Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo?

sweet.girl · 2011-01-30, 22:41

Witam Was Kochane.

Pytam się Was bo sama w tych sprawach jestem niedoświadczona.
Mam 19 lat, za jakieś 4 miesiące zamieszkam sama z chłopakiem. Sytuacja przedstawia się tak że Mama wyprowadza się do swojego faceta i ja zostaję w naszym mieszkaniu.

Pracuję, zarabiam jakieś 1000zł + 600zł - alimenty (dopóki się uczę), jest możliwość zmiany pracy na jakąś lepszą no ale trudno coś znaleźć, chłopak zarabia ok 2300zł.

Czyli mamy ok 3900.
3900 - 800zł rachunków = 3100
3100 - 250zł dojazdy = 2850
2850 - 400zł na odkładanie na mój aparat (licząc przez 5 miesięcy od maja) = 2450zł

No i co z tym zrobić... Jak rozplanować na wydatki życia codziennego.
Co zrobić żeby rachunki były jak najmniejsze. Jak oszczędzać na zakupach.

Każda rada będzie dla Nas cenna.
Z góry dziękuję

bedeliciuos · 2011-01-30, 22:51

chyba dość dobrym pomysłem jest prowadzenie notesika z wydatkami - zapisywać każdą nawet najmniejszą pierdołę, na którą coś wydacie.
nie pogubicie się z kasą i jak zorientujecie się, że zostało Wam mało a do pensji jeszcze trochę czasu, zaczynacie trochę oszczędzać.

po drugie, moim zdaniem warto kupować na promocjach

przykładowe promocje w Tesco, 2 w cenie 1. i za dwa serki Almette płacę 3 zł

uwielbiam te promocje.
często robię też zapas, kupuję o razu np 4 serki, bo wiem że i tak zjem, a potem będą droższe.

ja myślę że za taką kwotę jaką będziecie mieć, można spokoooojnie wyżyć i coś jeszcze poodkładać

sweet.girl · 2011-01-30, 23:14

bedeliciuos rozmawialiśmy o jakimś pliku w exelu ale notes będzie chyba bardziej praktyczny... Naoczny że tak powiem

W kuchni będzie leżał sobie i zawsze można zajrzeć... A zestawienie z miesiąca można w formie takiego podsumowania robić w Exelu.

Co do promocji 2w cenie 1 to dziękuję za pomysł

Mam akurat TESCO spacerkiem 10 minut od siebie a przystanek powrotny pod samym blokiem

Więc się przyda

Ejniacz · 2011-01-31, 00:58

Ja chciałam powiedzieć żebyście nie zamienili się w totalne sknery tzn. siedzicie w domu macie wolny wieczor i macie ochote na pizze np. ale nie kupicie jej bo macie chleb i zrobicie kanapki

Oszczędzajcie, ale czasami warto zrobić sobie jakąś drobną przyjemność

**201804100943** · 2011-01-31, 01:13

wszystko wyjdzie w praniu.

Lilith36 · 2011-01-31, 08:32

2450 na jedzenie i pozostałe wydatki... To naprawdę mnóstwo pieniędzy, uwierz mi

spokojnie wam wystarczy. Nawet bez promocji i jakiegoś strasznego oszczędzania.

milady87 · 2011-01-31, 10:18

Jak najbardziej się zgadzam, że podana kwota wystarczy na wygodne życie dwóch osób. Jednak niezależnie od dysponowanej sumy, pierwsze miesiące mogą być stresujące lub niemiło zaskoczyć jakimś dużym rachunkiem. Zatem aby spać spokojnie polecam:

Żywność i inne zużywalne:
Zaraz po wypłacie zrób zapasy - kup większą ilość mięsa i wędlin, podziel na porcje (takie jak na wasz obiad) i zamroź. Zaopatrz się w produkty o dłuższej trwałości: mąkę, makaron, kaszę, fasolę, konserwy. Kup środki czystości. W ten sposób później wystarczy, jak na bieżąco będziesz kupować pieczywo i warzywa, a to niezbyt drogie; nawet jak wam zabraknie pieniędzy to zapasy pozwolą wam wytrać do następnej wypłaty.
Poza tym kupuj produkty w rozsądnie dużych opakowaniach - taniej kupić np. 1 kg sera w kawałku (pokrojony przez sprzedawcę) niż w małych opakowaniach po 7 plasterków. Część dużej porcji np. twarogu można zamrozić lub szczelnie owinąć folią i przechować w lodówce. Natomiast produkty, które najlepiej zjeść zaraz po otwarciu kupuj w mniejszych porcjach - niezużytą część trzeba by często po prostu wyrzucić.

Rachunki
Na tym nie ma co oszczędzać specjalnymi metodami - niewygoda duża a korzyści niewielkie. Lepiej rozsądnie się zastanowić, czy nie występuje jakaś "czarna dziura" w postaci starej pralki/lodówki zużywającej kosmiczne ilości prądu. Poza wysokim rachunkiem z pewnością wkrótce dojdzie do awarii - lepiej ponieść zaplanowany wydatek wymiany na nową niż nagłą naprawę i usuwanie szkód. Planując takie rzeczy nie przepłaci się w sklepie pod wpływem chwili.
Dobrym pomysłem jest natomiast analiza rachunku za telefon. Sprawdź kilka ostatnich faktur i spróbuj dobrać bardziej korzystny plan taryfowy. Weź pod uwagę, że po tak istotnej zmianie w życiu wykonasz więcej połączeń - niech twój plan to uwzględni.
Jeśli termin płacenia rachunków jest bardziej "przed" wypłatą niż "po" to załóż sobie konto oszczędnościowe związane ze swoim normalnym kontem i odłóż na nie potrzebną kwotę. W ten sposób kluczowe fundusze nie zostaną przypadkowo wypłacone w bankomacie i wydane na inne rzeczy. Trzymanie ich w gotówce nie jest dobrym pomysłem - zawsze będzie pokusa aby coś nimi opłacić a zabraknie na "oddanie".

Podziel fundusze:
Odłóż ok. 200 zł i schowaj je tak, by absolutnie nie były pod ręką. Będzie to rezerwa, jeśli na początku za dużo wydacie, to te pieniądze pozwolą przeżyć ostatni tydzień nawet najbardziej niedoświadczonej pani domu.
Wyznacz sumę na bieżące zakupy domowe i wydzielaj je tygodniowo.
Wyznaczcie równe dla obojga pule na własne potrzeby i przyjemności - i ściśle się ich trzymajcie (podział na tygodnie też się świetnie sprawdzi). To potężna broń na niekontrolowane upływy gotówki.

Lilith36 · 2011-01-31, 11:13

brawo milady!

Co do rachunków to faktycznie się zgodzę. Np. jeśli chodzi o ciepłą wodę (gaz), prąd. Oszczędzanie trochę stresuje, chociaż nie mówię, że jest złe. Może wejść w nawyk, co jest bardzo pozytywne. Jednak więcej stresu z tego wszystkiego, niż pożytku. Mam na myśli oczywiście nie mieszkanie samemu, we własnym mieszkaniu, tylko z kimś. Bo samemu oczywiście, jak najbardziej można oszczędzać. Ale mieszkając z kimś niestety nie masz wpływu na obcych ludzi. Ja ma akurat taką sytuację, że mieszkamy z chłopakiem w 1 pokoju, a w 2 jest druga para. I niestety, ale z oszczędzaniem nie da się dogadać. I mamy jeszcze ten minus, że mieszkanie ma własne centralne ogrzewanie, czyli takie z piecyka gazowego, takiego jak do podgrzewania wody. I za cholerę nie da się z tym dogadać. Np. w takie dni jak dzisiaj temperatura spada do 15 stopni... w środku mieszkania. Kiedy jest 17 to jest naprawdę super. W pokojach jest odrobinę cieplej, bo są małe i szybciej się nagrzewają. Z jednej strony na ogrzewanie gazem idą naprawdę spore pieniądze (rachunek 800zł...

