Jak to rozumieć?- problem z facetem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-07, 01:30   #1
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399

Jak to rozumieć?- problem z facetem


Witam!
Drogie Wizażanki proszę wypowiedzcie się jak rozumiałybyście takie zachowanie faceta bo ja już się gubię w tym wszystkim. Może dzięki Waszym opiniom coś mi się rozjaśni, uporządkuje, może inaczej spojrzę na sprawę... A wygląda ona następująco:

Rok temu poznałam faceta. Ja 24 on 34lata. Od początku mieliśmy wiele tematów do rozmów, coś nas do siebie ciągnęło itd. On mieszkał za granicą-ja w Polsce. Najpierw spotykaliśmy się z założeniem, że będzie z tego coś więcej. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy, że to będzie przyjaźń. Cały czas utrzymywaliśmy kontakt gg, skype, czasem mnie odwiedzał gdy był w Polsce. W styczniu firma w której on pracuje rekrutowała pracowników. Zapytał czy nie chciałabym wyjechać do pracy. Chciałam. On wszystko załatwił-ja tylko przyjechałam, można powiedzieć, na gotowe i zaczęłam prace.


Na czym polega mój problem:

Odkąd tutaj jestem nasze relacje zmieniły się. A raczej stały się bardziej zagmatwane. Z jednej strony przyjaźń, z drugiej strony chyba każde z nas miałoby ochotę na coś więcej. Kilka razy o tym rozmawialiśmy i za każdym razem ta rozmowa wyglądała inaczej. Raz mówi, że jestem najlepszą przyjaciółką na świecie, kolejny raz pyta czy nie chciałabym czegoś więcej, potem mówi, że poznał kogoś w necie i przeprasza mnie ale jestem jego najlepszą przyjaciółka i już chyba tak zostanie. Za jakiś czas stwierdza, że wszystkie znajomości z innymi kobietami nie mają sensu. Zbliża się do mnie, głaszcze, myzia, przytula. Przez jakiś czas sytuacja wygląda tak jakbyśmy przekraczali granice przyjaźni. Wszędzie razem, wszystko wspólne, znajomi już przypisali nam metkę, że jesteśmy parą. Idziemy na imprezę, na której jest "baaardzo gorąco". Po imprezie rozmowa- on mówi, że zbałamuciłam go, całuje, przytula, mówi, że sam już nie wie co dalej z tym począć, że zawróciłam mu w głowie, ale mówi też, że boi się o czymś mi powiedzieć, że nie czuje się gotowy na to bo obawia się, że mogę się na niego obrazić, a tego bardzo by nie chciał. Od tej pory jest super-dba o mnie, troszczy się, podaje śniadanka, robi zakupy, przytulamy się, całujemy itd.
Potem ja jestem przeziębiona, on opiekuje się mną tak bardzo, aż mi głupio. Ja dziękuję mu za to a on mówi, żebym nie dziękowała bo nie mam za co, że on traktuje mnie, można powiedzieć, trochę jak swoją córkę(!!!-dokładnie tak powiedział!!!) więc powiedziałam mu, żeby w takim razie wyjaśnił mi swoje zachowanie, bo córek się nie całuje itp itd. Powiedział, że jestem super kobietą, on mnie uwielbia, ale chyba nie czuje tego co powinien czuć żebyśmy zostali parą(później okazuje się, że to jest to czego wcześniej bał mi się powiedzieć). Ja mówię ok. W takim razie nie przytulaj, nie głaskaj itd bo ja odbieram to jako okazywanie czegoś więcej niż przyjaźni.
Po jakimś czasie kolejna rozmowa podczas, której mówi, że jestem świetną kandydatka na żonę(!!!),że nie zna drugiej takiej kobiety jak ja, że zawsze bardzo dobrze mu się ze mną rozmawia (jest raczej osobą małomówną), że nigdy nie nudzi się w moim towarzystwie i zawsze jest sobą, nie musi niczego przede mną udawać itp. Pyta czy myślałam kiedyś o tym żebyśmy byli razem i co ja sądzę o całej sytuacji pomiędzy nami, czy moglibyśmy być parą itd. Ja odpowiadam, że sama już nie wiem. Od tego czasu znowu zacieśniły się nasze relacje. Śpimy razem (tylko śpimy) trzymając sie za ręce, przytulamy się, dajemy sobie buziaki. Troszczymy się o siebie itd. Tylko, że ja boję się, że gdy znowu zaangażuję się bardziej, on powie, że "traktuje mnie jak córkę i że jestem jego najlepszą przyjaciółką".

Nie chcę tak. Chcę żeby to się jakoś unormowało, chcę wiedzieć na czym stoję. Męczy mnie ta niepewność. Nie wiem jak mam rozumieć jego postępowanie. Czy on chciałby czegoś więcej, ale czegoś się obawia? A może nie chce niczego więcej oprócz fizycznej bliskości, przytulania całowania. Nie wiem, po prostu nie wiem. Czekać na to co czas przyniesie? Już tyle rozmów odbyliśmy i żadna nie wyprostowała sytuacji.

Wizażanki, nie oczekuje od Was gotowej recepty jak wyjaśnić sytuację. Chciałabym tylko, żebyście wypowiedziały się jak Wy to widzicie, jak byście odbierały jego zachowanie będąc na moim miejscu.
Proszę o tylko tyle i aż tyle.


