zdradzilam:((((((

[noname78]

bylam osoba ktora zdradzilabol mentalny,wstyd,obrzydzeni e do siebie samej jest nie do wytrzymania.Przyznalam sie,"romans"trwal roknajwiekszy blad mojego zyciawszystko sie sypie,mam depresje i nie widze sensu w niczym(maz nie wie co zrobi,niby mamy dni ok ale tez sa dni w ktorych on nie wie co ma zrobicwczoraj mi powiedzial ze nie umie sie z tym pogodzic

[framebasics]

I jak my Ci mamy z tym pomoc...? Za bledy sie samemu placi...

[niusia_87]

Nie ma się czemu dziwić! Nawarzyłaś sobie piwa, teraz musisz je wypić

[little.b.blue]

Nie uważałaś jak robisz, teraz rób jak uważasz. Nie masz co się żalić i szukać tu pocieszenia, myślenie Bożeną tak się zazwyczaj kończy.

[emelie]

Napisane przez noname78

wczoraj mi powiedzial ze nie umie sie z tym pogodzic

To znaczy, że Ci nie wybaczy, a to znaczy, że ten związek nie ma sensu, więc najlepiej jest się rozstać.
Z depresją i podobnymi idź do psychologa, a nie na forum.

[Charlotte York]

Napisane przez noname78

bylam osoba ktora zdradzilabol mentalny,wstyd,obrzydzeni e do siebie samej jest nie do wytrzymania.Przyznalam sie,"romans"trwal roknajwiekszy blad mojego zyciawszystko sie sypie,mam depresje i nie widze sensu w niczym(maz nie wie co zrobi,niby mamy dni ok ale tez sa dni w ktorych on nie wie co ma zrobicwczoraj mi powiedzial ze nie umie sie z tym pogodzic

Największy błąd życia mówisz? A dlaczego? Bo kochanek cię zostawił?? No podejrzane. Wiesz... czujesz wstyd, obrzydzenie? A trwało to aż ROK? A może dla ciebie to tylko rok? Mogłaś zastanowić się wcześniej co robisz. A nie po roku bzykania się z kimś innym ty teraz mówisz o wstydzie? O błędzie? Tak jakby to był jakiś wybryczek jednorazowy...

[xpatusx]

Napisane przez Charlotte York

Największy błąd życia mówisz? A dlaczego? Bo kochanek cię zostawił?? No podejrzane. Wiesz... czujesz wstyd, obrzydzenie? A trwało to aż ROK? A może dla ciebie to tylko rok? Mogłaś zastanowić się wcześniej co robisz. A nie po roku bzykania się z kimś innym ty teraz mówisz o wstydzie? O błędzie? Tak jakby to był jakiś wybryczek jednorazowy...

Nic dodać nic ująć

[olcia 810]

Poczucie żalu minie. Co do Twojego partnera to nie dziwie się. Ja też nie umiałabym dalej żyć z partnerem...
Musisz się z tym pogodzić.

[issia88]

Człowiek uczy sie na bledach. Moglas wczesniej o tym wszystkim pomyslec. Teraz juz czasu nie cofniesz. Maz jesli nawet Ci kiedys powie ze Ci przebacza, to w nim bedzie to caly czas siedziec. Czasem jest tak ze przy byle jakiej sprzeczce wypomni Ci zdrade, bo dalej bedzie go to bolec. A Tobie o tyle wspolczuje, ze odbudowac zaufanie i milosc na nowo jest NAPRAWDE TRUDNO!!

[Kfiatuszek1987]

Skoro zdradzałaś przez rok to chyba wiedziałaś co robisz i nie dziwię się Twojemu mężowi, tzn dziwię się że dał Waszemu związkowi jeszcze szanse, ale to świadczy tylko o tym że naprawdę musiał Cie kochać. Jednorazowy skok w bok to co innego, bo mogą zadziałać emocje, alkohol itd ale jak zdradzasz przez rok to robisz to z premedytacją i zimną krwią i chyba wiesz co robisz, bo musiałaś jakoś planować sytuacje z tym drugim mężczyzną. Jesteś duża i nie ma co się użalać, za błędy się płaci i to już dawno powinnaś wiedzieć.

