Facet bez ambicji

[Espoir91]

Cześć dziewczyny. Mam ogromny problem i nie wiem co dalej z tym robić jestem z moim chłopakiem 1,5 roku. Nie mogę powiedzieć na Niegozłego słowa, oprócz jednej, bardzo ważnej dla mnie kwestii. Mam prawie 20 lat, a On 25. Jest dla mnie dobry, wyrozumiały, wierny, kochający...ale! On wgl nie myśli o życiu! Niby chce ułożyć sobie ze mną życie, tylko że nic nie robi w tym kiesrunku! W tym wieku facet powinien mieć pracę, samochód i układać sobie po mału fundament przyszłości. Czyż nie mam racji? a On nie robi kompletnie nic. Nie pracuje, nie ma samochodu. Nie jestem jakąs tam blacharą, ale ja po prostu racjonalnie patrzę przed siebie. Prawo jazdy zrobił za moją namową. Pracuje w weekendy, śpiewa w zespole weselnym. Ja nie wiem, czy On sobie wyobraża, że przez całe życie będzie z tego żył? Ja studiuję, chcę coś osiągnąć w życiu, a On ma średnie wykształcenie i w dodatkunie szuka żadnej pracy. Próbowałam z Nim rozmawiać na ten temat, ale On zawsze mówi, że nie może znaleść pracy... Ale On nigdy nie szuka! Chciałabym żeby zbalazł jakieś zajęcie, żeby zaczął myśleć o naszej wspólnej przyszłości. A On chyba buja w obłokach, takiej jest moje wrażenie... Najgorsze jest to, że ja nie mogę wyobaxicsobieżycia z kimś takim, nie widzę w tym przyszłości... Kochane co ja mam zrobić?

[natif]

Przynieś mu gazety z ofertami pracy i poszukaj razem z nim. A powiedz mi, ile on zarabia na tych weselach, może sporo? Może odkłada na auto? Albo na wesele ? Albo na pierścionek zaręczynowy dla Ciebie? Albo może rzeczywiście tej pracy szuka i naprawdę nie może znaleźć?

[Sandra86]

Może ma depresje? Nie może znaleźć pracy i źle się z tym czuje. Depresja spowalnia człowieka, czyni go słabym i osowiałym. Nie zdolnym do podjęcia racjonalnych decyzji.

Może żyje na garnuszku rodziców i jest mu z tym dobrze. Oni go utrzymują, nie stawiają mu żadnych wymagań. Niczego od niego nie oczekują.

[Espoir91]

Napisane przez natif

Przynieś mu gazety z ofertami pracy i poszukaj razem z nim. A powiedz mi, ile on zarabia na tych weselach, może sporo? Może odkłada na auto? Albo na wesele ? Albo na pierścionek zaręczynowy dla Ciebie? Albo może rzeczywiście tej pracy szuka i naprawdę nie może znaleźć?

samo wesele ok. 400zł czasem trafią się poprawiny to ma coś dodatkowo. Nie, nie odkłada nic, nie ma żadnych oszczędności. Nawet na głupią budowę mógły pójść... Gdziekolwiek, tylko żeby coś robić a nie bezczynnie siedzieć i czekać do soboty... Nie mogę tego zrozumieć. Kiedyś Mu mówiłam, że może niech popyta w sklepach budowlanych typu Mrówka, albo stacja benzynowych, to mi powiedział, że tam trzeba pracować w soboty, a On w soboty nie może... Na towychodzi, że On nigdzie nie może jak tak

[natif]

A w jakimś biurze? Albo jako przedstawiciel handlowy ? Wtedy by dostał służbowe auto.

[Espoir91]

Napisane przez Sandra86

Może ma depresje? Nie może znaleźć pracy i źle się z tym czuje. Depresja spowalnia człowieka, czyni go słabym i osowiałym. Nie zdolnym do podjęcia racjonalnych decyzji.

Może żyje na garnuszku rodziców i jest mu z tym dobrze. Oni go utrzymują, nie stawiają mu żadnych wymagań. Niczego od niego nie oczekują.

Raczej nie ma depresji. On chyba chce, żeby ktoś do Niego przyszedł i Go poprosił, czy może przypadkiem nie pójdzie do pracy... Rodzice Go nie utrzymują, utrzymuje się sam. Mam już tego dość, nawet rodzice ciągle próbują mi uświadomić, że nie będę miała z nim żadnej przyszłości. Denerwuje mnie już to gadanie. Mówiłam mu teraz o tym, to ciągle powtarza to samo, że pójdzie do pracy... ale tą gadkę już od roku słyszę. Jego słowa i obietnice przestają być dla mnie wiarygodne

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez natif

A w jakimś biurze? Albo jako przedstawiciel handlowy ? Wtedy by dostał służbowe auto.

tez o tym myślałam, tylko On tyłka nie ruszy żeby poszukać, chce chyba żeby mu pod nos podsunąć.

