Co się dzieje z moją pamiecią?

[Einode]

Wiem, że temat co niektórych może trochę przerażać. Ale ja nie uczę się nałogowo rosyjskiego, ani żadnego z jezyków, więc spokojnie

Ostatnio mam mały problem, ktory normalnie problemem by nie był, ale zaczyna mnie denerwować.
Nie wiem czy coś nie tak z moją koncentracją, czy coś niedobrego się dzieje.
Otóż zauważyłam,że ostatnimi czasy mam problemy z pamięcią.
Jesli czegoś nie powiem od razu to za dosłownie kilka sekund nie wiem co mialam powiedzieć...i nie mogę sobie tego przypomnieć. Zapominam też nazyw ulic na której jest np. moja szkoła, jakiś sklep , przystanek na który idę (choć całe zycie dokładnie wiedziałam jak się która nazywa). Na siłę próbuję to sobie przypomnieć, ale mi nie wychodzi. I bywa tak,że jadę do szkoły i nie wiem na jakiej się ona ulicy mieści dopóki nie zobaczę napisu. Zapominam też np. nazwisk aktorów, znanych osób, moich znajomych itp. Patrzę na twarz i mam totalną pustkę, choc nigdy nie miałam z tym problemu.
Czasami próbuję opowiedzieć tż'towi coś istotnego, co się wydarzyło, jak go nie było..i wiem,ze miałam mu o czymś powiedzieć, ale nie wiem o czym. Przypomni mi się to za dwa dni i jeśli nie powiem tego od razu, bo akurat on jest np. w łazience, to za kilka sekund już nie wiem o co chodziło.
Problem wydaje się błahy, prawie,że żaden...Ale zaczyna mi to utrudniać życie. Coraz mniej się odzywam, zabieram głos, bo nieraz zaczynam zdanie i nie potrafię go skończyć, bo ucieka mi myśl i nie wiem co chciałam powiedzieć
A jak już się odważę, by o czymś powiedzieć, to chcę to zrobić tak szybko,że praktycznie belkoczę, bo nie wiem od czego zdnaie zacząć, jak je sklecić, by nie zapomnieć co mi tam w głowie siedzi.
Czasami siebie słucham i sama nie rozumiem o czym mówię.

A piszę o tym dlatego,że stało się to po prostu upierdliwe i denerwujące.
Zwalam wszystko na porę roku. Przemęczona nie bywam, bo wysypiam się, wstaję rano wypoczęta, nie robię nic stresującego, ogólnie życie moje jest dosyć spokojne i ułożone.

Nie robie nigdy problemu, tam gdzie go nie ma..ale uwierzcie mi,że czuję jakbym traciła kontrolę nad sobą.
Dlatego pytanie do Was..
Może warto bym brała jakieś witaminy, piła herbatki...itp.
co sądzicie?? Co polecacie?? Może jakieś ćwiczenia na pamięć i koncentrację?
Jak powinnam zwalczać ten problem.
Czy ktoś widzi w tym coś groźnego dla mojego zdrowia, bo ja oprócz upierdliwości dnia codziennego nie widzę problemu, ale może mi poradzicie jak temu zaradzić.

[dawidowskasia]

Napisane przez Einode

Wiem, że temat co niektórych może trochę przerażać. Ale ja nie uczę się nałogowo rosyjskiego, ani żadnego z jezyków, więc spokojnie

Ostatnio mam mały problem, ktory normalnie problemem by nie był, ale zaczyna mnie denerwować.
Nie wiem czy coś nie tak z moją koncentracją, czy coś niedobrego się dzieje.
Otóż zauważyłam,że ostatnimi czasy mam problemy z pamięcią.
Jesli czegoś nie powiem od razu to za dosłownie kilka sekund nie wiem co mialam powiedzieć...i nie mogę sobie tego przypomnieć. Zapominam też nazyw ulic na której jest np. moja szkoła, jakiś sklep , przystanek na który idę (choć całe zycie dokładnie wiedziałam jak się która nazywa). Na siłę próbuję to sobie przypomnieć, ale mi nie wychodzi. I bywa tak,że jadę do szkoły i nie wiem na jakiej się ona ulicy mieści dopóki nie zobaczę napisu. Zapominam też np. nazwisk aktorów, znanych osób, moich znajomych itp. Patrzę na twarz i mam totalną pustkę, choc nigdy nie miałam z tym problemu.
Czasami próbuję opowiedzieć tż'towi coś istotnego, co się wydarzyło, jak go nie było..i wiem,ze miałam mu o czymś powiedzieć, ale nie wiem o czym. Przypomni mi się to za dwa dni i jeśli nie powiem tego od razu, bo akurat on jest np. w łazience, to za kilka sekund już nie wiem o co chodziło.
Problem wydaje się błahy, prawie,że żaden...Ale zaczyna mi to utrudniać życie. Coraz mniej się odzywam, zabieram głos, bo nieraz zaczynam zdanie i nie potrafię go skończyć, bo ucieka mi myśl i nie wiem co chciałam powiedzieć
A jak już się odważę, by o czymś powiedzieć, to chcę to zrobić tak szybko,że praktycznie belkoczę, bo nie wiem od czego zdnaie zacząć, jak je sklecić, by nie zapomnieć co mi tam w głowie siedzi.
Czasami siebie słucham i sama nie rozumiem o czym mówię.