[lodyga21]

Droga autorko nie ma co na CIebie krzyczeć i tak to niczego nie zmieni bo wiesz chyba że źle zrobiłaś. A skoro się do tego posunęłaś to bądź dorosłą i odpowiedzialna i powiesz partnerowi że rozumiesz że dałaś ciała i musicie się rozstać bo widzisz jak się męczy bo uwierz on już Cie nie pokocha tak jak wcześniej.

[Suvia]

Napisane przez noname78

Przyznalam sie,"romans"trwal rok

Czemu romans w cudzysłowiu? Jakby mi mąż na boku przez tyle czasu działał z kimś innym, to nie myślałabym ani sekundy czy brać rozwód czy może się z nim godzić...

Powiewa mi trollem. Jeszcze rozumiem ból i wyrzuty sumienia po jednorazowym wyskoku. A tu ktoś jechał na dwa fronty przez tyle czasu i nagle teraz dopiero mu z tym źle?

[aszkim]

Wiesz, nie dziwie sie twojemu mezowi ze nie umie sie z tym pogodzic. Ty bys potrafila ponownie zaufac mezczyznie ktory rok czasu sypail z inna? Wiec masz tu gotowa odpowiedz.Sama wiesz co toba kierowalo zeby ciagnac ten romans.Potrzebowalas odskoczni?flirtu?zle ci w zwiazku bylo i dlatego zdradzilas? Czlowiek ktory jest szczesliwy w zwiazku nie zdradza.Nikt tez nie jest swiety. Mysle ze jak juz twoj maz o wszystkim wie, nie pogodzi sie z tym , a nawet jesli,to bedzie to dla was bardzo trudny okres.

[201607291951]

z premedytacją zdradzałaś przez rok , a dopiero teraz pojawiło się obrzydzenie do samej siebie i wstyd ?
jak wcześniejszej łaziłaś do kochanka to depresji nie miałaś ?

daj odejść mężowi , nie szanujesz go, zasługuje na kogoś lepszego .
pzdr.

[himym]

Kurde cały czas widzę wątki o zdradzie,co sie dzieje.

[Chaigata]

Napisane przez himym

Kurde cały czas widzę wątki o zdradzie,co sie dzieje.

bo zwykle pisze się o złych rzeczach i smutnych, nie wiele osób się chwali jak to jest dobrze...

a "wybryku" autorki lepiej nie skomentuję...

[madzius90]

Napisane przez Suvia

Jakby mi mąż na boku przez tyle czasu działał z kimś innym, to nie myślałabym ani sekundy czy brać rozwód czy może się z nim godzić...

Dokładnie.

Napisane przez himym

Kurde cały czas widzę wątki o zdradzie,co sie dzieje.

No właśnie

[noname78]

chcialabym napisac troche o sobie :mialam koszmarne dziecinstwo,ojciec stosowal przemoc fizyczna i psychiczna wobec mnie i matkiw jakis sposob jestem zniszczona(( tesciowie mojego meza nigdy mnie nie akceptowali kilka lat wstecz przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe z tego powodu,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznymmaz rowniez byl wtedy bezradny w tej sytuacji 2 lata temu wylam mezowi na kolanach z bessilnosci i bolu bo mieszkamy zagranica bedzie 8 rok gdzie ja zupelnie nie potrafie sie odnalesc i jest mi tutaj cholernie ciezko((od bardzo dlugiego czasu czuje sie bardzo samotna kiedy siedze sama w domu po 10 godz(czasowo jestem bez pracy,nowa zaczynam w poniedzialek)nawet pracujac mialam ten smutek w sobie ze wracajac do domu nikt tam na mnie nie czeka bo maz bedzie w domu po 24samotne spacery...dlugie godziny przed tv sprawily ze od dluzszego czasu ok 4 lat nie czuje sie szczesliwa.Nie mamy porzycia malzenskiego bo ja jestem na tyle zniszczona psychicznie ze wydaje mi sie ze "powinnam sie karac"i ze nie zasluguje na szczescie(tak kiedys stwierdzila psycholog),naprawde bylam w kiepskiej formie psychicznej a tamten facet wykorzystal okazje i uropil moja slaba psyche na swoja korzysc..wykorzystal mnie zabawil sie moim kosztem

