Dziwne zachowania Moje facetów

[paulika0411]

.

[Caroline1920]

o matko... to jest rozwydrzony bachor a nie dorosly facet... do tego naciagacz... masakra...

[MarudexuS]

Napisane przez paulika0411

czy macie jakies pomysły żeby zaradzić takim zachowaniom ?

Zmień na lepszy model

[Merys]

Napisane przez paulika0411

Przepraszam za błąd w tytule.
Witajcie, mam pewnie wątpliwości co do związku z moim facetem. Jesteśmy razem blisko 3 lata. Jego charakter zawsze był nieco odbiegający od powszechnej normy, ale to, co się dzieje ostatnimi czasy lekko mnie zaczęło przerażać. Zrobił się strasznie arogancki, krzyczy, robi awantury. Ostatnio , gdy jechaliśmy do niego, wpadł do domu, zobaczył, że jego siostra, która się wyprowadza pozycza od swojej mamy blender wściekł się i zrobił Mamie taka awanturę, że nie mogłam wyjść z szoku. Krzyczał jak opętany, wymachiwał rękami, po czym siadł na łóżku , zaplotł ręce , naburmuszył się i do nikogo nie odzywał. Okazało się, że on codziennie robi sobie pianke do kakao tym blenderem …
Gdy jesteśmy w sklepie prosi mnie, żebym, mu coś kupiła ;/ . Jak małe dziecko. Ostatnio zażyczył ode mnie sobie sprzęt do komputera za ponad 300 zł. Gdy napominał o tym kilka razy wkurzyłam się i powiedziałam, ze mu nie kupie! To powiedział, ze przecież żartował. Poczym dodał, żebym chociał mu pożyczyła. Jestem w szoku totalnym. Niebawem jest dzień chłopaka, pytałam czy może chciałby coś dostać, że cos jest mu potrzebne to odpowiedział, że dysk ;/. Tłumacze mu, ze prezent za ponad 300 zł to mogę mu kupic na urodziny, a dzień chłopaka to nie jest taka okazja, żebym kupować takie drogie prezenty. To się obruszył i powiedział, zebym mu coś skromnego kupiła do 200 zł … No myślałam , że padne pod siebie. Aktualnie stwierdził, że on nic nie chce ode mnie i nawet jak mu coś kupie to on tego nie przyjmie.
On mieszka na wsi, pracuje, ale wyplate wydaje w kilka dni. Męczy mnie on żebyśmy pojechali do kina, to jest wyprawa niezamykająca się w 100 zł niestety. Sam dojazd samochodem ( moim oczywiście) to wydatek 40 zł. Plus do tego bilety, popcorn, jedzenie po filmie( bo on jest glodny) . Kwota w jakiej się zamykamy to 150 zł. On jest bez pieniędzy i męczy mnie żebyśmy pojechali i czemu nie chce się zgodzić. Że nie chce z nim nigdzie wychodzić itp. Ale jeżeli on jest bez pieniędzy to ja mam za wszystko płacić? Owszem, zarabiam 2 razy więcej od niego , mi pensja staracza spokojnie na miesiąc, a jemu nawet nie starcza na tydzień. Dodatkowo spędza u mnie weekandy w całym roku akademickim , co go odciąża finansowo bo nie musi płacić za jakieś hotele czy kwatery, jedzenie etc. A potrafi przyjechać i pyskować moim rodzicom jak mój tata zaczyna sobie z niego żartować, awanturować się z moją siostra, ostatnio jej słodycze z biurka wyjadał ;/.
Odwoże go często do domu ( 120 km w dwie strony). A gdy ja byłam chora , przeziębiona mocno, czułam się fatalnie nawet mnie nie odwiedził, pojechał z kolegami na basen. Gdy mu powiedziałam, ze nie będę spelniala non stop jego zachcianek, odwozila go do domu, płaciła za randki ,które on wymyśli to się obraził i powiedział, że on mi nie wypomina … Tylko ciekawe co on mi może wypominać. Gdy rozmawiamy o przyszłości mówi tylko o tym,ze będzie zarabiał dużo pieniędzy, będzie miał super samochody i ścigacza. Ręce mi opadają już naprawdęL
Dużo osób mi odradza z nim związek,ale czy macie jakies pomysły żeby zaradzić takim zachowaniom ?

