studia zaoczne gorsze od dziennych?

[sensualangel]

wśród niektórych ludzi (z dużym naciskiem na niektórych) panuje takie przed świadczenie iż ludzie którzy studiują zaocznie to ludzie, którzy nie dostali się na dzienne, głupie dzieci bogatych rodziców które płacą, to wymagają czyli kupują wyższe wykształcenie? niebo a ziemia? jakie wy macie zdanie na ten temat? czy osoba która studiuje zaocznie jest bardziej zorganizowana, gdyż musi pogodzić naukę z pracą? czy natomiast pracodawca kieruje się kryterium jakie kto skończył studia(dzienne czy zaoczne)?

[Bayje]

Jeżeli ktoś ma prace .. - to chyba dziwnym posunięciem byłoby zwalnianie się z tej pracy i pójście na studia dzienne. skoro ma możliwość pójścia na ten sam kierunek zaocznie.



Pracodawca nie kieruje się czy ktoś ma ukończone studia dzienne czy zaoczne. W CV wpisujesz, że ukończyłasz zaoczne .. ?

[sensualangel]

Napisane przez Bayje

Jeżeli ktoś ma prace .. - to chyba dziwnym posunięciem byłoby zwalnianie się z tej pracy i pójście na studia dzienne. skoro ma możliwość pójścia na ten sam kierunek zaocznie.



Pracodawca nie kieruje się czy ktoś ma ukończone studia dzienne czy zaoczne. W CV wpisujesz, że ukończyłasz zaoczne .. ?

chyba ta mina nie do mnie? ja nie wpisuje bo też nie napisałam ,że skończyłam, kończę s. zaoczne.Poprostu napisałam o pracodawcy gdyż koleżanka spotkała się z taką sytuacją.

[enviee]

Mimo, ze sama studiuje dziennie to w tym momencie, gdybym miała drugi raz iść na studia w życiu bym na dzienne nie poszła.
Osoba po dziennych studiach bez doświadczenia często jest przez pracodawców gorzej postrzegana, niż osoba po zaocznych z np. trzyletnim doświadczeniem Takie moje zdanie, szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałam, bo mi wszyscy wkręcali, ze studia dzienne to taki wielki prestiż

[Ashaai]

Napisane przez sensualangel

wśród niektórych ludzi (z dużym naciskiem na niektórych) panuje takie przed świadczenie iż ludzie którzy studiują zaocznie to ludzie, którzy nie dostali się na dzienne, głupie dzieci bogatych rodziców które płacą, to wymagają czyli kupują wyższe wykształcenie? niebo a ziemia? jakie wy macie zdanie na ten temat? czy osoba która studiuje zaocznie jest bardziej zorganizowana, gdyż musi pogodzić naukę z pracą? czy natomiast pracodawca kieruje się kryterium jakie kto skończył studia(dzienne czy zaoczne)?

Stanowczo nie zgadzam się z tym poglądem. Powiem nawet więcej- osoby które studiują zaocznie i dodatkowo pracują mają trudniej.
Osoba po dziennych studia zazwyczaj ma większy problem ze znalezieniem pracy gdyż kończy studia ok 25 roku życia i jest tylko wykształcona,bez doświadczenia. Dla porównania osoba na zaocznych w tym samym wieku ma wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie. Rozumiem takie porównanie jeśli mowa o studiach na prywatnej uczelni a studiach państwowych. Tutaj znam kilka przypadków gdzie faktycznie studia prywatne są na gorszym poziomie i pracodawca mając do wyboru- wybierał osobę ze studiów państwowych.

[Bayje]

Napisane przez sensualangel

chyba ta mina nie do mnie? ja nie wpisuje bo też nie napisałam ,że skończyłam, kończę s. zaoczne.Poprostu napisałam o pracodawcy gdyż koleżanka spotkała się z taką sytuacją.

nie do Ciebie tylko ogólnie do takiej sytuacji. Nie znam osoby która wpisuje jaki to był system nauczania .. a jak już chce być ktoś takim dokładnym to niech jeszcze wyskeruje indeks z ocenami .

