POmeridiowe weteranki odchudzania

[szpurka]

Witam

Za bardzo nie wiem co tu pisać, zapraszam wszystkich do pisania. Temat ten zakładam dla dziewczyn,z którymi zaczynałam odchudzania z meridią, a później bez niej

[vascodagama]

Witam ja odchudzałam się z meridią jakieś dwa lata temu,w kilka miesięcy schudłam bardzo szybko ,w jakieś 3 miesiące 15 kg,czułam się bardzo dobrze ,miałam dużooooo energii.... Potem nie było już tak bosko....Szybko wróciłam do dawnej wagi,nie polecam bo to tylko złudzenie ,na szczupłą sylwetkę trzeba zapracować zdrową dietą i zdrowym stylem życia. Chemia to tylko chemia,daje efekty ale bardzo krótkotrwałe.

[szpurka]

Napisane przez vascodagama

Witam ja odchudzałam się z meridią jakieś dwa lata temu,w kilka miesięcy schudłam bardzo szybko ,w jakieś 3 miesiące 15 kg,czułam się bardzo dobrze ,miałam dużooooo energii.... Potem nie było już tak bosko....Szybko wróciłam do dawnej wagi,nie polecam bo to tylko złudzenie ,na szczupłą sylwetkę trzeba zapracować zdrową dietą i zdrowym stylem życia. Chemia to tylko chemia,daje efekty ale bardzo krótkotrwałe.

masz racje w 100%

ja zaczęłam jakieś 2 lata temu, ale wcale tak dużo nie schudłam ok 5 kg przez 3 miesiące, teraz odchudzam się bez wspomagaczy i innych takich. z resztą meridia jest zakazana od pewnego czasu. brały ją osoby, które często miały wagę w normie...

[wisienka90]

czesc Malenka co slychac ?
ja tez na diecie ZDROWEJ i duzo ruchu niestety przez zime sie przybralo kilka kilogramow

[dziuba85]

Hej


I jednak szpurko założyłaś nowy wątek. Podczytywałam stary i stąd wiem

Wisienko Oj pewnie wyglądasz super!!!

[wisienka90]

Dziubus co u Ciebie?
ja duzo trenuje, praktycznie codziennie jest ruch i to sporo
dzisiaj za mna 1h spinningu, za gdozine ide na druga a jak wroce to pewnie 8min abs i 8min arms
trzymam sie jakos w koncu za 3 tyg jade do Grecji a za 1,5 miesiaca do Egiptu trzeba jakos wygladac, hihi

[Faficzkowa]

Napisane przez wisienka90

czesc Malenka co slychac ?
ja tez na diecie ZDROWEJ i duzo ruchu niestety przez zime sie przybralo kilka kilogramow

Jacie Wisienko ale dawno Cię nei widziałam.... co tam u Ciebie?
Jak studia? jak miłości?

Napisane przez vascodagama

Witam ja odchudzałam się z meridią jakieś dwa lata temu,w kilka miesięcy schudłam bardzo szybko ,w jakieś 3 miesiące 15 kg,czułam się bardzo dobrze ,miałam dużooooo energii.... Potem nie było już tak bosko....Szybko wróciłam do dawnej wagi,nie polecam bo to tylko złudzenie ,na szczupłą sylwetkę trzeba zapracować zdrową dietą i zdrowym stylem życia. Chemia to tylko chemia,daje efekty ale bardzo krótkotrwałe.

hej, fajnie, że ktoś nowy zagląda no niestety meridia jak cały czas powtarzałyśmy to nawet tani niezły środek wspomagający wprowadzenie nowych zdrowych nawyków żywieniowych, ale niestety chyba taki los osób z nadwagą, że zawszę będziemy miały z tym problem

Napisane przez dziuba85

I jednak szpurko założyłaś nowy wątek. Podczytywałam stary i stąd wiem

Dziuba ty też zajrzałaś o kurcze co to się dzieje? co tam u Ciebie?

kurcze ja też obiecuje sobie żeby wziąć się za siebie ale jakoś ciężko mi idzie ojoj... ale i tak jestem zadowolona, że na obiad nie jadam węglowodanów mały sukcesik jest

[dziuba85]

Hej

Wisienko a u mnie dobrze" Pracuję w zawodzie Rok do końca studiów... i niedługo się zaręczamy z TŻem
A wisienko jak ja Ci zazdroszczę tych wyjazdów!!! A ćwiczyć nie bardzo mi się chce, bo pracuję sporo. Wychodze przed 7 rano i wracam około 17.

