2010-08-12, 09:15 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Problem z rodzicami... Ślub
Mój Tż oświadczył mi się niedawno. Do ślubu jeszcze sporo czasu, ale wstępna dyskusja z moją mamą już odebrała mi ochotę na wszelkie planowanie... Ślub planujemy w maju 2013. Chcieliśmy z Tż 1-dniowe wesele.. I tu się pojawia problem. Moje wesele płacą moi rodzice. W prezencie ślubnym. Tak rozwiązali sprawę jak ślub brał brat i siostra, więc tak robią także teraz, ale... moja mama się upiera, że wesele ma by 2 dniowe. Argument? Bo przyjeżdża rodzina taty i ona im w niedzielę gotowac nie będzie.
Rozwijając myśl, mam połowę rodziny około 500km stąd. Jak przyjeżdżają na wesele to zawsze nocują u nas bo mamy domek i to 15 osób więcej się spokojnie mieści. Na wesele siostry przyjechali w piątek popołudniu, odjechali we wtorek. Tłumaczę mojej mamie, że przecież a jedno wychodzi. I tak jeden dzień więcej zostaną i tak, by odpocząc i by % odparowały z organizmu... Do niej nie dociera. Mówi, że na pewno nie pojadą w poniedziałek, że ona w niedzielę za kucharkę robic nie będzie (gdzie analogiczna sytuacja będzie w poniedziałek przy 2 dniowym weselu), i że jak jedno dniowe wesele to ona nie robi go wcale. Coraz bardziej myślę, że to chodzi tylko i wyłącznie o to, że siostra i brat mieli 2 dniowe wesele więc ona się uparła, że ja także muszę. Próbowałam z nią 2 razy rozmawiac, nic nie dociera. Żadne moje tłumaczenia, nic. Na razie temat wstrzymałam bo jeszcze mamy trochę czasu by zarezerwowac tą salę, na której chcemy miec wesele (rezerwacja 2 lata w przód), ale ja już nie wiem... co mam robic. Coraz bliższa jestem temu żeby wziąc z Tż ślub i wesela w takim wypadku nie robic. Choc nie tak sobie wyobrażałam ten dzien... ale juz na wstępie moja mama mi pokazuje, że moje wyobrażenia się nie liczą... Ja już nie wiem jak mam z nią rozmawiac |
2010-08-12, 09:25 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Ja miałam jednodniowe wesele, choć miałam gości z innych krajów. Rozwiązanie? Uroczysty, niedzielny obiad. I wszyscy byli baaardzo szczęśliwi ( zwłaszcza mama, która nie musiała spędzać dni i nocy w kuchni )
__________________
"Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno." Przeszczęśliwa! |
2010-08-12, 09:37 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 616
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Jak rozumiem problemem jest to, że mama nie chce poświęcać czasu na przygotowywanie gościom obiadu. Ale skoro i tak jest gotowa płacić za drugi dzień wesela, to dlaczego w niedzielę nie zamówić cateringu do domu? Zrobicie uroczysty domowy obiad, a mama nie będzie musiała stać przy garach
|
2010-08-12, 09:42 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
albo na drugi dzień wyjść z przyjezdną rodziną do restauracji na jakiś obiadek i po sprawie.
PS. tak to jest jak ktoś płaci za Twoje wesele...
__________________
Edytowane przez LadySith Czas edycji: 2010-08-12 o 09:44 |
2010-08-12, 09:46 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
My rozwiązaliśmy to tak, że w niedzielę nie robimy poprawin, tylko obiad dla osób przyjezdnych. Czyli, że nie będzie już żadnej imprezy, tylko dla tych, co z daleka (część z nich będzie nocować u nas, część w hotelu) podajemy w lokalu obiad, posiedzimy, pogadamy i kto kiedy będzie chciał, to pojedzie.. na początku chcieliśmy też tylko 1 dzień, ale w naszym lokalu gdybyśmy nie brali drugiego dnia, to goście do 11 musieliby opuścić pokoje, a niektórzy jednak z bardzo daleka jadą i warto, żeby odpoczęli. Także zastanówcie się nad taką opcją, skoro już Mama płaci za wesele i koniecznie chce na 2 dni.