[noname78]

nie usprawiedliwiam sie chce sama przed soba dojsc do tego dlaczego zdradzilam

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

chcialabym napisac Wam cos o sobie: mialam koszmarne dziecinstwo,ojciec stosowal przemoc fizyczna i psychiczna wobec mnie i matkiw jakis sposob jestem zniszczona(( tesciowie mojego meza nigdy mnie nie akceptowali kilka lat wstecz przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznym 2 lata temu wylam mezowi na kolanach z bessilnosci i bolu bo mieszkamy zagranica bedzie 8 rok gdzie ja zupelnie nie potrafie sie odnalesc i jest mi tutaj cholernie ciezko((od bardzo dlugiego czasu czuje sie bardzo samotna kiedy siedze sama w domu po 10 godz(czasowo jestem bez pracy,nowa zaczynam w poniedzialek)nawet pracujac mialam ten smutek w sobie ze wracajac do domu nikt tam na mnie nie czeka bo maz bedzie w domu po 24samotne spacery...dlugie godziny przed tv sprawily ze od dluzszego czasu ok 4 lat nie czuje sie szczesliwa.Nie mamy porzycia malzenskiego bo ja jestem na tyle zniszczona psychicznie ze wydaje mi sie ze "powinnam sie karac"i ze nie zasluguje na szczescie(tak kiedys stwierdzila psycholog),naprawde bylam w kiepskiej formie psychicznej a tamten facet wykorzystal okazje i uropil moja slaba psyche na swoja korzysc wykorzystal mnie w pody sposobto tak napisane w ogromnym skrocie..moj maz jest jedyna mi bliska osoba oprocz niego nie mam nikogo i dlatego nie potrafie sie z tym co zrobilam pogodzic((zaufalam obcej osobie ktora mnie i moje malzenstwo tak strasznie zranila i wykorzystala dziewczyny uwazajcie na facetow z neta!

[201607111050]

Napisane przez noname78

nie usprawiedliwiam sie chce sama przed soba dojsc do tego dlaczego zdradzilam

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

chcialabym napisac Wam cos o sobie: mialam koszmarne dziecinstwo,ojciec stosowal przemoc fizyczna i psychiczna wobec mnie i matkiw jakis sposob jestem zniszczona(( tesciowie mojego meza nigdy mnie nie akceptowali kilka lat wstecz przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznym 2 lata temu wylam mezowi na kolanach z bessilnosci i bolu bo mieszkamy zagranica bedzie 8 rok gdzie ja zupelnie nie potrafie sie odnalesc i jest mi tutaj cholernie ciezko((od bardzo dlugiego czasu czuje sie bardzo samotna kiedy siedze sama w domu po 10 godz(czasowo jestem bez pracy,nowa zaczynam w poniedzialek)nawet pracujac mialam ten smutek w sobie ze wracajac do domu nikt tam na mnie nie czeka bo maz bedzie w domu po 24samotne spacery...dlugie godziny przed tv sprawily ze od dluzszego czasu ok 4 lat nie czuje sie szczesliwa.Nie mamy porzycia malzenskiego bo ja jestem na tyle zniszczona psychicznie ze wydaje mi sie ze "powinnam sie karac"i ze nie zasluguje na szczescie(tak kiedys stwierdzila psycholog),naprawde bylam w kiepskiej formie psychicznej a tamten facet wykorzystal okazje i uropil moja slaba psyche na swoja korzysc wykorzystal mnie w pody sposobto tak napisane w ogromnym skrocie..moj maz jest jedyna mi bliska osoba oprocz niego nie mam nikogo i dlatego nie potrafie sie z tym co zrobilam pogodzic((zaufalam obcej osobie ktora mnie i moje malzenstwo tak strasznie zranila i wykorzystala dziewczyny uwazajcie na facetow z neta!

Ale o co chodzi?

