czy kiedykolwiek zdradziłyście ??

[zanderka]

Mam pytanie do Was ,otóż , czy będąc w związku kiedykolwiek zdradziłyscie ?? W dosłownym sensie , czyli seks ,pocałunek,pieszczoty ?? A może w sensie psychologicznym ?? czy będąc z partnerem zdarzyło Wam się przekroczyć jakąś granice,tzn. zrobiłyście coś,o czym nigdy byście nie powiedziały swojemu partnerowi ?? A może byłyście w takiej sytuacji,że byłyście o krok od zdrady ??
Zadaję takei pytanie,bo większość moich koleżanek mówi,że jest bezgranicznie wierna,a jednak statystyki mówią coś innego,że jednak zdrada to nie jest jakaś wyśniona bajka,tylko częste zjawisko .

[201803300917]

zdarzyło się raz. tzn nie była to chyba 100% zdrada, ale partner to za zdradę uznał. moim zdaniem zachowanie zdradopodobne związku już nie ma ale to nie było jedynym powodem

[nobodysperfect]

Nie

[madana]

Nie.

[zanderka]

A dodatkowe pytanie do tych co zaprzeczaja, czy zdarzają wam się flirty,podrywy , no nie wiem dałyście kiedyś nr telefonu innemu mężczyźnie,albo zauroczyłyscie sie kimś ?

[immortal_92]

Ja będąc w moim poprzednim "związku" dużo pisałam, flirtowałam z innymi chłopakami. Przytulanie, trzymanie za ręce... Niby nie dosłowna zdrada, ale nie chciałabym żeby ktoś robił mi coś takiego, mimo, że najbardziej posunęło się to do zwykłego cmoknięcia i to w niezbyt intymnej sytuacji. Ale to było dawno, a związek nie był zbyt poważny, powiedziałabym nudny i dziecinny.
Mojego obecnego Tż kocham ponad życie i wiem, że takie zachowanie byłoby niedopuszczalne. Chociaż raz koleś zakręcił mi w głowie i powiedzmy, że byłoby blisko ale nie pozwoliłam sobie na nic, bo wiedziałam ile mogę stracić

[KaSsiS]

Nie, bo uważam, że to jedna z najgorszych rzeczy jaką można zrobic partnerowi. Poza tym moralniak by mnie zabił, za grzeczna dziewczynka ze mnie, dlatego to mnie zawsze oszukują, no cóż życie

[pandulek]

Napisane przez zanderka

Mam pytanie do Was ,otóż , czy będąc w związku kiedykolwiek zdradziłyscie ?? W dosłownym sensie , czyli seks ,pocałunek,pieszczoty ?? A może w sensie psychologicznym ?? czy będąc z partnerem zdarzyło Wam się przekroczyć jakąś granice,tzn. zrobiłyście coś,o czym nigdy byście nie powiedziały swojemu partnerowi ?? A może byłyście w takiej sytuacji,że byłyście o krok od zdrady ??
Zadaję takei pytanie,bo większość moich koleżanek mówi,że jest bezgranicznie wierna,a jednak statystyki mówią coś innego,że jednak zdrada to nie jest jakaś wyśniona bajka,tylko częste zjawisko .

Nie, nigdy. A jesteśmy razem ponad 6 lat.

[little.b.blue]

Tak, zdradziłam całując się z innym. Wybaczył i nie wraca do tematu.

[immortal_92]

Napisane przez pandulek

Nie, nigdy. A jesteśmy razem ponad 6 lat.

Piękny staż gratuluję

[pandulek]

Napisane przez zanderka

A dodatkowe pytanie do tych co zaprzeczaja, czy zdarzają wam się flirty,podrywy , no nie wiem dałyście kiedyś nr telefonu innemu mężczyźnie,albo zauroczyłyscie sie kimś ?

Flirt czasem się zdarzył, ale tylko w formie żartów, nic poważnego.

[Malla]

TAK

Po liceum stwierdziliśmy z kolegą, że może łączy nas coś więcej i warto spróbować. Okazało się jednak, że więcej niż przyjaźń i czytanie w myślach nie jestem w stanie mu dać, on się zakochał.
W międzyczasie poznałam faceta, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia - ze wzajemnością.

Chciałam od razu po poznaniu Nowego skończyć poprzedni związek, ale on mi nie dawał, ciągle mówił, że to tylko miłostka i na pewno wrócę do niego, śledził mnie. Po pół roku (!) dał sobie spokój.

Z facetem, dla którego zdradziłam, byłam 8 lat i nie miałam nigdy zapędów, żeby go zdradzić...
Z tym, którego zdradziłam, po paru latach nawiązałam przyjacielski kontakt, obecnie ma żonę i jest przeszczęśliwy.

[guska]

nie.

[martiniątko]

Nie zdradziłam i myślę, że nie zdradzę. Nie byłabym w stanie nikomu wyrządzić takiej krzywdy. Mnie też nikt nigdy nie zdradził, nie wybaczyłabym...

[reniferek01]

Nie zdradziłam. Nawet sobie nie wyobrażam aby zdradzić obecnego partnera.

Wstyd się przyznać - przyczyniłam się do zdrady - tzn. całowałam się z facetem, o ktorym wiedziałam że jest w związku. Miałam porządnego moralniaka potem [gdy wytrzeźwiałam. Na samo wspomnienie wstyd mnie ogarnia. yh. ] on zresztą też.

[16igla]

Niestety tak.
Pocałowałam się z moim byłym, który-jak na ironię- jest kolegą mojego TŻta.