Nie poprawiny z kolejnymi zabawami itd, tylko właśnie sam obiad w lokalu.
__________________
|
2010-08-12, 09:47 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6 465
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
nie rozumie w czym widzisz problem...
czemu bronisz sie rekami i nogami przed tym drugim dniem?
__________________
|
2010-08-12, 09:48 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 5 414
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
popieram rozwiązanie dziewczyn.
Ale że jak jednodniowe to nie robi go wcale.. ja bym powiedziała że co wtedy z ich prezentem czy coś takiego. No bo to już szantaż emocjonalny właściwie |
2010-08-12, 10:16 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Odpowiadając na pytania:
1 dniowe wesele jest nie tylko postulatem moim i Tż, ale także jego rodziców. Choc z tamtej strony to Tż za wesele płaci. No i to kwestia finansów także, bo 2-dniowe wesele kosztuje drożej zdecydowanie. 2 dniowe wesele... Byłam na kilku. Drugiego dnia człowiek ma ochote po prostu położyc się do łóżka i odespac, a nie ubierac stroic i bawic. Wesele by było od 12 no bo z obiadem... Ogólnie zupełnie do mnie nie przemawia ta opcja. Ewentualnie pójdę na ustępstwo. Niech będą te 2 dni. Sądzę, że na tym się skończy. Tylko widząc jej postawę obawiam się, że to tylko początek problemów. Zakomunikowała mi, że ma mnie interesowac kupno sukienki i fryzjer i takie bajery, reszta to jej sprawa. A ja chciałabym miec po prostu coś do powiedzenia w kwesti WŁASNEGO wesela. Żałuje, że nie mogę go sama sobie zasponsorowac jak Tż, ale będziemy brali ślub bezpośrednio po końcu moich studiów (nawet miesiąc przed) a z dorywczej pracy i innych takich pierdołek to może na sukienkę i "wyglądowe" kwestie zarobię |
2010-08-12, 10:39 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
po pierwsze do 2013 jeszcze kupa czasu
zarówno twojej mamie jak i tobie może się jeszcze wszystko odmienić o 180 stopni po drugie - płacą, mają prawo wyrazić swoje zdanie do tego skoro rodzina jest przyjezdna nie będzie problemu z posiłkiem dla wszystkich po trzecie - nie przesadzajmy wesele jest raz w życiu, chyba można jakoś te 2 dni przeżyć będą takie pewnie emocje że nie poczujesz zmęczenia a równie dobrze odespać możesz cały następny tydzień po dla mnie to nie jest wielki problem z którego należy robić wielkie halo wybacz ale jak chcesz wszystko po swojemu to zbierajcie sami kasę z TŻ, no taka prawda ---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ---------- nie zawsze zależy od rodziców u mnie płacą a nic nie sugerują i o wszystkim decydujemy TŻ i ja |
2010-08-12, 10:45 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Jak już pisałam ewentualnie pójdziemy na to ustępstwo. Choc jest to problem. Dla Tż, bo skoro odkłada konkretną sumę pieniędzy to wylozyc 5-7 tys więcej na 2gi dzien to nie jest nic...