P.S. Przepraszam za taki długi post, nie myślałam, że tak dużo tego wyjdzie
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 11:05   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Witam!
Drogie Wizażanki proszę wypowiedzcie się jak rozumiałybyście takie zachowanie faceta bo ja już się gubię w tym wszystkim. Może dzięki Waszym opiniom coś mi się rozjaśni, uporządkuje, może inaczej spojrzę na sprawę... A wygląda ona następująco:

Rok temu poznałam faceta. Ja 24 on 34lata. Od początku mieliśmy wiele tematów do rozmów, coś nas do siebie ciągnęło itd. On mieszkał za granicą-ja w Polsce. Najpierw spotykaliśmy się z założeniem, że będzie z tego coś więcej. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy, że to będzie przyjaźń. Cały czas utrzymywaliśmy kontakt gg, skype, czasem mnie odwiedzał gdy był w Polsce. W styczniu firma w której on pracuje rekrutowała pracowników. Zapytał czy nie chciałabym wyjechać do pracy. Chciałam. On wszystko załatwił-ja tylko przyjechałam, można powiedzieć, na gotowe i zaczęłam prace.


Na czym polega mój problem:

Odkąd tutaj jestem nasze relacje zmieniły się. A raczej stały się bardziej zagmatwane. Z jednej strony przyjaźń, z drugiej strony chyba każde z nas miałoby ochotę na coś więcej. Kilka razy o tym rozmawialiśmy i za każdym razem ta rozmowa wyglądała inaczej. Raz mówi, że jestem najlepszą przyjaciółką na świecie, kolejny raz pyta czy nie chciałabym czegoś więcej, potem mówi, że poznał kogoś w necie i przeprasza mnie ale jestem jego najlepszą przyjaciółka i już chyba tak zostanie. Za jakiś czas stwierdza, że wszystkie znajomości z innymi kobietami nie mają sensu. Zbliża się do mnie, głaszcze, myzia, przytula. Przez jakiś czas sytuacja wygląda tak jakbyśmy przekraczali granice przyjaźni. Wszędzie razem, wszystko wspólne, znajomi już przypisali nam metkę, że jesteśmy parą. Idziemy na imprezę, na której jest "baaardzo gorąco". Po imprezie rozmowa- on mówi, że zbałamuciłam go, całuje, przytula, mówi, że sam już nie wie co dalej z tym począć, że zawróciłam mu w głowie, ale mówi też, że boi się o czymś mi powiedzieć, że nie czuje się gotowy na to bo obawia się, że mogę się na niego obrazić, a tego bardzo by nie chciał. Od tej pory jest super-dba o mnie, troszczy się, podaje śniadanka, robi zakupy, przytulamy się, całujemy itd.
Potem ja jestem przeziębiona, on opiekuje się mną tak bardzo, aż mi głupio. Ja dziękuję mu za to a on mówi, żebym nie dziękowała bo nie mam za co, że on traktuje mnie, można powiedzieć, trochę jak swoją córkę(!!!-dokładnie tak powiedział!!!) więc powiedziałam mu, żeby w takim razie wyjaśnił mi swoje zachowanie, bo córek się nie całuje itp itd. Powiedział, że jestem super kobietą, on mnie uwielbia, ale chyba nie czuje tego co powinien czuć żebyśmy zostali parą(później okazuje się, że to jest to czego wcześniej bał mi się powiedzieć). Ja mówię ok. W takim razie nie przytulaj, nie głaskaj itd bo ja odbieram to jako okazywanie czegoś więcej niż przyjaźni.
Po jakimś czasie kolejna rozmowa podczas, której mówi, że jestem świetną kandydatka na żonę(!!!),że nie zna drugiej takiej kobiety jak ja, że zawsze bardzo dobrze mu się ze mną rozmawia (jest raczej osobą małomówną), że nigdy nie nudzi się w moim towarzystwie i zawsze jest sobą, nie musi niczego przede mną udawać itp. Pyta czy myślałam kiedyś o tym żebyśmy byli razem i co ja sądzę o całej sytuacji pomiędzy nami, czy moglibyśmy być parą itd. Ja odpowiadam, że sama już nie wiem. Od tego czasu znowu zacieśniły się nasze relacje. Śpimy razem (tylko śpimy) trzymając sie za ręce, przytulamy się, dajemy sobie buziaki. Troszczymy się o siebie itd. Tylko, że ja boję się, że gdy znowu zaangażuję się bardziej, on powie, że "traktuje mnie jak córkę i że jestem jego najlepszą przyjaciółką".

Nie chcę tak. Chcę żeby to się jakoś unormowało, chcę wiedzieć na czym stoję. Męczy mnie ta niepewność. Nie wiem jak mam rozumieć jego postępowanie. Czy on chciałby czegoś więcej, ale czegoś się obawia? A może nie chce niczego więcej oprócz fizycznej bliskości, przytulania całowania. Nie wiem, po prostu nie wiem. Czekać na to co czas przyniesie? Już tyle rozmów odbyliśmy i żadna nie wyprostowała sytuacji.

Wizażanki, nie oczekuje od Was gotowej recepty jak wyjaśnić sytuację. Chciałabym tylko, żebyście wypowiedziały się jak Wy to widzicie, jak byście odbierały jego zachowanie będąc na moim miejscu.
Proszę o tylko tyle i aż tyle.


