Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham..

malinka996 · 2010-07-25, 18:06

Przeprowadzam sie na koniec miasta. Będe mieszkała bardzo daleko chłopaka którego kocham. On o tym nie wie. Nie powiem mu co czuje, bo boje się, że mnie wysmieje czy coś innego. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Znamy się raczej z widzenia. Poczułam do niego coś więcej 1,5 roku temu. Jest ode mnie starszy o 4 lata. Wiem że może nie ma dla nas przyszłości bo ja mam dopiero 14 lat a on 18 i nie chodziłabym z nim na imprezy ani nie.. Jezu nie wiem jak to napisac on po prostu czasem stoi np. do 3 w nocy pod sklepem czy gdzies z kumplami i dziewczyną (tak on ma dziewczyne, która go zdradza, ale on tego nie wie, nie traktuje go poważnie itp), gadają wtedy, śmieją sie. Wiem że ja bym z nim tam nie mogła być. Ani wgl. Ale nie umiem wybić go sobie z głowy. Ja po prostu nie umiem bez niego zyć. Byłam na wakacjach, miesiąc go nie widziałam. Moje myśli tylko wędrowały w kierunku niego-jak się czuje, co robi, czy nic mu sie nie stało itp. Teraz ja w ogóle nie będę go widywała. Może raz na miesiąc bo mam tam fryzjerkę blisko niego wiec MOŻE czasem go zobacze. To cholernie boli. Tęsknie za nim. Chce mi się płakać jestem zdołowana. Po prostu byłam w pewnym sensie uzależniona od jego obecności. Przy nim byłam szczęśliwa, chciało mi się smiać. (Przy nim bo właśnie codziennie go widywalam jak gra w pilke z kumplami, Czy gdzies idzie) Niewiem co robić..

Czasem myśle ze on tez cos do mnie czuje. Zawsze jak go widze on patrzy na mnie nie wazne czy jest z kumplami zawsze sie za mna ogląda. Kiedyś sam przyznał koledze że mu sie podobam. Kiedyś jak gadał z kolegami w najlepsze, ja szłam do sklepu, myślałam ze on mnie nie widzi, a tu nagle jak ja zblizalam sie do drzwi od sklepu on mi je otwiera.Ostatnio zrobił sie milutki dla mojej mamy. Nie wiem co robic. To tak boli. Nie umiem zapomnieć.
Teraz mieszkam u babci ze strony mamy i nawet ona i babcia przyznaly mi ze tu nie ma żadnych ładnych chłopaków wgl tu prawie nie ma chłopaków. Sama to wiem bo często jestem na dworzu z psem. Chodze z nim na długie spacery bo nie chce zeby babcia widziała jak placze. Nie wiem co robić nie umiem o nim nie myśleć. Próbowałam zając sie innymi rzeczami. Ja po prostu nie umiem

Lakhi · 2010-07-25, 18:17

O Boże...

szaramieta · 2010-07-25, 18:32

14 lat i bez chłopaka? Nie wiem jak Ci pomóc...

**201708250923** · 2010-07-25, 18:34

Cytat:

Napisane przez Lakhi

O Boże...

Na wakacjach się już nudzi

klempaa · 2010-07-25, 18:34

Cytat:

