wystawne wesele- on chce a ja nie :(

[Equita]

Troche przeraza mnie urzadzanie takiego wielkiego wesela. Mieszkam za granica, wiec z mojej rodziny beda tylko rodzice, dziadkowie i siostra z chlopakiem (przyjada specjalnie z Polski). Wiem, ze mu bardzo zalezy na tym, by bylo wystawnie i tradycyjnie (do tego sukienka z dlugim welonem, ktory beda niosly male dziewczynki) A myslalam, ze tylko dziewczyny o tym marza. Ja chcialabym urzadzic wesele niewielkie (z bufetem i moze jakimis niespodziankami) ale wiem, ze jego rodzina jest duza i wypadaloby wszystkich zaprosic. Martwie sie, ze cale przygotowania spadna na mnie

[gosiqa]

Ja też na początku nie chciałam wesela w ogóle- wtórował mi Tata, za to mój Kochany i Mamcia. jakby się zmówili: wesele, bo to raz na całe życie, to nic, że kosztuje, trzeba skorzystać z okazji i podzielić się dobrą nowiną z rodzinką i znajomymi, niech Wam dobrze życzą itd. W końcu się zgodziłam- zrobię radość Mamie i przyszłemu mężowi, a i Tatko się ucieszył, że jednak na weselu córki potańczy. Dla mnie to teżnie będzie przecież takie straszne- w końcu panna młoda jest zawsze na ślubie i weselu najpiękniejsza, a skoro już się w tą kiecę wystroję, wydam na fryzjera i malowanko... Pozdrawiam!

[Equita]

gosiqa a kto ci pomaga w przygotowaniach??
Jakos sie tak zlozylo, ze nigdy nie bylam na zadnym weselu i nie bardzo wiem od czego zaczac. Cale szczescie moge termin jeszcze troche poprzesuwac

[paula78]

polecamz lecic organizjacje firmie organizujacej sluby, wesele ,na zachodzie to juz popularna forma, w polsce tylko wyższe sfery tak robia

nie dałabym sie wkręcic w organizacje wielkiej fety po której bede bardziej zmeczona niz po samym slubie.
sala,muzyka,wystrój,jedze nie,sadzanie gosci-to ciężka sprawa do ogarniecia tymbardziej ,że z twojej strony bedzie tylko najblizsza rodzina.
oczywicie nie wspominam kosztów takiej imprezy i chyba nigdy nie zrozumiem jak można brac kredyty na wesele .

powodzenia

[Equita]

Na kredyt na pewno sie nie zgodze. Dobry pomysl z ta organizacja. jesli chodzi o koszta, to tak sobie mysle, on chce wielkie wesele to niech wie ile to wszystko kosztuje hehe
Oj moze jestem zbyt bojowa, ale jak na razie nie chce mi sie o przygotowaniach nawet myslec. Dosyc czesto marze co bedzie po.

[gosiqa]

eqita, zależy o jakie przygotowania pytasz. Ale, suknię wybrałam sama- jeszcze w zeszłym roku i teraz ja spłacam- jeszcze tylko 400zł. Wszystkie dodatki też kupiłam za własne pieniądze, podobnie z zaproszeniami. Co do samego wesela- pomagają oczywiście rodzice( gdyby nie oni niebyłoby nawet o czym mówić!!) właśnie kończymy z narzeczonym kurs przedmałżeński i już pomalutku odczuwamy ciśnienie (wiecie o czym mówię). Co do zadań pana młodego- on wszystko robi sam. Z teściami będę chyba miała na bakier ;((((

[gosiqa]

Co do kosztów imprezy, kaską wesprą nas moi rodzice- zresztą podobno tak jest, że za stronę bufetową odpowieda panna młoda, pan młody za ślub, obrączki, alkohol i kwiety!! Ale to tylko teoria, tak naprawdę można się dogadać!! A Tobie ktoś pomoże??

[Equita]

No u mnie tesciowie beda musieli chyba placic (ja i moj narzeczony tez cos dolozymy). Bo jak maja placic moi rodzice, kiedy oni mieszkaja i zarabiaja w Polsce, a wiadomo, ze zlotowka nie rowna sie euro... Gdybym mogla urzadzalabym wesele w Polsce, ale wiesz mi to jeszcze gorzej by wypadlo... po za tym nie chce rozdzielac cywilnego i koscielnego.


Ostatnio bylam na rodzinnej imprezie mojego narzeczonego. Jego wojek swietowal 60- te urodziny w Gasthaus (wynajeli ogromna sale). Bylo mnostwo osob i mnostwo jedzenia. Oni uwielbiaja wielkie przyjecia.

[Equita]

gosiqa, tu w Austrii mam tylko rodzine narzeczonego Myslisz, ze powinnam o pomoc w przygotowaniach poprosic tesciowa?

