On bogaty, a ja nie.

[Patus16]

Cześć dziewczyny,
mam pewien problem. Rok temu poznałam chłopaka, ale dopiero od pewnego czasu "iskrzy" miedzy nami.
On ma 17 lat, ja 16.
Jesteśmie po "pierwszej randce" zapowiada się na coś wiecej ale...
no własnie.
Dzis przypadkiem zobaczylam jego dom.
Willa marzeń, widać jest przy kasie.
a ja nie bardzo, mieszkam w bloku, małe mieszkanko.
Czy powinnam rezygnować ?
Doradzcie coś.

[Kapust]

A z jakiej racji masz rezygnować, bo nie bardzo rozumiem?

[Patus16]

Napisane przez Kapust

A z jakiej racji masz rezygnować, bo nie bardzo rozumiem?

głupio mi troche. np. on zaprosi mnie do swojego domu a ja co ? mieszkanie mam naprawde małe, i jeszcze rodzice.
i nie chce tez zeby kto pomyslal ze lece na jego kase. ; /

[perlaine]

Napisane przez Patus16

głupio mi troche. np. on zaprosi mnie do swojego domu a ja co ? mieszkanie mam naprawde małe, i jeszcze rodzice.
i nie chce tez zeby kto pomyslal ze lece na jego kase. ; /

Nie przejmuj się tym, co będą mówić inni. Jeśli będziecie się kochać, nie będzie żadnego problemu.

[Wroclovianka]

Napisane przez Patus16

Cześć dziewczyny,
mam pewien problem. Rok temu poznałam chłopaka, ale dopiero od pewnego czasu "iskrzy" miedzy nami.
On ma 17 lat, ja 16.
Jesteśmie po "pierwszej randce" zapowiada się na coś wiecej ale...
no własnie.
Dzis przypadkiem zobaczylam jego dom.
Willa marzeń, widać jest przy kasie.
a ja nie bardzo, mieszkam w bloku, małe mieszkanko.
Czy powinnam rezygnować ?
Doradzcie coś.

Raczej jego rodzice bogaci i przy kasie a nie on.

głupio mi troche. np. on zaprosi mnie do swojego domu a ja co ? mieszkanie mam naprawde małe, i jeszcze rodzice.
i nie chce tez zeby kto pomyslal ze lece na jego kase. ; /

Na kasę rodziców - uściśnijmy

Wiesz co - jeżeli on będzie zwracał na takie rzeczy uwagę to nie jest Cie wart.

[Patus16]

Napisane przez Wroclovianka

Raczej jego rodzice bogaci i przy kasie a nie on.


Na kasę rodziców - uściśnijmy

Wiesz co - jeżeli on będzie zwracał na takie rzeczy uwagę to nie jest Cie wart.

Też prawda, ale skąd mam wiedzieć co on o tym mysli ?

[Kapust]

Napisane przez Patus16

głupio mi troche. np. on zaprosi mnie do swojego domu a ja co ? mieszkanie mam naprawde małe, i jeszcze rodzice.
i nie chce tez zeby kto pomyslal ze lece na jego kase. ; /

Dziewczyno, jeżeli on będzie się przejmował tym, że masz małe mieszkanie to znaczy że dupek z niego A co z rodzicami? Tzn że on mieszka sam, czy jak?? W dzisiejszych czasach pojęcie mezaliansu chyba już nie obowiązuje, wyluzuj, przecież dopiero co zaczynacie się spotykać
A co do lecenia na kasę - jeżeli nie będziesz go wyciągała na zakupy do Paryża, albo na szpillki od Loubutina to chyba nikt nie powinien takiego oskarżenia wystosować

[hecate]

Napisane przez Patus16

i nie chce tez zeby kto pomyslal ze lece na jego kase. ; /

Napisane przez Wroclovianka

Raczej jego rodzice bogaci i przy kasie a nie on.


Na kasę rodziców - uściśnijmy

Mialam to samo napisac.

Mloda jestes to sie z nim spotykaj jakbys sie spotykala z innym chlopcem. Bez przesady, ze ktos bedzie dorabial ideologie do zwiazku dwojki nastolatkow.