[xpatusx]

Napisane przez noname78

nie usprawiedliwiam sie chce sama przed soba dojsc do tego dlaczego zdradzilam

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

chcialabym napisac Wam cos o sobie: mialam koszmarne dziecinstwo,ojciec stosowal przemoc fizyczna i psychiczna wobec mnie i matkiw jakis sposob jestem zniszczona(( tesciowie mojego meza nigdy mnie nie akceptowali kilka lat wstecz przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznym 2 lata temu wylam mezowi na kolanach z bessilnosci i bolu bo mieszkamy zagranica bedzie 8 rok gdzie ja zupelnie nie potrafie sie odnalesc i jest mi tutaj cholernie ciezko((od bardzo dlugiego czasu czuje sie bardzo samotna kiedy siedze sama w domu po 10 godz(czasowo jestem bez pracy,nowa zaczynam w poniedzialek)nawet pracujac mialam ten smutek w sobie ze wracajac do domu nikt tam na mnie nie czeka bo maz bedzie w domu po 24samotne spacery...dlugie godziny przed tv sprawily ze od dluzszego czasu ok 4 lat nie czuje sie szczesliwa.Nie mamy porzycia malzenskiego bo ja jestem na tyle zniszczona psychicznie ze wydaje mi sie ze "powinnam sie karac"i ze nie zasluguje na szczescie(tak kiedys stwierdzila psycholog),naprawde bylam w kiepskiej formie psychicznej a tamten facet wykorzystal okazje i uropil moja slaba psyche na swoja korzysc wykorzystal mnie w pody sposobto tak napisane w ogromnym skrocie..moj maz jest jedyna mi bliska osoba oprocz niego nie mam nikogo i dlatego nie potrafie sie z tym co zrobilam pogodzic((zaufalam obcej osobie ktora mnie i moje malzenstwo tak strasznie zranila i wykorzystala dziewczyny uwazajcie na facetow z neta!

No dobrze, ale dlaczego dopiero po roku zorientowałaś się, on Cię wykorzystuje? A czy w obecnym czasie szukałaś pomocy u psychologów?

[garfieldek]

yyy... autorku wątku moglabys troche jasniej napisac, bo z tego co piszesz ciezko polapac sie o co tak naparwde chodzi (no poza faktem, ze zdardzilas męża!)

[201607291951]

Napisane przez oh!

Ale o co chodzi?

chodzi o to że autorka miała trudne dzieciństwo , jej mąż ciężko pracował a ona czuła się samotna .
po roku okazało się ,że kochanek chciał się tylko zabawić a więc klops ,
pewnie gdyby kochanek dalej był zainteresowany , romans kwitłby w nieskończoność

[noname78]

przytocze cos:na innym forum ktos mi tak odp.podpisuje sie pod tym obiema rekami!
" do autorki - jeżeli chcesz konstruktywnej rady i chcesz na prawdę walczyć o małżeństwo, to nie produkuj się na forum, nikt Ci tu profesjonalnie nie doradzi, każdy tylko przez pryzmat własnej opinii i własnego przekonania. Zresztą takie radykalne poglądy funkcjonują zwykle na poziomie deklaratywnym, gdyby Cię znali i lubili, zupełnie inaczej by gadali, tak jak zupełnie inaczej potraktowali by przyjaciół przychodzących do nich z podobnym problemem. Łatwo Ci dokopać bo jesteś tylko nickiem na forum."basta.

[crippled]

Gdyby to był jednorazowy skok w bok z Twojej strony to może byłabym w stanie zrozumieć, że czujesz się z tym okropnie, ale rok? Przez rok Ci to nie przeszkadzało tylko teraz?

Biedny ten Twój mąż i chyba mimo wszystko musi Cię mocno kochać skoro od razu nie wyrzucił Cię z domu.

[ChoosingHope]

Napisane przez noname78

przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe z tego powodu,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznym

Droga Noname78--przede wszystkim Wyobrazam sobie, jak jest Ci ciezko. Przykro mi, ze tak Ci sie zycie nieciekawie uklada. Pewnie kilka lat temu nie wyobrazalas sobie, ze moglabys to zrobic mezowi. Niestety wiemy o sobie tylko tyle, na ile nas sprawdzono. W roznych sytuacjach czlowiek zaczyna robic rzeczy, o ktore sie nie podejrzewal. Pozdrawiam Cie bardzo goraco. Trzymaj sie.

