Dzień bez słodyczy to dzień stracony-czyli jak zrzucić bęben po ciąży :)

[irsin]

Spadłyście mi z nieba!
Staniecie się moją motywacją i w końcu może się ogarnę

Niecałe sześć miesięcy temu urodziłam córę - od tamtego czasu jestem kulą armatnią.
Nie chudnę bo apetyt mam większy niż niejeden mężczyzna w sile wieku.

Moje odchudzanie to prawdziwa walka, mimo, że wiele do zrzucenia nie mam - nie jestem w stanie ograniczyć słodyczy (których o zgrozo wcześniej - przed ciążą nie jadłam za dużo).
Aktualnie dzień bez loda to u mnie dzień stracony

Moje drogie koleżanki, będziecie świadkami mojej walki i musicie mnie w niej zagrzewać bo do końca mym dni zostanę kulista

- Daję sobie czas do świąt - do tego czasu chcę pozbyć się napadów głodu i kompulsywnego jedzenia słodyczy.
- Głodzić się nie będę - bo karmię piersią.
- Ćwiczenia to dla mnie 3 godzinny codzienny spacer i basen 2 razy w tygodniu - jak Mała pozwoli.

Liczę na Was - na Wasze wsparcie!

Aga

*****

Waga:

start: 62
aktualnie: 59, 7

[arrachnee]

kulista
trzymam kciuki za powodzenie akcji
jeśli znajdziesz skuteczny sposób na odsłodyczowanie zostaniesz

[Ilsa Lund]

Ja też chciałabym przestać jeść słodycze choć dziecka nie mam (gdy podjęłam próbę 100 dni bez słodyczy której nie przetrwałam to każdego dnia widziałam u siebie grzeszki junk foodowe)

[irsin]

U mnie dziewczyny jest ten problem, ze ja wczesniej nie jadlam slodyczy - jedynie lody, ale to sie nie liczy bo to zboczenie moje.

Problemem są cukierki, ciasteczka i inne - kupowałam sobie 30 dag Michałków i zjadałam w dwa dni.
Nie wiem jak się odsłodyczować, czy w ogóle można? Jak ja mam przeżyć dzień bez loda? Dla mnie to apogeum nieszczęścia
Znam wszystkie smaki,rodzaje - powinnam zostać testerką nowych smaków


Będzie ciężko.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez arrachnee

kulista
trzymam kciuki za powodzenie akcji
jeśli znajdziesz skuteczny sposób na odsłodyczowanie zostaniesz

trzymaj, trzymaj bo jak nie

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

Ja też chciałabym przestać jeść słodycze choć dziecka nie mam (gdy podjęłam próbę 100 dni bez słodyczy której nie przetrwałam to każdego dnia widziałam u siebie grzeszki junk foodowe)

100 dni bez słodyczy to 3 miesiące!

Chrystusie Panie - order za samą odwagę ! Ja nawet nie próbowałabym podjąć takiej próby

[Ilsa Lund]

może powinnyśmy przeczytać o tych tabletkach które zmieniają dla Ciebie zapach czekolady w jakiegoś kupsztala i nie można jej tknąć mi tylko to by pomogło

[Soso]

Witaj siostro w nieszczęściu Ja zabroniłam Tżetowi robić sobie zdjęcia, żeby nie upamiętniać faktu, jaka ze mnie gruba Berta jest

Lody Grycana też kocham nad życie I lindtowe pralinki nie mówiąc o bombonierkach

[irsin]

Napisane przez Ilsa Lund

może powinnyśmy przeczytać o tych tabletkach które zmieniają dla Ciebie zapach czekolady w jakiegoś kupsztala i nie można jej tknąć mi tylko to by pomogło

do kup jestem przyzwyczajona wiec nie wiem czy to pomoze
cukierki o smaku watrobki ha!
to byloby cos cudownegonie trknelabym nigdy.

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Napisane przez Soso

Witaj siostro w nieszczęściu Ja zabroniłam Tżetowi robić sobie zdjęcia, żeby nie upamiętniać faktu, jaka ze mnie gruba Berta jest

Lody Grycana też kocham nad życie I lindtowe pralinki nie mówiąc o bombonierkach

o i ja kocham Grycana i wlasciwie wszystkie oprocz wodnych lodow, sorbetow tez nie raczej - maja za malo kalorii

[arrachnee]

Napisane przez irsin

o i ja kocham Grycana i wlasciwie wszystkie oprocz wodnych lodow, sorbetow tez nie raczej - maja za malo kalorii

a ja lubię sorbety bardzo -> on się liczą jak pół normalnych, prawda?

