Takie ładne, ze aż szkoda używać?

[malaszamanka]

Macie takie perfumy, które tak bardzo wam się podobają, że aż żal wam ich używać?
Mam takie jedne - tak szalenie mi się podobają, że aż nie stosuję wcale, bo boję się, że zapach mi się znudzi. Wącham tylko w samotności upajając się nimi. Chyba jakaś nienormalna jestem!!! Ma któraś podobnie?


Przy okazji pozdrawiam drogie wizażanki lubię was poczytywać

[skarbiatko]

Mam, i to kilka takich ,ale nie jest tak, że boję się tego że mi się znudzą...tylko tak, że bardzo mi się podobają a na przykład trudno je kupić albo są bardzo drogie....
Bo tych które bez problemu mogę kupić mi nie żal nawet jak są najpiękniejsze

[liv87]

Ja tak mam, ale tylko dlatego, że boję się, że dany zapach mi się znudzi...

[zania]

To ja tez tak mam, ale nierozumiem dlaczego
Jedne to Innocent, a drugie CM. O ile moge zrozumiec minimalne uzytkowanie CM (bo troche drogie i pol miasta nimi pachnie) to zupelnie nie wiem, o co mi chodzi z Innocent
A znudzic mi sie na pewno nie znudza.

[beyza]

Tez to mam z dwoma, moze trzema zapachami, ale glownie dlatego, że mam ich male ilosci i sa drogie/trudne do zdobycia. Innego powodu nie ma

[kroliczek190]

Napisane przez beyza

Tez to mam z dwoma, moze trzema zapachami, ale glownie dlatego, że mam ich male ilosci i sa drogie/trudne do zdobycia. Innego powodu nie ma

To tak jak ja
A jak coś jest w ciągłej sprzedaży ale dla mnie kultowe (Allure), lubię mieć dwa egzemplarze - np. jeden zaczęty w pracy, a drugi, nieruszony, w domu

[Tam Dao]

Mam podobnie: powod: cena tych najulubienszych. Dozuje po kropelce i to tylko na szczegolne okazje

[jessica855]

też tak mam
im ładniejszy zapach tym bardziej mi szkoda go wypsikać szybko
ale staram się zużywać i nie żałować sobie
tym bardziej, że kilka takich psików działa cuda i poprawia humor nieziemsko

[kroliczek190]

Napisane przez jessica855

tym bardziej, że kilka takich psików działa cuda i poprawia humor nieziemsko

Oj tak

[cbr]

u mnie jest tak z Czarnym Afganem
niby dwie butelczyny stoją na półeczce, ale każdy psik boli (bo płynu ubywa)
raz, że cholerstwo drogie, a dwa, że powoli, powoli staje się trudno dostępny

chyba trza zaopatrzyć się w jeszcze jeden flachon


z innymi zapachami nie mam takich "przejść" (no, może trochę szkoda mi Winter Delice, ale flacha spora, więc na razie psikam, ile wlezie)

[lux perpetua]

Mi to najbardziej szkoda używać BdM i likierowego Angela.
Co do BdM to czasem się przełamię i się psiknę, ale jeśli chodzi o Angela, to jest to paranoja do tego stopnia, że mam go chyba z pół roku, a tylko raz w nim wyszłam z domu (plus raz na jakiś czas psiknę się nim do snu).

Powody wymieniłyście wyżej - trudno dostępne, drogie, i pojemność mała...
Tak naprawdę, to ostatnio mam opory przed użyciem praktycznie czegokolwiek, co bardzo lubię - z obawy, że się skończy...

Poza tym ja to tak chyba ogólnie mam ze słodziakami - wąchać uwielbiam (Pistachio Ganache, Lychee Mousse, Ambre L'Occitane, L Lempickiej, Santiago Huckleberry, Brown Sugar and Fig), ale nosić to mi ciężko (zwłaszcza w taką pogodę ) A pozbyć się nie potrafię...

