Jak zadbać o bezpieczeństwo przyjaciółki?

[Sondrina]

Pisałam kiedyś na forum o swojej przyjaciółce, która moim zdaniem niebezpiecznie zaangażowała się w pewną internetową znajomość...
No i historia ma ciąg dalszy... Dzisiaj rozmawiałam z nią. Powiedziała mi, że umówiła się na wypad z tym chłopakiem na jedną z mazurskich wsi. Nigdy się z nim nie widziała... To będzie ich pierwsze spotkanie, do tego sam na sam, kilkudniowe, na drugim końcu Polski, gdzie przyjaciółka nigdy nie była... Pytam się jej, czy powiedziała swojej mamie dokąd jedzie i jak jej mama zareagowała. A ona, ze mamie powiedziała, że jedzie do Wielkopolski z rokiem... Okłamała ją nie tylko co do osób towarzyszących, jak i do miejsca pobytu... Moim zdaniem to ryzykowne, bo jej rodzice nawet nie będą wiedzieć, gdzie ona naprawdę przebywa i w razie gdyby coś poszło nie tak, ona nie jest nijak zabezpieczona... Jej rodzice nawet nie będą wiedzieli, gdzie jej szukać...
Nie wiem, co mogę zrobić, żeby ustrzec ją przed ewentualnym nieszczęściem...
Pytałam się jej jeszcze, czy ten chłopak już znalazł pracę, a on dalej nie pracuje;/
Nie żebym chciała jej pozbawić prawa do podejmowania samodzielnych decyzji, wiem, ze jest dorosła, ale moim zdaniem wiele ryzykuje...
Dzwoniłam już do naszej wspólnej przyjaciółki, jutro mamy się spotkać i coś pokombinować...
Jedyne co mi przyszło na myśl, co mogę zrobić, to chciałam jej zaproponować, by podała mi zdjęcie tego chłopaka, jego namiary, dokładny adres ośrodka i żeby mi zadzwoniła na komórkę jak dojedzie i chciałam z nią ustalic jakieś hasło, którego znaczenie pozostanie znane tylko nam...
Macie jakiś pomysł, co jeszcze można zrobić?

[muszynianka]

chłopaka, jego namiary, dokładny adres ośrodka i żeby mi zadzwoniła na komórkę jak dojedzie i chciałam z nią ustalic jakieś hasło, którego znaczenie pozostanie znane tylko nam...

No dokładnie zaproponowałabym to samo, albo w sytuacji zagrożenia puścić dwa sygnały pod rząd, no nie wiem ale dziewczyna jest nierozsądna.
Gdyby to była moja przyjaciółka pewnie usadziłabym ją na tyłku i pokazała artykuły, jakieś wypowiedzi kobiet zgwałconych na przykład, terapia szokowa może na nią zadziała...

[Dotka90]

Pokaż jej ten link:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll.../KRAJ/95429062

I uświadom, że u niej może się to skończyć identycznie.

[muszynianka]

No dokładnie, tego typu linki - czasem w programach np na tvn style wypowiadają się kobiety jaką wielką traumą coś takiego było.
Dorzuciłabym drastyczne zdjęcia, bo dziewczyna chyba myśli że ją złe nie tyka...

[Czarna_Złośnica]

Postaraj sie jej jeszcze przemówic do rozsądku bo to sie może zle skończyć. Nie zna go, nawet go nie widziała a jedzie z nim na jakąś wieś gdzie tak naprawde może z nią zrobić wszystko-bezmyślość...
Niech Ci poda jego dane adres, dokładnie gdzie jedzie, niech zadzwoni jak dojedzie i poda adres...

I wyślij jej linka którego podała Dotka!

[Sondrina]

Ja jej wcześniej mówiłam, że nie jest rozsądnym podawać mu hasło do konta na uczelni, ale mnie nie wysłuchała, zaczęła o nim mniej mówić...
Zastanawiam się, jak to mądrze rozegrać... Powiem jej co myślę nt. tego pomysłu tak ostro, bo lekko nie daje efektów, to nie dogadam się z nią w kwestii przekazania namiarów na ośrodek i tego faceta... Bo uzna, ze przeginam i nie poda mi ich...
Zastanawiałam się, czy nie zgadać się tak z drugą przyjaciółką, ze ja z nią porządnie pogadam, a ona zaproponuje jej pozostawienie namiarów... Na mnie się wścieknie, ale naszej przyjaciółce powinna zostawić mimo to namiary... Bo nie chcę jej tą rozmową podburzyć, bo się wkurzy, działa irracjonalnie, i ja też nie będę znała dokładnego adresu...