[kamila901]

Napisane przez noname78

bylam osoba ktora zdradzilabol mentalny,wstyd,obrzydzeni e do siebie samej jest nie do wytrzymania.Przyznalam sie,"romans"trwal roknajwiekszy blad mojego zyciawszystko sie sypie,mam depresje i nie widze sensu w niczym(maz nie wie co zrobi,niby mamy dni ok ale tez sa dni w ktorych on nie wie co ma zrobicwczoraj mi powiedzial ze nie umie sie z tym pogodzic

A czego od niego oczekujesz?
Trzeba było myśleć głową a nie dupą.

[aszkim]

Napisane przez ChoosingHope

Droga Noname78--przede wszystkim Wyobrazam sobie, jak jest Ci ciezko. Przykro mi, ze tak Ci sie zycie nieciekawie uklada. Pewnie kilka lat temu nie wyobrazalas sobie, ze moglabys to zrobic mezowi. Niestety wiemy o sobie tylko tyle, na ile nas sprawdzono. W roznych sytuacjach czlowiek zaczyna robic rzeczy, o ktore sie nie podejrzewal. Pozdrawiam Cie bardzo goraco. Trzymaj sie.

Ojej w koncu jakas sensowna odpowiedz.Bo ciagle sie czyta jaka to ona zla jest bo zdradzila a trzeba sie zastanowic dlaczego do tego doszlo.Przewaznie wina lezy po obu stronach.Jestesmy tylko ludzmi i czasem niestety tak w zyciu bywa ze pojawia sie ten ktos trzeci i w nasze zycie wkrada sie zdrada.Ale zeby tak odrazu jechac po kims? Widac ze twoj problem w duzej mierze lezy gdzies glebiej.Trzymaj sie, glowa do gory, nie nam jest cie oceniac.

[kamila901]

Napisane przez noname78

chcialabym napisac Wam cos o sobie: mialam koszmarne dziecinstwo,ojciec stosowal przemoc fizyczna i psychiczna wobec mnie i matkiw jakis sposob jestem zniszczona(( tesciowie mojego meza nigdy mnie nie akceptowali kilka lat wstecz przezylam koszmar depresje i zalamanie nerwowe,naprawde bylam w fatalnym stanie psychicznym 2 lata temu wylam mezowi na kolanach z bessilnosci i bolu bo mieszkamy zagranica bedzie 8 rok gdzie ja zupelnie nie potrafie sie odnalesc i jest mi tutaj cholernie ciezko((od bardzo dlugiego czasu czuje sie bardzo samotna kiedy siedze sama w domu po 10 godz(czasowo jestem bez pracy,nowa zaczynam w poniedzialek)nawet pracujac mialam ten smutek w sobie ze wracajac do domu nikt tam na mnie nie czeka bo maz bedzie w domu po 24samotne spacery...dlugie godziny przed tv sprawily ze od dluzszego czasu ok 4 lat nie czuje sie szczesliwa.Nie mamy porzycia malzenskiego bo ja jestem na tyle zniszczona psychicznie ze wydaje mi sie ze "powinnam sie karac"i ze nie zasluguje na szczescie(tak kiedys stwierdzila psycholog),naprawde bylam w kiepskiej formie psychicznej a tamten facet wykorzystal okazje i uropil moja slaba psyche na swoja korzysc wykorzystal mnie w pody sposobto tak napisane w ogromnym skrocie..moj maz jest jedyna mi bliska osoba oprocz niego nie mam nikogo i dlatego nie potrafie sie z tym co zrobilam pogodzic((zaufalam obcej osobie ktora mnie i moje malzenstwo tak strasznie zranila i wykorzystala dziewczyny uwazajcie na facetow z neta!

Rzeczywiście powód do zdrady.

[aszkim]

Napisane przez kamila901

A czego od niego oczekujesz?
Trzeba było myśleć głową a nie dupą.

ciekawa jestem czym ty myslisz czyzby cnotka-niewydymka?? heheeh