"Jak się nie uspokoisz, to przyjdzie pan policjant i Cię zabierze"

[invisible_01]

Byłam świadkiem takiej sytuacji wielokrotnie, aż w końcu ostatnio znowu się to zdarzyło i postanowiłam założyć ten wątek.

Otóż chodzi o sytuację, kiedy rodzice są gdzieś razem z dzieckiem i dziecko to zachowuje się niegrzecznie. Wtedy mama albo tata mówią: "jak nie będziesz się grzecznie zachowywać, to przyjdzie pan policjant i Cię zabierze". No matko kochana, aż mnie telepie jak to słyszę! Trzeba być moim zdaniem idiotą, żeby straszyć dziecka policją, która przecież kiedyś może być bardzo pomocna! Wyobraźmy sobie, że dziecko się zgubiło, policjanci zaczynają go szukać, dziecko z daleka ich widzi i ucieka, bo jest przerażone i pewne, że je zabiorą od rodziców. Tak samo, jak same z siebie nie poprosi policjanta o pomoc, kiedy się zagubi. Taka sama sytuacja jest w przypadku straszenia dzieci obcymi: "ten pan Cię zabierze, jak się nie uspokoisz". Nie wiem, jaki ma to cel?

A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Skąd to durne moim zdaniem straszenie dziecka policją czy jakimś obcym panem?

[h2o0]

Sytuacje durne jak nie wiem ;/ ostatnio byłam świadkiem sytuacji, jak chłopczyk wygrał big milka a matka do niego: głupi ma zawsze szczęście. Jak taki mały chłopczyk, 5 lat jeszcze nie miał, może zinterpretować takie słowa, nawet w żartach?! Rodzice po prostu nie mają argumentów i sobie nie radzą, z dziećmi rozmawiać nie potrafią. Przyjdzie dziad i Cię zabierze, oo taa.

[Ona.]

Też często mam przemyślenia na ten temat, ale najbardziej mnie przeraża i jednocześnie wkurza: "... to pójdziemy to lekarza i Pani doktor Ci zrobi zastrzyk" i się rodzice dziwią później, że dziecko krzyczy na sam widok lekarza, a o samym zastrzyku już nie wspomnę

[taszkin]

Uświadamianie konsekwencji postępowania a straszenie to dwie rózne rzeczy. To drugie to kompletna głupota i bezradność opiekuna.

[***luna]

Napisane przez invisible_01

Byłam świadkiem takiej sytuacji wielokrotnie, aż w końcu ostatnio znowu się to zdarzyło i postanowiłam założyć ten wątek.

Otóż chodzi o sytuację, kiedy rodzice są gdzieś razem z dzieckiem i dziecko to zachowuje się niegrzecznie. Wtedy mama albo tata mówią: "jak nie będziesz się grzecznie zachowywać, to przyjdzie pan policjant i Cię zabierze". No matko kochana, aż mnie telepie jak to słyszę! Trzeba być moim zdaniem idiotą, żeby straszyć dziecka policją, która przecież kiedyś może być bardzo pomocna! Wyobraźmy sobie, że dziecko się zgubiło, policjanci zaczynają go szukać, dziecko z daleka ich widzi i ucieka, bo jest przerażone i pewne, że je zabiorą od rodziców. Tak samo, jak same z siebie nie poprosi policjanta o pomoc, kiedy się zagubi. Taka sama sytuacja jest w przypadku straszenia dzieci obcymi: "ten pan Cię zabierze, jak się nie uspokoisz". Nie wiem, jaki ma to cel?

A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Skąd to durne moim zdaniem straszenie dziecka policją czy jakimś obcym panem?

Też mną telepie.
ktoś kto tak mówi dziecku, tak je straszy jest głupi,nie ma za grosz empatii.

Byłam świadkiem paniki u dziecka. W domu małego dziecka chłopiec schował pani klucz. Pani powiedziała dziecku, ze pan policjant przyjdzie jak chłopiec będzie niegrzeczny i wsadzi go do więzienia.
Chłopiec miał może 4 lata
Pewnego dnia pan policjant przyszedł opowiedzieć o swojej pracy.
Dziecko chowało się, uciekało, płakało przekonane, że idzie do więzienia.