[muszynianka]

No może jak się wkurzy to zda sobie sprawę że źle robi?

[yellowbird]

Boże, nie wierzę, jak można być tak naiwną... Z kompletnie obcą osobą (i tylko z nią!) na parę dni na jakaś zabitą dechami wiochę . Gdzie ona ma łeb?

Nie no, nigdy nie rozumiem takich dziewczyn. Ja nie wahałabym się nawet zagrozić, że powiem o wszystkim jej rodzicom - bo widzę, że jednak mają na nią jakiś wpływ, choć jest dorosła.

[muszynianka]

Ile ona ma lat? Bo zastanawiam się czy bym nie powiedziała jej mamie

[Sondrina]

Ona jest o rok ode mnie starsza, ma 22 lata...
Tak, jej mama i jeszcze bardziej tato mają na nią wpływ... Ale jej tato obecnie przebywa za granicą i nie wróci przed Bożym Narodzeniem... A mamę udaje się jej oszukać...

[katty86]

Niewesoła sprawa.Najlepszym wyjściem byłoby związać,wsadzić do wanny i polewać zimną wodą,aż nie otrzeźwieje.
Żartuje oczywiście, ale też uważam że wyjątkową głupotę ta dziewczyna robi. Niby nie ma 15 lat a tak się zachowuje.Przecież ona tam będzie z nim sama,w razie czego żadnej pomocy, a nie wiadomo co taki gość myśli skoro proponuje jej wyjazd sam na sam i niewiadomo gdzie.Ale to akurat wiesz.
Ja myślę, że masz rację z tym pomysłem, że Ty jej ostrzej przemówisz, a druga przyjaciółka spróbuje od niej wyciągnąć kontakt(tylko pytanie czy dane chłopaka i adres będą prawdziwe).
Wiesz co,ja bym przemyślała czy nie porozmawiać o tym z jej mamą jednak, może ona na nią wpłynie. Tak,wiem,nieładnie "skarżyć", ale uważam że nawet jak przyjaciółka się obrazi, ale uniknie w ten sposób niebezpieczeństwa to i tak warto. Jednak życie i zdrowie jest najważniejsze.

[Samantha7]

Nawet sie minuty bym nie zastanawiala w takiej sytuacji i powiedzialabym jej mamie wszystko, sorry, ale moze sie do Ciebie do konca zycia nie odezwac, ale mozesz jej uratowac zycie chyba dziewczyna nie wie jaka jest trauma po gwalcie. To co robi jest nieodpowiedzialne na maxa. Ma 22 lata i tak ja wzielo, moze ten koles to jakis wyslannik sekty i nagadal jej jakis glupot, a ona to lyka oni maja swoje sposoby i ta wies na kilometr mi smierdzi.
Czemu nie spotka sie z nim w realu pare razy przed tym wyjazdem? Z reszta nie wiem czy to cos zmieni. Moja znajoma znala kolesia z neta jakies 3mce niby koledzy czasem sie spotkali gadali na gg itd. zaprosil ja raz do siebie, wrzucil jej tabl.gwaltu,mial to zaplanowane i co bylo potem wiadomo. Trauma straszna.

[201803290936]

Zastanów się nad czym bardziej Ci zależy: na jej przyjaźni, czy na tym, aby była bezpieczna? Jeżeli nie chcesz jej stracić jako przyjaciółki (chociaż wydaje mi się, że i tak powoli się to dzieje, bo dziewczyna to chyba typ pt. "złapałam faceta, nic i nikt inny się już nie liczy"), to siedź cicho, nie wtrącaj się. Jeżeli chcesz, aby była bezpieczna, to próbuj z nią jeszcze rozmawiać, ale jeżeli nie zmieni podejścia do kwestii bezpieczeństwa, to powiedz wszystko jej mamie (o ile interwencja mamy może coś dać).