Fafi u mnie ok Podwyżkę dostałam sporą
Z wagą mało ciekawie, bo nie spada nic Więc ciągle wahania 62-64 kg.
A Ty jak? Jako pani mgr? Gratuluję

[Faficzkowa]

dziuba85, no tak udało się 20.07 obronić mgr'a strasznie się cieszyłam bo to w końcu koniec studiów. będę tęsknić za tą atmosferą, zniżkami na pociągi/busy itp jednak w końcu trochę wolnych weekendów :P

oprócz tego i pracy to żadne nowości... miłości nadal brak ja to chyba serio wybredna jestem cóż....

fajnie, że Ci się układa i gratuluje przyszłych zręczny

[dziuba85]

Fafi kupiłam sobie Apptrim. Biorę drugi dzień. I powiem, że szybciej sie najadam. Tak o tym pisze, bo pamiętam, jak Ty kupiłaś te proszki na wypróbowanie. Zapłaciłam 24,50zł przez neta w aptece i nawet nie trzeba było płacić za przesyłkę - kurier przywiózł.
Tonący brzytwy się chwyta

Od poniedziałku chcę stosować dietę SB, ale sama nie wiem, czy coś mi da, bo ja już w nic nie wierzę. Chciałabym schudnąć do ślubu... tak do 57 kg i być piękną panną młodą.

Fafi co do wybrzydzania, to dobrze Bo co się byle z kim zadawać

[honorata_78]

ja po meridi nie przytylam, ale przed jedzeniem biorę fasolaminę fabacum to dobry preparat tylko trzeba o nim pamientać - i efekt jojo nie grozi a kalorie sie same neutralizują polecam promocję ze strony producenta

[szpurka]

Witajcie Maleństwa
Widzę,że nam się polepszyło, każda trochę przybrała po zimie ja w sumie w zimie po sylwestrze miałam prawie 75, ale na szczęście teraz mam 70,8kg to i tak więcej 0,5 kg do najlepszego wyniku, ale cóż trzeba walczyć cały czas. 14 sierpnia mam wesele kuzyni i chciałam przez 2 tygodnie zgubić z 2 kg, tak żeby się lepiej czuć, dlatego od jutra startuje z sb także Dziubuś możemy zacząć razem

Wisienko miło Cię widzieć jak studia? jak miłość?
Fafi gratulejszyns z powodu magistra ja od sierpnia zaczynam pisać prace magisterska, bo później nie będę miała czasu...

Wiecie co...byłam wczoraj na imprezie jadłam i piłam,aż o mało nie pękłam...a dzisiaj mam takiego kaca,że hej...i też jem i pije( ale bez alkoholowo dzisiaj) chyba 2 kg przytyłam...od jutra basata, macie moje słowo

[JL80]

witam na nowym wątku

[Faficzkowa]

Napisane przez honorata_78

ja po meridi nie przytylam, ale przed jedzeniem biorę fasolaminę fabacum to dobry preparat tylko trzeba o nim pamientać - i efekt jojo nie grozi a kalorie sie same neutralizują polecam promocję ze strony producenta

Przerpaszam, jeżeli niesłusznie posądzę, ale brzmi to jak reklama ;P
a jaki jest producent tego specyfiku? możesz coś przybliżyć na ten temat?

Napisane przez szpurka

Witajcie Maleństwa
Widzę,że nam się polepszyło, każda trochę przybrała po zimie ja w sumie w zimie po sylwestrze miałam prawie 75, ale na szczęście teraz mam 70,8kg to i tak więcej 0,5 kg do najlepszego wyniku, ale cóż trzeba walczyć cały czas. 14 sierpnia mam wesele kuzyni i chciałam przez 2 tygodnie zgubić z 2 kg, tak żeby się lepiej czuć, dlatego od jutra startuje z sb także Dziubuś możemy zacząć razem

Wisienko miło Cię widzieć jak studia? jak miłość?
Fafi gratulejszyns z powodu magistra ja od sierpnia zaczynam pisać prace magisterska, bo później nie będę miała czasu...

