Tom Ford - Private Blends i Musk Collection

[ropuszka]

Bardzo malo na naszym forum poswiecono zapachom Toma Forda, a przeciez ciekawe sa Osobiscie niuchalam tylko Black orchid, ktora mnie odstraszyla i poszla w swiat Natomiast zaintrygowana jestem White Patchouly - czytalam w kwc opinie - niezbyt pochlebne (mam teraz wyobrazenie ze to pachnie schlodzonym w lodowce zarciem i cytryna ). Interesuje mnie Musk Collection - ktos nicuhal? I jeszcze Bois rouge oraz Black violet. Czy naprawde sa malo kobiece? Szperam po forach zagranicznych i sie zastanawiam czy nie kupic w ciemno

[Sabbath]

Napisane przez ropuszka

Bardzo malo na naszym forum poswiecono zapachom Toma Forda, a przeciez ciekawe sa Osobiscie niuchalam tylko Black orchid, ktora mnie odstraszyla i poszla w swiat Natomiast zaintrygowana jestem White Patchouly - czytalam w kwc opinie - niezbyt pochlebne (mam teraz wyobrazenie ze to pachnie schlodzonym w lodowce zarciem i cytryna ). Interesuje mnie Musk Collection - ktos nicuhal? I jeszcze Bois rouge oraz Black violet. Czy naprawde sa malo kobiece? Szperam po forach zagranicznych i sie zastanawiam czy nie kupic w ciemno

Ropuszko, sama przyznaję, ze niewiele Fordów znam - ledwie kilka.
Oczywiście opisy i marketing intrygują, kuszą, pobudzają wyobraźnię.
Z moich doświadczeń wynika jednak, że zapachy tej firmy są bardzo specyficzne i potrafią płatać figle na skórze nawet Oud Wood, w którym pokładałam wielkie nadzieje rozczarowuje).
W ciemno odradzam. Drogie i ryzykowne.

[Kattarina]

Ropuszko- rzeczywiscie, sa to specyficzne kompozycje, niektore dla mojego nosa wrecz kakofoniczne. Przedobrzone, odrobine szpanerskie i malo spontaniczne, jesli wiesz, co mam na mysli.
Oczywiscie, to totalnie subiektywna opinia i wcale nie chce zniechecic Cie do testow- poniewaz moga sie one okazac interesujacym doswiadczeniem i poczatkiem fascynacji, jednak odradzam zakupy w ciemno.

[agnes_bdg]

White Patchouli jest moim zdaniem mało paczulowate.
Za to piękny jest White Suede - zamykam oczy i czuję nowiutką torebkę z jasnej miękkiej skóry.
IMHO zapachy Toma Forda są bardzo specyficzne, tak jak dziewczyny pisały i nie koniecznie warte swoich wysokich cen.

[Tam Dao]

Zdecydowanie sa warte.
Mnie White Patchouli urzekla, choc sa to kaprysne perfumy. Zimny, cierpki, ostry, przeszywajacy. Tak naprawde to obecnosc kwiatow w tym zapachu to podpucha, a jesli nawet sa, to tylko poczatkowe nuty: jasminu i chyba..peoni. Na mnie pachnie mesko, ostro, chyprowato. Moja znajoma sprobowala i na niej...o rany.. plastik, plastik, plastik i stara hippisowska smierdzaca patchoula
Jak dla mnie zapach jest tez troszeczke gourmand; znajduje w nim nutke bialej czekolady.

Najprzyjemniejsza niespodzianka wsrod zapachow Forda jest dla mnie jednak Black Orchid Voile de Fleur. Znacznie swiezszy, bardziej waniliowy, bardziej sexy niz poprzednik (Black Orchid). Ten drugi zmeczyl mnie przy tescie bo pachnie na mnie jak Angel zmieszane z Aquolina's Chocolovers - ochyda. Lubie czekolade w malych dozach, choc tak naparawde nie cierpie czekoladowych perfum.

