|
|||||||
| Notka |
|
| Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
| Pokaż wyniki sondy: Powiedzcie co myślicie o tym?Czy dobrą decyzję podjełam? | |||
| decyzja o odejsciu |
|
8 | 38,10% |
| odejście |
|
9 | 42,86% |
| wyprowadzka |
|
3 | 14,29% |
| decyzja |
|
4 | 19,05% |
| Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 21. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Witam..... Odeszłąm od męża bo miałam już dosyć takiego życia.Jestem po ślubie 7,5 roku, mam 7 letniego synka.Przed ślubem byliśmy 4,5 roku ze sobą było super jak to w narzeczeństwie.Po ślubie oczekiwanie na dziecko nie było najgorzej nawet powiem dobrze.Urodził się synek troche się zaczeło picie ale nie zwracalam na to uwagi wiadomo pępkowe i takie tam.Ja zajełam się wychowywaniem synka nie zwracałam uwagi na to ,że mój mąż coraz częściej popija.Początkowo mieszkaliśmy z moimi rodzicami (wiadomo pomoc przy dziecku),potem zamieszkaliśmy osobno jak to się mówi usamodzielnienie młodego małżeństwa.Dziecko rosło a mąż pił coraz częściej i wiecej.Po jakimś czasie zamieszkaliśmy z teściami , myślałam że sie to wszystko jakoś zmieni poukłada.Pracowałam on też ,lecz alkohol nadal był w naszym życiu więcej i więcej , nie powiem były momenty przestoju w piciu i to dosyć długie.Człowiek myślał wtedy zmądrzał i już jest koniec ale zaczynało sie na nowo.Picie ,kłótnie,awantury.Zadecyd owałam dosyć tego ,odeszłam wyprowadziłam sie oczywiście zabierając dziecko ze sobą.Mieszkam obecnie u rodziców już mija miesiąc od odejscia i przeprowadzki .Nie zabraniam mu kontaktu z synem.Mam obawy czy dobrze zrobiłam?Mysli są rożne ,może powinnam dać mu szanse jeszcze jedną?Czy dobrze zrobiłam wyprowadzając sie?Powiedzcie co myślicie..... Czy nie powinnam mieć wyrzuty?........
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Dobrze zrobiłaś. Czasem mężczyzna potrzebuje aby mu się nagle świat zrujnował aby zauważył że robi coś nie tak.
Nie zdziwię się jednak jeśli będziesz chciała do niego wrócić. W końcu byliście razem (jeśli dobrze liczę) 12 lat... Ja bym na Twoim miejscu postawiła mu wybór: albo zostaje tak jak jest i bierzemy rozwód, albo idziesz na odwyk, przestajesz pić i do Ciebie wracam, a jak znowu się napijesz to rozwód. Ale zrobisz jak uważasz ![]() Życzę powodzenia
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Dobrze zrobiłaś, nie warto żyć na co dzień z pijakiem z jednego chociażby powodu: dziecka! Chcesz, by w przyszłości synek skończył jako DDA?
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Dziękuję za podtrzymanie na duchu .
Co on na moją wyprowadzkę był w szoku ale pomógł mi się spakować tzn zapakować rzeczy do samochodu a wydaje mi się że powinien coś zrobić wtedy.Fakt dużo przyczyniło się do mojej wyprowadzki to że kłóciłam się z teściową bo zawsze sie wtrącała we wszystko.Takie są uroki mieszkania z teściami.Teraz on wypisuje sms żebym tylko wróciła dużo miłych i ciepłych słów,dzwoni i prosi o wybaczenie,błaga , przeprasza.Mówi że się zmienił nie pije "niby" poszedł na terapie ale jakoś mi trudno w to uwierzyć bo znam go bardzo dobrze i wiem że nawet jak poszedł to nie na długo. Zaczęłam chodzić na terapie dla współuzależnionych żon ,matek ogólnie osób mieszkających,przebywając ych z alkoholikami.Dużo pomaga taka terapia podnosi psychicznie.Poszłam tam ze względu na dziecko jestem teraz bardzo nerwowa i załamana że życie mnie nie oszczędza a muszę się opanować bo na rozwój i wychowanie syna to nie wpływa dobrze. ---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- Edytowane przez Siwa31 Czas edycji: 2010-08-29 o 15:33 |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Za nic nie wracaj, kanał to już mieszkanie z teściami, a gdy do tego dochodzi chlejący mąż- kanał jest podwójny. Mądrze zrobiłaś, że poszłaś na terapię dla współuzależnionych, tam masz szansę poradzić sobie z tym psychicznie, a warto: DLA DZIECKA, jeśli nie dla siebie samej.
