Przyjęcie weselne

[nokszon]

Witam drogie wizażanki Mam pewien problem dotyczący mojego przyjęcia. Otóż w czerwcu mam ślub i planujemy dość skromne przyjęcie dla najbliższej rodziny i znajomych tak na 40 osób. Nigdy nie chciałam dużego wesela z poprawinami, orkiestrą, tańcami. Zaplanowałam dla gości przyjęcie od 16 do 23-24 (tak mysle) bez orkiestry i dj, tylko ze spokojną muzyką z tle. Bedzie się to odbywało w dośc małe sali, w której raczej nie bedzie miejsca do tańczenia, po prostu spokojne przyjęcie. Moj problem polega na tym, że sie troche obiawiam czy goście nie bedą zawiedzeni, oraz czy nie bedzie za sztywno? Jeżeli któraś z Was planuje lub była na takim przyjęciu, bądź jest juz po swoim podobnym bardzo bym prosiła o jakieś rady, wskazówki.
Pozdrawiam

[Sol_niczka]

Myślę, że przy zapraszaniu powinnaś zaznaczyc, że to skromne przyjęcie a nie wesele, bo tak się utarło, że jak ślub to picie i zabawa do rana, więc by uniknąc nieporozumien-po prostu uprzedź gości

[nokszon]

Mysle ze większość moich gości i tak o tym wie, bo ja wszystkim o tym mówie, a jak komuś jeszcze nie zdążyłam to i tak rozeszło się pocztą pantoflową Tylko boje sie czy nie bedzie za sztywno. Żadnych tańców, zabaw, oczepin... Nie chce się meczyć w tym najważniejszym dniu w moim życiu. Oczywiście nie obrażając tych którzy takie wesela lubią. Sprawa indywidualna

[the rock]

Byłam raz na takim przyjeciu i nie bede ukrywać było nudno, sztywno i nie bawiłam się wcala.

[5tka]

Witam
W listopadzie byłam na takim przyjęciu i było super. Rodziny się lepiej poznały, były toasty, tort, zdjęcia itp. Mnie się bardzo podobało
To jest Wasz dzień i Wy macie się czuć dobrze. Przynajmniej wychodzę z takiego założenia .
Sami planujemy takie skromne przyjęcie, w sumie obiad dla najbliższej rodziny. A jak się komuś nie będzie podobało to jego indywidualna sprawa. My będziemy zadowoleni, bo będzie tak jak my chcemy .
Zresztą oboje z narzeczonym jakoś nigdy nie przejmowaliśmy się za bardzo opiniami innych

[mezaga]

Ja byłam na takim przyjęciu i było całkiem fajnie. Niby miało być do 12 a skończyło się coś koło 4. Muzyczka sobie leciała na początku tylko, potem nam ją wyłączyli bo goście sami zaczęli śpiewać. Tańców nie było ale i tak było wesoło

[booziaczek]

ja bym jednak dala tanc chocby zeby dwie pary tanczyly pozatym wasz 1 taniec musi byc mam podobnie tylko na 60 osob i nawet zabawy jakies planujemy zeby ludzi zintegrowac

[the rock]

Prawda jest taka, że wszystko zależy od ludzi których zaprosisz

[mezaga]

Napisane przez booziaczek

ja bym jednak dala tanc chocby zeby dwie pary tanczyly pozatym wasz 1 taniec musi byc mam podobnie tylko na 60 osob i nawet zabawy jakies planujemy zeby ludzi zintegrowac

A czemu musi?
Jest jakieś prawo nakazujące pierwszy taniec?

[Taverney]

ja byłam na takim przyjęciu, nota bene sama je organizowałam. W zaproszeniach było zaznaczone, że to obiad weselny (mówiliśmy gościom, że możemy siedzieć do wieczora), było miło, nieco szalenie i na pewno nie drętwo. A pierwszy taniec wcale nie jest kwintesencją wesela i ma prawo go w takiej konwencji nie być. Ważne jest uprzedzenie gości, dobra organizacja no i dobre nastawienie. Będzie dobrze.

[_kamea_]

Ja również byłam na takim weselu, z tym, że trwało ono od chyba 17 do 3 całą noc grał facet na saksofonie i nie ukrywam, ale to było najgorsze wesele na jakim byłam ludzie trochę wypili i zamiast pośmiac się, potańczyć, zaczęły się dyskusje na różne tematy, a od siedzenia to aż bolała w dodatku to było we wrześniu, lało jak cholera, nawet nie dało się wyjść na dwór ogólnie atmosfera przypominała stypę...

[XxXJuSstiii]

bardzo dużo zależy od gości niektórzy trochę się napiją i zabawiają towarzystwo i może być naprawdę miło a niektórzy niestety siedzą i smęcą
powodzenia

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez nokszon

Witam drogie wizażanki Mam pewien problem dotyczący mojego przyjęcia. Otóż w czerwcu mam ślub i planujemy dość skromne przyjęcie dla najbliższej rodziny i znajomych tak na 40 osób. Nigdy nie chciałam dużego wesela z poprawinami, orkiestrą, tańcami. Zaplanowałam dla gości przyjęcie od 16 do 23-24 (tak mysle) bez orkiestry i dj, tylko ze spokojną muzyką z tle.