) a z drugiej przecież nie będę marzła czy siedziała ciągle w kurtce

oni najchętniej by tak właśnie robili. Żeby tylko przetrwać jakoś tą zimę...

bee · 2011-01-31, 11:49

2500zł to spora kwota jak na codzienne wydatki

Ja mieszkam ze swoim narzeczonym w dużym mieście i miesięcznie wydajemy na jedzenie ok 700zł miesięcznie (do tego trzeba doliczyć jeszcze weekendowe wyjścia do knajpy itp). Kupujemy je najczęściej w sieciówkach (Real, Lidl), szczególnie zwracając uwagę na promocje

Warzywa, owoce i mięso kupujemy tylko w osiedlowych sklepikach, gdzie mamy pewność, że wszystko jest świeże.

Zrobiliśmy wspólnie listę obiadów, które oboje umiemy przyrządzać, co ułatwia nam zaplanowanie zakupów (robimy menu na tydzień w przód i wtedy mamy pewność, że w koszyku z zakupami znajdą się tylko potrzebne produkty). Do tego gotujemy zawsze na dwa dni, bo żadne z nas nie lubi stać przy garach.

Często też robię obiad w większej ilości i zamrażam - to takie awaryjne porcje

Zrezygnowaliśmy z jedzenia na mieście w tygodniu, gdyż powoduje to, że wydajemy dwa razy więcej. Za to w weekend nie odmawiamy sobie przyjemności i często jemy obiad w restauracji, idziemy na piwo/kawę/ciacho.

Do radzenia sobie z wydatkami na początku używaliśmy arkusza kalkulacyjnego, ale ostatnio przerzuciliśmy się na GnuCash (działa pod linuxem, pod windą pewnie też da się uruchomić) i możemy kontrolować wszystkie wydatki (program ma osobne kategorie do wszystkiego, na co można w domu wydać kasę, tworzy wykresy i zestawienia, więc można się trochę tym pobawić

).

Jeśli chodzi o rekreację i rozrywkę, to warto rozejrzeć się za zniżkami. My często korzystamy z grouponu (zniżki do restauracji i kawiarni), ery premia i programu payback (zniżki na bilety do kina). Jeśli chcemy iść na basen albo siłownię/fitness, to kupujemy karnet (wychodzi od kilkunastu do kilkudziesięciu zł taniej).

Warto też poszukać darmowych imprez w swoim mieście. Czasem w lokalnych gazetach są konkursy z darmowymi biletami do wygrania. Jeszcze nam się nie zdarzyło spędzić weekendu w domu :P Zawsze znajdzie się coś co możemy zwiedzić/obejrzeć itp. I wcale nie spędzam nad poszukiwaniami dużo czasu - zaglądam do gazety, albo na stronę miasta, czy coś jest i idziemy. Jak się nam nie spodoba, to zawsze można zmienić plany

Także nie bój się, dacie sobie radę

Po pierwszym miesiącu będziesz już wiedziała ile mniej więcej wydajecie i z czego można ewentualnie zrezygnować. A na kosmetyki i ciuchy zawsze jakaś kasa się znajdzie

Powodzenia życzę i trzymam kciuki!

sweet.girl · 2011-01-31, 13:30

Dziękuję za rady.

Wszystkie bardzo przydatne

Nie no zamierzamy gdzieś wychodzić żeby nie było ;p Siedzenie non stop w domu to raczej nie dla nas. Raz na miesiąc to przynajmniej....