[giselle2504]

To może spróbuj podsunąć mu jakieś oferty pracy w gazecie, w internecie? Może coś go zainteresuje.
Jeśli od dawna nie ma "normalnej" pracy, to już się do tego przyzwyczaił i ciężko to będzie zmienić. Musi uświadomić sobie, że czas zacząć być odpowiedzialnym, zamiast żyć z dnia na dzień. Teraz tego nie czuje, bo jest odpowiedzialny sam za siebie. Nie chodzi głodny, ma na jakieś tam swoje wydatki i to mu wystarcza. Trafiłaś na krótkowzrocznego faceta i w tym wieku już trudno będzie coś z tym zrobić. Może kiedyś dorośnie, ale nie liczyłabym, że to nastąpi w najbliższym czasie.

[mbamboo]

Ja bym nie miała żadnej cierpliwości do 'podsuwania ofert'. Po co mi partner bez jakichkolwiek ambicji życiowych? Ty masz mu szukać pracy? No bez przesady.

[lovely banshee]

DZIEWCZYNO DAJ MU ŻYĆ. Chłopak ma 20 lat, a Ty wymagasz od niego żeby miał samochód () i stałą pracę? To zmień partnera, ale od początku zaznacz, że interesuje Cię jedynie ktoś z samochodem i stałą pracą. Brakuje mu na życie? Pożycza od Ciebie, rodziców, kolegów pieniądze? Planujecie ślub, dzieci, mieszkacie razem i płacisz za niego? Jeśli nie, to nie wiem o co się rozchodzi. Daj mu żyć po swojemu, jest młody.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez lovely banshee

DZIEWCZYNO DAJ MU ŻYĆ. Chłopak ma 20 lat, a Ty wymagasz od niego żeby miał samochód () i stałą pracę? To zmień partnera, ale od początku zaznacz, że interesuje Cię jedynie ktoś z samochodem i stałą pracą. Brakuje mu na życie? Pożycza od Ciebie, rodziców, kolegów pieniądze? Planujecie ślub, dzieci, mieszkacie razem i płacisz za niego? Jeśli nie, to nie wiem o co się rozchodzi. Daj mu żyć po swojemu, jest młody.

Ma 25 przecież

[201610310857]

koleś ma lat 25.


Nienawidzę, jak facet nie ma ambicji i perspektyw na życie.
Pogadaj z nim poważnie, spróbuj wytłumaczyć.
Nie wiem, co;/

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

ps. jest na utrzymaniu rodziców??

[lovely banshee]

Wybaczcie, pomylilam z wiekiem Autorki. Ale zaś doczytałam, że chłopak utrzymuje się sam, a rodzice mu nie pomagają.

[Muszka Owocowka]

Nie dziwie ci się wogóle. Chłopak ma 25 lat i ma prawo jeszcze nie wiedzieć czego w życiu chce, w tym wieku się jeszcze zmienia prace dość często ale trzeba wogóle ją mieć!!! Bo co to za praca jakieś granie po weselach w weekendy. Teraz bedzie ci trudno bo jak on sie takiego stylu życia nauczył to na budowe czy do fabryki nie pójdzie, a jak pójdzie to szybko zrezygnuje
Taki przedstawiciel handlowy czy sprzedawca to już lepszy pomysł w jego przypadku.
I co on tak 5 dni w tygodniu nic nie robi?? Ja bym chyba coś do głowy dostała jakbym miała taki tryb życia prowadzić
Poważny masz problem i bedzie ciężko wogóle coś z tym zrobić bo z tego co piszesz tylko tobie ta sytuacja przeszkadza, on jest zadowolony że zarabia grosze i siedzi na tyłku.

[QueenBlair]

Jeśli tyle Tobie Autorko w nim przeszkadza to po co z nim jesteś?

[madana]

Z kimś takim nie wchodzi się w poważny związek i tyle. Dla mnie brak ambicji u faceta, brak stabilności jest dużą przeszkodą do tworzenia sensownego związku.
Bo może nie mieć pracy, może ją stracić, ale ważne, aby szukał, starał się; facet żyjący graniem na weselach jako głównym źródłem dochodu w wieku 25 lat to jakieś nieporozumienie.