Ty tak serio? Chcesz wychowywac doroslego faceta? Masakra jakas

[paulika0411]

Nie chce go wychowywac, po prostu szukam innych rozwiązań niż rozstanie

[guska]

Napisane przez paulika0411

Przepraszam za błąd w tytule.
Witajcie, mam pewnie wątpliwości co do związku z moim facetem. Jesteśmy razem blisko 3 lata. Jego charakter zawsze był nieco odbiegający od powszechnej normy, ale to, co się dzieje ostatnimi czasy lekko mnie zaczęło przerażać. Zrobił się strasznie arogancki, krzyczy, robi awantury. Ostatnio , gdy jechaliśmy do niego, wpadł do domu, zobaczył, że jego siostra, która się wyprowadza pozycza od swojej mamy blender wściekł się i zrobił Mamie taka awanturę, że nie mogłam wyjść z szoku. Krzyczał jak opętany, wymachiwał rękami, po czym siadł na łóżku , zaplotł ręce , naburmuszył się i do nikogo nie odzywał. Okazało się, że on codziennie robi sobie pianke do kakao tym blenderem …
Gdy jesteśmy w sklepie prosi mnie, żebym, mu coś kupiła ;/ . Jak małe dziecko. Ostatnio zażyczył ode mnie sobie sprzęt do komputera za ponad 300 zł. Gdy napominał o tym kilka razy wkurzyłam się i powiedziałam, ze mu nie kupie! To powiedział, ze przecież żartował. Poczym dodał, żebym chociał mu pożyczyła. Jestem w szoku totalnym. Niebawem jest dzień chłopaka, pytałam czy może chciałby coś dostać, że cos jest mu potrzebne to odpowiedział, że dysk ;/. Tłumacze mu, ze prezent za ponad 300 zł to mogę mu kupic na urodziny, a dzień chłopaka to nie jest taka okazja, żebym kupować takie drogie prezenty. To się obruszył i powiedział, zebym mu coś skromnego kupiła do 200 zł … No myślałam , że padne pod siebie. Aktualnie stwierdził, że on nic nie chce ode mnie i nawet jak mu coś kupie to on tego nie przyjmie.
On mieszka na wsi, pracuje, ale wyplate wydaje w kilka dni. Męczy mnie on żebyśmy pojechali do kina, to jest wyprawa niezamykająca się w 100 zł niestety. Sam dojazd samochodem ( moim oczywiście) to wydatek 40 zł. Plus do tego bilety, popcorn, jedzenie po filmie( bo on jest glodny) . Kwota w jakiej się zamykamy to 150 zł. On jest bez pieniędzy i męczy mnie żebyśmy pojechali i czemu nie chce się zgodzić. Że nie chce z nim nigdzie wychodzić itp. Ale jeżeli on jest bez pieniędzy to ja mam za wszystko płacić? Owszem, zarabiam 2 razy więcej od niego , mi pensja staracza spokojnie na miesiąc, a jemu nawet nie starcza na tydzień. Dodatkowo spędza u mnie weekandy w całym roku akademickim , co go odciąża finansowo bo nie musi płacić za jakieś hotele czy kwatery, jedzenie etc. A potrafi przyjechać i pyskować moim rodzicom jak mój tata zaczyna sobie z niego żartować, awanturować się z moją siostra, ostatnio jej słodycze z biurka wyjadał ;/.
Odwoże go często do domu ( 120 km w dwie strony). A gdy ja byłam chora , przeziębiona mocno, czułam się fatalnie nawet mnie nie odwiedził, pojechał z kolegami na basen. Gdy mu powiedziałam, ze nie będę spelniala non stop jego zachcianek, odwozila go do domu, płaciła za randki ,które on wymyśli to się obraził i powiedział, że on mi nie wypomina … Tylko ciekawe co on mi może wypominać. Gdy rozmawiamy o przyszłości mówi tylko o tym,ze będzie zarabiał dużo pieniędzy, będzie miał super samochody i ścigacza. Ręce mi opadają już naprawdęL
Dużo osób mi odradza z nim związek,ale czy macie jakies pomysły żeby zaradzić takim zachowaniom ?

