O której chodzicie spać?

[Candy_lips]

Jak w temacie. Niby banalne, lecz jestem ciekawa.
Jeżeli chodzi o mnie, to ja generalnie zawsze byłam nocny marek- późno chodziłam spać, późno wstawałam. Nie cierpię porannego wstawania.
Jednak przez ostatni rok, to przesadzałam i to bardzo, szłam spać nawet dopiero o godzinie 5-8 rano, a przez ten czas Internet, oglądałam coś. To była gruba przesada. Teraz jednak postanowiłam wziąć się w garść i od kilku dni (odpukać) chodzę spać wcześnie. Idę spać 22-24, wcześnie wstaję w miarę (ok 8-9). Chętnie pospałabym dłużej, ale lepiej się przyzwyczajać, tym bardziej, że od poniedziałku zaczynam praktyki studenckie. Jakoś od razu lepiej się czuję W nocy po prostu usypiam, daję radę jak na razie. A jak jest u Was?
Pozdrawiam

[rnm]

Napisane przez Candy_lips

Jak w temacie. Niby banalne, lecz jestem ciekawa.
Jeżeli chodzi o mnie, to ja generalnie zawsze byłam nocny marek- późno chodziłam spać, późno wstawałam. Nie cierpię porannego wstawania.
Jednak przez ostatni rok, to przesadzałam i to bardzo, szłam spać nawet dopiero o godzinie 5-8 rano, a przez ten czas Internet, oglądałam coś. To była gruba przesada. Teraz jednak postanowiłam wziąć się w garść i od kilku dni (odpukać) chodzę spać wcześnie. Idę spać 22-24, wcześnie wstaję w miarę (ok 8-9). Chętnie pospałabym dłużej, ale lepiej się przyzwyczajać, tym bardziej, że od poniedziałku zaczynam praktyki studenckie. Jakoś od razu lepiej się czuję W nocy po prostu usypiam, daję radę jak na razie. A jak jest u Was?
Pozdrawiam

ja też kiedyś byłam nocnym markiem. może nie aż tak jak Ty, ale standardowo zasypiałam ok 2. wszystko zmieniło się jakiś rok temu. o 19 jestem już wykończona (nawet jak umawiam się ze znajomymi, czy na imprezy). Skutkiem tego chodzę spać najpóźniej o 22 i nie potrafię tego przezwyciężyć jest to zupełnie niepraktyczne...

[Domcia2605]

Ja mam różnie, w wakacje około 1-2, natomiast w roku szkolnym jestem taka padnięta, że o 20 już jestem zmeczona wiec chodze spac 22 góra 23. Na szczęście jak mam impreze jakos to wszystko się zmienia i mogę balowac do rana.

[sandrina]

o 24 zwykle; jeśli muszę wstać wcześnie rano to w przedziale 22-23

był już taki wątek

[WhiteCherry]

nigdy wcześniej niż północ, nawet jeśli muszę wstać przed 5.

[Isiulaa]

A u mnie to różnie bywa że o 22 a czasami o 1-2 w nocy, w zależności jak maluch mi pozwoli albo gdy gra ciekawy film to siedzę i siedzę

[slodki_lizaczek]

u mnie różnie to bywa.... mam małe dziecko(2latka) i jak daje w kość w ciągu dnia to ide spać nawet około 21.30 a jak w dzień jest do wytrzymania to zdarza mi się iść spać nawet o 1-2 w nocy ale wtedy rano chodze jak cień.....

[uparta Marti]

ja tak jak WhiteCherry nie zasnę wcześniej niż północ. zazwyczaj jest do 1-2 godzina i nawet jeśli muszę wstac bardzo wcześnie(5-6 rano) to nic nie zmieni, bo wcześniej poprostu nie zasnę. ogólnie śpie/spałam do późna, nie miałam nic innego do roboty. teraz zmieniam tryb,wstaję 8-9. warto wstac wcześniej, dzień jest dłuższy. a tu zawsze wstawałam o 11,zanim do wanny do juz 14 i zaraz ciemno za oknem
poza tym wolę spac 6-7 godzin niz 10-12. po takim długim śnie wstaje zmeczona,chodzę ospała cały dzień.

