaś dwoje z tych dzieci.Jak te dzieci sobie radziły?I psychicznie,i z nauką?

Dzieci upośledzone lekko i umiarkowanie, mocne zaburzenia psychiczne do tego. reszta dzieci (prócz tego najstarszego) również aktualnie w szkole specjalnej, nie wiem, z jakimi stopniami upośledzenia, ale podejrzewam, że z FAS raczej źle, niż dobrze.