Napisane przez malinka996

Przeprowadzam sie na koniec miasta. Będe mieszkała bardzo daleko chłopaka którego kocham. On o tym nie wie. Nie powiem mu co czuje, bo boje się, że mnie wysmieje czy coś innego. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Znamy się raczej z widzenia. Poczułam do niego coś więcej 1,5 roku temu. Jest ode mnie starszy o 4 lata. Wiem że może nie ma dla nas przyszłości bo ja mam dopiero 14 lat a on 18 i nie chodziłabym z nim na imprezy ani nie.. Jezu nie wiem jak to napisac on po prostu czasem stoi np. do 3 w nocy pod sklepem czy gdzies z kumplami i dziewczyną (tak on ma dziewczyne, która go zdradza, ale on tego nie wie, nie traktuje go poważnie itp), gadają wtedy, śmieją sie. Wiem że ja bym z nim tam nie mogła być. Ani wgl. Ale nie umiem wybić go sobie z głowy. Ja po prostu nie umiem bez niego zyć. Byłam na wakacjach, miesiąc go nie widziałam. Moje myśli tylko wędrowały w kierunku niego-jak się czuje, co robi, czy nic mu sie nie stało itp. Teraz ja w ogóle nie będę go widywała. Może raz na miesiąc bo mam tam fryzjerkę blisko niego wiec MOŻE czasem go zobacze. To cholernie boli. Tęsknie za nim. Chce mi się płakać jestem zdołowana. Po prostu byłam w pewnym sensie uzależniona od jego obecności. Przy nim byłam szczęśliwa, chciało mi się smiać. (Przy nim bo właśnie codziennie go widywalam jak gra w pilke z kumplami, pije z kumplami) Niewiem co robić..

Czasem myśle ze on tez cos do mnie czuje. Zawsze jak go widze on patrzy na mnie nie wazne czy jest z kumplami zawsze sie za mna ogląda. Kiedyś sam przyznał koledze że mu sie podobam. Kiedyś jak gadał z kolegami w najlepsze, ja szłam do sklepu, myślałam ze on mnie nie widzi, a tu nagle jak ja zblizalam sie do drzwi od sklepu on mi je otwiera.Ostatnio zrobił sie milutki dla mojej mamy. Nie wiem co robic. To tak boli. Nie umiem zapomnieć.
Teraz mieszkam u babci ze strony mamy i nawet ona i babcia przyznaly mi ze tu nie ma żadnych ładnych chłopaków wgl tu prawie nie ma chłopaków. Sama to wiem bo często jestem na dworzu z psem. Chodze z nim na długie spacery bo nie chce zeby babcia widziała jak placze. Nie wiem co robić nie umiem o nim nie myśleć. Próbowałam zając sie innymi rzeczami. Ja po prostu nie umiem

Może to i dobrze- będziesz mogla się odkochać.

tymbark190 · 2010-07-25, 18:39

Cytat:

Napisane przez malinka996

Przeprowadzam sie na koniec miasta. Będe mieszkała bardzo daleko chłopaka którego kocham. On o tym nie wie. Nie powiem mu co czuje, bo boje się, że mnie wysmieje czy coś innego. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Znamy się raczej z widzenia. Poczułam do niego coś więcej 1,5 roku temu. Jest ode mnie starszy o 4 lata. Wiem że może nie ma dla nas przyszłości bo ja mam dopiero 14 lat a on 18 i nie chodziłabym z nim na imprezy ani nie.. Jezu nie wiem jak to napisac on po prostu czasem stoi np. do 3 w nocy pod sklepem czy gdzies z kumplami i dziewczyną (tak on ma dziewczyne, która go zdradza, ale on tego nie wie, nie traktuje go poważnie itp), gadają wtedy, śmieją sie. Wiem że ja bym z nim tam nie mogła być. Ani wgl. Ale nie umiem wybić go sobie z głowy. Ja po prostu nie umiem bez niego zyć. Byłam na wakacjach, miesiąc go nie widziałam. Moje myśli tylko wędrowały w kierunku niego-jak się czuje, co robi, czy nic mu sie nie stało itp. Teraz ja w ogóle nie będę go widywała. Może raz na miesiąc bo mam tam fryzjerkę blisko niego wiec MOŻE czasem go zobacze. To cholernie boli. Tęsknie za nim. Chce mi się płakać jestem zdołowana. Po prostu byłam w pewnym sensie uzależniona od jego obecności. Przy nim byłam szczęśliwa, chciało mi się smiać. (Przy nim bo właśnie codziennie go widywalam jak gra w pilke z kumplami, pije z kumplami) Niewiem co robić..

