|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Dziewczyny, jak w temacie. Jestem z facetem, który ma 24 lata. Za nic w świecie nie mogę zmusić go do tego, aby przestał przeklinać. Strasznie mnie to irytuje, denerwuje i jest mi przykro, że wszelkie prośby nie pomagają. Zawsze usłyszę tylko: myszko, no przepraszam, to z emocji. Często tak się tłumaczy nawet wtedy, gdy opowiada zwykłą historię i potrafi uzyc 1000 "k....rw", "chu....w" itp. Czasami przymykam już na to oko, ale tak naprawdę nie mogę z tym wytrzymac. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że przeklina też do mnie w nerwach... I tak, wiem, że odbierzecie to jako brak szacunku, bo ja również tak to widzę. Ale on upiera się zawsze, że w ten sposób wyraża własnie swoje emocje, przeprosi mnie, powie, że kocha i myśli, ze to załagodzi sprawę, bo nie wygląda na to, żeby bylo mu jakos szczególnie przykro, czy żeby okazywał jakąś skruchę, żal. Mi się wydaje, ze on naprawdę nie kapuje tego, jak złe jest jego zachowanie. Często sama po tym, jak do mnie znowu przeklnie (i to jeszcze podniesionym glosem), kiedy jest wkurzony, dopytuję się, jak on moze do mnie tak mowic. Dzisiaj popłakalam się przez telefon, kiedy on odebrał moje słowa jako pretensje, a ja nie miałam nic złego na myśli, bo zadałam tylko pytanie z lekkim rozczarowaniem w głosie, odnośnie naszego spotkania, które miało się przesunąć na dużo pozniejszą godzine. TŻ podniosl ton i powiedział: "przeciez musze do ch....ja to zrobić?!". Rozlaczylam sie, ale po chwili zadzwonilam z rykiem i znowy pytałam, jak on śmie w jednym momencie mówić mi, że kocha mnie najbardziej na świecie, a za chwile wyjeżdzać mi z takimi przykrymi słowami. On twierdzi, ze mnie szanuje, i dziewczyny, jesli on to mowi, to jemu naprawde się wydaje, ze to nie jest brak szacunku. Ja nie wiem, jak z nim rozmawiać, jak tłumaczyć, skoro już tyle prosiłam
Jego mama jest strasznie luźna i ogólnie nie ma nic przeciwko, kiedy TŻ przeklina. Nigdy nawet nie zwraca mu o to uwagi. Wiem, że ma 24 lata i niby może się zachowywać, jak mu się podoba, ale mogłaby czasem coś powiedzieć, przecież to ona go wychowywała i to w jakiś sposób o niej świadczy (ojciec dużo częściej go opieprza za to). Ja bardzo lubię i szanuję jego rodziców, ale myślę, że luzackie podejście jego mamy do takiego zachowania, przyczyniło się do tego, że TŻ naprawdę nie zdaje sobie sprawy, jak wstrętne jest przeklinanie. Zwłaszcza do mnie i do kobiety ogólnie. Ostatnio pojechaliśmy do towarzystwa. Do moich nowych znajomych z uczelni. TŻ na początku imprezy nieśmiało siedział z boku, a jak się ze wszystkimi zapoznał, trochę popił, to rzucał mięsem najwięcej ze wszystkich. Oczywiście wszyscy odebrali go pozytywnie, i wiem, że przypadł im do gustu, ale ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię w niektórych momentach. Później aż zaczęłam zwracać mu uwagę przy wszystkich, bo obiecał przed pójściem na imprezę, że będzie się hamował. Jak zwykle, obiecanki-cacanki Co robić z takim zachowaniem? Czy myślicie, że rozmowa z rodzicami, może bardziej z ojcem, coś pomoże? Czy na 24letniego faceta można jeszcze pod tym względem wpłynąć? Nie chcę, zeby tak się zachowywał...Zapomniałam wspomnieć, że o swojej mamie też się czasem źle wyraża oraz do niej. Np. mówi, że matka wydarła ryja, bo coś tam. W zwykłej rozmowie z nią również sypią się czasami "k....wy", ale jak pisałam, jego mama nie zwraca na to uwagi. Ale przecież to jego matka, jak on może? Rozumiem w żartach, ale nie kiedy się normalnie rozmawia i od czasu do czasu rzuca jakieś przekleństwo. Po co takie coś? Ponoć jak chłopak nie szanuje swoich rodziców (matki), to nie będzie szanował i Ciebie... ? Edytowane przez skyaboveme Czas edycji: 2011-12-19 o 17:11 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 476
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
Sama przeklnę w złości,ale jakbym miała przy każdej historii jaką opowiadam przeklinać to bym się ze wstydu spaliła
__________________
|
|
|
|
|
|
#3 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
Cytat:
I JAKA rozmowa z jego ojcem?? Oszalałaś ? Mówimy o DOROSŁYM 24-latku, ktory jest chamem i prostakiem. No i z takim jesteś, na takiego prostackie zachowanie się godzisz i pewnie - NAIWNIE - jeszcze wierzysz, że jak mówi ci "kocham cię, k.urwa, jak ten ch.uj" - to oznacza to miłość. Cóż za brak szacunku do samej siebie! |
||
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Gdyby CHCIAŁ to by się kontrolował. Dla Ciebie, bo Ty prosisz.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Może to głupie ale jak sama kiedyś chciałam odzwyczaić się od przeklinania- za każde przekleństwo odmawiałam szeptem albo w myślach "zdrowaśkę". I pilnowałam bardzo, nawet gdy byłam zajęta, żeby "odpokutować"
Moja kara szybko przyniosła skutki i już nie przeklinałam Ale to było kilka lat temu. Teraz też czasem lubię przekląć, ale żeby bluzgać w każdym zdanie?