[plywok]

jako, że studiuje dziennie to zazwyczaj staram się kłaść 22-23. muszę spać przynajmniej 8 godzin dziennie.
w wakacje raczej długo też nie siedzę raczej koło 24 kładłam się spać.

ale czasami w roku szkolnym jak planuję się wcześniej położyć (nie koniecznie, że jestem zmęczona i padam), np o 21 to często bywa, że nie mogę zasnąć bo organizm nie jest przyzwyczajony do tej godziny i mojego zasypiania.


mam też tak, że potrafię po imprezie przespać dosłownie dwie godziny i już kolejna noc musi być normalna przespana (8godzin) bo nie potrafię funkcjonować.

[monyczkaaa]

aż mi wstyd o tym pisać ja potrafię pójść spać nawet chwilę po 20 wszystko zależy jak pracuję. Czasem muszę wstawać przez tydzien o 3-4 więc wtedy najpóźniej o 21 - 22 już śpię ale jak mam wolne , czasem siedzę nawet do rana i wstaję popołudniu

[blueania]

w tygodniu klade sie o 23-24,ale gdy mam wolne siedze czasami do 2-3

[killie]

Kiedy pracowałam chodziłam spać wcześnie, 22.00, 23.00 max. Wstawałam 6.15.
Teraz nie pracuję, chodzę bardzo różnie, najwcześniej około północy, ale np wczoraj kładłam się aż o 2.00. A wstaję tak 9.00-10.00, chociaż wiadomo, jak trzeba potrafię zebrać się z łózka i o 7.00
Moje postanowienie noworoczne to właśnie chodzić wcześniej spać

[Kretka666]

Jak mam wolnego dużo (typu przerwa świąteczna, długie weekendy, wakacje i takie tam), w czasie którego mój organizm sam się przestraja, to chodzę spać koło 4-6, a wstaję między 8-15 Zależy jak muszę, nie jest problemem wstać po 3 godzinach Staram się to przezwyciężać i chodzić spać, wstawać jak zwykle.
A zwykle w czasie roku akademickiego między 24-2, wstaję między 7-10 - w zależności na którą mam zajęcia

[puszka_pandory]

Ostatnio chodzę spać ok 1-2. Wcześniej tak o 23-24 się kładłam.
Niestety nie potrafię się wyspać, nie potrafię się zebrać rano - dopiero wtedy śpi mi się najlepiej, kiedy trzeba wstać.

[invisible_01]

Codziennie wstaję o 6:00, chodzę spać ok. 23:00, często później.

[kennedy]

o 23-24

[semantique]

Ja pracuję popołudniami, więc chodzę spać około 1-2 a wstaję około 10. Lubię gdy wracam z pracy mieć jeszcze czas dla siebie, nie mogłabym od razu iść spać. Ale rano mogę pospać

[Candy_lips]

Napisane przez monyczkaaa

aż mi wstyd o tym pisać ja potrafię pójść spać nawet chwilę po 20 wszystko zależy jak pracuję. Czasem muszę wstawać przez tydzien o 3-4 więc wtedy najpóźniej o 21 - 22 już śpię ale jak mam wolne , czasem siedzę nawet do rana i wstaję popołudniu

Żaden wstyd . Ja też bym wolała usnąć już o 20, jakbym miała wstać o godzinie 3.
Ale kiedyś nie sądziłam, że byłabym w stanie usnąć wcześniej niż 24, skoro ja taki nocny marek , teraz daję radę. Dziś łącznie spałam 9 godzin i obecnie tyle mi wystarcza. W sumie 8-9 godzin to taka norma dla dorosłego człowieka. Wiadomo jednak, że niektórzy mają nieco inaczej. Mój tata w sumie pośpi 5 godzin i jest wypoczęty, ja bym tak nie mogła. Ja mogę spać nawet 12 godzin, ale wtedy mogę cały dzień czuć się zbyt ospała.
Myślę, że teraz na pratyki czy jak znajdę pracę, to będę starała się chodzić spać 22 i mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać, bo pewnie nie raz też będę musiała wstawać o 6, więc żeby się wyspać będę musiała o tej porze.
Jak idę do szkoły (ale to zaocznie, więc co 2 tygodnie), to często usypiałam późno właśnie o 2 i przez to byłam w szkole taka słaba, że myślałam, że zemdleje.

