Operacja Piersi-Zawiedzenie, Smutek i Ból

[Crazula]

Witajcie Dziewczyny,
Z wielkim zainteresowaniem śledziłam dyskusję na temat powiększania piersi i zauważyłam że, tak jak ja, naiwnie większość dziewczyn uważa że jest to super pomysł. Bzdura. Chciałabym rozpocząć dyskusję o nieudanych operacjach i jak bardzo można sobie popsuć życie przez pragnienie tego sztucznego piękna.
Sama osobiście poddałam się zabiegowi w zeszłym roku, wszystko mnie po tym zabiegu bolało i gdybym usłyszała od kogoś że jest to bezpieczny zabieg to najchętniej bym udusiła. Oczywiście inny lekarz mi powiedział że każda osoba znosi operację inaczej więc nie słuchajcie innych. Sam ból jeszcze mnie tak nie dobił jak wszystko co potem się działo. Po wstępnym gojeniu, skóra dookoła szwów zaczęła zmieniać kolor, okozało się że wdało się zakażenie, żeby było bardziej frustrująco dowiedziałam się że złapałam je w klinice musiałam brać antybiotyki przez ponad miesiąc i wszystko się babrało. Następnie gdy cała opuchlizna zeszła wszystkie możliwe błędy chirurga wyszły na wierzch. Nie są okrągłe i równe tylko zwyczajnie zdeformowane. Wcześniej miałam może mały ale kształtny biust, teraz mam wrażenie że wyglądają jak ze złego filmu science-fiction. Obecnie czekam na kolejny zabieg by poprawić te stwory za co znowu muszę płacić. Żałuje tego całego zabiegu i tak jak wspomniałam spowodował tylko smutek i ból.
Odradzam zabiegu dziewczyny, nawet najmniejsze piersi są lepsze niż duże sztuczne. Napiszcie jeśli podobnie myślicie lub zastanawiacie się nad zabiegiem.
Pozdrawiam
Joasia

[annamill]

Witaj,
Jestem obecnie w podobnej sytuacji jak ty przed rokiem i zastawiam się nad zabiegiem. Pierwszym problemem są oczywiście pieniądze, każdy wie że taka operacja kosztuje około 12 tys. aby była wykonana dobrze. Powiem szczerze że boje się samego zabiegu, również słyszałam i znam bardzo dużo przykrych historii, ale jak jest alternatywa jakieś sugestie? Słyszałam o ćwiczeniach, tabletkach, kremach nawet hipnozie, czy któraś z tych metod jest skuteczna?
Pzdrawiam
Ania

[horo]

Napisane przez annamill

Witaj,
Jestem obecnie w podobnej sytuacji jak ty przed rokiem i zastawiam się nad zabiegiem. Pierwszym problemem są oczywiście pieniądze, każdy wie że taka operacja kosztuje około 12 tys. aby była wykonana dobrze. Powiem szczerze że boje się samego zabiegu, również słyszałam i znam bardzo dużo przykrych historii, ale jak jest alternatywa jakieś sugestie? Słyszałam o ćwiczeniach, tabletkach, kremach nawet hipnozie, czy któraś z tych metod jest skuteczna?
Pzdrawiam
Ania

jedyną skuteczną metodą powiększenia biustu sa implanty...

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Crazula,
a moze tak wyjąć implanty i sobie odpuścić...

ps. odnoszę dziwne wrazenie, ze Ty i annamil to ta sama osoba... ten sam styl pisania, wypowiedzi.... i zniechęcania do powiększania biustu...

[kejsiii]

A mozesz napisac gdzie i u kogo powiększałaś biust ??
Skoro jesteś tak bardzo niezadowolona powinnaś ostrzec inne dziewczyny przed tym lekarzem .. I moim zdaniem dobry lekarz za poprawkę swojego błędu nie bierze pieniędzy.. Dlaczego musisz płacić ??
Większość znanych chirurgów nie bierze pieniędzy za poprawkę bo nie chcą sobie zepsuć reputacji..
Jak możesz podaj nazwisko lekarza..
Ja mam zabieg za 2 miesiące już nie mogę sie doczekać

[romaria]

Napisane przez annamill

Witaj,
Jestem obecnie w podobnej sytuacji jak ty przed rokiem i zastawiam się nad zabiegiem. Pierwszym problemem są oczywiście pieniądze, każdy wie że taka operacja kosztuje około 12 tys. aby była wykonana dobrze. Powiem szczerze że boje się samego zabiegu, również słyszałam i znam bardzo dużo przykrych historii, ale jak jest alternatywa jakieś sugestie? Słyszałam o ćwiczeniach, tabletkach, kremach nawet hipnozie, czy któraś z tych metod jest skuteczna?
Pzdrawiam
Ania

Czy moglabys dokladniej, o hipnozie napisac, bardzo mnie to zaciekawilo

[Crazula]

Napisane przez horo

jedyną skuteczną metodą powiększenia biustu sa implanty...

