kryzys w zwiąsku - wykorzystaj własne zasoby

[Beata_U]

Witam
Mam na imię Beata Urbaniak i jestem studentką V roku psychologi na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie zajmuje się pisaniem pracy magisterskiej o radzeniu sobie z kryzysem w relacjach partnerskich. W szczególności interesuje mnie poziom stresu jak i zasoby które można wykorzystać i szybszym pokonywaniu kryzysu. Dodatkowo przyglądam się stylą przywiązania wobec partnera ( kształtują się one już w dzieciństwie i rzutują w znaczny sposób na to jak ktoś funkcjonuje w związku). Poszukuje chętnych kobiet, które chciały by si przekonać w jaki sposób funkcjonują w związku i jaką siłę drzemiącą w sobie mogą wykorzystać. Badanie jest proste i w pełni anonimowe polega na wypełnieniu ankiety i kwestionariuszay. Osoby chętne zapraszam o kontakt na email beata_urbaniak@interia.pl
Z góry dziękuję za pomoc.

[kalincia]

kryzys w zwiąsku (związku)- wykorzystaj własne zasoby

Napisane przez Beata_U

Witam
Mam na imię Beata Urbaniak i jestem studentką V roku psychologi na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie zajmuje się pisaniem pracy magisterskiej o radzeniu sobie z kryzysem w relacjach partnerskich. W szczególności interesuje mnie poziom stresu, jak i zasoby, które można wykorzystać i szybszym pokonywaniu kryzysu. Dodatkowo przyglądam się stylą (stylom) przywiązania wobec (do)partnera ( kształtują się one już w dzieciństwie i rzutują w znaczny sposób na to, jak ktoś funkcjonuje w związku). Poszukuje (ę) chętnych kobiet, które chciały by si przekonać w jaki sposób funkcjonują w związku i jaką siłę drzemiącą w sobie mogą wykorzystać. Badanie jest proste i w pełni anonimowe, polega na wypełnieniu ankiety i kwestionariuszay. Osoby chętne zapraszam o kontakt ( do kontaktu)na email beata_urbaniak@interia.pl
Z góry dziękuję za pomoc.

Nie zapomnij o korekcie ortograficznej swojej pracy po napisaniu.

[dezire]

dodatkowo:

Napisane przez Beata_U

Witam
Mam na imię Beata Urbaniak i jestem studentką V roku psychologi (psychologii) na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie zajmuje się pisaniem pracy magisterskiej o radzeniu sobie z kryzysem w relacjach partnerskich. W szczególności interesuje mnie poziom stresu jak i zasoby które można wykorzystać i (w) szybszym pokonywaniu kryzysu. Dodatkowo przyglądam się stylą przywiązania wobec partnera ( kształtują się one już w dzieciństwie i rzutują w znaczny sposób na to jak ktoś funkcjonuje w związku). Poszukuje chętnych kobiet, które chciały by (chcialyby) sie przekonać w jaki sposób funkcjonują w związku i jaką siłę drzemiącą w sobie mogą wykorzystać. Badanie jest proste i w pełni anonimowe polega na wypełnieniu ankiety i kwestionariuszay (czy ankieta to nie rodzaj kwestionariusza?). Osoby chętne zapraszam o kontakt na email beata_urbaniak@interia.pl
Z góry dziękuję za pomoc.

[mysiak]

(...) na wypełnieniu ankiety i kwestionariuszay (czy ankieta to nie rodzaj kwestionariusza?).

Ankieta to technika badawcza, w której wykorzystywane jest narzędzie badawcze - kwestionariusz. Nie sądzę, żeby w badaniu kwestionariusze były wykorzystywane niezależnie od ankiet

Omijałam ten temat, bo błąd w tytule mnie odrzuca, ale nie wytrzymałam. Wiem, że w myśl netykiety nie wypada zwracać innym użytkownikom uwagi na błędy w pisowni (przynajmniej publicznie), ale jeśli studentka prosi o pomoc przy pracy magisterskiej naprawdę wypadałoby, żeby nie robiła tylu błędów w kilku zdaniach. Szczególnie, gdy w zasięgu ręki ma edytor tekstu i liczne darmowe słowniki internetowe (polecam słownik PWN).

