nie wiem co czuje, pomocy!

[ladyGagaa]

dziewczyny, piszę to, bo nie mam się komu wygadać... jest mi ciężko!

opisze moja historię w skrócie:

byłam z facetem 3 lata- przez ostatnie 1,5 roku to właściwie nie był już zwiazek, on mnie olewał, źle traktował, byłam z nim bardzo nieszczęśliwa, ale jednocześnie strasznie go kochałam, a on bardzo to lekceważył, olewał mnie i moje potrzeby, a zwracał uwagę tylko na swoje, nie mogłam na nim polegać itp itd, ogolnie wszystko było na nie, ale ja mimo wszystko, mimo tłumaczeń moich bliskich strasznie go kochałam.

Przed wakacjami pytałam go jak je spędzimy, ale on powiedział mi, że mam sobie sama je zaplanować, no więc postanowiłam wyjechać do pracy.

Wyjechałam.

Po wyjeżdzie pokłociłam się z TŻ-em przez tel i rozstaliśmy się.

Tam na miejscu poznałam kogoś (nazwijmy go X), nie była to żadna miłość, ale coś nas do siebie ciągnęło... lubiliśmy ze soba rozmawiać, śmiać się wspolnie, uprawialiśmy też sex, bardzo często, bo było mi z nim tak cudownie, był czuły, delikatny, nie to co TŻ.

Zauroczyłam się, on jednak cały czas powtarzał mi, ze nie chce się z nikim wiazac, ze chce być sam.

Byłam za granica 2 miasiace, przez ten czas w ogole nie myslalam o TŻ-cie, zapomniałam co to ból, płacz i nerwy, po prostu było mi bez niego super.

Po 2 msc wróciłam do domu, TŻ poprosił o spotkanie, tłumaczył, że bardzo tęsknił, że zrozumiał wszystko- ze był chamem, że mnie ranił, że bardzo mnie kocha i tylko ze mna chce spędzić życie.
A ja właśnie wtedy czułam, że juz go nie kocham, myślałam tylko o X. Powiedziałam TŻ-towi, że nic juz do niego nie czuje, ze zabił cała moja miłość do niego tym, jak mnie traktował, powiedziałam mu też, że kogoś tam poznałam- płakał, mowił, że kocha, że chce się dla mnie zmienić.
Kiedy chciał mnie przytulić zrobiło mi się nuiedobrze, czułam do niego jakas odrazę.
Powiedziałam mu, że to koniec.

Cały czas myślalam o X, ktory napisał kilka nic nieznaczacych smsow, nic wiecej. Nie wiem co myśli, co czuje...


TŻ przez kilka dni dzwonił, pisał, chciał się spotkać, ja juz nie chciałam.

a dziś pomyslalam sobie, ze moglibysmy pojsc razem na spacer, tak po prostu, bez zobowiazac, napisalam do niego, czy ma ochote, odpisal, ze nie ma czasu i ze juz zrozumiał, lepiej bedzie jak na prawde się rozstaniemy...

Nie wiem czemu, ale troche mnie to ruszyło, mysle o nim i dziś wydaje mi się, że coś chyba jednak jeszcze do niego czuje... ale mysle też o X i wydaje mi się, że do niego też coś czuję i wiem, ze gdyby dał mi znak, to mogłabym z nim byc, ale nie mam pojęcia co on myśli i czuje, bardzo rzadko się kontaktujemy.


Dziewczyny ratunku !!! ja nie wiem co czuje, nie wiem co mam robić !!!

[d0lcevita]

Napisane przez ladyGagaa

dziewczyny, piszę to, bo nie mam się komu wygadać... jest mi ciężko!

opisze moja historię w skrócie:

byłam z facetem 3 lata- przez ostatnie 1,5 roku to właściwie nie był już zwiazek, on mnie olewał, źle traktował, byłam z nim bardzo nieszczęśliwa, ale jednocześnie strasznie go kochałam, a on bardzo to lekceważył, olewał mnie i moje potrzeby, a zwracał uwagę tylko na swoje, nie mogłam na nim polegać itp itd, ogolnie wszystko było na nie, ale ja mimo wszystko, mimo tłumaczeń moich bliskich strasznie go kochałam.

Przed wakacjami pytałam go jak je spędzimy, ale on powiedział mi, że mam sobie sama je zaplanować, no więc postanowiłam wyjechać do pracy.

Wyjechałam.

Po wyjeżdzie pokłociłam się z TŻ-em przez tel i rozstaliśmy się.

Tam na miejscu poznałam kogoś (nazwijmy go X), nie była to żadna miłość, ale coś nas do siebie ciągnęło... lubiliśmy ze soba rozmawiać, śmiać się wspolnie, uprawialiśmy też sex, bardzo często, bo było mi z nim tak cudownie, był czuły, delikatny, nie to co TŻ.