Edit kiedyś widziałam scenkę na przystanku.
Mamusia do wygłupiającego się synka: Jak się nie uspokoisz to cię tu zostawię i znajdę sobie inne dziecko.

[paula78]

Idiotyczne.
Na własne oczy i uszy widziałam jak matka straszy dziecko dżwiękiem karetki ustawionym w telefonie !

U mnie w domu straszono dziadem borowym i moja córka tez zna ten tekst ale nigdy nie było to stosowane jako straszak ,tylko jako opowieść .

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Paula, u nas na tej zasadzie bobero było - nie mam pojęcia, co to

A straszenie jest kretyńskie. Nieodpowiedzialne, głupie i co kto jeszcze chce.

[invisible_01]

Napisane przez paula78

U mnie w domu straszono dziadem borowym i moja córka tez zna ten tekst ale nigdy nie było to stosowane jako straszak ,tylko jako opowieść .

Straszenia nie popieram, ale co innego wymyślić jakąś postać, a co innego straszyć realnym człowiekiem, którego dziecko absolutnie nie powinno się bać! Równie często słyszę: "jak nie chcesz iść, to ja Cię tu zostawiam i ktoś Cię sobie weźmie". Coś mi się robi.

[katakumba]

takie zachowanie jak mojej znajomej:

maly rok ma, uzarl ja w reke. mamusia wsadzila malemu jego raczke w jego buzie i zatrzasnela zabki
po czym za kazdym razem jak maly jest nieszczesliwy czy sie nudzi, karmi go czym popadnie
a jak generlanie jest nieznosny to go straszy "baba jaga"

i dla mnie dzieciak w przyszlosci ma swietne zadatki na bulimika co sie bedzie okaleczal za kazdym razem jak sie poczuje winny
dodatkowo nie bedzie ufal zadnej "babie"

[invisible_01]

Napisane przez katakumba

takie zachowanie jak mojej znajomej:

maly rok ma, uzarl ja w reke. mamusia wsadzila malemu jego raczke w jego buzie i zatrzasnela zabki
po czym za kazdym razem jak maly jest nieszczesliwy czy sie nudzi, karmi go czym popadnie
a jak generlanie jest nieznosny to go straszy "baba jaga"

i dla mnie dzieciak w przyszlosci ma swietne zadatki na bulimika co sie bedzie okaleczal za kazdym razem jak sie poczuje winny
dodatkowo nie bedzie ufal zadnej "babie"

O matko... Straszne.

[traicionera]

Ja i moje rodzenstwo bylismy straszeni baba jaga.

[Jaatkaa85]

Ja dzisiaj słyszałam nad rzeką: jakw ejdziesz do wody, to pójdziesz do domu i ci bede kazała spac cały dzien.

A czasem: o! polciaj jedzie, moze po ciebie?

Dla mnie, to po rpostu zal.

[dudipopka]

straszenie policją też u widziałam
chłopczyk z 4 lata nie szedł za ręke i przy przechodzeniu przez ulicę nie chciał złapać za rękę mamy
mądra mama co powiedziała? trzeba mnie złapać za rekę bo tam zobacz stoi radiowóz"
a wystarczyło powiedzieć" złap mnie za rękę bo jeżdzą auta i trzeba uważać" to chyba mądrzejsze?

[spersonifikowali_mnie]

Byłam świadkiem sytuacji, gdy dziecku (ok. 5 lat) ześlizgnęła się nóżka z pedału rowera, a dziecko przejechało sobie po tej nóżce jednym z trzech kółek. Matka zamiast pomóc małego, zaczęła na niego wrzeszczeć, że jak zwykle coś wykombinuje... A co do straszenia - można dziecku niezłą traumę zrobić do końca życia... Jak się straszy, że w nocy przyjdzie zła baba jaga, to nic dziwnego że się dziecko później ciemności boi.