I to nie dziewczyna ma mu szukać pracy, to on sam ma to robić.

[pinku_pinku]

Napisane przez giselle2504

To może spróbuj podsunąć mu jakieś oferty pracy w gazecie, w internecie? .

no bez jaj, co ona niańka jakaś jest?

autorko, a czym ten facet zajmuje sie na codzien?

[giselle2504]

Napisane przez madana

Z kimś takim nie wchodzi się w poważny związek i tyle. Dla mnie brak ambicji u faceta, brak stabilności jest dużą przeszkodą do tworzenia sensownego związku.
Bo może nie mieć pracy, może ją stracić, ale ważne, aby szukał, starał się; facet żyjący graniem na weselach jako głównym źródłem dochodu w wieku 25 lat to jakieś nieporozumienie.

I to nie dziewczyna ma mu szukać pracy, to on sam ma to robić.

Masz rację, ale z tym jest jak z syndromem bezdomnych. Kiedy ktoś przez dłuższy czas tkwi w pewnej sytuacji życiowej zaczyna się W NIEJ odnajdywać i radzić sobie. Po pewnym czasie jest już tak przystosowany i przyzwyczajony do takiego trybu, że nie wyobraża sobie inaczej, bo jest mu po prostu wygodnie. Po co się męczyć, skoro jest ok?
Lenistwo, nie lenistwo, ale facet potrzebuje pomocy, a najlepsza w tym wypadku wydaje się terapia szokowa. Może wtedy coś sobie uświadomi.

[Semia]

Wiesz, a może po prostu jemu się nie chce pracować? Są ludzie, którzy najchętniej to by w totka wygrali, bo inaczej im się nawet nie chce udawać, że chcą pracować. Może po prostu leń z niego i tyle. Musiałby codziennie rano wstać, a tak to ma wygodnie, może spać do południa i filmy do późna oglądać. Sam mieszka czy z rodzicami? 400zł za jedną noc, to jest powiedzmy 1600zł na miesiąc? Czy nie co każdą sobotę ma tą kasę i mniej zazwyczaj niż te 1600zł? Jeśli ma 1600zł to wiesz... miliony ludzi tyle ma na troje lub czworo i jakoś sobie radzą
Moja znajoma ma takiego faceta, który przez pół roku pozwolił żonie żebrać, pożyczać kasę, sprzedawać wszystko, od obrączek, pierścionków po sprzęt agd i rtv, bo jemu się nie chciało iść do pracy. Wynajmowali mieszkanie i nie mieli pieniędzy, pożyczali od jej rodziców, bo jego rodzice mieli go w dupie (chłop ponad 30 lat już). I jak poszedł do pracy to wkurzony, że musi codziennie wstawać do roboty i zapieprzać za 2000 zł, bo on to jest pan i powinien być co najmniej kierownikiem. Najprawdopodobniej będzie rozwód, bo ona jego pretensji już nie wytrzymuje. Tzn. on jej nie mówi, że ooo muszę pracować na was (ją i dziecko, ale ona także pracuje, tylko, że za grosze) tylko przychodzi z roboty i ma ją w dupie, od razu tv lub komputer, wiecznie zmęczony, jak ona chce się przytulić to on obrażony, bo zmęczony po pracy. Nie wspominając o tym, że ma w dupie tę pracę, spóźnia się, nie chodzi bez żadnego uprzedzenia, chciałby żeby kasa mu się sypała do kieszeni za samo siedzenie. Dziwne, że go jeszcze nie zwolnili. Ale w poprzednich pracach robił dokładnie to samo i w końcu był zwalniany. Aż przestał pracować. Na pieluchy nie mieli itd. Wcześniej tego nie było widać, bo nei mieszkali razem, dopiero po ślubie to ona nie widziała, że on takim oporem idzie do każdej kolejnej pracy.

[madana]

Napisane przez giselle2504

Masz rację, ale z tym jest jak z syndromem bezdomnych. Kiedy ktoś przez dłuższy czas tkwi w pewnej sytuacji życiowej zaczyna się W NIEJ odnajdywać i radzić sobie. Po pewnym czasie jest już tak przystosowany i przyzwyczajony do takiego trybu, że nie wyobraża sobie inaczej, bo jest mu po prostu wygodnie. Po co się męczyć, skoro jest ok?
Lenistwo, nie lenistwo, ale facet potrzebuje pomocy, a najlepsza w tym wypadku wydaje się terapia szokowa. Może wtedy coś sobie uświadomi.