A piszę o tym dlatego,że stało się to po prostu upierdliwe i denerwujące.
Zwalam wszystko na porę roku. Przemęczona nie bywam, bo wysypiam się, wstaję rano wypoczęta, nie robię nic stresującego, ogólnie życie moje jest dosyć spokojne i ułożone.

Nie robie nigdy problemu, tam gdzie go nie ma..ale uwierzcie mi,że czuję jakbym traciła kontrolę nad sobą.
Dlatego pytanie do Was..
Może warto bym brała jakieś witaminy, piła herbatki...itp.
co sądzicie?? Co polecacie?? Może jakieś ćwiczenia na pamięć i koncentrację?
Jak powinnam zwalczać ten problem.
Czy ktoś widzi w tym coś groźnego dla mojego zdrowia, bo ja oprócz upierdliwości dnia codziennego nie widzę problemu, ale może mi poradzicie jak temu zaradzić.

Mi się to wcale błahe nie wydaje. Oczywiście są suplementy tupu miłorząb japoński czy bilobil ale też leki na receptę typu memotropil.
Nie ma o czym mówić - leć do lekarza jeszcze w tym tygodniu

[Black Rainbow]

Przede wszystkim idź do lekarza rodzinnego, powiedz mu o wszystkim i niech da Ci skierowanie na badania, może tomografię? Znajomy miał podobne problemy z pamięcią jak Ty. Nie chodził do lekarza, bagatelizował. W końcu wyszedł do sklepu, zrobił zakupy i... zapomniał gdzie mieszka. Okazało się, że miał jakiś łagodny guz, który coś tam uciskał. Wszystko jest teraz ok. Nie straszę - ostrzegam.

[rnm]

tak jak dziewczyny - nie bagatelizowałabym.

[platekrozy]

Co do problemu to koniecznie leć do lekarza


A tą wypowiedzią:

Napisane przez Einode

Wiem, że temat co niektórych może trochę przerażać. Ale ja nie uczę się nałogowo rosyjskiego, ani żadnego z jezyków, więc spokojnie

mnie rozwaliłaś

Już myślałam,że jesteś innym wcieleniem

[_chocolate]

Napisane przez platekrozy

A tą wypowiedzią:

mnie rozwaliłaś

Już myślałam,że jesteś innym wcieleniem

Haha, ja też

Co do problemu, to idź do lekarza, bo brzmi to jednak niepokojąco.
Spróbuj brać magnez, ale efekty mogą przyjść po kilku miesiącach.
A odchudzasz się może? Dbaj o zdrowe odżywianie, zbilansowaną dietę, jedz orzechy.

[Olivvek]

Ja bym pewnie palpitacji serca dostała, gdybym znalazła się na Twoim miejscu strasznie się boję zawsze gdy coś nie tak się dzieje.
Dodam swoje małe spostrzeżenie, że miałam tak jak Ty po psychotropach dałam sobie spokój i jest ok. Ach i jeszcze- nie daj się zbyć już ja widzę tę wizytę... Jedz pani magnez i gitara, krzyż na drogę. Jeśli lekarz nie będzie potrafił szczegółowo wyjaśnić dlaczego tak się dzieje/ dlaczego taki a taki lek/ badanie, szukaj innego. Powodzenia

[manonnie]

dziewczyno - do lekarza!
Ja bym zdechła ze strachu gdyby coś takiego zaczęło mi się dziać Już bym widziała nieoperacyjne guzy w płacie skroniowym itp...

Nie mówię, że to coś od razu tak drastycznego, ale może być coś chociażby z tarczycą, koniecznie TSH do zbadania. Idź jak najszybciej i nie bagatelizuj tego!