[Wisienki]

Nie rozumiem czegoś takiego, a ze wszystkich strachów najgorsze jest straszenie policją później taki dzieciak dorasta i trauma zamienia się w agresję i wypisuje chwdp na murach, albo idzie na mecz z przekonaniem że policja blije "kibiców' za niewinność tiiiiiiiaaaaaa

a nawet jeśli dorasta i wszystko niby jest oki to i tak pewna nieufność w stosunku do policji zostaje no i potem np. w przypadku porwania człowiek tak długo zastanawia się czy powiadomić policję, aż jest za późno.

Rozmawiałam z wieloma policjantami i oni też mają traumę że społeczeństwo ich nie szanuje, a jak się spoktają 2 traumy to różnie może być. Z mojego doświadczenia zaś wynika, że jak się traktuje normalnie, po ludzku policjanta to i "władza" po ludzku traktuje nas

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bardziej humorystycznie - przypomniało mi się, jak mój kolega jako dzieciak bał się policji i każdemu dzień dobry mówił

[ptysza]

kiedyś w super niani była rodzinka, co to matka do dziecka mówiła, ze jak będzie niegrzeczny to pójdzie włosy myć

i super niania miała im pomóc rozwiązać problem, bo dziecko wrzeszczało podczas kąpieli

[gosik79]

Mojej małej ostatnio pewien pan powiedział na placu zanim zdążyłam zareagować (Maja nie chciała iść do domu bo się świetnie bawiła z jego wnuczką), że jak nie pójdzie do domu to ją zabierze jakiś pan. Myślałam, że wyjdę z siebie bo młoda całą drogę wyła uczepiona mojej nogi, że ją ktoś zabierze.

Najpierw usiłowałam jej wyjaśnić, że pan "żartował" a potem powiedziałam, czego normalnie nie robię, że pan kłamał, nie wiedziałam jak jej inaczej przekazać, że nic podobnego się nie wydarzy. Po jakiś 2 dniach chyba do niej dotarło, że jest bezpieczna.

Raz też młoda dziewczyna z 2 latkiem z mojego podwórka, spytała się czemu jej nie postraszę, ze ją Cygani zabiorą - Maja lubi biec pod bramę domu od szlabanu prowadzącego z ulicy na naszą posesję i czekać tam na mnie. Głupota ludzka nie zna granic.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez invisible_01

Taka sama sytuacja jest w przypadku straszenia dzieci obcymi: "ten pan Cię zabierze, jak się nie uspokoisz". Nie wiem, jaki ma to cel?

A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Skąd to durne moim zdaniem straszenie dziecka policją czy jakimś obcym panem?

kiedyś jakaś kobieta postraszyła mną swoje dziecko (musiałam chyba źle wyglądac ) wlasnie tekstem "jak bedziesz niegrzeczna to ta pani cię zabierze". A ze takiego gadania wybitnie nie cierpię to powiedziałam tej pani,ze zabiorę.Tak zupelnie serio. I zapytałam czy mam to zrobić.

Mina kobiety bezcenna

[Jaatkaa85]

Napisane przez stokrotka_to_ja

kiedyś jakaś kobieta postraszyła mną swoje dziecko (musiałam chyba źle wyglądac ) wlasnie tekstem "jak bedziesz niegrzeczna to ta pani cię zabierze". A ze takiego gadania wybitnie nie cierpię to powiedziałam tej pani,ze zabiorę.Tak zupelnie serio. I zapytałam czy mam to zrobić.

Mina kobiety bezcenna

A ja z kolei zrobiłam kiedys odwrotnie: pwoiedziałam, ze nie zabiorę, bo lubie małe dzieci iżadnych nie zabieram - co najwyzej mogę z nia isć sie pobawic - i ze babcia kłamie.
Mina pani - nie do opisania.