Macie może jeszcze jakieś rady? : )

TOMORROW · 2011-01-31, 16:21

my z TŻem po dostaniu wypłaty od razu opłacamy:
-mieszkanie, prąd, gaz, internet i telefony (więc od razu sobie ustalcie ile na to potrzebujecie, no i kablówka, jak macie)

wydzielamy pieniądze na:
TŻ-benzyna
ja-bilet miesięczny na tramwaj i bilet na pociąg do rodzinnego miasta

odkładam (na koncie):
600zł na jedzenie i śr. czystości, ale bezpieczniej zostawić trochę więcej, minimum 800 zł

to co mi zostaje natychmiast przelewam na podkonto, na którym kasa jest zablokowana i rosną procenty

simplicity · 2011-01-31, 19:11

Ja opracowałam arkusz kalkulacyjny, w którym zapisuję wszystkie wpływy z danego miesiąca, koszty stałe ( rachunki + zaplanowane oszczędności), zaplanowane większe wydatki ( np. lekarz, prezenty, podróże) i odnotowuję wydatki bieżące - to bardzo pomaga się ogarnąć, w każdej chwili mogę sprawdzić ile nam zostało i na co możemy sobie pozwolić. Powiem Ci, że dysponujemy mniejszym budżetem niż Wy, ale taka stała kontrola pozwala nam odłożyć całkiem zadowalającą sumkę bez rezygnowania z szaleństw ( ale i tak musze je ukrócić w przyszłym m-cu, co za dużo to niezdrowo

) - tylko że wymaga to pewnej systematyczności - ja swój arkusz kalkulacyjny kocham, uwielbiam i traktuję jak najwyższą wyrocznię, ale u mnie to zboczenie przyszłozawodowe

A tak poza tym... To na pewno polowanie na promocje i robienie większych zapasów w przypadku wyjątkowych okazji, codzienne zakupy robimy w dyskontach.

Aha, i my pierwsze miesiące poświeciliśmy na eksperymentowanie - w pierwszym miesiącu nie odmawialiśmy sobie absolutnie nic, w następnym zacisnęliśmy pasa i zrobiliśmy porównanie. Bardzo nam to pomogło wypracować pewien złoty środek, zwłaszcza miesiąc "postny" był bardzo uczący

alufa · 2011-01-31, 20:36

Cytat:

Napisane przez TOMORROW

my z TŻem po dostaniu wypłaty od razu opłacamy:
-mieszkanie, prąd, gaz, internet i telefony (więc od razu sobie ustalcie ile na to potrzebujecie, no i kablówka, jak macie)

wydzielamy pieniądze na:
TŻ-benzyna
ja-bilet miesięczny na tramwaj i bilet na pociąg do rodzinnego miasta

odkładam (na koncie):
600zł na jedzenie i śr. czystości, ale bezpieczniej zostawić trochę więcej, minimum 800 zł

to co mi zostaje natychmiast przelewam na podkonto, na którym kasa jest zablokowana i rosną procenty

sorki za off, ale muszę

co to za bank?

jin · 2011-01-31, 21:21

Cytat:

Napisane przez alufa

sorki za off, ale muszę

co to za bank?

W mbanku jest taka możliwość, zakładasz rachunek główny i nawet kilka rachunków podporządkowanych głównemu na oszczędności np. na wakacje, samochód itp. Żeby wypłacić z tych rachunków musisz zrobić przelew na rachunek główny i dopiero można wypłacić z bankomatu. Pewnie inne banki też maja taką ofertę.

Elfia4 · 2011-01-31, 22:06

Przy takich dochodach jakie macie wspólnie bez problemu odłożycie co miesiąc kilkaset złotych, nawet tysiąc przy mniejszych wydatkach. Przyda się na późniejszy remont, wakacje, studia i inne zaplanowane i niezaplanowane okoliczności.
Wiele osób chciałoby mieć na starcie mieszkanie za które musi płacić tylko rachunki (bez haraczu dla właściciela) i prawie 4 tysiące na dwie osoby co miesiąc.

