atak?pobicie? obrona?

[antidotum89]

nie znalazłam takiego watku a jestem ciekawa waszych odpowiedzi.
Miałyscie kiedys przykra sytuacje typu zostałyscie napadniete albo okradzione? Co robiłyscie w takich sytuacjach? a moze jakies porady czego nie robic?Mam nadzieje ze wiekszosc odpowiedzi bedzie typu"gdyby mnie cos takiego spotkało zrobiłabym to i to" a nie z włąsnego doswiadczenia.
Uczeszczałyscie na jakies kursy samoobrony? a moze wiecie gdzie sie takie odbywaja?Chciałam stworzyc taki maly "poradnik" jak uniknac albo jak zminimalizowac ewentualne zagrozenie, a wydaje mi sie ze o takie w dzisiejszych czasach nie trudno

Pozdrawiam

[rapifen]

Z samoobrony pamiętam że pierwsze co robić gdy ktoś nas zajdzie od tyłu do wcisnąć mu dwa palce w oczy. Raczej mała kobietka nie przerzuci przez ramię koksa :p tak mi doradzono. Wcisnąć paluchy w oczy potem uciekać gdzie pieprz rośnie. Gdy zrobimy to z wyczuciem napastnikowi nie stanie się krzywda lecz straci chwilowo orientacje
Owa sytuacja nie spotkała mnie nigdy (na szczęście)

[antidotum89]

ja gdzies słyszalam zeby czyms ukłuc:kluczami długopisem. dlatego gdy wracam lub gdzies ide i jest ciemno sciskam w dłoni klucze:P

[Emir1994]

Napisane przez antidotum89

nie znalazłam takiego watku a jestem ciekawa waszych odpowiedzi.
Miałyscie kiedys przykra sytuacje typu zostałyscie napadniete albo okradzione? Co robiłyscie w takich sytuacjach? a moze jakies porady czego nie robic?Mam nadzieje ze wiekszosc odpowiedzi bedzie typu"gdyby mnie cos takiego spotkało zrobiłabym to i to" a nie z włąsnego doswiadczenia.
Uczeszczałyscie na jakies kursy samoobrony? a moze wiecie gdzie sie takie odbywaja?Chciałam stworzyc taki maly "poradnik" jak uniknac albo jak zminimalizowac ewentualne zagrozenie, a wydaje mi sie ze o takie w dzisiejszych czasach nie trudno

Pozdrawiam

Kursy samoobrony to sobie można darować. Lepszy jakiś styl walki i min. 2 lata treningów.
Najbardziej zagrożone są tzw. "ofiary" - ludzie o pewnym profilu psychologicznym.
Kiedyś chodziłem do pewnego klubu studenckiego, mieścił się on na skraju parku, obok 2 boiska do gry w piłkę. Jeden kolega został 3 razy napdnięty i okradziony w przeciągu dwóch lat - nikomu innemu z klubowiczów a było nas około 30 nic podobnego się nie przytrafiło.
Kolega był trochę strachliwy i nerwowy dość wrażliwy itd.

[antidotum89]

Napisane przez Emir1994

Kursy samoobrony to sobie można darować. Lepszy jakiś styl walki i min. 2 lata treningów.
Najbardziej zagrożone są tzw. "ofiary" - ludzie o pewnym profilu psychologicznym.
Kiedyś chodziłem do pewnego klubu studenckiego, mieścił się on na skraju parku, obok 2 boiska do gry w piłkę. Jeden kolega został 3 razy napdnięty i okradziony w przeciągu dwóch lat - nikomu innemu z klubowiczów a było nas około 30 nic podobnego się nie przytrafiło.
Kolega był trochę strachliwy i nerwowy dość wrażliwy itd.

no ale jak potencjalny oprawca:P moze rozpoznac taka ososbe po kilku min. obserwacji?

[Emir1994]

Napisane przez antidotum89

ja gdzies słyszalam zeby czyms ukłuc:kluczami długopisem. dlatego gdy wracam lub gdzies ide i jest ciemno sciskam w dłoni klucze:P

Tak skończy się tym, że Cię jeszcze ktoś pobije zamiast tylko okraść.
Kup sobie lepiej miotacz gazu. Mnie kiedyś miotacz gazu uratował jak mnie 4 chłopców postanowiło obić za to, że jestem z Krakowa a byłem u babci na wakacjach w Żninie

[rapifen]

O właśnie ;} gaz pieprzowy :} tata mi kiedyś ofiarował jak wychodziłam na sylwestra. Nie zdarzyło mi się go użyć ale pokonując drogę z przystanku do domu trzymałam go w ręce gotowego do użycia. Minęła data ważności ale ten wątek mi przypomniał że zbliża się sylwester i lepiej mieć coś takiego :P

[M1A4N]

Gaz pieprzowy dobry pomysł, ale przedewszystkim trzeba iść pewnie z głową do góry, aby nie pokazać, że jesteśmy słabe i się boimy bo to tylko zachęca. Jeśli ma się możliwość to najlepiej iść z kimś, zawsze bezpieczniej.