[NibyNic]

hmmm
mi się zdarzyło kilka razy że właśnie ktoś obcy mówił do mojego dziecka - "chodź zabiorę Ciebie od mamy będziesz ze mną teraz" moje obrażone na mnie dziecko z uśmiechem podawało rękę tej osobie i "papa mami, cieść" mina straszącego - bezcenna

straszenie ogólnie kiepsko wychodzi - wczoraj byliśmy na grillu, była dziewczyna 3 letnia z tatem, bawiła się z dziećmi, szalała, biegała - gdy tylko zobaczyła że jej mama idzie - od razu inne dziecko - bała się nawet dotknąć drzewka (bo się pobrudzi) bała się przejść obok innego dziecka (bo popchnie i te dziecko upadnie) a wszystko to, bo mama będzie krzyczała, jeden chłopiec miał pistolet i powiedział "uciekajcie bo będę strzelał" wszystkie dzieci z piskiem radości uciekały a ta dziewczynka z płaczem "tatusiu on chce mnie zastrzelić, chodźmy już do domu"

[Agacia80]

Tylko dzieci są bardzo różne. Ja próbuję ze swoimi maluchami rozmawiać, tyle, że nie zawsze się wszystko tak pięknie udaje
Wczoraj spieszyliśmy się, bo musieliśmy wyjść, a córka wpadła na pomysł założenia czapki. Nic w tym złego dopóki nie okazuje się, że czapka nie pasuje w żaden sposób na głowę (a przynajmniej dla niej). Mało tego kilkukrotne ściąganie na siłę i zakładanie z dodatkiem histerycznego płaczu spowodowało dodatkową konieczność czesania włosów. Każde spokojne podejście z naszej strony kończyło się tupaniem i płaczem. W końcu na hasło "zostaniesz sama w domu" z nowym napadem płaczu postanowiła się ruszyć. Straszenie - może, ale 15 minut wrzasków, tupania itp. to niekiedy za wiele. W takich sytuacjach trudno sobie wyobrazić, że ogólnie jest bardzo grzeczną i spokojną dziewczynką

[moee]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27064723]Bardziej humorystycznie - przypomniało mi się, jak mój kolega jako dzieciak bał się policji i każdemu dzień dobry mówił [/QUOTE]

hehe , ja jakos mialam moze z 5,6 lat to jak widzialam policjanta (wtedy milicjanta)to na bacznosc stawalam wyprostowana jak struna i nie wazne czy radiowoz przejezdzal czy szedl ulica policjant

po dzis dzien sie ze mnie smieje rodzina z tego , nikt mnie nie straszyl po prostu chyba "wladze" czulam

co do tematu to.. nie straszylam niczym mojej corki , wsrod moich znajomych tez to nie wystepuje. Raz w sklepie sie zdziwilam strasznie jak babcia ,wnuczka - dziadkiem straszyla ,a dokladnie" zobaczysz jak bedziesz biegal to wrocimy i dziadek ci tylek zloi "

[kropka75]

Napisane przez stokrotka_to_ja

kiedyś jakaś kobieta postraszyła mną swoje dziecko (musiałam chyba źle wyglądac ) wlasnie tekstem "jak bedziesz niegrzeczna to ta pani cię zabierze".

W dzisiejszych czasach to mnie akurat mało dziwi.

Jak dziecko ucieka po całym parku i słyszę, że matka mówi: "nie chowaj mi się, bo Cię jakaś pani zabierze", to nawet nie zwracam uwagi.

W wielu domach to jest metoda na niegubienie dzieci i na ostrzeganie przed obcymi. Potem im trzeba jakoś wyjaśnić, że obcy pan czy obca pani, to nie jest ktoś fajny, że nie wolno z nim iść, gdy zechce, ani nic od niego brać... Wiadomo jak się takie historie kończą.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez NibyNic

hmmm
mi się zdarzyło kilka razy że właśnie ktoś obcy mówił do mojego dziecka - "chodź zabiorę Ciebie od mamy będziesz ze mną teraz" moje obrażone na mnie dziecko z uśmiechem podawało rękę tej osobie i "papa mami, cieść" mina straszącego - bezcenna

Oj, ja bym się tak nie cieszyła...

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Strasznie policjantem jest idiotyczne.

