:(

[triloo]

hej wszystkim
zaczynam na wizazu w kiepskiej sytuacji - wczesniej duzo czytalam, nigdy sie nie udzielalam...a teraz chyba pisze tylko dlatego, zeby troche sie wyplakac, poduszka juz przecieka...

otoż, mam 19 lat (rocznikowo 20, ale skoncze je pod koniec roku), studia, wlasne utrzymanie...i 9 tydzien ciazy
wpadka.
kiedy spóźniał mi sie okres zrobilam test - tydzien i dwa po spodziewanym terminie i wygladalo na to, ze wszystko jest OK. Okres czesto spóźnial mi kilka dni, zanim zaczelam brac tabletki, przy nich - tez, czasami 3-4 dni..myslalam ze to dluzsze przesuniecie. Przedwczoraj powtorzylam test - dwie kreski. Lekarz niestety potwierdził.

Wrocilam do domu, wiadomo, histeria, wycie w poduszke - porozmawialam z chlopakiem - chyba spokojniej to przyjał odemnie, chciaz tez nie chce byc ojcem... a ja cala soba czuje ze nie chce i nie moge miec dziecka, nie teraz.
utrzymuje sie na studiach sama... pracuje w klubie muzycznym, przez prawie polowe nocy w miesiacu, zaczynam o 20, koncze o 4... utrzymuje sie zupelnie sama i nie ma mowy o pomocy rodziny, finansowej pomocy od chlopaka - tez nie. nie dlatego ze nie chce, ale dlatego ze tez studiuje i sam zarabia na siebie... ja studiuje kierunek lekarski i nie mam szans pogodzenia tego z opieka nad dzieckiem, jeszcze z praca...juz teraz WCALE nie mam czasu dla siebie, na gotowanie, sprzetanie,dla mojego chlopaka...glownie nauka, praca - powiazanie jakos tego...
nawet gdybym miala finansowo mozliwosci miec dziecko - nie zalicze roku jako ciezarna, nie moglabym uczeszczac na wiekszosc zajec ktore wiaza sie z kontaktem z jakimis substancjami chemicznymi, czy zagrozeniami dla ciazy...a te studia sa dla mnie wszyskim i szansa na poukladanie sobie kiedys zycia...

nie wiem co robic, czuje jakby zalamalo mi sie cale zycie i wszystko do czego dazylam zostalo przekreslone...
mamy strasznie duzo planow, marzen - cieszylismy sie jak glupi, ze uda nam sie zaoszczedzic po 400 zł i jechac w lato razem w gory...
a teraz to wszystko przekresla...

Agata

[aptrp]

Spokojnie. Nie da się ukryć, że to ciężka sprawa i wiele kłopotów i wyrzeczeń, ale nie jest aż tak źle.
Po pierwsze - uda Ci się dokończyć rok, zanim urodzisz.
Po drugie - nie gadaj, że masz na zajęciach kontakt z czymś szkodliwym dla dziecka do czynienia, bo na pierwszych latach takich rzeczy chyba nie ma.
Po trzecie - podobno na tym kierunku wpadka to największe błogosławieństwo (choć nie mówię, że łatwo w to uwierzyć).
Tak naprawdę problemem są tylko finanse, na pewno dostaniesz coś od uczelni, choć nie za dużo. Weź kredyt studencki dodatkowo i jakoś to będzie.
A tak w ogóle to wpadłaś na tabletach?!

[muszynianka]

I co mam ci powiedzieć? To co myślę i mieć problemy? Nakłanianie do aborcji jest nielegalne

[aptrp]

I debilne. Dziecko zawsze można oddać.

[Juliette88]

Możesz spokojnie zaliczyć jeszcze dwa semestry, potem wziąć dziekankę, a potem wrócić na ISOS. Naprawdę nie ma co dramatyzować. To jakaś tragedia, że nie pojedziecie teraz w góry? Wybierzecie się za dwa lata w trójkę

[lizawietta]

Napisane przez muszynianka

I co mam ci powiedzieć? To co myślę i mieć problemy? Nakłanianie do aborcji jest nielegalne

dokładnie dlatego ja tez zmilcze

[triloo]

Napisane przez aptrp

Po pierwsze - uda Ci się dokończyć rok, zanim urodzisz.
Po drugie - nie gadaj, że masz na zajęciach kontakt z czymś szkodliwym dla dziecka do czynienia, bo na pierwszych latach takich rzeczy chyba nie ma.
Weź kredyt studencki dodatkowo i jakoś to będzie.
A tak w ogóle to wpadłaś na tabletach?!

