|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mój świat!
Wiadomości: 129
|
Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
A więc ja od października idę i to zupełnie sama jak palec bez koleżanki do Częstochowy na studia dzienne. Będę mieszkać w mieszkaniu <w akademiku nie chcę> jestem osobą dość spokojną, wolno nawiązuję przyjaźnie, nie jestem zbytnio przebojowa co nie znaczy, że nudziara, ale po prostu nie nawiązuję znajomości z taką łatwością jak większość osób. I tu jest pies pogrzebany, bo trochę mnie ciągnie na te studia wiecie nowe perspektywy, może poznam tam swoją miłość, itp..? a z drugiej to mam czarne myśli : a może moje współlokatorki będą sprowadzać złe towarzystwo do mieszkania? mieszkanie jeszcze nie wynajęte, ale już wiem, że będe mieszkała w mieszkaniu a nie w akademiku. Jednak lepiej się będę czuła sama w pokoju, obce miasto, obcy ludzie + moja nieśmiałość. Ja w życiu nie miałam prawdziwych koleżanek tylko albo takie znajome albo fałszywe przyjaciółeczki. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak sobie poradziliście? Czy można w razie czego zmienić mieszkanie? czy to płaci się z góry?
__________________
Mam swój świat i swoje uczucia. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
płacisz co miesiąc, zazwyczaj w umowie jest miesięczny okres wypowiedzenia więc w razie czego zawsze możesz się przeprowadzić w inne miejsce
![]() a kiedy masz zamiar szukać mieszkania? bo im bliżej października tym trudniej |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 135
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
hej! ja tak mialam - zupelnie sama poszlam na studia na drugi koniec Polski. i jakos sie zaaklimatyzowalam. moja pierwsza, do tej pory najlepsza kolezanke ze studiow poznalam w pierwszy dzien. szlam sobie na rozpoczecie roku, a ona szla za mna i mnie zawolala. Mowi do mnie :"hej poczekaj, chyba tez ide tam gdzie ty!"
![]() na pierwszym wykladzie zobaczylam chlopaka, o ktorym pomyslalam, ze chyba jest bardzo przystojny, na otrzesinach sie bawilismy razem, a w okolicy pierwszej sesji zostalismy para. ojejej, az sie rozczulilam, gdy sobie przypomnialam ten pierwszy, wspanialy rok. u Ciebie na pewno tez tak bedzie. a jesli chodzi o mieszkanie, ja swoje wynajelam w ciemno, przez neta. jakos dalo rade przez pol roku, potem znalazlam sobie lepsze. a od pazdziernika mam juz nowe, to bedzie juz 6. z kolei. ludzie na tych stancjach bywaja rozni. trzeba byc cierpliwym i tolerancyjnym dla wad innych. ja nie jestem i po kilku miesiacach zaczynam sekretnie nienawidzic moich wspollokatorow, co objawia sie zamknieciem w sobie i kolejna przeprowadzka. z reguly obowiazuje jeden miesiac wypowiedzenia, ale to zalezy od konkretnej umowy. na pewno bedzie dobrze grunt to pozytywne nastawienie. staraj sie byc w miare mozliwosci otwarta, kluczowe sa pierwsze tygodnie - wtedy ludzie sie poznaja w grupach, robia imprezy integracyjne, zawiazuja sie przyjaznie itd.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Witaj! W zeszłym roku byłam w dokładnie takiej samej sytuacji jak ty, więc chyba mogę się wypowiedzieć