Staraj się jej wytłumaczyć, że najlepiej, gdyby ten chłopak najpierw przyjechał, poznał ją, ona jego. Jeżeli facetowi zależy na znajomości z nią, to powinien ruszyć 4 litery i najpierw się z nią poznać na bardziej neutralnym gruncie (to jest również najczęściej dobry sprawdzian tego, czy facetowi zależy, czy tak sobie koresponduje - bo pisać to on może różne rzeczy i z 10 dziewczynami z netu na raz). GG, czy przez co oni tam nawijają, daje ułudę tego, że się zna tą drugą osobę, że to cudowny rozmówca, ciekawy człowiek, że tak do nas pasuje. Ale w większości przypadków to mocno podkoloryzowany obraz drugiego człowieka, a często całkowicie fałszywy.

Jechanie z kimś gdzieś tam, jeżeli się oszukało rodziców, to głupota w czystej, nieskażonej postaci. Zapytaj ją, co poczuliby jej rodzice nie wiedząc co się z nią stało? Jakby żyli przez najbliższe x lat, zastanawiając się czy córka żyje, czy została zamordowana, zgwałcona, sprzedana do burdelu. Ja bym jej pojechała z grubej rury.

[Hultaj]

Napisane przez Sondrina

Pisałam kiedyś na forum o swojej przyjaciółce, która moim zdaniem niebezpiecznie zaangażowała się w pewną internetową znajomość...
No i historia ma ciąg dalszy... Dzisiaj rozmawiałam z nią. Powiedziała mi, że umówiła się na wypad z tym chłopakiem na jedną z mazurskich wsi. Nigdy się z nim nie widziała... To będzie ich pierwsze spotkanie, do tego sam na sam, kilkudniowe, na drugim końcu Polski, gdzie przyjaciółka nigdy nie była... Pytam się jej, czy powiedziała swojej mamie dokąd jedzie i jak jej mama zareagowała. A ona, ze mamie powiedziała, że jedzie do Wielkopolski z rokiem... Okłamała ją nie tylko co do osób towarzyszących, jak i do miejsca pobytu... Moim zdaniem to ryzykowne, bo jej rodzice nawet nie będą wiedzieć, gdzie ona naprawdę przebywa i w razie gdyby coś poszło nie tak, ona nie jest nijak zabezpieczona... Jej rodzice nawet nie będą wiedzieli, gdzie jej szukać...
Nie wiem, co mogę zrobić, żeby ustrzec ją przed ewentualnym nieszczęściem...
Pytałam się jej jeszcze, czy ten chłopak już znalazł pracę, a on dalej nie pracuje;/
Nie żebym chciała jej pozbawić prawa do podejmowania samodzielnych decyzji, wiem, ze jest dorosła, ale moim zdaniem wiele ryzykuje...
Dzwoniłam już do naszej wspólnej przyjaciółki, jutro mamy się spotkać i coś pokombinować...
Jedyne co mi przyszło na myśl, co mogę zrobić, to chciałam jej zaproponować, by podała mi zdjęcie tego chłopaka, jego namiary, dokładny adres ośrodka i żeby mi zadzwoniła na komórkę jak dojedzie i chciałam z nią ustalic jakieś hasło, którego znaczenie pozostanie znane tylko nam...
Macie jakiś pomysł, co jeszcze można zrobić?

Napisane przez Sondrina

Ja jej wcześniej mówiłam, że nie jest rozsądnym podawać mu hasło do konta na uczelni, ale mnie nie wysłuchała, zaczęła o nim mniej mówić...
Zastanawiam się, jak to mądrze rozegrać... Powiem jej co myślę nt. tego pomysłu tak ostro, bo lekko nie daje efektów, to nie dogadam się z nią w kwestii przekazania namiarów na ośrodek i tego faceta... Bo uzna, ze przeginam i nie poda mi ich...
Zastanawiałam się, czy nie zgadać się tak z drugą przyjaciółką, ze ja z nią porządnie pogadam, a ona zaproponuje jej pozostawienie namiarów... Na mnie się wścieknie, ale naszej przyjaciółce powinna zostawić mimo to namiary... Bo nie chcę jej tą rozmową podburzyć, bo się wkurzy, działa irracjonalnie, i ja też nie będę znała dokładnego adresu...