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
![]() |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
ano wlasnie, ja kiedys przeklinalam, partner ladnie mnie poprosil zebym ograniczyla, bo on nie lubi jak ktos przeklina, nie bylo dla mnie problemem zmienic to- jak sie chce, to sie potrafi zmienic, twoj widac nie chce i nic nie dadza twoje prosby i placze
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
|
|
|
|
#7 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
zakladasz juz 2 watek na temat tego samego faceta. moze zamiast narzekac i probowac zmienic tego czlowieka, znajdziesz sobie kogos, kogo nie bedziesz chciala zmieniac?
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 67
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Sama nie przeklinam i nie wyobrażam sobie by ktoś bliski miał to robić co chwilę przy mnie i także zwracając się do mnie. Nie wiem jak długo z nim jesteś, jeśli się nie mylę to nie napisałaś tego. Skoro zwraca się tak do swojej matki, do Ciebie,to tak samo będzie się zachowywał wobec Waszych dzieci
__________________
Kobieta łatwiej przyzna, że nie ma racji, gdy ma rację, niż gdy jej nie ma. - Marilyn Monroe |
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 254
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
To jest dorosły facet, jak Ty chciałabyś go wychować? To było zadanie rodziców i jak widać wywiązali się z niego tak a nie inaczej. Może on mógłby się postarać i zmienić swoje zachowanie, gdyby chciał, ale najwyraźniej nie chce i nie czuje takich potrzeby. Takim go wzięłaś, to takim go masz, do niczego go nie zmusisz.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Związałaś się z chamem i prostakiem i tyle.
Nie wychowasz go. O jakieś 20 lat na to za późno. On mógłby nad sobą popracowac i ewentualnie próbowac się zmienic. Musiałby sam widziec problem w tym jak się zachowuje i bardzo mocno nad tym pracowac. Ani woli zmiany, ani zauważenia problemu z jego strony nie ma. Masz trzy opcje: zacznij rzucac mięsem z nim i tak sobie radośnie klnijcie, zaakceptuj to jak się wyraża i wstydź się za każdym razem jak pójdziesz z nim między ludzi lub zostaw chama i prostaka. Zapomnij, że go wychowasz. To niemożliwe. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
A ja pojąć nie mogę, JAK można sobie w twarz pozwolić rzucać mięchem??? Albo iść na imprezę, gdzie są różni ludzie z facetem, który nie umie się zachować i zdania nie skleci, jak nie zaklnie szpetnie? Kurczę, nie jestem purystką językową, samej zdarzy mi się zakląć, ale takie odzywki?? Przeklinanie PRZY I DO niby ukochanej osoby?
|
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Mi zawsze mama mowila, ze jezeli mezczyzna zwraca sie z szacunkiem do swojej matki tak samo bedzie zwracal sie do zony.. mi sie wydaje ze twoj mezczyzna to burak i wiesniak. nie wiem czy to poskutkuje ale moja znajoma tez miała taki sam problem i nagrała swojego ukochanego (dyktafonem) i potem mu to puscila, chlopak sie przestraszyl jak uslyszal sam siebie i dzisiaj jest juz znaczna poprawa, kazdemu zdarza się przeklnąć ale nie aż tak..
spróbuj może to pomoże .. |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Prawidłowość, którą jak dotąd udało mi się ustalić przedstawia się następująco - żaden porządny, fajny, interesujący chłopak takim "mięsem" nie rzuca. I tyle. Wyjątków nie znam.