[Soso]

Nikt nie pobije mojej siostry, która lody polewa zagęszczonym słodzonym mleczkiem z tubki

[irsin]

arrachnee, sorbety licza sie jak polowa labo 1/3 normalnych

czyli moge zjesc dwa litry sorbetu w przyplywie glodu


Soso, ja na szczescie nigdy nie lubilam takiego mleka ale moje kolezanki jadly wprost z tubki

[Ilsa Lund]

ja właśnie odkąd jem sorbety to lody dla mnie są zbyt mleczne i tłuste i już nie lubię jeść lodów

[irsin]

Napisane przez Ilsa Lund

ja właśnie odkąd jem sorbety to lody dla mnie są zbyt mleczne i tłuste i już nie lubię jeść lodów

a kysz zła kobieto ))

***

Jak na razie jestem o zdorwym, dużym śniadaniu i spacerze.

[Aredhel125]

Ja ogólnie jestem szczupła, nawet bardzo tylko ten brzuch mi trochę odstaje i tam się gromadzi tłuszcz a jak się na jem to wszyscy myślą, że jestem w ciąży. Taki wygląd brzucha jest u mnie genetyczny ale to nie zmienia faktu, że chcę go wypłaszczyć. Ćwiczę ale przydałoby się ograniczyć słodycze. Jak nikt wokół mnie nic nie je to jakoś powstrzymuję się od kupna batonika podczas powrotu z pracy ale jak widzę obok mnie czekoladę z nadzieniem i innych jak jedzą to koniec. Nie powstrzymam się chyba, że pod groźbą zamachu na moje życie.

[Normalnie_Nienormalna]

damy radę

[irsin]

Napisane przez Aredhel125

Ja ogólnie jestem szczupła, nawet bardzo tylko ten brzuch mi trochę odstaje i tam się gromadzi tłuszcz a jak się na jem to wszyscy myślą, że jestem w ciąży. Taki wygląd brzucha jest u mnie genetyczny ale to nie zmienia faktu, że chcę go wypłaszczyć. Ćwiczę ale przydałoby się ograniczyć słodycze. Jak nikt wokół mnie nic nie je to jakoś powstrzymuję się od kupna batonika podczas powrotu z pracy ale jak widzę obok mnie czekoladę z nadzieniem i innych jak jedzą to koniec. Nie powstrzymam się chyba, że pod groźbą zamachu na moje życie.

a cwiczenia? moze lubisz cwiczyc?
moze nie bedziesz musiala sie ograniczac - bo wystarczy sport?

ja niestety sport srednio- na wf w liceum zawsze miala okres

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez Normalnie_Nienormalna

damy radę

Mam nadzieję

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Podsumowanie dnia:


Ś: wieśniak z warzywami, 1,5 kromki chleba pełnoziarnistego
II S: jabłko
O: 1/2 torebki ryżu, dwa małe kotlety sojowe, surówki: buraczki i wiosenna
P: latte, krówka
K: mleko, muesli
i nieco później: kaszka waniliowa

Zjedzonych:
ok. 1500 - 1700 kcal
jak na dietę mamy karmiącej to wg mnie jest ok.

[arrachnee]

podsumowanie dnia , ale jeszcze nawet dobranocka się nie zaczęła
nie umrzesz z głodu do jutra?

1 krówka? przecież one stadne są nie oszukuj

[irsin]

Napisane przez arrachnee

podsumowanie dnia , ale jeszcze nawet dobranocka się nie zaczęła
nie umrzesz z głodu do jutra?

1 krówka? przecież one stadne są nie oszukuj

to taki plan juz poczynilam na caly dzien no!
jelsli krowki sa stadne to znowu psia mac wyjdzie 30 dag
ewentualnie moge znowu mowic, ze jestem w ciazy

[Niebieska.Kredka]

Napisane przez Soso

Lody Grycana też kocham nad życie I lindtowe pralinki nie mówiąc o bombonierkach

A to jest przepraszam wątek o jedzeniu czy niejedzeniu słodyczy, co? Parę postów i poleciałam do szafki ze słodyczami.

Mmmmm, grycany są pycha!

[irsin]

Napisane przez Niebieska.Kredka

A to jest przepraszam wątek o jedzeniu czy niejedzeniu słodyczy, co? Parę postów i poleciałam do szafki ze słodyczami.

Mmmmm, grycany są pycha!

o odchudzaniu przeciez!
ja mam zgubić bęben

[Soso]

Napisane przez arrachnee

podsumowanie dnia , ale jeszcze nawet dobranocka się nie zaczęła
nie umrzesz z głodu do jutra?

1 krówka? przecież one stadne są nie oszukuj

No. Nie oszukuj A jadłaś krówki Wedla? Bo one to już tabunami wchodzą

[irsin]

Uwaga, uwaga!
Po półtorej tygodnia diety schudłam kiogram!
Mała rzecz, a cieszy.