Bardziej martwi mnie fakt, że od tego się zaczyna, ale sądząc po podejściu i tym co mówi, na tym się nie skończy. Czyli najzwyczajniej w świecie mam guzik do powiedzenia. Do maja 2013 zostało 2 lata i 8 miesięcy. Za ok 8 miesięcy musimy zarezerwowac salę, bo znajomi w tym konkretnym miejscu szukali 1,5 roku przed ślubem i wszystko było zajęte od końca maja do końca września... Po prostu fajna miejscówka... Więc akurat czy wesele 2 czy 1 dzień trzeba zdecydowac "w miarę" szybko. P.s Co do tego wszystko po swojemu. Co to za prezent kiedy nie mogę o niczym zadecydowac, moje zdanie się nie liczy, i w ogóle niczyje się nie liczy bo ona rządzi. Tż stwierdził, że jeśli tak to będzie wyglądało to skończy się na ślubie i obiedzie i tyle. On zapłaci, a to co wydalibyśmy na wesele wydamy na wczasy w Tunezji. Powoli coraz bardziej się skłaniam do tej myśli... Mimo, że to nie jest ani moja ani jego wymarzona oprawa ślubu, to przynajmniej mniej nerwów... Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2010-08-12 o 10:47 |
2010-08-12, 10:53 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
no niestety, ja mam to szczęście że o wszystkim sama mogę decydować
możecie odłożyć kasę i zrobić tylko przyjęcie dla najbliższej rodziny (10-20 osób) ale może jak mama to usłyszy to zmieni zdanie bo na pewno by chciała całą rodzinę pozapraszać a jak jej powiesz że was nie stać a chcecie mieć po swojemu to może kto wie zmieni punkt widzenia aż tyle poprawiny kosztują u was? bo w sumie jeśli chodzi o jedzenie to sporo z wesela zostaje |
2010-08-12, 11:00 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Kosztują tyle bo i ja i Tż mamy bardzo dużą rodzinę. I to tą najbliższą. Mój tata ma 6 rodzeństwa, moja mama 3, jego mama 2 a jego tata 4. Plus dziadkowie moi i jego, plus mój chrzestny z żoną i nasi świadkowie, którymi są (będą;p) moja przyjaciółka i jego przyjaciel, moje rodze.ństwo, i brat i siostra zamężni i z dzieckiem, u niego siostra podobnie. Czyli całkowicie najbliższej rodziny wychodzi 50 osób. A, że synów i córki wujek i cioc, czyli najbliższych kuzynów na wesele zaprosic też chcemy, w tym częśc jest ok 20 i ma swoje dziewczyny/narzeczone, to wychodzi nam wesele na 100 osób. Dlatego tyle za poprawiny...
|
2010-08-12, 11:04 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
"Wybacz mamo mam swoje wyobrażenie na temat tego dnia i chciałabym żeby było tak i tak, dlatego sami nazbieramy pieniędzy ale będzie to małe przyjęcie a nie wesele na 100 osób" |
|
2010-08-12, 11:13 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Oj znam to dokładnie (tzn spór z mamą) tyle,że za całe wesele płacimy MY bo tak zdecydowaliśmy, nie rodzice. Mama i tak musi nas terroryzować, że jak nie będzie jak ona chce to nie pójdzie na wesele. Przeszłam Ogromną awanturę po której mieliśmy lecieć z TŻ do Bułgarii i ślub brać w ambasadzie tylko my +świadkowie.
Powiedz mamie,że przecież wesele jest wasze i nie tylko ona rządzi, druga strona też ma coś do powiedzenia. Nie chce gotować w niedzielę idźcie do restauracji na pewno wyjdzie taniej. Bardzo Ci współczuję, bo taka mama nawet jak nie będzie płacić to wie wszystko najlepiej i musi być jak ona chce Musisz trzymać się dzielnie! Ja to już w pewnym momencie czułam się jak kukła, mam tylko zapłacić ubrać się w to co mi każe i siedzieć przy stole Mieliśmy już podpisaną umowę z DJ'em a mama zaczęła sobie zespołu szukać. Chyba przestraszyła się tego,że poważnie myśleliśmy o Bułgarii i dała nam spokój (na razie, bo ślub w maju 2011 to ma jeszcze czas =.=) Jak nerwy wam siądą to naprawdę lepszym rozwiązaniem może okazać się obiad. Po co Ci wesele na którym będziesz czuła się jak manekin pokazowy swojej mamy Edytowane przez takaya Czas edycji: 2010-08-12 o 11:20 |
2010-08-12, 11:34 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
takaya- no ślub w 2013 m.in dlatego, że dopiero skończę studia. Mam jednolite magisterskie, zajęcia 4 razy w tygodniu. Trochę sobie dorabiam, ale niewiele tego miesięcznie jest. Więc nie za bardzo mam jak odłożyc
Kiedyś mi się wydawało, że zaręczyny, później jakieś planowanie ślubu to będzie fajny, radosny okres. A teraz... tylko się denerwuję i odechciewa mi się wszystkiego. |
2010-08-12, 12:54 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
No ja miałam z mamą taki horror, że byliśmy już jedną nogą w Bułgarii. Już miałam papiery załatwiać, ale okazało się,że jest sporo kombinowania i załatwiania. Oboje nie chcieliśmy robić obiadu bo nie lubimy takich imprez, zazwyczaj są bardzo drętwe, więc albo wesele na 90os albo cichy ślub.