[dawidowskasia]

Napisane przez platekrozy

Co do problemu to koniecznie leć do lekarza


A tą wypowiedzią:

mnie rozwaliłaś

Już myślałam,że jesteś innym wcieleniem

ja też. Aż zaniemówiłam jak zobaczyłam tytuł

[elane]

Napisane przez manonnie

dziewczyno - do lekarza!
Ja bym zdechła ze strachu gdyby coś takiego zaczęło mi się dziać Już bym widziała nieoperacyjne guzy w płacie skroniowym itp...

Nie mówię, że to coś od razu tak drastycznego, ale może być coś chociażby z tarczycą, koniecznie TSH do zbadania. Idź jak najszybciej i nie bagatelizuj tego!

Tak, koniecznie zbadaj tarczycę. Norma TSH wynosi na badaniach do 4, ale u zdrowego młodego człowieka nie powinna przekraczać 2.

[Ilsa Lund]

ja bym zbagatelizowała. Jeżeli idziesz pamięciowo do jakiegoś sklepu czy przystanku to Twój mózg wcale nie potrzebuje nazwy ulicy, przy jakiej się znajduje i to sobie gdzieś ukrywa tak samo z nazwiskami kolegów czy koleżanek, z którymi jest się po imieniu albo na "ej" również każdemu zdarza się że nie może sobie przypomnieć w roztargnieniu anegdotki dla chłopaka. Tak już działamy i ciesz się że umiesz zapominać bo robisz tym miejsce dla nowych informacji

[aptrp]

Napisane przez elane

Tak, koniecznie zbadaj tarczycę. Norma TSH wynosi na badaniach do 4, ale u zdrowego młodego człowieka nie powinna przekraczać 2.

U zdrowej młodej kobiety planującej być w ciąży
Co do reszty nie są zgodni :P

[Layla79]

moim zdaniem skoro pamięć siedzi w mózgu, to ja bym zrobiła tomografię mózgu. otępienie starcze wynika np. ze zmian zwyrodnieniowych w mózgu, w sensie ciało się starzeje i mózg też. mama mojej koleżanki zapominała np. nazw różnych przedmiotów, z czasem było coraz gorzej, zaczęła brać leki chyba na aizheimera, bo nie mogli zdefiniować choroby. tak czy inaczej, jeżeli eliminujesz stres, ciążę /a tu jest duży problem z koncentracją/, jeżeli nie masz jakiś dużych problemów, nie przechodzisz żałoby, to ja bym zrobiła tomografię mózgu. w Twoim wieku, a zakładam że jesteś młoda, żaden bilobil nie pomoże. trzeba zrobić prześwietlenie i zobaczyć, czy jest tam coś, czy nie. sama robiłam tomografię, jak mnie notorycznie bolała głowa, ale przeszło samo.

[manonnie]

Isla Lund, mózg to jest bardzo delikatny organ i takie "zapominanie anegdotki dla chłopaka" może świadczyć o poważnych sprawach. Przypominam też, że komórki nerwowe się NIE REGENERUJĄ, więc jak się w porę nie wyłapie choroby, to problemy mogą się ciągnąć i ciągnąć.
Może się okazać, że to rzeczywiście tarczyca, albo coś mniej poważnego - ale lepiej chyba sprawdzić dla świętego spokoju?
Ja rozumiem, że nie każdy ma hipochondryczny syndrom studenta medycyny, ale takie coś chyba każdego by co najmniej zaniepokoiło.

Jak w ogóle można takich rad udzielać? Prowokacja jakaś?

[aptrp]

Czyli trzeba pójść do lekarza. I na tym w sumie chyba trzeba skończyć rady

[201608251020]

Napisane przez Ilsa Lund

ja bym zbagatelizowała. Jeżeli idziesz pamięciowo do jakiegoś sklepu czy przystanku to Twój mózg wcale nie potrzebuje nazwy ulicy, przy jakiej się znajduje i to sobie gdzieś ukrywa tak samo z nazwiskami kolegów czy koleżanek, z którymi jest się po imieniu albo na "ej" również każdemu zdarza się że nie może sobie przypomnieć w roztargnieniu anegdotki dla chłopaka. Tak już działamy i ciesz się że umiesz zapominać bo robisz tym miejsce dla nowych informacji

Dobrze, ale zdrowy człowiek sobie coś przypomni na wywołanie. Ja np. długo jeździłam autobusem z chłopakiem którego KOJARZYŁAM ale nie wiedziałam skąd. I po jakimś czasie i wysiłku pamięciowym, oświeciło mnie że ponad rok temu pracowałam z nim w hipermarkecie przez miesiąc. Niby mało przydatna informacja, a jednak mój mózg potrafił ją na życzenie wygenerować, wygrzebać z "szufladki". Autorka powinna się przebadać wg mnie. Najlepiej zacząć od internisty, może da skierowanie do ... neurologa?