[Patus16]

Napisane przez Kapust

Dziewczyno, jeżeli on będzie się przejmował tym, że masz małe mieszkanie to znaczy że dupek z niego A co z rodzicami? Tzn że on mieszka sam, czy jak?? W dzisiejszych czasach pojęcie mezaliansu chyba już nie obowiązuje, wyluzuj, przecież dopiero co zaczynacie się spotykać
A co do lecenia na kasę - jeżeli nie będziesz go wyciągała na zakupy do Paryża, albo na szpillki od Loubutina to chyba nikt nie powinien takiego oskarżenia wystosować

Tak mieszka z rodzicami,
No napewno nie mam zamiary nic od niego wyciagac bo nie jestem materialistka, ale boje sie pchac w cos czego pewna nie jestem.
Ale mysle ze on to zrozumie

[Aluniax1]

Ooj mam ten sam dylemat :/ poznałam fajnego chłopaka, bogaty, ma fajny dom itp. a ja malutkie mieszkanko w bloku, tyle że ja mam 17 lat, a on 20. Też nie jestem pewna czy brnąć w ten związek. Nie chcę żeby zawsze było tak, że on zawsze za mnie płaci itp. Też wydaje mi się, że jeśli z nim będę to wszyscy powiedzą, że poleciałam na jego kasę. Sama nie wiem co zrobić,

[perlaine]

Ja jestem z dość bogatym facetem już od 5 lat i nigdy nie miałam przez to żadnych problemów. Owszem, spotykałam "życzliwe" osoby, które wiedziały lepiej niż ja, czym się kieruję, ale najważniejszze było to, że TŻ mi wierzył i wiedział, jak jest naprawdę. Tak jak już pytałam, nie warto się przejmować. Ja się nie przejmowałam i jestem szczęśliwą narzeczoną bogatego faceta A raczej syna bogatych rodziców.

[Patus16]

Napisane przez perlaine

Ja jestem z dość bogatym facetem już od 5 lat i nigdy nie miałam przez to żadnych problemów. Owszem, spotykałam "życzliwe" osoby, które wiedziały lepiej niż ja, czym się kieruję, ale najważniejszze było to, że TŻ mi wierzył i wiedział, jak jest naprawdę. Tak jak już pytałam, nie warto się przejmować. Ja się nie przejmowałam i jestem szczęśliwą narzeczoną bogatego faceta A raczej syna bogatych rodziców.

No to gratuluje i tak po cichu zazdroszczę
Tylko z tego co piszesz [pani] wywnioskowałam juz dojarzały związek.
A nie wiem czy związek 16-17 lat moze miec jakąs przyszłość...

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez Aluniax1

Ooj mam ten sam dylemat :/ poznałam fajnego chłopaka, bogaty, ma fajny dom itp. a ja malutkie mieszkanko w bloku, tyle że ja mam 17 lat, a on 20. Też nie jestem pewna czy brnąć w ten związek. Nie chcę żeby zawsze było tak, że on zawsze za mnie płaci itp. Też wydaje mi się, że jeśli z nim będę to wszyscy powiedzą, że poleciałam na jego kasę. Sama nie wiem co zrobić,

Ja chyba postaram sie jednak spróbwac, mysle ze draniem nie jest i zrozumie moja sytuacje.
Nie kazdy wywodzi sie z "bogatej" rodziny.

[perlaine]

Napisane przez Patus16

No to gratuluje i tak po cichu zazdroszczę
Tylko z tego co piszesz [pani] wywnioskowałam juz dojarzały związek.
A nie wiem czy związek 16-17 lat moze miec jakąs przyszłość...

Miałam 18 lat, gdy zaczynałam się z nim spotykać "na poważnie", więc duża różnica to raczej nie jest.

[Patus16]

Napisane przez perlaine

Miałam 18 lat, gdy zaczynałam się z nim spotykać "na poważnie", więc duża różnica to raczej nie jest.

No niby nie, ale z tego co slyszałam szanse są małe by być w moim wieku ze sobą juz tak "na zawsze"

[nebraska]

Napisane przez Patus16

No to gratuluje i tak po cichu zazdroszczę
Tylko z tego co piszesz [pani] wywnioskowałam juz dojarzały związek.
A nie wiem czy związek 16-17 lat moze miec jakąs przyszłość...

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------



Ja chyba postaram sie jednak spróbwac, mysle ze draniem nie jest i zrozumie moja sytuacje.
Nie kazdy wywodzi sie z "bogatej" rodziny.