Także ten.. Jak dla mnie, powinnaś się zastanowić czy Twój facet aby na pewno nie jest 5latkie w ciele.. 20latka? To co piszesz jest przerażające. Mówią, że rozmowa rozwiązuje wszystko, ale czy z kilkuletnim dzieckiem można w ogóle prowadzić jakiekolwiek negocjacje. Ja bym się zastanowiła, może i bym spróbowała mu powiedzieć co mi leży na wątrobie i jesli by sie nie zmienił, to bym się z nim pożegnała. Tyle. Bo to jest przerażające jak facet odbiera świat.

[baboo]

Już? Mogę się śmiać?

Co tu w ogóle robi tag "mężczyzna"?

[Sissi7]

Widzę, że masz niezłe książątko No cóż. Ja bym wiemiękła, jak chcesz to go zmieniaj, ale moim zdaniem to powinnaś dostawac 2 pensję za niańczenie go, od niego. I to wysoką!

[Merys]

Napisane przez paulika0411

Nie chce go wychowywac, po prostu szukam innych rozwiązań niż rozstanie

No ale jakich? W jaki sposob chcesz to zrobic? Skoro on nie ma za grosz kultury. Myslisz ze za pomoca czarodziejskiej rozdzki zmienisz go? O nie ten typ po prostu tak ma.
Zwracalas mu uwage, ze zachowuje sie jak prostak? Ze nie odpowiada Ci jego zachowanie i jesli czegos ze soba nie zrobi to sie pozegnacie? Bo Ty dluzej tolerowac tego nie bedziesz.

[kennedy]

Nie wiem ile on ma lat ale to wstyd i porazka tak sie zachowywac. Wrzaski jakies namawianie na drogie rzeczy... ech nie bedzie ci latwo autorko. Coz mozesz porozmawiac. Tylko zapewne od razu sie oburzy. Lepiej przygotuj sobie liste tego co chcesz powiedziec.

[visionAM]