Koleżanka możliwe, że została zapytana na rozmowe kwalifikacyjnej czy uczyła się dziennie czy zaocznie.

ze studia dzienne to taki wielki prestiż

prestiż to jest jak się dostaniesz na studia medyczne a nikt w Twojej rodzinie nie jest lekarzem ani ordynatorem.

[szprotka_]

nie uważam się żeby studenci studiów zaocznych byli gorsi od dziennych. ich zajęcia wyglądają inaczej, bo mają inaczej zajęcia rozłożone. a porównując z mojego roku ludzi z dziennych i zaocznych, to studenci stacjonarni no są bardziej dziecinni, mają zupełne inne podejście do życia (nie mówię, że to jest złe czy tak wszyscy mają, ale takie są moje odczucia co do tych konkretnych ludzi)

[ever-dream]

Studia zaoczne są lepsze pod tym względem, że w tym samym czasie można pracować i zdobywać doświadczenie.

Natomiast nikt nie wmówi mi, że poziom na studiach dziennych i zaocznych jest taki sam. Na dziennych jest trudniej i jest więcej nauki. Kropka.

[Sarrai]

Mój ulubiony temat Zaraz rozpęta się tu burza...
Hmmm, no ja idąc na studia kierowałam się perspektywą zdobycia pracy, więc stwierdziłam, że jednak doświadczenie jest najwazniejsze i poszłam po maturze do pracy i na studia zaoczne. Nie żałuję, nie chciałabym w obecnym wieku prosić mamę o kasę na wakacje np. A dorabiać w jakimś call center czy też knajpie będąc na studiach dziennych tez nie chciałam, bo nie o takie zdobywanie doświadczenia mi chodziło.
Nie czuję się jakoś strasznie zmęczona nauką będąc na studiach zaocznych. Wydaje mi się, że na studiach dziennych bądź co bądź zdobędzie się większą wiedzę, gdyż to naturalne i logiczne - ze względu na większą liczbę godzin i przebywanie w szkole non stop a nie raz na 2 tygodnie. Pracuję od 4 lat i jakoś nie zauważyłam w swoim otoczeniu, czy w otoczeniu znajomych, żeby podczas szukania pracy sprawa rodzaju studiów była kluczowa. Raczej kierunek no i oczywiście doświadczenie...

[sensualangel]

Napisane przez ever-dream

Studia zaoczne są lepsze pod tym względem, że w tym samym czasie można pracować i zdobywać doświadczenie.

Natomiast nikt nie wmówi mi, że poziom na studiach dziennych i zaocznych jest taki sam. Na dziennych jest trudniej i jest więcej nauki. Kropka.

jakże inteligentny argument ehh

[elisee15]

ja myślę, że trudno ocenić, które - zaoczne czy dzienne - studia są lepsze, bo to zależy od podejścia studenta. jeśli ktoś pracuje, musi się sam utrzymać, a chce się dodatkowo uczyć to zrozumiałe, że nie idzie na dzienne, bo by nie dał rady. ogólnie taka osoba, która będzie się uczyła i przygotowywała to coś po zaocznych studiach będzie miała w głowie, a poziom jej wiedzy nie powinien być niższy niż tej po dziennych.
ale z drugiej strony sama byłam kiedyś świadkiem rozmowy dwóch studentek prawa z pewnej prywatnej krakowskiej uczelni, i jedna mówiła do drugiej, że nic się nie nauczyła na egzamin bo miała jakiś wyjazd, ale że przecież 3 dostanie bez jakiejkolwiek wiedzy, więc luzik żałowała, że w ogóle musi się fatygować na uczelnię po tę tróję.

[platekrozy]

Dla mnie nie ma co tu dyskutować.Każdy wybiera takie studia na jakie chce iść.Na pewno nie rozpatruję studiów zaocznych w kategorii gorszych.Poszłam na studia dziennie,dlatego że mogłam sobie na to pozwolić i tyle.Jedni idą na zaoczne,bo wolą taki tryb studiów,inni mają już pracę,inni dzieci i na tygodniu wychowują,inni nie mają co z kasą robićTo jest indywidualna sprawa.