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Crazula,
a moze tak wyjąć implanty i sobie odpuścić...

ps. odnoszę dziwne wrazenie, ze Ty i annamil to ta sama osoba... ten sam styl pisania, wypowiedzi.... i zniechęcania do powiększania biustu...

Może masz rację z odpuszczeniem sobie implantów, boje się jednak czy moje piersi nie będą wyglądały gorzej.

ps. nie wydaje się mi abym była wstanie zniechęcić kogoś, wiem jak potrafi być silne uczucie chęci zmiany swojego wyglądu. Poza tym wszystkie dziewczyny piszą tylko pozytywnie o powiększaniu piersi, a nie o to chyba chodzi w forum?

[horo]

Napisane przez Crazula

Może masz rację z odpuszczeniem sobie implantów, boje się jednak czy moje piersi nie będą wyglądały gorzej.

ps. nie wydaje się mi abym była wstanie zniechęcić kogoś, wiem jak potrafi być silne uczucie chęci zmiany swojego wyglądu. Poza tym wszystkie dziewczyny piszą tylko pozytywnie o powiększaniu piersi, a nie o to chyba chodzi w forum?

to moze jakieś fotki ???

i jezeli DR zawinił, to na pewno poprawka byłaby już nieodpłatna...

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez romaria

Czy moglabys dokladniej, o hipnozie napisac, bardzo mnie to zaciekawilo

: hahaha::h ahaha:

[Crazula]

O hipnozie czytałam na amerykańskich forach i działa to na zasadzie odsłuchiwania nagranych sesji z głosem terapeuty Podobno słuchanie tych płyt powoduje wysyłanie podświadomych wiadomości do organizmu które powodują zmiany w piersiach. Jestem pewna że to bzdura, rozumiem leczenie uzależnień hipnozą ale jeśli chodzi o biust to raczej nie Jeśli ktoś ma ochotę poczytać lub się pośmiać to zapraszam http://www.contouring.com/ lub http://www.wendi.com/html/breast_enlargement.html

[MyaDiva]

Napisane przez horo

to moze jakieś fotki ???

i jezeli DR zawinił, to na pewno poprawka byłaby już nieodpłatna...

I tu się nie zgodzę. Niestety tak nie jest- to czy lekarz zrobi poprawkę bezpłatnie zależy tylko od jego dobrej woli. Takie są polskie realia.

[Crazula]

Napisane przez horo

to moze jakieś fotki ???

i jezeli DR zawinił, to na pewno poprawka byłaby już nieodpłatna...

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------


: hahaha::h ahaha:

Nie poczuwam się w jakimkolwiek stopniu zobowiązana aby cokolwiek tobie udowadniać czy pokazywać. Jeśli temat dyskusji tobie nie odpowiada to nie musisz się udzielać. Widzę z tego co piszesz że jesteś zwolenniczką powiększania piersi i masz do tego prawo. Nie każdy musi mieć takie samo zdanie lub doświadczenia jak ty, powinnaś to uszanować.

[horo]

Napisane przez Crazula

Nie poczuwam się w jakimkolwiek stopniu zobowiązana aby cokolwiek tobie udowadniać czy pokazywać. Jeśli temat dyskusji tobie nie odpowiada to nie musisz się udzielać. Widzę z tego co piszesz że jesteś zwolenniczką powiększania piersi i masz do tego prawo. Nie każdy musi mieć takie samo zdanie lub doświadczenia jak ty, powinnaś to uszanować.

każdy na tym fotum jest zwolennikiem powiększania piersi.
a co udowadniania... jasne, ze nie musisz, ale skoro opisujesz ewidentny błąd Dr, to super byłoby pokazać co i jak "zepsuł"...
któraś z dziewczyn zapytała, który to Dr... też fajnie byłoby to wiedzieć...

skoro już odradzasz operacje, bo... Tobie Dr spieprzył, to miło byłoby ostrzec dziewczyny przed tym konkretnym doktorem...

jeśli oczywiście to, o czym piszesz miało miejsce

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Crazula,
na forum były 2 dziewczyny... jedna była, druga nadal sie udziela, które poprawiały piersi... w ich przypadku zawinił Dr ...
nie ukrywały jaki to Dr ani nie uważały, ze pokazanie fotek (co zrobiły) jest probą udowodnienia komukolwiek czegokolwiek....
... może dlatego były i są wiarygodne

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez Crazula

Widzę z tego co piszesz że jesteś zwolenniczką powiększania piersi i masz do tego prawo. Nie każdy musi mieć takie samo zdanie lub doświadczenia jak ty, powinnaś to uszanować.

skoro ty poddałaś się takiej op już kiedyś wnioskuję,,ze równiez jesteś zwolenniczką powiększania piersi...
ale tylko własnych, bo innym odradzasz

[MyaDiva]

Napisane przez Crazula

Może masz rację z odpuszczeniem sobie implantów, boje się jednak czy moje piersi nie będą wyglądały gorzej.

ps. nie wydaje się mi abym była wstanie zniechęcić kogoś, wiem jak potrafi być silne uczucie chęci zmiany swojego wyglądu. Poza tym wszystkie dziewczyny piszą tylko pozytywnie o powiększaniu piersi, a nie o to chyba chodzi w forum?