z tym, że ja postanowiłam najpierw pójść do akademika na jakiś czas (nie chciałam wynajmować mieszkania z obcymi ludźmi, a w akademiku jakby coś było nie tak to wiadomo, że zawsze można zmienić pokój, no ale nie o tym chciałam pisać )na początku jest trochę ciężko, nowe miasto, w moim przypadku akurat o wiele większe od rodzinnej miejscowości, stresowałam się dosłownie wszystkim, że pomylę linie autobusowe i wyląduję na drugim końca miasta, albo że mi ukradną portfel i komórkę i nawet nie będę miała jak zadzwonić do domu żeby im o tym powiedzieć, że będę mieszkać z jakąś pseudo-lalką Barbie albo w ogóle mnie po tygodniu z tych studiów wyrzucą ale spokojnie! naprawdę nie ma się czego bać!Przede wszystkim najpierw zapoznaj się z miastem, z komunikacją miejską, dowiedz się gdzie możesz zjeść tanio obiad, gdzie kupić rano świeże bułki, gdzie jest apteka - poczujesz się pewniej i bezpieczniej nie wiem, czy dobrze robisz chcąc być sama w pokoju, wiadomo że wtedy będzie ci trudniej nawiązać kontakt, jeśli jesteś nieśmiała i masz dokąd uciec - to uciekniesz, ja nie miałam wyjścia więc dogadałam się ze współlokatorką i teraz jesteśmy świetnymi przyjaciółkami, chociaż też ciężko mi nawiązać kontakt z nowymi ludźmi...Gdy będziesz już w mieszkaniu (przypuszczam, że w mieszkaniu studenckim? lub na stancji u jakiejś rodziny?), postarajcie się określić jasno zasady - kto kiedy sprząta, kto kiedy kupuje płyn do naczyń, worki na śmieci itp, na co robicie zrzutki, do której godziny słuchacie muzyki, kogo możecie zapraszać do mieszkania i na jakich warunkach. Przed wyjazdem zaopatrz się też w np pojemniki na żywność (nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi, jak zostawisz jogurt w lodówce to ktoś sobie może przygarnąć, jak po zamkniętym pojemniku już nikt ci z taką pewnością grzebał nie będzie, chyba że ktoś wyjątkowo bezczelny), dużą kosmetyczkę w której będziesz trzymać swoje rzeczy w łazience, no i takie inne rzeczy które pozwolą ci na zachowanie prywatności. No i kontakty z ludźmi - właściwie zawiązują się na początku w ciągu pierwszego miesiąca ludzie się poznają, zaprzyjaźniają, jeśli na samym początku się odizolujesz, nie będziesz miała ochoty gadać, nie wyjdziesz na piwo, potem już nikt ci tego nie zaproponuje, wszyscy będą woleli wyskoczyć gdzieś z otwartym, wyluzowanym człowiekiem niż prosić o wyjście kogoś, kto zawsze odmawia - więc postaraj się przełamać na początku. wtedy jest łatwiej jak jeszcze nikt nikogo nie zna, zresztą chyba sama wiesz, że łatwiej jest podejść do wyglądającej na zagubioną stojącej samotnie dziewczyny niż do grupki zgranych przyjaciół. No i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, bądź szczera, po prostu rozmawiaj z ludźmi, na studiach naprawde przewija sie ich wielu, to nie jest tak jak w klasie gdzie masz 30 osób i koniec, sa ludzie z ćwiczeń, z wykładów, z różnych grup jezykowych, z wfu, z biblioteki - nikt nie każe ci się od razu zaprzyjaźniać, ale nawiązuj kontakty, rozmawiaj, na pewno spotkasz wiele nieśmiałych osób które czują się dokładnie tak samo jak ty
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mój świat!
Wiadomości: 129
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
To na studiach jest w-f??
O nie ja gram w piłkę jak ofiara. Jak pięciolatek, we wszystkich szkołach byłam ostatnia wybierana do drużyny, idę załatwić zwolnienie lekarskie, bo boli mnie i stresuje gra w pilkę.
__________________
Mam swój świat i swoje uczucia. |
|
|
|
|
#6 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 732
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
violet_butterfly - głowa do góry!