gdyby mi zależało na bezpieczeństwie dziewczyny, 'poświęciłabym' 'przyjaźń' i powiedziała prawdę jej rodzicom. Dziewczyna ma 22 lata, zachowuje się, jakby miała 14. Nie czepiam się tego, że chce się z kims spotkac i to nawet na parę dni, ale tych 'sekrecików'. Jak się jedzie na takie wypady w ciemno to jak najwięcej osób powinno wiedzieć, jesli nie rodzice, to co najmniej przyjaciele - znać prawdę.
Nie mam słów dla takiej, przepraszam za szczerość, idiotki. Przepraszam za obcesowość, ale może lubi panienka gwałty. Bo nie wiem, jak można być takim kretynem, 'miłość' 'miłością', ale sorry. Żeby dać się wyciągać licho wie gdzie, do obcego wciąż faceta, i jeszcze taić to przed światem. Jak chłopak jest w porządku, to by do niej zwyczajnie parę razy przyjechal nim ciągnął dziewczynę gdzieś w jakąś głuszę.
Jak dla mnie, w razie nieszczęścia, szkoda tylko rodziców.

[marysienka]

zgadzam się z Doris1981

[Klarissa]

W sumie to trudno mi osądzać twoją koleżankę ponieważ ja uwielbiałam takie samotne wypady w świat i też nikomu nie mówiłam co, gdzie i jak więc gdyby mi się coś stało to też nie wiedzieli by gdzie mnie szukać Ale kontaktowałam się z rodzicami raz na jakiś czas żeby się nie martwili. Ja uważam, że 22 lata to dorosła kobieta - możesz jej powiedzieć to wszystko co zostało już tutaj napisane (szczególnie podoba mi się post Doris1981 i z doświadczenia potwierdzam, że jak facetowi zależy to przyjedzie do niej a jak jest jedną z wielu to facet będzie kombinował), warto jej przedstawić zagrożenia, ale niech decyduje ona sama. W końcu to jest jej życie.

[Sondrina]

Rozmawiałam też ze swoim facetem na Skype`ie i on powiedział tak jak Wy, że jedyne co można zrobić, to z nią ostro pogadać i w ostateczności powiedzieć rodzicom, ale wcześniej wziąć namiary, bo jak się powie jej mamie, a ona mimo wszystko pojedzie, to dosłownie nikt nie będzie miał do niej namiaru. A ten ośrodek jest już zaklepany, ona nie ma za dużo kasy na ten wyjazd, więc raczej w przypływie złości miejsca zakwaterowania i tak nie zmieni...
Przyszło mi jeszcze na myśl zaproponować jej, zeby wzięła ze sobą siostrę i jej chłopaka. Jakby byli we czwórkę, to jednak jest troszkę bezpieczniej...
Myślałam też, żeby powiedzieć najpierw jej bratu... Bo siostrę na pewno zignoruje, bo jest młodsza od niej, ma 20 lat, ale brat jest starszy i pewien wpływ na nią ma... Może to z kolei on ze swoją dziewczyną mógłby zrobić sobie urlop w tamtych okolicach i w tym samym czasie...
Z naszą wspólną przyjaciółką i jej chłopakiem widzimy się dzisiaj za dwie godziny i może coś jeszcze wykombinujemy...
Na razie mój facet, z którym ona się koleguje, powiedział, że może z nią porozmawiać, tzn. przekonać ją, że jeśli facetowi naprawdę zależy, to przyjedzie do niej, bo będzie starał się zdobyć jej zaufanie etc. Może łatwiej posłucha rad jakiegoś faceta niż przyjaciółek i koleżanek, które może uznać za "zazdrośnice". W takim naprawdę ostrym stanie zauroczenia trudno przebić się do rozsądku i różne dziwne pomysły przychodzą ludziom do głów...
Ja z moim facetem i z parą przyjaciół mogłabym pojechać z nią na te Mazury, ale my mamy w sierpniu praktyki i to się nie uda... Akurat i nam i im wypadają wtedy praktyki zawodowe...