I co z tego, że dzwoni, gada miłe słowa, mówi, że nie będzie -każdy pijak tak gada, nie liczą się słowa, a CZYNY, a te przeczą. I tak zrobiłaś rzecz niesamowitą!- znalazłaś w sobie dość siły, by odejść od pijaka, wiele kobiet tkwi latami w takich beznadziejnych związkach, licząc, że "on się zmieni". |
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Trudno jest przekreślić wszystko na raz......
Dobrze , że chodzisz na terapię , tam ludzie znając Twoją sytuację , znajda po części rozwiązanie dla Ciebie. Czy wrócić?? Poprawił się ![]() Trudno odpowiedzieć lub zadecydować za Ciebie.... Dajcie sobie trochę czasu......obserwuj go......spotykaj się z nim ..może jak kiedyś....jak w narzeczeństwie. Może wyprowadzenie się od teściów na ciasne ale własne ...... Przede wszystkim myśl o sobie , doprowadź siebie do ładu psychicznego , musi być czas na przemyślenia . Dzielna z Ciebie kobieta , że miałaś tyle w sobie odwagi na taki krok
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Ciężko mi przyszło to zrobić,podjąć decyzje tzn wyprowadzić się, odejść....
Nie miałam tyle sił tak się wydaje, po prostu zrobiłam to spontanicznie nie myśląc co będzie dalej.Zrobiłam to po awanturze z teściową ,pewnie gdyby sie nie odezwała tkwiłabym tam dalej,głupia sytuacja wyszła ja tylko chciałam jechać do swoich rodziców na wekend.Oczywiście nie spodobało się to jej i się zaczeła jazda na maxa........Powiedziała mi że jak dziś wyjde z domu już więcej mam nie wracać , hotel sobie zrobiłaś z mojego domu - wysłuchałam jej aluzji i pretensji oraz złości za synusia pijaka wyżyła się na mnie ........ jakbym to ja wywijała jakieś numery-piła, nie pracowała nic kompletnie nie robiła (w domu ,w ogrodzie).Zastanawia mnie jedno dlaczego ja......?Co ja tej kobiecie zrobiłam? Czyżbym to ja sie przyczyniła do jego picia? Długo nie mogłam się zebrać w sobie mieszkając tam i tolerując całą sytuację.Potrzebuje teraz bardzo dużo odpoczynku dla psychiki oczywiście dla dziecka również,muszę sie zmienić i to koniecznie ale jest mi ciężko. Nie mam za bardzo jak go obserwować nie mieszkamy w jednym mieście,jedynie co mi pozostaje to ewentualne info od znajomych.Twierdzi że pracuje a ja wiem że "nie", jak dzwoni to są momenty zawachania , bo jednak nasze małżeństwo i związek nie trwał rok.Uczucia nie znikają za dotknięciem czarodziejskiej różdżki a powiem szczerze mogloby tak być i może świat byłby inny. Dziękuję za słowa otuchy....... że mądrze zrobiłam ,że jestem dzielna - to podbudowuje Sił to musze jeszcze dużo zebrać w sobie na tyle by uwolnić się i wyjść na prostą a długa droga przede mną jeszcze..........
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Czyli na dodatek pan nie tylko chleje, ale i truteń, bo do pracy się nie garnie? Kobieto, ty Bogu dziękuj za swój spontan i wyjście z tego domu!!! Zrozum, mając dziecko, warto jednak by niekoniecznie wzorem, który ogląda w domu , był pijany tatuś z awersją na pracę i szczekająca teściowa.