[sara100]

Napisane przez ever-dream

Natomiast nikt nie wmówi mi, że poziom na studiach dziennych i zaocznych jest taki sam. Na dziennych jest trudniej i jest więcej nauki. Kropka.

mimo że nie mam nic do studiów zaocznych, a nawet uważam, że to bardzo dobre, że już w czasie studiów zdobywa się doświadczenie, to zgadzam się z tym, że poziom na studiach jest zdecydowanie wyższy i jest dużo więcej roboty. osobiście studiuję na pierwszym roku filologii i mamy naprawdę bardzo dużo zajęć i masę roboty w domu, a plan studiów zaocznych jest strasznie okrojony. wiem, że w weekend nie da się zrobić tego wszystkiego, ale według mnie, oni nie mają szans nauczyć się perfekcyjnie języka, mając tyle zajęć ile mają.

[platekrozy]

Napisane przez sara100

mimo że nie mam nic do studiów zaocznych, a nawet uważam, że to bardzo dobre, że już w czasie studiów zdobywa się doświadczenie, to zgadzam się z tym, że poziom na studiach jest zdecydowanie wyższy i jest dużo więcej roboty. osobiście studiuję na pierwszym roku filologii i mamy naprawdę bardzo dużo zajęć i masę roboty w domu, a plan studiów zaocznych jest strasznie okrojony. wiem, że w weekend nie da się zrobić tego wszystkiego, ale według mnie, oni nie mają szans nauczyć się perfekcyjnie języka, mając tyle zajęć ile mają.

Dlatego u mnie nie ma zaocznej filologii,bo wykładowcy mówią,że mija się to z celem.

[invisible_01]

Napisane przez sensualangel

czy osoba która studiuje zaocznie jest bardziej zorganizowana, gdyż musi pogodzić naukę z pracą?

Ja studiuję dziennie, a też godzę studia z pracą, tak jak bardzo wielu moich znajomych. Stereotyp: "na zaocznych uczą się bogaci, którym za naukę płacą rodzice" jest równie często co "dzienni mają weekendy wolne i mają tylko studia". Jeśli chodzi o to doświadczenie zawodowe - dzienni też o to dbają. Mam wielu znajomych, studiujących zaocznie, których jedynym doświadczeniem zawodowym przez cały okres studiów była praca w fast foodzie, są jednak i tacy, którzy naprawdę pracują w swoim zawodzie. Mnie zaoczni nie imponują tym, że łączą studia z pracą, bo w obecnych czasach to norma - także wśród licealistów i studentów dziennych. To już każdego indywidualna sprawa, czy chce iść na studia dzienne czy zaoczne. Ja wybrałam dzienne, bo studiuję filologię obcą, a codzienny kontakt z językiem to jednak bardzo ważna sprawa.

[ever-dream]

Napisane przez sensualangel

jakże inteligentny argument ehh

A jaka cudowna, rzeczowa odpowiedź Chyba logiczne, że skoro na studiach dziennych jest WIĘCEJ zajęć (na mojej uczelni tak jest) to więcej się z nich wynosi. Chyba, że tak nie jest, to mnie oświeć

[SOCKI]

Studiowanie filologii obcych na studiach zaocznych (nawet jak istnieje taka możliwość co w przypadku tych "mniejszych" filologii jest rzadkie) mija się z celem. Lepiej robić wtedy jakiś kurs językowy. Natomiast kierunki, na których jest mało ćwiczeń, a większość to wykłady bez problemu można robić zaocznie, bo większość i tak jest "do przeczytania i wykucia". Ja studiuję filologię więc oceniam pod względem filologii- moim zdaniem bez sensu otwierać zaoczne filologie, bo nie zbada się tematu dogłębnie, więc owszem studenci zaoczni mogą być do tyłu.