Rok tak, ale drugi - już nie... i nie wyobrażam sobie pracy - a pracować muszę - w ciąży po kilka godzin, co druga noc w miesiącu z brzuchem...
zajecia z elementami chemii, biochemii - odpadaja mi, lekarze nie zezwalaja na udział w nich, przynajmniej tak mowil mi ginekolog, kiedy powiedzialam co studiuje.

do kredytu chyba musze miec zaswiadczenia o zarobkach rodziców, ich poręczenie...?nie muszę?po za tym, wynosi on niewiele - chyba 500 zł miesięcznie? u nas trudno wynająć za taka cenę mieszkanie...

tabletki bralam - fakt, ze bylam chora i zdarzalo mi sie wymiotowac -ale wtedy w razie czego byly gumki...moze za krotko.

juliette - dziekanka i co dalej?rok w plecy, co dla mnie jest najgorszym z mozliwych wyborów, a później co z dzieckiem? zostawie roczne dziecko same w pokoju?

[awia]

Napisane przez aptrp

I debilne. Dziecko zawsze można oddać.

Taa. pewnie. Oddac. Bo oddanie dziecka gwarantuje jego szczescie w zyciu i dobrobyt.
zaraz sie znowu zrobi watek (anty) aborcyjny.

Autorko - wpadlas przy braniu tabletek?

[Dzikun]

Napisane przez aptrp

I debilne. Dziecko zawsze można oddać.

Proszę Cię...
Jest masa wątków nt. aborcji i co o tym się myśli. Nie róbcie z tego kolejnego.
A to co jest legalne a co nie, to już inna sprawa, bo przekroczysz granicę i legalne już jest.
I nie oceniaj, czy debilne czy też nie, bo każdy sumienie swoje ma.
A jak nie ma, to mu lżej.

Co do autorki, to strasznie Ci współczuję. Musicie na spokojnie usiąść i porozmawiać. Rozważyć możliwości, jakie macie. Co wchodzi w grę, a co nie.

[aptrp]

No a usunięcie ciąży coś gwarantuje poza wyrzutami sumienia?

[tiramisu_]

Napisane przez aptrp

Po pierwsze - uda Ci się dokończyć rok, zanim urodzisz.
Po drugie - nie gadaj, że masz na zajęciach kontakt z czymś szkodliwym dla dziecka do czynienia, bo na pierwszych latach takich rzeczy chyba nie ma.

Nie wiem jaki kierunek studiuje, ale kontakt z bardzo szkodliwymi dla płodu substancjami można mieć i na pierwszym roku. U nas nie można w ciąży uczęszczać na zajęcia, szczególnie w początkowym okresie!
Ja sugerują to co reszta wyżej. Ułożyć sobie życie a potem dzieci rodzić...

[Paulinozaur]

Jesli wszystko w Tobie krzyczy 'NIE, nie moge i nie dam rady' to zastanow sie powaznie czy chcesz urodzic to dziecko. My za Ciebie decyzji nie podejmiemy, wiec usiadzcie i porozmawiajcie z partnerem... Zycze Wam duzo sily.

[tiramisu_]

Napisane przez aptrp

No a usunięcie ciąży coś gwarantuje poza wyrzutami sumienia?

Tak, życie takie jak dotychczas, chyba o to jej chodzi.
Wyrzuty sumienia - największy i najgłupszy argument przeciwników

[aptrp]

No napisała, że lekarski.
Jeżeli macie (bo zakładam, że też to studiujesz) kontakt z takimi substancjami, to na jakichś gównianych przedmiotach, gdzie można bez straty dla zdrowia i życia Polaków odpuścić sobie kontakt z nimi, przypuszczam - za zgodą prowadzących.

[Dzikun]

Napisane przez aptrp

No a usunięcie ciąży coś gwarantuje poza wyrzutami sumienia?

A skąd wiesz, że będzie je miała?
A skąd wiesz, czy jeśli urodzi, to nie obwini dziecka za niepowodzenie w życiu? Że nie skończyła studiów, że nie spełniła swoich ambicji?
Skąd wiesz, że nie będzie miała większych oddając dziecko do bidula?
I zastanawiając się co noc, jaki je los spotkał? Czy znalazło rodzinę, czy jest skazane na samotność i oziębłe ściany domu dziecka?
Edit: zapomniałam dopisać, że zmierzam do tego, że wyrzutów sumienia w to nie mieszajmy.