Osobiście znam inny, choć podobnie absurdalny przypadek. Byłam u mamy w pracy (przychodnia), jakaś kobieta siedziała w poczekalni, a jej dziecko biegało po korytarzu, no jak to dziecko. Z gabinetu wyszła moja mama (w białym fartuchu), a kobieta do dziecka wtedy: "zobacz, jak będziesz niegrzeczna, to ta pani da Ci zastrzyk".

Mina mojej matki - szok. Pioruny w oczach, wystartowała do baby jak byk, zaczynając od: "czemu pani straszy mną dziecko? ", a potem nastąpiła cała litania na temat tego, że to dziecko może być kiedyś chore i naprawdę trzeba będzie dać mu zastrzyk albo je zbadać i co wtedy?
Baba nie powiedziała słowa.

[NibyNic]

Napisane przez kropka75

W dzisiejszych czasach to mnie akurat mało dziwi.

Jak dziecko ucieka po całym parku i słyszę, że matka mówi: "nie chowaj mi się, bo Cię jakaś pani zabierze", to nawet nie zwracam uwagi.

W wielu domach to jest metoda na niegubienie dzieci i na ostrzeganie przed obcymi. Potem im trzeba jakoś wyjaśnić, że obcy pan czy obca pani, to nie jest ktoś fajny, że nie wolno z nim iść, gdy zechce, ani nic od niego brać... Wiadomo jak się takie historie kończą.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------


Oj, ja bym się tak nie cieszyła...

no i się nie cieszę - piszę jak jest

[Klarissa]

Dzieci różnie reagują. Pamiętam, że jak byłam mała to straszono w stylu "przyjdzie bobo i cię zje". Moja mama powiedziała mi, że nie ma żadnego "boba" ale nie dawało mi to spokoju i generalnie byłam przekonana, że bób który jest wczesnoletnim rarytasem to jest właśnie to "bobo co ma mnie zjeść"

A tak serio to zgadzam się z większością - strasznie dzieci jest głupie.

[znasz_mnie]

ale straszenie i tak jest lepsze niż klaps.

[NibyNic]

Napisane przez znasz_mnie

ale straszenie i tak jest lepsze niż klaps.

fakt

[Wisienki]

Napisane przez Klarissa

Dzieci różnie reagują. Pamiętam, że jak byłam mała to straszono w stylu "przyjdzie bobo i cię zje". Moja mama powiedziała mi, że nie ma żadnego "boba" ale nie dawało mi to spokoju i generalnie byłam przekonana, że bób który jest wczesnoletnim rarytasem to jest właśnie to "bobo co ma mnie zjeść"

A tak serio to zgadzam się z większością - strasznie dzieci jest głupie.

A tak z innej beczki jak byłam mała siostra straszyła mnie bebokami - do dziś nie wiem co to jest, ale wtedy bałam się no i nie szłam nigdzie za siostrom do koleżanek, nie dotykałam jej rzeczy i tp.

Kiedy byłam mała babcia mnie straszyła że jak będę zaglądać do studni to mogę się spodobać utopcom i mnie wciągną wtedy się strasznie bałam i nie zaglądałam sama do głębokiej studni. To miało sens bo na gospodarstwie u babci ciężko było upilnować dziecko i babcia miała wybór trzymać mnie przy sobie gdy rodzice byli w pracy, albo wystraszyć aby mnie to co niebezpiecznie zbytnio nie pociągało. Teraz z perspektywy czasu babcie rozumiem, ale sama nie będę tak dziecku mówić.

Inna sprawa, że babcia bez sensu mnie straszyła, że jak będę się przeglądać w lustrze to zobaczę diabła no i do teraz za często się w lustrze nie przeglądam tylko kiedy trzeba bo po podświadomie kojarzy mi się to próżnością.

Wcale nie uważam, że straszenie jest lepsze niż klaps. Moim zdaniem jest to tak samo złe bo strach może utkwić w podświadomości i może się okazać, że u kogoś kogo stale straszono tym, że ktoś ich zabierze, albo wyśmieje rozwinie się fobia społeczna.

[***luna]

Napisane przez znasz_mnie

ale straszenie i tak jest lepsze niż klaps.

Skąd ten (absurdalny) wniosek?