Wiecie co...byłam wczoraj na imprezie jadłam i piłam,aż o mało nie pękłam...a dzisiaj mam takiego kaca,że hej...i też jem i pije( ale bez alkoholowo dzisiaj) chyba 2 kg przytyłam...od jutra basata, macie moje słowo

maleństwa? tak tak mów tak jeszcze ale chyba w moim przypadku to "lekka" przesada tym bardziej, że jestem z was największa
super, że dałaś sobie rade ze zrzuceniem tych pozimowych kilogramów, kurcze podziwam was, bo potraficie się trzymać... nie dołuję się tym jakoś strasznie, że moja waga lata +/- 10 kg, bo to wszystko przez hormony cóż...

eee tam na pewno 2 kg nie przytyłaś ale fakt faktem alkohol bardzo źle wpływa na dietę....

ja też idę na wesele, 9.10.... dzisiaj dostałam zaproszenie, bez osoby towarzyszącej (w sumei to trochę dziwne, bo ok nie mam faceta ale kurde z kim ma się tam bawic? ;/ ale może to dobrze? ale znowu mam problem CO UBRAĆ tym bardziej że w moim rozmiarze mało co jest.....

Napisane przez JL80

witam na nowym wątku

uuuu i ty tutaj trafiłaś jak miło...

W ogóle dziewczyny jak to u was jest, ja jako jedyna z moich znajomych mam nadwagę, wiem że mnie akceptują, kiedyś jak gadałam z przyjaciółką powiedziała, mi że na prawdę nie zauważa tego jak wyglądam, bo dla niej zawsze jestem taka sama, uśmiechnięta wesoła, towrzyska itp, jednak ja mam już fioła na punkcie ciała, postanowiłam, ze moja figura nie będzie mnie hamować w pewnych towarzyskich wydarzeniach jak np spontaniczny wyjazd nad morze, pojechałam i było REWELACYJNIE, mimo to musiałam się bardzo przełamywać, chociażby w tym żeby wyjść w stroju kąpielowym.
W każdym bądź razie (nie o tym miałam pisać ) jak radzicie sobie z tym, żę np jesteście na diecie , spędzacie czas ze znajomymi i odmawiacie zamówienia/jedzenia fast foodów, pizz i inny? Tłumaczę zawsze znajomym, że nie mogę, że staram się ograniczać itp ale oni zawsze reagują tak samo "e tam nie przesadzaj, 1 raz Ci nie zaszkodzi itp" jednak jak kiedyś faktycznie uważałam, że e tam 1 raz mi nie zaszkodzi tak teraz uważam że to najgłupsze co może być bo potem ciągnie do innych zakazanych rzeczy i tak kończy się moja dieta.... już nie wiem jak to tłumaczyć ludziom z otoczenia.... :/

[JL80]

Faficzkowa a no do Was trafiłam pomimo że juz nie walcze z dietą tylko stabilizacją to przywiązałam sie do Was

[szpurka]

Napisane przez Faficzkowa

Przerpaszam, jeżeli niesłusznie posądzę, ale brzmi to jak reklama ;P
a jaki jest producent tego specyfiku? możesz coś przybliżyć na ten temat?


maleństwa? tak tak mów tak jeszcze ale chyba w moim przypadku to "lekka" przesada tym bardziej, że jestem z was największa
super, że dałaś sobie rade ze zrzuceniem tych pozimowych kilogramów, kurcze podziwam was, bo potraficie się trzymać... nie dołuję się tym jakoś strasznie, że moja waga lata +/- 10 kg, bo to wszystko przez hormony cóż...

eee tam na pewno 2 kg nie przytyłaś ale fakt faktem alkohol bardzo źle wpływa na dietę....

ja też idę na wesele, 9.10.... dzisiaj dostałam zaproszenie, bez osoby towarzyszącej (w sumei to trochę dziwne, bo ok nie mam faceta ale kurde z kim ma się tam bawic? ;/ ale może to dobrze? ale znowu mam problem CO UBRAĆ tym bardziej że w moim rozmiarze mało co jest.....

uuuu i ty tutaj trafiłaś jak miło...