- nie mam dobrego serduszka, nie wzrusza mnie ktoś bez ambicji, nigdy w życiu nie związałabym się z takim facetem. To nie nierozgarnięty, zagubiony 2o- latek, z facet lat 25. Leń, obibok, facet z awersją na pracę NIE NADAJE się do sensownego związku. Życie mam jedno, kłopotów jak każdy nie uniknę i nie unikam, nie mam życia usłanego różami, ale na własne życzenie wiązać się z facetem bez ambicji i w sumie sensownych perspektyw to kanał na własne życzenie.
I nie, nie jestem materialistką, bo razem z mężem zaczynaliśmy prawie od zera, ale to, czego się dorobiliśmy, nasze wygodne życie teraz, to efekt naszej pracy i wysiłku.
Tu- dziewczyna jest z leserem.

[Melanchton]

Napisane przez Espoir91

W tym wieku facet powinien mieć pracę, samochód i układać sobie po mału fundament przyszłości. Czyż nie mam racji?

Dobry przykład na to, że seksizm może dotyczyć także mężczyzn...

[Muszka Owocowka]

Napisane przez Semia

Wiesz, a może po prostu jemu się nie chce pracować? Są ludzie, którzy najchętniej to by w totka wygrali, bo inaczej im się nawet nie chce udawać, że chcą pracować. Może po prostu leń z niego i tyle. Musiałby codziennie rano wstać, a tak to ma wygodnie, może spać do południa i filmy do późna oglądać. Sam mieszka czy z rodzicami? 400zł za jedną noc, to jest powiedzmy 1600zł na miesiąc? Czy nie co każdą sobotę ma tą kasę i mniej zazwyczaj niż te 1600zł? Jeśli ma 1600zł to wiesz... miliony ludzi tyle ma na troje lub czworo i jakoś sobie radzą

Tylko zyj z kimś takim.
Kredytu wziąść nie może, ubezpieczony nie jest wiec do lekarza czy szpitala iść nie może, na emeryturę nic sie nie odkłada.
Jak się urodzi dziecko to panna będzie sama utrzymywać siebie i dziecko.
A jak facet ma tyle wolnego czasu to zacznie gdzieś wychodzić bo zwyczajnie zacznie mu się nudzić w domu.

[giselle2504]

Napisane przez madana

- nie mam dobrego serduszka, nie wzrusza mnie ktoś bez ambicji, nigdy w życiu nie związałabym się z takim facetem. To nie nierozgarnięty, zagubiony 2o- latek, z facet lat 25. Leń, obibok, facet z awersją na pracę NIE NADAJE się do sensownego związku. Życie mam jedno, kłopotów jak każdy nie uniknę i nie unikam, nie mam życia usłanego różami, ale na własne życzenie wiązać się z facetem bez ambicji i w sumie sensownych perspektyw to kanał na własne życzenie.
I nie, nie jestem materialistką, bo razem z mężem zaczynaliśmy prawie od zera, ale to, czego się dorobiliśmy, nasze wygodne życie teraz, to efekt naszej pracy i wysiłku.
Tu- dziewczyna jest z leserem.

Zgadzam się z Tobą Przecież ja jej nie piszę, żeby na siłę mu pomagała. Dlatego m.in. wspomniałam o terapii szokowej, czyli zerwaniu. Może jak ją straci, to oprzytomnieje. Chciałam tylko pokazać, że leniem i obibokiem był na początku, a teraz to już mu weszło w krew i styl życia, a z tym jest ciężko walczyć. Czasem nie wystarczy powiedzieć sobie "ok, wstaję z kanapy i biorę się za porządną robotę, bo trzeba jakoś zapewnić sobie i rodzinie wygodne, dostatnie życie".