Jeszcze tylko jakieś 6 kilogramów do szczęścia

[irsin]

Podsumowanie dnia.

S: serek wiejski z warzywami i kromka pełnoziarnistego chleba
II S: pyszna kawuszka
O: pól torby ryżu z przyprawami, jajo, surówki
K: mleko z muesli i moja kaszka manna

i godzina basenu dzisiaj i spacer.

Jestem z siebie całkiem dumna!

[arrachnee]

Napisane przez irsin

Podsumowanie dnia.

S: serek wiejski z warzywami i kromka pełnoziarnistego chleba
II S: pyszna kawuszka
O: pól torby ryżu z przyprawami, jajo, surówki
K: mleko z muesli i moja kaszka manna

i godzina basenu dzisiaj i spacer.

Jestem z siebie całkiem dumna!

[u mnie stan słodyczowy na dziś: 5 sztuk ciastkowo-batonowato-czekoladkowych ]
chyba też sobie wątek założyć powinnam

[irsin]

Napisane przez arrachnee

[u mnie stan słodyczowy na dziś: 5 sztuk ciastkowo-batonowato-czekoladkowych ]
chyba też sobie wątek założyć powinnam

powinnysmy miec jeszcze watek projektu denko

[Aredhel125]

[QUOTE=irsin;26175050]a cwiczenia? moze lubisz cwiczyc?
moze nie bedziesz musiala sie ograniczac - bo wystarczy sport?

ja niestety sport srednio- na wf w liceum zawsze miala okres

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------


No ja trochę ćwiczę, może nie jakoś super intensywnie ale zawsze cos na ten brzuch. Poza tym mam dużo ruchu w pracy bo często latam po mieście załatwiać różne sprawy, regularnie biegam na autobus bo nigdy nie mogę się wyrobić na czas... Ale ogólnie słyszałam, że zeby zrzucić z brzucha trzeba ograniczyć a najlepiej odstawić słodycze. U mnie jest to chyba niewykonalne bo czasem czekolada daje mi po ciężkim dniu full radości. I jak tu z tego zrezygnować?

[irsin]

[QUOTE=Aredhel125;26203648]

Napisane przez irsin

a cwiczenia? moze lubisz cwiczyc?
moze nie bedziesz musiala sie ograniczac - bo wystarczy sport?

ja niestety sport srednio- na wf w liceum zawsze miala okres

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------


No ja trochę ćwiczę, może nie jakoś super intensywnie ale zawsze cos na ten brzuch. Poza tym mam dużo ruchu w pracy bo często latam po mieście załatwiać różne sprawy, regularnie biegam na autobus bo nigdy nie mogę się wyrobić na czas... Ale ogólnie słyszałam, że zeby zrzucić z brzucha trzeba ograniczyć a najlepiej odstawić słodycze. U mnie jest to chyba niewykonalne bo czasem czekolada daje mi po ciężkim dniu full radości. I jak tu z tego zrezygnować?

Hmm no wlasnie nie wiem, moze np najlepiej bylony zaakceptowac swoja figure i sie duzo usmiechac?
Wowczas moglybysmy jesc to na co mamy ochote, oczywiscie nie przesadzajac (takkochane litr lodow to jest przesada).
Tylko jak nauczyc sie samoakceptacji?

[mar_ysia]

Heh, no wyjscia sa pewnie dwa... samoakceptacja albo ruch... choc wlasnie mowi sie ze najszybsza i najtansza metoda to biegi na zrzucenie stopniowo wszystko jest do zrobienia...

[Soso]

A ja wczoraj gofry robiłam Musze sobie chyba wagę kupic, jak zobaczę piątkę z przodu to się może zmobilizuję

Irsinku gratuluję wytrwałości

[irsin]

Napisane przez Soso

A ja wczoraj gofry robiłam Musze sobie chyba wagę kupic, jak zobaczę piątkę z przodu to się może zmobilizuję

Irsinku gratuluję wytrwałości

Ja wlasnie czaje sie 5 z przodu
przed ciaza byla, a wciaz byla i 7-ka

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez mar_ysia

Heh, no wyjscia sa pewnie dwa... samoakceptacja albo ruch... choc wlasnie mowi sie ze najszybsza i najtansza metoda to biegi na zrzucenie stopniowo wszystko jest do zrobienia...

marysiu, biegac nie znosze - probowalam, iegalam z 3 dni i za kazdym razem mysllam,ze umre, serce i pluca mnie piekly koszmarnie - wiem,ze to normalne na poczatku, ze pozniej jest lepiej, ale ja mimo wszystko az tak poswiecac sie nie bede wole basen.

[dimiti]

5 ode mnie! no to teraz damy czadu w odchudzaniu!