Napisane przez paulika0411

Przepraszam za błąd w tytule.
Witajcie, mam pewnie wątpliwości co do związku z moim facetem. Jesteśmy razem blisko 3 lata. Jego charakter zawsze był nieco odbiegający od powszechnej normy, ale to, co się dzieje ostatnimi czasy lekko mnie zaczęło przerażać. Zrobił się strasznie arogancki, krzyczy, robi awantury. Ostatnio , gdy jechaliśmy do niego, wpadł do domu, zobaczył, że jego siostra, która się wyprowadza pozycza od swojej mamy blender wściekł się i zrobił Mamie taka awanturę, że nie mogłam wyjść z szoku. Krzyczał jak opętany, wymachiwał rękami, po czym siadł na łóżku , zaplotł ręce , naburmuszył się i do nikogo nie odzywał. Okazało się, że on codziennie robi sobie pianke do kakao tym blenderem …
Gdy jesteśmy w sklepie prosi mnie, żebym, mu coś kupiła ;/ . Jak małe dziecko. Ostatnio zażyczył ode mnie sobie sprzęt do komputera za ponad 300 zł. Gdy napominał o tym kilka razy wkurzyłam się i powiedziałam, ze mu nie kupie! To powiedział, ze przecież żartował. Poczym dodał, żebym chociał mu pożyczyła. Jestem w szoku totalnym. Niebawem jest dzień chłopaka, pytałam czy może chciałby coś dostać, że cos jest mu potrzebne to odpowiedział, że dysk ;/. Tłumacze mu, ze prezent za ponad 300 zł to mogę mu kupic na urodziny, a dzień chłopaka to nie jest taka okazja, żebym kupować takie drogie prezenty. To się obruszył i powiedział, zebym mu coś skromnego kupiła do 200 zł … No myślałam , że padne pod siebie. Aktualnie stwierdził, że on nic nie chce ode mnie i nawet jak mu coś kupie to on tego nie przyjmie.
On mieszka na wsi, pracuje, ale wyplate wydaje w kilka dni. Męczy mnie on żebyśmy pojechali do kina, to jest wyprawa niezamykająca się w 100 zł niestety. Sam dojazd samochodem ( moim oczywiście) to wydatek 40 zł. Plus do tego bilety, popcorn, jedzenie po filmie( bo on jest glodny) . Kwota w jakiej się zamykamy to 150 zł. On jest bez pieniędzy i męczy mnie żebyśmy pojechali i czemu nie chce się zgodzić. Że nie chce z nim nigdzie wychodzić itp. Ale jeżeli on jest bez pieniędzy to ja mam za wszystko płacić? Owszem, zarabiam 2 razy więcej od niego , mi pensja staracza spokojnie na miesiąc, a jemu nawet nie starcza na tydzień. Dodatkowo spędza u mnie weekandy w całym roku akademickim , co go odciąża finansowo bo nie musi płacić za jakieś hotele czy kwatery, jedzenie etc. A potrafi przyjechać i pyskować moim rodzicom jak mój tata zaczyna sobie z niego żartować, awanturować się z moją siostra, ostatnio jej słodycze z biurka wyjadał ;/.
Odwoże go często do domu ( 120 km w dwie strony). A gdy ja byłam chora , przeziębiona mocno, czułam się fatalnie nawet mnie nie odwiedził, pojechał z kolegami na basen. Gdy mu powiedziałam, ze nie będę spelniala non stop jego zachcianek, odwozila go do domu, płaciła za randki ,które on wymyśli to się obraził i powiedział, że on mi nie wypomina … Tylko ciekawe co on mi może wypominać. Gdy rozmawiamy o przyszłości mówi tylko o tym,ze będzie zarabiał dużo pieniędzy, będzie miał super samochody i ścigacza. Ręce mi opadają już naprawdęL
Dużo osób mi odradza z nim związek,ale czy macie jakies pomysły żeby zaradzić takim zachowaniom ?

jezuuuuuuusie święty, kolejny podobny wątek, coś w stylu "Nieokrzesanego faceta". Czy Wy dziewczyny rozumu nie macie czy co?
3 lata się męczysz z takim czymś?!
Bo co, kochasz go mimo wszystko?

Na prawdę WSPÓŁCZUJĘ

[lily92920]

Napisane przez paulika0411

Nie chce go wychowywac, po prostu szukam innych rozwiązań niż rozstanie

Ale takie chyba nie istnieją...

Miej jaja i go zostaw. Z takim typem nic się zrobić nie da.

[phideaux]

Chłopak Cię najzwyczajniej w świecie wykorzystuje. Nie oszukuj się, że jego zachowanie jest normalne, bo nie jest. Nie jestem zwolenniczką doradzania od razu ''zostaw go'', ale naprawdę w tym przypadku, biorąc pod uwagę jego prostackie i dziwaczne zachowanie, z małym szacunkiem do Ciebie i Twojej rodziny jest niedopuszczalne!
Na dodatek Cię naciąga, a to już jest całkowicie poniżej poziomu.

Ja nie uważam, by rozmowa mogła coś zmienić. Jasne, możesz mu wyłuszczyć co Ci się nie podoba i jakich zmian byś chciała, ale mam wrażenie, że w tym wypadku będzie to mowa dziada do obrazu ....