[gosiqa]

A co do samej organizacji, nie jest tak żle: wesele w restauracji, więc tylko uzgadniamy cenę na os. w zależności od oliści ciepłych posiłków i ich ilości oraz rodzaju dań. Potem tylko zapłacić ( zaliczka 300 zł- reszta po imprezie), orkiestry nie będzie- mamy super sprawdzonych wodzirejów- kto zainteresowany, dam namiary), a muza z kompa. Msza zamówiona, teraz tylko trzeba dać księdzu na zapowiedzi- tak na marginesie, ślub kosztuje fortunę, a księża korzystają i zdzierają kasę. U nas to wyszło ok 1300zł- łącznie z kwiatami do kościoła). Fryzjer jeszcze nie zamówiony, umaluję się sama. Teraz prowadzę negocjację z fotografem- to też niezły wydatek!!
Zaproszenia też dawno kupione- wystarszy teraz wydrukować i rozdać. I co najważniejsze: to jest całkiem przyjemne, to całe zaaferowanie przed ślubem. Mi się bardzo podoba. Nie wiem, czy nie zmienię zdania na 2 tyg przed ślubem

[gosiqa]

Jak najbardziej, a macie dobre relacje?

[gosiqa]

Equita, a powiedz no mi moja droga, co na to wszystko Twoi rodzice, no i przyszli teściowie- chodzi mi o całą ideę wesela: chcą, żeby było?

[Equita]

Napisane przez gosiqa

Equita, a powiedz no mi moja droga, co na to wszystko Twoi rodzice, no i przyszli teściowie- chodzi mi o całą ideę wesela: chcą, żeby było?

Jasne, ze chca. Tylko, ze my i tak bysmy je wyprawili nawet gdyby nie chcieli, w koncu to nasza sprawa, mieszkamy razem i jestesmy samodzielni
Jesli chodzi o date to wyprawimy je wtedy jak bedziemy wiedzieli jak sie do tego zabrac, spokojnie, bez nerwow.

Z tesciowa nie powinno byc zadnych problemow. Ona juz mi opowiadala o sukni slubnej (mowila, ze moge jej suknie przymiezyc-tak dla zabawy) jak nie wiedzialam jeszcze, ze moje Kochanie chce mi sie oswiadczyc

Tesciowa mieszka godzine samochodem od nas, ale na pewno znajdzie czas, bo pracuje w domu i wychowuje jeszcze 12 brata mojego przyszlego mezusia Co do tescia i moich rodzicow to pracuja calymi dniami i nic z ich pomocy nie wyjdzie.

[gosiqa]

Myślę, że w takim wypadku, teściowa na pewno Ci w organizacji pomoże. Nie wiem, jak to się odbywa w Austrii, ale formalności i tak by Was nie ominęły bez względu na to, gdzie mieszkacie i w jakiej formie chcecie zorganizować póżniejsze przyjęcie. Problem robi się większy, jeżeli sami będziecie organizować weselisko- wiesz, kuchareczki, przystrajanie sali i tego typu sprawy. Ale jeżeli planujecie organizację, czy to przyjęcia, czy większego wesela w restauracji, gdzie tylko zamawiacie wszystko według uznania, to nie ma żadnego dodatkowego zamieszania w przypadku wesela oprócz tego, że będzie brana pod uwagę większa liczba gości
O te poglądy rodziców i teściów pytałam dlatego, że jako bardzo ważne bliskie osoby, mają oni często wpływ na wiele decyzji, w tym także na tą dotyczącą wesela (robić czy nie, gdzie, kiedy i jak )
Skoro zaś Kochanie się oświadczyło, a teściowa już wszcześniej rokowała pomyślnie w kwestiach ślubno- małżeńskich, to trzeba się zabierać za przygotowania. pod warunkiem jednak, że jesteś przekonana co do organizacji wesela.

[Equita]

Musze jeszcze isc na pare kompromisow i moze nie bedzie tak zle wesele z jego rodzina moze byc nawet zabawne.
Ja co do wesela jestem przekonana (Kochanie oswiadczalo mi sie az 4 razy(!) ostatni raz z cudownym piercionkiem na polanie w lesie ) Tylko ze czasem przychodza rozne takie mysli i chcialoby sie komus wyzalic.
Dzieki gosiqa za odpowiedzi
I powodzenia w dalszych przygotowaniach

[gosiqa]

Nie ma sprawy, sama mam czasem różne rozterki I polecam się na przyszłość!! Pozdrawiam serdecznie i mocno ściskam kciuki za Wasze sprawki!!
P.S O rany, cztery!! razy. A to szczęściara z Ciebie No i masz pewność, że Twój mężuś po 10 latach małżeństwa nie powie, że księżyc go zwiódł. Pozdrawiam, gosia