My planujemy podobne przyjęcie, tyle że krócej. Tzn. obiad, potem ciasta, tort, kawa - i koniec. Goście do domów, a my do hotelu na noc poślubną Myślę, że posiedzimy ok. 4 godzin. Tańców nie będzie. Czy będzie nudno? Mam nadzieję, że nie. Dlatego nie chcę wydłużać tego przyjęcia do nie wiadomo której godziny, bo goście faktycznie mogliby się zanudzić, siedząc do północy.

Napisane przez _kamea_

Ja również byłam na takim weselu, z tym, że trwało ono od chyba 17 do 3 całą noc grał facet na saksofonie i nie ukrywam, ale to było najgorsze wesele na jakim byłam ludzie trochę wypili i zamiast pośmiac się, potańczyć, zaczęły się dyskusje na różne tematy, a od siedzenia to aż bolała w dodatku to było we wrześniu, lało jak cholera, nawet nie dało się wyjść na dwór ogólnie atmosfera przypominała stypę...

U nas nie będzie alkoholu, tylko toast szampanem - więc tego problemu nie przewiduję

[stokrotka_to_ja]

Ja mialma takie przyjęcie na 33 osoby. Miało trwac od 16-24 ,trwało do 2.
Tancow nie planowalismy,ale nagralismy kilka płyt,tak do słuchania. Nic typowo weselnego No i przyznam,ze mimo małej ilsci sporo osób podrywało sie do tańca ,sami tez tanczylismy . Tak wyszło spontanicznie. Zadnych zabaw,oczepin,podziekowań ,"gorzko,gorzko" czy "pierwszego tańca" nie było. A goscie bawili sie świetnie ,my z resztą tez

[manolita]

Tak jak dziewczyny już napisały : wszystko zleży od osób zaproszonych. fajna impreza to nie tylko fajne miejsce, muzyka, to przede wszystkim ludzie.

.... aczkolwiek z drugiej strony .... mnie by sie nie chciało jechać powiedzmy 300 km do najbliższej rodziny na wesele po to, żeby posiedzieć 3-5 godzin.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez manolita

.... aczkolwiek z drugiej strony .... mnie by sie nie chciało jechać powiedzmy 300 km do najbliższej rodziny na wesele po to, żeby posiedzieć 3-5 godzin.

Właśnie dlatego ja rodziny z daleka nie zapraszam. Najbliższą mam rzeczywiście blisko (mam na myśli rodziców, rodzeństwo).

[manolita]

to zmienia zupełnie obraz sytuacji

Jeśli to tylko rodzina z najbliższych okolic, to myślę, ze nie będą mieli nic przeciwko takiemu przyjęciu i będą się świetnie bawić.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez manolita

to zmienia zupełnie obraz sytuacji

Jeśli to tylko rodzina z najbliższych okolic, to myślę, ze nie będą mieli nic przeciwko takiemu przyjęciu i będą się świetnie bawić.

No cóż, większość by wolała wesele, ale... podjęliśmy inną decyzję

[manolita]

jeśli przyjęli zaproszenie, to znaczy , ze szanują Waszą decyzję i jako goście weselni zrobią wszystko, by ten dzień był dla Was niezapomniany

[_kamea_]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;24916882]No cóż, większość by wolała wesele, ale... podjęliśmy inną decyzję [/QUOTE]

Ale to wasze wesele, a nie ich
Chociaż myślę, że brak alko nie jest najlepszym pomysłem

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez _kamea_

Ale to wasze wesele, a nie ich
Chociaż myślę, że brak alko nie jest najlepszym pomysłem

Mamy poważne powody, by przyjęcie było bezalkoholowe

[Sydziuchna]

Napisane przez 5tka

Witam
W listopadzie byłam na takim przyjęciu i było super. Rodziny się lepiej poznały, były toasty, tort, zdjęcia itp. Mnie się bardzo podobało
To jest Wasz dzień i Wy macie się czuć dobrze. Przynajmniej wychodzę z takiego założenia .
Sami planujemy takie skromne przyjęcie, w sumie obiad dla najbliższej rodziny. A jak się komuś nie będzie podobało to jego indywidualna sprawa. My będziemy zadowoleni, bo będzie tak jak my chcemy .
Zresztą oboje z narzeczonym jakoś nigdy nie przejmowaliśmy się za bardzo opiniami innych

Ja już całkiem zgłupiałam! piszecie,że przyjęcie ma sie podobać Państwu Młodym? a na mnie mama się wydziera,że powinnam urządzać dla gości :| kapela dla gości ,nie ważne,że mi się nie podoba....
wsyzstko z myśla o gościach :| masakra!