W ogóle dziewczyny jak to u was jest, ja jako jedyna z moich znajomych mam nadwagę, wiem że mnie akceptują, kiedyś jak gadałam z przyjaciółką powiedziała, mi że na prawdę nie zauważa tego jak wyglądam, bo dla niej zawsze jestem taka sama, uśmiechnięta wesoła, towrzyska itp, jednak ja mam już fioła na punkcie ciała, postanowiłam, ze moja figura nie będzie mnie hamować w pewnych towarzyskich wydarzeniach jak np spontaniczny wyjazd nad morze, pojechałam i było REWELACYJNIE, mimo to musiałam się bardzo przełamywać, chociażby w tym żeby wyjść w stroju kąpielowym.
W każdym bądź razie (nie o tym miałam pisać ) jak radzicie sobie z tym, żę np jesteście na diecie , spędzacie czas ze znajomymi i odmawiacie zamówienia/jedzenia fast foodów, pizz i inny? Tłumaczę zawsze znajomym, że nie mogę, że staram się ograniczać itp ale oni zawsze reagują tak samo "e tam nie przesadzaj, 1 raz Ci nie zaszkodzi itp" jednak jak kiedyś faktycznie uważałam, że e tam 1 raz mi nie zaszkodzi tak teraz uważam że to najgłupsze co może być bo potem ciągnie do innych zakazanych rzeczy i tak kończy się moja dieta.... już nie wiem jak to tłumaczyć ludziom z otoczenia.... :/

No ja jakoś się trzymam, w sumie nie mam żadnej diety, ale jem naprawdę mało w porównaniu do tego co było kiedyś. myślę,że już nigdy nie wrócę do starych nawyków. Bardzo źle się czuje po fast foodach i innych tłustych potrawach, o alkoholu nawet nie wspomnę. Czasami w pracy nie zdążę nic zjeść,a w domu zjem tylko bułkę i to koniec. Wiem,że to niezdrowe...ale ciężko w pracy jeść regularnie. Fizycznie nie jestem w stanie zjadać dużych porcji, bo boli mnie brzuch, ale jest jeszcze takie przyzwyczajenie napychania się, uczucia sytości.
Jeśli chodzi o spotkania ze znajomymi, to raczej nie odmawiam piwa lub czegoś równie niezdrowego, ale nie częściej jak raz na tydzień, zwykle dopiero po 2-3 dniach wracam do normalnej wagi...z tym,że jak nie mam ochoty na jedzenie to odmawiam.
w moim gronie jest kilka grubszych osób, więc nie czuje się samotna chyba tylko ja z nich wszystkich przejmuje się swoim ciałem.

Napisane przez JL80

Faficzkowa a no do Was trafiłam pomimo że juz nie walcze z dietą tylko stabilizacją to przywiązałam sie do Was

Bardzo się cieszymy,że jesteś

[Faficzkowa]

to zazdroszczę i podziwiam!!!
ja mam niestety tak że uwielbiam hamburgery, pizza, frytki i inne badziewia, mogłabym je jeść raz dziennie i to codziennie!! dobrze się po nich czuję, lubię czuć się pełna... śmieje się, że chyba nie mam czegoś takiego jak poczucie sytości bo czasami na prawdę potrafię dużo zjeść a innego dnia ledwo dziubnę... dziwne to wszystko.
Kurde jak stwierdzono u mnie PCO , na wypisie ze szpitala napisali mi wizyta w poradni zaburzeń metabolicznych, zabawne jest to że żaden lekarz nie skierował mnie do takiej poradni widząc moją wagę, powtarzają tylko jak mantrę że powinnam schudnąć, jakbym kurde o tym nie wiedziała... nie mówią że odkryją mi tam coś co leczenie tego sprawi, że będę ważyła 50kg jednak może faktycznie dadzą mi jakiś lek który pomoże powstrzymać mi apetyt? albo nie wiem co... wiem że dużo w tym mojej winy jednak potrzebuję jakieś wsparcia, psychologicznego chyba też, bo ewidentnie mam niezdrowy stosunek do jedzenia.

Teraz przypomniałyście mi o tym APPRIMie, kupiłam 2 opakowania i przestałam to łykać i normalnie o tym zapomniałam...

w każdym bądź razie może zrobimy jakiś ranking środków które brałyśmy i które najbardziej nam służyły, z których byłyśmy zadowolone a z których nie? może oceńcie je od 1-5 co wy na to? może ktoś znajdzie jakiś środek dobry dla siebie?
Ciekawa jestem jakie oceny one zbiorą jak coś mogę zrobić tablke

p.s. sorry za głupie pomysły ale opiekuję się psem znajomych i się nudzę

[szpurka]

hm...w sumie to już nie pamiętam wszystkich środków, które brałam...ale na przykład:
meridia- 3,5 skuteczna, ale szkodliwa
bio cla z zielona herbata-1 chyba nic nie daje
błonnik z ananasem- 1 też nic nie czułam
kiedyś kupiłam sobie term line, ale zapomniałam brać, od dziś zacznę, może coś pomoże do wesela
a ty Fafi, co polecasz?