Czasem myśle ze on tez cos do mnie czuje. Zawsze jak go widze on patrzy na mnie nie wazne czy jest z kumplami zawsze sie za mna ogląda. Kiedyś sam przyznał koledze że mu sie podobam. Kiedyś jak gadał z kolegami w najlepsze, ja szłam do sklepu, myślałam ze on mnie nie widzi, a tu nagle jak ja zblizalam sie do drzwi od sklepu on mi je otwiera.Ostatnio zrobił sie milutki dla mojej mamy. Nie wiem co robic. To tak boli. Nie umiem zapomnieć.
Teraz mieszkam u babci ze strony mamy i nawet ona i babcia przyznaly mi ze tu nie ma żadnych ładnych chłopaków wgl tu prawie nie ma chłopaków. Sama to wiem bo często jestem na dworzu z psem. Chodze z nim na długie spacery bo nie chce zeby babcia widziała jak placze. Nie wiem co robić nie umiem o nim nie myśleć. Próbowałam zając sie innymi rzeczami. Ja po prostu nie umiem

normalnie jak z filmu romantycznego jakiegoś.
no ale jak się przeprowadzasz to co niby możesz zrobic? nic.

twizzy · 2010-07-25, 19:00

jejku,po pierwsze on na 99% nic o Ciebie nie czuje.Patrzy się,bo może uważa,że jesteś ładna a może patrzy się tak po prostu.Jakby coś czuł to już dawno by zadziałał.

Będziesz mieszkać daleko od niego,ale co z tego skoro nie jesteście parą,nawet ze sobą nie rozmawiacie.Może dzięki temu łatwiej będzie Ci o nim zapomnieć.Taka platoniczna miłość jest typowa dla tak młodego wieku,ale to przechodzi ,zwłaszcza jak spotkasz kiedyś swojego księcia z bajki

madana · 2010-07-25, 19:12

Dobrze, że nie mam już od daaaaawna 14 lat i nie kocham się w jakims wyobrażeniu o kimś.

kitkulka · 2010-07-25, 19:15

Ta przeprowadzka dobrze Ci zrobi

malinka996 · 2010-07-25, 19:24

Cytat:

Napisane przez madana

Dobrze, że nie mam już od daaaaawna 14 lat i nie kocham się w jakims wyobrażeniu o kimś.

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

tymbark190 · 2010-07-25, 19:32

Cytat:

Napisane przez malinka996

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

no a znasz jego zalety? co najbardziej lubi a czego nie? hobby?
moze podoba Ci się z wyglądu ale to nie wszystko.

cava · 2010-07-25, 19:32

o matko...

muszynianka · 2010-07-25, 19:32

Jesteś z Gdyni czyżby cię wywaliło na dąbrowę albo karwiny?

Przestań, trajtki i autobusy jeżdżą bez zarzutu.
A tak serio, olej go

twizzy · 2010-07-25, 19:34

Cytat:

Napisane przez malinka996

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

Powiedzcie mi,że to prowokacja ....

Nina_84 · 2010-07-25, 19:35

Cytat:

Napisane przez malinka996

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

Ohhh dziecko

To nie są wady, to jest buractwo

hereicome · 2010-07-25, 19:36

ta przeprowadzka pomoże Ci odzwyczaić się od niego.
moim zdaniem to jedna z najlepszych rzeczy jaka może Ci się teraz przytrafić.

trzymaj się.

cava · 2010-07-25, 19:37

Cytat:

Napisane przez muszynianka

Jesteś z Gdyni czyżby cię wywaliło na dąbrowę albo karwiny?

Przestań, trajtki i autobusy jeżdżą bez zarzutu.
A tak serio, olej go

faktycznie, gdynianka.
U mnie pod sklepem tez jakieś pustaki drą ryje o 3 nad ranem.
No widzisz malinka, nie będzie źle, nawet nie poznasz czy to ten czy tamten, czy się przeprowadziłaś czy jeszcze nie. nadal będziesz mogła wzdychać o 3 nad ranem do księciunia drącego ryja z pod sklepu

Swoją drogą, cóż za wyszukany sposób na spędzanie czasu. Wystawać pod sklepem do 3 nad ranem.

madana · 2010-07-25, 19:37

Cytat:

Napisane przez malinka996

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

- akceptujesz je??? To na dodatek nie tylko jesteś dzieciakiem, ale i głupim dzieciakiem.