Patus, ależ z żadnego związku po pierwszej randce nie da sie wywnioskowac czy ma jakąś przyszłość!
Masz 16 lat, przezywasz piewsze uniesienia i ciesz się tym. Poznasz go bliżej, będziesz wiedziała powoli więcej o tym jakim jest człowiekiem i zobaczysz co i jak

Poza tym to nie jest tak, że ludzie z bloku to jakaś inna kasta niż ludzie z willi, prawda? Twój chłopak ma juz 17 lat i na pewno mieszkanie w bloku widział

Owszem, związanie się z kimś na zawsze w wieku 16 lat należy do rzadkości, ale czy to źle? To Twoja lekcja życia - o facetach, o związkach itp. Możecie byc razem długo albo i nie - niekoniecznie z powodów, które Cie niepokoją.

[whoaboa]

Napisane przez Patus16

Też prawda, ale skąd mam wiedzieć co on o tym mysli ?

A my skąd mamy wiedzieć?

XXI wiek, mezalians Wam nie grozi, młodzi jesteście, więc nie szukaj dziury w całym (lub obaw o ewentualną przyszłość).

[MissCzekoladka]

Hm. Mój chłopak też jest bardzo przy kasie i do tego dużo starszy. Miałam te same obawy co Ty. Przejmowałam się "co ludzie powiedzą". I o dziwo nikt nic złego nie powiedział...

[mikia20]

Jesli Ty jesteś w porządku i nie będziesz go na nic naciągać... i on mądry chłopak... to życzę szczęścia.

Innymi się nie przejmuj. Zawsze ktoś może Ci dogadać. Jeśli Ty sama będziesz wiedziała, że tak nie jest to się po prostu nie przejmuj...

P.S. Traktujcie się normalnie... i zapomnij po prostu że on ma tak, a Ty inaczej.
Jesteś nastolatką, więc "majątkowe" sprawy TŻ to jeszcze nie ten poziom :P

[szatanica1989]

Napisane przez Patus16

Cześć dziewczyny,
mam pewien problem. Rok temu poznałam chłopaka, ale dopiero od pewnego czasu "iskrzy" miedzy nami.
On ma 17 lat, ja 16.
Jesteśmie po "pierwszej randce" zapowiada się na coś wiecej ale...
no własnie.
Dzis przypadkiem zobaczylam jego dom.
Willa marzeń, widać jest przy kasie.
a ja nie bardzo, mieszkam w bloku, małe mieszkanko.
Czy powinnam rezygnować ?
Doradzcie coś.

Mój chłopak też jest znacznie bardziej majętny ode mnie, wielki dom, dwa samochody, itd., a ja - chatka Puchatka i ogólnie przepaść między nami finansowa. Jak zobaczyłam jego dom pierwszy raz to myślałam że się załamię - gdzie tu ja, z czym do ludzi? Jesteśmy razem ponad trzy lata, najlepsze, że on u mnie w domu czuje się lepiej niż u siebie na początku oczywiście słyszałam komentarze typu "poleciałaś na jego samochód" ale chyba życzliwy zwątpili jak go sprzedał a ja z nim nie zerwałam najlepsze, że samochód dostał jak już ze mną był kilka miesięcy, ale nic to

Nie przejmuj się, to, że ma kasę nie powinno być problemem, miej gdzieś co mówią, ważne, co Wy czujecie

[Wisienki]

Nie warto się przejmować tym co mówią inni, traktuj go jak każdego innego chłopaka, i to nie tragedia gdy cię czasem gdzieś zaprosi i za ciebie zapłaci, zresztą nawet nie mając pieniędzy możesz zaprosić go do domu na herbatę i ciasto domowej roboty. A jeśli obawiasz się co on sobie pomyśli o tym, że mieszkasz w bloku to moim zdaniem dobrze wziąć byka za rogi i zaprosić go koleżeńsko do mieszkania i od razu przekonasz się czy jest dupkiem który leci na kasę, czy chłopakiem który leci na ciebie. (bonus jeśli uda ci się o tym przekonać przed większym zaangażowaniem to ból jeśli okaże się, że to dupek obawiający się związku z osobą mniej majętną, rozstanie będzie mniej bolesne)

[invisible_01]

Napisane przez Patus16

No niby nie, ale z tego co slyszałam szanse są małe by być w moim wieku ze sobą juz tak "na zawsze"

Ja poznałam swojego chłopaka, kiedy miałam 15 lat, a on 17 i może to się komuś wyda naiwne, ale już wtedy wiedzieliśmy, że nasz związek jest "na poważnie" i wierzyliśmy, że będziemy ze sobą na zawsze. W marcu kończę 20 lat, a my ciągle jesteśmy razem i mieszkamy ze sobą i jesteśmy pewni, że tak już zostanie Dlatego będę bronić par, które się wcześnie poznały Bo to nie jest tak, że nie macie szansy. Oczywiście nikt Wam nie zagwarantuje tego, że Wasz związek się nie rozpadnie, ale skoro on Ci się podoba to nie rezygnuj z niego. Jeśli jego zniechęci Twoje małe mieszkanko to znaczy, że nie był Ciebie wart.