[antidotum89]

ja bym sie bała takiego gazu, no bo dajmy na to ze nie zdaze albo cos go uzyc ktos mi go wyrwie i dostane po oczach?:P

[Emir1994]

Napisane przez antidotum89

no ale jak potencjalny oprawca:P moze rozpoznac taka ososbe po kilku min. obserwacji?

Dość prosto będę trochę generalizować taka osoba ma nie pewne ruchy, idzie zgrabiona, wzrok spuszczony(patrzy w ziemię), przyspiesza krok, przechodzi na drugą stronę ulicy itd.

Jak powinna się zachowywać osoba, która zauważa potencjalne niebezpieczeństwo np. 3 osiłków:

- jeśli zobaczy się ich dość wcześnie to przejść na drugą stronę ulicy ale nie należy tego robić na kilka metrów przed nimi bo okazuje się w ten sposób strach.

- krok rytmiczny pewny siebie, nie przyspieszać mijając ich, sylwetka wyprostowana, głowa podniesiona wzrok skierowany na wprost i nie prowokować typków patrząc na nich lub w oczy.

[rapifen]

ja bym sie bała takiego gazu, no bo dajmy na to ze nie zdaze albo cos go uzyc ktos mi go wyrwie i dostane po oczach?:P

Ja jak wracałam trzymałam go zawsze w ręce z palcem na przycisku - działa z odległości 4 metrów, jak usłyszysz że ktoś się skrada odwracasz się i psikasz

[aktaga13]

Napisane przez rapifen

Z samoobrony pamiętam że pierwsze co robić gdy ktoś nas zajdzie od tyłu do wcisnąć mu dwa palce w oczy. Raczej mała kobietka nie przerzuci przez ramię koksa :p tak mi doradzono. Wcisnąć paluchy w oczy potem uciekać gdzie pieprz rośnie. Gdy zrobimy to z wyczuciem napastnikowi nie stanie się krzywda lecz straci chwilowo orientacje
Owa sytuacja nie spotkała mnie nigdy (na szczęście)

już widzę swoje "wyczucie" gdy ktoś mnie napada

[Wenress]

Napisane przez Emir1994

Tak skończy się tym, że Cię jeszcze ktoś pobije zamiast tylko okraść.
Kup sobie lepiej miotacz gazu. Mnie kiedyś miotacz gazu uratował jak mnie 4 chłopców postanowiło obić za to, że jestem z Krakowa a byłem u babci na wakacjach w Żninie

Nie strasz mnie proszę, bo też mam babcię w Żninie i chyba zainwestuję w taki gaz jak do niej pojadę
Mnie nigdy nic złego nie spotkało, pewnie dlatego, że po nocach sie nie szwendam, a już na pewno nie sama. Myślę, że po prostu oddałabym telefon czy portfel i liczyła na to, że nikt mnie nie pobije. Bicie sie nie wchodzi w grę(chyba, że miałabym okazję wbić komuś palce w oczy czy z całej siły walnąć w nos, ale to sposób na jedną osobę a nie 5), ucieczka w glanach też raczej nie Z kolei gaz nie jest zbyt praktyczny, bo jego skuteczność zależy też od wiatru.

[antidotum89]

no wlasnie o wietrze nie pomyslalam:P moge sobie przeciez sama napsikac w oko;|

[Emir1994]

Napisane przez Wenress

Nie strasz mnie proszę, bo też mam babcię w Żninie i chyba zainwestuję w taki gaz jak do niej pojadę
Mnie nigdy nic złego nie spotkało, pewnie dlatego, że po nocach sie nie szwendam, a już na pewno nie sama. Myślę, że po prostu oddałabym telefon czy portfel i liczyła na to, że nikt mnie nie pobije. Bicie sie nie wchodzi w grę(chyba, że miałabym okazję wbić komuś palce w oczy czy z całej siły walnąć w nos, ale to sposób na jedną osobę a nie 5), ucieczka w glanach też raczej nie Z kolei gaz nie jest zbyt praktyczny, bo jego skuteczność zależy też od wiatru.