[JL80]

Faficzkowa ja wczoraj zjadłam 3 kawałki pizzy i frytki i piwko jadam od czasu do czasu bo lubie, ale ciągle pije wode naczczo pół litra z cytryna i miodem i czasami łykam apetyt-stop jak czuje że niemoge się opanowac przed jedzenieniem. Dzisiejsza waga to 50,9

[dziuba85]

Fafi jak tak piszesz o tym jedzeniu to ja mam często podobnie. Ale mnie sie wydaje, że u mnie to raczej takie aż obżeranie się, jak na przykład coś się stanie takiego, że nie umiem sobie z tym poradzić wpadam w gniew, płacz i wpierdzielam tyle, że potem tak boli mnie brzuch i ogólnie jeszcze gorzej się czuję. Taka forma kary - błagam nie myślcie że jestem walnięta.

Szpurko racja, że w pracy trudno o systematyczne jedzenie... A szkoda

JLO tak zazdroszczę Ci tego samozaparcia U mnie z tym kiepsko Jak Ty to kobieto robisz? Ja to marzę o 57 kg Ale nie mogę zejść nawet do 60 kg

Meridia - schudłam około 10 kg - super środek, ale źle się czułam (nie działa kolejny raz tak samo, jak wcześniej)
Linea - zadziałała kilka razy, schudłam z 4 kg... ale sama nie wiem, dobra jest, jak człowiekowi stolec zalega:P
Apptrim - biorę dopiero 3 dzień, więc trudno na razie cokolwiek powiedzieć, ale fakt, nie można się po tym obeżreć, bo boli żołądek (szybko nasyca niewielka porcja).
Therm Line - SHIT!!!! żarłam po tym więcej, niż przed braniem tego
Chrom - eee?? pomyłka
Błonnik z ananasem - zero!
I to wszystko z tego co pamiętam... Jak coś mi się przypomni to napiszę.

Wiecie dziewczyny tak się zastanawiam. Czy jest w ogóle jakiś środek, który naprawdę na mnie zadziała. Niektórzy biorą jakieś beznadziejne tabletki z ananasem i chudną.
Może ten CIDREX jest dobry???


Życzę miłej niedzieli

[margota 2]

witam,jestem tu nowa ,od jakiegoś czasu czytam was, tez jestem weteranką meridię brałam dwukrotnie przez 2 miesiace rok temu 10 kg mniej ,w okresie zimowym nadrobiłam 10kg , i znów wiosną 2m-ce z wagi 90kg spadłam do 79kg ,od maja przytyłam 2kg ,staram się ale inne specyfiki nie działają
meridia dwukrotnie -10kg samopoczucie ok
błonnik z ananasem większy apetyt miałam
alli koszmar zero spadku wagi
cidrex na mnie nie działa
ocet jabłkowy sorry za wyraz do porzyg....
chrom porażka
efydryna odradzam /ciężki trening 1 m-c 4kg/
obecnie myślę i myślę aż wymyślę , i innym wypadku tylko pistolet??????

[dziuba85]

Witaj Magdo!

Dobrze, że skończyłaś przygodę z efedryną, bo to g... gorsze od meridii!

My też szukamy - łatwiejszego sposobu na schudnięcie, bo taka racją.

Czy słyszałyście o środku Hoodia?

[Faficzkowa]

Napisane przez dziuba85

Witaj Magdo!

Dobrze, że skończyłaś przygodę z efedryną, bo to g... gorsze od meridii!

My też szukamy - łatwiejszego sposobu na schudnięcie, bo taka racją.

Czy słyszałyście o środku Hoodia?

gaad dziuba skąd ty znasz te środki? pierwszy raz o tym słyszę zaraz poczytam o tym w necie

słyszałam też coś o fasolamina, brałyście ?? (gdzieś tutaj o tym czytałam ale już nie wiem gdzie dlatego o tym wspominam)

Margota to teraz ważysz 81? ja niestety tyle warze i już mnie szlak trafia... w październiku mam wesele, szukałam już sukienki i oczywiście w simple widziałam bardzo ładną ale rozmiar 44 jest mi mały ;( tragedia... a nie potrafię się zmobilizować do ćwiczeń.... masakra....