ZA NIC, po prostu za nic nie zgódź się na powrót do domu teściowej, szukaj wsparcia u swojej rodziny. |
|
|
|
|
#10 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Cytat:
Słońce...zawsze jest obwinianie nie ta strona co trzeba......a dla teściowej to pewnie takie normalne że mąż się upija po pracy , a może to synek mamusi która niestety jak każda matka ślepo wierzy Jemu a nie tej która jest dla niej "wrogiem" bo nie potrafiła żyć z jej syneczkiem ![]() Nie...nie Twoja wina...Ty nie przyłożyłaś ręki do jego alkoholizmu to On słaby i beznadziejnie zapatrzony w siebie . Jak się nie widzicie to i może dobrze...szybciej się pozbierasz i nabierzesz sił , czego życzę z całego serca. Jestem dumna z każdej kobiety która potrafi zebrać się w sobie i zakończyć taki związek, wymaga On ogromnej odwagi Powodzenia i pisz jak sie miewasz z Tą całą sytuacją |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Ciekawy przypadek. Facet nie pracuje, mieszka z mamusia, pije !!!! Jak dla mnie to dno a nie mąż.
I pamietaj ze nie licza sie słowa tylko czyny, przypomnij mu co przez niego przeszłas ile nocy przepłakałas !!! Kochana zycie jest takie kruche i tak szybko leci ze nie warto ogladac sie za siebie !!! Badz dzielna i do przodu !!!!
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Tak naprawde nie miałas wyjscia. Podjełas jedyną słuszną w tej sytuacji decyzje. Naprawde szkoda czasu i zycia na takie toksyczne zwiazki.
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Ja wiem że teściowa mnie wini i na odwrót i to taka przepychanka nawet o tym powiedziała mi psycholog na terapii ale to nie na tym polega obie mamy problem z nim niestety.
.... Ano się nie garnie do prac najlepiej się leży a inni niech robią,we wszystkim ja pomagałam teściowi nawet przy pracach remontowych przy domu czy ogrodzeniu, w ogrodzie.Powiem szczerze iż nie boje się żadnej pracy ,mogę pomóc jak tylko potrafię ,przy wszystkim jeśli trzeba.Tylko nie na tym polega małżeństwo , myślałąm że raczej powinno się robić wspólnie ale widocznie myliłam się.Hm... czego ja oczekiwałam jak on miał zawsze wszytsko podane na tacy,a ja nie mnie inaczej rodzice wychowali. Wsparcie mam od swoich bliskich tego powiedzieć nie mogę dużą pomoc od mamy i taty, siostry nie koniecznie finansową (choć jak bede potrzebowała napewno nie odmówią mi) oraz od przyjaciół którzy mnie nie opuszczaja i wielkie dzieki im za to, wsparcie psychiczne, podtrzymanie na duchu to bardzo dużo. Zawsze radziłam sobie sama w sumie byłam zmuszona do tego bo nie mogłam się doprosić pieniędzy od niego ,nawet na przedszkole dla małego i w sumie do tej pory od przeprowadzki nie dostałam ani centa na dziecko ,które idzie teraz do pierwszej klasy ( a wyprawka niestety kosztuje dosyc sporo).Myślałam że pomyśli troche i da jakieś pieniądze dla dziecka tym bardziej że powiedziałam mu i postawiłam sprawe jasno ze nie wróce ale jak narazie cisza ..... jak przed burzą.......... |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 957
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Yyyy ze jak? Jeszcze jak mieszkaliscie ze soba i bylo, ze tak to ujme, wszystko ok, to on grosza nie dal na potrzeby dziecka? To po co je splodzil? Co on sobie mysli, ze to nic nie kosztuje?