Witaj.
Przeczytałam z uwagą co napisałaś i myślę że Twój glos nie jest przeciwko operacją plastycznym a przeciwko partaczom. Gdyby nie powikłania - też byłabyś przeciw?
Jeśli chcesz coś zrobić i pomóc komuś podaj nazwisko lekarza, który tak postąpił i wklej swoje fotki by udokumentować to co napisałaś.

Wielu kobietom plastyka piersi odmieniła życie, pozwoliła zaakceptowac siebie i uśmiechać się znowu lub pierwszy raz.
Niedorozwój piersi, asymetrie,wady wrodzone, przebyte choroby, ciąża i po prostu czas- kobiety z takimi problemami mogą dziś liczyć na pomoc.
Gwiazdy filmowe i panie z rozrywki już nie są najliczniejszą i jedyną grupą która powiększa biust w Polsce- myślę, że teraz są to po prostu kobiety które potrzebują pomocy. A takie operacje już nie są nieosiągalnym przywilejem dla bogaczy.

Sama jestem po jednym nieudanym zabiegu. Rok bólu- i nic więcej.
Byłam świadoma powikłań, bólu, kosztów-świadomie się zdecydowałam na zabieg. Ale nie byłam świadoma, że zostane sama ze swoimi problemami - temu mówię nie.

W tej chwili jestem rok po reoperacji u innego lekarza.
Co mogę powiedzieć- jetem szczęsliwa, że nie ma powikłań i że operacja była udana. Kolejny rok chuchania na zimne i wiary, że nic się nie przytrafi. Ale ani przez chwilę nie byłam sama- był i jest przy mnie lekarz.

I nadal, mimo tego co przeszlam, uważam że decyzja o operacji była trafną decyzją. Ani przez chwilę nie uważałam inaczej, nawet po pierwszym zabiegu. Bo wtedy złym wyborem był lekarz a nie sama operacja.

Lista powikłań po operacji powiększanai piersi jest - trudno określić czy długa czy krótka bo co ma być kryterium? I wcale nie tak rzadko powikłania się przytrafiają- powiem nawet, że przytrafiają się częściej niż kiedyś myślalam. I trzeba być tego świadomym przed zabiegiem! Kładąc się na stół każda z nas powinna mieć tą świadomość!
Albo się decydujesz i chcesz- albo nie robisz zabiegu!

Sprawa tego, że potem zostałaś bez pomocy to calkiem inny temat. Zawiedzenie, ból i smutek spotkał Cię nie z powodu operacji a lekarza, który na to pozwolił.

Pozdrawiam Cię i życzę byś znalazła siły w tym swoim smutku i sobie pomogła. Hipnoza, tabletki i inni czarodzieje to nie jest właściwy kierunek

[pink star]

Ja jestem po zabiegu tydzien i nikt mi nie mowil,ze bedzie latwo...
Wiedzialam,ze bedzie bolalo i sam dr. mi tez mowil w dzien OP...
To czy za poprawke sie placi czy nie to zalezy od dr. sa tacy co chca drugie tyle co za OP jak nie wiecej, ale sa tez inni co zwyczajnie leca po kosztach...i chwala im za to..

Mam nadzieje, ze zdobedziesz sie na odwage i powiesz co za dr. aby ostrzec inne dziewczyny przed takimi ludzimi, jest mi bardzo przykro z twego powodu..

[Nebula]