Nie taki diabeł straszny jak go malują... Byłam w identycznej sytuacji: szłam samiuteńka na studia do obcego miasta, w którym nie tylko nikogo nie znałam, ale także nigdy nie byłam - moja pierwsza wizyta w Poznaniu odbyła się w dniu składania dokumentów na uczelnię , druga była we wrześniu, na rozpoczęcie roku. Pierwsze wrażenie było straszne - przyszłam na zajęcia w bibliotece, a tam same grupki, wszyscy najwyraźniej się znają i tylko ja, taki biedny żuczek, krążę i nie wiem co ze sobą począć - sytuacja ta wywołała u mnie silną potrzebę ukrycia się, lub, najlepiej, spakowania manatek i powrotu do domu. Z racji tego, że to drugie było bardzo trudne logistycznie, ruszyłam na poszukiwanie jakiejś dobrej kryjówki, w której mogłabym wpaść w depresję. W trakcie poszukiwań poznałam moją obecną najlepszą przyjaciółkę, równie zagubioną jak ja A później wszystko błyskawicznie się ułożyło - nawet się nie spodziewałam, że tak szybko się to potoczy. I w tej chwili zdecydowanie nie żałuję swojej decyzji, ba, wręcz cieszę się, że nie uległam pokusie i nie poszłam " tam-gdzie-wszyscy" - Poznań daje mi możliwości, których tamto miasto by mi nie dało. Wiadomo, na początku było ciężko, doskwierała mi tęsknota i samotność, ale z drugiej strony, nowonabyta samodzielność i nowe otoczenie dawały mi niepowtarzalnego kopa, którego wykorzystywałam w chwilach słabości. Jeżeli chodzi o pierwsze mieszkanie, to zdecydowałam się zamieszkać na stancji. I miałam szczęście trafić na niesamowitych Gospodarzy, których do tej pory ciepło wspominam Wiadomo, że pierwsze chwile bywały trudne, ale szybko przywykliśmy do siebie i gdyby nie to, że musieli sprzedać mieszkanie, to do tej pory bym u nich mieszkała byli po prostu bezcenni Także nic się nie bój, nie Ty pierwsza i nie ostatnia
__________________
Przygody! To znaczy: nieprzyjemności, zburzony spokój, brak wygód. Przez takie rzeczy można się spóźnić na obiad. J.R.R. Tolkien - Hobbit --- Konrad ![]() My |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 348
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
jestem w identycznej sytuacji.
Idę sama do wielkiego miasta, a jestem z maleńkiej wioski. bardzo się boję tych wszystkich tramwajów i komunikacji miejskiej, głównie chodzi o to że boje sie że sie zgubię. Boje się, że na studiach sobie nie poradzę itd mieszkać planuje w mieszkaniu studenckim w 2 os pokoju, bo niestety nie stac mnie na 1 osobowy za 800 zł Ale wierze, ze damy sobie jakoś rade
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
|
|
|
|
#8 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
![]() Cytat:
musisz tylko znać nazwę przystanku, na którym masz wysiąść - a potem to już sobie sprawdzasz na rozkładzie, którą linią tam dojedziesz ja też strasznie się tego bałam, ale naprawdę po tygodniu już będziesz wiedziała, jak dojechać na uczelnię, a po miesiącu również do centrum handlowego, do kina i do klubu na imprezkę
|
||
|
|
|
|
#9 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: wioska niedaleko Częstochowy;)
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
hej
ja też sześć lat temu mialam taką sytuację, że dostalam się sama ze znajomych moich na UŚ a większość wybrala Cz-wę. Też nie wybralam akademika ( druga strona medalu, że mi go nie przyznali...), znalazlam więc mieszkanie a raczej pokój w kamienicy. Pamiętam, że na piętrze byly cztery pokoje, lazienka i duża wspólna kuchnia i same dziewczyny Docieralyśmy się powoli, że tak powiem ale fajnie bylo Bardzo milo to wspominam niestety trwalo to rok tylko bo potem zaprzyjaźnilam się z dziewczyną ode mnie z roku i razem dojeżdżalyśmy pociągiem na zajęcia Pamiętam, że najpierw pojechalam z mamą obejrzeć to mieszkanie, potem podpisalyśmy umowę chyba to wtedy bylo 300 zl za wynajem i osobno skladalyśmy się wtedy na telefon stacjonarny. Także drogo nie bylo a prawie w centrum od uczelni mialam z 15 minut może, do dworca 5 minut i do targu tez jakoś tak. Jedynym minusem byl jeżdżący średnio co 10 minut tramwaj pod oknem, że aż wszystko się trzęslo w pokoju ale to kwestia przyzwyczajenia Naprawdę milo wspominam ten czas Glowa do góry będzie dobrze Aż Ci zazdroszczę |
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 9 084
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
ale pisze teraz z koleżanką z roku, planujemy spotkanie więc mam nadzieję, że nie będzie źle ![]() może też spróbuj kogoś poznać...zawsze we 2 raźniej
__________________
Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze, niż spokój! Na kolanach, po kamieniach, póki tylko jest sens.
