|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 83
|
U progu dorosłości- życie po studiach...
Drogie Wizażanki...
Założyłam wątek, bo mam strasznego doła. Z dnia na dzień coraz bardziej się załamuję, mam coraz mniejszą motywację i nadzieję. Chciałabym się trochę pożalić chyba.. Otóż. W tym roku kończę studia. Studia, które bardzo mi sie podobaly iu oczywiscie marzy mi sie praca w zawodzie. Od trzech lat dorabiam sobie, pracuje, ale w branzy zupelnie nie zwiazanej. Po moich studiach, zeby moc pracowac w zawodzie i jako tako sie utrzymac, powinnam zrobic dodatkowe uprawnienia. I tu pojawia sie pierwszy problem- te dodatkowe uprawnienia trwaja w najlepszym przypadku ok. 3 lat i kosztuja ponad 20 tys... Moja kolezanka ktora skonczyla te same studia poltora roku temu, nie moze nic znalezc, chodzi na rozmowy,a le wszedzie chca minimum rok, dwa lata doswiadczenia. I kolo sie zamyka bo gdzie je zdobyc skoro nikt nie chce zatrudnic? Staż nie wchodzi za bardzo w gre- nie stac mnie zeby po studiach zarabiac 700zl, bo rodzice nie beda mnie juz finansowac, zreszta nawet gdyby chcieli, nie chce ich wykorzystywac. Poza tym z tego co sie orientuje, staż z UP mi nie przysluguje , bo od ponad 2 lat pracuję na umowe o prace. Wynajmuje mieszkanie z TŻtem i jeszcze dwiema innymi osobami. Na kawalerke nas nie stac nie mowiac juz o swoim mieszkaniu. TŻ ma podobną sytuacje do mojej, musi sie juz sam utrzymywac. I teraz sedno mojego problemu: ja wiem ze jest wiele osob ktore maja gorzej ode mnie. ALe nie o to mi chodzi, ja o tym wiem. Tylko boli mnie to, ze ja konczac studia nie mam nic. A kiedy chce sie wyzalic ze znajomymi okazuje sie ze oni mają np mieszkanie po dziadku, rodzice kupili, juz maja zalatwione miejsca pracy po studiach po znajomosci. Ja znajomosci nie mam zadnych, zupelne zero.Ani mieszkania i zadnych persepktyw na nie. TŻ to samo,pochodzi te z zbiedniejszej rodizny niz moja. Oprocz wyżej wymienionej kolezanki, wśród moich znajomych nie ma NIKOGO kto bylby w takiej samej sytuacji ak ja, czyli po studiach zaczynal od zera, bez mieszkania i/ lub bez pracy po znajomość, Natomiast wiem oczywiscie ze takich osob jest wiele, dlatego proszę Was Wizażanki ktore tak jak ja zaczynaly od zera podzielcie sie, jak Wam sie to udalo? jak udalo sie Wam nie zalamac, kiedy w dzisiejszych czasach start w doroslosc jest taki trudny? przepraszam za dlugi post, to i tak tylko ułamek żalu ktory jest we mnie. p.s: nie chcialabym byc tez zle odebrana,jestem wdzieczna moim rodzicom za wszystko. absolutnie nie mam do nich zalu czy pretensji czy wymagan zeby mi mieszkanie kupili. nie o to chodzi. jest mi po prostu przykro ze mam znacznie trudniej niz 90% moich znajomych. moze akurat w takim towarzystwie si eobracam. strasznie sie boje tego, ze sobie nie poradze i ze w pewnym momencie po prostu nie bedzie mi sie juz chcialo walczyc i sie zalamie do konca... |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Niestety życie nie jest sprawiedliwe - niektórym rodzice opłacają studia, potem załatwiają im pracę u siebie w firmie i dają mieszkanie, a inni muszą od początku pracować na własny rachunek. Ja też nie mam żadnych znajomości, nie dostanę od nikogo mieszkania i też martwię się, jak to będzie po skończeniu studiów. Jakie studia kończysz? Może założyłabyś własną działalność, skoro z pracą jest krucho? Wielu młodych przedsiębiorców dostaje dofinansowania i dzięki temu mogą pracować w swoim zawodzie - bo też bez doświadczenia nie mogli nic znaleźć. W każdym razie nie załamuj się, bo jeszcze wszystko może być dobrze
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
aj, nie ten wątek
Edytowane przez yoona Czas edycji: 2010-03-13 o 15:02 |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 246
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Ja też nie mam mieszkania na start i będę musiała sama sobie poradzić, bo nie chcę mieszkać z TŻ u rodziców. Głowa do góry, nie będzie tak źle.