TOMORROW · 2011-02-01, 09:38

Cytat:

Napisane przez alufa

sorki za off, ale muszę

co to za bank?

bgż,(konto eskalacja) ale nie polecam (niski procent), kasę przelewam tam na jakiś czas, aż mi się lokata w innym banku skończy i wtedy te pieniądze dopłacam do lokaty i tak w kółko

2011-01-30, 22:41	#1
sweet.girl Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: z pudełka czekoladek :) Wiadomości: 1 756	Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Witam Was Kochane. Pytam się Was bo sama w tych sprawach jestem niedoświadczona. Mam 19 lat, za jakieś 4 miesiące zamieszkam sama z chłopakiem. Sytuacja przedstawia się tak że Mama wyprowadza się do swojego faceta i ja zostaję w naszym mieszkaniu. Pracuję, zarabiam jakieś 1000zł + 600zł - alimenty (dopóki się uczę), jest możliwość zmiany pracy na jakąś lepszą no ale trudno coś znaleźć, chłopak zarabia ok 2300zł. Czyli mamy ok 3900. 3900 - 800zł rachunków = 3100 3100 - 250zł dojazdy = 2850 2850 - 400zł na odkładanie na mój aparat (licząc przez 5 miesięcy od maja) = 2450zł No i co z tym zrobić... Jak rozplanować na wydatki życia codziennego. Co zrobić żeby rachunki były jak najmniejsze. Jak oszczędzać na zakupach. Każda rada będzie dla Nas cenna. Z góry dziękuję __________________ Najlepsze rzeczy przychodzą wtedy gdy najmniej się ich spodziewamy Więc nie spodziewajmy się ich w ogóle Sweet On The Diet

2011-01-30, 22:51	#2
bedeliciuos Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 2 216	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? chyba dość dobrym pomysłem jest prowadzenie notesika z wydatkami - zapisywać każdą nawet najmniejszą pierdołę, na którą coś wydacie. nie pogubicie się z kasą i jak zorientujecie się, że zostało Wam mało a do pensji jeszcze trochę czasu, zaczynacie trochę oszczędzać. po drugie, moim zdaniem warto kupować na promocjach przykładowe promocje w Tesco, 2 w cenie 1. i za dwa serki Almette płacę 3 zł uwielbiam te promocje. często robię też zapas, kupuję o razu np 4 serki, bo wiem że i tak zjem, a potem będą droższe. ja myślę że za taką kwotę jaką będziecie mieć, można spokoooojnie wyżyć i coś jeszcze poodkładać

2011-01-30, 23:14	#3
sweet.girl Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: z pudełka czekoladek :) Wiadomości: 1 756	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? bedeliciuos rozmawialiśmy o jakimś pliku w exelu ale notes będzie chyba bardziej praktyczny... Naoczny że tak powiem W kuchni będzie leżał sobie i zawsze można zajrzeć... A zestawienie z miesiąca można w formie takiego podsumowania robić w Exelu. Co do promocji 2w cenie 1 to dziękuję za pomysł Mam akurat TESCO spacerkiem 10 minut od siebie a przystanek powrotny pod samym blokiem Więc się przyda __________________ Najlepsze rzeczy przychodzą wtedy gdy najmniej się ich spodziewamy Więc nie spodziewajmy się ich w ogóle Sweet On The Diet

2011-01-31, 00:58	#4
Ejniacz Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: ;) Wiadomości: 1 570	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Ja chciałam powiedzieć żebyście nie zamienili się w totalne sknery tzn. siedzicie w domu macie wolny wieczor i macie ochote na pizze np. ale nie kupicie jej bo macie chleb i zrobicie kanapki Oszczędzajcie, ale czasami warto zrobić sobie jakąś drobną przyjemność __________________ "Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi." Jean Cocteau

2011-01-31, 01:13	#5
201804100943 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-01 Wiadomości: 5 934	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? wszystko wyjdzie w praniu.