[kalincia]

No właśnie to mnie odrzuciło i wywołało reakcję wbrew "netykiecie". Są pewne granice błędów i co innego wybacza się zrozpaczonej gimnazjalistce, a co innego piszącej o badaniach studentce, która teoretycznie powinna podstawy ortografii mieć w małym palcu. A ma je zupełnie gdzie indziej...

[gorzka prawda]

Również mnie oczy bolą od patrzenia na takie ,,byki", ale może autorka wątku cierpi na dysortografię, a przecież wiecie, że nawet ciężka praca rzadko przynosi w tym przypadku pożądane efekty.

[kalincia]

Wiem. Prawda, kalam się, ale nie potrafiłam się powstrzymać.

[dezire]

dysortografia to problemy z ortografia/pisowania, a tutaj pojawil sie problem z doborem slow, jak w przypadku przywiazania do/wobec partnera.

[mysiak]

Napisane przez gorzka prawda

Również mnie oczy bolą od patrzenia na takie ,,byki", ale może autorka wątku cierpi na dysortografię, a przecież wiecie, że nawet ciężka praca rzadko przynosi w tym przypadku pożądane efekty.

Przeciwnie, wiem że trzeba się więcej napracować, ale efekty są wprost proporcjonalne do wysiłku. Parę pokoleń wstecz nikt nie uwzględniał żadnych dys-. Wychodzono z założenia, że jedni muszą pracować więcej, inni mniej, tak jak w przypadku innych przedmiotów szkolnych. Uważam, że z zaświadczeń i poklepywania po główce nie przychodzi nic dobrego

Mój przyjaciel cierpi na dysleksję i dysortografię, a mimo to NIGDY nie przysłał mi sms-a z błędem, na forach pisze starannie a z polskiego w LO był bardzo dobry. Dlaczego? Po pierwsze: szanuje rozmówców i korzysta ze słowników. Po drugie: nie chce być postrzegany jako osoba, która nawet z językiem ojczystym sobie nie radzi.

Lenistwu mówię stanowcze NIE

[gorzka prawda]

Napisane przez dezire

dysortografia to problemy z ortografia/pisowania, a tutaj pojawil sie problem z doborem slow, jak w przypadku przywiazania do/wobec partnera.

Zgadzam się. I tu i tu jest problem.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez mysiak

Przeciwnie, wiem że trzeba się więcej napracować, ale efekty są wprost proporcjonalne do wysiłku. Parę pokoleń wstecz nikt nie uwzględniał żadnych dys-. Wychodzono z założenia, że jedni muszą pracować więcej, inni mniej, tak jak w przypadku innych przedmiotów szkolnych. Uważam, że z zaświadczeń i poklepywania po główce nie przychodzi nic dobrego

W 100% zgadzam się z powyższym. Ale wiesz mam koleżankę, która ma dysortografię i dysleksję. W szkole nikt jej nie pobłażał, bo jak piszesz wtedy było inne podejście do tematu. Jednak ja wiem ile ona się namęczyła, by się z tego ,,wyleczyć". Wizyty u drogiego specjalisty, codzienne ćwiczenia w domu itd. Efekty są mierne. Nie wiem czemu tak jest, ale w jej przypadku to nic nie dało. Nie mam pojęcia czy wszyscy dys tak mają, wiem jedynie, że niektórzy nie nauczą się zasad poprawnej pisowni mimo, iż by bardzo chcieli.

Napisane przez mysiak

Mój przyjaciel cierpi na dysleksję i dysortografię, a mimo to NIGDY nie przysłał mi sms-a z błędem, na forach pisze starannie a z polskiego w LO był bardzo dobry. Dlaczego? Po pierwsze: szanuje rozmówców i korzysta ze słowników. Po drugie: nie chce być postrzegany jako osoba, która nawet z językiem ojczystym sobie nie radzi.