**c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24** · 2010-07-25, 19:42

Cytat:

Napisane przez malinka996

Nie kocham się w nim w jakimś wyobrażeniu.
Znam jego wady typu: Pali, pije, przeklina, kiedyś zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.
I akceptuje je.

A zalety jakieś ma?

muszynianka · 2010-07-25, 19:42

Może pod tesco stoją, w końcu czynne 24/7

Aż sobie przypomniałam moją pierwszą miłość. Byłam równie głupia, dzięki Bogu gdy przyszło mi się z nim spotkać, rodzice zabronili mi wychodzić z domu

idetamgdzieide · 2010-07-25, 19:42

Mysle, ze jako czternastolatka o 3 w nocy powinnas spac, a nie wypatrywac, czy "ukochany" czatuje pod sklepem.

"kiedys zmienial dziewczyny jak rekawiczki" no na szczescie juz jest na tyle dojrzalym osiemnastoletnim chlopcem, ze ten burzliwy okres ma za soba (kiedy on je tak zmienial? w przedszkolu?)

madana · 2010-07-25, 19:53

Może zaletą jest piękny tembr głosy, gdy drze japę o 3 w nocy? Może wyjątkowo barwie klnie i kur... mówi z pięknym r, może cudnie trzyma piwo? Może sprawnie obraca laski pod tym sklepem. Mając 14 lat i będąc gęsią, tyloma rzeczami w menelach można się zachwycać.

szaramieta · 2010-07-25, 20:05

No dajcie spokój, jego zaletą jest to, że ma 18lat i jest taaaki dorosły

twizzy · 2010-07-25, 20:06

i zapewne ma zabójcze spojrzenie ,na które wyrywa dziewczyny : ]

**Hultaj** · 2010-07-25, 20:45

jesteście okrutne (no nie wszystkie), dziewczyna się zakochała, ma 14 lat, a jedziecie jej po rajtach jakby miała 2 x tyle.

tymbark190 · 2010-07-25, 20:48

heh, czasem trzeba droga kobietko.

stella06 · 2010-07-25, 20:55

Zgadzam sie z Hultaj, stare wizazanki moze juz zapomnialy jak to jest, albo nie miala tyle "szczescia", zeby zobaczyc jak to jest.

Tak to jest gdy sie ma tyle lat, sama przez takie cos przechodzilam, tylko ja bylam bardziej upierdliwa dla mojego obiektu westchnien

i oczywiscie, wystarczylo ze niechcacy spojrzal moze na cos kolo mnie, a ja juz bylam pewna, ze mnie kocha

To byl znany pilkarz w moim miescie, starszy oczywiscie i niesamowity narcyz... ahh wspomnienia.

Autorko, nie mozemy Ci za wiele poradzic, trafilo Cie i musisz to przetrwac

Rayne · 2010-07-25, 20:56

Cytat:

Napisane przez Hultaj

jesteście okrutne (no nie wszystkie), dziewczyna się zakochała, ma 14 lat, a jedziecie jej po rajtach jakby miała 2 x tyle.

Też tak miałam, zakochana na zabój (14 lat, 8. klasa podstawówki), a nawet nigdy się do niego nie odezwałam

Nawet sobie nie wyobrażam, co by było, gdyby mama zdecydowała się wówczas przeprowadzić do innej dzielnicy

Przejdzie, chociaż teraz to się pewnie autorce nieprawdopodobne wydaje

Będzie dobrze.

hecate · 2010-07-25, 20:57

Cytat:

Napisane przez Hultaj

jesteście okrutne (no nie wszystkie), dziewczyna się zakochała, ma 14 lat, a jedziecie jej po rajtach jakby miała 2 x tyle.

I jeszcze nieraz sie tak 'zakocha' a jak bedzie starsza bedzie sie usmiechac myslac o swoich nastoletnich 'milosciach'

19agusia91 · 2010-07-25, 21:10

Już pomijajac kwestię tego jaki to facet

Dziewczyno, czy to jakaś metoropolia, bedziecie mieli do siebie ze 100km?