nie wiem czy w dobrym watku sie wypowiem, najwyzej potem gdzies skopiuje.
Nie wiem na ile kobietki jestescie swiadome tego jakie macie biusty. Ja sie dowiedzialam majac lat 23, ze do tej pory moje 75C nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia.
Warto tutaj zaznaczyc, ze mialam wtedy potworne kompleksy, niby jestem mloda ale moj biust wygladal gorzej niz u mojej mamy, obwisly,sflaczaly, koszmar oczywiscie pracowalam cwiczeniami, kremami i nic! z desperacji zaczelam rozwazac korekcje, po pierwsze by je ujedrnic, wyrownac i nie czuc sie jak babcia.
Traf chcial, ze ktoregos razu, mocno zdesperowana weszlam do jednego sklepu i poprosilam o dopasowanie stanika. Pani mnie zmierzyla i przyniosla jakies gigantyczne balony! rozmiar z kosmosu 60F. nie musze chyba wam tlumaczyc, ze zaczelam protestowac, ze tu bedzie za malo tu za duzo.. pani mnie tylko uciszyla i kazala zalozyc stanik. Ale nie tak jak to sie robi zazwyczaj. Kazala mi sie schylic w pasie dobrze rozluznic biust zapiac w takiej pozycji, wyprostowac sie, zalozyc ramiaczka i wygarnac caly biust - przytrzymanie fiszbiny i wygarniecie biustu az z lopatek. wyprostowalam sie i oczom moim ukazal sie biust zupelnie inny. I stanik wcale nie byl niedopasowany! byl idealny. od tamtej pory kupilam juz 3 takie staniki.
Minelo 8 miesiecy odkad kupilam pierwszy taki stanik. Teraz moj biust wyglada zupelnie inaczej! jest jedrny, okragly, nie jest juz prawie w ogole obwisly. Oczywiscie powiekszyl sie dzieki temu, ze po prostu jest na swoim miejscu.
Moja przyjaciolka, ktora do tej pory mowila, ze ma ledwo A i ze wszystkie sa za duze cieszy sie pieknymi ksztaltnymi piersiami o rozmiarze C!

Zanim zdecydujecie sie na kosztowna operacje, nierzadko bolesna, sprobujcie tej metody. Moze nie zadziala na kazda z nas, chociaz ciezko mi w to uwierzyc, ale na pewno pozostawi w was refleksje, czy warto poddawac sie zabiegowi, bez probowania absolutnie wszystkiego. Ja teraz ostatnia rzecza o jakiej mysle to operacja. Lubie moje piersi, mimo iz jeszcze niecaly rok temu byly moim najwiekszym kompleksem!

Pozdrawiam cieplo
Asia

[kejsiii]

Nebula sorry ale twój post mnie rozśmieszył

Widać nie rozumiesz dlaczego kobiety powiększają biust i jaką długą drogę muszą przejść by do takiej decyzji dorosnąć !!

Ja rozumiem że w twoim przypadku gdy masz rozmiar C miałaś możliwość dobrania odpowiedniego stanika który zdziałał cuda i mogłaś jak to piszesz wygarnąć cały biust ..

Ale np ja nie mam co wkładać do stanika więc nie wiem co niby dobranie odpowiedniego stanika miało by mi pomóc ?? Okej zimą mogę sobie wypchać push up ale latem ??? Co z bikini ??

Jak jesteś płaska to latem nie chce Ci się rozbierać na plaży!!
Wszystkie sukienki na tobie wiszą !!!

Większość dziewczyn ma tak mały biust że żaden stanik nie pomorze i dlatego decydują się na implanty !!!

Bo wreszcie chcą wyrzucić staniki z gąbkami i założyć sexi stanik z koronki !!

I żadna pani sklepowa tu nie pomorze kochana !!!

[Nebula]

Po 1) jak powiedzialam, 'wydawalo mi sie, ze mam taki biust, rzeczywistosc okazala sie inna'
po 2) rozumiem dlaczego kobiety poddaja sie operacji korygujacej biust, bo sama przez kilka lat dojrzewalam do tej decyzji. Zupelnie nie rozumiem po co uzywasz takiej ilosci wykrzyknikow.
po 3) to jest watek o nieudanej probie, czyms co nas zawiodlo. Pragne powiedziec, ze mozna probowac wielu rzeczy, nawet na poczatku brzmiacych, jak gadanie szarlatana.
Po 4) Sprobowalas kiedys? Mowie, nie zadzialalo tylko na mnie, ale tez na osoby, ktore twierdza, ze nie maja w ogole po co nosic stanikow bo na nich wisza. Np moja siostra modelka, chuda jak patyk z kazdej strony, a nagle dostala miseczke C. I tez bylo gadanie - nie mam co wygarniac, sama skora i kosci.

i btw, nie oceniaj ludzi tak szybko. chyba wolalabym nie miec biustu wcale niz miec taki jak mialam! wiszace narosla na klatce piersiowej. ja w ogole nie jezdzilam nad morze. Ani nie nosilam sukienek.