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ściśle tajne!
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Nie Ty pierwsza, nie ostatnia jak to mówią
< wiem, wiem, mało pocieszające >Ja także od października będę studiować w mieście, które odwiedziłam zaledwie 2x do tej pory... Na szczęście nie jest to duża miejscowość, więc łatwo się połapać co i jak. Z dworca do szkoły mam jakieś 15min. drogi, a ze szkoły do akademika jakieś 5-7min. Tak jak już wspomniałam - akademik. Na początku byłam baaaaaaardzo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Po głowie chodziły mi różne opowiastki jak to tragicznie żyje się w akademiku, że nie ma spokoju, ciągłe imprezy itp. Jednak patrząc na cenę pokoju/mieszkania - póki co nie mam innego wyjścia. Ale myślę, że jest dużo plusów takiej sytuacji, nie można zamartwiać się na zapas. Nauczę się samodzielności, zarządzania swoim czasem, poznam nowych ludzi, miasto, może co nieco popichcę Wiadomo, na początku trzeba się trochę zorganizować, rozejrzeć po mieście, ale NIE PANIKOWAĆ. Tak na prawdę nie jesteś sama, no popatrz, na ulicach w październiku będzie mnóóóóstwo studentów, których w razie potrzeby możesz zapytać o drogę czy głupi tramwaj. Na pewno chętnie Ci odpowiedzą, a może nawet będą zmierzać w tym kierunku co Ty? Poza tym, uważam, że jeśli nie spodoba Ci się mieszkanie/współlokatorki - szukaj nowości! Nie czekaj, że może coś się zmieni na lepsze, bo po co się męczyć Może też zdarzyć się tak, że na roku poznasz miłą dziewczynę, której brakuje os. do pokoju. A jakby laska była z Twojego wydziału czy kierunku, to już w ogóle bajka, cud malina! ![]() Polecam 2wątki, które śledzę od pewnego czasu: 1) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=278680 - wiele cennych rad od nośnie tego, co zabrać ze sobą na czas studiowania ![]() 2) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271957 - tutaj bardziej opisane jest z czego korzystać w czasie studiów, czy zeszyt A4 czy kartki do segregatora oraz to, że warto duuuużo samemu notować ![]() EDIT: ...a właśnie, co do poznawania ludzi i nieśmiałości. Jeśli łatwiej jest Ci najpierw zagadać z kimś przez Internet, to polecam (jeśli masz) konto na n-k. Poszukaj swojej szkoły, pewnie ma własne konto. A tam jest Twój kierunek, do którego możesz śmiało dołączyć i poznawać nowych znajomych Niby banalne, ale komuś może pomóc.
__________________
Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie... ![]() Edytowane przez Naciaaa1991 Czas edycji: 2010-08-03 o 13:55 |
|
|
|
|
#12 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 530
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Też miałam taką sytuację 3 lata temu. Nie było tak strasznie, szybko poznałam miasto, ludzi ze studiów. Najważniejsze jest pozytywne podejście
Nie stresuj się, że jesteś nieśmiała, że nie umiesz nawiązywać kontaktów z ludźmi... Bądź otwarta na nowe znajomości i będzie dobrze![]() W poznawaniu obcego miasta bardzo pomocny jest internet: jak nie będziesz wiedziała jak gdzieś dojechać sprawdź na stronie komunikacji miejskiej, tam zawsze sa schematy komunikacyjne. Dasz sobie radę, Częstochowa nie jest takim dużym miastem
__________________
Jeśli chcesz - znadziesz sposób. Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
A ja swoją przygodę zaczynam już we wrześniu, bo właśnie od września zaczynam szkołę, właśnie w Częstochowie : )
chcę tam zamieszkać, ale nadal ani pracy, ani mieszkania, nic, pełen spontan, zobaczymy jak to będzie we wrześniu sama w wielkim mieście - nowe możliwości, nowi znajomi, nowe miejsca - to mi się bardzo podoba, jednak wiem, że to właśnie w tym okresie przyjdzie mi się nauczyć najbardziej samodzielności bo jak to mówią: nie będę już na garnuszku mamusi dziewczyny, tipsy w górę, będzie dobrze, damy sobie radę!