[plywok]

znajomi się ze mnie śmieją, że jak jest pogodzinie 24 w tygodniu i jestem dostępna (czy to gg czy fcb), że coś jest nie tak ze mną.

a ja zazwyczaj wtedy robię jakieś pierdoły na studia

[Sweet :)]

Jeśli chodzę do szkoły 22-23, wstaję 5-6. W weekend chodzę spać najczęściej po północy, ale zazwyczaj nie później niż o 2. Żeby czuć się dobrze, zdecydowanie potrzebuję 7-8 godzin snu

[This Is War]

W tygodniu o 23, w weekendy i wolne zdarza mi się nie spać do 6 rano

[ulinkaaa]

jak mam na 6 to klade sie 21-22

a jak druga zmiane to 23-24.

[tinda2aa]

koło północy.

[kasiaen1]

Studia mnie zupełnie przestawiły i prawie codziennie chodzę spać koło 4, 5...śpię do 11..męczące to strasznie, ale ciężko się uregulować

[Oh Peggy Brown]

Normalnie kładę się 1-2, wstaję 5-6. Jak miałam nockę w pracy to po całym dniu kładę się już o 21-22. Podobnie odsypiam podróż pociągiem (wstaję o 2 żeby zdążyć na pociąg, a zasypiam koło 1 :P).

[katepew]

Napisane przez kasiaen1

Studia mnie zupełnie przestawiły i prawie codziennie chodzę spać koło 4, 5...śpię do 11..męczące to strasznie, ale ciężko się uregulować

Ja mam tak samo
U mnie to ciągnie się już z jakieś 5 lat, w liceum się zaczęło przygotowania do matury spanie raptem po 4, 5 godzin dziennie a później odsypiałam w soboty, kiedyś to byłam tak wymęczona że zasnęłam o 17 w piątek a obudziłam się w sobotę o 12, przy czym moja mama mnie budziła bo się wystraszyła że tak długo śpię. I tak się przestawiłam że zwykle się kładłam o 2 w nocy a musiałam wstać na 7 Nie powiem w tedy może się za specjalnie nie wysypiałam ale nie chodziłam tak wymęczona jak obecnie, a wszystko przez pisanie obrony, w nocy mi się najlepiej pisało bo miała spokój i ciszę, trochę dziwne no ale tak mam
Już z miesiąc próbuje się przestawić ale co mam zrobić że jak kładę się o 12 to potrafię tak leżeć 3 godziny przewracając sie z boku na bok i przez wstaje dopiero o 11 a ostatnio nawet o 13 przy czym jestem tak wymęczona jakbym tone węgla przerzuciła albo gorzej jakby mnie ktoś zjadł, wypluł i jeszcze raz zjadł

[Krystaliczne szczescie]

Ja mam dwa tryby : wakacyjny i zimowy
W wakacyjnym chodzę spać tak ok. 1.00 a w zimowym ok. 23.00

[Ata77]

wstaję 5.30, kładę się spać 22-23.00

[3asiex]

Gdy jest u mnie chłop to 23-2 zależy od tego co robimy.
Gdy jestem sama i do 3 nie śpię, albo zarywam całą noc bo o 5-6 nie opłaca mi się zasypiać.

[Almariel]

Kiedyś chodziłam spać około 1-2. Obecnie tak o 22 zazwyczaj kładę się do łóżka, ale zasypiam godzinę/dwie później.