Gdy rodzice się za bardzo wtrącają, traktują mnie jak dziecko

[urwisek]

Witam!
Mam 21 lat, mieszkam na wsi, ale studiuję w mieście. Poznałam tam 31 letniego mężczyznę, jesteśmy razem półtora roku. Moi rodzice co prawda nie mieli okazji go często widywac, ale parę razy się zdarzyło. Jak kiedyś coś wspomniałam o ślubie, tak tylko że chciałabym z nim byc to mama zrobiła oczy jak 5 zł i odpowiedziała "dziecko, ty jesteś za młoda na ślub, przecież nic nie wiesz o życiu".
Nie mówiąc o tym, że na początku nie akceptowali tego związku i robili dużo, żebym się z nim nie spotykała. Zawsze mówili co mam robic, a gdy odpowiadałam, że to moja decyzja obrażali się ("co ty wiesz o życiu", "jak kiedyś popełnisz błąd to będziesz do nas leciała"). Najlepsze było to, jak mama się dowiedziała że gotuję u niego, była zazdrosna, że w domu tego nie robię, zamiast się cieszyc, że w końcu czegoś się nauczyłam. Moi rodzice są baaardzo religijni, wymagają też tego ode mnie...jak włożę krótką spódniczkę to zaraz się bulwersują, to samo z makijażem.
Teraz mój TŻ ma przyjechac na weekend. Oboje się stresujemy, bo właściwie nawet tulenie się jest "dziwnie" odbierane. Oczywiście długo musiałam z mamą rozmawiac, żeby spał w moim pokoju (nie w jednym łóżku rzecz jasna), ona swierdziła, że to nienormalne.

Ja już nie wiem co im mówic, to że mam inne zdanie i łagodnie to tłumaczę przybrawia ich o zbulwersowanie... POMOCY

[lady karen]

Napisane przez urwisek

Witam!
Mam 21 lat, mieszkam na wsi, ale studiuję w mieście. Poznałam tam 31 letniego mężczyznę, jesteśmy razem półtora roku. Moi rodzice co prawda nie mieli okazji go często widywac, ale parę razy się zdarzyło. Jak kiedyś coś wspomniałam o ślubie, tak tylko że chciałabym z nim byc to mama zrobiła oczy jak 5 zł i odpowiedziała "dziecko, ty jesteś za młoda na ślub, przecież nic nie wiesz o życiu".
Nie mówiąc o tym, że na początku nie akceptowali tego związku i robili dużo, żebym się z nim nie spotykała. Zawsze mówili co mam robic, a gdy odpowiadałam, że to moja decyzja obrażali się ("co ty wiesz o życiu", "jak kiedyś popełnisz błąd to będziesz do nas leciała"). Najlepsze było to, jak mama się dowiedziała że gotuję u niego, była zazdrosna, że w domu tego nie robię, zamiast się cieszyc, że w końcu czegoś się nauczyłam. Moi rodzice są baaardzo religijni, wymagają też tego ode mnie...jak włożę krótką spódniczkę to zaraz się bulwersują, to samo z makijażem.
Teraz mój TŻ ma przyjechac na weekend. Oboje się stresujemy, bo właściwie nawet tulenie się jest "dziwnie" odbierane. Oczywiście długo musiałam z mamą rozmawiac, żeby spał w moim pokoju (nie w jednym łóżku rzecz jasna), ona swierdziła, że to nienormalne.

Ja już nie wiem co im mówic, to że mam inne zdanie i łagodnie to tłumaczę przybrawia ich o zbulwersowanie... POMOCY

Proponuję pójść do pracy i się usamodzielnić, to będziesz miała święty spokój. Naprawdę polecam

[LadyMK]

być bardziej zdecydowana. Pokazać, że kochasz go i ich narzekanie / i odwodzenie Cię od tej myśli - zacznie oddalać ich od Ciebie /rodziców.
Ja w domu też nie gotowałam, nie sprzątałam nawet... bo wiedziałam, że będę oceniona, że będzie mi mama mówiła/radziła jakie przyprawy użyć do obiadu a jakich nie.
Więc nie robiłam nic, nawet w moim pokoju rzadko sprzatałam ;p
a teraz? Mieszkam od 10mcy z TŻem i... jestem co do porządków identyko jak mama - chodzę i sprzątam, przeszkadzają mi nie schowane ubrania. To normalne, że wszystko się zmienia jak się już nie mieszka z rodzicaami bądź tak jak Ty jak bywasz u mężczyzny swojego w domu - to że gotujesz. NORMALNE ;]
Religijność, religijnością o tym się nie dyskutuje.
Tutaj jest ważne odcięcie pępowiny...
i faktycznie - idź do pracy, zacznij pokazywać w domu, że masz swoje zdanie. Jesteś już dorosła

[lubiecukierki]

Najlepsze dla Ciebie będzie chyba usamodzielnić się ,do pracy i razem zamieszkać.Twoj tz jest starszy to moze pomoze?