[Espoir91]

Nie bede szukala mu pracy, bez przesady. Uwazam ze jest na tyle dorosly zeby sam szukal. On przez caly tydzien nic nie robi! I to jest okropne bo w tym czasie moglby sie wlasnie zajac szukaniem pracy, jakiejkolwiek! Przeciez nie moze wiecznie zyc z tego grania. Moi rodzice ciagle mi to powtarzaja, juz mam dosc tego momentami. Kocham go, bo poza tym brakiem ambicji jest wspanialym czlowiekiem. Ale nie moge sobie wyobrazic zycia z kims takim na stale

[soulsweeper]

Napisane przez Semia

Wiesz, a może po prostu jemu się nie chce pracować? Są ludzie, którzy najchętniej to by w totka wygrali, bo inaczej im się nawet nie chce udawać, że chcą pracować. Może po prostu leń z niego i tyle. Musiałby codziennie rano wstać, a tak to ma wygodnie, może spać do południa i filmy do późna oglądać. Sam mieszka czy z rodzicami? 400zł za jedną noc, to jest powiedzmy 1600zł na miesiąc? Czy nie co każdą sobotę ma tą kasę i mniej zazwyczaj niż te 1600zł? Jeśli ma 1600zł to wiesz... miliony ludzi tyle ma na troje lub czworo i jakoś sobie radzą

O tym samym pomyślałam. Ja w swojej "ambitnej" pracy tyle po dwóch podwyżkach zaczęłam zarabiać, oczywiście pełen etat A w porównaniu do znajomych w podobnym wieku to i tak bardzo dobra sytuacja. Oczywiście dużo zależy od miasta.
Nie zmienia to faktu, że też trudno byłoby mi myśleć poważnie o związku z kimś takim, bo przecież nie będą mu się wiecznie trafiać te wesela, i co wtedy? Czy on w ogóle próbowałby coś znaleźć?

Napisane przez Espoir91

Przeciez nie moze wiecznie zyc z tego grania.

Znam takich, co żyją i to całkiem nieźle. Tylko tutaj też trzeba dbać regularnie o swoje interesy, promować się i doskonalić umiejętności.

[Semia]

Napisane przez Muszka Owocowka

Tylko zyj z kimś takim.
Kredytu wziąść nie może, ubezpieczony nie jest wiec do lekarza czy szpitala iść nie może, na emeryturę nic sie nie odkłada.
Jak się urodzi dziecko to panna będzie sama utrzymywać siebie i dziecko.
A jak facet ma tyle wolnego czasu to zacznie gdzieś wychodzić bo zwyczajnie zacznie mu się nudzić w domu.

O ile będzie chciał siedzieć w domu z dzieckiem. Wiem z doświadczenia, że tacy lenie egoiści to też nie są dobrymi ojcami i ani im się śni robić w domu za babę. Ona by musiała pracować na trzy etaty by jakoś to było, a jeszcze on by ją w końcu zaczął zdradzać albo pić z kumplami z nudów, bo żonka i tak da pieniądze i nie tylko...

[Muszka Owocowka]

Taki Ferdek Kiepski ci się trafił...

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez Semia

O ile będzie chciał siedzieć w domu z dzieckiem. Wiem z doświadczenia, że tacy lenie egoiści to też nie są dobrymi ojcami i ani im się śni robić w domu za babę. Ona by musiała pracować na trzy etaty by jakoś to było, a jeszcze on by ją w końcu zaczął zdradzać albo pić z kumplami z nudów, bo żonka i tak da pieniądze i nie tylko...

Dokładnie

[Espoir91]

Napisane przez Semia

Wiesz, a może po prostu jemu się nie chce pracować? Są ludzie, którzy najchętniej to by w totka wygrali, bo inaczej im się nawet nie chce udawać, że chcą pracować. Może po prostu leń z niego i tyle. Musiałby codziennie rano wstać, a tak to ma wygodnie, może spać do południa i filmy do późna oglądać. Sam mieszka czy z rodzicami? 400zł za jedną noc, to jest powiedzmy 1600zł na miesiąc? Czy nie co każdą sobotę ma tą kasę i mniej zazwyczaj niż te 1600zł? Jeśli ma 1600zł to wiesz... miliony ludzi tyle ma na troje lub czworo i jakoś sobie radzą
Moja znajoma ma takiego faceta, który przez pół roku pozwolił żonie żebrać, pożyczać kasę, sprzedawać wszystko, od obrączek, pierścionków po sprzęt agd i rtv, bo jemu się nie chciało iść do pracy. Wynajmowali mieszkanie i nie mieli pieniędzy, pożyczali od jej rodziców, bo jego rodzice mieli go w dupie (chłop ponad 30 lat już). I jak poszedł do pracy to wkurzony, że musi codziennie wstawać do roboty i zapieprzać za 2000 zł, bo on to jest pan i powinien być co najmniej kierownikiem. Najprawdopodobniej będzie rozwód, bo ona jego pretensji już nie wytrzymuje. Tzn. on jej nie mówi, że ooo muszę pracować na was (ją i dziecko, ale ona także pracuje, tylko, że za grosze) tylko przychodzi z roboty i ma ją w dupie, od razu tv lub komputer, wiecznie zmęczony, jak ona chce się przytulić to on obrażony, bo zmęczony po pracy. Nie wspominając o tym, że ma w dupie tę pracę, spóźnia się, nie chodzi bez żadnego uprzedzenia, chciałby żeby kasa mu się sypała do kieszeni za samo siedzenie. Dziwne, że go jeszcze nie zwolnili. Ale w poprzednich pracach robił dokładnie to samo i w końcu był zwalniany. Aż przestał pracować. Na pieluchy nie mieli itd. Wcześniej tego nie było widać, bo nei mieszkali razem, dopiero po ślubie to ona nie widziała, że on takim oporem idzie do każdej kolejnej pracy.