[monik.a]

Napisane przez Ashaai

Stanowczo nie zgadzam się z tym poglądem. Powiem nawet więcej- osoby które studiują zaocznie i dodatkowo pracują mają trudniej.
Osoba po dziennych studia zazwyczaj ma większy problem ze znalezieniem pracy gdyż kończy studia ok 25 roku życia i jest tylko wykształcona,bez doświadczenia. Dla porównania osoba na zaocznych w tym samym wieku ma wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie. Rozumiem takie porównanie jeśli mowa o studiach na prywatnej uczelni a studiach państwowych. Tutaj znam kilka przypadków gdzie faktycznie studia prywatne są na gorszym poziomie i pracodawca mając do wyboru- wybierał osobę ze studiów państwowych.

Ok, ale zastanwia mnie jedna rzecz. Przypuśćmy, że ktoś studiuje np. administracje zaocznie, jego praca to np. kelnerowanie w pubie.
I przepraszam, co ta osoba ma wpisac w CV? Skończyla administracje zaocznie, i ma 3 letnie doswiadczenie w kelnerstwie? Przecież to się kupy nie trzyma. A nie sądzę, żeby od poczatku ktoś zdobywał wspomniane doświadczenie w zawodzie dot. kierunku, ktory studiuje. To by było za piękne.

[Almariel]

Ja w ogóle nie brałam pod uwagę studiów dziennych. Od razu zdecydowałam się na zaoczne. Byłam wtedy na stażu, po którym zostałam zatrudniona i do dziś pracuję. Nie wyobrażam sobie dziennie studiować.
A czy ktoś uważa, że takie studia są gorsze, to szczerze mówiąc mi lata. Ja wiem, że do nauki się przykładam, i pracuję też w miejscu, gdzie już bardzo wiele się nauczyłam i nadal uczę, tak że nie zmieniłabym swoich decyzji.

[szprotka_]

Napisane przez ever-dream

A jaka cudowna, rzeczowa odpowiedź Chyba logiczne, że skoro na studiach dziennych jest WIĘCEJ zajęć (na mojej uczelni tak jest) to więcej się z nich wynosi. Chyba, że tak nie jest, to mnie oświeć

niekoniecznie, na mojej uczelni się tak zajęcia organizuje, że dzienni czasami mniej materiału przerabiają, niż zaoczni. to wszystko zależy od kierunku, wykładowców, uczelni. tu nie ma jednej reguły. fakt, faktem wykładowcy bardziej poważnie podchodzą do zaocznych (więcej kasy). tak samo jest ze szkołami prywatnymi. ci sami wykładowcy na uczelni państwowej dają zaliczenie na gębę, a na prywatnej robią wycisk.
filologia zaoczna to jest jakaś porażka. w ogóle język obcy na studiach zaocznych to jest porażka.

[svamp]

Wszystko zależy od kierunku studiów. Niektóre, np. filologie, lepiej jest studiować dziennie - codzienny kontakt z językiem, to zupełnie coś innego niż zajęcia po dwa dni, dwa razy w miesiącu.

Porównując oba tryby:

- dzienne: zajęcia teoretycznie odbywają się codziennie, ale często zdarza się tak, że są one porozrzucane po całym dniu (np. wykład o 10, a kolejne ćwiczenia dopiero o 16), co może być męczące, zwłaszcza dla osób, które nie mają możliwości powrotu do mieszkania na te kilka godzin. jest to zwykła strata czasu, ciężko jest zaplanować sobie dzień, mając taki plan. ciężko jest też zacząć zdobywać doświadczenie. o ile studia nie są najtrudniejsze i/lub student potrafi pogodzić naukę z pracą, jest to wykonalne, ale gołym okiem widać, że po ukończeniu studiów, to zaoczni częściej mają większe doświadczenie. z plusów: większe możliwości integracji, łatwiej prowadzić tzw. życie studenckie.