[Salomeasoul]

Napisane przez guska

Także ten.. Jak dla mnie, powinnaś się zastanowić czy Twój facet aby na pewno nie jest 5latkie w ciele.. 20latka? To co piszesz jest przerażające. Mówią, że rozmowa rozwiązuje wszystko, ale czy z kilkuletnim dzieckiem można w ogóle prowadzić jakiekolwiek negocjacje. Ja bym się zastanowiła, może i bym spróbowała mu powiedzieć co mi leży na wątrobie i jesli by sie nie zmienił, to bym się z nim pożegnała. Tyle. Bo to jest przerażające jak facet odbiera świat.

Otóż to.

Ewentualnie niech ponosi konsekwencje swoich wyborów i zachowań. Jeśli wydał całą kasę w tydzień, to po prostu nie stać go na to byście wyszli gdziekolwiek. Jeśli pyskuje Twoim rodzicom, to nie zachowuje się tak, żebyś chciała go zaprosić do domu itp. Na tym polega wychowanie, ale zastanów się czy tego chcesz?

[Sissi7]

Napisane przez Salomeasoul

Otóż to.

Ewentualnie niech ponosi konsekwencje swoich wyborów i zachowań. Jeśli wydał całą kasę w tydzień, to po prostu nie stać go na to byście wyszli gdziekolwiek. Jeśli pyskuje Twoim rodzicom, to nie zachowuje się tak, żebyś chciała go zaprosić do domu itp. Na tym polega wychowanie, ale zastanów się czy tego chcesz?

A za jazdę Twoim samochodem 120 km niech się dorzuca połowę. Sprawiedliwe.

[paulika0411]

Jak poruszałam niektóre z problemów opisanych powyżej spojrzał na mnie i odpowiedział " Ciesz się, że Cie nie zdradzam jak mój brat swoją dziewczynę. Masz ze mną i tak za dobrze "
:/
A jak mielsismy jechac do niego moim samochodem( w tym, ja go mialam odwieźć i posiedzieć jeden dzień) spytał co będziemy robic. A ja mu mówie, ze możemy podkurzać w samochodzie bo mój odkurzacz się popsuł to mi odpowiedzial " Nie jestem Twoim parobkiem" ...

[Merys]

Napisane przez paulika0411

Jak poruszałam niektóre z problemów opisanych powyżej spojrzał na mnie i odpowiedział " Ciesz się, że Cie nie zdradzam jak mój brat swoją dziewczynę. Masz ze mną i tak za dobrze "
:/

A Ty co mu na to odpowiedzialas?

[visionAM]

Napisane przez paulika0411

Jak poruszałam niektóre z problemów opisanych powyżej spojrzał na mnie i odpowiedział " Ciesz się, że Cie nie zdradzam jak mój brat swoją dziewczynę. Masz ze mną i tak za dobrze "
:/
A jak mielsismy jechac do niego moim samochodem( w tym, ja go mialam odwieźć i posiedzieć jeden dzień) spytał co będziemy robic. A ja mu mówie, ze możemy podkurzać w samochodzie bo mój odkurzacz się popsuł to mi odpowiedzial " Nie jestem Twoim parobkiem" ...

dziękuję, dobranoc.

I ty się serio zastanawiasz nad tym związkiem? Przecież od takiego debila trzeba uciekać jak najdalej.

[paulika0411]

Napisane przez Merys

A Ty co mu na to odpowiedzialas?

Powiedziałam , że to , że jego brat zdradza dziewczynę jest żałosne, i dziwie się , ze się z tego jeszcze beszczelnie śmieje.
Przytoczyłam, ze jak zacznie mnie bić to tez mi powie,ze powinnam sie cieszyć bo inni mają gorzej? To nic ni eodpowiedziąl.