[kejsiii]

Napisane przez Nebula

Po 1) jak powiedzialam, 'wydawalo mi sie, ze mam taki biust, rzeczywistosc okazala sie inna'
po 2) rozumiem dlaczego kobiety poddaja sie operacji korygujacej biust, bo sama przez kilka lat dojrzewalam do tej decyzji. Zupelnie nie rozumiem po co uzywasz takiej ilosci wykrzyknikow.
po 3) to jest watek o nieudanej probie, czyms co nas zawiodlo. Pragne powiedziec, ze mozna probowac wielu rzeczy, nawet na poczatku brzmiacych, jak gadanie szarlatana.
Po 4) Sprobowalas kiedys? Mowie, nie zadzialalo tylko na mnie, ale tez na osoby, ktore twierdza, ze nie maja w ogole po co nosic stanikow bo na nich wisza. Np moja siostra modelka, chuda jak patyk z kazdej strony, a nagle dostala miseczke C. I tez bylo gadanie - nie mam co wygarniac, sama skora i kosci.

Nie mam co próbować bo nie zależy mi na staniku tylko na tym by go wreszcie nie nosić ..

A co zrobisz latem i np do bluzki z dużym dekoltem czy do sukienki bez ramion czy nawet pod bikini stanik też ubierzesz ??

Jakos nie wierzę że jak ktoś ma skórę i kości nosi stanik ledwo A nagle dostaje stanik C
Wiem że odpowiedni stanik zdziała cuda i że większość kobiet nie umie dobrać biustonosza ale dotyczy to kobiet które mogą coś wsadzić w ten stanik...
Ja gdybym nie nosiła push-up to jetsem deska i nagle C mi nie urośnie ..

[Boruc]

Napisane przez Crazula

Witajcie Dziewczyny,
Z wielkim zainteresowaniem śledziłam dyskusję na temat powiększania piersi i zauważyłam że, tak jak ja, naiwnie większość dziewczyn uważa że jest to super pomysł. Bzdura. Chciałabym rozpocząć dyskusję o nieudanych operacjach i jak bardzo można sobie popsuć życie przez pragnienie tego sztucznego piękna.
Sama osobiście poddałam się zabiegowi w zeszłym roku, wszystko mnie po tym zabiegu bolało i gdybym usłyszała od kogoś że jest to bezpieczny zabieg to najchętniej bym udusiła. Oczywiście inny lekarz mi powiedział że każda osoba znosi operację inaczej więc nie słuchajcie innych. Sam ból jeszcze mnie tak nie dobił jak wszystko co potem się działo. Po wstępnym gojeniu, skóra dookoła szwów zaczęła zmieniać kolor, okozało się że wdało się zakażenie, żeby było bardziej frustrująco dowiedziałam się że złapałam je w klinice musiałam brać antybiotyki przez ponad miesiąc i wszystko się babrało. Następnie gdy cała opuchlizna zeszła wszystkie możliwe błędy chirurga wyszły na wierzch. Nie są okrągłe i równe tylko zwyczajnie zdeformowane. Wcześniej miałam może mały ale kształtny biust, teraz mam wrażenie że wyglądają jak ze złego filmu science-fiction. Obecnie czekam na kolejny zabieg by poprawić te stwory za co znowu muszę płacić. Żałuje tego całego zabiegu i tak jak wspomniałam spowodował tylko smutek i ból.
Odradzam zabiegu dziewczyny, nawet najmniejsze piersi są lepsze niż duże sztuczne. Napiszcie jeśli podobnie myślicie lub zastanawiacie się nad zabiegiem.
Pozdrawiam
Joasia

Powinnaś pozwać partacza, który Ci to zrobił Strasznie mi przykro. Ostatnio oglądałam biust mojej koleżanki, rok po zabiegu, a tam 8 cm blizny, które są tak widoczne, że ręce opadają... masakra jakaś. najgorsze to deformacje kształtu... Ostrzegajcie też proszę przed nieprofesjonalnymi lekarzami...

[Crazula]

Napisane przez Boruc

Powinnaś pozwać partacza, który Ci to zrobił Strasznie mi przykro. Ostatnio oglądałam biust mojej koleżanki, rok po zabiegu, a tam 8 cm blizny, które są tak widoczne, że ręce opadają... masakra jakaś. najgorsze to deformacje kształtu... Ostrzegajcie też proszę przed nieprofesjonalnymi lekarzami...

Widzę dziewczyny że bardzo wam zależy na tym bym powiedziała kto mnie operował i macie rację. Przeczytałam jednak ostatnio że jedna z dziewczyn miała problemu ze względu na to że opublikowała nazwisko jednego chirurga na forum łącząc go z serią wpadek. Skończyło się to sprawą w sądzie itd.
Nie napisze więc tutaj kto mnie operował ale jeśli ktoś chce się dowiedzieć dokładnie, to wyślijcie mi wiadomość na priva, a podam nazwisko. Mogę powiedzieć iż było to w Krakowie pod ręką Dr C. Wstydzę się zbyt jednak aby przesłać zdjęcia

[Boruc]

nie przesyłaj, po co masz się narażać na dodatkowe stresy. wiedz tylko, że wszystkie Cię wspieramy i jesteśmy z Tobą.