P.S. Przepraszam za taki długi post, nie myślałam, że tak dużo tego wyjdzie
ciezka sytuacja, facet nie wie, czego chce. ja bym tutaj sytuacje postawila jasno - woz albo przewoz. ostateczna, decydujaca rozmowa. jesli facet powie, ze traktuje cie tylko jak przyjaciolke - nie pozwalaj na jakikolwiek dotyk, nie spijcie w jednym lozku. w koncu dojdzie do tego, ze pojdziecie razem do lozka, ale on nadal bedzie cie traktowal jak przyjaciolke i nic wiecej.
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 11:18   #3
Madzialenka_21
Zadomowienie
 
Avatar Madzialenka_21
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Poniekąd sama zgodziłaś się na taki układ. Jesteście dorosłymi ludźmi, więc powinniście umieć poważnie ze sobą rozmawiać. Jeśli czujesz do niego coś więcej niż zwykłą symaptię to usiądź i powiedz mu o tym szczerze i otwarcie, a jeśli nie nie nie pozwalaj sobie na całowanie, przytulanie czy spanie w jednym łóżku, bo na tym na pewno nie opiera się zwykła przyjaźń. Może facet szuka młodej dziewczyny do łóżka, a może nie jest na tyle stabilny emocjonalnie, aby zaoferować Ci poważny związek i wspólne życie. Jesteś młoda, masz całe życie przed sobą, więc jeśli widzisz, że nic z tego nie będzie to wróć do Polski, albo przynajmniej wyprowadź się od niego i ułóż normalne życie.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.


Madzialenka_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 11:19   #4
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 569
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Mnie by sie taki rozszerzony flirt wcale nie podobal, bardziej potrktowalabym go jako wymowke do macanek. Albo jestescie para, albo kolegami (w ta przyjazn nie wierze), musi wybrac.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 11:37   #5
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Madzialenka_21 Pokaż wiadomość
Poniekąd sama zgodziłaś się na taki układ. Jesteście dorosłymi ludźmi, więc powinniście umieć poważnie ze sobą rozmawiać. Jeśli czujesz do niego coś więcej niż zwykłą symaptię to usiądź i powiedz mu o tym szczerze i otwarcie, a jeśli nie nie nie pozwalaj sobie na całowanie, przytulanie czy spanie w jednym łóżku, bo na tym na pewno nie opiera się zwykła przyjaźń. Może facet szuka młodej dziewczyny do łóżka, a może nie jest na tyle stabilny emocjonalnie, aby zaoferować Ci poważny związek i wspólne życie. Jesteś młoda, masz całe życie przed sobą, więc jeśli widzisz, że nic z tego nie będzie to wróć do Polski, albo przynajmniej wyprowadź się od niego i ułóż normalne życie.
Masz rację. Po przeczytaniu Twojego postu myślę, że poniekąd nieświadomie się na to zgodziłam. Tak jak pisałam rozmów poważnych było wiele. Może nie były one na tyle poważne by dojść do jakiegoś rozwiązania... Próbowałam opcji odsunięcia go od siebie(żadnych buziaków, żadnego przytulania itp), ale nie wychodzi bo on po jakimś czasie przychodzi, tuli, pyta czy się nie obraziłam, co się dzieje. Powiedziałam mu, że jeśli jesteśmy przyjaciółmi, nie dotykamy się, nie przytulamy itp. Wytrzymujemy kilka dni, potem sytuacja wraca do stanu poprzedniego...
Nie będę ukrywała-zależy mi na nim. Dlatego chciałabym jakoś uporządkować tą sytuację. Nie chcę wpakować się w jakiś dziwny układ a potem cierpieć... Tylko czy już się w to nie wpakowałam...
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 11:51   #6
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

wg mnie on Ci wciska głodne kawałki po to, żebyś się zgodziła na seks bez zobowiązań. Manipuluje Tobą. Chyba uważa, ze jak jesteś 10 lat młodsza to kupisz każdy kit.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:07   #7
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Masz rację. Po przeczytaniu Twojego postu myślę, że poniekąd nieświadomie się na to zgodziłam. Tak jak pisałam rozmów poważnych było wiele. Może nie były one na tyle poważne by dojść do jakiegoś rozwiązania... Próbowałam opcji odsunięcia go od siebie(żadnych buziaków, żadnego przytulania itp), ale nie wychodzi bo on po jakimś czasie przychodzi, tuli, pyta czy się nie obraziłam, co się dzieje. Powiedziałam mu, że jeśli jesteśmy przyjaciółmi, nie dotykamy się, nie przytulamy itp. Wytrzymujemy kilka dni, potem sytuacja wraca do stanu poprzedniego...
Nie będę ukrywała-zależy mi na nim. Dlatego chciałabym jakoś uporządkować tą sytuację. Nie chcę wpakować się w jakiś dziwny układ a potem cierpieć... Tylko czy już się w to nie wpakowałam...
poniekąd jesteś już w dziwnym układzie, bo niby przyjaciele, niby cos więcej, ale nie wiadomo co i na dodatek Tobie cięzko zdecydować co robić dalej .
Ja się tylko zapytam, czy Wy musicie mieszkać razem? Twoja wyprowadzka wiele by zmieniła w tej sytuacji, na pewno odpadłoby mizianie, przytulanie i wspólne łóżko.

Poza tym co do faceta i jego zachowania, trudno stwierdzić jednoznacznie o co mu chodzi. Może chciałby czegoś więcej, ale np. czeka na Twój ruch. Może myśli, że jakby się określił to Ty byś go wyśmiała, bo przecież powtarzasz, że jesteście przyjaciółmi.
Może on z jednej strony widziałby Cię jako swoją żonę, a z drugiej COŚ nie do końca mu w Tobie leży.

No cholerka, jest tych możliwości kilka i bez szczerej romowy z nim się nie obejdzie. Skoro on taki niezdecydowany to Ty bądź tą, która zdecyduje.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:24   #8
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 607
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
wg mnie on Ci wciska głodne kawałki po to, żebyś się zgodziła na seks bez zobowiązań. Manipuluje Tobą. Chyba uważa, ze jak jesteś 10 lat młodsza to kupisz każdy kit.
Czy ja wiem. W końcu od stycznia miał sporo czasu żeby ją próbować zaciągnąć do łóżka. I jakby tylko na tym mu zależało to by nie gadał jej pierdół że jest jak jego córka kiedy ona już cię zaczyna wkręcać w związek.