__________________
call me kitten. mr kitten. Blog dla miłośniczek kosmetolożki http://vogue-beauty.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ściśle tajne!
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
Ja już zastanawiam się co zabrać do akademika, czy os. z którą zamieszkam będzie fajna itp. a Ty nawet nie wiesz czy będziesz miała dach nad głową... ![]() Nie lepiej być spontanicznym w innej kwestii, a w tej zacząć na prawdę brać sprawy w swoje ręce? Nie chcę Cię straszyć czy źle nastawiać, ale wydaje mi się, że znalezienie dobrego mieszkania w rozsądnej cenie we wrześniu graniczy z cudem albo z ogroooomnym szczęściem.
__________________
Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie... ![]() |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 348
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Mnie martwi tez kwestia finansowa.
Mieszkam tylko z mamą, nie mamy zbyt wiele pieniędzy, a niestety boje się, że idąc na studia dzienne i chcac w weekendy przyjezdzaac do domu nie dam rady pracować. Tzn chciałam ale wszyscy mi to odradzają, mówią ze kierunek ciężki, wykłady do wieczora itd... Myslicie, że da się w Krakowie utrzymać za jakieś 1000 zł miesiecznie? w tym ok 500 mieszkanie
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
|
|
|
|
#16 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 530
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Zgadzam się, we wrześniu jest już mało ofert, a to co jest, jest dużo droższe w porównaniu z ofertami z sierpnia czy z lipca. Ja kiedy potrzebowałam mieszkania czy pokoju od padziernika zaczynałam szukać już na początku sierpnia. Miesiąc to niedużo czasu i może się akurat nie trafić nic ciekawego.
__________________
Jeśli chcesz - znadziesz sposób. Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. |
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mój świat!
Wiadomości: 129
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
a jaki kierunek i jaka uczelnia jeśli można wiedzieć![]() w ogóle dziewczyny dziękuję bardzo za rady, nie wiedziała, że aż tak się rozpiszecie ) dzięki : *
__________________
Mam swój świat i swoje uczucia. |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
Po odliczeniu mieszkania zostanie ci 500 zł, od tego odejmij bilet na komunikację miejską (chyba, że mieszkasz blisko uczelni, ale i tak zawsze trzeba gdzieś pojechać), bilety na dojazd do domu na weekend, rachunek za komórkę/internet/itp., jeśli studiujesz kierunek humanistyczny to zazwyczaj ok. 20-50 zł na miesiąc za ksero, jeśli ścisły to pewnie trochę mniej. Z doświadczenia wiem, że jeśli się uprzesz, można przeżyć tydzień za 20 zł (no ale to już wegetacja i ciągłe liczenie grosików), życie na takim normalnym poziomie to ok. 70 zł, w ciągu miesiąca jakieś 300 zł na samo jedzenie/środki czystości/bardzo podstawowe kosmetyki typu mydło, szampon, jak jesteś oszczędna to za ten 1000zł powinnaś przeżyć. Aha, no i raczej daruj sobie pracę w pierwszym semestrze, wtedy trzeba się oswoić ze specyfiką studiów, nauczyć się planować czas, nawiązać kontakty itp, jak będziesz miała wolny czas i zaliczysz pierwszą sesję bez problemów to wtedy dopiero szukaj pracy
|
|
|
|
|
|
#19 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 900
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
Cytat:
szukałam mieszkań już w takim miesiącach jak lipiec, sierpień, październik, luty czy marzec i zawsze było dużo ogłoszeń, a ceny były bardzo porównywalne. a większość opinii, że we wrześniu nic nie znajdę, słyszałam od ludzi, którzy w tym miesiącu nigdy nic nie szukali. Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#21 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 900
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
miałam na myśli między innymi kraków. tyle, że mieszkałam tam jeszcze przed studiami, czyli jakiś czas temu. właśnie największy problem miałam ze znalezieniem mieszkania w lipcu i sierpniu. pewnie dlatego, że wszyscy rzucają się wówczas na ogłoszenia.