[eyo]

Napisane przez invisible_01

Ja poznałam swojego chłopaka, kiedy miałam 15 lat, a on 17 i może to się komuś wyda naiwne, ale już wtedy wiedzieliśmy, że nasz związek jest "na poważnie" i wierzyliśmy, że będziemy ze sobą na zawsze. W marcu kończę 20 lat, a my ciągle jesteśmy razem i mieszkamy ze sobą i jesteśmy pewni, że tak już zostanie Dlatego będę bronić par, które się wcześnie poznały Bo to nie jest tak, że nie macie szansy. Oczywiście nikt Wam nie zagwarantuje tego, że Wasz związek się nie rozpadnie, ale skoro on Ci się podoba to nie rezygnuj z niego. Jeśli jego zniechęci Twoje małe mieszkanko to znaczy, że nie był Ciebie wart.

ja też zaczęłam być ze swoim TZ jak miałam 15 lat, on 18 - jesteśmy od 6,5 roku razem i jakoś końca nie widać więc w miłości reguł nie ma

czasem w młody wieku uda się spotkać tego kogoś jedynego a czasem w wieku 28 lat.. w życiu różnie bywa


poza tym w temacie - to ze chłopak jest bogaty nie znaczy, że nie wie że reszta społeczenstwa nie jest tak dobrze ustawiona jak on - bo chyba wie że są bloki, jak mieszkania w blokach wyglądają i że to nic strasznego ani nadzywczajnego tak żyć. Wątpie żeby mu to przeszkadzało bo dziwnym byłoby zakładać z jego strony że każda dziewczyna którą spotka ma wille z basenem Ważne żebyś ty była fair wobec niego i tyle.

[_vixen_]

I tak ludzie będą gadać, że jesteś z nim dla kasy, to masz pewne jak w banku. Ale niech tam sobie gadają, w końcu mamy XXI wiek i w takich przypadkach bankowo intercyzę się sporządza w przypadku ślubu, na to trzeba być nastawionym.
Też bez przesady, bogaci przynajmniej w części przypadków też nie są urwani z choinki, wiedzą, jak się średnio w naszym kraju żyje (chyba że rodzice wychowywali go na panicza wielkiego, życiową kalekę), więc facet szoku nie dozna wchodząc do bloku.

[sine.ira]

Napisane przez _vixen_

I tak ludzie będą gadać, że jesteś z nim dla kasy, to masz pewne jak w banku. Ale niech tam sobie gadają, w końcu mamy XXI wiek i w takich przypadkach bankowo intercyzę się sporządza w przypadku ślubu, na to trzeba być nastawionym.
Też bez przesady, bogaci przynajmniej w części przypadków też nie są urwani z choinki, wiedzą, jak się średnio w naszym kraju żyje (chyba że rodzice wychowywali go na panicza wielkiego, życiową kalekę), więc facet szoku nie dozna wchodząc do bloku.

No dokładnie. Dla mnie ten cały problem pt. jego rodzice palą dolcami w kominku a ja mam mieszkanie w bloku z rodzicami na karku to taki raczej przesadzony jest.

[Hultaj]

inaczej jak przez zwykłą zazdrośc to Ci tekstu o byciu z kims dla kasy nie powiedzą, bo nie masz 20 lat, facet 48, ani też chlopak zapewne nie jest jakoś szpetny.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

On bogaty? Kurde, jak dorobił się bogactwa w tak młodym wieku?
Raczej jego rodzice mają kasę. I co z tego?

[justytynka]

Nie zawracaj sobie głowy takimi banałami po pierwsze jak sie będziecie kochać to nic wam nie stanie na drodze a jak będziesz miala kiedys problem np co mu kupić na jakaś okazje (walentynki rocznica urodziny itp) to możesz zaproponować żebyście oboje sprawili sobie coś co samemu można zrobić prezent bardziej od serca a nie taki gotowy z supermarketu

[ulinkaaa]

Uodpornij sie od dzis na glupie gadanie zazdrosnic i zyjcie sobie szczesliwie

[pycia17]

głupie gadanie było jest i będzie nie przejmuj sie , kieruj się tym co mówi Ci serce