Zauroczyłam się, on jednak cały czas powtarzał mi, ze nie chce się z nikim wiazac, ze chce być sam.

Byłam za granica 2 miasiace, przez ten czas w ogole nie myslalam o TŻ-cie, zapomniałam co to ból, płacz i nerwy, po prostu było mi bez niego super.

Po 2 msc wróciłam do domu, TŻ poprosił o spotkanie, tłumaczył, że bardzo tęsknił, że zrozumiał wszystko- ze był chamem, że mnie ranił, że bardzo mnie kocha i tylko ze mna chce spędzić życie.
A ja właśnie wtedy czułam, że juz go nie kocham, myślałam tylko o X. Powiedziałam TŻ-towi, że nic juz do niego nie czuje, ze zabił cała moja miłość do niego tym, jak mnie traktował, powiedziałam mu też, że kogoś tam poznałam- płakał, mowił, że kocha, że chce się dla mnie zmienić.
Kiedy chciał mnie przytulić zrobiło mi się nuiedobrze, czułam do niego jakas odrazę.
Powiedziałam mu, że to koniec.

Cały czas myślalam o X, ktory napisał kilka nic nieznaczacych smsow, nic wiecej. Nie wiem co myśli, co czuje...


TŻ przez kilka dni dzwonił, pisał, chciał się spotkać, ja juz nie chciałam.

a dziś pomyslalam sobie, ze moglibysmy pojsc razem na spacer, tak po prostu, bez zobowiazac, napisalam do niego, czy ma ochote, odpisal, ze nie ma czasu i ze juz zrozumiał, lepiej bedzie jak na prawde się rozstaniemy...

Nie wiem czemu, ale troche mnie to ruszyło, mysle o nim i dziś wydaje mi się, że coś chyba jednak jeszcze do niego czuje... ale mysle też o X i wydaje mi się, że do niego też coś czuję i wiem, ze gdyby dał mi znak, to mogłabym z nim byc, ale nie mam pojęcia co on myśli i czuje, bardzo rzadko się kontaktujemy.


Dziewczyny ratunku !!! ja nie wiem co czuje, nie wiem co mam robić !!!

może mi się wydaje ale z tego co napisąłas....facet manipluje Twoimi emocjami i tak naprawe niewiele sam czuje....bo gdyby naprawde chciał żebys do niego wróciła to gdy teraz dałas mu jakąś okazję to on by tę możliwośc wykorzystał zeby z Toba chociaż pobyć

[ouu]

a ja odnoszę wrażenie, że gdy zrozumiałaś, że z X nic nie będzie to odrodziły się w tobie uczucia do exTżta
X wg mnie cię po prostu zafascynował
no ja na twoim miejscu, jeśli wiesz, że z X nic nie będzie to próbowała z Tż, o ile naprawdę coś do niego czujesz

[emi_ja]

a mi się wydaję że to po prostu takie naturalne 'zasmucenie' tym, że ktoś Ci odmówił. Jeżeli ktoś potrafił zawrócić Ci w głowie tak jak X to na pewno szybko zapomnisz o TŻcie więc daj sobie czas, zabaw się trochę! Korzystaj z życia. Na pewno spotkasz kogoś kto Ci zawróci w głowie, a wątpię, żeby Twój TZ się zmienił

[muumi]

Moim zdaniem ( a mogę to oprzeć o własne doświadczenie) dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Uważam że powinnaś dać sobie spokój z TŻ, ponieważ tak jak pisze dolcavita, on powinien z wywieszonym językiem i w podskokach przyjść na Twoje zawołanie jeśli mu zależy. Wydaje mi się, że nawet gdybyście do siebie wrócili, to przez miesiac lub dwa byłoby cudownie, a potem znów przestałby Cię szanować. I Twoje uczucia nie są tego warte. Na Pana X też nie ma co liczyć!
Rada - czas na nowego TŻ

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Co masz zrobić ? Dać sobie troche czasu. Najprawdopodobniej za jakis czas zapomnisz i o jednym i o drugim, bo oni Cię będą olewać. Czekaj na nowego

[Irisfeal]

X Ci powiedział że nie chce się wiązać więc na niego nie licz. Zostaw sobie po nim miłe wspomnienie i nic więcej. Teraz zaczynasz myśleć z sentymentem o starym facecie. Przedtem myślałaś trzeźwo-mówiłaś że nie wierzysz, że się zmieni, że nic do niego nie czujesz, nie chcesz z nim być itd. I tak najprawdopodobniej jest. Po prostu teraz kiedy coś się skończyło jest Ci zwyczajnie smutno. Najlepiej faktycznie zerwać kontakt, bo jeśli były chłopak Cię kocha to nie ma sensu spotykać się zeby go ranić. On tez powinien zostawić to za sobą. A ty porozglądaj się może za jakiś czas znajdziesz nowego chłopaka który Cię zaczaruje Czego Ci życzę