Gra co sobota, gdy jest sezon. Gdyby to policzyć wszytsko co zarabia to jest 1600zł, ale ja nie chcę żeby On się zasiedzial, bo tojest najgorsze. Niech idzie gdziekolwiek, ale niech coś robi. Przed chwilą z nim o tym rozmawialam przez tel to mi obiecuje, ze cos z tym zrobi. Ale tych obietnic juz było nie mało...

[madana]

Napisane przez Espoir91

Nie bede szukala mu pracy, bez przesady. Uwazam ze jest na tyle dorosly zeby sam szukal. On przez caly tydzien nic nie robi! I to jest okropne bo w tym czasie moglby sie wlasnie zajac szukaniem pracy, jakiejkolwiek! Przeciez nie moze wiecznie zyc z tego grania. Moi rodzice ciagle mi to powtarzaja, juz mam dosc tego momentami. Kocham go, bo poza tym brakiem ambicji jest wspanialym czlowiekiem. Ale nie moge sobie wyobrazic zycia z kims takim na stale

- cóż, w tej kwestii zdecydowanie posłuchałabym rodziców. Co z tego, ze kochasz? Na tym kochaniu mieszkania nie kupisz, kredytu nie dostaniecie, ba- ty nawet weekendu po tygodniu swojej pracy z nim nie zaplanujesz, bo pan będzie dorabiał na weselach. Bez ubezpieczenia, na czarno, bez perspektyw.
Ba, ty potem nawet nie będziesz mogła siebie winić, że nie wiedziałam , bo WIESZ, z kim jesteś: patentowanym leniem.
I nie, samochodu w tym wieku mieć nie musi, ale szansę na ten samochód- już tak.
I robisz typowy błąd dziewczyn, które z niektórymi facetami na własne życzenie marnują życie: nie potrafisz WYBIERAĆ facetów. Bo wybrałaś takiego, który dobrego życia ci nie zapewni.Chyba że masz ambicję utrzymywania trutnia.
Jesteś z Ferdkiem Kiepskim- można i tak.

[kisielova]

Porozmawiaj i zapytaj co chciałby w życiu robić, jaki ma cel. Jeśli będzie Ci umiał odpowiedzieć na to pytanie zapytaj, dlaczego nie robi nic w kierunku spełnienia swoich marzeń.
Jeśli nie weźmie się do pracy, prędzej czy później i będzie bez przerwy na garnuszku rodziców - wiedz, że będziesz go musiała utrzymywać w przyszłości.

[Espoir91]

Napisane przez madana

- nie mam dobrego serduszka, nie wzrusza mnie ktoś bez ambicji, nigdy w życiu nie związałabym się z takim facetem. To nie nierozgarnięty, zagubiony 2o- latek, z facet lat 25. Leń, obibok, facet z awersją na pracę NIE NADAJE się do sensownego związku. Życie mam jedno, kłopotów jak każdy nie uniknę i nie unikam, nie mam życia usłanego różami, ale na własne życzenie wiązać się z facetem bez ambicji i w sumie sensownych perspektyw to kanał na własne życzenie.
I nie, nie jestem materialistką, bo razem z mężem zaczynaliśmy prawie od zera, ale to, czego się dorobiliśmy, nasze wygodne życie teraz, to efekt naszej pracy i wysiłku.
Tu- dziewczyna jest z leserem.

Moja koleżanka, która zna Go dłużej niż ja, powiedziała, że On jest leniwy. Moi rodzice mówią o nim,że jest próżny. chyba tylko głupia ja mam nadzieję, że on coś z tym wkońcu zrobi, że się weźmie za siebie. Gdy Go poznalam myslałam, że to , że nie ma pracy jest chwileowe, że to się zmieni... Ale nic się nie zmieniło