[hoppipolla]

nie chcę straszyć, ale mój tata ma podobnie, a choruje na nowotwór mózgu. lepiej jak najszybciej udaj się do lekarza, coby wykluczyć guzy i inne tego typu historie. bo może to być coś poważnego, a może to być błahostka - jednak zawsze lepiej sprawdzić.

[Einode]

Dziękuję za odpowiedzi.
Szczerze powiem, że trochę jestem przerażona po tym co tu przeczytałam, bo bardziej liczyłam na rady typu witaminki i więcej snu...
ale macie rację...
uświadomiłyście mi,że to może być konkretny problem.

Odpowiadając na kilka pytań.
W ciąży nie jestem (rok temu rodzilam ), psychotropów nie biorę i nie brałam , diety żadnej nie stosuję, jem normalnie, może nie super zdrowo, ale staram się

Co do tarczycy to nigdy nie miałam z tym problemu, ale podejrzewam u siebie jakieś problemy hormonalne (po ciazy), bo mam dziwne objawy, takie jak ciągłe uczucie gorąca, nadpotliwość itp. (do lekarza w tej sprawie się wybieram)

Tomografię miałam robioną 2 lata temu. Wtedy wszystko było ok, ale mogło się coś zmienić.

Dziś mój mąż (po kolejnym moim pamieciowym wybryku) sam zasugerował lekarza. Tyle,że ja już widzę ulitowaną minę mojej rodzinnej pani dr, która wysłucha i powie,że to przemęczenie/ taka pora roku i zasugeruje,że wyolbrzymiam sprawę.
Jak tylko za tydzień "wskoczy" mi ubezpieczenie zarejestruję się do lekarza...
(A zamiast do rodzinnego, to gdzie indziej bym mogła się udać z taką dolegliwością? )

Poza tym trochę też zwalam winę na to,że od roku siedzę z dzieckiem w domu, a że ostatnio zimno , to niewiele się dzieje. Może mam za mało rozrywki, za mało rozmawiam, za mało ruchu..itp i mój mózg się leniwy zrobił??

I jeszcze jedno...
Po tym co tu dziś przeczytałam, zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim i analizować ostatnie tygodnie. I dwa razy zdarzyła mi się sytuacja, że np. myjąc zęby zamknęłam na chwilę oczy, a gdy je otworzyłam musiałam sobie szybko uświadamiać gdzie jstem i co tu robię... tak jakbym własnie ze snu zostalam wyrwana. No ale przecież nie zasnęłam, bo miałam szczoteczkę w buzi, woda leciała...nie było szans,żebym nawet 5 min na stojąco, przy zlewie tak odleciała do Morfeusza.



i uprzedzając posty pt "dziewczyno, co Ty tu jeszcze robisz? My Cię nie wyleczymy" itp...
chcę tylko powiedzieć, że jestem typem, który nie pójdzie do lekarza,dopóki nie poczuje,ze naprawdę umiera.
To oczywiście przenośnia,ale jestem wręcz przeciwieństwem hipochondryka i nie lubię zawracać głowy byle czym.
Jednakże,po przeczytaniu tego co tu napisane zostało, zmieniłam trochę podejście, bo może właśnie taki kop w tyłek był mi potrzebny- zakładając ten wątek zupełnie nie byłam świadoma,że tyle osób napisze mi,że to może być naprawdę coś poważnego - za co dziękuję.

[hoppipolla]

najlepiej rodzinny, który da skierowanie do neurologia i na TK na początek.

[meggykotka]

Ja mam troszkę podobnie. Zapominam
- pojedyńcze słowa - umiem je opisać ale samego słowa juz nie pamiętam
- ciągi cyfr - nawet takie co znałam po kilka lat np kod pocztowy czy numer kom. męża
- imiona i nazwiska - i tu nie ma reguły, poprostu przepadają
- zapominam o prostych czynnościach np zapominam że coś gotuję, albo zgasić światło, jak włączyć proste sprzęty (ostatnio rogryzałam jak się włącza światła mijania czy obsługuje pilot do telewizora)
A najgorsze że czasem coś mi się przestawia w mózgu i wpadam na futrynę, nie trafiam ręką za uchwyt drzwiczek tylko w drzwiczki, czy przestawia mi się pion (tzn staję pod skosem bo mojemu ciału wydaje się że tak powinno być).
Też chce iść do lekarza, ale zastanawiałam się czy mnie nie wyśmieje. Jak przeczytałam odpowiedzi na twojego posta to chyba się jednak przejdę.