Pogadaj z nim ostatecznie. Zapytaj czego tak naprawdę chce, czy ma jakieś obawy przed związkiem i żeby się zdecydował czy jesteś 'córką' czy 'kochanką'. Zależnie jaki będzie wynik rozmowy tak potem się tego trzymaj. Jeśli powie, że jesteś tylko przyjaciółką ukróć czułości. (nie mów jemu żeby je ukrócił tylko sama to zrób) jeśli chce związku i będziesz w stanie mu zaufać to czemu nie spróbować. Ale ja bym się trochę bała że po miesiącu dwóch mu się znowu odwidzi....

Może ten tekst o córce to kwestia jego jakiegoś ale do różnicy wieku?
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych

Edytowane przez Irisfeal
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:26
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:44   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
wg mnie on Ci wciska głodne kawałki po to, żebyś się zgodziła na seks bez zobowiązań. Manipuluje Tobą. Chyba uważa, ze jak jesteś 10 lat młodsza to kupisz każdy kit.
A nawet jeśli nie, to facet jest po prostu... dziwny, zakręcony (lub mniej ładnie: popaprany). Może wyrosłam z tego, ale tacy panowie mnie po prostu nie kręcą - raz mówi jedno, za chwilę co innego, jakieś gadki o tym, że ona dobrą kandydatką na żonę, a wcześniej była "córką". Nic ciekawego (w pozytywnym sensie) z tego nie wyniknie, moim zdaniem.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:22   #10
juuuleczkaaa
Raczkowanie
 
Avatar juuuleczkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 42
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Witam!
Drogie Wizażanki proszę wypowiedzcie się jak rozumiałybyście takie zachowanie faceta bo ja już się gubię w tym wszystkim. Może dzięki Waszym opiniom coś mi się rozjaśni, uporządkuje, może inaczej spojrzę na sprawę... A wygląda ona następująco:

Rok temu poznałam faceta. Ja 24 on 34lata. Od początku mieliśmy wiele tematów do rozmów, coś nas do siebie ciągnęło itd. On mieszkał za granicą-ja w Polsce. Najpierw spotykaliśmy się z założeniem, że będzie z tego coś więcej. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy, że to będzie przyjaźń. Cały czas utrzymywaliśmy kontakt gg, skype, czasem mnie odwiedzał gdy był w Polsce. W styczniu firma w której on pracuje rekrutowała pracowników. Zapytał czy nie chciałabym wyjechać do pracy. Chciałam. On wszystko załatwił-ja tylko przyjechałam, można powiedzieć, na gotowe i zaczęłam prace.


Na czym polega mój problem:

Odkąd tutaj jestem nasze relacje zmieniły się. A raczej stały się bardziej zagmatwane. Z jednej strony przyjaźń, z drugiej strony chyba każde z nas miałoby ochotę na coś więcej. Kilka razy o tym rozmawialiśmy i za każdym razem ta rozmowa wyglądała inaczej. Raz mówi, że jestem najlepszą przyjaciółką na świecie, kolejny raz pyta czy nie chciałabym czegoś więcej, potem mówi, że poznał kogoś w necie i przeprasza mnie ale jestem jego najlepszą przyjaciółka i już chyba tak zostanie. Za jakiś czas stwierdza, że wszystkie znajomości z innymi kobietami nie mają sensu. Zbliża się do mnie, głaszcze, myzia, przytula. Przez jakiś czas sytuacja wygląda tak jakbyśmy przekraczali granice przyjaźni. Wszędzie razem, wszystko wspólne, znajomi już przypisali nam metkę, że jesteśmy parą. Idziemy na imprezę, na której jest "baaardzo gorąco". Po imprezie rozmowa- on mówi, że zbałamuciłam go, całuje, przytula, mówi, że sam już nie wie co dalej z tym począć, że zawróciłam mu w głowie, ale mówi też, że boi się o czymś mi powiedzieć, że nie czuje się gotowy na to bo obawia się, że mogę się na niego obrazić, a tego bardzo by nie chciał. Od tej pory jest super-dba o mnie, troszczy się, podaje śniadanka, robi zakupy, przytulamy się, całujemy itd.
Potem ja jestem przeziębiona, on opiekuje się mną tak bardzo, aż mi głupio. Ja dziękuję mu za to a on mówi, żebym nie dziękowała bo nie mam za co, że on traktuje mnie, można powiedzieć, trochę jak swoją córkę(!!!-dokładnie tak powiedział!!!) więc powiedziałam mu, żeby w takim razie wyjaśnił mi swoje zachowanie, bo córek się nie całuje itp itd. Powiedział, że jestem super kobietą, on mnie uwielbia, ale chyba nie czuje tego co powinien czuć żebyśmy zostali parą(później okazuje się, że to jest to czego wcześniej bał mi się powiedzieć). Ja mówię ok. W takim razie nie przytulaj, nie głaskaj itd bo ja odbieram to jako okazywanie czegoś więcej niż przyjaźni.
Po jakimś czasie kolejna rozmowa podczas, której mówi, że jestem świetną kandydatka na żonę(!!!),że nie zna drugiej takiej kobiety jak ja, że zawsze bardzo dobrze mu się ze mną rozmawia (jest raczej osobą małomówną), że nigdy nie nudzi się w moim towarzystwie i zawsze jest sobą, nie musi niczego przede mną udawać itp. Pyta czy myślałam kiedyś o tym żebyśmy byli razem i co ja sądzę o całej sytuacji pomiędzy nami, czy moglibyśmy być parą itd. Ja odpowiadam, że sama już nie wiem. Od tego czasu znowu zacieśniły się nasze relacje. Śpimy razem (tylko śpimy) trzymając sie za ręce, przytulamy się, dajemy sobie buziaki. Troszczymy się o siebie itd. Tylko, że ja boję się, że gdy znowu zaangażuję się bardziej, on powie, że "traktuje mnie jak córkę i że jestem jego najlepszą przyjaciółką".