2011-01-31, 08:32	#6
Lilith36 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 589	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? 2450 na jedzenie i pozostałe wydatki... To naprawdę mnóstwo pieniędzy, uwierz mi spokojnie wam wystarczy. Nawet bez promocji i jakiegoś strasznego oszczędzania. __________________

2011-01-31, 10:18	#7
milady87 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 2	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Jak najbardziej się zgadzam, że podana kwota wystarczy na wygodne życie dwóch osób. Jednak niezależnie od dysponowanej sumy, pierwsze miesiące mogą być stresujące lub niemiło zaskoczyć jakimś dużym rachunkiem. Zatem aby spać spokojnie polecam: Żywność i inne zużywalne: Zaraz po wypłacie zrób zapasy - kup większą ilość mięsa i wędlin, podziel na porcje (takie jak na wasz obiad) i zamroź. Zaopatrz się w produkty o dłuższej trwałości: mąkę, makaron, kaszę, fasolę, konserwy. Kup środki czystości. W ten sposób później wystarczy, jak na bieżąco będziesz kupować pieczywo i warzywa, a to niezbyt drogie; nawet jak wam zabraknie pieniędzy to zapasy pozwolą wam wytrać do następnej wypłaty. Poza tym kupuj produkty w rozsądnie dużych opakowaniach - taniej kupić np. 1 kg sera w kawałku (pokrojony przez sprzedawcę) niż w małych opakowaniach po 7 plasterków. Część dużej porcji np. twarogu można zamrozić lub szczelnie owinąć folią i przechować w lodówce. Natomiast produkty, które najlepiej zjeść zaraz po otwarciu kupuj w mniejszych porcjach - niezużytą część trzeba by często po prostu wyrzucić. Rachunki Na tym nie ma co oszczędzać specjalnymi metodami - niewygoda duża a korzyści niewielkie. Lepiej rozsądnie się zastanowić, czy nie występuje jakaś "czarna dziura" w postaci starej pralki/lodówki zużywającej kosmiczne ilości prądu. Poza wysokim rachunkiem z pewnością wkrótce dojdzie do awarii - lepiej ponieść zaplanowany wydatek wymiany na nową niż nagłą naprawę i usuwanie szkód. Planując takie rzeczy nie przepłaci się w sklepie pod wpływem chwili. Dobrym pomysłem jest natomiast analiza rachunku za telefon. Sprawdź kilka ostatnich faktur i spróbuj dobrać bardziej korzystny plan taryfowy. Weź pod uwagę, że po tak istotnej zmianie w życiu wykonasz więcej połączeń - niech twój plan to uwzględni. Jeśli termin płacenia rachunków jest bardziej "przed" wypłatą niż "po" to załóż sobie konto oszczędnościowe związane ze swoim normalnym kontem i odłóż na nie potrzebną kwotę. W ten sposób kluczowe fundusze nie zostaną przypadkowo wypłacone w bankomacie i wydane na inne rzeczy. Trzymanie ich w gotówce nie jest dobrym pomysłem - zawsze będzie pokusa aby coś nimi opłacić a zabraknie na "oddanie". Podziel fundusze: Odłóż ok. 200 zł i schowaj je tak, by absolutnie nie były pod ręką. Będzie to rezerwa, jeśli na początku za dużo wydacie, to te pieniądze pozwolą przeżyć ostatni tydzień nawet najbardziej niedoświadczonej pani domu. Wyznacz sumę na bieżące zakupy domowe i wydzielaj je tygodniowo. Wyznaczcie równe dla obojga pule na własne potrzeby i przyjemności - i ściśle się ich trzymajcie (podział na tygodnie też się świetnie sprawdzi). To potężna broń na niekontrolowane upływy gotówki.