2010-07-25, 18:06	#1
malinka996 Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-08 Lokalizacja: Gdynia Wiadomości: 94	Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Przeprowadzam sie na koniec miasta. Będe mieszkała bardzo daleko chłopaka którego kocham. On o tym nie wie. Nie powiem mu co czuje, bo boje się, że mnie wysmieje czy coś innego. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Znamy się raczej z widzenia. Poczułam do niego coś więcej 1,5 roku temu. Jest ode mnie starszy o 4 lata. Wiem że może nie ma dla nas przyszłości bo ja mam dopiero 14 lat a on 18 i nie chodziłabym z nim na imprezy ani nie.. Jezu nie wiem jak to napisac on po prostu czasem stoi np. do 3 w nocy pod sklepem czy gdzies z kumplami i dziewczyną (tak on ma dziewczyne, która go zdradza, ale on tego nie wie, nie traktuje go poważnie itp), gadają wtedy, śmieją sie. Wiem że ja bym z nim tam nie mogła być. Ani wgl. Ale nie umiem wybić go sobie z głowy. Ja po prostu nie umiem bez niego zyć. Byłam na wakacjach, miesiąc go nie widziałam. Moje myśli tylko wędrowały w kierunku niego-jak się czuje, co robi, czy nic mu sie nie stało itp. Teraz ja w ogóle nie będę go widywała. Może raz na miesiąc bo mam tam fryzjerkę blisko niego wiec MOŻE czasem go zobacze. To cholernie boli. Tęsknie za nim. Chce mi się płakać jestem zdołowana. Po prostu byłam w pewnym sensie uzależniona od jego obecności. Przy nim byłam szczęśliwa, chciało mi się smiać. (Przy nim bo właśnie codziennie go widywalam jak gra w pilke z kumplami, Czy gdzies idzie) Niewiem co robić.. Czasem myśle ze on tez cos do mnie czuje. Zawsze jak go widze on patrzy na mnie nie wazne czy jest z kumplami zawsze sie za mna ogląda. Kiedyś sam przyznał koledze że mu sie podobam. Kiedyś jak gadał z kolegami w najlepsze, ja szłam do sklepu, myślałam ze on mnie nie widzi, a tu nagle jak ja zblizalam sie do drzwi od sklepu on mi je otwiera.Ostatnio zrobił sie milutki dla mojej mamy. Nie wiem co robic. To tak boli. Nie umiem zapomnieć. Teraz mieszkam u babci ze strony mamy i nawet ona i babcia przyznaly mi ze tu nie ma żadnych ładnych chłopaków wgl tu prawie nie ma chłopaków. Sama to wiem bo często jestem na dworzu z psem. Chodze z nim na długie spacery bo nie chce zeby babcia widziała jak placze. Nie wiem co robić nie umiem o nim nie myśleć. Próbowałam zając sie innymi rzeczami. Ja po prostu nie umiem __________________ Moment w którym Ty, patrzysz w oczy mi ..... Edytowane przez malinka996 Czas edycji: 2010-07-26 o 20:26

2010-07-25, 18:17	#2
Lakhi Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 1 388	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. O Boże... __________________ *Staram się!*

2010-07-25, 18:32	#3
szaramieta Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-04 Wiadomości: 785	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. 14 lat i bez chłopaka? Nie wiem jak Ci pomóc...

2010-07-25, 19:00	#7
twizzy Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 564	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. jejku,po pierwsze on na 99% nic o Ciebie nie czuje.Patrzy się,bo może uważa,że jesteś ładna a może patrzy się tak po prostu.Jakby coś czuł to już dawno by zadziałał. Będziesz mieszkać daleko od niego,ale co z tego skoro nie jesteście parą,nawet ze sobą nie rozmawiacie.Może dzięki temu łatwiej będzie Ci o nim zapomnieć.Taka platoniczna miłość jest typowa dla tak młodego wieku,ale to przechodzi ,zwłaszcza jak spotkasz kiedyś swojego księcia z bajki __________________

2010-07-25, 19:12	#8
madana Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 Wiadomości: 17 069	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Dobrze, że nie mam już od daaaaawna 14 lat i nie kocham się w jakims wyobrażeniu o kimś.