[suszarka]

trochę dziwny wątek, bo nie wyobrażam sobie, że jakaś Wizażanka, która zdradziła, ochoczo napisze tak, tak, bzykałam się z moim kumplem, ale bardzo Cię kocham TŻcie i gorąco Cię pozdrawiam

a na serio, ktoś niespełna rozumu będzie chwalił się zdradą na forum, czy gdziekolwiek indziej( zdradą a nie całowaniem, przytulaniem czy głębokim wpatrywaniem się w inne ślepia).

[201803300917]

no wiesz teoretycznie nie wszystkie wizazanki są teraz w zwiazku a nawet jeśli to obecni Tż niekoniecznie chyba znają ich nicki
a czy twoim zdaniem całowanie, przytulanie itp to nie zdrada? stosunek seksualny jest niezbędny?

[suszarka]

Napisane przez maconha89

no wiesz teoretycznie nie wszystkie wizazanki są teraz w zwiazku a nawet jeśli to obecni Tż niekoniecznie chyba znają ich nicki

jasne, aczkolwiek piję do tych co są w związku, a znajomość czy nieznajomość nicka to inny problem.

edit. tak moim zdaniem, to nie zdrada.

[Malla]

Napisane przez suszarka

a na serio, ktoś niespełna rozumu będzie chwalił się zdradą na forum, czy gdziekolwiek indziej( zdradą a nie całowaniem, przytulaniem czy głębokim wpatrywaniem się w inne ślepia).

Dziękuję, właśnie się wyżej tym pochwaliłam

[suszarka]

Napisane przez Malla

Dziękuję, właśnie się wyżej tym pochwaliłam

polecam się na przyszłość.

[siostraelwa]

oo nie, nie

[Suziii90]

Nie,nie zdradziłam nigdy i nie mam zamiaru. Uważam, że gdybym zdradziła prędzej czy później mogłoby to obrócić się przeciwko. Mój TŻ jest dla mnie najważniejszy i w oczy bym mu nie spojrzała gdybym dopuściła się zdrady.

[201803300917]

no ja też wiec fajnie. ale w zwiazku już nie jestem to się chwalić mogę
choć w sumie według suszarkowej definicji to wierna ze mnie kobieta była. choć ja tej definicji nie podzielam

[suszarka]

Napisane przez maconha89

no ja też wiec fajnie. ale w zwiazku już nie jestem to się chwalić mogę
choć w sumie według suszarkowej definicji to wierna ze mnie kobieta była. choć ja tej definicji nie podzielam

jak to moja rodzicielka mawia " gdyby wszyscy mieli takie samo zdanie, byłoby nudno" .

[Malla]

Napisane przez suszarka

polecam się na przyszłość.

hehe

zdrada zdradzie nierówna - nie potrafiłabym mówić komuś, że kocham i jednocześnie przytulać się do innego, ale nie dziwię się kobietom, których mężowie chleją i mają je gdzieś

[QueenOfDamned]

Tak.
Sypiałam z innym przez 2 miesiące.Związek jest praktycznie na wykończeniu...Szukałam ukojenia w innym,ciężko mi skończyć ten toksyczny związek.

[lea88]

Nie zdradzialam i nie zrobie tego, nawet jakby facet mialby mi sie znudzic.. Zdrada jest dla mnie oznaka slabosci i metoda na leczenie kompleskow. Jakbym miala na to ochote to bym po prostu odeszla. Nie potrafie klamac i nie chce, zeby mnie oklamywano. Zostalam 2 razy zdradzona i ostatnio raz probowano mnie zdradzic.. Ogolnie brzydze sie ludzmi, ktorzy zdradzaja i pakuja sie w cudze zwiazki. Mam nadzieje, ze ja nigdy nieswiadomie nie bylam tez wspoltworczynia zdrady niczyjego partnera.

[igunia18]

Napisane przez zanderka

Mam pytanie do Was ,otóż , czy będąc w związku kiedykolwiek zdradziłyscie ?? W dosłownym sensie , czyli seks ,pocałunek,pieszczoty ?? A może w sensie psychologicznym ?? czy będąc z partnerem zdarzyło Wam się przekroczyć jakąś granice,tzn. zrobiłyście coś,o czym nigdy byście nie powiedziały swojemu partnerowi ?? A może byłyście w takiej sytuacji,że byłyście o krok od zdrady ??
Zadaję takei pytanie,bo większość moich koleżanek mówi,że jest bezgranicznie wierna,a jednak statystyki mówią coś innego,że jednak zdrada to nie jest jakaś wyśniona bajka,tylko częste zjawisko .

Przez 10 lat związku nigdy nie zdradziłam mojego TŻ-ta i wiem, że nigdy tego nie zrobię. Zwyczajnie w świecie brzydzę się zdradą. Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale póki co jesteśmy wobec siebie uczciwi i mam nadzieję, że tak już zostanie.

Napisane przez zanderka

A dodatkowe pytanie do tych co zaprzeczaja, czy zdarzają wam się flirty,podrywy , no nie wiem dałyście kiedyś nr telefonu innemu mężczyźnie,albo zauroczyłyscie sie kimś ?

Nie. Należę do osób, które bardzo cenią sobie szczerość i lojalność. Zawsze kiedy jakiś obcy facet zaczynał mnie bajerować ucinałam krótko rozmowę. Jeśli to nie pomogło amant miał spotkanie z moim TŻ-em

[Paula SHIN]

Napisane przez zanderka

A dodatkowe pytanie do tych co zaprzeczaja, czy zdarzają wam się flirty,podrywy , no nie wiem dałyście kiedyś nr telefonu innemu mężczyźnie,albo zauroczyłyscie sie kimś ?

Kiedys tak (ale tylko flirt, zauroczenie innym i tym samym - zakonczylam zwiazek, nie zalezalo mi na nim), ale z innym "partnerem" wlasciwie to nawet nie nazwalabym tego zwiazkiem. Dziecinada.
Ale przy tym partnerze - nic z tych rzeczy.