Trądzik czy gronkowiec?

[Tesori]

Witam wszystkich użytkowników forum .

Chciałabym pokrótce przedstawić moją historię i przejść do rzeczy co jest moim problemem .

Otóż, od okresu dojrzewania minęło troszkę czasu (obecnie mam 21 lat) to na mojej twarzy dzieją się cuda - w negatywnym tego słowa znaczeniu.
W czasie wspomnianego okresu dojrzewania miałam problemy z trądzikiem, przyznam, że typowych dermatologicznych leczeń nie było. Zawsze rodzinny przepisywał mi jakiś antybiotyk, to jakieś maści, na które wydałam "miliony". (np. benzacne, brevoxyl, davercin itd.) Przez całe gimnazjum wyłaziły pryszcze, które schodziły po jakimś czasy gdy potraktowałam je którąś z maści. W czasie klasy maturalnej było cudownie z moją buzią, raz na jakiś czas krostka - najczęściej przed okresem. I tak to tegorocznych wakacji..
Otóż w lipcu zaczęły wyłazić mi ropne pryszcze, smarowałam twarz brevoxylem - i chyba przesadziłam, bo moja buzia przesuszyła się do tego stopnia, że złaziła mi skóra, później MEGA WYSYP - pryszcz na pryszczu, bolące, pełne ropy.. M A S A K R A. (podejrzewam, że buzia zaczęła się bronić przez to przesuszenie). Zaleczyłam to "cholerstwo" w ok. 1,5 miesiąca przykładając na noc rozcięte wzdłuż liście aloesu(przyklejałam do policzków plastrami). Poprawa była zdumiewająca. Wyleczyłam to świństwo i zaczęły pojawiać się (a raczej ja dostrzegłam) ohydne blizny i czerwone plamy (które mam teraz pod toną makijażu.. bo inaczej ukryć się nie da). Kupiłam NO-SCAR, który ładnie wybiela i wygładza, jestem naprawdę zadowolona. Jednak musiałam odstawić, bo jakieś uczulenie mi wylazło, swędziało, miałam taką szorstką skórę, czasami ciekła z tego woda ;/ więc jak nakładałam makijaż to zaraz ciekła ta woda, zasychało i wyglądało to okropnie.. Poszłam PIERWSZY raz do dermatologa, ale babkę przyjęłam jako niekompetentną osobą, nic mi nie mówiła, ja musiałam o wszystko pytać ;/. Naczytałam się o Atopowym Zapaleniu Skóry, zapytałam ja o to to mi powiedziała, że jestem na to za młoda.. Przypisała mi maść Protopic, Doustnie: Alermed, Witaminę B6, Dumox (chyba tak się pisze), po tej maści Protopic szybko zeszło (choć pierwszej nocy nie mogłam spać tak strasznie swędziało). No i o problemie zapomniałam. Jednakże po 2 miesiącach pod nałożonym już makijażem zuważyłam szorstką plamkę (tak jakby znowu to uczulenie) w związku z tym, posmarowałam kilka dni Protopiciem i łykałam Witaminę B6 i B2. No i znowu zeszło. Krótko po tym - jakieś 2 tygodnie, linii żuchwy i na szyi wylazły mi bolące pryszcze, i niekiedy swędziały, do tego miałam jedną na karku i na plecach tuż nad pupą.. ;/.
JAK MYŚLICIE KOCHANI CZY TO MOGĄ BYĆ OBJAWY GRONKOWCA ?
Dodam, że od czerwca do września schudłam ok. 7kg (odchudzałam się troszkę), chorowałam na anginę - w październiku (że tak powiem zawsze miałam z nią problem w dzieciństwie, ale dopiero teraz się odezwała) siedziałam w domu z anginą 1 tydzień na antybiotykach, 2 tydzień na zastrzykach, bo antybiotyk nie bardzo pomógł i później przez 3 dni jakiś antybiotyk znowu. A teraz biorę 2 serię uodparniających kapsułek Broncho Vaxum czy jakoś tak.
Zarejestrowałam się na jutro do rodzinnego po skierowanie na wymaz z gardła i nosa na obecność gronkowca i wybieram się do Lublina do Dr Lilianny Szlendak (tylko w listopadzie nie ma juz miejsc ) czy możecie mi doradzić co robić, co o tym myślicie, czy to mogą być objawy gronkowca ?