2011-01-31, 11:13	#8
Lilith36 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 589	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? brawo milady! Co do rachunków to faktycznie się zgodzę. Np. jeśli chodzi o ciepłą wodę (gaz), prąd. Oszczędzanie trochę stresuje, chociaż nie mówię, że jest złe. Może wejść w nawyk, co jest bardzo pozytywne. Jednak więcej stresu z tego wszystkiego, niż pożytku. Mam na myśli oczywiście nie mieszkanie samemu, we własnym mieszkaniu, tylko z kimś. Bo samemu oczywiście, jak najbardziej można oszczędzać. Ale mieszkając z kimś niestety nie masz wpływu na obcych ludzi. Ja ma akurat taką sytuację, że mieszkamy z chłopakiem w 1 pokoju, a w 2 jest druga para. I niestety, ale z oszczędzaniem nie da się dogadać. I mamy jeszcze ten minus, że mieszkanie ma własne centralne ogrzewanie, czyli takie z piecyka gazowego, takiego jak do podgrzewania wody. I za cholerę nie da się z tym dogadać. Np. w takie dni jak dzisiaj temperatura spada do 15 stopni... w środku mieszkania. Kiedy jest 17 to jest naprawdę super. W pokojach jest odrobinę cieplej, bo są małe i szybciej się nagrzewają. Z jednej strony na ogrzewanie gazem idą naprawdę spore pieniądze (rachunek 800zł... ) a z drugiej przecież nie będę marzła czy siedziała ciągle w kurtce oni najchętniej by tak właśnie robili. Żeby tylko przetrwać jakoś tą zimę... __________________

2011-01-31, 11:49	#9
bee Przyczajenie Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 16	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? 2500zł to spora kwota jak na codzienne wydatki Ja mieszkam ze swoim narzeczonym w dużym mieście i miesięcznie wydajemy na jedzenie ok 700zł miesięcznie (do tego trzeba doliczyć jeszcze weekendowe wyjścia do knajpy itp). Kupujemy je najczęściej w sieciówkach (Real, Lidl), szczególnie zwracając uwagę na promocje Warzywa, owoce i mięso kupujemy tylko w osiedlowych sklepikach, gdzie mamy pewność, że wszystko jest świeże. Zrobiliśmy wspólnie listę obiadów, które oboje umiemy przyrządzać, co ułatwia nam zaplanowanie zakupów (robimy menu na tydzień w przód i wtedy mamy pewność, że w koszyku z zakupami znajdą się tylko potrzebne produkty). Do tego gotujemy zawsze na dwa dni, bo żadne z nas nie lubi stać przy garach. Często też robię obiad w większej ilości i zamrażam - to takie awaryjne porcje Zrezygnowaliśmy z jedzenia na mieście w tygodniu, gdyż powoduje to, że wydajemy dwa razy więcej. Za to w weekend nie odmawiamy sobie przyjemności i często jemy obiad w restauracji, idziemy na piwo/kawę/ciacho. Do radzenia sobie z wydatkami na początku używaliśmy arkusza kalkulacyjnego, ale ostatnio przerzuciliśmy się na GnuCash (działa pod linuxem, pod windą pewnie też da się uruchomić) i możemy kontrolować wszystkie wydatki (program ma osobne kategorie do wszystkiego, na co można w domu wydać kasę, tworzy wykresy i zestawienia, więc można się trochę tym pobawić ). Jeśli chodzi o rekreację i rozrywkę, to warto rozejrzeć się za zniżkami. My często korzystamy z grouponu (zniżki do restauracji i kawiarni), ery premia i programu payback (zniżki na bilety do kina). Jeśli chcemy iść na basen albo siłownię/fitness, to kupujemy karnet (wychodzi od kilkunastu do kilkudziesięciu zł taniej). Warto też poszukać darmowych imprez w swoim mieście. Czasem w lokalnych gazetach są konkursy z darmowymi biletami do wygrania. Jeszcze nam się nie zdarzyło spędzić weekendu w domu :P Zawsze znajdzie się coś co możemy zwiedzić/obejrzeć itp. I wcale nie spędzam nad poszukiwaniami dużo czasu - zaglądam do gazety, albo na stronę miasta, czy coś jest i idziemy. Jak się nam nie spodoba, to zawsze można zmienić plany Także nie bój się, dacie sobie radę Po pierwszym miesiącu będziesz już wiedziała ile mniej więcej wydajecie i z czego można ewentualnie zrezygnować. A na kosmetyki i ciuchy zawsze jakaś kasa się znajdzie Powodzenia życzę i trzymam kciuki!