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

A moze porozmwiaj z mamą ale tak od serca,ze jesteś juz dorosla i wiesz co robić aby było dobrze.Chodzi mi o zabezpieczenie,moze zrozumie ze jestes mądra i myślisz o tym

[bluebluesky]

Napisane przez lady karen

Proponuję pójść do pracy i się usamodzielnić, to będziesz miała święty spokój. Naprawdę polecam

[gringolada]

z drugiej strony warto pogadac z mama o tym dlaczego nie akceptuje Twojego tz? moze dlatego ze jest 10 lat starszy? moze dlatego ze tak naprawde go nie zna?moze boi sie ze zrobisz cos glupiego. ? niektorzy napisali ze jestes dorosla ale czy to prawda? jestes pelnoletnia ale czy dorosla? bo dorosly to sam o siebie zadba, sam sie utrzyma i sobie poradzi w zyciu, sam oplaca rachunki sam gotuje sprzata itp itd. pelnoletnosc nie rowna sie doroslosc. religijnosci rodzicow nie zmienisz bo maja juz pewne zasady zakodowane. moze jak udowodnisz rodzicom ze jestes juz dorosla to moze troche odpuszcza. poza tym oby kiedys mama nie miala racji mowiac " co ty wiesz o zyciu".

[Elfir]

Jak rodzice religijni, to w zyciu nie pozwola nocować chłopakowi.
Pamiętacie film: "Wyjście awaryjne"?. Tam też "narzeczony" musiał nocować u sąsiadki dziewczyny, bo pod jednym dachem nie wypada i "co ludzie powiedzą"

[madana]

Rada jak wyżej: idź do pracy, usamodzielnij się i wtedy decyduj o sobie do woili.
Piszesz, że rodzice są religijni, więc mają kokretne zasady, w swoim domu maja prawo oczemkiwać, że nowy w sumie chłopak nie zacznie od tego,ze wskoczy do twojej sypialni, gdy przyjedzie po raz pierwszy.

[evelayna20]

Ja mam o tyle dobrze, ze moi rodzice sa wyrozumiali. Poza tym moj men mieszka daleko, wiec czasami musi nocowac u mnie.. Tyle, ze jakbym wpadla to raczej lekko by nie bylo, wiem ze mi ufaja i nie moge ich zawiesc

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Mój brat się zaręczył na 5 roku, w akademiku mieszkał z dziewczyną, od lipca pracował na pełnym etacie, ślub był zaplanowany na jesień, a narzeczona krótko przed ślubem nocowała w moim pokoju. Brat był na tyle dorosły by nie wykładać rodzicom studenckiej moralności.

[marysienka]

Też polecam usamodzielnienie się, będziesz miała święty spokój

[Madelaine87]

...

[Sondrina]

Napisane przez urwisek

Witam!
Mam 21 lat, mieszkam na wsi, ale studiuję w mieście. Poznałam tam 31 letniego mężczyznę, jesteśmy razem półtora roku. Moi rodzice co prawda nie mieli okazji go często widywac, ale parę razy się zdarzyło. Jak kiedyś coś wspomniałam o ślubie, tak tylko że chciałabym z nim byc to mama zrobiła oczy jak 5 zł i odpowiedziała "dziecko, ty jesteś za młoda na ślub, przecież nic nie wiesz o życiu".
Nie mówiąc o tym, że na początku nie akceptowali tego związku i robili dużo, żebym się z nim nie spotykała. Zawsze mówili co mam robic, a gdy odpowiadałam, że to moja decyzja obrażali się ("co ty wiesz o życiu", "jak kiedyś popełnisz błąd to będziesz do nas leciała"). Najlepsze było to, jak mama się dowiedziała że gotuję u niego, była zazdrosna, że w domu tego nie robię, zamiast się cieszyc, że w końcu czegoś się nauczyłam. Moi rodzice są baaardzo religijni, wymagają też tego ode mnie...jak włożę krótką spódniczkę to zaraz się bulwersują, to samo z makijażem.
Teraz mój TŻ ma przyjechac na weekend. Oboje się stresujemy, bo właściwie nawet tulenie się jest "dziwnie" odbierane. Oczywiście długo musiałam z mamą rozmawiac, żeby spał w moim pokoju (nie w jednym łóżku rzecz jasna), ona swierdziła, że to nienormalne.