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.

[meggg90]

sama gdzieś na forum dorwałam wypowiedź jednej dziewczyny, że w przypadku trądziku można zrobić wymaz ropny (tak to sie chyba zwie) na obecność gronkowca. mając 11 lat (obecnie mam 20) miałam gronkowca złocistego którego z powodzeniem wyleczyłam (czy jak to nazywał ówczesny pediatra, jest martwy). tyle że jakos rok później zaczęła się moja "przygoda" z pryszczami ( w porównaniu z tym co miałam do niedawna to faktycznie pryszcz ), i po przeczytaniu któregoś z tutejszych tematów o trądziku zaczęłam się zastanawiać czy moze gronkowiec sam w sobie nie jest aktywny ale ma jakiś wpływ na cerę. zapytałam o to dermatologa przy okazji wizyty i stwierdził ze to nie ma jedno z drugim nic wspólnego. podobnie jak w Twoim przypadku wydał mi się cholernie niekompetentny, bo nie dość że badał mnie,czy tam oglądał moją twarz bez rękawiczek, nie skierował na żadne badania, a jedyne co mi przepisał to Visaxinum... ale mniejsza z tym.
teraz co prawda sytuacja się nieco uspokoiła, biorę tabletki hormonalne Cyprodiol, w zasadzie juz wcześniej pryszcze mi zeszły, mam nadzieję że teraz tabletki to utrzymają juz na stałe.
uważam, że powinnaś pójść do innego dermatologa. niestety ciężko trafić na dobrego, który profesjonalnie podejdzie do problemu...

[Tesori]

Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź .
Wczoraj byłam u mojego rodzinnego po skierowanie na wymaz z gardła, ale pani dr powiedziała, że jak mam robić u mnie w mieście to ona nawet nie chce tych wyników widzieć, bo nie są w ogóle wiarygodne. Poleciła mi na 100% wiarygodne laboratorium mikrobiologiczne, do którego w najbliższym czasie zamierzam się wybrać . Ciekawe czy wyniki krwi mogą wykryć jakąś bakterię ? Wczoraj odebrałam morfologię i wyniki mam "jak z książeczki", wszystko w granicach normy.
Czyli gronkowca można wyleczyć, pocieszyłaś mnie (w razie gdyby okazało się, że mam owego) .
A co do dermatologów: dzwoniłam do pani dr Szlendak z Lublina (polecana przez wizażanki), ale niestety nie ma miejsc .
Zarejestrowałam się do prof. Krystyny Lupy w Chełmie, mam nadzieję, że coś wskóra (bo też cieszy się dobrą opinią).
A może ktoś z Was może mi powiedzieć cokolwiek o tych specjalistach?
Pozdrawiam .

[meggg90]

trochę bardziej zagłębiłam sie w temat, jakoś wcześniej nie chciałam w to wnikać, może ze strachu... po wykonaniu wymazu z tych wyprysków ropnych dostaje się wyniki i w razie rozpoznania gronkowca (który w słabszej postaci podobno stale występuje na skórze, lol ) aplikuje się autoszczepionkę. tyle że z tego co czytam efekty są widoczne po dłuższym czasie... ja to na razie nie mam co myśleć o tym wymazie, Bogu chwała że od dwóch miesiecy nic mi nie wyskakuje poza małymi pryszczykami które traktuje spirolem ale kto wie, czy to cholerstwo nie wróci...
daj znać, jak już coś ruszy w Twojej sprawie, jestem bardzo ciekawa co Ci powiedzą. no i trzymam kciuki

[Tesori]