[manonnie]

Też jestem typem, który do lekarzy nie chodzi i już (se zawód wybrałam ) - ale gdyby coś takiego mi się prztrafiło, to chyba nawet nie czekałabym na ubezpieczenie. Serio.
Mózg nie robi się leniwy, tylko sygnalizuje, że coś jest nie tak.

Idź jak najszybciej i nie daj się zbyć! Proś o skierowanie na TSH i skierowanie do neurologa albo od razu niech Ci tomografie zleci - żadne tam kurde witaminki i więcej ruchu.

I daj znać co i jak, jak bedziesz miała chwile.

[hoppipolla]

Napisane przez meggykotka

Ja mam troszkę podobnie. Zapominam
- pojedyńcze słowa - umiem je opisać ale samego słowa juz nie pamiętam
- ciągi cyfr - nawet takie co znałam po kilka lat np kod pocztowy czy numer kom. męża
- imiona i nazwiska - i tu nie ma reguły, poprostu przepadają
- zapominam o prostych czynnościach np zapominam że coś gotuję, albo zgasić światło, jak włączyć proste sprzęty (ostatnio rogryzałam jak się włącza światła mijania czy obsługuje pilot do telewizora)
A najgorsze że czasem coś mi się przestawia w mózgu i wpadam na futrynę, nie trafiam ręką za uchwyt drzwiczek tylko w drzwiczki, czy przestawia mi się pion (tzn staję pod skosem bo mojemu ciału wydaje się że tak powinno być).
Też chce iść do lekarza, ale zastanawiałam się czy mnie nie wyśmieje. Jak przeczytałam odpowiedzi na twojego posta to chyba się jednak przejdę.

na pewno Cię nie wyśmieje, ba, może Cię w szpitalu zostawić. do lekarza idź jak najprędzej, bo z mojego doświadczenia niestety to co opisujesz nie wygląda dobrze

[Ilsa Lund]

czyli generalnie jesteś mądrzejsza od pani doktor rodzinnej która kształciła się przez lata i polecisz do neurologa bo jesteś rano senna podczas mycia zębów fajnie wiedzieć kto zabierał kolejkę mojemu tacie kiedy podejrzewano u niego guza

[Einode]

Napisane przez Ilsa Lund

ja bym zbagatelizowała. Jeżeli idziesz pamięciowo do jakiegoś sklepu czy przystanku to Twój mózg wcale nie potrzebuje nazwy ulicy, przy jakiej się znajduje i to sobie gdzieś ukrywa tak samo z nazwiskami kolegów czy koleżanek, z którymi jest się po imieniu albo na "ej" również każdemu zdarza się że nie może sobie przypomnieć w roztargnieniu anegdotki dla chłopaka. Tak już działamy i ciesz się że umiesz zapominać bo robisz tym miejsce dla nowych informacji

Anegdotkami bym tego raczej nie nazwała.
Ostatni przykład: Zadzwoniła Pani z administracji w jakieś tam ważnej sprawie, a że tym zajmowal się od początku mój mąż, obiecałam przekazać i oddzownić w ten sam dzień. Oczywiście poinformowałam męża o tym po dwóch dniach. Gdy jechaliśmy samochodem, nagle krzyknęłam, bo sobie to przypomniałam. Więc to była dość istotna informacja -nie taka typu,że jadłam dziś kalafior czy pies mi wylał wodę na buty.
Co do imion i nazwisk- Tydzień temu dzowniła koleżanka z byłej pracy (gdzie pracowalam 2 lata) i zaprosiła mnie na piwo. Na pytanie, kto będzie wymieniła kilka osób (utrzymuję z nimi cały czas kontakt smsowy, internetowy itp), zacięłam się dopiero na Justynie. Pytam, jaka Justyna (tu padło nazwisko) ...i szczerze Wam powiem,ze do końca rozmowy już o niczym innym nie myślałam, jak tylko o tym która to jest. Weszłam na fcb i sprawdziłam i wtedy wielkie olśnienie -bo przecież to koleżanka, z którą mam normalnie kontakt, którą lubiłam,a uciekła mi z głowy.
Do tego doszła sytuacja z nazwą ulicy mojej szkoły (40 minut w tramwaju o tym myślałam) i fakt,że kiedyś obudziłam się o 5 rano i myslałam jak się nazywa aktor, który gra Igora w "Na Wspólnej" (no dobra, z tego śmieję się do dziś..bo taki mi się z tego problem stworzył,że postawiłam sobie za cel,że nie zasnę dopóki sobie nie przypomnę - nie wiem,może mi się akurat śnił )