- zaoczne: największym mitem odnośnie tego trybu jest mniejsza liczba zajęć i znacznie okrojony materiał - sprawdzone na własnej skórze (dzienne, zaoczne, ten sam kierunek) - przerobiony materiał był taki sam, oczywiście część rzeczy musieliśmy robić samemu poza uczelnią, ale ogólnie nie było widać żadnych różnić w poziomie dziennych i zaocznych. najlepszym dowodem na to, że egzaminy zaoczni mogą pisać razem z dziennymi i co ważne, są to te same egzaminy, te same arkusze, z tymi samymi pytaniami. dwa, studia zaoczne dają możliwość zdobywania doświadczenia praktycznie od pierwszego roku studiów - praktyki, staże, nie każda osoba studiująca dziennie może pozwolić sobie na takie zajęcia. na moich studiach, na drugim roku, większość osób z zaocznych miała już jakieś doświadczenie w przyszłym zawodzie. minusem jest to, że studia niestacjonarne męczą - jeśli ktoś mieszka poza miejscem studiów, zajęcia odbywają się od piątku do niedzieli wieczorem po 12 godzin, po zajęciach musi wrócić do siebie do domu, a następnego dnia wstać do pracy, to nie ma w tym nic przyjemnego i lekkiego. na zaocznych nieco ciężej jest się zintegrować - w przypadku mojego roku trwało to dłużej, głównie przez to, że część osób nie mogła zostać po zajęciach w mieście, ale wszystko zależy od podejścia - jak się chce, to można. ja wyniosłam z zaocznych mnóstwo świetnych znajomości.

na temat, które studia są lepsze - dzienne/zaoczne, można dyskutować godzinami. wszystko od tego jakim jest się studentem, jakie ma się podejście do studiów, co (i czy cokolwiek) chce się z nich wynieść, jakie ma się plany na przyszłość, w jakiej jest się obecnie sytuacji. osoby studiujące dla papierka można znaleźć i na jednych i na drugich studiach. nad-ambitnych kujonów także. tak naprawdę, dopóki samemu nie spróbujemy jak oba tryby wyglądają, nie będziemy wiedzieć, które są DLA NAS lepsze/gorsze

[Anna Antonina]

Napisane przez SOCKI

Studiowanie filologii obcych na studiach zaocznych (nawet jak istnieje taka możliwość co w przypadku tych "mniejszych" filologii jest rzadkie) mija się z celem. Lepiej robić wtedy jakiś kurs językowy. Natomiast kierunki, na których jest mało ćwiczeń, a większość to wykłady bez problemu można robić zaocznie, bo większość i tak jest "do przeczytania i wykucia". Ja studiuję filologię więc oceniam pod względem filologii- moim zdaniem bez sensu otwierać zaoczne filologie, bo nie zbada się tematu dogłębnie, więc owszem studenci zaoczni mogą być do tyłu.

Nie na każdej uczelni jest tak samo. Studiuję zaocznie filologię angielską. Zjazdy mam co tydzień. Piątek, sobotę i niedzielę spędzam na uczelni. Mam wszystkie te zajęcia, co studenci dzienni i w takiej samej liczbie godzin. Piszę te same kolokwia i egzaminy, co studenci dzienni, mam tych samych wykładowców.

[sensualangel]

Napisane przez ever-dream

A jaka cudowna, rzeczowa odpowiedź Chyba logiczne, że skoro na studiach dziennych jest WIĘCEJ zajęć (na mojej uczelni tak jest) to więcej się z nich wynosi. Chyba, że tak nie jest, to mnie oświeć

już wszystko zostało powiedziane przez szprotka_ i svamp ubiegły mnie więc nie ma sensu tego samego pisać

[partycypacja]