[Fela Von Helvete]

Myślę, że mówienie rodzicom jest ryzykowne - dwudziestodwulatka może się zbuntować na zasadzie "co mi starzy będą zabraniać jak ja jestem dorosła" i pojedzie, za przeproszeniem, w piździec, nie mówiąc już kompletnie nic nikomu... Bardziej podoba mi się pomysł z bratem/facetem - może prędzej do niej dotrze, że pomysł jest kompletnie idiotyczny. Swoją drogą to nie wiem, czy ona jest po prostu tak niewyobrażalnie głupia? Bo jeśli mądra z niej dziewczyna i nigdy się tak nie zachowywała, to wzięłabym na bardzo poważnie możliwość, że gość po prostu werbuje ją do sekty - tacy ludzie mają niewiarygodny dar przekonywania niestety

[Mariettea]

Ja też mam problem z nierozsądną przyjaciółką...
Ma 15 lat. Na jednym z portali społecznościowych napisał do niej 28-latek(!). Napisał, że jest fotografem, a ona jest na prawdę piękna itd itp... I że chciałby ją fotografować... No i ona chce się z nim spotkać. Co więcej... Dopuszcza do siebie możliwość, że mogłaby z nim być. (Ciągle powtarza: no bo niby fajnie, ale 28-latek, z 15-latką? moja mama by mnie wysłała do wariatkowa!). A facet ogólnie chyba nie jest zbyt normalny... Raz ona (na GG) zapytała go, co by chciał za te zdjęcia, a on odpowiedział, że to musiałoby być coś przyjemnego. A po chwili napisał: ale skoro masz chłopaka, to raczej odpada. Ona odpisała, że chłopak nie musi o wszystkim wiedzieć...
Boje się o nią. Nie mam jak jej przemówić do rozsądku. Mówie jej, żeby nie była naiwna, że on jej zrobi krzywdę... A ona chce się z nim spotkać. Mówi, że "w publicznym miejscu on mi nie może nic zrobić". Ale przecież może podjechać do niej samochodem i ją do środka zaciągnąć! Albo mogą spędzić tę godzinę w jakimś pubie, a potem, gdy ona już mu zaufa, on zaproponuje, ze ją odprowadzi do przystanku...
Zastanawiałam się nawet, czy nie powiedzieć o tym jej mamie. Gdybym to zrobiła, to byłby koniec przyjaźni, ale przynajmniej żaden "fotograf" by jej nie zrobił krzywdy... Nie wiem, do niej nic nie dochodzi, chociaż mówiłam jej, ze to nie jest normalne, żeby się z nim nie spotykała. Ale ona chce. Chce i koniec... Teraz w ogóle nie porusza przy mnie tematu fotografa, bo uważa, że przesadzam. A co Wy o tym sądzicie?

[cerveza]

Napisane przez Mariettea

Ja też mam problem z nierozsądną przyjaciółką...
Ma 15 lat. Na jednym z portali społecznościowych napisał do niej 28-latek(!). Napisał, że jest fotografem, a ona jest na prawdę piękna itd itp... I że chciałby ją fotografować... No i ona chce się z nim spotkać. Co więcej... Dopuszcza do siebie możliwość, że mogłaby z nim być. (Ciągle powtarza: no bo niby fajnie, ale 28-latek, z 15-latką? moja mama by mnie wysłała do wariatkowa!). A facet ogólnie chyba nie jest zbyt normalny... Raz ona (na GG) zapytała go, co by chciał za te zdjęcia, a on odpowiedział, że to musiałoby być coś przyjemnego. A po chwili napisał: ale skoro masz chłopaka, to raczej odpada. Ona odpisała, że chłopak nie musi o wszystkim wiedzieć...
Boje się o nią. Nie mam jak jej przemówić do rozsądku. Mówie jej, żeby nie była naiwna, że on jej zrobi krzywdę... A ona chce się z nim spotkać. Mówi, że "w publicznym miejscu on mi nie może nic zrobić". Ale przecież może podjechać do niej samochodem i ją do środka zaciągnąć! Albo mogą spędzić tę godzinę w jakimś pubie, a potem, gdy ona już mu zaufa, on zaproponuje, ze ją odprowadzi do przystanku...
Zastanawiałam się nawet, czy nie powiedzieć o tym jej mamie. Gdybym to zrobiła, to byłby koniec przyjaźni, ale przynajmniej żaden "fotograf" by jej nie zrobił krzywdy... Nie wiem, do niej nic nie dochodzi, chociaż mówiłam jej, ze to nie jest normalne, żeby się z nim nie spotykała. Ale ona chce. Chce i koniec... Teraz w ogóle nie porusza przy mnie tematu fotografa, bo uważa, że przesadzam. A co Wy o tym sądzicie?