[Paulinozaur]

Napisane przez aptrp

No napisała, że lekarski.
Jeżeli macie (bo zakładam, że też to studiujesz) kontakt z takimi substancjami, to na jakichś gównianych przedmiotach, gdzie można bez straty dla zdrowia i życia Polaków odpuścić sobie kontakt z nimi, przypuszczam - za zgodą prowadzących.

Chyba nie wiesz jak wygladaja studia medyczne. Juz widze jak prowadzacy odpuszczaja jej cokolwiek.

[Juliette88]

Mam nadzieję, że żadna doradzająca zabicie własnego dziecka sama nigdy nie zajdzie w ciążę, bo nie wierzę, że taka bezduszna osoba może być dobrą matką

[awia]

Napisane przez aptrp

No a usunięcie ciąży coś gwarantuje poza wyrzutami sumienia?

tak, skonczenie studiow i zaplanowanie chcianego dziecka.
dla osoby ktora ma ciezko sytuacje finansowa, studia i wlasne utrzymanie nie ma miejsca na ciaze i wychowywanie dziecka.

to jest decyzja do podjecia, rozwazenia plusow i minusow kazdej decyzji
I zdecydowanie z czym jest w stanie zyc.

czy poradzilaby sobie psychicznie z aborcja
czy poradzi sobie fizycznie, finansowo z ciaza i dzieckiem.

edit: taaa. bezduszne morderczyni.
Mnie tam szokuje naiwnosc prolajfowców. bog dal dziecko to i da na dziecko, nie? nie wazne jak, niech idzie pod most, do domu samotnej matki, niech odda do adopcji ale po bozemu urodzi?

[aptrp]

Najwyraźniej wiem lepiej od Ciebie, Paulinozaurze. Depakine ma rację.

[tiramisu_]

Napisane przez aptrp

No napisała, że lekarski.

przeoczyłam

Napisane przez aptrp

Jeżeli macie (bo zakładam, że też to studiujesz) kontakt z takimi substancjami, to na jakichś gównianych przedmiotach, gdzie można bez straty dla zdrowia i życia Polaków odpuścić sobie kontakt z nimi, przypuszczam - za zgodą prowadzących.

Nie rozśmieszaj mnie. Chyba nie masz pojęcia o pracy laboratoryjnej... A moja działka to biologia akurat a nie medycyna, ze szkodliwymi substancjami pracuję praktycznie codziennie i żyję.

[Juliette88]

Napisane przez awia

edit: taaa. bezduszne morderczyni.
Mnie tam szokuje naiwnosc prolajfowców. bog dal dziecko to i da na dziecko, nie? nie wazne jak, niech idzie pod most, do domu samotnej matki, niech odda do adopcji ale po bozemu urodzi?

Prolejfowcy nierzadko są też ateistami, więc nie widzę związku.

A jak ktoś ląduje pod mostem to na pewno nie z powodu dziecka, ale swojej bezmyślności i nieudolności.

[tiramisu_]

Napisane przez Juliette88

Mam nadzieję, że żadna doradzająca zabicie własnego dziecka sama nigdy nie zajdzie w ciążę, bo nie wierzę, że taka bezduszna osoba może być dobrą matką

Jak będę chciała to zajdę w ciąże ZAPLANOWANĄ i wychowam dziecko ODPOWIEDZIALNIE.

[Dzikun]

Napisane przez Juliette88

Mam nadzieję, że żadna doradzająca zabicie własnego dziecka sama nigdy nie zajdzie w ciążę, bo nie wierzę, że taka bezduszna osoba może być dobrą matką

Zaczyna się
Będzie jatka.
Idź ze swoimi filozoficznymi przemyśleniami na temat ANTYaborcyjny, bo nie Ci oceniać, czy dobrą matką będzie kobieta trzeźwo stąpająca po ziemi i realnie patrząca na swoje możliwości finansowe, fizyczne i psychiczne.
Czy dobrą będzie ta, co mówi "jakoś to będzie" decydując się na dziecko w momencie, gdzie nie maa żadnych realnych perspektyw na poprawę swojej sytuacji materialnej, bo sama ledwo ciągnie od pierwszego do pierwszego. JAKOŚ to może i będzie, ale jak? Nijak, albo srak.

[201803290936]

Napisane przez Paulinozaur

Jesli wszystko w Tobie krzyczy 'NIE, nie moge i nie dam rady' to zastanow sie powaznie czy chcesz urodzic to dziecko. My za Ciebie decyzji nie podejmiemy, wiec usiadzcie i porozmawiajcie z partnerem... Zycze Wam duzo sily.

