Jak uwieść nauczyciela?

[Anxiety]

Rozumiem, że może się to wydać infantylne i nierozsądne z mojej strony, ale mam już 18 lat, on jest sam, zaledwie kilka lat starszy.
Na lekcjach obrzucamy się dwuznacznymi spojrzeniami, gdy nikt nie widzi puszcza do mnie oczko, niby niewinnie, ale zawsze wykorzystuje okazje, żeby mnie chociaż przelotnie dotknąć.
Chciałabym żeby rozwinęło się z tego coś więcej, oczywiście zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi

Powiedzcie mi dziewczyny, miałyście taką przygodę? Jak to rozegrać, żeby on nie ucierpiał jako nauczyciel, ale żeby coś się potoczyło do przodu?

[Deleteee]

Mam nadzieje że to żart

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Anxiety

Rozumiem, że może się to wydać infantylne i nierozsądne z mojej strony, ale mam już 18 lat, on jest sam, zaledwie kilka lat starszy.
Na lekcjach obrzucamy się dwuznacznymi spojrzeniami, gdy nikt nie widzi puszcza do mnie oczko, niby niewinnie, ale zawsze wykorzystuje okazje, żeby mnie chociaż przelotnie dotknąć.
Chciałabym żeby rozwinęło się z tego coś więcej, oczywiście zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi

Powiedzcie mi dziewczyny, miałyście taką przygodę? Jak to rozegrać, żeby on nie ucierpiał jako nauczyciel, ale żeby coś się potoczyło do przodu?

Ile ma lat? jakiego uczy przedmiotu?

[madana]

Zacznij od zrobienia na dzień dobry w szkole w piątek baranka w tablicę, ot, tak, na otrzeźwienie.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez madana

Zacznij od zrobienia na dzień dobry w szkole w piątek baranka w tablicę, ot, tak, na otrzeźwienie.

Jak sie robi baranka w tablice?

[Anxiety]

Diablica z Tasmanii, 24.

Nie rozumiem takich komentarzy jak Twój, madana, jeśli nie popierasz tego, to okej, ale nie musisz mnie obrażać. Wiele dziewczyn zakochuje się w swoich nauczycielach..

[Deleteee]

Napisane przez Anxiety

Diablica z Tasmanii, 24.

Nie rozumiem takich komentarzy jak Twój, madana, jeśli nie popierasz tego, to okej, ale nie musisz mnie obrażać. Wiele dziewczyn zakochuje się w swoich nauczycielach..

Ale nie chce ich przelecieć, że się tak dosadnie wyrażę.

[Anxiety]

wyraźnie napisałam 'zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi' :P :P

[Addicted to love]

a kto powiedzial ze Anxiety chce go przeleciec??

[blubellina]

Napisane przez Anxiety

wyraźnie napisałam 'zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi' :P :P

hehe puscil Ci 3 oczka, a Ty juz o bzykaniu z nim myslisz skoncz szkole, jak bedzie chcial to Cie potem wyrwie, a teraz nie zawracal sobie glowy bo potem znowu beda watki w stylu - bzyknelam sie z wykladowca i jak mam dalej z tym żyć

[Deleteee]

I co to niby ma być usprawiedliwienie? Ale myslisz o tym. Poczekaj aż skonczysz naukę, dorośnij.
I niby co mamy Ci teraz radzić? Zacznij go podrywać przy całej klasie? :///////

[Anxiety]

Napisane przez blubellina

beda watki w stylu - bzyknelam sie z wykladowca i jak mam dalej z tym żyć

ja nie miałabym z tym problemu
napisałam to, bo chciałam zaznaczyć, że rozumiem skomplikowanie takich relacji i nie chcę, żeby miał kłopoty przez to, że przespał się z uczennicą, a nie bo jestem aż tak na niego napalona :P

[blubellina]

ok, zwracam honor;P

[klempaa]

Napisane przez Anxiety

ja nie miałabym z tym problemu
napisałam to, bo chciałam zaznaczyć, że rozumiem skomplikowanie takich relacji i nie chcę, żeby miał kłopoty przez to, że przespał się z uczennicą, a nie bo jestem aż tak na niego napalona :P

Powiem tak: on problemy będzie miał nawet jeśli skończy się "tylko" na uwodzeniu. Jesteś uczennicą, on jest nauczycielem.
Jak wyjdzie w szkole, to Ty nie będziesz miała życia, a jego wywalą. Warto? Myślę że nie.

[Anxiety]

klempaa nie jestem typem dziewczyny która rozmawia z koleżankami z klasy o swoim życiu praywatnym, dlatego też pytam tu, anonimowo. A on zdecydowanie nic nie powie.