A chodz byl dobrym ojcem? Bral synka na spacery, szedl z nim na plac zabaw, bawil sie z nim? Czy oczywiscie ty sie musialas rozdwoic, posprzatac, ugotowac, zajac sie dzieckiem , zrobic zakupy i jeszcze poza domem zawodowo pracowac?Jesli odpowiedz brzmi tak, to kochana trzymam kciuki zebys sie od tego trola uwolnila. To p...a a nie chlop. |
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Siwa- za jakie grzechy masz być męczennica? Kto odda ci młodość, życie,czas który spedziłaśz tym człowiekiem? Jesteś mądrą i bardzo fajną dziewczyną, a te dwa robale manipuluja Tobą, Twoimi uczuciami. Czas na zmiany, czas powiedzieć dość. Koniec płaczu, łez i upokorzeń. Jakie będzie miał wspomnienia Twoj syn? Ojca leżącego pod płotem zachlanego w trupa? On na to nie zasłużył. A zostając z tym człowiekiem skazujesz go na to. Jak jest w rodzinie alkoholik to choruje cała rodzinna..jeśli. Ile dawałaś mu tych szans? Ile jeszcze potrzebuje? On się zmieni proszę Cie. Mam ojca alkoholika i wiem, że on nigdy się nie zmieni, a obiecywał miliony razy. Daj sobie spokój, jesteś młodą dziewczyną, cały świat należy do Ciebie, a nie życie w kanale jak wspomniała koeżanka. Głowa do góry, zaciśnij zęby i rób odważny krok do przodu, zobaczysz, że było to najlepsze co mogłaś zrobić.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Wiem ,że w takich chwilach ciężko jest oddzielić serce od rozumu, ale Ty musisz to zrobić !!!!
Napisała bym ,żebyś postawiła warunek mężowi : własny kąt, praca (łożenie na rodzine), leczenie !!! to najważniejsze. Ale teraz pytanie do Ciebie czy takic warunków już nie było, nie było już dawanie szansy i jego znów tylko słowa, obiecanki ? Masz już dużego synka, chcesz żeby patrzył na mamę ciagle zmęczoną, smutną??? Kochana a TY? A cos dla ciebie od życia ??? Kiedy zabrał cię do kina na kolację na wakację, jakieś tańce (bo jak nie pracuje to myśle ze takich wyjść nie ma ) A sprawy intymne ??? No z pijakiem to ja bym nawet w jednym pokoju nie chciała spać !!! Pewnie wiele się już wydarzyło w twoim życiu złego o czym tu nie napisałaś. Zadaj sobie pytanie czy warto WRACAĆ do tego??? I powiedz DOŚĆ !!!!
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) Edytowane przez Kasandra79 Czas edycji: 2010-08-31 o 19:36 |
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Hm.....
Nie twierdze ,że wogóle nie dawał pieniędzy w sumie rzadko o tak to można powiedzieć , owszem robił zakupy żywność a nawet ubierał małego tzn kupował ciuszki ale też nie za często jak już dochodziło do kłótni że nie ma spodni mały na wyjścia bądź bluzy to mówiłam skoro to co ma nie podoba ci się kup lepsze ładniejsze.Na mnie też przeznaczał pieniądze tzn kupował mi rzeczy c, ciuchy nie powiem tylko czasem było to wypomniane niby kupił ze szczerych chęci a potem wychodziło inaczej.Czasem brał go na spacer ,szedł z nim do sklepu po ubrania , na lody było tak jak wynajmowaliśmy mieszkanie i ja byłam w pracy to spędzał z nim czas, bawił sie z nim ,grał w piłke albo w jakies gry.Ale były takie momenty ,że to ja bylam małemu ojcem i matką w jednej osobie, łącznie budowlańcem ,ogrodnikiem ,kucharką i sprzataczką i pracującą zawodowo.To wszystko jest świeże minoł miesiąc po odejściu i wyprowadzce miewam wieczory ,w które płaczę do poduszki tego nie ukryję dobrze że w tym czasie dziecko śpi nie chce żeby patrzył jak jest mi ciężko.On cieszy się jak widzi że ja się uśmiecham i udaje mi się kamuflować przed nim mój smutek. ...... szans było sporo i trwało to też dosyć długo tak że nabawił się padaczki alkoholowej ot co zrobił z nim alkohol ale nie on przecież nie jest" alkoholikiem"to ja jestem nienormalna i ja powinnam się leczyć. ...Już nie pamiętam gdzie i kiedy z nim byłam ?Jak gdziekolwiek chciałam wyjść to było że -"Tobie nie wypada przecież masz dziecko męża". Po wyprowadzce sama dziecku potrafiłam zorganizować wyjścia do kina, wyjazd na zamek (ruiny w sumie) zobaczyć ,festyny.Wcześniej nie miałam nawet jak....... Intymne sprawy hm.... ostatnio wogóle nie spałam z nim w jednym pokoju tylko u dziecka bo jak spać z taką osobą od której daje za przeproszeniem śmierdzi i wali fetorem alkoholowym ,bo inaczej ując tego nie można nie dałam rady spać z nim.Rano po przebudzeniu straszny ból głowy miałam nie chciałam tak............ |
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
... a prawo jazdy szanowny pan posiada ? a autko jakies dla rodziny ??