Nie mówię tu o jednorazowych sytuacjach, gdy ktoś się wkurzy i coś mu się wyrwie. Mówię o facetach, którzy krótkiej historyjki opowiedzieć nie potrafią, bo mają braki w słownictwie, więc radośnie wpychają uniwersalne słówka gdzie się da. Nie wyobrażam sobie spędzania z kimś takim czasu. Wystarczy mi, że mam na roku dwóch prawdziwych mistrzów w tej dziedzinie i jeśli, nie daj bóg czy ktokolwiek inny, usiądę na wykładzie przed czy za rzeczonymi jegomościami... Zwykle w życiu jest tak, że mamy to, na co się godzimy. Jeśli nie szanujemy własnej osoby i nie wymagamy niczego od otoczenia, to otoczenie nie szanuje nas. Ta zasada jest prosta i niezawodna, każdy powinien sobie z tego zdawać sprawę. Facet przeklina, a Ty niby się rozłączasz, ale zaraz oddzwaniasz i ryczysz do słuchawki. Nie wyobrażam sobie podejmowania rozmowy z kimkolwiek, kto by się tak w stosunku do mnie zachował. A Ty jeszcze mówisz, że to Twój "TŻ". No pięknie, naprawdę. Nie jesteś jego matką. Nie masz go wychowywać, bo to nie Twoja rola. |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 958
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Jak ma "luźną" matkę, przy której i o której się źle wyraża to już nic nie zrobisz. Matka go nie wychowała, więc Ty raczej niewiele zdziałasz.
Chyba nikt go w domu nie nauczył szacunku do drugiej osoby. |
|
|
|
|
#16 |
|
zuy mod
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Ja jestem dziwna, bo dla mnie przekleństwa nigdy nie były problemem - wulgaryzmy są częścią mojego słownika i się raczej tego nie wstydzę. Nie uważam, żeby przeklinanie od razu świadczyło, że ktoś jest cham i prostak - to zależy też jak przeklina, kiedy, nawet jeśli to są historyjki to też zależy jak to wygląda, czy bardziej "ale było zaj**cie" czy bardziej "no i ku**a tego, no i ku**a tam bylismy" itp...
ALE jeśli Ty go prosisz, a on nic sobie z tego nie robi, to gorzej. Bo skoro Tobie przeszkadza, to on powinien to chociaż wziąć pod uwagę, hm.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
![]() z tym, ze znaczna różnica jest w przeklinaniu przy kimś a do kogoś- na obelgi wobec siebie bym nie pozwoliła. i naprawdę nie uważam, żeby to ,ze ktoś przeklina oznaczało, ze jest chamem i prostakiem. można być inteligentnym i mieć bogate słownictwo ale lubić sobie wrzucać w zdanie rożne słówka. przekleństwa w języku są po coś- jak to kiedyś powiedział chyba Kazik " nie będę mówił, ze coś mnie irytuje jak mnie wku**ia" no ale z wychowywania faceta nic nie będzie. opcje są 2 zaakceptować albo odejść Edytowane przez 201803300917 Czas edycji: 2011-12-19 o 18:59 |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ---------- Właśnie ja też w ten sposób rozumuje ja bym na pewno pracowała nad czymś, co przeszkadzałoby TŻtowi. Nie rozumiem jego postawy. Czy on naprawdę jest taki niedojrzały? ![]() ---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Tylko, że to jest trudne, wiesz, bo go kocham. Łatwo jest z boku powiedzieć zmień go. Też bym pewnie tak poradziła komuś, ale być w takiej sytuacji... Poza tym mam wrażenie, że on przez pierwsze dwa lata był zupełnie inny. Postrzegałam go tak, że jest całkiem inny od swoich rówieśników. Dojrzały, dorosły, odpowiedzialny, samodzielny. Nie wiem, może mi się tylko wydaje, że takie zachowanie wyszło później, bo byłam nim zauroczona i tego nie dostrzegałam... Edytowane przez skyaboveme Czas edycji: 2011-12-19 o 19:13 |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
Do chamskich odzywek i przeklinania jako narracji codziennej dochodzi więc problem z agresją i panowaniem nad nią . Widzisz, TEZ JESTEM choleryczką i nerwową osobą. I CO Z TEGO? Po to jestem dorosła , aby nauczyć się panowania nad sobą, sama kiedyś zrobiłam to dla swojego chłopaka, teraz męża- bo mu moja wybuchowość i łatwe wpienianie się przeszkadzało i nie miał zamiaru tego tolerować, a ponieważ mnie bardzo na nim zależało, nauczyłam się nad sobą panować. Dlatego WIEM, że można. A można uważać, że "taki jestem" i rzucać chujami i ☠☠☠☠ami przy ukochanej niby osobie- dla mnie odzywki DO CIEBIE to przykład chamstwa i prostactwa. Nie do zaakceptowania. |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
No ludzie... Niech sobie ktoś klnie ile chce.