Rozumiem, że jak patrzysz na osoby, które mają łatwiej to jednak jest Ci żal ale to do niczego nie prowadzi. Po prostu pracuj, zbieraj pieniądze na kurs (jeśli chcesz go skończyć), załóż działalność. Trzymam kciuki |
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cytat:
o wlasnej dzialalnosci mysle caly czas, chcialysmy zalozyc spolke z ową przyjaciolka. ale. nie chcemy kombinowac, chcemy zeby wszystko bylo legalnie i tak jak ma byc. a zeby bylo legalnie to wg prawa (ustawy o zawodzie) zeby moc rozpoczac swoja dzialanosc, trzeba miec udokumentowany roczny staz. nie bylo jeszcze tej ustawy jak zaczynalam studia (tzn jakas tam byla ale w takiej postaci jak jest teraz...) a i ja nie wiedzialam o tych wszystkich zaleznosciach, inaczej pewnie bym sie nie zdecydowala
Edytowane przez KropleDeszczu Czas edycji: 2010-03-13 o 16:01 |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 135
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
pierwszy rok po studiach to dla wielu bardzo trudny czas, konczy się pewna constans, wiem, że wielu osobo trudno jest się przyzwyczaić do nowych okoliczności, warunków, ale da się, zobacz ile ludzi konczy studia i żyją dalej
|
|
|
|
|
#7 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 326
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
powiedzmy ze jestem w podobnej sytuacji.... tylko ze niedługo "po" maturze i również startuje od zera ...tylko że widzisz -> jesteś w wspaniałej sytuacji, masz swoją pasję, a ja nawet nie wiem, co wybrać...
chyba jedyne co możesz zrobić to zaciskać pasa i oszczędzać ile się da, może rzeczywiście wyrobienie tego rocznego stażu i później założenie działalności byłoby najlepszą opcją, ale za 700 zł będzie bardzo ciężko wyżyć... rozumiem Ciebie w pełni
__________________
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 326
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
no właśnie, jestem z małej mieściny i tak patrząc na 4 osoby by dało rade się utrzymać :P
__________________
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
ale 4 osoby za 700zł ? czy jak?
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 75
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
ja płacę tyle za samo wynajęcia pokoju..
Jestem w podobnej sytuacji, nie mam pomysłu na siebie, nie wiem co będzie po obronie, bardzo się boję tego czasu. Zastanawia się nad wyjazdem z Polski. Tylko mnie tu nic nie trzyma. O rodziców jestem spokojna, wolę im pomóc finansowo niż siedzieć im jeszcze na głowie. Nie wiem w zasadzie co zrobić.. |
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Z tego co wiem za granicami Polski wcale nie jest latwiej, tam tez juz coraz trudniej o prace, niestety.
Znalezienie pracy od razu po studiach, porazka, ale nie zalamuj sie, jestem dokladnie w takiej sytuacji jak Ty, i nie mam pojecia jak sie za to wszystko zabrac. Niby jakies praktyki mam, ale co z tego jak wszedzie w ogloszeniach jest od 2 lat doswiadczenia wzwyz. Najlepiej to miec 25 lat i 10 lat doswiadczenia zdaniem pracodwawcow, czyz nie? Masakra! |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 95
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Toż to samo życie
__________________
"To see a world in a grain of sand, And a heaven in a wild flower, Hold infinity in the palm of your hand, And eternity in an hour." /W. Blake/ |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 444
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Bardzo dobrze cię rozumiem
jestem na I roku mgr. Po skończonym licencjacie rodzice pozałatwiali moim koleżankom pracę(niektóre nawet mają czelność narzekać z tego powodu- w sensie ze "powinni mi załatwic lepszą robote"), czesc dostała mieszkania, niektórzy zdązyli nawet już wziąć śluby i urodzić dzieci. Nie zrozumcie mnię źle - mam 23 lata i nie marzę ani o białej sukience ani tym bardziej o dziecku. Po prostu zazdroszczę im tego, że mają po co wstawać codziennie rano Ja nie mam. właściwie to czuję się przegrana. wszyscy idą do przodu, a ja za 2 miesiące wrócę pod dach rodziców bo nie mam znajomosci aby miec prace.... Żebym chociaż nie miała żadnego doświadczenia to może zrozumiałabym brak zainteresowania moją osobą..... Ale co z tego, że mam się czym pochwalić, skoro pracę dostaja koleżanki z pustym CV bo mama załatwiła
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