[drobnakarolcia]

Napisane przez MyaDiva

Witaj.
Przeczytałam z uwagą co napisałaś i myślę że Twój glos nie jest przeciwko operacją plastycznym a przeciwko partaczom. Gdyby nie powikłania - też byłabyś przeciw?
Jeśli chcesz coś zrobić i pomóc komuś podaj nazwisko lekarza, który tak postąpił i wklej swoje fotki by udokumentować to co napisałaś.

Wielu kobietom plastyka piersi odmieniła życie, pozwoliła zaakceptowac siebie i uśmiechać się znowu lub pierwszy raz.
Niedorozwój piersi, asymetrie,wady wrodzone, przebyte choroby, ciąża i po prostu czas- kobiety z takimi problemami mogą dziś liczyć na pomoc.
Gwiazdy filmowe i panie z rozrywki już nie są najliczniejszą i jedyną grupą która powiększa biust w Polsce- myślę, że teraz są to po prostu kobiety które potrzebują pomocy. A takie operacje już nie są nieosiągalnym przywilejem dla bogaczy.

Sama jestem po jednym nieudanym zabiegu. Rok bólu- i nic więcej.
Byłam świadoma powikłań, bólu, kosztów-świadomie się zdecydowałam na zabieg. Ale nie byłam świadoma, że zostane sama ze swoimi problemami - temu mówię nie.

W tej chwili jestem rok po reoperacji u innego lekarza.
Co mogę powiedzieć- jetem szczęsliwa, że nie ma powikłań i że operacja była udana. Kolejny rok chuchania na zimne i wiary, że nic się nie przytrafi. Ale ani przez chwilę nie byłam sama- był i jest przy mnie lekarz.

I nadal, mimo tego co przeszlam, uważam że decyzja o operacji była trafną decyzją. Ani przez chwilę nie uważałam inaczej, nawet po pierwszym zabiegu. Bo wtedy złym wyborem był lekarz a nie sama operacja.

Lista powikłań po operacji powiększanai piersi jest - trudno określić czy długa czy krótka bo co ma być kryterium? I wcale nie tak rzadko powikłania się przytrafiają- powiem nawet, że przytrafiają się częściej niż kiedyś myślalam. I trzeba być tego świadomym przed zabiegiem! Kładąc się na stół każda z nas powinna mieć tą świadomość!
Albo się decydujesz i chcesz- albo nie robisz zabiegu!

Sprawa tego, że potem zostałaś bez pomocy to calkiem inny temat. Zawiedzenie, ból i smutek spotkał Cię nie z powodu operacji a lekarza, który na to pozwolił.

Pozdrawiam Cię i życzę byś znalazła siły w tym swoim smutku i sobie pomogła. Hipnoza, tabletki i inni czarodzieje to nie jest właściwy kierunek

MyaDiva
Nie rozumiem dlaczego od razu odrzucasz alternatywne metody powiekszania biustu. OK hipnoza to moze przesada aczkolwiek z wlasnego doswiadczenia i kolezanek wiem ze takie rzeczy jak kremy badz pigulki dzialaja. Oczywiscie efekt nie jest tak drastyczny jak przy operacji plastycznej ale z odrobina samozaparcia mozna osiagnac bardzo fajny efekt. Wlasnie w ten sposob oszczedzilam sobie duzo pieniedzy i bolu, bo panicznie boje sie wszelkiego rodzaju zabiegow i operacja byla dla mnie ostatnia deska ratunku. Na szczescie nigdy do tego nie doszlo i ciesze sie ze sie nie posluchalam wiekoszosci forumowiczek ktore bez wlasnego doswiadczenia w stosowaniu takich rzeczy mowily ze to marnotractwo czasu i pieniedzy.

[Samiii]

Napisane przez drobnakarolcia

MyaDiva
Nie rozumiem dlaczego od razu odrzucasz alternatywne metody powiekszania biustu. OK hipnoza to moze przesada aczkolwiek z wlasnego doswiadczenia i kolezanek wiem ze takie rzeczy jak kremy badz pigulki dzialaja. Oczywiscie efekt nie jest tak drastyczny jak przy operacji plastycznej ale z odrobina samozaparcia mozna osiagnac bardzo fajny efekt. Wlasnie w ten sposob oszczedzilam sobie duzo pieniedzy i bolu, bo panicznie boje sie wszelkiego rodzaju zabiegow i operacja byla dla mnie ostatnia deska ratunku. Na szczescie nigdy do tego nie doszlo i ciesze sie ze sie nie posluchalam wiekoszosci forumowiczek ktore bez wlasnego doswiadczenia w stosowaniu takich rzeczy mowily ze to marnotractwo czasu i pieniedzy.