Ochłoneliśmy i miesiąc po awanturze wróciliśmy do planowania wesela, ale tylko we dwoje. Mamę tylko informujemy, nie jest zadowolona ale chyba zrozumiała,że to nasze wesele i jeśli będzie naciskać to nie będzie go wcale. Ja tez byłam na dziennych jednolitych magisterskich. na 3cim roku wzięłam sobie więcej zajęć i na 4tym pracowałam na 1/2etatu, na 5tym już na pełen Tyle,że z lenistwa nadal magisterki nie napisałam a już rok temu studia skończyłam. Edytowane przez takaya Czas edycji: 2010-08-12 o 13:15 |
2010-08-12, 19:55 | #17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: LSW (lubelskie)
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
Sama wiem, że nieporozumienie w tej kwestii utrudnia dalszą organizacje wesela: np. przy podpisywaniu umowy DJ też chciał wiedzieć czy robimy jeden czy dwa dni wesela, ale nie umieliśmy się jeszcze określić. I stanęło na tym, że na umowie z DJ-em też mamy wstępną rezerwację na 2 dni, ale potwierdzić mamy do końca tego roku czy decydujemy się również na poprawiny.
__________________
|
|
2010-08-12, 21:50 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
witaj, nie za ciekawie to niestety wygląda :/
ale jeśli tak bardzo nie chcesz poprawin to faktycznie intensywnie poruszaj temat obiadu drugiego dnia w lokalu. może uda się np zrobić tak, żeby zarezerwować lokal na 4-5 h (przykładowo) i zrobić takie a'la poprawiny? jakiś obiadek, przystawki. wyjdzie to pewnie taniej niż liczą za normalne poprawiny. chyba, że taka opcja też w ogóle odpada u twojej mamy? a co na takie stanowisko twojej mamy rodzice Tż? poruszaliście wspólnie ten temat?
__________________
Jako mąż i żona |
2010-08-13, 15:30 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
na drugi dzień weź rodzinę do jakiejś ładnej restauracji albo catering do domu zamówcie (chociaż skoro ślub w marcu/kwietniu, to np. odpada uroczysty obiad w ogrodzie, który z cateringiem i obsługą mógłby bardzo ładnie wypaść).
andzia- doceń to, że twoi rodzice sfinansują ci wesele i są "za". moi nie chcą słyszeć o tym, że z moim TŻem planujemy jakąkolwiek przyszłość, chociaż go lubią.
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce Edytowane przez baby montana Czas edycji: 2010-08-13 o 15:33 |
2010-08-13, 17:55 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Ja to doceniam. Wesele na 100 os, to są naprawdę ogromne pieniądze, wiec ja to doceniam. Chciałabym tylko na wpół to organizowac, miec coś do powiedzenia. A mam wrażenie, że nawet jak się zgodzę na te 2 dni to niewiele będzie się liczyło moje zdanie.
Ehh... Pożyjemy zobaczymy. |
2010-08-13, 17:57 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
zrób listę "za" i "przeciw" 2 dniom, przedstaw to rodzicom, powiedz że cenisz ich zdanie ale chcesz mieć też coś do powiedzenia itd itp. zacznij przekonywać ich już teraz, a nie tydzień przed terminem rezerwacji sali
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
2010-08-14, 12:11 | #22 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Czsami tak jest, ze rodzice bardziej chca tego slubu, niz sami zainteresowani ..
Ja problemu z rodzicami nie mam, ale z przysla tesciowa ... Niestety ma Ona inne wyobrazenia tego szczegolnego dla NAS dnia :/ Lubie Ja, nawet bardzo, ale niestety wszytkie moje pomysly sa negowane na starcie. Miejsce pleneru, jedzenie, nawet to, ze suknie chcę miec kupiona a nie wypozyczona ... Paranoja. Do slubu jeszcze dwa lata. Az strach pomyslec, co bedzie wtedy, gdy przygotowania pojda pelna para :/ |
2010-08-14, 17:19 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
A czy twoja mama nie bierze pod uwagę faktu, że po weselu zawsze zostaje jedzenie? Czy to taki problem obrać ziemniaki, ewentualnie upiec frytki i podgrzać resztę? A jak jej się nie chce, to niech sobie zamówi kucharkę do domu. My tak robimy. Albo nie róbcie takiego wesela tylko przyjęcie.