2010-07-25, 19:15	#9
kitkulka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 18 958	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Ta przeprowadzka dobrze Ci zrobi

2010-07-25, 19:32	#12
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 108	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. o matko... __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2010-07-25, 19:32	#13
muszynianka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 19 132	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Jesteś z Gdyni czyżby cię wywaliło na dąbrowę albo karwiny? Przestań, trajtki i autobusy jeżdżą bez zarzutu. A tak serio, olej go __________________ http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu

2010-07-25, 19:36	#16
hereicome Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 93	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. ta przeprowadzka pomoże Ci odzwyczaić się od niego. moim zdaniem to jedna z najlepszych rzeczy jaka może Ci się teraz przytrafić. trzymaj się.

2010-07-25, 19:42	#20
muszynianka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 19 132	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Może pod tesco stoją, w końcu czynne 24/7 Aż sobie przypomniałam moją pierwszą miłość. Byłam równie głupia, dzięki Bogu gdy przyszło mi się z nim spotkać, rodzice zabronili mi wychodzić z domu __________________ http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu

2010-07-25, 19:42	#21
idetamgdzieide Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-07 Wiadomości: 90	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Mysle, ze jako czternastolatka o 3 w nocy powinnas spac, a nie wypatrywac, czy "ukochany" czatuje pod sklepem. "kiedys zmienial dziewczyny jak rekawiczki" no na szczescie juz jest na tyle dojrzalym osiemnastoletnim chlopcem, ze ten burzliwy okres ma za soba (kiedy on je tak zmienial? w przedszkolu?)

2010-07-25, 19:53	#22
madana Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 Wiadomości: 17 069	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Może zaletą jest piękny tembr głosy, gdy drze japę o 3 w nocy? Może wyjątkowo barwie klnie i kur... mówi z pięknym r, może cudnie trzyma piwo? Może sprawnie obraca laski pod tym sklepem. Mając 14 lat i będąc gęsią, tyloma rzeczami w menelach można się zachwycać.

2010-07-25, 20:05	#23
szaramieta Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-04 Wiadomości: 785	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. No dajcie spokój, jego zaletą jest to, że ma 18lat i jest taaaki dorosły

2010-07-25, 20:06	#24
twizzy Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 564	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. i zapewne ma zabójcze spojrzenie ,na które wyrywa dziewczyny : ] __________________

2010-07-25, 20:45	#25
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 783	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. jesteście okrutne (no nie wszystkie), dziewczyna się zakochała, ma 14 lat, a jedziecie jej po rajtach jakby miała 2 x tyle.

2010-07-25, 20:48	#26
tymbark190 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 244	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. heh, czasem trzeba droga kobietko. __________________ Miłość jest dawaniem, nie braniem, naprawianiem, nie niszczeniem, zaufaniem, wiarą, nigdy zwodzeniem, cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem każdej radości i każdego smutku, dzisiaj i zawsze. Tyle już razem

2010-07-25, 20:55	#27
stella06 Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-07 Wiadomości: 282	Dot.: Przeprowadzka na koniec miasta, daleko od chłopaka którego kocham.. Zgadzam sie z Hultaj, stare wizazanki moze juz zapomnialy jak to jest, albo nie miala tyle "szczescia", zeby zobaczyc jak to jest. Tak to jest gdy sie ma tyle lat, sama przez takie cos przechodzilam, tylko ja bylam bardziej upierdliwa dla mojego obiektu westchnien i oczywiscie, wystarczylo ze niechcacy spojrzal moze na cos kolo mnie, a ja juz bylam pewna, ze mnie kocha To byl znany pilkarz w moim miescie, starszy oczywiscie i niesamowity narcyz... ahh wspomnienia. Autorko, nie mozemy Ci za wiele poradzic, trafilo Cie i musisz to przetrwac __________________

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)