Ja studiuje dziennie, a wszyscy moi znajomi zaocznie, ale myślę, że wszystko zależy od uczelni i od tego kto czego oczekuje od studiów i jakie ma podejście do nauki. Niektórzy kończą je tylko żeby mieć papierek.
Są takie uczelnie zaoczne, mój przyjaciel tam studiuje, gdzie zaliczenia są na tak niskim poziomie że to jest niewyobrażalne, ludzie prawie wogóle się nie uczą.
Co do poziomu uczelni dziennych mogę się wypowiedzieć tylko odnośnie swojej - studiuje prawo i jest ciężko i trzeba się starać. Jak na innych uczelniach "dziennych" jest nie wiem
Choć muszę z przykrością stwierdzić że stereotyp, iż studenci zaoczni są "gorsi" od dziennych panuje nawet u nas na uczelni - niejednokrotnie prowadzący zajęciach mówili, że na zaocznych jest niższy poziom niż u nas i że zaoczni mniej się uczą, mają gorsze wyniki.

Natomiast wkurza mnie fakt, który spowodowany jest tym że jest teraz mnóstwo uczelni zaocznych i w wyniku tego niektórzy myślą, że za każde studia, nawet dzienne, trzeba płacić i z uporem maniaka pytają się mi ile ja płace za swoje nie mogąc zrozumieć że istnieje coś takiego jak dzienne bezpłatne studia
ale to można tak za darmo studiować??
tak jakby było w tym coś dziwnego a słyszałam to już setki razy..

[rebeccaa]

Mam wiele znajomych zarówno na studiach zaocznych jak i dziennych. Nie ma co porównywać nieba do ziemi. Na zaocznych jest mniej nauki, nic tam nie robią w trakcie semestru, jedyne co mają zrobić to jest wysiedzenie na zajęciach przez weekend, zero prac, kolokwiów, czegokolwiek, jedno kolokwium tylko na koniec semestru na zaliczenie, w trakcie kiedy ktoś na dziennych ma ze 3 kolokwia w trakcie semestru i mnóstwo prac do pisania. Na egzaminy przychodzą sobie na lajta, zero nauki, a i tak 3 dostaną, żałosne. Kiedy ja muszę naprawdę dużo umieć na tą 3. Też bym tak sobie mogła studiować,że co weekend odsiedze swoje i nic poza tym, na tym się kończy studiowanie. Nie mówię,że na każdym kierunku tak jest, bo zapewne dużo zależy od uczelni, kierunku. Ale np. moja koleżanka na zaocznej ekonomii ma sporo nauki, a inna osoba na zaocznej logistyce opier... się.
Poza tym, jeśli ktoś chce iść do innego miasta studiować zaocznie i pracować to ciężko mu będzie zarówno opłacać studia jak i płacić za wynajem jakiegoś mieszkania czy pokoju. A pracy nie znajdzie od razu takiej,że mu zapłacą niewiadomo ile. Można studiować zaocznie i pracować jeśli nie trzeba się martwić o dodatkowe koszty związane z mieszkaniem, w Warszawie np. są to bardzo duże pieniądze. I gdzie taki człowiek młody zarobi i na opłatę studiów, i na wynajem mieszkania, życie codziennie itp. To jest nierealne moim zdaniem... Chyba,że znajdzie pracę od razu taką,że kokosy będzie zarabiać, co mało wątpliwe. Dlatego niektórzy idą na dzienne, bo nie stać ich na zaoczne w innym mieście, pomimo pracy. A w swojej małej miejscowości to nie mają co liczyć na jakikolwiek rozwój zawodowy czy dobre zarobki.

[Ashaai]

Napisane przez monik.a

Ok, ale zastanwia mnie jedna rzecz. Przypuśćmy, że ktoś studiuje np. administracje zaocznie, jego praca to np. kelnerowanie w pubie.
I przepraszam, co ta osoba ma wpisac w CV? Skończyla administracje zaocznie, i ma 3 letnie doswiadczenie w kelnerstwie? Przecież to się kupy nie trzyma. A nie sądzę, żeby od poczatku ktoś zdobywał wspomniane doświadczenie w zawodzie dot. kierunku, ktory studiuje. To by było za piękne.