2011-01-31, 13:30	#10
sweet.girl Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: z pudełka czekoladek :) Wiadomości: 1 756	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Dziękuję za rady. Wszystkie bardzo przydatne Nie no zamierzamy gdzieś wychodzić żeby nie było ;p Siedzenie non stop w domu to raczej nie dla nas. Raz na miesiąc to przynajmniej.... Macie może jeszcze jakieś rady? : ) __________________ Najlepsze rzeczy przychodzą wtedy gdy najmniej się ich spodziewamy Więc nie spodziewajmy się ich w ogóle Sweet On The Diet

2011-01-31, 16:21	#11
TOMORROW Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 Wiadomości: 3 844	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? my z TŻem po dostaniu wypłaty od razu opłacamy: -mieszkanie, prąd, gaz, internet i telefony (więc od razu sobie ustalcie ile na to potrzebujecie, no i kablówka, jak macie) wydzielamy pieniądze na: TŻ-benzyna ja-bilet miesięczny na tramwaj i bilet na pociąg do rodzinnego miasta odkładam (na koncie): 600zł na jedzenie i śr. czystości, ale bezpieczniej zostawić trochę więcej, minimum 800 zł to co mi zostaje natychmiast przelewam na podkonto, na którym kasa jest zablokowana i rosną procenty

2011-01-31, 19:11	#12
simplicity Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 732	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Ja opracowałam arkusz kalkulacyjny, w którym zapisuję wszystkie wpływy z danego miesiąca, koszty stałe ( rachunki + zaplanowane oszczędności), zaplanowane większe wydatki ( np. lekarz, prezenty, podróże) i odnotowuję wydatki bieżące - to bardzo pomaga się ogarnąć, w każdej chwili mogę sprawdzić ile nam zostało i na co możemy sobie pozwolić. Powiem Ci, że dysponujemy mniejszym budżetem niż Wy, ale taka stała kontrola pozwala nam odłożyć całkiem zadowalającą sumkę bez rezygnowania z szaleństw ( ale i tak musze je ukrócić w przyszłym m-cu, co za dużo to niezdrowo ) - tylko że wymaga to pewnej systematyczności - ja swój arkusz kalkulacyjny kocham, uwielbiam i traktuję jak najwyższą wyrocznię, ale u mnie to zboczenie przyszłozawodowe A tak poza tym... To na pewno polowanie na promocje i robienie większych zapasów w przypadku wyjątkowych okazji, codzienne zakupy robimy w dyskontach. Aha, i my pierwsze miesiące poświeciliśmy na eksperymentowanie - w pierwszym miesiącu nie odmawialiśmy sobie absolutnie nic, w następnym zacisnęliśmy pasa i zrobiliśmy porównanie. Bardzo nam to pomogło wypracować pewien złoty środek, zwłaszcza miesiąc "postny" był bardzo uczący __________________ Przygody! To znaczy: nieprzyjemności, zburzony spokój, brak wygód. Przez takie rzeczy można się spóźnić na obiad. J.R.R. Tolkien - Hobbit --- Konrad My

2011-01-31, 22:06	#15
Elfia4 DOMator Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: z nad morza Wiadomości: 7 147	Dot.: Życie na własną rękę - jak ogarnąć finansowo? Przy takich dochodach jakie macie wspólnie bez problemu odłożycie co miesiąc kilkaset złotych, nawet tysiąc przy mniejszych wydatkach. Przyda się na późniejszy remont, wakacje, studia i inne zaplanowane i niezaplanowane okoliczności. Wiele osób chciałoby mieć na starcie mieszkanie za które musi płacić tylko rachunki (bez haraczu dla właściciela) i prawie 4 tysiące na dwie osoby co miesiąc.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)