|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że mi trochę doradzicie.
Ja i mój TŻ mieszkamy od siebie w odległości plus minus 5 kilometrów. Najczęściej spotykamy się u niego, ze względu na moje średnie w tym momencie warunki lokalowe. Wygląda to tak, że ja przyjeżdżam do niego (metrem), potem on odwozi mnie do domu, samochodem. Zawsze chce wracać sama metrem, ale on mówi, że się będzie o mnie martwił i odwozi mnie pod sam dom. Wiem, że to dobre z jego strony i cieszę się, że się o mnie troszczy. Kiedyś parę razy proponowałam mu dorzucanie się do benzyny, ale on zawsze odmawiał. Wiele razy też mówiłam, ze to dla mnie nie problem wrócić samej. Ale dziś powiedział, żebym mu się zaczęła jednak dokładać. Z tym, że wtedy gdy mu to proponowałam miałam więcej pieniędzy, ostatnio niewiele zarabiam (dorywczo, bo ciągle studiuję), za to on pracuje teraz na pełny etat, ma również własną firmę. Oczywiście rozumiem, że benzyna jest droga, że wszystko kosztuje. Niestety w chwili obecnej nie mogę mu się dokładać, a proponowana przez niego kwota jest wyższa niż mój bilet miesięczny na wszystkie linie w takiej sytuacji wolę wracać sama metrem, na co on się jednak nie chce zgodzić. I co tu teraz robić? Głupio mi powiedzieć, że się nie dołożę... Ale też mnie nie stać doradzcie?
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
Pogadac z nim szczerze i powiedzieć, jak wyglada z Twojej strony sytuacja...?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Moim zdaniem, skoro to Twój TŻ, to nie powinnaś się wstydzić mówić o takich rzeczach. Jesteście ze sobą i związek to nie tylko motylki i różowe ptaszki, czasem rzeczywistość gryzie i o tym też trzeba rozmawiać. Wyjaśnij po prostu, że doceniasz to, co robi, ale niestety teraz nie masz możliwości dokładać mu się do benzyny, więc wolałabyś jednak wracać metrem, bo inaczej będzie Cię stawiał w niekomfortowej sytuacji.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Pogadaj z Nim szczerze.
Skoro wtedy nie przeszkadzało Mu, że nie dokładasz się, to i chyba teraz zrozumie, tym bardziej , że podwozi Cię tylko 5 km, na pewno nie traci na tym majątku. |
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#6 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ---------- Cytat:
No to wszystko ok- on zrozumiał, Ty jak będziesz mogła to mu się dołożysz... doszliście do porozumienia- to najważniejsze
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
on też nie może Cię stawiać w takiej sytuacji, że Ty masz wyrzuty sumienia bo wiesz że odwożenie Cię to duży wydatek, ale nie możesz się dołożyć. musicie wypracowac jakiś kompromis. widujecie się codziennie tak?
nie możesz od czasu do czasu zostać u niego na noc, żebys nie musiała jechać późnym wieczorem (bo rozumiem że to go martwi) albo spotykać się od czasu do czasu na "gruncie neutralnym" na spacerze w parku, gdzieś w połowie drogi ?
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild Edytowane przez marchewkowe pole Czas edycji: 2011-08-28 o 21:27 |
|
|
|
|
#8 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
widziałam, że zadwolony nie jest. Chyba postawię na swoim i bede wracać metrem, najwyżej wcześniej od niego będę wychodzić, skoro się o mnie martwi.
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
10 km w dwie strony, zakładając, że auto pali średnio 8l/100km (chyba, że ma jakąś kobyłę w co wątpię) - to wychodzi niecały litr... czyli niecałe 5 zł w tym momencie. Jeśli widujecie się codziennie - to wychodzi 150 zł. Ale z tego co piszesz do niego jedziesz metrem, a wracając on Cię odwozi... więc teoretycznie ok 75zł miesięcznie. Jeśli on pracuje na etat i ciężko mu dorzucić 75zł na miesiąc - to to jest dziwne. Ja po swojego TŻa jeździłam 23km w jedną stronę i nie prosiłam, żeby się dorzucał. Jak nie miałam za co zatankować, to sorry kotku, dzisiaj jeździmy mpk.
A pomijając wyliczanki, skoro zrozumiał, że nie masz kasy to dobrze. A skoro Cię to gryzie, to wracaj sama i już. 5km to jest nic. |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
to już w takim razie jego problem, skoro inne rozwiązania mu nie odpowiadają
dołożysz się jak będziesz miała, a póki co on musi to jakoś przeżyć :P