Jesli chodzi o prywatna kolekcje Forda wyniuchalam wszystkie 12 w pobliskim butiku i mistrzostwem absolutnym jest jak dla mnie: Amber Absolute i jedyny jaki posidam na wlasnosc z Private Blends (najpelniejsza, najmocniejsza ambra jaka do tej pory wyniuchalam, oprocz tego benzoina, kadzidlo, suche drzewo) oraz Tobacco Vanilla ( pachnie calkiem jak dobrej jakosci tyton do fajki lub herbata typu Chai, choc na mnie nuta przepieknej wanili zmieszanej z tonka jest mocniejsza, nawet w drydown) i Tuscan Leather ( co za otwarcie: ziola i owoce lesne...jakby jezyna, pozniej szybki cytrus i eksploooozja skorzana, mieszanka smoly, asfaltu, dymu a'la Chanel's Sycomore, pieprzu i jeszcze paru dziwnych elementow, ktorych nie moge dotychczas rozpracowac. Generalnie najbardziej meski sposrod kolekcji, ktora ma byc unisex z zalozenia. Wedle sprzedawcy w butiku wiekszosci kobiet ten zapach "ukreca glowe", mnie raczej w niej zawrocil)

Napewno za to nie kupilabym Purple Patchouli kojarzy mi sie z ...nieumytym hippisem wlasnie

Do ponownego testu jest Black Violet: po tym jak uderzyla mnie paskudna i obezwladniajaca won gozdzika i czegos w stylu lucerny dla krolikow, przy otwarciu, pozbylam sie zapachu z nadgarstka i teraz zaluje, ze nie dalam mu szansy sie rozwinac.

White Musk collection nie znam ale wachne jak tylko wpadne do wspomnianego butiku

[ropuszka]

No to ja chyba jednak musze dorwac porbki Bo ta paczula to ponoc kwiatowo-szyprowa jest, a to moje kilmaty Wszystko chyba jednak zalezy od ph skory... Ale flakonik jest psiepiekny Warto go chyba miec tak czy tak, moze jako dziwny okaz w kolekcji
Ta wersja Voleur... mnie ziantrygowala Bo klasyczna Black orchid to juz na pewno bede omijac szerokim lukiem

[Polly_]

na mnie White Patchouly pachnie prezerwatywą

[Zielona30]

Miałam jakiś czas temu maleńkie próbeczki Black Violet i Tobacco Vanilla.
Nie mam daru do pięknych opisów więc powiem tylko,że te pierwsze bardzo mnie rozczarowały.Fiołka to ja tam ani grama nie wyczuwałam a bardziej zapach korzonków jakiegoś kwiatka wyjętych ze świeżej ziemi .
Tobacco Vanilla natomiast całkiem przyjemne ale tylko do powąchania od czasu do czasu z nadgarstka lub z korka,bo pachnieć całościowo to raczej nimi nie chciałabym.Warto w każdym bądź razie je poznać.
Przez krótki okres bardzo lubiłam Black Orchid edp,dla tych początkowych nut jakichś grzybków ale po czasie te nuty trwały coraz krócej a wyczuwałam tylko takie sobie kwiatki,za którymi nie przepadam. W wersji edt tych grzybowych nut nie czułam w ogóle a tylko same kwiaty.Buteleczka bardzo mi się podobała więc dosyć długo tylko z tego względu je trzymałam.
Pozostałych nie znam.

[Tam Dao]

Zielona30: "Miałam jakiś czas temu maleńkie próbeczki Black Violet i Tobacco Vanilla.
Nie mam daru do pięknych opisów więc powiem tylko,że te pierwsze bardzo mnie rozczarowały.Fiołka to ja tam ani grama nie wyczuwałam a bardziej zapach korzonków jakiegoś kwiatka wyjętych ze świeżej ziemi" .



Dokladnie, nie ma fiolka w Black Violet. Jest jakas dziwna kombinacja tymiankowo-ziemno-pszeniczna za to. Dzis wachnelam raz jeszcze w drodze do pracy. Musialam miec przy okazji nietega mine bo sklepowy zapytal czy jestem ok. A ja mu na to ze nie ma tu fiolka. Dawno nikt tak dziwnie na mnie nie spojrzal.