Nie przesadzaj żeby nie był skuteczny musiałby wiać huragan a miotacz skierowany pod wiatr,

[rapifen]

To 'wyskakuje' pod wysokim ciśnieniem, takim no kurcze 'jednolitym' strumieniem i wiatr ma mało do rzeczy :P

[ever-dream]

Taki gaz pieprzowy bez zezwolenia to ponoć co najwyżej może wywołać lekki katar u kogoś kto nas zaatakuje, a na pewno dodatkowo go rozwścieczy.

Wiem, bo moja koleżanka kiedyś zmuszona była użyć - ponoć efekt mimo bliskiej odległości prawie zerowy. Ale może ten gaz, który miała po prostu był tak słaby?

Mnie na szczęście nikt nigdy nie zaatakował. Chyba, że można zaliczyć do tego paru ekshibicjonistów z parku. Jednak oni mnie nie zaatakowali tylko obnażyli to co mieli i uciekli (ohyda swoją drogą ).

[Emir1994]

Napisane przez ever-dream

Taki gaz pieprzowy bez zezwolenia to ponoć co najwyżej może wywołać lekki katar u kogoś kto nas zaatakuje, a na pewno dodatkowo go rozwścieczy.

Wiem, bo moja koleżanka kiedyś zmuszona była użyć - ponoć efekt mimo bliskiej odległości prawie zerowy. Ale może ten gaz, który miała po prostu był tak słaby?

Mnie na szczęście nikt nigdy nie zaatakował. Chyba, że można zaliczyć do tego paru ekshibicjonistów z parku. Jednak oni mnie nie zaatakowali tylko obnażyli to co mieli i uciekli (ohyda swoją drogą ).

Pieprzowy rzeczywiście słaby - dlatego ja od początku pisałem gaz a nie gaz pieprzowy

[baska201]

Ja kiedyś zostałam zaatakowana przez chłopaczka wyższego odemnie o glowe.. zlapal mnie od tylu, przycisnal mi rece moje rece do ciala, wiec za nic nie dalabym rady wlozyc mu palca w oko, a z kluczami to tez nie tak latwo, bo sama je sciskalam w rece - ale co ja mialam zrobic skoro on trzymal mnie za te rece ale na szczescie umiem glosno krzyczec wiec sasiadka wyszla z domu i chlopak uciekla.. ale do dzis boje sie sama chodzic - gdziekolwiek

[mmm87]

Napisane przez antidotum89

no wlasnie o wietrze nie pomyslalam:P moge sobie przeciez sama napsikac w oko;|

Jest gaz pieprzowy w żelu - nie rozwiewa się na wietrze, więc w oczy sobie nie psikniesz.
Za to spray tworzy taką chmurę tego gazu i łatwiej wcelować w napastnika.

Ale ja właśnie bałabym się, że wyrwie mi ten gaz i ja dostanę nim po twarzy.

[antidotum89]

a gaz paralizujacy? czy jakos tak? albo paralizator?(nie no zarcik z tym ostatnim:P)

[Emir1994]

Napisane przez antidotum89

a gaz paralizujacy? czy jakos tak? albo paralizator?(nie no zarcik z tym ostatnim:P)

Taki najlepszy

[Klarissa]

Przede wszystkim to należy unikać konfrontacji, uciekać, krzyczeć itd. i to jest najlepsze wyjście z sytuacji. No ale czasem się nie da. Ja zostałam napadnięta przez kilku gówniarzy w pracy (!) akurat byłam sama w biurze. Narobili mi trochę bałaganu, ale poradziłam sobie z nimi. Najpierw się przestraszyłam, a potem wściekłam, złapałam nożyczki w rękę i tak ich zwyzywałam agresywnie, że oni się przelękli i uciekli, po drodze jeszcze zbili szybę na klatce schodowej i tyle ich widziałam.

[Wyrak]

Napisane przez antidotum89

nie znalazłam takiego watku a jestem ciekawa waszych odpowiedzi.
Miałyscie kiedys przykra sytuacje typu zostałyscie napadniete albo okradzione? Co robiłyscie w takich sytuacjach? a moze jakies porady czego nie robic?Mam nadzieje ze wiekszosc odpowiedzi bedzie typu"gdyby mnie cos takiego spotkało zrobiłabym to i to" a nie z włąsnego doswiadczenia.
Uczeszczałyscie na jakies kursy samoobrony? a moze wiecie gdzie sie takie odbywaja?Chciałam stworzyc taki maly "poradnik" jak uniknac albo jak zminimalizowac ewentualne zagrozenie, a wydaje mi sie ze o takie w dzisiejszych czasach nie trudno

Pozdrawiam

Napisane przez antidotum89

ja gdzies słyszalam zeby czyms ukłuc:kluczami długopisem. dlatego gdy wracam lub gdzies ide i jest ciemno sciskam w dłoni klucze:P

Wg mnie te kursy samoobrony sa funta klakow niewarte. Tak samo, jakos watpie w zastosowanie rad o kluciu dlugopisem.