A te wypryski jak miałaś na buźce to były jakieś charakterystyczne z wyglądu? Czerwone, pełno ropy itp. ? Jeden na drugim ?
A ja z kolei na swoją twarz nie mogę patrzeć.. masakra dosłownie, nie mam nie wiadomo ile pryszczy, ale te przebarwienia i blizny... każdy mój policzek jest czerwony od przebarwień i blizn szok.. tak się załatwiłam. Bez makijażu oczywiście z domu nie wychodzę (chwała temu za to, że podkład wymyślił), no ale do dermatologa będę musiała przeboleć i pojechać bez warstwy pudrów... .
Dam znak jak już coś się zacznie mam nadzieję, że to tylko tak mi wyłażą (za jakiś tydzień dostanę okresu, więc może też dlatego).
Dziękuję za trzymanie kciuków .

P.S. Na pryszcze polecam punktowo MAŚĆ PROPOLISOWĄ 7%. .

[meggg90]

no miałam właśnie takie czerwone, bolące strasznie pryszcze, bywało że parę tygodni tkwił jakiś pod skórą, a jak juz wyszedł to pełen ropy. nigdy nie umiałam się powstrzymać od wyciskania i później miałam aż takie dziury zaraz po wyciśnięciu koszmar... ale najgorzej miałam w tym roku w sierpniu... nigdy jeszcze nie miałam takiego wysypu na policzkach jeden na drugim... jak przejechałam ręką po policzkach to czułam jakbym dotykała kogoś kto ma piercing. nie wiem jak to w sumie wyjaśnić... takie wielkie odstające pryszcze.
i też nie było opcji wyjść gdzieś bez podkładu. tylko ze wtedy twarz wyglądała jeszcze gorzej... co ja bym dała żeby móc musnąć twarz tylko pudrem rozświetlającym ehh...
a tak na razie mam spokój. pomijając blizny które zostały na policzkach i są dosyc widoczne. nie stać mnie na razie na zadne zabiegi ani krem z perel czy co to tam jest. na razie cieszę sie gładką skórą

a tą maść można kupic bez recepty?

[Tesori]

To dokładnie jak ja. W te wakacje miałam taki wysyp, że w życiu coś takiego mnie nie spotkało, masakra. Policzki pełne były w pryszczach, jeden na drugim, tylko, że one nie były takie podskórne, bardziej ropne. Za to teraz mi takie bolące wyłażą eh ;/.
No i moim marzeniem jest tak jak i Twoim - tylko puder rozświetlający, a nie masa podkładu by to wszystko zakryć.. . Mam nadzieję, że dermatolog mi jakoś pomoże, bo normalnie masakra .
A maść propolisową 7% kupuje się bez recepty, ja kupuję firmy Farmapia i jestem zadowolona, poczytaj w necie na temat tej maści .
A Ty czym traktujesz pryszcze oprócz spirolku ? .

[meggg90]

kiedyś z braku wiedzy na temat tego co mam na buźce używałam serii Garnier. i przyznam długo działało. szczególnie ceniłam sobie żel punktowy. no ale niestety skóra się przyzwyczaiła i po ptokach...
po tym nieszczęsnym spotkaniu z dermatologiem wkurzona pojechałam z moim na zakupy i w hipermarkecie zajrzałam na dział z kosmetykami. dorwałam krem antybakteryjny Soraya i peeling brzoskwiniowy z St. Ives. kurcze, możesz mi nie wierzyć ale po dwóch tygodniach twarz była czyściutka!! żadnych syfów niby cery trądzikowej nie należy traktować tak ostro, na jednym forum wypowiadali się o tym peelingu i niektóre dziewczyny śmiały się że trzeba mieć chyba skórę nosorożca żeby tego używać widocznie ja taką mam z powodzeniem stosuje ten duet od końca sierpnia i jest rewelka. no, dzisiaj np zauważyłam dwa małe bolące pryszczyki ale to już wieelka poprawa. nie wiem na jak długo ten stan sie utrzyma, dodatkowo od 2tygodni łykam te tabsy hormonalne więc nie wiem czy cos pomagają. ale w razie pogorszenia spróbuje tą maść o której wspomniałaś i zawczasu poszukam innego dermatologa.