Ostatnio psikam się tylko bez opamiętania Pradą Irysową

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Ja uwielbiam Tom Tailor Speedlife i też żal mi go używac, żeby się nie skończył A mam dwa!!!

[sante]

szkoda mi ze względu na cenę,chodzi o te ulubione.Mam jeszcze takie,które nie są w moim guście i szkoda mi się ich pozbyć.Jakaś choroba czy paskudna cecha charakteru?

[Eenax]

Syndromu "takie ładne ze az szkoda używać" nie mam.
Ja zapachami szybko się nudzę wiec nie jest mi zal zużywać bo wiem ze i tak mi się znudzi a szkoda mi by stał i się kurzył na półce.

Mam natomiast syndrom "dna butelki". Bardzo ciężko mi jest wykonczyc flaszki bo jak widzę ze zostało tylko trochę to mam blokade "na używanie".

[jessica855]

Napisane przez sante

szkoda mi ze względu na cenę,chodzi o te ulubione.Mam jeszcze takie,które nie są w moim guście i szkoda mi się ich pozbyć.Jakaś choroba czy paskudna cecha charakteru?

z pozbywaniem się też tak mam
leżą, nie używam, nawet nie wącham...
a żal się pozbyć, szczególnie za grosze...

[ropuszka]

A ja tak nie mam

[Hexxana]

Napisane przez Eenax

Syndromu "takie ładne ze az szkoda używać" nie mam.
Ja zapachami szybko się nudzę wiec nie jest mi zal zużywać bo wiem ze i tak mi się znudzi a szkoda mi by stał i się kurzył na półce.

Mam natomiast syndrom "dna butelki". Bardzo ciężko mi jest wykonczyc flaszki bo jak widzę ze zostało tylko trochę to mam blokade "na używanie".

U mnie tez jest problem z "dnem butelki" - chociaz wiem,ze mam w zapasie identyczna cala flaszke to ciezko mi sie zmobilizowac do "wykonczenia"

Nie mam problemu z ogolnym zuzywaniem,nawet jak cos staje sie coraz trudniej dostepne/znika z oferty to...oswajam sie z ta mysla,ze ...pora szukac nastepnego

[anes119]

Napisane przez Eenax

Syndromu "takie ładne ze az szkoda używać" nie mam.
Ja zapachami szybko się nudzę wiec nie jest mi zal zużywać bo wiem ze i tak mi się znudzi a szkoda mi by stał i się kurzył na półce.

Mam natomiast syndrom "dna butelki". Bardzo ciężko mi jest wykonczyc flaszki bo jak widzę ze zostało tylko trochę to mam blokade "na używanie".

O! ja mam dokładnie tak samo! Nie ma u mnie opcji skończenia butelki.

[magdulenka]

Odpowiadajac w temacie:
tak, pare takich zapachow mam, zal mi ich uzywac (np. Elixir Penhaligons ) z powodow, ktore dziewczyny wymienily wyzej

Napisane przez Hexxana

U mnie tez jest problem z "dnem butelki" - chociaz wiem,ze mam w zapasie identyczna cala flaszke to ciezko mi sie zmobilizowac do "wykonczenia"
....

Nie mam natomiast syndromu "dna butelki" - jak juz w jakims flakonie zostanie pare kropel, wypsikuje je z dzika satysfakcja

[liv87]

Ja mam podobnie jak Magdulenka jak widzę, że odlewka albo butelka się kończy, chciałabym ją jak najszybciej wypsikać i psikam wszystkich wokół w domku

[MAGDA1704]

ja tak mam z niektórymi perfumami (trzy które żal mi używać) -->tylko dlatego że drogie, a jedna juz trudno dostepna-reszte nawet jak droga a wiem że ciagle w sprzedaży uzywam bez wyrzutów

strasznie szkoda mi używac miniatur, lubie na nie patrzeć, uwielbiam zapachale nie używam bo po prostu są malutkie i wystarczyłyby na na 2-3razy

[Rapsodia]

Napisane przez Tam Dao

Mam podobnie: powod: cena tych najulubienszych. Dozuje po kropelce i to tylko na szczegolne okazje

U mnie podobnie, cena i dostępność. Jak we flakoniku jest już koncówka to ręka drży przed chlapnięciem

[poissonivy]

Napisane przez Eenax

Mam natomiast syndrom "dna butelki". Bardzo ciężko mi jest wykonczyc flaszki bo jak widzę ze zostało tylko trochę to mam blokade "na używanie".