[Zielona30]

Napisane przez Tam Dao

Dokladnie, nie ma fiolka w Black Violet. Jest jakas dziwna kombinacja tymiankowo-ziemno-pszeniczna za to. Dzis wachnelam raz jeszcze w drodze do pracy. Musialam miec przy okazji nietega mine bo sklepowy zapytal czy jestem ok. A ja mu na to ze nie ma tu fiolka. Dawno nikt tak dziwnie na mnie nie spojrzal.

[your Angel]

Ja jestem dużą fanką perfum z banderolką od Toma Forda

Wszystkie poznane przeze mnie (a było ich dokładnie 11) kompozycje bardzo mi się spodobały. To rzeczywiście pachnidła wymierzone na wyzwolenie efektu widoczności jego właściciela Ciężko ubrać to w słowa, ale widzę każdy z tych zapachów jako niedużą, emanującą światłem kulę o sporej gęstości Pachną dość niecodziennie, ale jednocześnie przyswajalnie za sprawą umilającej każdy, nawet najsurowszy akord, szczyptą wodzącej za nos słodyczy.

Największe wrażenie wywarło na mnie Tobacco Vanille, Black Orchid, Noir de Noir, Black Violet i Tuscan Leather.

Chciałabym bardzo poznać cokolwiek z Musk Collection

[Tam Dao]

Polazlam dzis specjalnie do Selfridga zeby wachnac Musk Collection i wachnelam raz jeszcze flaszke Black Violet. I na koreczku byl fiolek!Piekny, lesny fiolek, a zaraz po psiknieciu na skore zniknal Nie rozumiem chemii tych perfum na mojej skorze.

Ale za to musze stwierdzic, ze zaraz po Amber Absolute najciekawszy zapach kolekcji to jednak Japon Noir. Ambra wylania sie z pierwszych suchych nut wetiwerowych i trzeba na nia troche poczekac. Wysycha pieknie, szyprowato i skorzanie.

Kolekcja muskow nie zrobila na mnie wrazenia niestety Najsympatyczniejszy i bardzo pudrowy jest White Suede: mleczno, paczulowo, pizmowaty, jest w nim wyrazna nuta konwalii. Delikatny, przypomina mi troche o tym jak wysycha Sensations Jil Sander.

Zdecydowanie smierdziuchowaty i jednowymiarowy jest natomiast Jasmine Musk. Drazni moje nozdrza niczym Fracas. Smierdziel

Musk Pure ma w sobie nutke miodu ale generalnie niczym mnie nie zafascynowal, natomiast Urban Musk jest tak nijaki, ze nawet z papierka szybko zniknal, nie wspominajac o zgieciu lokcia.

[tripod]

Poszukuję próbek lub odlewek Tom Ford Private Blends

V-adam@wp.pl

pozdrawiam

[porzeczki]

Achutng, achtung!
(aż dziwię się że pierwsza o tym piszę )

Zapachy Toma Forda są już w Polsce,
Wszystkie. Private Blends też.

Są w nowym Douglasie w Arkadii.

[Rywka]

O rany . A ja na dalekim zapupiu mieszkam .

A jakie ceny?

[ropuszka]

Napisane przez porzeczki

Achutng, achtung!
(aż dziwię się że pierwsza o tym piszę )

Zapachy Toma Forda są już w Polsce,
Wszystkie. Private Blends też.

Są w nowym Douglasie w Arkadii.

Dzieki za info Wlasnie zadalam o to pytanie w watku o Douglasie, ale odpowiedz juz mam bardzo sie ciesze, jeno do Arkadii to ja nie wim czy w ogole zajrze bo jak jestem w Wawie to na zakupy raczej nie mam czasu

[porzeczki]

Napisane przez Rywka

O rany . A ja na dalekim zapupiu mieszkam .

A jakie ceny?

Ceny są spore. Nie pamiętam dokładnie, ale np 30 ml White Patchouli kosztuje ok. 270 zł. Zapachy z serii Private Blends - 675zł za 50 ml.

[ropuszka]

Napisane przez porzeczki

Ceny są spore. Nie pamiętam dokładnie, ale np 30 ml White Patchouli kosztuje ok. 270 zł. Zapachy z serii Private Blends - 675zł za 50 ml.