[Tesori]

Używałam tego peelingu St Ives i przyznam, że jest fajny . Ale od kiedy mi się pogorszył stan buzi to omijam szerokim łukiem tego typu peelingi.
Ja buzię myję pianką Iwostinu (rewelka jak dla mnie) i na dzień krem AA z witaminą A i kwasem azelainowym z serii trądzikowej i na noc krem z kompleksem wit. b i kwasem azelainowym również AA z tej serii. No i punktowo maść propolisową i niekiedy Davercin.
No i czekam na tę wizytę, ale już za tydzień uf .

Zastanawiam się co można jeszcze stosować punktowo, by buzi do jednego nie przyzwyczajać, a żeby było skuteczne .

[meggg90]

ja właśnie zaczełam stosować ten peeling jak miałam już najgorsze stadium wysypu... nie powiem, bolało trochę dlatego starałam się to robić jak najbardziej delikatnie, ale widocznie przypasowało skoro ogół się zagoił.

a tą serię AA poznałam rok temu, jak w aptece babka zaproponowała mi darmowe badanie skóry. ale jakoś nigdy się na to nie pokusiłam.

a skąd Ty masz takie kremy? ktos Ci polecił czy pytałaś w aptece? bo mnie zwykle odsyłają do dermatologa a raz mi dała babka peeling enzymatyczny z Ziaji i to wsio...

[Tesori]

A ja jak byłam u dermatologa (u tej niekompetentnej babki) to kazała mi myć twarz właśnie w/w pianką Iwostinu (z której jestem naprawdę zadowolona) i pod makijaż nakładać emulsję matującą Iwostinu - w związku z tym wysłałam tatę do apteki (ja nie mogłam jakoś) no i powiedział babce w aptece, a ona powiedziała, że akurat tej emulsji matującej nie ma, ale może dać krem o takim samym działaniu z tym, że oparty na wodzie Sopockiej (właśnie ta seria AA), a nie tak jak w przypadku Iwostinu wody z Iwonicza-Zdrój. No i tak to właśnie wyszło . Tak trafiłam na tę serię . Zresztą ta babka mówiła, że sama miała trądzik i, że też używała tych kremów. Wspomniała też o jakiś toniku ze srebrem, który podobno również dobrze działa na cerę trądzikową i na przebarwienia.
Podobno jest drogi, ale skuteczny. Mam ochotę go kupić, ale póki co wstrzymam się do wizyty u dermatologa .
Z koli kiedyś koleś w aptece polecił mi żel do mycia twarzy "Tołpa" - ten z serii tłusta strefa T czy jakoś tak - również mi odpowiadał .

[meggg90]

przy najblizszej okazji też się chyba na ten Iwostin pokusze... nie chcę straszyć twarzą na sylwestra. Halloween już był

a mydła siarkowego używałaś? ja raz na jakiś czas mydliłam poliki nim, ale nigdy nie umiałam dobrać odpowiedniego kremu nawilżającego zawsze albo miałam wrażenie że mam mokrą twarz albo dziwnie się kulkował, jakby brud maskara...

teraz znowu mi wyskoczył jeden lump koło ust i już mam pietra ze znowu sie powtórzy sytuacja z sierpnia... wrr

[Tesori]

Mydła siarkowego używałam, ale miałam wrażenie, że za mocno mi wysusza i odstawiłam. Cholera jak ja żałuję, że użyłam tego brevoxylu, bo od niego się wszystko zaczęło masakra dosłownie, może gdybym z nim nie przesadziła to byłoby ok .
Teraz sobie na twarz przykleiłam plastrem roślinkę ŻYWORÓDKĘ - też jest dobra na trądzik, poczytaj w necie o tym kwiatku - na allegro nawet można ją kupić.
Na prawym policzku mam takie czerwone bolące dziady, że wszystkie lusterka chyba z domu wypieprzę! Szok dosłownie.