__________________
Pozdro
Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 |
2010-08-15, 09:22 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Ja opowiem jak było u nas:
My bylismy ZA poprawinami, rodzice zdecydowanie NIE! Moja mama nawet podzwonila po rodzinie i zrobila sondaz -podsumowała: nikt nie zostanie. Nie warto. Ale my sami sobie wszystko zasponsorowaliśmy, wiec musialo byc po naszemu. Okazało się że frekwencje na poprawinach mielismy 100% -tyle samo gosci co na weselu. Mielismy suuper dj'a ktory rozruszal gosci, i na koniec wszyscy nam mowili ze poprawiny byly lepsze niz samo wesele Tak wiec czasami isc na "udry" i postawic na swoim! Jak nie chcesz poprawin, to mama powinna to uszanowac. A jak nie chce was posluchac, co macie do powiedzenia to postarszcie ja ze w ogole wesela nie zrobicie! ZOBACZYSZ -PODZIALA |
2010-08-16, 05:25 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
to jestes akurat w tej lepszej połowie
__________________
|
2010-08-16, 18:27 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
moim zdaniem nie ma sensu robić poprawin, skoro Wy tego nie chcecie. Poza tym byłam na kilku weselach, gdzie rodzina również przybywała z daleka i rozwiązano problem całkiem nieźle: przecież z wesela (o ile jest catering) zostaje zazwyczaj góra jedzenia. Pozabierali to wszystko rano do domu, a potem poodgrzewali i poczęstowali gości. Nikt nie był urażony, ze to z poprzedniego dnia i jeszcze część gości dostała wyprawkę do domu. A jedno czy dwudniowe wesele to jest ogromny wydatek, więc ja Was doskonale rozumiem (sama będę miala jednodniowe )
__________________
|
2010-08-16, 19:07 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Znowu coś a propo wesela kuzynki przyplątał się temat naszego wesela... I powiedziałam, że Tż stwierdził, że nie stac go na dołożenie ok 6 tys do drugiego dnia wesela. Na co moja mama, że jak go nie stac to niech się nie bierze za zakładanie rodziny bo na nią też go nie będzie stac........ Szlag mnie trafił i wygarnęłam mamie, że pieniędze odkłada nie tylko na wesele, ale także nasz samochód, który chcemy kupic z pieniędzy zaoszczędzonych i weselnych i 6 tys robi nam w tej kwesti ogromną różnicę! I raczej rozsądnym początkiem zakładania rodziny jest nie wydawac kasy na poprawiny, które nikomu są kompletnie niepotrzebne. a raczej odłożenie tych pieniędzy na jakiś konkretny cel. Zapowietrzyła sie i oświadczyła mi, że jestem bezczelna i niewychowana i ona nie będzie ze mną dyskutowac...
Szkoda słów. Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2010-08-16 o 19:08 |
2010-08-17, 10:37 | #28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
andziu, a możecie nie robić poprawin? masz rację, że to spory wydatek. Na pewno przyda się Wam właśnie na inne sprawy, ważniejsze i przydatniejsze dla Was obojga. A skoro nie będzie dyskusji z mamą, to po prostu zrób jak uważasz...
__________________
30.12.2012 26.04.2014 |
2010-08-17, 11:48 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
Cytat:
Macie jeszcze sporo czasu, może uda Wam sie jakoś z rodzicami dogadać. Siądźcie z nimi może razem i na spokojnie porozmawiajcie.
__________________
|
|
2010-08-17, 13:16 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Problem z rodzicami... Ślub
to może lepiej samemu sobie wyprawić wesele / przyjęcie czy na co Was stać ? Wtedy Wy płacicie i Wy sobie ustalacie co chcecie a czego nie będziecie tolerować a jeśli rodzice chcą to najwyżej dadzą Wam pieniądze w prezencie ślubnym w kopercie i tyle
__________________
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:43.