[jodame]

Anxiety, z Twojej strony to może być tylko (chociaż ogromne i pełne uczucia ), jednak tylko zauroczenie. Facet Ci się podoba z wyglądu, z charakteru, a do tego "ma władzę" i jeszcze Ciebie wyróżnia spośród innych uczennic.
-> nie zachowuj się w sposób, którego mogłabyś żałować po miesiącu-gdy przejdzie Ci zauroczenie tym panem

Z jego strony, może to być niewinna zabawa, niewinny flirt, żeby urozmaicić sobie czas spędzany w pracy. Nic więcej.
Może też chcieć Cię wykorzystać i raczej nie będzie popierał Twojej postawy pt. "póki jestem uczennicą zero seksu".

Jest też szansa, że jesteście sobie przeznaczeni i spędzicie ze sobą resztą życia (ale najmniejsza, ze wszystkich opcji). ->przeczekaj ten rok i potem ewentualnie zadziałaj/-cie.

Martwisz się o niego, a tak naprawdę powinnaś się martwić o siebie. On jest dorosłym, bardziej doświadczonym życiowo mężczyzną -prawdopodobnie dużo lepiej niż Ty poradzi sobie z całą sytuacją. A o sprawy zawodowe, też powinien się martwić on.

Radziłabym Ci zapomnieć o nim. A jeśli nie potrafisz, to puszczajcie do siebie te oczka i uśmiechy, ale nic więcej. ;/

[klempaa]

Napisane przez Anxiety

klempaa nie jestem typem dziewczyny która rozmawia z koleżankami z klasy o swoim życiu praywatnym, dlatego też pytam tu, anonimowo. A on zdecydowanie nic nie powie.

Słuchaj, nie ma szans żeby się nie wydało,uwierz mi. Nie ma najmniejszych szans. Ktoś was zobaczy na ulicy, gdziekolwiek, pójdzie plotka i już. Niech on chocby niechcący wypaple jakiemuś koledze przy piwie- nie wiesz czy tak nie bedzie bo go nie znasz!

Miałam wśród znajomych taką sytuację i skończyło się tak, jak Ci napisałam.

[baobabka]

Dorosły mężczyzna podrywający nastolatkę, której jest nauczycielem nie jest poważnym człowiekiem.

Znając życie widzi,że wpatrujesz się w niego jak cielę, więc puści czasem jakieś oczko, żeby rozładować sytuację. Nie nastawiaj się, zauroczenie minie i wszystko wróci do normy. Natomiast sytuacja pt. "uśmiechnął się do mnie, więc chce mnie za żonę" jest bardzo typowa dla zakochanych osób, bez względu na wiek Spokojnie, minie Trzymaj się.

[Aivilo]

Ja powiem tak - znam podobną parę - była uczennica ze swoim byłym nauczycielem, kilka lat starszym. I cóż, są szczęśliwi, są ze sobą już kilka lat, ale oni zaczęli się spotykać i w ogóle jakiekolwiek kroki czynić dopiero po jej maturze.

I tak dziewczyna była potem obgadywana przez różne nieciekawe jednostki, i tak facet miał pewne nieprzyjemności w szkole i musiał zmienić miejsce zatrudnienia (nie zwolniono go, ale delikatnie zasugerowano, żeby zniknął). A już przecież on jej nie uczył, ona skończyła szkołę.

Na twoim miejscu, jeśli to uczucie faktycznie jest silne i trwałe, poczekałabym do matury i dopiero po skończeniu szkoły odważyła się pana poderwać. Na pewno nie powinnaś robić NICZEGO póki on jest twoim nauczycielem. Zbyt wiele ryzykujecie, i ty, i on. Zbyt wiele macie do stracenia.

Trochę czekania cię nie zbawi, a przy okazji zobaczysz, czy to faktycznie coś trwałego czy tylko chwilowe zauroczenie z twojej strony.

[Anxiety]

Uh, mam wrażenie, ze Wy wszystkie uważacie, że jestem szaleńczo zakochana, a tak nie jest
Podobają mi się te cechy o których pisała jodame,ale to zasadniczo tyle.. nie będę płakać, jeśli nic z tego nie wyjdzie.
Po prostu chciałabym spróbować czegoś nowego, a z racji nowości, nie wiem jak się za to zabrać.

[Malla]

Napisane przez Anxiety

Rozumiem, że może się to wydać infantylne i nierozsądne z mojej strony, ale mam już 18 lat, on jest sam, zaledwie kilka lat starszy.
Na lekcjach obrzucamy się dwuznacznymi spojrzeniami, gdy nikt nie widzi puszcza do mnie oczko, niby niewinnie, ale zawsze wykorzystuje okazje, żeby mnie chociaż przelotnie dotknąć.
Chciałabym żeby rozwinęło się z tego coś więcej, oczywiście zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi

Powiedzcie mi dziewczyny, miałyście taką przygodę? Jak to rozegrać, żeby on nie ucierpiał jako nauczyciel, ale żeby coś się potoczyło do przodu?