Te właśnie sytuacje miały miejsce w przeciągu 2-3 tygodni (plus takie pierdoły,że poszłam do sklepu i stałam kilka minut przypominając sobie co miałam kupić) i dały mi one do myslenia. uśiwadomiły,że coś jest nie tak. Z pamięcią nigdy nie miałam problemu. Pamięc długotrwała mi nie szwankuje. Tabliczkę mnożenia pamiętam, mój ukochany język niemiecki też , bardziej mam amnezję na takie życiowe, codzienne sprawy.
i już się nie rozpisuję...
bo wiem,że warto iśc po prostu do lekarza.
Tyle w temacie

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

czyli generalnie jesteś mądrzejsza od pani doktor rodzinnej która kształciła się przez lata i polecisz do neurologa bo jesteś rano senna podczas mycia zębów fajnie wiedzieć kto zabierał kolejkę mojemu tacie kiedy podejrzewano u niego guza

Nie wiem czy jesteś swiadoma, na jakich lekarzy można natrafic. Ale moja pani dr to akurat taka ,co na każdą dolegliwość przepisuje ten sam lek i już przez nią raz wylądowałam w szpitalu.
Więc nie wyjeżdżaj mi z takimi hasłami.

Poza tym twojemu tacie krzywdy nie zrobię, bo do specjalistów chodzę prywatnie, gdyż nie mam cierpliwości czekać na swoją kolej.
Możesz być spokojna.
I skoro podejrzewają u niego guza to proponuję też wybrać opcję lekarza prywatnego, bo to poważna sprawa, a na zdrowiu nie warto oszczędzać ( na jedną wizytę na pewno się pieniążki znajdą)

[dawidowskasia]

Napisane przez meggykotka

Ja mam troszkę podobnie. Zapominam
- pojedyńcze słowa - umiem je opisać ale samego słowa juz nie pamiętam
- ciągi cyfr - nawet takie co znałam po kilka lat np kod pocztowy czy numer kom. męża
- imiona i nazwiska - i tu nie ma reguły, poprostu przepadają
- zapominam o prostych czynnościach np zapominam że coś gotuję, albo zgasić światło, jak włączyć proste sprzęty (ostatnio rogryzałam jak się włącza światła mijania czy obsługuje pilot do telewizora)
A najgorsze że czasem coś mi się przestawia w mózgu i wpadam na futrynę, nie trafiam ręką za uchwyt drzwiczek tylko w drzwiczki, czy przestawia mi się pion (tzn staję pod skosem bo mojemu ciału wydaje się że tak powinno być).
Też chce iść do lekarza, ale zastanawiałam się czy mnie nie wyśmieje. Jak przeczytałam odpowiedzi na twojego posta to chyba się jednak przejdę.

Dziewczyno Ty leć biegiem!!!i się nie zastanawiaj. Kiedyś zapomnisz jak się gaz wyłącza i co wtedy?

Napisane przez Ilsa Lund

czyli generalnie jesteś mądrzejsza od pani doktor rodzinnej która kształciła się przez lata i polecisz do neurologa bo jesteś rano senna podczas mycia zębów fajnie wiedzieć kto zabierał kolejkę mojemu tacie kiedy podejrzewano u niego guza