Edytowane przez trats Czas edycji: 2010-08-04 o 17:51 |
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 611
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
To i ja dołączam do wątku
![]() W październiku, a właściwie koniec września, czeka mnie przeprowadżka na studia do miasta oddalonego od domu o 500 km Nikt z moich znajomych nie idzie ze mną, nie mam tam rodziny, ani w pobliżu. Bardziej niż ja, przeżywa to moja rodzina. Mamę musiałam chyba z pół roku oswajać z tą myślą ![]() Prawdę mówiąc ja widzę w większości pozytywy, w końcu nauczę się samodzielności, a nie zawsze kimś się wyręczałam, poznam nowych ludzi, większe możliwości. Nie myśl o tym, że jesteś nieśmiała. Masz 2 miesiące aby nabyć większej swobody w poznawaniu ludzi. Idź może na jakiś kurs itp. otwórz się na ludzi. Wiem co mówię, bo też kiedyś taka byłam. Jak przypomnę sobie mój początek liceum do którego poszłam bez znajomych to sama z siebie się śmieję Pamiętaj, że jak ktoś wyżej napisał: pierwszy miesiąc jest najważniejszy, potem drugiej szansy już nie będzie ![]() Poszukaj forum swego kierunku/uczelni. Ja dzięki temu poznałam 4 osoby (czekamy aż inni się odezwą ) i umówiliśmy się, że na "rozpoczęcie roku" idziemy razem ![]() I nie wiem czy dobrze robisz z tym pokojem, bo od razu izolujesz się od ludzi. Ja wybrałam akademik na początek( jeśli przyznają :P ). Większa możliwość poznania ludzi, a poza tym nigdy nie byłam w mieście do jakiego idę i nie ma sensu na ślepa szukać mieszkania i współlokatorów. Jak już się oswoję i będzie bardzo źle w akademiku to wtedy coś poszukam ![]() Więc głowa do góry, będzie dobrze Pamiętaj, że wszystko zależy od Ciebie!! I dziękuję za linki do tematów studentek, przydadzą się
__________________
Niech nikt i nic nie zdoła Cię powstrzymać od zrobienia rzeczy, które sobie wymarzyłaś... Edytowane przez FeelingGood Czas edycji: 2010-08-04 o 18:31 |
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mój świat!
Wiadomości: 129
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Nie, na dziennych z pracą rzeczywiście strasznie ciężko, wręcz jest to niemożliwe. Więc zdecydowanie odpada. Pomyśl moze o studiach zaocznych, edziesz uczyć się w weekendy a zarabiac w tygodniu. Dobra opcja, możesz zrobić tak licencjata a na magistra odkładać z wypłaty albo w wakacje pojechac do pracy za granicę kilka razy zarobić pieniądze i starczy aby opłacić dzienną magisterkę, wykształcenie to samo. Mama na pewno Cię dodatkowo wspomoże. Poza tym jesli chcesz już teraz studiować dziennie to myślę, że nie masz najgorszej sytuacji. Ja bede sobie szykować w domu dania w weekendy żebym zaoszczędziła na obiedzie, zabierać kompoty i takie tam pierdoły. 300 zł na środki czystości ?? nie to za dużo, nie przesadzajmy, przy średniej oszczędności ja wydaję na kosmetyki i to nie tylko podstawowe ok. 100 zł miesięcznie, środki czystości , no ile ona zużyje tego płynu do mycia naczyń miesięcznie na studiach bez przesady, że tak dużo
chociaż wszystko zależy od tego jakie kto ma potrzeby, ja tam nie wiem ile to kasy, ale myślę, że 500zł na miesiąc to nie jest taka znów najgorsza sytuacja.---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ---------- Przepraszam Rarita nie zauważałam dopiski jedzenie przy tych 300zł. ---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
Co do tego pierwszego miesiąca nawiązywania znajomości to w gimnazjum ja pierwsza zagadywałam do nieznajomych dziewczyn, one były miłe, gadały ze mną a po miesiącu i tak pocałowały mnie gdzieś. I jeszcze nie szczędziły przykrości. Z kolei w LO odizolowałam się już na poczatku od klasy, było mi strasznie tam źle, w drugiej klasie poznałam chłopaka i z nim spędziłam większość czasu a w trzeciej zbliżyłam się do klasy, zaczęłam wychodzić z koleżanką na miasto, nawet na imprezy klasowe mnie zapraszano, chodziłam. I tu się z Tobą nie zgodzę, wszystko zależy od grupy i okoliczności i nic na siłę. Na spokojnie, najpierw poznam miasto, a nie od razu imprezy jak jeszcze miasta nie znam. Otwarta będę, ale raczej na początku do tych dziewczyn które nie są w jakichś wielkich paczkach.