Ja też tak mam , ostatni raz flakon wykończyłam (będę strzelać) sześć lat temu?...

No nie potrafię, już już byłam ostatnio bliska wypsikania Sunset, ale wstawiłam w dal półki i tak stoją od pół roku z paroma kroplami na dnie
chomik ze mnie straszny

A z tym używaniem no to właśnie u mnie robi się blokada na używanie nie ze względu, że mi szkoda, ale kiedy zaczyna być widać dno i koniec stoi to to z kapką na dnie.

[Marsiglia]

Oj chyba każda z nas "tak ma"
Moje takie perfumy to Alchimie Rochas...

[golgie]

żal mi diabelnie-CM, Flowerbomb,Noa,Code Elixir,Ange ou demon le secret i kilku innych-lubię je sobie wąchać i upajać się, ale używam rzadko-boję się, że się skończą, a ja nie będę mogła już ich kupić/pozwolić sobie na nie=czyste wariactwo

[malaszamanka]

To jednak nie jestem sama Widzę, ze dla wielu z nas te nasze drogocenne zapachy znaczą wiele i aż szkoda ich używac, by któregoś dnia nie dostrzec z żalem dna buteleczki Jak to zostało ładnie nazwane "syndrom dna butelki"
No a ja mam "syndrom takie ładne, ze szkoda używać" , ale stwierdziłam, że jednak nie chodzi o to, że mi się znudzi, bo to chyba niemożliwe, ale raczej o to, zeby nie spowszedniał.
Bo niektóre zapachy pachną rajem i jak tu w nich wyjść na zwykłą szarą ulicę tak po prostu... Czekam na lepszą okazję. I tak czekam....i czekam.......i czekam........... :P

No nic... Pozdrawiam wizażanki z syndromami

[kroliczek190]

I ta okazja na pewno przyjdzie i będzie godna Twoich perfum zdradzisz nam które to?
Udał Ci się Twój pierwszy wątek koleżanko

[malaszamanka]

Pięknie napisane Króliczku
A te moje perfumy to Ogródek śródziemnomorski, odlot

[gryx82]

U mnie może nie tyle "szkoda używać", co "tylko na specjalne okazje/właściwy nastrój" Mam tak z męskimi Opium, które to wielbię miłością bezgraniczną i uważam za swój "signature scent", noszę jednak dość rzadko, bo nie pasują mi do szarej prozy życia Wersji edp nie używam chyba od pół roku (lub też dłużej), a to z tej prozaicznej przyczyny, że na dnie flachona zostało nie więcej niż 2 ml Podobnie sprawa ma się z Avignon i Kingdom - mam tylko odlewki, więc oszczędzam, a poza tym zapachy te muszę dopasować do szczególnych okoliczności przyrody

[selya]

zdarzyło mi się to 2x, dawno i niedawno
1 - kończyła mi się flaszka Le Feu, który już dawno został wycofany, a ja byłam wtedy mu bardzo wierna (prawie monogamiczna), więc z rozpaczy przed rozstaniem nie chciałam wypsikać ostatnich kropli
2 - odlewka Francuskiego Kochanka - nie mając widoków na flaszkę, nie chciałam jej używać aby nie pozbawić się towarzystwa kochanka

jeśli chodzi o resztę to nie mam żadnych oporów, czasem mi żal, gdy flaszka bądź odlewka się kończy, ale wolę pożałować raz a dobrze niż przeżywać to za każdym razem gdy spojrzę na flaszkę
mam również pęd do opróżnienia flaszki, jeśli zostaje niewiele perfum to mam ciśnienie, żeby je szybko zużyć - obecnie mam tak z 3 zapachami