w moim przypadku wypróbowane były niemal wszystkie tzw alternatywne metody, zebrane na jednym bardzo sympatycznym forum, którego nazwy z powodu regulaminu, tu nie podam
były i ziółka, i tabletki na ich bazie, i kremy, masaże, autosugestie (w tym słuchanie nagrań nazwanych tu hipnozą), już nawet nie pamiętam, co jeszcze było.. tak wiele sposobów w swej naiwności próbowałam.
rzecz jasna "efekty" się pojawiały, potem znikały, potem znowu się pojawiały, pod wpływem innych metod, i znów znikały itd.
z radością zaczęłam nosić megawypychane 70B - ale przecież B to już COŚ z czasem zostałam też uświadomiona w kwestii stanikowej - moje 70A/B przeszło w 60C a nawet w jednym modelu stanika 60E (push up) - bosh, co to była za radość! miska E!
żałosne, tak teraz o tym myślę
wychodziłam z kuracji tak jak jest zalecane, stopniowo itd - proszę mi ewentualnie nie zarzucać elementarnych błędów jak przyczyn niepowodzenia
niestety! alternatywne metody działają.. chyba także alternatywnie dwa czy trzy centymetry w obwodzie piersi na plus to żaden wynik! i tłumaczenie że przecież między jedną miseczką a drugą przy danym obwodzie jest przeważnie tylko 2 cm, więc te 3 to już miska w górę - jest bzdurą. małe piersi nie ewoluują do dużych, choćbym nie wiem ile ziółek stosowała (które permanentnie zażywane przecież też nie są obojętne dla zdrowia) czy wmasowywała kremów (z uwagą na węzły chłonne, co jest w tym procesie ważne)
60E które po zaprzestaniu kuracji wróciło do jakieś push upowego 65B (więc pewnie 60C ale nie znalazłam w tak malenkim rozmiarze stanika wówczas) pomimo literek brzmiących miło dla zagłuszenia kompleksu, niestety jest biustem maleńkim czytając posty Kejsi czytam o sobie sprzed powiększania

nie mam już sił pomagać wszystkim, ale jak widzę zachęty ku alternatywnym metodom, które rozbudzają nadzieje zdesperowanych - tak jak moją nadzieję kiedyś rozbudzono - to nie potrafię oprzeć się przed ostrzeżeniem przed nimi. straciłam na te metody chyba 3 lata, mam nadzieję że przyszłość nie przyniesie mi jakichś negatywnych efektów tych działań na własną rękę, które przecież mogą wystąpić tak samo, jak powikłania po powiększaniu

zaglądam czasami na tamto forum, o którym wspominałam - coraz więcej dziewczyn z niego decyduje się na zabieg, a lista tych, które mają jakieś realne (czyt. większe niż 3-4 centymetrowe efekty) jest nadal tak samo mała, jak kiedyś..

Napisane przez Crazula

Sama osobiście poddałam się zabiegowi w zeszłym roku, wszystko mnie po tym zabiegu bolało i gdybym usłyszała od kogoś że jest to bezpieczny zabieg to najchętniej bym udusiła. Oczywiście inny lekarz mi powiedział że każda osoba znosi operację inaczej więc nie słuchajcie innych. Sam ból jeszcze mnie tak nie dobił jak wszystko co potem się działo. Po wstępnym gojeniu, skóra dookoła szwów zaczęła zmieniać kolor, okozało się że wdało się zakażenie, żeby było bardziej frustrująco dowiedziałam się że złapałam je w klinice musiałam brać antybiotyki przez ponad miesiąc i wszystko się babrało. Następnie gdy cała opuchlizna zeszła wszystkie możliwe błędy chirurga wyszły na wierzch. Nie są okrągłe i równe tylko zwyczajnie zdeformowane.

nie dziwię Ci się, że po takich przejściach jesteś zniechęcona do powiększania, ale.. wszystko co Cię spotkało niestety może być powikłaniem pozabiegowym, o których informują lekarze, fora internetowe (pewnie nawet bardziej one) - jest to niefortunny zbieg okoliczności - ale przecież byłaś świadoma decydując się na zabieg, że różnego typu powikłania mogą wystąpić.
u mnie rok po powiększeniu przyplątało się powikłanie, wiem że to przykre doświadczenie, ale ani przez moment nie żałowałam decyzji o powiększeniu
piersi były przed poprawką paskudne, w moim mniemaniu..
na szczęscie dziś już wszystko zostało naprawione
czego i Tobie życzę