Nie chcę tak. Chcę żeby to się jakoś unormowało, chcę wiedzieć na czym stoję. Męczy mnie ta niepewność. Nie wiem jak mam rozumieć jego postępowanie. Czy on chciałby czegoś więcej, ale czegoś się obawia? A może nie chce niczego więcej oprócz fizycznej bliskości, przytulania całowania. Nie wiem, po prostu nie wiem. Czekać na to co czas przyniesie? Już tyle rozmów odbyliśmy i żadna nie wyprostowała sytuacji.

Wizażanki, nie oczekuje od Was gotowej recepty jak wyjaśnić sytuację. Chciałabym tylko, żebyście wypowiedziały się jak Wy to widzicie, jak byście odbierały jego zachowanie będąc na moim miejscu.
Proszę o tylko tyle i aż tyle.


P.S. Przepraszam za taki długi post, nie myślałam, że tak dużo tego wyjdzie
jak dla mnie facet ewidentnie bawi sie w jakies dziwne gierki z Toba...
ja na Twoim miejscu bym postawila sprawe jasno i nie dala sie wciagac w tak chore gierki...
nawet bym myslala , nad wyprowadzka od Niego...
jestes mloda dziewczyna , a jak narazie z tego co przeczytalam niszczysz sobie zycie przy tym facecie i jego chorych gierkach...
wedlug mnie facet ma 34 lata i powinnien prosto powiedziec ' kim dla Niego jestes , i czego oczekuje '...
bo jak narazie to jest zabawa w kotka i myszke...
juuuleczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 17:19   #11
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

jak dla mnie koleś też jest jakiś śliski. nie chce przyjąć jakiejś konkretnej postawy względem ciebie, tylko bawi się raz w tatusia, raz w ewentualnego mężusia, raz w kolegę. nie liczyłabym na pożytek z niego, jako faceta- zwłaszcza, że ma 34 lata i powinien już mniej więcej wiedzieć czego chce.

może zostać kolegą, ale bez tych przytulanek i innych takich.
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 18:13   #12
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

gość ma 34 lata i nie umie się określić kim dla niego jesteś?
eee...po prostu nie wierzę!
według mnie on doskonale wie kogo chciałby w tobie widzieć- darmową "przyjaciółkę" do łóżka, taką niezobowiązującą, no bo przecież "to tylko przyjaźń"...ale "to ty mnie zbałamuciłaś" i "to twoja wina że ci uległem i wymacałem pupę"...no sorry, nie łykaj takich kawałków jak młody pelikan
może jesteś sporo młodsza od niego, ale to nie znaczy że calkiem głupia!
nie daj soba manipulować
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:19   #13
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
gość ma 34 lata i nie umie się określić kim dla niego jesteś?
eee...po prostu nie wierzę!
według mnie on doskonale wie kogo chciałby w tobie widzieć- darmową "przyjaciółkę" do łóżka, taką niezobowiązującą, no bo przecież "to tylko przyjaźń"...ale "to ty mnie zbałamuciłaś" i "to twoja wina że ci uległem i wymacałem pupę"...no sorry, nie łykaj takich kawałków jak młody pelikan
może jesteś sporo młodsza od niego, ale to nie znaczy że calkiem głupia!
nie daj soba manipulować
No całkiem głupia to ja nie jestem. Po jego tekście że go zbałamuciłam zapytałam czy wina leży tylko po mojej stronie i powiedział, że wie o tym, że zawsze dwie strony mają swój udział. On nigdy nie mówi, że to co się dzieje to moja wina.

Macie rację. Muszę z nim poważnie porozmawiać. Co do mieszkania to nie ma innej opcji. Mieszkamy we 4 w mieszkaniu które sporo kosztuje i wynajęliśmy je ledwo miesiąc temu właśnie z powodu mojego przyjazdu. Nie wyobrażam sobie wyprowadzić się i zostawić resztę osób z czynszem do opłacania. Nie ładnie by to było gdybym teraz się wyprowadziła bo w końcu mogłam szukać od razu sama mieszkania, a nie wspólnie z nimi. Rozumiecie...

Wiecie, czasem mam wrażenie, że on rzeczywiście widziałby we mnie swoją "żonę" ale właśnie jest to COŚ co go powstrzymuje przed kolejnym krokiem, przed jakąś deklaracją itp...
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:26   #14
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

problem z tym "czymś" polega moim zdaniem na tym, że tego "czegoś" nie ma. nie doszukiwałabym się jakichś skomplikowanych powodów jego zachowania. ot, taki sobie luźny bolek jest i już
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:31   #15
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
No całkiem głupia to ja nie jestem. Po jego tekście że go zbałamuciłam zapytałam czy wina leży tylko po mojej stronie i powiedział, że wie o tym, że zawsze dwie strony mają swój udział. On nigdy nie mówi, że to co się dzieje to moja wina.

Macie rację. Muszę z nim poważnie porozmawiać. Co do mieszkania to nie ma innej opcji. Mieszkamy we 4 w mieszkaniu które sporo kosztuje i wynajęliśmy je ledwo miesiąc temu właśnie z powodu mojego przyjazdu. Nie wyobrażam sobie wyprowadzić się i zostawić resztę osób z czynszem do opłacania. Nie ładnie by to było gdybym teraz się wyprowadziła bo w końcu mogłam szukać od razu sama mieszkania, a nie wspólnie z nimi. Rozumiecie...