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#13 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
Rozumiem, że on wracając od Autorki niesie samochód na plecach? ![]() My z TŻtem tez sobie nie wyliczamy.... choć było pare razy tak, że mi się dokładał do paliwa- ale nie musiałam go o to prosić
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
skoro nie jest zadowolony, to niech przyzwyczai się do myśli, że wolisz wracać metrem...
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Ale wtopa. Za długi urlop - jednak faktycznie obniża IQ
Edytowane przez Kaja-ja Czas edycji: 2011-08-28 o 22:01 |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 431
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
__________________
![]() ♥ na wizażu od 2007 ♥ Edytowane przez E f f i Czas edycji: 2016-08-25 o 17:17 |
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
100 zł. Bilet miesięczny kosztuje mnie 39...
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
![]() nawet jakbym miała to bym się nie dołożyła szczerze mówiąc, zwłaszcza że to odwożenie to jego decyzja a nie Twoj wygodny tyłek ![]() z resztą miesięczny pewnie i tak musisz kupić swoją drogą...
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 33
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
na miesiac?;d haha
chlopak chyba sie przeliczyl... mnie moj eks czesto odwozil (jak i przywozil do niego-sytuacje mielismy pdobna jak i Twoja wiec ok 20 km wychodzilo) i jakos nigdy nie wpadl na to zebym mu cos oddawala... wrecz uwazal to jako swoj obowiazek.. ale ok moze dlatego ze mial kase to i problemu nie bylo... ale nawet jesli Twojego TZ nie stac to jednak uwazam ze zawyzyl swoj cennik... |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Dużo, zwyczajnie powiedziałabym, że nie stać mnie na dołożenie takiej kasy, wracałabym metrem i tyle.
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
no właśnie. ja osobiście się nie znam na tym ile pali samochód i ile to kosztuje, ale pewnie dziewczyny mające samochody coś to tym wiedzą i mają rację...
z resztą gdyby Wasza sytuacja była inna, i mógłby odwiedzać Ciebie to jeżdzilibyście do siebie na zmianę i i tak musiałby wydać pieniądze na paliwo, chyba by Ci nie kazał oddawac za to że Cie odwiedza
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#25 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: high above the skies
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
dziekuje dziewczyny za Wasze opinie
__________________
6.06.2011r. nie prostuję! ![]() Pani Magister
|
|
|
|
|
|
#26 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
ja bym się nie dokładała i nie chciała żeby mnie odwoził - może i z dumy, nie wiem, glupio bym się czuła z myślą że TŻ wozi mi tyłek, nie ma na to kasy a litr benzyny kosztuje 5zł.
na Twoim miejscu wracałabym po prostu wcześniej - rozumiem, że wracasz w nocy i TŻ się o Ciebie martwi? |
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
wracaj metrem i tyle, na smyczy Cię nie trzyma ? Tobie wyjdzie na pewno taniej jakiś bilet miesięczny niż dorzucanie się do benzyny
__________________
Żonka
![]() |
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 016
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Jak taki heros to może Cię zawsze "odwozić" metrem...
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
|
|
|
#29 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
Cytat:
Jeśli jest mądrym facetem to zrozumie, a jeśli nie to zainwestowałaś w zły model
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 431
|
Dot.: Dorzucanie się do benzyny POMOCY
__________________
![]() ♥ na wizażu od 2007 ♥ Edytowane przez E f f i Czas edycji: 2016-08-25 o 17:18 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.



w takiej sytuacji wolę wracać sama metrem, na co on się jednak nie chce zgodzić. I co tu teraz robić? Głupio mi powiedzieć, że się nie dołożę... Ale też mnie nie stać
doradzcie?









widziałam, że zadwolony nie jest. Chyba postawię na swoim i bede wracać metrem, najwyżej wcześniej od niego będę wychodzić, skoro się o mnie martwi.





Ale wtopa. Za długi urlop - jednak faktycznie obniża IQ 