[paula-zla]

Według mnie trochę się pogubiłaś. X jasno przedstawił Ci sytuację - wakacyjny romans, na nic więcej nie licz. Zaakceptowałaś to, jednak po cichu liczyłaś na więcej. Po rozstaniu Twój facet zabiegał o kontakt, jednak ignorowałaś go, ponieważ myślałaś o X, miałaś jeszcze nadzieję, że coś z tego wyjdzie. A nie wyszło. Teraz spowrotem zainteresowałaś się eksem mając nadzieję, że przyjmie Cię z otwartymi ramionami. Jego odmowa Cię ruszyła, bo do tej pory zabiegał o kontakt, pisał, prosił, obiecywał.
Odpocznij od jednego i drugiego. Daj sobie czas, a zauważysz, że wszystko ucichnie.

[SOCKI]

Napisane przez paula-zla

Według mnie trochę się pogubiłaś. X jasno przedstawił Ci sytuację - wakacyjny romans, na nic więcej nie licz. Zaakceptowałaś to, jednak po cichu liczyłaś na więcej. Po rozstaniu Twój facet zabiegał o kontakt, jednak ignorowałaś go, ponieważ myślałaś o X, miałaś jeszcze nadzieję, że coś z tego wyjdzie. A nie wyszło. Teraz spowrotem zainteresowałaś się eksem mając nadzieję, że przyjmie Cię z otwartymi ramionami. Jego odmowa Cię ruszyła, bo do tej pory zabiegał o kontakt, pisał, prosił, obiecywał.
Odpocznij od jednego i drugiego. Daj sobie czas, a zauważysz, że wszystko ucichnie.

Zgadzam się z paulą.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez paula-zla

Według mnie trochę się pogubiłaś. X jasno przedstawił Ci sytuację - wakacyjny romans, na nic więcej nie licz. Zaakceptowałaś to, jednak po cichu liczyłaś na więcej. Po rozstaniu Twój facet zabiegał o kontakt, jednak ignorowałaś go, ponieważ myślałaś o X, miałaś jeszcze nadzieję, że coś z tego wyjdzie. A nie wyszło. Teraz spowrotem zainteresowałaś się eksem mając nadzieję, że przyjmie Cię z otwartymi ramionami. Jego odmowa Cię ruszyła, bo do tej pory zabiegał o kontakt, pisał, prosił, obiecywał.
Odpocznij od jednego i drugiego. Daj sobie czas, a zauważysz, że wszystko ucichnie.

dobrze powiedziane

[tonik25]

witaj,byłam w zupełnie idetycznej sytuacji....dziś jestem z TŻ (tym pierwszym)i też nie wiem cy go jeszcze kocham.....to są również względy bytowe,ale to już inna historia. on teraz twierdzi ,że chce być tkoze mną,nawet dom mi buduje,i w ogóle wygląda na to,że mówi prade i żenaprawde chce ze mną być....ale co to będzie -nie wiem, tęsknie za tamtym

[myslov]

X postawił sytuację jasno- gdyby chociaż trochę mu zależało jego smsy miały by jakąś wartość.
Może po prostu boisz sie być sama?
Może zatęskniłaś za swoim TŻ?
Tylko... czy warto tęsknić za kimś kto kiedyś miał Cię za nic?

[PinkPanterr]

Napisane przez paula-zla

Według mnie trochę się pogubiłaś. X jasno przedstawił Ci sytuację - wakacyjny romans, na nic więcej nie licz. Zaakceptowałaś to, jednak po cichu liczyłaś na więcej. Po rozstaniu Twój facet zabiegał o kontakt, jednak ignorowałaś go, ponieważ myślałaś o X, miałaś jeszcze nadzieję, że coś z tego wyjdzie. A nie wyszło. Teraz spowrotem zainteresowałaś się eksem mając nadzieję, że przyjmie Cię z otwartymi ramionami. Jego odmowa Cię ruszyła, bo do tej pory zabiegał o kontakt, pisał, prosił, obiecywał.
Odpocznij od jednego i drugiego. Daj sobie czas, a zauważysz, że wszystko ucichnie.

Po części się zgadzam. Nie lubie takiego bawienia się uczuciami, jak Ty chciałaś zagrać ze swoim ex. Jak on zabiegał to Ty odmawiałaś, nie chciałaś. Jak X Cie olał (chociaż od początku stawiał sprawę jasnę, więc nie wiem, robiłaś sobie nadzieje?) stwierdziłaś, że może ex Cię przygarnie mimo, że wcześniej Ty mu odmawiałaś. Ex odmówił, więc ruszyło bo nie tak to sobie wyobrażałaś, myślałaś, że 5 min po Twoim smsie on będzie zwarty i gotowy do spacerkowania. Takie jest moje skromne zdanie.