znam to, tyle że ja mam 2 lata doświadczenia w zawodzie, nie miała umowy o pracę lecz umowę zlecenie. Po licencjacie nie poszłam na USM bo mnie nie stać, znajomi bez doświadczenia dostali pracę, jakim cudem nie wiem ale wiem ze część po znajomości. Życie nie jest sprawiedliwe. Jedyne co pozstaje to staż, trzeba od czegoś zacząć, niestety, u mnie nawet na staż mnie nikt nie chce... choć chciałabym mieć chociaż te 700 zł
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Znam ten ból niestety. Ja w zeszłym roku skończyłam studia. W poniedziałek minie rok. Ani stażu ani normalnej pracy. 0 doświadczenia, tylko praktyki. Nawet ofert stażowych dla mnie nie ma ;/ Szukałam pracy na własną ręke w dużym mieście to oferowali mi 700 zł tyle co wynajęcie pokoiku i musiałam zrezygnować. Cały czas siedze u rodziców, szlak mnie trafia nudzi mi sie w domu, a pracy jak nie było tak nie ma. Każdy ma robotę po znajomości. Znam jedną dziewusie która skończyła tylko zawodówkę i pracuje na policji ;/
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 280
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cytat:
bo przynajmniej w moim miasteczku się pozmieniało i teraz staż dają prawie każdemu kto tylko zechce, nawet moja 40 paro letnia sąsiadka poszła na staż, koleżanka ma staż w sądzie, druga w policji,a trzecia w przedszkolu i to rozpiętość wiekowa od 20 do 45 lat ![]() wiec jesli zalezy Ci na doswiadczeniu w zawodzie, ktory mozna zdobyc wlasnie przez taki staż to idz i porozmawiaj osobście
__________________
"You are brighter then the moon, brighter then a star I love you just the way you are. You take me were I've never been You make my heart go tingelingeling." Yoruba wifey
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
teraz ze stażem nie jest tak źle, przysługuje prawie każdemu a to dlatego że jest mało ofert pracy, mi w urzędzie powiedzieli ze dają staże bo jest tylu bezrobotnych że inaczej nie da rady, jak nie ma ofert to chociaż tyle mogą zrobić
|
|
|
|
|
#19 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
A może mogłabyś odbywać staż za 700 zł i mieszkać w mieszkaniu rodziców, po prostu poszukać stażu bliżej domu?
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 132
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
albo wyjechać za granicę na pół roku, odłożyć kasę na życie i pójść wtedy na staż? a po uzyskaniu tego wymaganego minimum założyć firmę?
ew. znaleźć figuranta ze stażem do spółki - to tylko jeśli prowadzenie firmy też jest traktowane jako ten wymagany staż |
|
|
|
|
#21 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: okolice Opola
Wiadomości: 768
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Przeżywam podobne załamanie.. Tylko, jak już któraś z dziewczyn napisała, plusem jest to, że wiesz co chcesz w życiu robić, teraz tylko "musisz zacząć to robić". To nie wstyd przecież wrócić do rodziców i mieszkać z nimi.. Po stażu na pewno będziesz mogła dużo łatwiej znaleźć pracę.
Ja za to kończę właśnie licencjat i zupełnie nie wiem co chcę robić. Moje wszystkie plany wzięły w łeb. Nie mam pomysłu na siebie i swoje życie. Moje studia nic mi nie dały, czuję się jakbym naprawdę straciła te 3 lata... I co teraz? Rozpocząć kolejne studia? Iść na staż nie wiadomo gdzie, nie wiadomo w jakiej branży, nie wiadomo po co? Wyjechać za granicę? Boję się tego wszystkiego coraz bardziej. Wiem, że rodzice mi pomogą, że nie muszę wynajmować mieszkania, ale, niestety, nikt za mnie nie odpowie na pytanie: "czym mam się w życiu zająć?" ...
__________________
anyone who can touch you - can hurt you or heal you |
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Wcale po stażu tak łatwo nie można znaleźć pracy. Mam koleżanki które były już na 2 stażach a nigdzie na stałe nie pracowały. Pracodawcy uważają że staż to nie praca. W sumie mogę się z tym zgodzić, bo na ostatnio mój dobry kolega jest na stażu, nie ma co robić, brak pracy, siedzi na krześle i 8 godzin obija się. Więc nie wiem po co na staż biorą ludzi jak nie mają dla nich roboty ;/
W tych czasach prace maja tylko ludzie którzy mają znajomości. Reszta musi sie pogodzić i siedzieć w domu. |
|
|
|
|
#23 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Dziewczyny nie wiem czy wiecie, ale teraz jest taki program dla osób, które skończyły studia i nie mogą znaleźć pracy, że idziecie sobie na jakieś studia podyplomowe związane z Waszym wykształceniem i finansuje Wam je w całości urząd pracy. Warto dowiedzieć się u siebie w miejscu zamieszkania, sama znam osoby, które skorzystały i są naprawdę zadowolone.