Wiecie, czasem mam wrażenie, że on rzeczywiście widziałby we mnie swoją "żonę" ale właśnie jest to COŚ co go powstrzymuje przed kolejnym krokiem, przed jakąś deklaracją itp...

a jak inne osoby, ktore z Wami mieszkają Was odbierają? I jego zachowanie względem Ciebie? Jak z nimi o Tobie rozmawia?

Co do mieszkania to ok, teraz rozumiem, że w takiej sytuacji wyprowadzić się byłoby nie na miejscu.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Wisnia34 Pokaż wiadomość
problem z tym "czymś" polega moim zdaniem na tym, że tego "czegoś" nie ma. nie doszukiwałabym się jakichś skomplikowanych powodów jego zachowania. ot, taki sobie luźny bolek jest i już
no też fakt. Gdyby mu zależało, czy był zakochany to wiedziałby dokładnie co robić i mówić, a jego zachowanie byłoby jednoznaczne. Chyba, że on z tych skomplikowanych emocjonalnie jest, wtedy sprawa wygląda, jak wygląda .
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:38   #16
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Szczerze to nie wiem jak on z nimi o mnie rozmawia. Widzą, że robi mi śniadania czy cos tam. Pewnie doskonale wiedzą co się święci. Współokator powiedział kiedyś, "o robisz śniadanie dla swojej dziewczyny?" to on nic się nie odezwał tylko się uśmiechnął. Wiem co mówią na ten temat gdy rozmawiają ze mną. Mówią, że on jest głupi, że do tej pory nie zrobił nic z tą nasza znajomością. Mówią, ze odkąd tutaj jestem on sie zmienił, że nigdy nie przyprowadzał żadnych koleżanek do domu. Nigdy nie gotował, nie starał się o nic itd po prostu żył sobie sam dla siebie, a inni go nie interesowali.
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:40   #17
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 622
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Według mnie powinnaś znać swoje granice i ich nie przekraczać. Albo przyjaźń, albo związek, po co pakować się w coś, co ma być "status związku: to skomplikowane". Takie rzeczy nie mają sensu. Ty też masz wpływ, na to, jak dajesz się traktować, jeśli mu na Tobie zależy jako na kobiecie, to nie będzie miał problemu, żeby wybrać, a jeśli będzie dalej się migał, to mu widać aż tak nie zależy.
To że musisz z nim mieszkać, nie znaczy chyba, że nie masz swojego łóżka i musicie spać w jednym?

Jak tak pokazuje, że się stara, to nie powinien mieć problemów, żeby Ci powiedzieć, o co mu chodzi, ale to on musi coś zadeklarować, a nie jego znajomi.
__________________
nasz dzień

Edytowane przez malamenda2009
Czas edycji: 2011-04-07 o 19:42
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 21:26   #18
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 640
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Ja jestem pewna, że bym się odcięła od takich układów z tym facetem. On nie wie czego chce, albo wie doskonale czego chce i dobrze Tobą manipuluje...
Wyprowadziłabym się i zerwała kontakty z tym facetem. Zmęczyłabym się takim jego głupim zachowaniem.
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 23:22   #19
kejtikej
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 21
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Też miałam takiego "kolegę" od wspólnych przytulanek, któremu super się ze mną rozmawiało i , który też nie mógł się określić jak dokładnie widzi naszą relację. Mieliśmy rozstrzygającą rozmowę i postanowiliśmy zostać tylko przyjaciółmi, ale to się nie udało. Myślę, że zawsze będzie tak, że w takiej relacji jedna strona będzie miała trochę większe oczekiwania. No bo skoro jesteś taka cudowna, to czemu nie możecie być parą? Rozmów się z nim i jak się nie zadeklaruje na nic więcej, to daj sobie z nim spokój, bo wydaje mi się, że nigdy nie będziecie już "normalnymi" przyjaciółmi.
kejtikej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-08, 08:53   #20
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez kejtikej Pokaż wiadomość
No bo skoro jesteś taka cudowna, to czemu nie możecie być parą?
otóż to.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Wisnia34 Pokaż wiadomość
problem z tym "czymś" polega moim zdaniem na tym, że tego "czegoś" nie ma. nie doszukiwałabym się jakichś skomplikowanych powodów jego zachowania. ot, taki sobie luźny bolek jest i już
no tez tak myślę
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-08, 09:13   #21
Buenaestrella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

A spojrzyj na to z jego punktu widzenia - mieszkasz z nim, dajesz mu czułość i wsparcie, jak potrzebuje, to i seks, ale nie wymagasz od niego wierności - może flirtować z innymi dziewczynami a jak mu nie wyjdzie - do domu, do "idealnej kandydatki na żonę" po buziaka i długą rozmowę.... Ta sytuacja jest dla niego taka dobra, że pewnie nie widzi potrzeby, żeby coś zmieniać...

Duża szansa, że gdyby zaczął obawiać się, że Cię straci, nagle dostrzegłby zalety monogamii. Pytanie, na jak długo...
Buenaestrella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-10, 18:10   #22
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Dziewczyneczki
Rozmówiłam się z nim. Dzisiaj bardzo zaczął się do mnie łasić, przytulać, obmacywać i stwierdziłam, że to jest odpowiedni moment. Poprosiłam go najpierw żeby mnie nie dotykał, a on zapytał czy nie podoba mi się to bo on bardzo lubi się ze mną przytulać i ogólnie to bardzo mnie lubi. Ja mówię: ok, ale lubisz się tylko przytulać, a więcej nic? A on odpowiedział, że tak. Że lubi mnie, lubi się do mnie przytulać, ale więcej nic bo nie czuje tego co powinien, żeby mogło być z tego coś więcej.