A Ty jak zawsze jesteś mądrzejsza od wszystkich

Napisane przez Einode

Anegdotkami bym tego raczej nie nazwała.
Ostatni przykład: Zadzwoniła Pani z administracji w jakieś tam ważnej sprawie, a że tym zajmowal się od początku mój mąż, obiecałam przekazać i oddzownić w ten sam dzień. Oczywiście poinformowałam męża o tym po dwóch dniach. Gdy jechaliśmy samochodem, nagle krzyknęłam, bo sobie to przypomniałam. Więc to była dość istotna informacja -nie taka typu,że jadłam dziś kalafior czy pies mi wylał wodę na buty.
Co do imion i nazwisk- Tydzień temu dzowniła koleżanka z byłej pracy (gdzie pracowalam 2 lata) i zaprosiła mnie na piwo. Na pytanie, kto będzie wymieniła kilka osób (utrzymuję z nimi cały czas kontakt smsowy, internetowy itp), zacięłam się dopiero na Justynie. Pytam, jaka Justyna (tu padło nazwisko) ...i szczerze Wam powiem,ze do końca rozmowy już o niczym innym nie myślałam, jak tylko o tym która to jest. Weszłam na fcb i sprawdziłam i wtedy wielkie olśnienie -bo przecież to koleżanka, z którą mam normalnie kontakt, którą lubiłam,a uciekła mi z głowy.
Do tego doszła sytuacja z nazwą ulicy mojej szkoły (40 minut w tramwaju o tym myślałam) i fakt,że kiedyś obudziłam się o 5 rano i myslałam jak się nazywa aktor, który gra Igora w "Na Wspólnej" (no dobra, z tego śmieję się do dziś..bo taki mi się z tego problem stworzył,że postawiłam sobie za cel,że nie zasnę dopóki sobie nie przypomnę - nie wiem,może mi się akurat śnił )

Te właśnie sytuacje miały miejsce w przeciągu 2-3 tygodni (plus takie pierdoły,że poszłam do sklepu i stałam kilka minut przypominając sobie co miałam kupić) i dały mi one do myslenia. uśiwadomiły,że coś jest nie tak. Z pamięcią nigdy nie miałam problemu. Pamięc długotrwała mi nie szwankuje. Tabliczkę mnożenia pamiętam, mój ukochany język niemiecki też , bardziej mam amnezję na takie życiowe, codzienne sprawy.
i już się nie rozpisuję...
bo wiem,że warto iśc po prostu do lekarza.
Tyle w temacie

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------



Nie wiem czy jesteś swiadoma, na jakich lekarzy można natrafic. Ale moja pani dr to akurat taka ,co na każdą dolegliwość przepisuje ten sam lek i już przez nią raz wylądowałam w szpitalu.
Więc nie wyjeżdżaj mi z takimi hasłami.

Poza tym twojemu tacie krzywdy nie zrobię, bo do specjalistów chodzę prywatnie, gdyż nie mam cierpliwości czekać na swoją kolej.
Możesz być spokojna.
I skoro podejrzewają u niego guza to proponuję też wybrać opcję lekarza prywatnego, bo to poważna sprawa, a na zdrowiu nie warto oszczędzać ( na jedną wizytę na pewno się pieniążki znajdą)

dobrze,że idziesz. Daj znać

[manonnie]

Napisane przez Ilsa Lund

czyli generalnie jesteś mądrzejsza od pani doktor rodzinnej która kształciła się przez lata i polecisz do neurologa bo jesteś rano senna podczas mycia zębów fajnie wiedzieć kto zabierał kolejkę mojemu tacie kiedy podejrzewano u niego guza

a Ty jesteś mądrzejsza od jakiegokolwiek lekarza?
Czy może zrobiłaś 6 lat studiów, staż i kolejne 5 lat specjalizacji z neurologii i jesteś w stanie powiedzieć komuś, żeby nie szedł do lekarza bo z objawów wyczytanych na forum wynika, że nic Autorce nie jest?

[elane]

Napisane przez Einode

Dziękuję za odpowiedzi.
Szczerze powiem, że trochę jestem przerażona po tym co tu przeczytałam, bo bardziej liczyłam na rady typu witaminki i więcej snu...
ale macie rację...
uświadomiłyście mi,że to może być konkretny problem.

Odpowiadając na kilka pytań.
W ciąży nie jestem (rok temu rodzilam ), psychotropów nie biorę i nie brałam , diety żadnej nie stosuję, jem normalnie, może nie super zdrowo, ale staram się

Co do tarczycy to nigdy nie miałam z tym problemu, ale podejrzewam u siebie jakieś problemy hormonalne (po ciazy), bo mam dziwne objawy, takie jak ciągłe uczucie gorąca, nadpotliwość itp. (do lekarza w tej sprawie się wybieram)

Tomografię miałam robioną 2 lata temu. Wtedy wszystko było ok, ale mogło się coś zmienić.

Dziś mój mąż (po kolejnym moim pamieciowym wybryku) sam zasugerował lekarza. Tyle,że ja już widzę ulitowaną minę mojej rodzinnej pani dr, która wysłucha i powie,że to przemęczenie/ taka pora roku i zasugeruje,że wyolbrzymiam sprawę.
Jak tylko za tydzień "wskoczy" mi ubezpieczenie zarejestruję się do lekarza...
(A zamiast do rodzinnego, to gdzie indziej bym mogła się udać z taką dolegliwością? )

Poza tym trochę też zwalam winę na to,że od roku siedzę z dzieckiem w domu, a że ostatnio zimno , to niewiele się dzieje. Może mam za mało rozrywki, za mało rozmawiam, za mało ruchu..itp i mój mózg się leniwy zrobił??