Najlepszym sposobem jest unikanie/zapobieganie takim sytuacjom.

Napisane przez antidotum89

a gaz paralizujacy? czy jakos tak? albo paralizator?(nie no zarcik z tym ostatnim:P)

Ze co ??

[bzyczka1]

paralizator to też dobry sposób, z tym że trzeba być blisko atakującego by go użyć. Mój tato ma paralizator i bierze go zawsze gdy włącza się alarm w firmie. Musi przejść przez dość ciemną uliczkę i to w zasadzie taką w krzakach. Dodatkowo ten paralizator ma jeszcze latarkę więc oświetla sobie drogę. A paralizator na bank przestraszy gdy się go tylko włączy. Psy odstrasza skutecznie (żeby nie było mój tato nie używa go do straszenia zwierząt, ale często po drodze mija niezbyt przyjaźnie nastawione psy i samo włączenie go, odstrasza).

[Wyrak]

Napisane przez bzyczka1

paralizator to też dobry sposób, z tym że trzeba być blisko atakującego by go użyć. Mój tato ma paralizator i bierze go zawsze gdy włącza się alarm w firmie. Musi przejść przez dość ciemną uliczkę i to w zasadzie taką w krzakach. Dodatkowo ten paralizator ma jeszcze latarkę więc oświetla sobie drogę. A paralizator na bank przestraszy gdy się go tylko włączy. Psy odstrasza skutecznie (żeby nie było mój tato nie używa go do straszenia zwierząt, ale często po drodze mija niezbyt przyjaźnie nastawione psy i samo włączenie go, odstrasza).

Na paralizator nie trzeba czasem pozwolenia?

[antidotum89]

Napisane przez Wyrak

Wg mnie te kursy samoobrony sa funta klakow niewarte. Tak samo, jakos watpie w zastosowanie rad o kluciu dlugopisem.

Najlepszym sposobem jest unikanie/zapobieganie takim sytuacjom.



Ze co ??

ciekawe jak mozna zapobiec? nie wychodzic w domu? jakis śmigłowiec?

a tak pozatym nie wiem co dziwnego widzisz w tym ze wspomniałam o gazie paralizujacym w koncu chyba stworzono go do samoobrony;|

[angela0033]

mnie co prawda nikt nie napadł,ale miałam kiedyś taką sytuację,że szłam sama wieczorem od koleżanki z urodzin.Daleko do domu nie miałam,ale było tak pusto na ulicy,że masakra... jeszcze niektóre uliczne lampy nie świeciły więc było ciemno.Ja bylam w szpilkach bo urodziny były takie bardziej "eleganckie".Podjecha l koło mnie samochód a w środku dwóch chłopaków.Jechali za mną baardzo długo.A że w szpilkach daleko bym nie uciekła to udałam,że mama do mnie dzwoni naprawdę nie wiedziałam co zrobić... nogi miałam jak z waty.. aż mi te szpilki zaczęły się uginać zaczęłam mówić przy tych chłopakach do słuchawki i bałam się ,zeby w tym czasie ten telefon nie zadzwonił zaczęłam mówić teksty w stylu: " Ooo!! Już po mnie wujek z tatą wyjechał samochodem? To dobrze"

I sobie odjechali a ja szpilki w locie zdjęłam i ucieklam..

[rimlora]

Napisane przez Wyrak

Ze co ??

dla przykladu http://www.allegro.pl/show_item.php?item=840688037
lub http://www.swistak.pl/a4872103,GAZ-O...1-GRATIS.html#

bezpośrednim efektem działania gazu jest paraliż układu oddechowego, pieczenie oczu, nosa oraz duszenie uniemożliwiające dalszy atak napastnika

[Wyrak]

Napisane przez antidotum89

ciekawe jak mozna zapobiec? nie wychodzic w domu? jakis śmigłowiec?

Normalnie - patrzysz gdzie, kiedy, z kim, jak chodzisz lub nie.

Napisane przez antidotum89

a tak pozatym nie wiem co dziwnego widzisz w tym ze wspomniałam o gazie paralizujacym w koncu chyba stworzono go do samoobrony;|

Nie wiedzialem, ze takie srodki mozna tak po prostu kupic, nie trzeba na to pozwolenia??