Też kiedyś dostałam takie wiadomości, że piękna, że fotograf, zaprasza na sesje itp. Moje koleżanki również. Także to jest stary chwyt, w sumie nie sądziłam, że są dziewczyny, które naiwnie wierzą w takie brednie. Możesz jej przekazać, żeby się nie czuła wyjątkowa, bo gość tak samo skopiowaną wiadomość wysłał do 100. różnych dziewczyn i kto wie, ile z nich również dało się nabrać.

[seduction]

Też mam wrażenie, że przyjaciółka autorki to albo typ dziewczyny, która jak widzi lub ma faceta to już nic dla niej się nie liczy, albo może jest bardzo zakompleksiona i ledwo faceta zna (o ile w ogóle w jakimś stopniu), podbudowuje się trochę i jedzie z nim w siną dal.
Autorko, i ja poświęciłabym przyjaźń dla jej dobra i bezpieczeństwa, nawet jeśli początkowo tego nie doceni, to jeśli naprawdę jest Twoją przyjaciółką i dojrzałą kobietą to w końcu zrozumie, co Tobą kieruje.

[krooolewna]

Hmmm a nie dałoby rady,żeby ktoś z nią pojechał?
Zależy jak bliska jest ta przyjaciółka.Jeśli taka bardziej koleżanka to bym zrobiła tak jak Wy,a jesli bardzo bliska przyjaciółka tak jakby od dziecinstwa itp.to posząłbym i powiedziała nawet Jej rodzicom,żeby głupot nie robiła.

[morelka1987]

Przecież żeby się spotkac pierwszy raz z internetową znajomością nie trzeba wyjeżdzać na drugi koniec Polski i to jeszcze na kilka dni. Przeciez mogą się spotkać w jej mieście, a wspólne wakacje zaplanować jak się będą znali dłużej. Moja koleżanka dość dlugo gadała z jakimś chłopakiem przez neta i wydawał jej sie ideałem ale jak sie spotkali to sie okazalo że rzeczywistość jest inna, starsznie ją denerwowal. To jak się okazę że też jej nie odpowiada to po co się męczyc kilka dni.
A jesli postanowi jechać to zrób tak jak pisałaś.

[muszynianka]

ja ciągle na maila dostaję propozycje z sesją zdjęciową normalnie modelką mogłabym już być

[gg22]

Sondrina

Napisane przez Mariettea

Ja też mam problem z nierozsądną przyjaciółką...
Ma 15 lat. Na jednym z portali społecznościowych napisał do niej 28-latek(!). Napisał, że jest fotografem, a ona jest na prawdę piękna itd itp... I że chciałby ją fotografować... No i ona chce się z nim spotkać. Co więcej... Dopuszcza do siebie możliwość, że mogłaby z nim być. (Ciągle powtarza: no bo niby fajnie, ale 28-latek, z 15-latką? moja mama by mnie wysłała do wariatkowa!). A facet ogólnie chyba nie jest zbyt normalny... Raz ona (na GG) zapytała go, co by chciał za te zdjęcia, a on odpowiedział, że to musiałoby być coś przyjemnego. A po chwili napisał: ale skoro masz chłopaka, to raczej odpada. Ona odpisała, że chłopak nie musi o wszystkim wiedzieć...
Boje się o nią. Nie mam jak jej przemówić do rozsądku. Mówie jej, żeby nie była naiwna, że on jej zrobi krzywdę... A ona chce się z nim spotkać. Mówi, że "w publicznym miejscu on mi nie może nic zrobić". Ale przecież może podjechać do niej samochodem i ją do środka zaciągnąć! Albo mogą spędzić tę godzinę w jakimś pubie, a potem, gdy ona już mu zaufa, on zaproponuje, ze ją odprowadzi do przystanku...
Zastanawiałam się nawet, czy nie powiedzieć o tym jej mamie. Gdybym to zrobiła, to byłby koniec przyjaźni, ale przynajmniej żaden "fotograf" by jej nie zrobił krzywdy... Nie wiem, do niej nic nie dochodzi, chociaż mówiłam jej, ze to nie jest normalne, żeby się z nim nie spotykała. Ale ona chce. Chce i koniec... Teraz w ogóle nie porusza przy mnie tematu fotografa, bo uważa, że przesadzam. A co Wy o tym sądzicie?