No jeśli ktoś wybiera się na zaoczne to miło by było gdyby chociaż coś odrobinę pokrewnego znalazł. Osoba na dziennych wiadomo że chwyta się prac dorywczych gdzie najważniejsze to móc dostosować sobie odpowiednio grafik. Ale ! Uważam że nawet lepiej mieć wpisane to kelnerstwo niż puste CV. Zawsze jest to informacja dla pracodawcy że miałaś już jakąkolwiek styczność z pracą.

[EmaMija]

Według mnie nie ma znaczenia czy dzienne czy zaoczne.

Jedyne nad czym się zastanów to to czego oczekują pracodawcy.

Młoda osoba, wyższe wykształcenie i doświadczenie. Na dziennych raczej go nie zdobędziesz

[WhiteCherry]

Napisane przez Ashaai

Stanowczo nie zgadzam się z tym poglądem. Powiem nawet więcej- osoby które studiują zaocznie i dodatkowo pracują mają trudniej.
Osoba po dziennych studia zazwyczaj ma większy problem ze znalezieniem pracy gdyż kończy studia ok 25 roku życia i jest tylko wykształcona,bez doświadczenia. Dla porównania osoba na zaocznych w tym samym wieku ma wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie. Rozumiem takie porównanie jeśli mowa o studiach na prywatnej uczelni a studiach państwowych. Tutaj znam kilka przypadków gdzie faktycznie studia prywatne są na gorszym poziomie i pracodawca mając do wyboru- wybierał osobę ze studiów państwowych.

zależy gdzie osoba studiująca zaocznie pracuje. Ponad 80% moich znajomych pracuje w centrach handlowych itp, czyli nic, co jest powiązane z ich kierunkiem. Po prostu wybrali zaoczne, by móc pracować w tygodniu i mieć kasę na własne wydatki, a nie po to, by zdobywać doświadczenie pod studiowany kierunek. Albo startowali razem ze mną na dzienne, ale poprzez gorzej napisaną maturę nie dostali się, więc ruszyła kolejna rekrutacja na zaoczne. Tak więc heloooł, takie doświadczenie to i ja sobie mogę wpisać do CV jako studiująca dziennie.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez WhiteCherry

zależy gdzie osoba studiująca zaocznie pracuje. Ponad 80% moich znajomych pracuje w centrach handlowych itp, czyli nic, co jest powiązane z ich kierunkiem. Po prostu wybrali zaoczne, by móc pracować w tygodniu i mieć kasę na własne wydatki, a nie po to, by zdobywać doświadczenie pod studiowany kierunek. Albo startowali razem ze mną na dzienne, ale poprzez gorzej napisaną maturę nie dostali się, więc ruszyła kolejna rekrutacja na zaoczne. Tak więc heloooł, takie doświadczenie to i ja sobie mogę wpisać do CV jako studiująca dziennie.

Zgadzam się w 100%

[invisible_01]

Napisane przez Ashaai

No jeśli ktoś wybiera się na zaoczne to miło by było gdyby chociaż coś odrobinę pokrewnego znalazł. Osoba na dziennych wiadomo że chwyta się prac dorywczych gdzie najważniejsze to móc dostosować sobie odpowiednio grafik. Ale ! Uważam że nawet lepiej mieć wpisane to kelnerstwo niż puste CV. Zawsze jest to informacja dla pracodawcy że miałaś już jakąkolwiek styczność z pracą.

Nie znam ani jednej osoby, która studiując dziennie miałaby totalnie puste CV. Raczej większość studentów pracuje dorywczo (albo nawet na pełny etat, jeśli zajęć nie jest zbyt dużo albo są umiejętnie rozłożone), udziela się w wolontariacie, samorządzie czy robi praktyki. Niektóre kierunki nie pozwalają na to, aby już podczas studiów podjąć pracę w swoim zawodzie. Moja koleżanka studiuje dziennie socjologię i ona bez problemu zdobywa doświadczenie zawodowe. Co innego jednak student np. biotechnologii, czy wielu innych kierunków, który oprócz obowiązkowych praktyk w wakacje nie ma innej szansy na pracę w swoim zawodzie już w czasie studiów.