__________________
Mam swój świat i swoje uczucia. |
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ściśle tajne!
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Jeżeli wolisz mieszkanie, spoko
Nikt Ci przecież tego nie zabrania czy każe zmieniać decyzji. Pokazujemy po prostu różne aspekty mieszkania w akademiku, bo często słyszy się o tym jak tam jest ŹLEEEEEEEEE, a jak jest dobrze, nikt już nie wspomni Ja nie uważam, że 1 miesiąc = znajomości, a jak się do tego nie dostosujesz to już koniec. Oczywiście, najlepiej nie izolować się od ludzi, zagadać do kogoś, podjąć jakiś temat, choćby błachy, wymienić nr. tel czy umówić na piwo Ale na początku też warto być ostrożnym, a nie od razu rzucać się z rozmową do 50 os. i każdemu opowiadać o ciekawostkach z Twojego życia. Bo możesz być potem źle odebrana - jako ktoś kto się narzuca i nie ma nic innego do roboty. Dlatego trzeba to wyważyć ![]() Edit: ... a próbowałaś poszukać ludzi ze swojego kierunku na jakimś portalu społecznościowym? < n-k, facebook, myspace, nie wiem co tam jeszcze >
__________________
Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie... ![]() Edytowane przez Naciaaa1991 Czas edycji: 2010-08-04 o 19:45 |
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mój świat!
Wiadomości: 129
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Edit: ... a próbowałaś poszukać ludzi ze swojego kierunku na jakimś portalu społecznościowym?
< n-k, facebook, myspace, nie wiem co tam jeszcze >[/QUOTE]Tak, tak jestem zapisana już do swojej klasy na nk
__________________
Mam swój świat i swoje uczucia. |
|
|
|
|
#26 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ściśle tajne!
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
I jak wrażenia? Piszecie coś na forum?
Jeśli nie, to może sama załóż 1-wszy wątek, ludzie dołączą, poznacie się jakby nie patrzeć
__________________
Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie... ![]() |
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 465
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Ciekawy wątek.
JellyJamper jaki będziesz studiować (studiujesz) kierunek? Bo pisałaś, że jest ciężki. ? Ja słyszałam, że najtrudniejsze jest prawo i medycyna, prawda to?A dziewczyny, przecież taki np. humanistyczny kierunek też jest trudny i trzeba sporo wysiłku. Ja mieszkam niedaleko Akadamika, i jakichś odłosów libacji nie słysze.Chociaż koleżanki mi opowiadały, że codziennie wieczorem jeden ciągnie drugiego.No, ale ludzie młodzi, to trzeba korzystać. I właśnie intryguje mnie ten akademik. Jedna dziewczyna napisała, ze wcale tak źle tam nie będzie.Ja jestem ciekawa co inne dziewczyny sądzą.Wydaje mi się, że akademik tod obra sprawa dla kogoś, kto chce mieć znajomych. Ja, gdy będę miała możliwość wyjechać kiedyś do innego miasta na studia, zaryzykuję.Głównie zadawala mnie perspektywa poznanania innych, nowych ludzi.Bo teraz za bardzo nie mam co zrobić wieczorami, bo każdy już ma swoich "ziomków", grono znajomych. Chociaż troszkę mnie przeraża fakt, że przez pierwszy miesiąc można kogoś poznać a później pies pogrzebany i basta. Z jednej strony boje się, że nie zdąże nikogo poznać i miesiąć minie jak ręką odjął.A z drugiej chciałabym poznać wszystkich, bo jak zadam się z niewlaściwymi ludzmi, tzn.takimi, którzy po jakimś czasie nie będą mi odpowiadać i ominie mnie szanse na prawdziwych przyjaciół. To takie glupoty, ale studia to właśnie nie jedynie nauka, notatki, kolokwia, egzaminy itd.Ale życie studenckie, na to nakłada się wiele czynników, szczególnie wieczorowe wyjscia na imprezy przy piwie. Gdybym nikogo nie znalazła, w dodatku będąc samotna w mieście i miałabym tak przeżyć 5 lat, chyba zrezygnowałabym. Ja zawsze sobie myślę, że jeszcze zatęsknie za tymi latami, tak że powinnysmy cieszyć się młodością.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz.
