potrzebuje rady

[lusiaa123]

potrzebuje rady doświadczonych kobiet jak i mężczyzn otóż moj problem polega na tym że jestem ze sowim chłopakiem około półtora roku i od jakiegos czasu ( miesiąca ) praktycznie codziennie sie kłócimy i nie umiemy porozumieć wyjasniamy sobie o co chodzi ale kazde z nas zwala wine na siebie za kazdym razem ustaliśmy ze sie zmienimy ale nie wychodzi nam to ja mam już dość tych ciągłych sprzeczek i mysle że on również kochamy sie bardzo ale z mojej strony jest już brak sił i mam watpliwości czy dalej z nim byc skoro nic sie nie zmienia chociaz było by mi bardzo zal to kończyć z powodu miłości i doświadczenia bogatego jak radzicie co powinnam zorbić ?

[MissCzekoladka]

Może poprostu za często jesteście ze sobą? Zróbcie sobie przerwe. Musicie się za sobą tak pożądnie stęsknić i uczucia powrócą

[Australia]

A o co się kłócicie? O pieniądze? Obowiązki? O to że ktoś na kogoś nie tak spojrzał?

Według mnie "odpoczywanie od siebie" to złe rozwiązanie. W końcu albo chcecie być ze sobą albo nie chcecie.
Może po prostu musicie być dla siebie bardziej wyrozumiali. Jeśli coś was drażni itp. można zwrócić na to uwagę drugiej osobie jednak ta druga osoba musi wiedzieć kiedy skończyć aby głupota nie przekształciła się w wojnę. Bycie i trwanie w związku wymaga poświęceń. Wiem że z niczego można się strasznie skłócić ale czy warto? Czasem lepiej dać sobie spokój.

[lusiaa123]

o co sie kłocimy ? hmm o nic o zwykłe nie dopowiedzenia o to ze ktos powiedział cos źle o złe zachowanie wobec jakiejs sytuacji nie potrafimy zgrac swoich zdan

[mmk]

może warto przysiąść i zastanowić się dlaczego nagle i radykalnie wszystko się zmieniło - dlaczego kilka miesięcy temu było ok, a teraz jest nie do zniesienia.
Zastanówcie się skąd taka zmiana emocji - może zmiana pracy, sesja na studiach powoduje, ze jesteście niedospani i rozdrażnieni. Wy sami najlepiej będziecie wiedzieć co się stało - my tylko wiemy że nagle się kłócicie - musi być jakieś wytłumaczenie, jakiś powód tak radykalnych zmian.
w każdym związku są lepsze i gorsze chwile, ale ze wszystkim można sobie poradzić - pod warunkiem, ze obydwoje tego chcecie - to, że ktoś ci mówi, ze chce, to nie zawsze znaczy, że naprawdę chce - i się naprawdę kochacie.
życzę wam powodzenia.

[gerda300]

A może zwyczajnie zacznijcie siebie nawzajem szanować ?
Zrób tak - uszanuj odmienne zdanie - lecz z pełną konsekwencją sama tego wymagaj. Tak to jest jak zaczynamy kogoś traktowac jak swoją własność - a nie szanujemy jego jako kogoś drugiego komu szacunek się należy.

Jeżeli nie wyjdzie - odpuść sobie ten związek. Nie jesteście małżeństwem - nie ma czego żałować. A może kiedyś dorośniecie do bycia razem - kto wie.

[rafantynka1]

w zwązku trzeba iśc na kompromis nie mówie że zawsze ale czasami lepiej nie wyciągać pazurków

[karolinka8900]

myślę że powinniście zrobić sobie przerwe i oczywiście nauczyć sie kompromisu

[edytkaa177]

ja mam podobny problem. Mój TŻ nie ma ostatnio dla mnie czasu, chociaż wiem, że nie ma nic ważnego do roboty. I często się sprzeczamy. Zastanawiam się czy jest sens żebyśmy byli razem...

"Jesteśmy coraz dalej od siebie, a byliśmy już tak blisko... Bo ważne by naprawdę kochać, a nie tylko mówić. . ."

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

No i niestety nie potrafię Ci pomóc Bo sama nie umiem się z tym uporać.

[bravee]

czasem rozstanie wpływa dobrze na związek... powinnaś z nim o tym szczerze porozmawiać i być może po małej przerwie wszystko by się zmieniło i wróciło do normy, bo codzienne kłótnie tak naprawdę o nic do niczego dobrego nie doprowadzą.

[mmk]

moim zdaniem rozstanie nie jest dobre - a jak będą 10, 20 lat po ślubie to też bedą musieli robić od siebie przerwy?
miłość, szacunek i kompromis - to moim zdaniem jedyna recepta na dobry związek, no i oczywiscie rozmowa. Oczywiscie wszystko zależy od charakterów itd. itp...
Ja tą teceptę stosuję od ponad 11 lat małżeństwa (znajomość 14 lat) - i jesteśmy naprawdę zgranym małżeństwem (oczywiscie, że czasem mamy róznice zdań, ale to tylko dodaje smaczku, ale nie kłócimy się, rozmawiamy o wszystkim).
Rozstanie nawet na kilkanaście godzin jest dla mnie męczarnią, a co dopiero na kilka dni. Mój mąż odczuwa dokładnie tak samo. Chyba jesteśmy od siebie uzależnieni.

lusiaa123 - pamiętaj, że każde takie prztykanie się może doprowadzić do efektu kuli śnieżnej - będziecie sie kłócić o coraz bardziej błahe rzeczy, bądą wam przeszkadzać wasze gesty, nie wiem np. sposób poruszania się, zapach - musicie zatrzymać kulę - chyba że Twój chłopak chce sie z Toba rozstać tylko nie wie jak.

[Noelia_]

czasami poptrustu lepiej sie nie odezwac i wrocic do czegos na spokojnie przy winku jak sytulacja sie unormuje