[meggg90]

hmm nie słyszałam jeszcze o tym.. ze sobie dziewczyny listki aloesa przykładały to wiem. hmm kolejna opcja do wypróbowania. aczkolwiek nie wiem czy zaufać tym kwiatuszkom z allegro bo na każdym zdjęciu wygląda inaczej

też tak miałam... rozmawiałam z siostrą mojej babci, jej syn też miał trądzik, same ropne wypryski na CAŁEJ twarzy. do tego stopnia go to dołowało ze miał już myśli ostateczne... ale pojechał na wycieczkę szkolną do Głuchołazów, dwa tyg tam był, kąpał sie w tamtejszej rzece i po powrocie wszystko mu sie zagoiło. potraktuje to jako miejsce święte i wybiorę się tam w przyszłym roku... niby zmiana klimatu pomaga na trądzik, ale hmm czy ja wiem czy na stałe... ale spróbować warto.

ja mam teraz b. bladą cerę (latem się dość intensywnie opalałam i może dlatego miałam taki wysyp ), teraz opalenizna zeszła i te blizny tak strasznie widać... a jeszcze jak wyjdę na dwór, zimno jest i te plamy się robią mega czerwone... teraz to się chyba jakaś szpachla przyda coby to zakryć

[ekstradyska]

a dieta ?
woda minerlna, rezygnazja z kawy zwykłej herbaty na rzecz niewielkich ilości zielonej/czerwonej ?
ogranczenie cukrów/tłusczy nasyconych ?
brak smieciowego jedzenia -chipsów, jedzenia na mieście - kebabów frytek hot dogów ?
jedzenie sporych ilości warzyw, troche owoców, niezbędne kwasy tłuszczowe , pelnowartościowe białko w odpowiednich proporcjach ?
chudy nabiał ?
to szystko ma duży wpływ na stan cey
bierzecie jakieś witaminy/minerały ?

[Tesori]

meggg90, też słyszałam, że zmiana klimatu pomaga na buźkę - może warto by się tam wybrać ? . A ta żyworódkę to ja mam taką jak tu:
http://************/zyworodka_na_wszystko.html
tylko, że w mojej liście się coś zawijają.
Nie mogę się doczekać mojej wizyty u dermatologa. Ale już tylko tydzień.
Jest to prof. dr hab. med i podobno wielu ludziom pomogła - czytałam opinie w necie. Mam nadzieję, że i mi coś zaradzi .


ekstradyska, kochana ja jadłam prawie same warzywa, kasze, owoce itd. do tego stopnia, że schudłam 7kg. Przemiana materii super - mogą mi normalnie ludzie pozazdrościć, unikam fast-foodów, słodkich napojów i tego wszystkiego co ZŁE, kawę piję jedną dziennie i z niej raczej nie zrezygnuję (i tak ograniczyłam, bo piłam dwie, trzy). Biorę wit. PP, b2, b6 i mg. No i KOCHAM zieloną herbatę.
Ale najbardziej czekam do 4 grudnia - wizyta u dermatologa.

[meggg90]

ja przez długi czas odmawiałam sobie wszystkiego co lubiłam a co PODOBNO szkodziło mojej cerze. powiem tylko, że w moim przypadku to g**no prawda. miałam to samo podczas restrykcyjnej diety (podobnie jak Tesori) ale poprawy nie było. a ostatnio opycham się czekoladą (podobno największy sprzymierzeniec trądzika ale uwielbiam ją ) i nie widzę pogorszenia. nie zawsze występowanie trądzika ma związek z dietą także nie uogólniajmy co do witaminek... łykałam swego czasu skrzyp. lipa. teraz nie biorę nic, starczą mi hormony, już bardziej wątroby nie chcę męczyć.

[Tomaan]

Hej,

widze, że jesteście w temacie, mam pytanie.

Robiłem wymaz skórny i wyszło, że nic nie ma ale jeśli mam problemy skórne, to czy możliwe jest, że pasożyt może być w innym miejscu skóry a akurat w tym, z którego pobierałem próbkę go nie było?