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
.....niestety prawa jazdy pan nie ma stracił -przeparkowywał auto z parkingu na parking a wczesniej pil piwo ktoś rzyczliwy zadzwonil na policje i po prawku.To było ładnych pare lat temu.Potem kupil auto bez mojej wiedzy ,kredyt na auto też wzioł bez mojej wiedzy i sprzedal auto bez mojej wiedzy hm......... Myślałam że wspólnie podejmuje się takie decyzje wychodzi na to że jestem tylko kurą domową i nie nadaje się do podejmowania decyzji bo moje zdanie jest mało ważne. W sumie nie jestem krolewną ktorą trzeba wszędzie podwozić ,zawozić świetnie daje sobie rade spacerkiem albo jak dalej gdzies to busem badza autobusem a nawet czasami rowerem.....
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
tak ci powiedział ??? przeparkowywał auto ?? i nasza policja tak szybko dział
oj nie wieze !!!!!!!!!!!!! sciema na maxa !!!! kochana twoja decyzja chcesz to wierz w niego !!! i zyj takim zyciem jakie on ci funduje !!!
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Ja bym odeszła... na zawsze. I życzę Ci abyś właśnie nabrała odwagi i podjęła ten krok... i kiedyś mu napisała:
Nie widziałam Cię już od miesiąca. |
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Kasandro79 to nie tak - nie uwierzyłam bo rozmawiałam z dzielnicowym który mi powiedział jak było,że jechal drogą normalnie i go policja zatrzymała.Oraz widziałam protokól i wezwanie do sądu tam było opisane wieć mialam czarno na białym.
agrafka_7 dziekuje za wierszyk przyda się napewno. Nie wracam do niego .dziecko rozpoczyna tu rok szkolny pierwszą klase zostaję u rodziców.Od dwóch dni mam spokój tzn spokojne wieczory nie dzwoni i moge spokojnie zasnać oby tak dłużej to trwało ,choć nerwy i tak się ma niestety.......... |
|
|
|
|
#23 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Do czasu kochana.. musisz się uzbroić w cierpliwosć i byc silna, zrób to prosze dla synka i dla siebie.
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Witam
Dziś rano przeżyłam coś miłego - pasowanie mojego synka na ucznia pierwszej klasy super sprawa .........Ale później już mi nie było radośnie jak zadzwoniłam do "super taty", żeby szykował pieniądze dla syna na książki stwierdził ,że on nie ma więc zapytałam a ja skąd mam nabrać,wogóle nie poczuwasz się do obowiązku żadnego kompletnie nie masz skrupułów i sumienia że dziecko potrzebuje.Stwierdził że załatwi........hahaha tylko jak.Powiedziałam że gówno mnie interesuje jak i skąd weźmie potrzebne są dla dziecka na książki ,przez miesiąc mogłeś pomyśleć skoro się nie upominałam o jakiekolwiek pieniądze że we wrześniu napewno poproszę. Co za d..... do cholery jasnej.Byłam tam gdzie mieszka musiałam jechać załatwić pare spraw i postanowiłam wstąpic jeszcze po pare rzeczy nie uwieżycie "uciekł" nie było go w domu jak zaszłam, boi się spojrzeć mi w oczy bo ja wiem że "PIJE" a dowodem były puste puszki po piwie które znalazłam przez przypadek ale to nie było 3 bądź 5 tylko sporo ich,nie liczyłam nie chciało mi się.Rozmawiałam z jego ojcem pytałam czy mu pomaga,czy pracuje, czy może chodzi na terapie jak twierdzi?oczywiście że "NIE" |
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Krótka piłka: rozwód z orzeczeniem o winie pana męża + zasądzenie alimentów.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
bardzo dobrze, że dochodzisz do takich wniosków, najwyższa pora. jest kłamliwym dupkiem, jak widzisz nigdy sie nie zmieni, ma w dupie was i tą terapię. więc czas go zostawić.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
siwa jak dla mnie jesteś bardzo silną kobietą, podziwiam Cię za to że uciekłaś od niego
od alkoholika. Walcz o dobro dla synka.
