Gorsety - za i przeciw. Czy gorsety są niebezpieczne?

[19nutshell]

Dziewczyny, co sądzicie o gorsetach, takich prawdziwych sznurowanych gorsetach typu vollers, które powodują zmniejszenie objętości w talii??Jesteście za czy przeciw? A może nosicie takie coś?
Opinie są podzielone: gorsety mają mnóstwo zwolenniczek, np. znana Dita von Teese, która dzięki gorsetom ma teraz w talii ok. 51cm... Z drugiej strony noszenie gorsetów podobno powoduje deformację i przemieszczenie narządów wewnętrznych. A Wy jakie macie do tego podejście? Zdecydowałybyście się na tego typu "wyszczuplanie" zasznurowując się codziennie przez kilka lat? A może uważacie to za głupotę?

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Ach... zapomniałam dodać filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=Q1THd...eature=related

[Dagunia]

Głupota. Gorsety tak,ale "zwykłe" np. na romatyczną noc itp. Wyszczuplić się można sportem i dietą a nie wiązaniem.

[Luthce]

Ja nie uważam za głupotę. Nie do noszenia codziennie, bez względu na sytuacje i nie do wiązania tak żeby zmniejszyć talię o 15 cm. Ale rozsądnie zasznurowany wyszczupli o kilka cm, spłaszczy brzuch, poprawi sylwetkę i nie będzie niewygodny.

[alive]

straszny filmik aż dreszcz mnie przeszedł ;p uważam , że gorsety są dobre na jakąś szczególną okazję, raz na jakiś czas .. ale noszenie przez kilka lat ? przecież przez te kilka lat można poćwiczyć wprowadzić w swoje życie zdrowe jedzenie i można mieć bardzo ładną talie bez gorsetu trochę motywacji ..

[nosferatku]

Napisane przez 19nutshell

Dziewczyny, co sądzicie o gorsetach, takich prawdziwych sznurowanych gorsetach typu vollers, które powodują zmniejszenie objętości w talii??Jesteście za czy przeciw? A może nosicie takie coś?
Opinie są podzielone: gorsety mają mnóstwo zwolenniczek, np. znana Dita von Teese, która dzięki gorsetom ma teraz w talii ok. 51cm... Z drugiej strony noszenie gorsetów podobno powoduje deformację i przemieszczenie narządów wewnętrznych. A Wy jakie macie do tego podejście? Zdecydowałybyście się na tego typu "wyszczuplanie" zasznurowując się codziennie przez kilka lat? A może uważacie to za głupotę?

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Ach... zapomniałam dodać filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=Q1THd...eature=related

Stareńki wątek, ale może ktoś się skusi, wszak sylwester za pasem i może ktoś się będzie sznurować.

Dla mnie gorsety (oczywiście nie te frywolne plastikowe ustrojstwa na co ciekawsze wieczory, tylko prawdziwe klatki na talię zrobione ze stalowych drutów) to taka sama modyfikacja ciała, jak każda inna. Tyle, że babka w gorsecie jest uosobieniem erotycznych fantazji 3/4 ziemskiej populacji, natomiast gość z wielkimi tunelami w uszach i wytatuowaną gałką oczną budzi nieraz dziwne reakcje (nad czym ubolewam, bo sądzę, że powinniśmy mieć serdecznie w nosie to co i dlaczego nasz bliźni robi, żeby czuć się ładniejszym-jego sprawa).

O gorsetach i ich wpływie na zdrowie powiedziano i napisano bardzo dużo. Argumenty są różne. Kiedyś oglądałam taki filmik, na ktorym była kobieta z ekstremalnie wąską od gorsetu talią (i nie mówię tu o "aż" 51 centymetrach, ona miała naprawdę DRASTYCZNIE wąską talię). Wypowiadał się też jej mąż...ortopeda. Uspokajał, że gorsety nie zabijają, nie gryzą i nie powodują kalectwa, a usuwają z jamy brzusznej głównie powietrze, które i tak nie ma tam wiele do roboty.
Przypuszczam, że wiele z tego musiał powiedzieć, żeby mu potem żona nie zrobiła awantury, ale kto wie?

Sama uwielbiam gorsety. Nie, serio, proszę. Nie da się wypracować takiej sylwetki ćwiczeniami. Można mieć od ćwiczeń bardzo ładną, powabną talię i piękny brzuszek, nad czym sama intensywnie pracuję, wylewając potu hektolitry, ale TAAAAKIE wcięcie można tylko osiągnąć gorsetem. Co nie oznacza, że nie ganiam na siłownię 4-5 razy w tygodniu. Moje rozleniwione mięśnie muszą popracować.

Dlaczego jestem zwolenniczką gorsetów?
-są śliczne,
-są bardzo śliczne,
-są ekstremalnie bardzo śliczne.
Ponadto: poprawiają posturę. Dla mnie jako IT-nerd-korpoludka siedzącego przez cały Boży dzień przed komputerem i relaksującego się wieczorem również przed komputerem gorset jest gwarancją tego, że moje plecy będą proste (i nic mnie nie boli!). W gorsecie nie mam wzdęć, które bez niego męczą mnie potwornie, jedynie regularny trening (oprócz gorsetu) pomaga mi je zmniejszyć. Gorset pomaga pilnować porcji spożywanych posiłków. Gorset poprawia moje samopoczucie na tym czysto babsko-srokowatym poziomie-wiem, że dobrze wyglądam. W gorsecie cycki wyglądają na większe. Gorset sprawia radość nie tylko kobiecie, która go nosi, ale także komuś, z kim spędza te bardziej prywatne chwile.

Nie noszę gorsetu codziennie, ale spokojnie można liczyć, że zakładam go co drugi-trzeci dzień. Dla mnie to jest przyjemne, wygodne, a noszenie gorsetu połączone z rozsądnym treningiem bardzo motywuje do pracy nad sylwetką.

A czy szkodzi?
A palenie szkodzi, a szpilki szkodzą, a oddychanie krakowskim powietrzem szkodzi, a fast foody szkodzą, a życie szkodzi, bo się w końcu umiera.

[kasiatoya]

filmik się już nie odtwarza więc nie widziałam

podpisuję się pod tym co napisała przedmówczyni

co do szkodzenia gorsetów to bez przesady
jak się je nosi z głową to nie szkodzą, wystarczy się nie sznurować zbyt mocno
wszystko jest dla ludzi byle nie przedadzić

gorsety są piękne, eleganckie, bardzo kobiece - jak szpilki (też mogą szkodzić)

[nosferatku]

Napisane przez kasiatoya

gorsety są piękne, eleganckie, bardzo kobiece - jak szpilki (też mogą szkodzić)

O, to to ! One są właśnie ultrakobiece

[Ciotka Dobra Rada]

Gorsety są przepiękne i seksowne. Każda kobieta powinna mieć przynajmniej jeden porządny w swojej szafie. Nie mówię tu o takich bieliźnianych koszulkach, a prawdziwych, mocnych, z fiszbinami.

Oczywiście jak ze wszystkim, mogą zaszkodzić, jeśli nosi się je nieodpowiednio. Ciało trzeba przygotować do mocnego ściśnięcia, a nie rzucać się na głęboką wodę i sznurować na maksa przy pierwszym założeniu gorsetu. Talia wymaga treningu.

Moim zdaniem za bardzo ściśnięta talia i zbyt duża proporcja pomiędzy nią a biodrami wygląda brzydko. Umiar, umiar i jeszcze raz umiar - jak we wszystkim! i nie będzie potrzeby, by bać się o swoje zdrowie.