Co do studiów to teraz jest chyba najgorszy okres bo kończą studia osoby z wyżu demograficznego i mamy mnóstwo studentów. Dobrze, że od zeszłego roku zaczęła się już tendencja spadkowa. Moim zdaniem najważniejsze to mieć jakiś pomysł na siebie, zwłaszcza wśród osób studiujących kierunki humanistyczne, do których i ja się zaliczam. Warto też postawić na języki, trzeba znać chociaż 2 żeby liczyć się na obecnym rynku pracy. Robić kursy, praktyki, nie przesiedzieć tych 5 lat bezczynnie bo potem będzie masakra! A jeśli nawet od razu nie znajdziemy pracy w zawodzie to nie zrazać sie, ważne, żeby zarabiać i pracując gdzieś rozglądać się za lepszą ofertą. Brak własnego mieszkania jest chyba zmora większości osób ze srednio zamożnych rodzin. Jesli rodzice nie kupią, nie odziedziczy się po dziadkach itp. to pozostaje tylko kredyt na 30 lat, który dla mnie całkowicie odpada, bo chyba ani jednej nocy bym spokojnie nie przespała Ja znam taki przykład od znajomych-para, pokończyli studia i poszli do pracy, ale mieszkali dalej ze swoimi rodzicami kazde. Oczywiscie dokładali sie do utrzymania, ale zawsze kosztowało ich to mniej niż wynajecie mieszkania i zycie na własna reke. Przez ten czas odkładali pieniadze na swój własny dom, który przy pomocy rodziny i przyjaciół oraz kombinowaniu, które w sumie nic nie kosztuje(wyszukiwanie najtańszych ofert wszystkiego co się dało-od pustaków po meble), sami też dużo pracy w to włożyli i po 3 latach się udało i mają swoje własne lokum Pomogło im też to, że dostawali stypendia naukowe w czasie studiów a w wakacje jezdzili do pracy zagranice także mieli część kasy odłożoną na start.Także dziewczyny nie załamujcie się, czasem trzeba zacisnąć pasa, przeczekać gorszy okres i bedzie dobrze
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cytat:
Tez mam znajomych, ktorym wszystko rodzice podali na tacy, ale wcale im nie zazdroszcze. To zdobyte samemu to jednak bardziej cieszy, nawet gdy skromniejsze. |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Doskonale cię rozumiem, chociaż ja mam bardziej problemy psychologiczne niż materialne. Nie wiem co mam robić po skończeniu studiów, mam prace na pół etatu, której bardzo nie lubię. Jestem młoda, a czuję się jakby mnie ktoś wrzucił nagle w dorosłe życie, bez przygotowania. Nie mogę się pogodzić z myślą, że to może być już koniec mojej edukacji, nie mogę się pogodzić z myślą, że MUSZĘ pracować po 8 godzin dziennie i nic poza tym. Mam koleżanki 2,3 lata młodsze, one mieszkają z rodzicami, poznają chłopaków na dyskotekach, bawią się w studia. Ja się prawie od nich nie różnię, dlaczego ja mam być dorosła?