Taką to odpowiedzią mnie uraczył...
No cóż. Można powiedzieć, że większość z Was miała rację. Przytulanki, myzianki, bajer i sio mała. On doskonale wie, czego ode mnie chce. Może niedługo byłoby tak, że zaproponowałby mi coś więcej niż myzianki bo "jemu tego brakuje", a że akurat ja jestem pod ręką i że akurat wie że mam do niego słabość... to hmmmm czemu nie...

Faceci są dziwni. Gdybym ja wiedziała, że komuś na mnie zależy a nie mogę mu nic zaofiarować to nie bawiłabym się w przytulanki, żeby robić komuś nadzieję, a potem ranić...
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-10, 18:16   #23
kenio26
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 890
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Dziewczyneczki
Rozmówiłam się z nim. Dzisiaj bardzo zaczął się do mnie łasić, przytulać, obmacywać i stwierdziłam, że to jest odpowiedni moment. Poprosiłam go najpierw żeby mnie nie dotykał, a on zapytał czy nie podoba mi się to bo on bardzo lubi się ze mną przytulać i ogólnie to bardzo mnie lubi. Ja mówię: ok, ale lubisz się tylko przytulać, a więcej nic? A on odpowiedział, że tak. Że lubi mnie, lubi się do mnie przytulać, ale więcej nic bo nie czuje tego co powinien, żeby mogło być z tego coś więcej.

Taką to odpowiedzią mnie uraczył...
No cóż. Można powiedzieć, że większość z Was miała rację. Przytulanki, myzianki, bajer i sio mała. On doskonale wie, czego ode mnie chce. Może niedługo byłoby tak, że zaproponowałby mi coś więcej niż myzianki bo "jemu tego brakuje", a że akurat ja jestem pod ręką i że akurat wie że mam do niego słabość... to hmmmm czemu nie...

Faceci są dziwni. Gdybym ja wiedziała, że komuś na mnie zależy a nie mogę mu nic zaofiarować to nie bawiłabym się w przytulanki, żeby robić komuś nadzieję, a potem ranić...
Ja bym nie generalizowała.Są kobiety,które lubią sex bez zobowiązań i są mężczyźni co to lubią.Nic Tobie nie obiecywał,a że bez urazy dawałaś to korzystał.
__________________
Jestem kobietą,a w nicku nie jest podany mój wiek()

Odwyk kosmetyczny od jutra
kenio26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-10, 18:31   #24
Marionette18
Raczkowanie
 
Avatar Marionette18
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Kopenhaga/ Łowicz
Wiadomości: 399
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że to jest po części moja wina... Jak to brzydko mówią "Jak suka nie da to pies nie weźmie". Na szczęście do niczego wielkiego nie doszło. A od dzisiaj koniec z "darmowym" macankiem, spankiem itd... Jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć
Szczerze to myślałam, że jego zachowanie jest spowodowane tym, że jednak żywi do mnie jakieś głębsze uczucia...
O ja głupia...
Marionette18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-10, 18:39   #25
kenio26
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 890
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że to jest po części moja wina... Jak to brzydko mówią "Jak suka nie da to pies nie weźmie". Na szczęście do niczego wielkiego nie doszło. A od dzisiaj koniec z "darmowym" macankiem, spankiem itd... Jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć
Szczerze to myślałam, że jego zachowanie jest spowodowane tym, że jednak żywi do mnie jakieś głębsze uczucia...
O ja głupia...
Zwykle osoba,która kocha to sobie wyobraża,że ta druga osoba przytulając się do niej pewnie też to czuje.Zresztą wtedy dane normalne zachowanie typu opieka nad nami już odczytujemy,że pewnie jest szaleńczo zakochany Najważniejsze,że wiesz na czym stoisz,nic się wielkiego nie działo,nie przejmuj się(wiem łatwo powiedzieć),ale lepiej niż nadal byś się w to pakowała.
__________________
Jestem kobietą,a w nicku nie jest podany mój wiek()

Odwyk kosmetyczny od jutra
kenio26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-10, 19:24   #26
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 622
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Dobrze, że wiesz na czym stoisz i że to się stało wcześniej niż później. Przebolejesz to jakoś, a na pewno musisz być konsekwentna - i tak dobrze, że Ci to powiedział. Zresztą pewnie i tak będzie go ciągneło dalej do przytulania itd., ale skoro wie, że bez związku się na to nie zgadzasz, to musi uznać Twoje zasady.
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-11, 09:27   #27
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Faceci są dziwni. Gdybym ja wiedziała, że komuś na mnie zależy a nie mogę mu nic zaofiarować to nie bawiłabym się w przytulanki, żeby robić komuś nadzieję, a potem ranić...
To nie tak, że faceci ogólnie są dziwni. Problem tkwi w tym, że do tego konkretnego faceta podchodzisz jak do dorosłej, dojrzałej osoby, patrzysz i oceniasz go przez pryzmat swojego myślenia i swoich wartości. A on jest po prostu innym człowiekiem niż tym, za którego go miałaś.
Żyłaś swoimi wyobrażeniami. Dobrze, że się zbudziłaś.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 21:37   #28
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 303
Dot.: Jak to rozumieć?- problem z facetem

Cytat:
Napisane przez Marionette18 Pokaż wiadomość
Witam!
Drogie Wizażanki proszę wypowiedzcie się jak rozumiałybyście takie zachowanie faceta bo ja już się gubię w tym wszystkim. Może dzięki Waszym opiniom coś mi się rozjaśni, uporządkuje, może inaczej spojrzę na sprawę... A wygląda ona następująco:

Rok temu poznałam faceta. Ja 24 on 34lata. Od początku mieliśmy wiele tematów do rozmów, coś nas do siebie ciągnęło itd. On mieszkał za granicą-ja w Polsce. Najpierw spotykaliśmy się z założeniem, że będzie z tego coś więcej. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy, że to będzie przyjaźń. Cały czas utrzymywaliśmy kontakt gg, skype, czasem mnie odwiedzał gdy był w Polsce. W styczniu firma w której on pracuje rekrutowała pracowników. Zapytał czy nie chciałabym wyjechać do pracy. Chciałam. On wszystko załatwił-ja tylko przyjechałam, można powiedzieć, na gotowe i zaczęłam prace.