[Salomeasoul]

Napisane przez paulika0411

Jak poruszałam niektóre z problemów opisanych powyżej spojrzał na mnie i odpowiedział " Ciesz się, że Cie nie zdradzam jak mój brat swoją dziewczynę. Masz ze mną i tak za dobrze "
:/
A jak mielsismy jechac do niego moim samochodem( w tym, ja go mialam odwieźć i posiedzieć jeden dzień) spytał co będziemy robic. A ja mu mówie, ze możemy podkurzać w samochodzie bo mój odkurzacz się popsuł to mi odpowiedzial " Nie jestem Twoim parobkiem" ...

Ty się w ogóle ciesz, że on Cię nie bije i nie wyzywa. No i przede wszystkim, że zniżył się do takiego poziomu by z Tobą być.

Dziewczyno, ogarnij się i odejdź od tego wieśniaka nim będzie za późno.

[Merys]

Napisane przez paulika0411

Powiedziałam , że to , że jego brat zdradza dziewczynę jest żałosne, i dziwie się , ze się z tego jeszcze beszczelnie śmieje.
Przytoczyłam, ze jak zacznie mnie bić to tez mi powie,ze powinnam sie cieszyć bo inni mają gorzej? To nic ni eodpowiedziąl.

Proponuje, zebys przeczytala jeszcze raz to co napisalas.
Naprawde, facet jest tragiczny, myslisz, ze nie stac Cie na kogos lepszego? Po co tkwic w zwiazku z kims takim? Przeciez gdyby mu faktycznie na Tobie zalezalo, to staralby sie zmienic. Ale nie Ty masz sie cieszyc z tego, ze Cie nie zdradza... Absurd.

[mpt]

No dobrze, ale dlaczego z nim jesteś? Jakie ma zalety? No oczywiście poza tym, że łaskawie Cie nie zdradza.

[Salomeasoul]

Napisane przez mpt

No dobrze, ale dlaczego z nim jesteś? Jakie ma zalety? No oczywiście poza tym, że łaskawie Cie nie zdradza.

Z kolejnego postu wynika również, że nie bije.

[visionAM]

nie zdradza, nie bije, IDEAŁ

[mpt]

Napisane przez visionAM

nie zdradza, nie bije, IDEAŁ

I do tego zajmuje się entertanimentem Dba, żeby autorka się nie nudziła, proponuje rozrywki, chce wychodzić z domu. Zwracam honor, też takiego poszukam.

[visionAM]

ja go zaklepuję, jak autorka zerwie to proszę numer telefonu na pw

[Salomeasoul]

Napisane przez mpt

I do tego zajmuje się entertanimentem Dba, żeby autorka się nie nudziła, proponuje rozrywki, chce wychodzić z domu. Zwracam honor, też takiego poszukam.

Ja bym jeszcze dodała, że nie daje się wykorzystywać i wyraża głośno swoje zdanie. No i wie czego chce (zwykle w konkretnych kwotach).

[lily92920]

Napisane przez paulika0411

Jak poruszałam niektóre z problemów opisanych powyżej spojrzał na mnie i odpowiedział " Ciesz się, że Cie nie zdradzam jak mój brat swoją dziewczynę. Masz ze mną i tak za dobrze "
:/

Noo, prawdziwy ideał!






Jak dla mnie ten typ cierpi na jakąs chorobę psychiczną. Uciekaj od debila!!!

[mpt]

Myślę, że to on rzuci autorkę dla takiej, która nie będzie nudną zgrzybiałą babą, siedzącą non stop w domu. I to będę ja. Muahahaha. Bo mnie stać na takiego mężczyznę. I potrafię docenić jego wkład w związek. To nie jego wina, że finansowo nie daje rady, ważne, że chce, żebym się dobrze bawiła. I że lubi piankę na kakałku

[Salomeasoul]

Napisane przez visionAM

ja go zaklepuję, jak autorka zerwie to proszę numer telefonu na pw

Może akurat będziesz miała bliżej niż 120km, to zostanie Ci więcej kasy na gadżety komputerowe na prezent