Jak wyżej. Kwestia do przemyślenia i po naprawdę dogłębnym zastanowieniu się - do podjęcia jakiejś decyzji.

[Juliette88]

Napisane przez Dzikun

Zaczyna się
Będzie jatka.
Idź ze swoimi filozoficznymi przemyśleniami na temat ANTYaborcyjny, bo nie Ci oceniać, czy dobrą matką będzie kobieta trzeźwo stąpająca po ziemi i realnie patrząca na swoje możliwości finansowe, fizyczne i psychiczne.
Czy dobrą będzie ta, co mówi "jakoś to będzie" decydując się na dziecko w momencie, gdzie nie maa żadnych realnych perspektyw na poprawę swojej sytuacji materialnej, bo sama ledwo ciągnie od pierwszego do pierwszego. JAKOŚ to może i będzie, ale jak? Nijak, albo srak.

Nie ty będziesz decydowała, gdzie mam się wypowiadać.
A na dziecko się nie zdecydowała, ale ono już JEST.

[Dzikun]

Napisane przez Juliette88

Nie ty będziesz decydowała, gdzie mam się wypowiadać.
A na dziecko się nie zdecydowała, ale ono już JEST.

Zapomniałaś dopisać "*" przy słowie JEST, a w wyjaśnieniu dodać, że DLA CIEBIE

[invisible_01]

Napisane przez Juliette88

Nie ty będziesz decydowała, gdzie mam się wypowiadać.
A na dziecko się nie zdecydowała, ale ono już JEST.

Ale może go nie być. Mam wrażenie, że często wyrzuty sumienia u kobiet, które usunęły ciążę, powoduje nie tyle ten fakt, co opinia publiczna, nazywająca ją morderczynią dzieci

Autorko - przemyśl sobie wszystko dokładnie. To tylko i wyłącznie Twoje życie i tylko Ty i Twój partner zdecydujecie, co dalej z tą ciążą.

[Paulinozaur]

Napisane przez Juliette88

Nie ty będziesz decydowała, gdzie mam się wypowiadać.
A na dziecko się nie zdecydowała, ale ono już JEST.

Jesli naprawde jestes prolife, to spodziewam sie ze wyslalas juz do autorki PW z propozycja pomocy finansowej, a moze i jeszcze opieki nad dzieckiem kiedy ona bedzie pracowac, zaliczac cwiczenia albo uczyc sie do sesji. W koncu osoby naprawde prolife nie przyjmuja postawy 'my bronimy zycia tylko na etapie plodu, a jak dalas sie nam przekonac i urodzilas glupia babo to radz sobie sama.'
Czyz nie?

[andzia1989r]

Nie uważałaś jak robisz to teraz rób jak uważasz

No sorry co mam Ci innego powiedzieć? Absolutnie pod żadnym pozorem nie chciałaś mieć dziecka to trzeba było brać tabletki, przykładnie, regularnie i powstrzymywać się od współżycia jak z jakiegoś powodu ich skuteczność byłaby obniżona. Studiujesz kierunek lekarski to chyba wiesz skąd się biorą dzieci.

Nie zabezpieczyłaś się najlepiej jak mogłaś (o ile wcale) no i stało się.

Wyjścia masz legalne i nielegalne jak zostało wspomniane. My tu za Ciebie nie podejmiemy decyzji, ani czeku nie prześlemy.

Wiem, że liczyłaś na litośc i pocieszanie, ale ode mnie ich nie dostaniesz. Dorosła kobieta, nie chcąca miec dzieci, powinna albo nie współżyc, albo nie wiem stosowac gumki plus pigułki co w praktyce daje 100% skuteczności.

[Madia]

Wpadka jest. Stało się. Dowiedz się o jakieś indywidualne nauczanie, dziekankę, warunek, cokolwiek (jeśli faktycznie nie mogłabyś zaliczyć przedmiotów, co by skutkowało skreśleniem z listy studentów). I nie przesadzaj, że rok w plecy to najgorsze co może się wydarzyć. Skąd wiesz co będzie za rok? Są kredyty, nianie. Musicie usiąść i pogadać rzeczowo co dalej, a nie panikować bo w góry nie pojedziecie.

W ogóle aborcja, aborcją, ale na nią to chyba kasiurę trzeba mieć, nie? A Autorka pisze, że u niej z kasą krucho. No chyba, żeby sobie gdzieś za granicę wyjechała na zabieg.