Na czym polega mój problem:

Odkąd tutaj jestem nasze relacje zmieniły się. A raczej stały się bardziej zagmatwane. Z jednej strony przyjaźń, z drugiej strony chyba każde z nas miałoby ochotę na coś więcej. Kilka razy o tym rozmawialiśmy i za każdym razem ta rozmowa wyglądała inaczej. Raz mówi, że jestem najlepszą przyjaciółką na świecie, kolejny raz pyta czy nie chciałabym czegoś więcej, potem mówi, że poznał kogoś w necie i przeprasza mnie ale jestem jego najlepszą przyjaciółka i już chyba tak zostanie. Za jakiś czas stwierdza, że wszystkie znajomości z innymi kobietami nie mają sensu. Zbliża się do mnie, głaszcze, myzia, przytula. Przez jakiś czas sytuacja wygląda tak jakbyśmy przekraczali granice przyjaźni. Wszędzie razem, wszystko wspólne, znajomi już przypisali nam metkę, że jesteśmy parą. Idziemy na imprezę, na której jest "baaardzo gorąco". Po imprezie rozmowa- on mówi, że zbałamuciłam go, całuje, przytula, mówi, że sam już nie wie co dalej z tym począć, że zawróciłam mu w głowie, ale mówi też, że boi się o czymś mi powiedzieć, że nie czuje się gotowy na to bo obawia się, że mogę się na niego obrazić, a tego bardzo by nie chciał. Od tej pory jest super-dba o mnie, troszczy się, podaje śniadanka, robi zakupy, przytulamy się, całujemy itd.
Potem ja jestem przeziębiona, on opiekuje się mną tak bardzo, aż mi głupio. Ja dziękuję mu za to a on mówi, żebym nie dziękowała bo nie mam za co, że on traktuje mnie, można powiedzieć, trochę jak swoją córkę(!!!-dokładnie tak powiedział!!!) więc powiedziałam mu, żeby w takim razie wyjaśnił mi swoje zachowanie, bo córek się nie całuje itp itd. Powiedział, że jestem super kobietą, on mnie uwielbia, ale chyba nie czuje tego co powinien czuć żebyśmy zostali parą(później okazuje się, że to jest to czego wcześniej bał mi się powiedzieć). Ja mówię ok. W takim razie nie przytulaj, nie głaskaj itd bo ja odbieram to jako okazywanie czegoś więcej niż przyjaźni.
Po jakimś czasie kolejna rozmowa podczas, której mówi, że jestem świetną kandydatka na żonę(!!!),że nie zna drugiej takiej kobiety jak ja, że zawsze bardzo dobrze mu się ze mną rozmawia (jest raczej osobą małomówną), że nigdy nie nudzi się w moim towarzystwie i zawsze jest sobą, nie musi niczego przede mną udawać itp. Pyta czy myślałam kiedyś o tym żebyśmy byli razem i co ja sądzę o całej sytuacji pomiędzy nami, czy moglibyśmy być parą itd. Ja odpowiadam, że sama już nie wiem. Od tego czasu znowu zacieśniły się nasze relacje. Śpimy razem (tylko śpimy) trzymając sie za ręce, przytulamy się, dajemy sobie buziaki. Troszczymy się o siebie itd. Tylko, że ja boję się, że gdy znowu zaangażuję się bardziej, on powie, że "traktuje mnie jak córkę i że jestem jego najlepszą przyjaciółką".

Nie chcę tak. Chcę żeby to się jakoś unormowało, chcę wiedzieć na czym stoję. Męczy mnie ta niepewność. Nie wiem jak mam rozumieć jego postępowanie. Czy on chciałby czegoś więcej, ale czegoś się obawia? A może nie chce niczego więcej oprócz fizycznej bliskości, przytulania całowania. Nie wiem, po prostu nie wiem. Czekać na to co czas przyniesie? Już tyle rozmów odbyliśmy i żadna nie wyprostowała sytuacji.

Wizażanki, nie oczekuje od Was gotowej recepty jak wyjaśnić sytuację. Chciałabym tylko, żebyście wypowiedziały się jak Wy to widzicie, jak byście odbierały jego zachowanie będąc na moim miejscu.
Proszę o tylko tyle i aż tyle.


P.S. Przepraszam za taki długi post, nie myślałam, że tak dużo tego wyjdzie
Dziewczyno, sorry, skąd Tyś takiego palanta wytrzasnęła????
Rozejrzyj się za normalnym mężczyzną, bo chleba z tej mąki nie będzie.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
wg mnie on Ci wciska głodne kawałki po to, żebyś się zgodziła na seks bez zobowiązań. Manipuluje Tobą. Chyba uważa, ze jak jesteś 10 lat młodsza to kupisz każdy kit.

Dokładnie tak. Nie traktuje jej poważnie, założę się, że "wraca" za każdym razem, gdy z inną mu nie wyjdzie. Dziewczyna musi jasno i wyraźnie określić, jakie są jej oczekiwania względem niego, jakiej relacji oczekuje i choćby nie wiem co konsekwentnie trzymać się tego. Albo jesteśmy razem i sypiamy ze sobą, albo jesteśmy przyjaciółmi i... trzymaj rączki przy sobie, gamoniu.
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.