[Tesori]

Ja zauważyłam tylko, że po alkoholu nie jest zbyt piękna cera (ale tylko w przypadku gdy już jest ona pogorszona, bo jak miałam ładną to i po alkoholu nic się nie działo).
Teraz mi wywaliło czerwone bolące pryszcze, jeju mam nadzieję, że to nie gronkowiec, choc wiele na niego wskazuje .

Czytałam o liściu oliwnym na gronkowca - wiele ludzi chwali, ciekawe czy rzeczywiście taki skuteczny( w postaci tabletek).

Tomaan, niestety nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie. Sama przymierzam się do zrobienia wymazu, więc jeszcze sama nie wiem co i jak.

[meggg90]

ja raczej takowych obserwacji po alkoholu nie mogę prowadzić bo sporadycznie zdarza mi sie coś pić z resztą to raczej po duzej dawce byłyby jakieś skutki.


Tomaan, to wcale nie musi być wina jakiegoś pasożyta czy bakterii a hormony. zrób badania pod tym kątem to się sprawa rozjaśni

[Tesori]

A ja Wam wszystkim powiem, że chyba mam czyraki..
Wszystko na to wskazuje:

1. Najpierw stan zapalny - czerwone guzki, które niesamowicie bolą!
2. Po jakimś tygodniu dopiero biała kropka, która z czasem się powiększa i tworzy się ropny czyrak.. ;/.
3. Mój tata miał takie gdy był młody - i mówił, że właśnie porą zimową któregoś pięknego roku go zaatakowały..
A teraz ma twarz jak pupka niemowlaka, więc to jedynie pocieszenie..

Więc morał z tego taki: DERMATOLOG i antybiotyk.

Znacie jakieś sposoby na pozbycie się tego ?

[Tomaan]

Napisane przez meggg90

Tomaan, to wcale nie musi być wina jakiegoś pasożyta czy bakterii a hormony. zrób badania pod tym kątem to się sprawa rozjaśni

Hmm, a które z poniższej listy polecasz dla faceta?

http://www.laboratorium.wroclaw.pl/cennik.html

Ja nie mogę brać tabsów hormonalnych jak Wy to wtedy ewentualnie jak mam coś uregulować?

[meggg90]

heh mój błąd, nie zauważyłam żeś jest pEłci męskiej najmocniej przepraszam
racja, hormonami Cie faszerować nie można. a może zapytaj dermatologa o lek Izotek. jeśli nie masz bardzo zaawansowanego trądziku to raczej nie ma szans na recepte, to dosyć silny specyfik, różnie o nim pisza...chyba ze masz cos podobnego:
http://www.acne.org/messageboard/ind...3?entry1340643

a jakieś antybiotyki przyjmowałeś? kwasy? bo jeśli masz trądzik średnio zaawansowany to moze lepiej sprobować czegoś łagodniejszego

[Tomaan]

Nie nie, żadne narkotyki typu Izotek itp. nie mam dużego trądziku.

Od wczoraj łykam laktoferrynę, bratka i wierzbownicę z wiesiołkiem.

Pozdrawiam.

[Tesori]

Byłam u dermatologa i pani profesor stwierdziła, że to taki typ trądziku.
Mam antybiotyk SUMAMED, na dzień mam smarować płynem robionym i kremem METRONIDAZOL, na noc znowu płynem robionym i żelem CLINDACNE.
Mam nadzieję, że antybiotyk rozgoni to co mam na twarzy i w końcu będę przypominała człowieka ;//.

[meggg90]

dużo tego... mam nadzieję że Ci pomoże mnie przeraziły koszta leków jakie przepisał mi dermatolog więc sobie darowałam... a założę się że znalazłoby sie coś tańszego na kieszeń biednej studentki
póki co nic mi nie wyskakuje poza małymi pryszczykami które traktuję spirolem

[Tesori]

Oj mam nadzieję, że pomoże może jakimś cyborgiem na wszystko odpornym nie jestem i jakoś na mnie zadziałają te leki .
A ten płyn robiony ma w swoim składzie Deteromycynę - która podobno ma zbawienny wpływ na cerę trądzikową.
Ja wybuliłam 120zł na te leki powyżej, ale powiedziałam sobie, że już mam dość tego cholerstwa i ile nie będzie kosztowało to kupię i zaczynam kurację.
Ja już marzę by tylko takie małe raz na jakiś czas mi wyskoczyły .