Dorosnąć, zdobyć wykształcenie, dorosnąć, znaleźć pracę, dorosnąć, znaleźć z nim wspólny język, dorosnąć, zakochać się ze wzajemnością i dorosnąć.

[klempaa]

Napisane przez Anxiety

Uh, mam wrażenie, ze Wy wszystkie uważacie, że jestem szaleńczo zakochana, a tak nie jest
Podobają mi się te cechy o których pisała jodame,ale to zasadniczo tyle.. nie będę płakać, jeśli nic z tego nie wyjdzie.
Po prostu chciałabym spróbować czegoś nowego, a z racji nowości, nie wiem jak się za to zabrać.

W tym momencie w ogóle najlepiej się nie zabierać- jak skonczysz szkołę.... może. Ale teraz absolutnie.

Napisane przez Aivilo

Ja powiem tak - znam podobną parę - była uczennica ze swoim byłym nauczycielem, kilka lat starszym. I cóż, są szczęśliwi, są ze sobą już kilka lat, ale oni zaczęli się spotykać i w ogóle jakiekolwiek kroki czynić dopiero po jej maturze.

I tak dziewczyna była potem obgadywana przez różne nieciekawe jednostki, i tak facet miał pewne nieprzyjemności w szkole i musiał zmienić miejsce zatrudnienia (nie zwolniono go, ale delikatnie zasugerowano, żeby zniknął). A już przecież on jej nie uczył, ona skończyła szkołę.

Na twoim miejscu, jeśli to uczucie faktycznie jest silne i trwałe, poczekałabym do matury i dopiero po skończeniu szkoły odważyła się pana poderwać. Na pewno nie powinnaś robić NICZEGO póki on jest twoim nauczycielem. Zbyt wiele ryzykujecie, i ty, i on. Zbyt wiele macie do stracenia.

Trochę czekania cię nie zbawi, a przy okazji zobaczysz, czy to faktycznie coś trwałego czy tylko chwilowe zauroczenie z twojej strony.

całkowita racja

Aivilo, fajnie, że jesteś spowrotem

[Merys]

Poki sie uczysz, dla Twojego dobra i spokoju psychicznego dalabym spokoj... wiadomo, ze to cos nowego, ekscytujacego. No ale co ma byc to bedzie

Ps. Aivilo gdzie bylas jak Cie nie bylo?

[yessabell]

Napisane przez Anxiety

Rozumiem, że może się to wydać infantylne i nierozsądne z mojej strony, ale mam już 18 lat, on jest sam, zaledwie kilka lat starszy.
Na lekcjach obrzucamy się dwuznacznymi spojrzeniami, gdy nikt nie widzi puszcza do mnie oczko, niby niewinnie, ale zawsze wykorzystuje okazje, żeby mnie chociaż przelotnie dotknąć.
Chciałabym żeby rozwinęło się z tego coś więcej, oczywiście zdaję sobie sprawę, że dopóki jestem uczennicą nie możemy chociażby uprawiać seksu, więc nie o takie uwiedzenie mi chodzi

Powiedzcie mi dziewczyny, miałyście taką przygodę? Jak to rozegrać, żeby on nie ucierpiał jako nauczyciel, ale żeby coś się potoczyło do przodu?

Co ty myslisz, że jak "już" masz 18 lat to nagle stałas się dorosłą odpowiedzialną osobą? Twoje podejście do sprawy świadczy o czymś zgoła przeciwnym
To, że jest dosłownie kilka lat starszy, ma 24 lata o ile dobrze pamietam nie nobilituje go do roli faceta mogącego podrywac uczennice! Nauczyciel powinien zachowywać sie profesjonalnie!
I co myslisz, że reszta klasy tego nie widzi, tym bardziej jesli są to dwuznaczne spojrzenia? Zreszta nie bardzo wiem co przez to rozumiesz? rozbieracie się wzrokiem??
Jasne, że nikt nie widzi
To jest tekst, przy którym sie popłakałam ze śmiechu "chociażby"??? To co Ty byś chciała, jak seks jest dla Ciebie "chociażby"?? Jakieś szpagaty mu robić w powietrzu i na małego zlecieć czy coo?? Masz 18 lat a jeszcze Cię żaden nauczyciel w szkole nie nauczył znaczenia słowa "chociażby"?? Nooo chyba, że był to nauczyciel z rodzaju tego wyżej opisanego, to rozumiem
Jak dla mnie to powinnaś dać sobie spokój. Jak Ci tak na nim bardzo zależy, to zrobisz to dla jego dobra A pewność, że wasz 'związek' () się nie wyda jest bardzo naiwna. Uczniowie takiej okazji nie przepuszcza i będą o Was plotkowac non stop, a i zauwazyć bedzie nietrudno, uwierz mi
Mimo wszystko mam nadzieję, ze zachowasz sie doroślej niż owy nauczyciel i nie będziesz brnąć w jego gierki.