Ojojoj. Ceny zaporowe. No, za White patchouly dalabym te 300 zl, bo (na szczescie udalo mi sie poznac dzieki allegro kilka zapachow) jest wedlug mnie calkiem udany - szyprowy, troche skorzany, paczula tam te jest - calosc ciepla, raczej kobieca. Wachalam tez White suede - ladny, ale nie pamietam go za bardzo. Jednak prawie 700 zl za nedzna 50ke to raczej bym nie dala, tzn. wydaje mi sie, ze jakosc tych zapachow jest niewspomierna do ceny. Za te pieniadze wolalabym cos z Q.

[Rywka]

Napisane przez porzeczki

Ceny są spore. Nie pamiętam dokładnie, ale np 30 ml White Patchouli kosztuje ok. 270 zł. Zapachy z serii Private Blends - 675zł za 50 ml.

Dzięki . Chodziło mi właśnie o Private Blends. Cena gorsza niż w Anglii . A ja tak bym ściała Amber Absolute

[porzeczki]

Zauważyłam, że gdy coś pojawia się w polskich perfumeriach to wkrótce pojawia się na allegro w niższych cenach. Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku Toma Forda będzie podobnie.

[Tam Dao]

Cena wcale nie jest porazajaca Bois Rouge nawet jest. Tylko brac!

http://allegro.pl/rarytas-okazja-tom...327406554.html

[Rywka]

W takich cenach to są tylko te zapachy, które były wystawiane już kilka/kilkanaście razy i nie miały wzięcia .

[Tam Dao]

Serio? To w Anglii nawet na ebayu podbijaja wyzsze ceny za Forda.

[ssue]

Witajcie,
Czy byliby chetni na zakup Oud Wood lub Noir de Noir w cenie ok. 5,75 za ml?
Jedyny warunek - osoby biorą min 10 ml. Myślę nad flaszką 250 ml, akurat na początku kwietnia będzie minus 15 % w Douglasach. Sama wzięłabym z 50 ml, jakby ktoś wziął więcej oddałabym z flaszką.

[ssue]

Podnoszę
Napisała do mnie Wizażanka chętna na Noir de Noir 30 ml. Plus moje 50 ml to już do rozdania "tylko" 170 ml.
Jakoś rok temu 250 ml kosztowało 1690 zł więc ze zniżka 15% byłoby 1436, 50 zł

[gwiezdnyplemnik]

Napisane przez ssue

Podnoszę
Napisała do mnie Wizażanka chętna na Noir de Noir 30 ml. Plus moje 50 ml to już do rozdania "tylko" 170 ml.
Jakoś rok temu 250 ml kosztowało 1690 zł więc ze zniżka 15% byłoby 1436, 50 zł

Byłbym chętny na małe co nieco.

[VI4]

Napisane przez ssue

Podnoszę
Napisała do mnie Wizażanka chętna na Noir de Noir 30 ml. Plus moje 50 ml to już do rozdania "tylko" 170 ml.
Jakoś rok temu 250 ml kosztowało 1690 zł więc ze zniżka 15% byłoby 1436, 50 zł

i ja bym piątaczka wzięła...

[Daffodilka]

Napisane przez VI4

i ja bym piątaczka wzięła...

Ssue napisała, że minimum 10 No i musiałybyście się idealnie zgrać w czasie, bo zaklepywać ml nie wolno.

[VI4]

Napisane przez Daffodilka

Ssue napisała, że minimum 10 No i musiałybyście się idealnie zgrać w czasie, bo zaklepywać ml nie wolno.

oj, to o 10 nie doczytałam...ja nie zaklepuję, tylko informuję, że jestem chętna - bo odniosłam wrażanie, że ssue się zastanawia, czy da radę rozebrać tak dużą flaszkę.

[ssue]

Napisane przez VI4

oj, to o 10 nie doczytałam...ja nie zaklepuję, tylko informuję, że jestem chętna - bo odniosłam wrażanie, że ssue się zastanawia, czy da radę rozebrać tak dużą flaszkę.

Rozebrać to by się pewnie rozebrała ale obawiam się, że większośc chciałaby sampla, 5 ml co przy takiej pojemności "wygenerowałoby" z 50 paczuszek a tego bym nie ogarnęła. Chciałam się zorientować czy są chętni na większą ilośc tak, żebym zamknęła się w 15, max. paczkach