Tylko, że po 1: to świadczy jak dla mnie o bardzo niskim poziomie kultury tej osoby Po 2 : nie wszystkim musi odpowiadac. I dla mnie osoba, która sobie ot tak klnie, bo to częsc jej słownictwa i narracji jest prostaczką/prostakiem, klnąc DO KOGOŚ dochodzi to, że jest chamką/chamem. Po 3-cie: Mam prawo do takiej oceny tak jak ktoś ma prawo uważac, że to normalka i nie ma różnicy między spier****j a idź stąd. Jakie jest clou sprawy? Ano takie, że autorce to przeszkadza, jej facetowi nie. Dla mnie jej facet jest chamem i prostakiem i bym go zostawiła, a ona albo polubi, albo będzie się męczyc albo odejdzie. Niech się koleś zwiąże z kimś dla kogo kur** latające nad poranną kawą nie będą niczym irytującym. I tyle. |
|
|
|
|
#22 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ---------- Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
A ja mam takie pytanie, ot tak do głowy mi wpadło.
Jak jesteście u Twoich rodziców on też klnie non stop? Jak idzie na rozmowę o pracę? Jak odpowiada na ustnym egzaminie na studiach? Jak jest w towarzystwie, którego nie zna? Bo jeśli w takich sytuacjach potrafi się powstrzymac, to dobrze wie, jak takie rzucanie mięsem jest odbierane. Po prostu Twoje prośby ma gdzieś i klnie sobie przy Tobie do woli. Nie dlatego, że nie potrafi się powstrzymac, a dlatego, że mu się nie chce. A po 4 latach jeśli się łudzisz, że to zmienisz to jesteś straszną naiwniarą. |
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
Skoro dla ciebie "kocham go" tłumaczy, ze znosisz brak szacunku i gnojenie- cóż, jaki wybór faceta, taka miłość i związek. |
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
A co myślicie o tym, gdybym pokazała mu ten wątek? Wasze opinie - opinie kobiet. Bo on może myśli, że to ja mam problem z d**py, a wszystkie inne są wyrozumiałe i tolerancyjne. Szczerze to jestem tego bardziej niż pewna.
---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ---------- Nie wiem, czy sie dobrze zrozumialysmy, ale ja pisząc, że on tak wyraża emocje i tyle, nie miałam na celu, żeby go bronić, tylko pokazać jego sposób myslenia. |
|
|
|
|
#28 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
sytuacja dziwna - a na pierwszej randce tez przeklinal?
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Okropny nawyk przeklinania u TŻta. Nie mam już siły!
Cytat:
sama się dziwię, że z nim jestem. Kiedyś umowilam się z chlopakiem, ktory uzywal k...wy jak przecinka, nigdy wiecej sie z nim nie spotkalam, a nawet patrzeć na niego nie chciałam...
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:13.



Jego mama jest strasznie luźna i ogólnie nie ma nic przeciwko, kiedy TŻ przeklina. Nigdy nawet nie zwraca mu o to uwagi. Wiem, że ma 24 lata i niby może się zachowywać, jak mu się podoba, ale mogłaby czasem coś powiedzieć, przecież to ona go wychowywała i to w jakiś sposób o niej świadczy (ojciec dużo częściej go opieprza za to). Ja bardzo lubię i szanuję jego rodziców, ale myślę, że luzackie podejście jego mamy do takiego zachowania, przyczyniło się do tego, że TŻ naprawdę nie zdaje sobie sprawy, jak wstrętne jest przeklinanie. Zwłaszcza do mnie i do kobiety ogólnie. Ostatnio pojechaliśmy do towarzystwa. Do moich nowych znajomych z uczelni. TŻ na początku imprezy nieśmiało siedział z boku, a jak się ze wszystkimi zapoznał, trochę popił, to rzucał mięsem najwięcej ze wszystkich. Oczywiście wszyscy odebrali go pozytywnie, i wiem, że przypadł im do gustu, ale ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię w niektórych momentach. Później aż zaczęłam zwracać mu uwagę przy wszystkich, bo obiecał przed pójściem na imprezę, że będzie się hamował. Jak zwykle, obiecanki-cacanki 


Moja kara szybko przyniosła skutki i już nie przeklinałam 