Hmmm.. Wiesz co, dotychczas osoby z dys (pracujące nad sobą) miały u mnie ,,taryfę ulgową", ale w tym co napisałaś jest dużo prawdy. Dzisiejsza technologia jest po to, by z niej korzystać i ułatwiać sobie życie. Osoby z dys również mogą z tego korzystać.

Napisane przez mysiak

Lenistwu mówię stanowcze NIE

Ja również. Pozdrawiam.

[misia_1]

Napisane przez mysiak

Przeciwnie, wiem że trzeba się więcej napracować, ale efekty są wprost proporcjonalne do wysiłku. Parę pokoleń wstecz nikt nie uwzględniał żadnych dys-. Wychodzono z założenia, że jedni muszą pracować więcej, inni mniej, tak jak w przypadku innych przedmiotów szkolnych. Uważam, że z zaświadczeń i poklepywania po główce nie przychodzi nic dobrego

Mój przyjaciel cierpi na dysleksję i dysortografię, a mimo to NIGDY nie przysłał mi sms-a z błędem, na forach pisze starannie a z polskiego w LO był bardzo dobry. Dlaczego? Po pierwsze: szanuje rozmówców i korzysta ze słowników. Po drugie: nie chce być postrzegany jako osoba, która nawet z językiem ojczystym sobie nie radzi.

Lenistwu mówię stanowcze NIE

[kalincia]

To nawet nie jest lenistwo. To brak myślenia, że to ważne, kładzenie lagi, olanie. "Przecież da się zrozumieć, o czym piszę, więc o co chodzi. Po co miałabym się męczyć" Nie lubię.

[shiava]

Tu mamy przyklad ewidentnego lenistwa.
I dziwie sie ze ten watek nadal tu wisi.

Dziewczyny pokazaly bledy ortograficzno-stylistyczne autorce, a ta stworzyla nowy watek, z identycznymi bledami.

Jedna wizazanka pisala, ze z ciekawosci wyraziła chęć wypelnienia ankiety - wyslała informacje na maila autorki - i nie dostala ankiety zwrotnej.

Ja to samo. Parę dni temu napisalam na jej maila - ze chetnie wypelnie ankietę. Minelo kilka dni, nowe wątki na ten sam temat powstały, a ja nie dostalam zadnego linka ani zadnego kwestionariusza.
Nie wiem o co tu chodzi

[diotorka]

tez chcialam wziac udzial ale jak mowicie ze nie odpisuje to nie bede pisala do tej.

[dezire]

Mysle ze determinacja autorki, zeby wszedzie wklejac ta sama wypowiedz

http://www.google.com/search?q=Mam+na+imi%C4%99 +Beata+Urbaniak+i+jestem+ studentk%C4%85+V+roku+psy chologi+na+Uniwersytecie+ %C5%81%C3%B3dzkim.+Obecni e+zajmuje+si%C4%99+pisani em+pracy+magisterskiej+o+ radzeniu+sobie+z+kryzysem +w+relacjach+partnerskich .+W+szczeg%C3%B3lno%C5%9B ci+interesuje+mnie+poziom +stresu+jak+i+zasoby+kt%C 3%B3re+m&rls=com.microsof t:IE-SearchBox&ie=UTF-8&oe=UTF-8&sourceid=ie7&rlz=1I7GGL L_en

tak naprawde ma sluzyc zebraniu reakcji internautow na bledy popelnianie w wypowiedziach na forum

[taszkin]

Do listy wytkniętych błędów, pomogę autorce jeszcze w jednej sprawie dodając, że sformułowanie: "Mam na imię Beata Urbaniak" jest błędem rażącym w oczy nie tylko potencjalnych ankieterów.
Albo: Mam na imię Beata, albo: Nazywam się Beata Urbaniak.


Może to jakiś kawał, może ktoś nie lubi Beaty, koleżanki w grupie? Albo zwykły spam.