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
wiadomo, że to nie to samo co własny pokoik w domciu, gdzie mama przyniesie herbatkę posprząta, no ale to przecież o to chodzi, żeby coś zmienić w życiu![]() I to nie jest tak, że znajomości zawiera się TYLKO w pierwszym miesiącu i koniec tylko że najłatwiej jest jest zawrzeć wtedy, gdy jeszcze nikt nikogo nie zna, bo potem jak się porobią takie grupki przyjaciół jest trudniej, ale też można
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ściśle tajne!
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Cytat:
Wiadomo, jedni piją mniej, drudzy więcej i częściej, ale nie można stwarzać takiego poczucia: akademik = jedno wielkie PICIE. Bo właśnie poprzez takie zasłyszane opinie, można się zniechęcić, a w praktyce może być inaczej - miło, wesoło i trochę szaleństwa ![]() Wiesz, myślę, że akademik jest nie tylko po to żeby poznać znajomych. Bo znajomych poznasz też na uczelni, na imprezach w pubach itp. To także miejsce, w którym nauczysz się samodzielności, zarządzania czasem, poznasz siebie, staniesz się b. odpowiedzialna itp. Czyli... Same + ? ![]() A co do tego 1 miesiąca i koniec - już się wypowiadałam trochę wyżej ![]() EDIT: ...no Rarita, wyprzedziłaś mnie!
__________________
Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki, George Bernard Shaw powiedział: - Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie... ![]() Edytowane przez Naciaaa1991 Czas edycji: 2010-08-04 o 22:57 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 348
|
Dot.: Czy ktoś idzie lub szedł zupełnie sam do obcego mista na studia??
Mieszkanie wynajmie jeśli sie uda w przyszłym tygodniu
Niestety Pk ma akademiki dość daleko i dlatego szukam pokoju gdzies bliżej Kierunek to budownictwo, wydaje mi się że do najprostszych nie należy A do domu w co 2 weekend bym chciała. Z tżem przeciez będe się musiała kiedyś spotykac
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:11.






z tym, że ja postanowiłam najpierw pójść do akademika na jakiś czas (nie chciałam wynajmować mieszkania z obcymi ludźmi, a w akademiku jakby coś było nie tak to wiadomo, że zawsze można zmienić pokój, no ale nie o tym chciałam pisać
ale spokojnie! naprawdę nie ma się czego bać!
w ciągu pierwszego miesiąca ludzie się poznają, zaprzyjaźniają, jeśli na samym początku się odizolujesz, nie będziesz miała ochoty gadać, nie wyjdziesz na piwo, potem już nikt ci tego nie zaproponuje, wszyscy będą woleli wyskoczyć gdzieś z otwartym, wyluzowanym człowiekiem niż prosić o wyjście kogoś, kto zawsze odmawia - więc postaraj się przełamać na początku. wtedy jest łatwiej jak jeszcze nikt nikogo nie zna, zresztą chyba sama wiesz, że łatwiej jest podejść do wyglądającej na zagubioną stojącej samotnie dziewczyny niż do grupki zgranych przyjaciół. No i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, bądź szczera, po prostu rozmawiaj z ludźmi, na studiach naprawde przewija sie ich wielu, to nie jest tak jak w klasie gdzie masz 30 osób i koniec, sa ludzie z ćwiczeń, z wykładów, z różnych grup jezykowych, z wfu, z biblioteki - nikt nie każe ci się od razu zaprzyjaźniać, ale nawiązuj kontakty, rozmawiaj, na pewno spotkasz wiele nieśmiałych osób które czują się dokładnie tak samo jak ty
- moja pierwsza wizyta w Poznaniu odbyła się w dniu składania dokumentów na uczelnię






Może też zdarzyć się tak, że na roku poznasz miłą dziewczynę, której brakuje os. do pokoju. A jakby laska była z Twojego wydziału czy kierunku, to już w ogóle bajka, cud malina! 