__________________
Wiktoria 21.03.2010 4190g, 57cm |
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
.........Ja głupia się łudziłam h..... wie czym .Nadal nie moge w to uwierzyć ze tak posąpił uciekł przed żoną i synem....... Dochodze do wniosku iż dobrze zrobiłam, to że teściowa dokoptowała dodatkowo sie przyczyniło do tego ze sie wyprowadziłam tak to nadal bym tkwiła przy nim i sie męczyła a moze nie, może "to jakiś znak" żeby zakończyć to co było.Hm......? Ale jak tak można ?Teraz nie mam już wątpliwości i żadych wyrzutów żeby go podać o alimenty bo nie doczekam się zeby sam dobrowolnie mi dawał pieniądze "nigdy" , nie interesuje mnie to czy on bedzie mial z czego płacic ,g..... mnie obchodzi to że on nie pracuje to jego dziecko i musi płacić. Jestem taka zła mówie wam że aż ciężko mi pisać..............
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 353
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Wiesz, powiem Ci, jak ja to pamiętam jak byłam jeszcze dzieckiem. Mój ojciec zawsze pił, a matka zawsze mu wybaczała. W końcu przyszedł dzień kiedy zebrała się w sobie, powiedziała, że nie chce mieszkać z kimś, kto tylko pije, nic nie robi w domu, nie chce iść do pracy bo niby nie może znaleźć (to było dobrych kilka lat temu, o pracę było łatwo, wystarczyły chęci), śpi do południa, dzieci nawet nie zaprowadzi do szkoły. I to go ruszyło, wyjechał do innego kraju znalazł sobie pracę ale i nową dziewczynę. Po 2 latach przyjechał do Polski i poprosił ją aby się rozwiedli (inna sprawa, że poprosił dokładnie w 21 rocznicę ślubu
) i powiem Ci, że ten rozwód to najlepsza rzecz jaką pamiętam z dzieciństwa, wraz z nim odeszły awantury i wstyd, gdy ojca przyprowadzali do domu obcy ludzie. Podsumowując - na Twoim miejscu składałabym papiery o rozwód, alimenty i nie patrzyła na to, bo na prawdę mało jest osób które chcą i wyszły z alkoholizmu.
__________________
Zaryzykuj, aby zyc, jak w marzeniach. |
|
|
|
|
#30 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Decyzja o odejściu od męża uzależnionego
Cytat:
Nie napisałaś, dlaczego Twój facet pije. Może ma jakieś problemy, ale to go absolutnie nie usprawiedliwa. BArdzo dobrze zrobiłaś, że się wyprowadziłaś, bo szkoda, aby dziecko miało tak negatywny wzorzec w domu: alkoholizm, awanturowanie się. Tragedia. Co do ankiety - jest totalnie bezsensowna. Nie rozumiem jaką różnicę dostrzegasz w "odejściu" a "decyzji o odejściu". Również niezrozumiała jest opcja "decyzja". Decyzja musi czegoś dotyczyć, natomiast ta opcja nie mówi, czego dotyczy. Powodzenia, trzymaj się, a z mężem spróbój porozmawiać SPOKOJNIE, może uda się to jeszcze uratować. Pal licho z małżeństwem, ale liczy się dziecko. Wy jesteście dorośli i musicie wziąć odpowiedzialność za wychowanie syna. OBOJE. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:28.



















) i powiem Ci, że ten rozwód to najlepsza rzecz jaką pamiętam z dzieciństwa, wraz z nim odeszły awantury i wstyd, gdy ojca przyprowadzali do domu obcy ludzie. Podsumowując - na Twoim miejscu składałabym papiery o rozwód, alimenty i nie patrzyła na to, bo na prawdę mało jest osób które chcą i wyszły z alkoholizmu.