własnym oczom nie wierze co piszecie.....zastanawiam się jak można być taki głupim i naiwnym. sorry ale inaczej nie nazwe waszych przyjaciółek.
widząc co się dzieje na świecie, słysząc o tylu przypadkach one pakują się do paszczy lwa. pewnie że nic się może nie wydarzyć, że może być słodko i przyjemnie, ale kto im to zagwarantuje?????
odnośnie przyjaciółki Sondrina to juz jest totalnie niepojęte!!!! sama na mazurska wioche z obcym facetem, gdzie ona ma łeb!!!!!!
przepraszam ale jestem tak wzburzona że nie jestem w stanie spokojnie do tego podejść.
własciwie to dlaczego ona matakei cisnienie zeby sie z nim spotkac i to na odludziu?
uwazam ze powinnas jej zagrozić że powiesz rodzicom, ze jej tam nie pusicsz, nie wiem. co z tego jak ona Ci da namiar? może wziąść pierwsz lepszy z brzegu ośrodek i podać Ci te namiary. skoro okłamała matkę, Ciebie tez niestety może...
inaczej- gdyby to była moja przyjaciółka zbluzgałabym ją od góry do dołu, chciała wszystkich info na ten temat, jakby trzeba było powiedziałabym rodzicom i w żadny wypadku nigdzie bym jej nie puściła! byłabym w stanie iść z tym nawet na policje gdyby była taka potrzeba. ona by mnie skleła na wszystkie świętości, ale wiem, że po czasie by mi za to podziękowała.
i nie wierz że zgodzi sie na wyjazd brata, siostry, kogokolwiek...
Mariettea jeżeli chodzi o Twoją przyjaciółkę to pomijam już fakt, że sex z 15latką jest karalny...nie wiem czy ona powiedziała temu kolesiowi ile ma lat....
wg mnie jeśli już tak abrdzo jej zależy na tych zdjęciach i spotkaniu (a mase dziewczyn się na to łapie i mysli same biegną w kierunku kariery modelki i blablabla) i koniecznie chciałabym tam iśc uważam, że ktoś powinien iść z nią-Ty, brat, kolega ,ktokolwiek. a ona mimo miejsca publicznwego powinna zachować ostrożność- jak sama mowisz, moze zdobyc jej zaufanie i odpowadzic ja na przystanek, zaciagnac do samochodu itd. żeby tego uniknąć ktoś powinien z nią być, lub np. iść incognito (tworzy nam się niemal kryminal:p) a ona nie powinna pozwolic na to zeby ja odprowadzal a tym abrdziej podwozil pod dom.

i wiecie co jeszcze? Wasze nieodpowiedzialne przyjaciółki powinny być dumne i się cieszyć, że mają koło siebie kogoś takiego jak Wy

[havana82]

Napisane przez gg22

Sondrina

i wiecie co jeszcze? Wasze nieodpowiedzialne przyjaciółki powinny być dumne i się cieszyć, że mają koło siebie kogoś takiego jak Wy

tez tak uwazam
i zazdroszcze takiej przyjazni... mna moja eks przyjaciolka nigdy sie do tego stopnia nie interesowala....nie wiem czy w ogole sie mna interesowala pewnie dlatego jest juz eks

[Sondrina]