[basiak1234]

witajcie dziewczyny jestem nowa na tym forum jednak po przeczytaniu tego tematu postanowilam się wypowiedzieć. Samii ma 100% racji!
Crazula ja jestem z okolic Krakowa i podejrzewam, ze trafiłam na konsultacje do twojego pana doktora, czy ma na imie Kazimierz? jednak na zabieg u niego się nie zdecydowałam i widzę ze słusznie. Jednak nie zniecheciłam sie do zabiegu powiekszenia piersi bo jest to dla mnie bardzo ważna sprawa. Jestem umówiona na konsultacje jeszcze do 2 innych lekarzy,na których temat sporo wczesniej poczytałam na różnych forach. Wybór lekarza to ważna decyzja

[Boruc]

Dziewczyny, błagam, każdy kto skończył podstawówkę powinien wiedzieć, że ani ziołami, ani kremami ani pastylkami nie powiększymy piersi. To wbrew fizyce, niestety, czary nie istnieją, to nie średniowiecze więc przestańcie wierzyć w taki bełkot. Chcecie bezboleśnie i bezinwazyjnie, zróbcie sobie Macrolane - powiększenie kwasem hialuronowym, który jest naturalnym składnikiem wytwarzanym przez organizm, nie trzeba od razu silikonów wsadzać.

[Samiii]

Napisane przez Boruc

Dziewczyny, błagam, każdy kto skończył podstawówkę powinien wiedzieć, że ani ziołami, ani kremami ani pastylkami nie powiększymy piersi. To wbrew fizyce, niestety, czary nie istnieją, to nie średniowiecze więc przestańcie wierzyć w taki bełkot. Chcecie bezboleśnie i bezinwazyjnie, zróbcie sobie Macrolane - powiększenie kwasem hialuronowym który jest naturalnym składnikiem wytwarzanym przez organizm, nie trzeba od razu silikonów wsadzać.

bezboleśnie
bezinwazyjnie
nietrwale
drogo
nieznacznie (na korzyść metod alternatywnych akurat )
z listą możliwych powikłań, podobnie jak i przy implantach (odliczając narkozę, doliczając możliwość zgrudkowania etc - babeczki na wątkach o macro nie raz o tym piszą)


nikogo do implantów nie przekonuję, bo co mi z tego
zawsze można próbować siebie zaakceptować takim jakim się jest

[kejsiii]

Boruc
Dlaczego w każdym wątku poświęconym powiększeniu piersi namawiasz do Macrolane ??

Czy sama masz bądz szykujesz sie do tego zabiegu??

[Madzienka2010]

Napisane przez annamill

Witaj,
Jestem obecnie w podobnej sytuacji jak ty przed rokiem i zastawiam się nad zabiegiem. Pierwszym problemem są oczywiście pieniądze, każdy wie że taka operacja kosztuje około 12 tys. aby była wykonana dobrze. Powiem szczerze że boje się samego zabiegu, również słyszałam i znam bardzo dużo przykrych historii, ale jak jest alternatywa jakieś sugestie? Słyszałam o ćwiczeniach, tabletkach, kremach nawet hipnozie, czy któraś z tych metod jest skuteczna?
Pzdrawiam
Ania

chciałam Ci tylko powiedzieć, że ja za tak cudowny efekt moich piersi dałam 8 tys...

Boruc, nie wiem czy wiesz ale po macrolane i kwasie efekt może zniknąć nawet po 6 miesiącach a wydasz 14 tys.

i popieram Mya i Samiii wasze wypowiedzi...
Już dawno byłabym po op gdyby nie naciąganie na tabletki, kremy i ziółka.

Crazula, bardzo Ci współczuję tego rzeźnika. Mam nadzieję, że osiągniesz wymarzony efekt i wynagrodzi Ci to te cierpienia...

Futur, masz aż tyle pieniążków, żeby średnio co roku aplikować sobie ten kwas tylko po to żeby mieć piersi wypełnione i może o rozmiar większe???

[Solciuchna]

przecież nawet jeśli sztuczne piersi będą większe, to będą inne w dotyku, sztucznie sterczące - no widać, że będą sztuczne. masakra.

[Lenkii]

Solciuchna a masz powiększone piersi, że tak mówisz? Myślisz, że gdyby takie efekty miały operacje powiększania biustu to tyle kobiet by sobie je robiło? Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie masz pojęcia na ten temat, a Twoja opinia opiera się na stereotypach albo efekcie operacji, które kiedyś się osiągało, ze względu na mniejsze doświadczenie lekarzy.

[Madzienka2010]

Napisane przez Lenkii

Solciuchna a masz powiększone piersi, że tak mówisz? Myślisz, że gdyby takie efekty miały operacje powiększania biustu to tyle kobiet by sobie je robiło? Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie masz pojęcia na ten temat, a Twoja opinia opiera się na stereotypach albo efekcie operacji, które kiedyś się osiągało, ze względu na mniejsze doświadczenie lekarzy.

Lenkii bardzo dobrze powiedziałaś, w 100% popieram. I już nie raz widziałam piersi, które w życiu nie wyglądały na powiększone.