[Anxiety]

Napisane przez yessabell

Co ty myslisz, że jak "już" masz 18 lat to nagle stałas się dorosłą odpowiedzialną osobą? Twoje podejście do sprawy świadczy o czymś zgoła przeciwnym

nie :P chodziło mi o to, że nie jest to już uwodzenie nieletniej.

Napisane przez yessabell

I co myslisz, że reszta klasy tego nie widzi, tym bardziej jesli są to dwuznaczne spojrzenia? Zreszta nie bardzo wiem co przez to rozumiesz? rozbieracie się wzrokiem??

nie :P jak nie wiesz co to są dwuznaczne spojrzenia to przykro mi :P

Napisane przez yessabell

To jest tekst, przy którym sie popłakałam ze śmiechu "chociażby"??? To co Ty byś chciała, jak seks jest dla Ciebie "chociażby"?? Jakieś szpagaty mu robić w powietrzu i na małego zlecieć czy coo?? Masz 18 lat a jeszcze Cię żaden nauczyciel w szkole nie nauczył znaczenia słowa "chociażby"?? Nooo chyba, że był to nauczyciel z rodzaju tego wyżej opisanego, to rozumiem

jestem laureatką olimpidy polonistycznej ^^ dokładnie wiem jakich słów używam.

[paula-zla]

Napisane przez yessabell

Co ty myslisz, że jak "już" masz 18 lat to nagle stałas się dorosłą odpowiedzialną osobą? Twoje podejście do sprawy świadczy o czymś zgoła przeciwnym
To, że jest dosłownie kilka lat starszy, ma 24 lata o ile dobrze pamietam nie nobilituje go do roli faceta mogącego podrywac uczennice! Nauczyciel powinien zachowywać sie profesjonalnie!
I co myslisz, że reszta klasy tego nie widzi, tym bardziej jesli są to dwuznaczne spojrzenia? Zreszta nie bardzo wiem co przez to rozumiesz? rozbieracie się wzrokiem??
Jasne, że nikt nie widzi
To jest tekst, przy którym sie popłakałam ze śmiechu "chociażby"??? To co Ty byś chciała, jak seks jest dla Ciebie "chociażby"?? Jakieś szpagaty mu robić w powietrzu i na małego zlecieć czy coo?? Masz 18 lat a jeszcze Cię żaden nauczyciel w szkole nie nauczył znaczenia słowa "chociażby"?? Nooo chyba, że był to nauczyciel z rodzaju tego wyżej opisanego, to rozumiem
Jak dla mnie to powinnaś dać sobie spokój. Jak Ci tak na nim bardzo zależy, to zrobisz to dla jego dobra A pewność, że wasz 'związek' () się nie wyda jest bardzo naiwna. Uczniowie takiej okazji nie przepuszcza i będą o Was plotkowac non stop, a i zauwazyć bedzie nietrudno, uwierz mi
Mimo wszystko mam nadzieję, ze zachowasz sie doroślej niż owy nauczyciel i nie będziesz brnąć w jego gierki.

You made my day

Autorko, daj sobie spokój, bo to może zaszkodzić Tobie i jemu.

[lily92920]

Prowo

[eyo]

1. Od groma jest związków facetów ok. 25 roku życia z dziewczynami ok 18-20. Osobiście nie widzę w tym problemu ani nie uważam takie faceta za nienormalnego.

Poza tym... ja bym chciała zwrócić uwagę na fakt, że to że autorka opisuje zachowanie tego nauczyciela tak jakby on ją podrywał wcale nie znaczy, że on to czyni. Generalnie zakochani ludzi mają tendencje do wyolbrzymiania czynów obiektu uczuć zwłaszcza wtedy kiedy mogą zwykłe spojrzenie przerobić na "dwuznaczne", przypadkowe dotknięcie nazwac "przelotnym dotknięciem" a i nawet jak komuś coś do oka wpadnie to się w tym dopatrują "puszczania oczka". Więc.. to co dla reszty świata nie oznaczałby kompletnie nic dla "wprawnego zakochanego oka" może oznaczac co najmniej miłość na zabój ;P

2. Póki się droga autorko uczysz to sobie odpuść. Jak ci nie przejdziesz i skończysz szkołę to się z nim po prostu umów. Ot co.

[kitkulka]

nie wyolbrzymiaj jego zachowania
skończ szkołę, wtedy myśl o związku czy CHOCIAŻBY o seksie z tym gościem

[fleur05]

Jestem pewna, że ten gość po prostu Cię lubi. Myślę, że nawet nie skojarzy, że próbujesz go uwodzić, bo wydaje mu się oczywiste, że takie relacje nie są normalne.