I jeszcze jedno...
Po tym co tu dziś przeczytałam, zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim i analizować ostatnie tygodnie. I dwa razy zdarzyła mi się sytuacja, że np. myjąc zęby zamknęłam na chwilę oczy, a gdy je otworzyłam musiałam sobie szybko uświadamiać gdzie jstem i co tu robię... tak jakbym własnie ze snu zostalam wyrwana. No ale przecież nie zasnęłam, bo miałam szczoteczkę w buzi, woda leciała...nie było szans,żebym nawet 5 min na stojąco, przy zlewie tak odleciała do Morfeusza.



i uprzedzając posty pt "dziewczyno, co Ty tu jeszcze robisz? My Cię nie wyleczymy" itp...
chcę tylko powiedzieć, że jestem typem, który nie pójdzie do lekarza,dopóki nie poczuje,ze naprawdę umiera.
To oczywiście przenośnia,ale jestem wręcz przeciwieństwem hipochondryka i nie lubię zawracać głowy byle czym.
Jednakże,po przeczytaniu tego co tu napisane zostało, zmieniłam trochę podejście, bo może właśnie taki kop w tyłek był mi potrzebny- zakładając ten wątek zupełnie nie byłam świadoma,że tyle osób napisze mi,że to może być naprawdę coś poważnego - za co dziękuję.

To też jest jeden z objawów chorej tarczycy, wiem z autopsji ;-) w po ciąży tym bardziej takie problemy się zdarzają. Marsz do lekarza!

[201608251020]

Napisane przez Ilsa Lund

czyli generalnie jesteś mądrzejsza od pani doktor rodzinnej która kształciła się przez lata i polecisz do neurologa bo jesteś rano senna podczas mycia zębów fajnie wiedzieć kto zabierał kolejkę mojemu tacie kiedy podejrzewano u niego guza

Ilsa jesteś bardzo niemiła... Dziewczyna ma ewidentnie problem a Ty jej wkręcasz hipochondrię. Ja też mogłabym powiedzieć że panie w kolejce do endokrynologa na rutynową kontrolę wyników "zabrały mi miejsce" kiedy ja czekałam na biopsję piersi tylko że to nie czasy PRLu że ktoś komuś zabiera miejsce w kolejce. A na jednorazowe PILNE wizyty prywatne, to chyba kasa się znajdzie, zdrowie jest najważniejsze, TYM BARDZIEJ w tak poważnych sprawach jak podejrzenie guza. Ciekawe czy tę sprawę też bagatelizowałaś.

[Ilsa Lund]

Napisane przez paollino

Ilsa jesteś bardzo niemiła... Dziewczyna ma ewidentnie problem a Ty jej wkręcasz hipochondrię. Ja też mogłabym powiedzieć że panie w kolejce do endokrynologa na rutynową kontrolę wyników "zabrały mi miejsce" kiedy ja czekałam na biopsję piersi tylko że to nie czasy PRLu że ktoś komuś zabiera miejsce w kolejce. A na jednorazowe PILNE wizyty prywatne, to chyba kasa się znajdzie, zdrowie jest najważniejsze, TYM BARDZIEJ w tak poważnych sprawach jak podejrzenie guza. Ciekawe czy tę sprawę też bagatelizowałaś.

prywatnie wyznaczyli termin za miesiąc (i to jeszcze nie w moim mieście a to przecież Poznań), na NFZ byłoby w lutym. Niestety ale jeśli czytam o błahostkach to nie potrafiłabym w mojej sytuacji zachęcać dziewczyny do wizyty u lekarza specjalisty. Powinna posłuchać domowego ale niestety tutaj każdy jest lekarzem i wie lepiej

[dawidowskasia]

Napisane przez Ilsa Lund

prywatnie wyznaczyli termin za miesiąc, na NFZ byłoby w lutym. Niestety ale jeśli czytam o błahostkach to nie potrafiłabym w mojej sytuacji zachęcać dziewczyny do wizyty u lekarza specjalisty. Powinna posłuchać domowego ale niestety tutaj każdy jest lekarzem i wie lepiej

W jaki sposób internista ma postawić diagnozę? a pomocą czego ma jej mózg obejrzeć?