Po prostu wyć mi się czasem chce jak myślę o wrześniu.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
ja jestem na I roku mgr. Wielu znajomych ma już swoje rodziny, prace. Mimo że zostało mi jeszcze z 1,5 roku do końca studiów to ja już zastanawiam się jak to będzie, co ze sobą zrobić. Czasami żałuję, że nie poszłam na studia zaoczne, wtedy łatwiej mi byłoby się gdzieś zahaczyć, a tak: studentka dzienna i na dodatek bez jakiegokolwiek doświadczenia nie jest w żaden sposób atrakcyjna do pracy nawet w sklepie. Mieszkam z TŻ-tem i nie wyobrażam sobie, że np po studiach wracamy do swoich domów, zwłaszcza że nasze domy rodzinne są oddalone o ponad 250 km. Brak pomysłu na życie spędza mi ostatnio sen z powiek. Niestety życie jest niesprawiedliwe (i tak to boli). Jedni na starcie otrzymują wiele: mieszkanie po dziadkach, mieszkanie kupione przez rodziców, praca po znajomości, a inni na starcie otrzymują kredyt na 30 lat czy byle jaką pracę, zaczynają całkowicie od zera. Ja bardzo boję się zderzenia z tą szarą rzeczywistości, bo wyjechanie na studia i bycie na utrzymaniu nie uważam za całkowitą samodzielność, to tylko mała namiastka.Powiem Ci tylko, że mam nadzieję że Ci się uda. Wiem, że trzeba zacisnąć zęby, żeby dojść do czegoś. Ty wiesz co chcesz robić w życiu - to już dobry początek
__________________
|
|
|
|
|
#27 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cóż, ja też zaczynam od zera. Jestem prawie rok po studiach. Mam pracę dorywczą, z której z ledwością mogę się utrzymać. Niestety praca się skończy niedługo i nie wiem, co wtedy. Mieszkam poza domem rodzinnym, wynajmuję 1/2 pokoju i jakoś wiążę koniec z końcem, ale wiadomo, że kiedyś chciałabym zamieszkać sama, albo choć w mniejszym zagęszczeniu
Studenckie życie jest fajne, ale do czasu... Podsumowując - trochę się boję tego, co będzie za parę miesięcy, ale też cieszę się z tego, co mam, bo wiem, że inni mają gorzej
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Cytat:
Tak, życie jest niesprawiedliwe, ale sztuką jest zrobić COŚ z NICZEGO i mieć później z tego satysfakcję. Musisz nauczyć się liczyć tylko na siebie i cieszyć się z każdego, nawet najmniejszego sukcesu ![]() http://demotywatory.pl/940356/Kazdy-...-wlasnego-losu
__________________
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 238
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
Właśnie takiego scenariusza się bałam. Dlatego wybrałam studiowanie w trybie zaocznym. Od dwóch lat pracuje w swoim zawodzie ( co nie ukrywam było dla mnie wielkim szczęściem) i kończę dopiero 2 rok studiów. Razem z Tż postanowiliśmy nie mieszkać jeszcze razem tylko odkładać pieniądze, które pozwolą nam na lepszy start w przyszłości. Była to nasza świadoma decyzja i uważam ją za słuszną. Żyje się nam bardzo dobrze. Chociaż nie powiem, że nie chciałabym studiować dziennie.
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: U progu dorosłości- życie po studiach...
cindy a pracujesz na umowę o pracę? nie ciesz się tak, nie to żebym podcinała ci skrzydła ale ja tez pracowała w zawodzie, praca się skończyła i pomimo doświadczenia nowej nie widać. Powiem Wam tylko że zazdroszcze tej niesprawiedliwości... moi rodzice mają kasę ale nie kupią mi mieszkania ( choć mieszkam w kawalerce która miała być moja) bo im się odwidziało, stwierdzili ze mają dość robienia dla mnie i mojego brata i chcą pożyć dla siebie. Mają trochę racji tylko że od lat to było takie igranie: może dostaniesz może nie. Teraz siedzę jak na bombie... i modlę się by znaleźć pracę stałą i wziąć ten kredyt byle tylko nie być od nich uzależnioną. Zaczynam życie choć sama mieszkam ponad 2 lata ( nie na ich utrzymaniu, w pełni samodzielnie ) i nigdy nie dostałam od nich nawet złotówki, oni uznają taki system wychowania ale przyznam szczerze: zazdroszczę dziewczynom które otrzymują pomoc od rodziców bo ja boję się podejmować jakiekolwiek kroki bo wiem ze jakby co tej pomocy nie otrzymam. Oczywiście nie mówię o ustawianiu na wstępie bo mam znajomą: 18 lat, mąż pod 30stkę podchodzi dziecko, każde bez pracy, rodzice dziani, kupili mieszkanie, samochód, urządzili i jeszcze utrzymują ale odrobina pomocy od rodziców na wstępie by się przydała.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:44.













Ja nie mam. 



Ja znam taki przykład od znajomych-para, pokończyli studia i poszli do pracy, ale mieszkali dalej ze swoimi rodzicami kazde. Oczywiscie dokładali sie do utrzymania, ale zawsze kosztowało ich to mniej niż wynajecie mieszkania i zycie na własna reke. Przez ten czas odkładali pieniadze na swój własny dom, który przy pomocy rodziny i przyjaciół oraz kombinowaniu, które w sumie nic nie kosztuje(wyszukiwanie najtańszych ofert wszystkiego co się dało-od pustaków po meble), sami też dużo pracy w to włożyli i po 3 latach się udało i mają swoje własne lokum