[manolita]

bo tak naprawdę wesele jest robione dla gości , ale goście mają zachowywać się tak , by ten dzień był najwspanialszy dla młodych
koło się zamyka

[_kamea_]

Jest taka reguła, że o tak goście obmówią i tak

[Kohnelia20]

wydaje mi się ze to troche za długo siedziec na dupie tyle godzin i czekac kiedy koniec obiad kawa i do domu jak już

[nokszon]

No właśnie ja bym chciała uniknąć takiego siedzenia na dupie i czekania na koniec, dlatego uważam że pomimo miejsca do tańczenia i muzyki puszczanej z płyty goście i tak bedą chcieli potańczyć chociaz troche i wcale nie bede im tego utrudniać, wręcz przeciwnie. Myśle, że bedzie dobrze i goście bedą zadowoleni, a planowanie takie że mam wszystko robić pod ich oczekiwania nigdy się nie spełni. Nigdy sie kazdemu nie dogodzi, zawsze ktoś sie taki znajdzie co mu sie coś nie bedzie podobac
Ja wychodze z założenia ze wesele jest dla nas i robimy je dla nas a nie dla gości. Jakbym chciała je robić dla gości to by była orkiestra, oczepiny, żenujące zabawy a pod koniec "goście" beda sie pokładać na stołach, pić do nieprzytomności i oby jak najdłużej wytrzymać i mnie męczyć i denerwować w rytmach białego misia
Dzieki za podtrzymanie na duchu

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez Sydziuchna

Ja już całkiem zgłupiałam! piszecie,że przyjęcie ma sie podobać Państwu Młodym? a na mnie mama się wydziera,że powinnam urządzać dla gości :| kapela dla gości ,nie ważne,że mi się nie podoba....
wsyzstko z myśla o gościach :| masakra!

Jejku, nie rób tego! bedziesz załować. To jest Wasz dzień i nie pozwól na to. Rozumiem, że jeśli to twoja mama płaci za wesele to robi jak jej sie podoba, ale porozmawiaj z nią i spróbuj przekonać, ze ty tak nie chcesz.
Umeczysz sie tylko

[pani-jesień]

Napisane przez nokszon

No właśnie ja bym chciała uniknąć takiego siedzenia na dupie i czekania na koniec, dlatego uważam że pomimo miejsca do tańczenia i muzyki puszczanej z płyty goście i tak bedą chcieli potańczyć chociaz troche i wcale nie bede im tego utrudniać, wręcz przeciwnie. Myśle, że bedzie dobrze i goście bedą zadowoleni, a planowanie takie że mam wszystko robić pod ich oczekiwania nigdy się nie spełni. Nigdy sie kazdemu nie dogodzi, zawsze ktoś sie taki znajdzie co mu sie coś nie bedzie podobac
Ja wychodze z założenia ze wesele jest dla nas i robimy je dla nas a nie dla gości. Jakbym chciała je robić dla gości to by była orkiestra, oczepiny, żenujące zabawy a pod koniec "goście" beda sie pokładać na stołach, pić do nieprzytomności i oby jak najdłużej wytrzymać i mnie męczyć i denerwować w rytmach białego misia
Dzieki za podtrzymanie na duchu

Też planowalam takie przyjęcie, dla 30-40 osób, bez żadnych tańców.
Ale obawiałam się w głębi duszy, że bez tańców może być, niestety, zbyt drętwo i tańce jednak będą. Do muzyki z płyt.

Typowego weselicha na 200 osób, w remizie, z orkiestrą i oczepinami, z całą pewnością bym nie zdzierżyła, nie znoszę z całego serca takich wątpliwych atrakcji

[laurka23]

Ja też biorę ślub w czerwcu i organizujemy małe przyjęcie dla najbliższych, ok 33 osoby. Planujemy posiedzieć do 24. Przewidziane mamy 2 lub 3 ciepłe posiłki, zimną płytę i oczywiście tort i ciasta. Muzyka będzie z płyt. Ja bardzo się cieszę, że nie robimy weselicha na 200 osób, nie lubię takich imprez. Mam nadzieję że goście nie będą marudzić. Jak będą chcieli potańczyć, to ja nie widzę przeszkód.

[bea_dalia]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;24917328]Mamy poważne powody, by przyjęcie było bezalkoholowe [/QUOTE]
Byłam na takim przyjęciu - ok. 20 osób - brat narzeczonego się żenił. Gdyby nie to, że był alkohol i on jakoś zintegrował i rozbawił gości, to jednak nie dałoby się wytrzymać. Jeśli bez alkoholu i muzyki - to jednak zrobiłabym znacznie krótsze niz do 23-24. Z kolei alkohol i brak tańca... też niedobre połączenie, bo ludzie się trochę szybciej upijają. 40 osób to sporo jak na takie siedzenie tylko przy stołach.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez bea_dalia

Byłam na takim przyjęciu - ok. 20 osób - brat narzeczonego się żenił. Gdyby nie to, że był alkohol i on jakoś zintegrował i rozbawił gości, to jednak nie dałoby się wytrzymać. Jeśli bez alkoholu i muzyki - to jednak zrobiłabym znacznie krótsze niz do 23-24. Z kolei alkohol i brak tańca... też niedobre połączenie, bo ludzie się trochę szybciej upijają. 40 osób to sporo jak na takie siedzenie tylko przy stołach.

Napisałam wcześniej, że będzie co najwyżej do godz. 20.