Spisałam te wasze oceny zobaczymy co z tego będzie, poczekam jeszcze na jakieś opinie żeby było więcej

[honorata_78]

może brzmi jak reklama, ale ja jestem zadowolona - tak jak fasolaminę fabacum polece wam redufat asy czy l-karnityne activity, polece wam tez moje reno twingo którym jeżdze i jestem zachwycona - nic nie przebije meridii ale jej czas sie już skończył - przynajmniej legalny, a tu mowie co dobre i czytam co sluzy innym

[Faficzkowa]

to jednak tu to czytałam, przepraszam honorata_78 ale jednak wiesz, dużo osób które mają mało postów są "podejrzane" bo wchodzą tutaj ludzie z firm i reklamują swoje produkty niby jako zwykli użytkownicy. Przepraszam.

Czytałam trochę o tym środku i faktycznie jest polecany więc pewnie spróbuję

[dziuba85]

Fafi jakoś przez przypadek to znalazłam... i ciekawa jestem, czy to działa.
A szperam w necie i stąd wiem o takich bajerach

[margota 2]

Faficzkowa zgadza się obecnie mam 81kg przy wzroście 167 cm,honorata_78 też jeżdżę reno twingo ono jest na lekkiej diecie wiecznie brakuje paliwa od jakiegoś czasu mam wstręt do wysiłku, brak motywacji ,przydałby się porządny dopalacz ,rygorystyczne diety nie wchodzą w grę,odbijają się póżniej na zdrowiu, tęsknię za meridką .........idę kawusię zaparzyć

[Faficzkowa]

Napisane przez dziuba85

Fafi jakoś przez przypadek to znalazłam... i ciekawa jestem, czy to działa.
A szperam w necie i stąd wiem o takich bajerach

aaa no widzisz wyobraźcie sobie, że czytałam o tej fasolaminie i wczoraj dotarłam do informacji, że środek Fosanic jest tą fasolaminą a ja ten Fosanic brałam, niestety nie mogę potwierdzić jego działania bo cóż nie brałam systematycznie, jednak jak się okazała Fosanic ma jedynie 40mg tej fasolaminy a inne mają np 50, więc teraz poszukam czegoś co ma minimum 50

Napisane przez margota 2

Faficzkowa zgadza się obecnie mam 81kg przy wzroście 167 cm,honorata_78 też jeżdżę reno twingo ono jest na lekkiej diecie wiecznie brakuje paliwa od jakiegoś czasu mam wstręt do wysiłku, brak motywacji ,przydałby się porządny dopalacz ,rygorystyczne diety nie wchodzą w grę,odbijają się póżniej na zdrowiu, tęsknię za meridką .........idę kawusię zaparzyć

uuu jak miło, bo te wszystkie baby (:P) to szczuplaki więc nie mogę się z nimi równać
kurcze mam podobnie jak ty, nie potrafię się zmobilizować, a diety nie potrafię utrzymać, tzn ograniczam się, nie jem na obiad węglowodanów, jednak jeśli chodzi o śniadania i kolacje to mam problem bo wpierdzielam bułeczki a jak jest taki upał to i ćwiczeń mi się odechciewa, jak było chłodniej to przynajmniej 2 razy w tygodniu jeździłam na rolkach parę ok 10km, ale teraz? :/

[Faficzkowa]

Kurde, dziewczyny muszę wylać tutaj swoje żale...
Czy nie macie wrażenie, że wizaż od jakieoś (nawet dłuższego) czasu stał się istnym kółkiem wzajemnej adoracji?
Gdziekolwiek się napisze a jest się nowym w temacie, niejednokrotnie jest się totalnie ignorowanym!!!! to przecież jakaś masakra....
mam nadzieję, że nikt nowy nie czuje się tak na naszym wątku bo zawsze staram się przywitać taką osobę, chociaż trochę ją poznać itp....

np, tydzień tematu zaplotłam sobie warkoczyki (już po raz 3 więc coś na ten temat wiem) czytałam ten wątek od dłuższego czasu i zdecydowałam się w końcu napisać i zapytać o kilka rzeczy, nie powiem otrzymałam jakieś zdawkowe odpowiedzi, ale jak teraz tam piszę to jestem totalnie ignorowana, mimo że piszę na temat! no to jest śmieszne!!!! Zauważyłam też, że jak ktoś zaczyna pisać to najpierw powinien podlizywać się starym bywalczynią a dopiero potem pisać o co mu chodzi bo inaczej też zostanie potraktowany z buta. To jakaś paranoja bo przecież to nie jest prywatne forum!!!
Już na prawdę od jakiegoś czasu nie biorę udziału w innych wątkach bo to na prawdę nie ma sensu.
czy tylko ja mam takie wrażenie?

[JL80]

Faficzkowa masz racje ale to nie tylko na tym forum