Odnośnie propozycji pana fotografa, to też mnie to przeraża, bo dziewczyna jest jeszcze młodsza od mojej przyjaciółki, a dodatkowo takie propozycje z sesjami to ewidentnie do jednego zmierzają.
Chociaż ten chłopak z netu od mojej przyjaciólki naprawdę jest podejrzany, bo ona sama mówiła, że jak dzwonił do niej na komórkę, to trochę ją zawiódł jego głos, bo wydawał się jej stary, ale chłopak powiedział, ze po prostu taki głos ma... Na podstawie głosu trudno określić wiek... No ale jeśli dodać, ze na każdym zdjęciu wygląda inaczej i ciągnie ją na odludzie;/
Rozmawialiśmy dzisiaj we trójkę... Moi przyjaciele doszli do wniosku, że trzeba będzie najpierw zdobyć namiary, potem chłopak mojej przyjaciółki z nią pogada tak ostrzej i powie, zeby zaprosiła faceta do siebie na początek. Ja mam zaproponować jej bratu ten wyjazd, bo go najlepiej z całej trójki znam i następnie podgadać ją, zeby się na wyjazd we czwórkę zgodziła, ale jak to nie pomoże, to mówimy jej mamie. Najwyżej do końca studiów się do nas nie odezwie... Ale nie będziemy mieć wyrzutów sumienia, że nie zrobiliśmy wszystkiego, co w naszej mocy... A nasza wspólna przyjaciółka na razie nic nie będzie robić, żeby chociaż z jedną osobą ona nie była pokłócona i można było ją zlokalizować, jeśli jednak pojedzie na te Mazury...

[muszynianka]

Wiesz jak się ten chłopak nazywa? Może poszukasz czegoś na jego temat? W internecie nie jesteśmy anonimowi a nóż widelec trafisz na coś co przekonałoby koleżankę by została?

[szugarbejb]

Jak ją ten "chłopak" z tych "mazur" porwie na zachód i sprzeda do burdelu to się dziewczę może nauczy.

Ty się serio zastanawiasz co zrobić ?

[Merys]

Napisane przez Mariettea

Ja też mam problem z nierozsądną przyjaciółką...
Ma 15 lat. Na jednym z portali społecznościowych napisał do niej 28-latek(!). Napisał, że jest fotografem, a ona jest na prawdę piękna itd itp... I że chciałby ją fotografować... No i ona chce się z nim spotkać. Co więcej... Dopuszcza do siebie możliwość, że mogłaby z nim być. (Ciągle powtarza: no bo niby fajnie, ale 28-latek, z 15-latką? moja mama by mnie wysłała do wariatkowa!). A facet ogólnie chyba nie jest zbyt normalny... Raz ona (na GG) zapytała go, co by chciał za te zdjęcia, a on odpowiedział, że to musiałoby być coś przyjemnego. A po chwili napisał: ale skoro masz chłopaka, to raczej odpada. Ona odpisała, że chłopak nie musi o wszystkim wiedzieć...
Boje się o nią. Nie mam jak jej przemówić do rozsądku. Mówie jej, żeby nie była naiwna, że on jej zrobi krzywdę... A ona chce się z nim spotkać. Mówi, że "w publicznym miejscu on mi nie może nic zrobić". Ale przecież może podjechać do niej samochodem i ją do środka zaciągnąć! Albo mogą spędzić tę godzinę w jakimś pubie, a potem, gdy ona już mu zaufa, on zaproponuje, ze ją odprowadzi do przystanku...
Zastanawiałam się nawet, czy nie powiedzieć o tym jej mamie. Gdybym to zrobiła, to byłby koniec przyjaźni, ale przynajmniej żaden "fotograf" by jej nie zrobił krzywdy... Nie wiem, do niej nic nie dochodzi, chociaż mówiłam jej, ze to nie jest normalne, żeby się z nim nie spotykała. Ale ona chce. Chce i koniec... Teraz w ogóle nie porusza przy mnie tematu fotografa, bo uważa, że przesadzam. A co Wy o tym sądzicie?

Sluchaj jak powiesz jej mamie to Twoja kolezanka dostanie szlaban i na tym sie skonczy. W tajemnicy moze i tak sie z nim spotkac, dowiedz sie od niej kiedy i gdzie ma sie z nim umowic, wezwij tam jej rodzicow. Lepiej dmuchac na zimne. Niestety nic tu po policji, od 15 roku zycia mozna sie "bzdzic" z kim sie chce...