P.S. Ja też biedna studentka, ale zostałam współfinansowana przez rodziców .

[Zosia#23#]

Witam!!

Dziewczyny poczytajcie sobie informacje o liściu oliwnym.
Stosuje te tabletki od 12 dni.Po tym jak porobiłam sobie badania hormonalne, wiem już , że mój trądzik nie ma podłoża hormonalnego (stawiałam przed badaniami na wysoki poziom testosteronu).Zrobiłam wymaz i wiem, że mam gronkowca.
Dużo czytałam na temat tych tabletek na różnych forach, lekarze również przepisują ten lek.
Trądzik mam od 15 roku życia.Były momenty, że na jakiś czas zaleczałm go różnymi antybiotykami.Brałam m.in Summamed i Oxytetracyklinę, poprawa trwała może z 6 miesięcy i potem był ogromny wysyp ogromnych guli głównie na lini żuchwy , szyi.W końcu sama zaczęłam dużo czytać i interesować się moim problemem.Dzięki dziewczynom z Wizażu (dużo podczytuje fora)zrobiłam najpierw badania hormonalne, aby upewnić się czy moje hormony na pewno "działają" prawidlowo, nawet USG dopochwowo.Kiedy lekarz zobaczył moje wyniki okazało się , że jest wszystko ok..Trochę się wtedy podłamałam , bo liczyłam że testosteron może mi wariuje i dostanę tabletki na wyrównanie poziomu hormonu.Wtedy zostało mi tylko jedno zrobić , wymaz z tego czegoś co ulokowało się na moim poliku .I to był strzał w 10 .Wynik - gronkowiec.
Od 12 dni stosuje te tabletki 2 x dziennie i pije do tego citrosept 12 kropli rano do soku, bądź melisy i to samo na wieczór.Sama podjęłam się takiego leczenia po I powiem Wam , że jest super!!! Nic nowego nie pojawia mi się .od 10 dni.Przez picie citroseptu wzmacniam swoją odporność, ale działanie liścia chyba robi tu najwięcej.Moja twarz nie świeci się jak latarnia, zauważyłam to wczoraj na uczelni.Przeważnie dotykając mojego nosa po paru godzinach zawsze miałam na palcach ten cały tłuszcz., a teraz nic Mam nadzieję, że nie jest to krótkotrwała poprawa.Bardzo chciałam się z wami tym podzielić.Mam nadzieję, że komuś to pomoże.Wiem , ze to krótki czas , bo zaledwie 12 dni stosowania, ale efekty szybko przyszły.
Pozdrawiam i życzę sobie i Wam, aby do świństwo wreszcie wyleczyć, a nie tylko zaleczyć.

[meggg90]

Fajnie że sie dołączyłaś do wątku ja niestety nie mam co robic badań hormonalnych bo łykam pigułki anty od końca sierpnia, z resztą jak to zaproponowałam dermatologowi to stwierdził ze nie trzeba... a wymazu też raczej nie zrobię (i mam nadzieję że nie będę miała okazji ) bo od około miesiąca żadnego "gula" nie przyuważyłam na twarzy także jestem przeszczęśliwa. mam tylko nadzieję że po odstawieniu tabletek i zmianie na słabsze nie będzie nawrotu...
ale fajnie wiedzieć mnie teraz bardziej interesuje jakiś krem bądź żel na pozbycie się blizn...co prawda po tym magicznym kremie Soraya bardzo wyblakły ale chętnie pozbyłabym się wszystkich

Tesori, a ile ten płyn Cię kosztował i jak się zwie? to po nowym roku odwiedzę innego lekarza i już na dzień dobry go zaatakuję propozycją przepisania mi tego

[Paulinka0707]

A czy to nie jest tak, że każdy wymaz wykaże gronkowca? Gdzieś wyczytałam, że gronkowca ma większość normalnych ludzi