Ja już nie wiem co im mówic, to że mam inne zdanie i łagodnie to tłumaczę przybrawia ich o zbulwersowanie... POMOCY

W ogóle sprawa trudna... Bo tu chodzi o światopogląd rodziców. Ale może ta wizyta pomoże, zobaczą, ze Twój partner jest porządny, troskliwy, kocha Cię, no i że przy nim nic Ci nie grozi. No i wytłumacz im, że jesteś dorosła, odpowiedzialna za własne wybory. I masz własne sumienie...

[urwisek]

Dziękuję kochane za rady
Czasem mam myśli, żeby wyjechac jak najdalej od rodziny, ale zaraz po nich przychodzą inne - rozczaruję ich, nie na to zasłużyli. W końcu baardzo dużo im zawdzięczam. Chciałabym zadowolic wszystkich, ale przy tym nie zadowalam siebie. Szczerze, to mimo okropnie bliskiej więzi z rodziną, czuję się tu jak w klatce, ciągle uzależniona od nich psychicznie i fizycznie.
Aha, wczoraj ubrałam się w tuniczkę w panterkę i czarne legginsy, założyłam szeroki czarny pas (żyby ukryc te nieszczęsne boczki) i co usłyszałam?
Od taty: jeszcze pejcz i skórzane rękawiczki i będziesz jak te panie co w tv występują
Od mamy: te sprzączki na tym pasie... jak u prostytutki, wiem, że nią nie jesteś, ale wstyd mi byłoby pokazac się z tobą w tym pasie.
Od starszej nieco siostry: Rzeczywiście zabardzo wyzywająco się ubrałaś.
A O TYLKO ZWYKŁY PASEK, zwaliło mnie to...

[2016070953]

uciekaj gdzie się da, jak można z byle paska robić aferę ?

[Doda87]

CI "religijni" tak mają i nawet nie widzą, że więcej tym robią szkody i pożytku. Ktoś tam wcześniej dobrze napisał. Znajdź pracę i się wyprowadź, bo ileż można znosić.

[asia_z]

wytłumacz im, że to jest Twoje życie i to będą Twoje błędy, które popełnisz. Przecież oni życia za Ciebie nie przezyją. Oni pewnie chcą dobrze, ale przecież Ty musisz być samodzielna.

[Rarita]

A według mnie trochę przeszkadzasz - w końcu jesteś jeszcze dość młoda, spotykasz się z mężczyzną starszym o 10 lat - w pierwszej chwili chyba żadni rodzice nie byliby zadowoleni, ale to kwestia poznania go, przyzwyczajenia się. Co do nocowania w twoim pokoju, to może po prostu macie warunki na to, żeby on spał gdzieś indziej (np inny pokój, salon?), w sumie się nie dziwię, że rodzice nie byli hura optymistycznie nastawieni ale jak sama napisałaś, postawiłaś na swoim więc chyba nie są aż tak strasznie źli, skoro się zgodzili...
co do stroju to rzeczywiście przesadzają, ale taka jest ich mentalność, tego nie zmienisz. Skoro studiujesz w innym mieście i w domu jesteś tylko czasem, to może po prostu ubieraj się tam bardziej stonowanie, tak żeby im to nie przeszkadzało? W końcu to rodzice, trzeba im okazać trochę szacunku. I naprawdę nie masz tak najgorzej

[shena]

Napisane przez lady karen

Proponuję pójść do pracy i się usamodzielnić, to będziesz miała święty spokój. Naprawdę polecam

Takie rady mnie rozwalają

Ona ma 21 lat i jeszcze studiuje (tzn nie ma zadnego zawodu, wykształcenia), jaką prace znajdzie? Chyba tylko za tyle żeby opłacić czynsz a gdzie reszta...jedzenie, opłaty na studiach, ubrania, kosmetyki.
A jak studiuje dziennie to już w ogóle jakaś praca dorywcza, weekendowa.

[Bothi]

Jeżeli rodzice nie chcą, żeby chłopak nocował z tobą w pokoju/łóżku no to nie ma innej rady jak ich posłuchać. Nic Ci się nie stanie Co do paska to wyrazili swoje zdanie, nie robili żadnej afery przecież, no nie podobał im się i koniec. Rady z wyprowadzką nie są takie złe. Jak Ci coś nie pasuje w domu rodzinnym, to idziesz "na swoje" i nikt Ci nie zabroni spania z Tż w jednym łóżku/pokoju. Tż lat 31 lat ma, dorosły chłop, mniemam, że z mamą już nie mieszka (chyba że to ten, z tych wygodnickich).